Napisana w formie dialogu satyra, której bohaterem jest bankier o anarchistycznych, jak twierdzi poglądach. „Pracowałem, walczyłem, zarabiałem pieniądze; pracowałem jeszcze bardziej zawzięcie, walczyłem jeszcze bardziej zawzięcie, zarabiałem jeszcze więcej; zarabiałem w końcu mnóstwo pieniędzy. Nie przebierałem w środkach – wyznaję ci, mój drogi, że nie przebierałem w środkach – stosowałem wszystkie chwyty: spekulacja, oszustwa finansowe, nawet nieuczciwa konkurencja. Co mi tam! Zwalczałem fikcje społeczne, niemoralne i przeciwne naturze w najwyższym stopniu i miałem się oglądać na środki?!” – mówi bohater.
Darmowy fragment publikacji:
Bankier
anarchista
Bankier
anarchista
Fernando Pessoa
Tłumaczył Stanisław Krastowicz
Jirafa Roja
Warszawa 2006
Tytuł oryginału: „O Banqueiro Anarquista”
Pierwsze polskie wydanie „Bankiera anarchisty” w tym przekładzie
ukazało si(cid:459) nakładem Oficyny Wydawniczej Bractwa „Trojka”,
Pozna(cid:477) 2002
Tłumaczył: Stanisław Krastowicz
Redakcja: Łukasz Goł(cid:459)biewski
Korekta: Magdalena Rejnert
Zdj(cid:459)cie na okładce: Dreamstime.com
Łamanie: Tatsu
Druk i oprawa: Drukarnia Naukowo-Techniczna Oddział PAP S.A.
ISBN 83-89143-60-7
Wydanie I
Warszawa 2006
SPISTREŚCI
FernandoPessoa:Pisarzwieluwcieleń .............. 7
Bankieranarchista ............................. 21
Fernando Pessoa:
Pisarz wielu wcieleń
Byłjednymznajbardziejoryginalnychpisarzyeuropejskich
ajednocześnieniezwykłąpostacią.Chociażmiałwieluprzy-
jaciół,żyłwsamotnościiniezałożyłrodziny.Byłbardzopra-
cowitymautorem,azżerającagogorączkatwórczaokaza-
łasięzasilnajaknajednegoczłowiekaijednąosobowość.
Dlategouruchomiłswoje„inneja”,artystyczne„alterega”
–heteronimy.Jegonajwiększedziełastworzylinieistniejący
pisarze,którymnadałżyciorysy,uczuciaiprzemyślenia.
Gurumodernistów
FernandoPessoaurodziłsię13czerwca1888rokuwLizbo-
nie.Kiedymiałpięćlatzmarłjegoojciec,JoaquimdeSeabra
Pessoa.W1894rokurodzinędotknęłokolejnenieszczęście:
śmierćzabrałaJorge’go,młodszegobrataFernanda.Chłopiec
miałzaledwierok.Wtymsamymrokuowdowiałamatkaprzy-
szłegopisarza,MariaMagdalenaPinheiroNogueira,związa-
łasięzwojskowym,JoaoMiguelemRosą.Wkrótcezostałon
mianowanykonsulemrząduKrólestwaPortugaliiwDurbanie
wAfrycePołudniowej.Wyjechał,żebyobjąćnowestanowisko
apaniPessoazabrałasynaipojechałazanim.WDurbanie
Fernandouczęszczałdoangielskiejszkoły.Szybkoopanował
7
językSzekspiraiByronawstopniukomunikatywnym,ajuż
poparulatachznałgojakswójojczysty.Towłaśniepoangiel-
skuzacząłpisaćswojepierwszeutworypoetyckie.JaninaZ.
Klawe w znakomitym eseju pt. „Fernando Pessoa, czyli bli-
skośćtego,conieznane”,opublikowanymw„Poezji”w1990
roku(nr1-2)podaje,żepierwszywierszpowstałw1901ro-
ku.NatomiastautorkakronikiżyciaitwórczościPessoy,Mo-
nikaRawska(tensamnumer„Poezji”)jakorokjego„pierw-
szychpróbpoetyckichwjęzykuangielskim”wymienia1899.
Niejesttozresztąszczególnieistotne.Zgódźmysię,żePessoa
zacząłpisaćwierszejakomłodychłopak,11-lub13-latek,na
przełomieXIXiXXwieku.
„Poportugalskuniewielewierszynapisałwtymokresie:
poematlirycznyw1902roku(podczaskrótkiegopobytuna
Azorach),glosydokilkusentencji,wyrażającetęsknotęza
krajem,apozatymkilkatekstówproząnatematnauczycieli
ikolegówwDurbanHighSchool.Poangielskukilkahistory-
jeki–cociekawsze–esejoMacaulayu,którywydrukowano
wgazetceszkolnejw1904roku.Zapowiadałonprzyszłepi-
smakrytycznepoety,którychpozostawiłwielkąilość”–czy-
tamywtekścieJaninyZ.Klawe.
W sierpniu 1901 roku Pessoa po raz pierwszy od pię-
ciu lat znalazł się znowu w ojczyźnie. Po półrocznym po-
bycie w Portugalii wyjechał ponownie do Durbanu, gdzie
podjąłnaukęwbrytyjskiejszkolehandlowej.Wykształcenie
tamzdobyteposłużymujakośrodekdozarabianianachleb
do końca życia. Jak dowodzą przykłady wielu ludzi pióra,
takżePolaków,poecipotrafiąchodzićzgłowąwchmurach
przy jednoczesnej, nader praktycznej, umiejętności stania
obiema nogami mocno na ziemi. Po powrocie do Lizbony
na stałe Pessoa podejmie pracę właśnie w firmie handlo-
wej,wktórejzostaniekorespondentem.Nieodzownewtej
pracybędądwaczynniki:wiedzajakąwyniósłzCommer-
cial School oraz doskonała znajomość języka angielskie-
8
go, ujawniająca jego autentyczne, lingwistyczne zdolno-
ści. W grudniu 1903 roku poeta został przyjęty na studia
nabrytyjskimUniwersyteciePrzylądka.Jegopisemnapra-
caegzaminacyjnaokazałasiętakdobra,żeprzyznanomu
zaniąnagrodękrólowejWiktorii.Jednakpopółtorarocznej
edukacjiPessoazmieniłżycioweplanyizdecydowałsięna
powrótdoPortugalii.WLizboniewstąpiłnawydziałfilolo-
gicznymiejscowegouniwersytetu.Aleinatej,macierzystej
przecież,uczelniteżniemógłsięzaklimatyzować.Porzucił
studia i postanowił założyć drukarnię. Plany te zakończy-
łysięfiaskiem.W1908rokupodjąłpracęwewspomnianej
firmie handlowej jako autor listów do zagranicznych kon-
trahentów. Wkrótce rozpoczyna publikowanie swoich ese-
jówiartykułównatematyliterackie.Nawiązujewspółpracę
z„AAguia”(„Orzeł”),organemgrupy„RenascencaPortu-
guesa”(„OdrodzeniePortugalskie”).Nałamachtegopisma
zamieszczam.in.cyklartykułównatematnowejpoezjipor-
tugalskiej.Zaprzyjaźniasięzpoetą,MariodeSa-Carneirą.
Przyjaźńtapotrwado1916roku,kiedytoSa-Carneirapo-
pełniwParyżusamobójstwo.Piszewiersze,dramatyino-
weleposługującsięjęzykiemportugalskimorazangielskim.
Naprzykład,poportugalskupowstają:dramat„Marynarz”
orazpoemat„Trzęsawiska”,apoangielskupoemat„Epitha-
lamium”.W1914rokuzrywazgrupą„RenascencaPortu-
guesa”.Wtymsamymrokupowstająjegonajważniejszehe-
teronimy:AlbertoCaeiro,RicardoReisiAlvarodeCampos.
Niesątotylkopseudonimy,gdyżpoetakażdegoznichwypo-
sażaw–fikcyjne,rzeczjasna–osobowości,życiorysyidoro-
bektwórczy.Naswójużytekorazużytekczytelnikówtworzy
nierzeczywiste (urojone? wysymulowane?) postaci żyjące
pozorniewsposóbcałkowicieniezależnyodswojegotwórcy.
Zresztądoproblemuheteronimówjeszczepowrócimy.
Pessoawiążesięzkolejnymipismami.Sątom.in.„Exi-
lio”(„Wygnanie”)i„Centauro”(„Centaur”).Zamieszczana
9
ichłamachpoematy„Marynarz”i„Niedorzecznagodzina”,
wiersze„Skośnydeszcz”,„Palarniaopium”,„Odamorska”
i „Oda triumfalna” oraz cykl sonetów „Droga krzyżowa”.
Jest aktywnym i znanym działaczem oraz animatorem li-
zbońskiego środowiska literackiego. Zostaje inspiratorem
iprzywódcąduchowymartystówmodernistycznych.Razem
z grupą przyjaciół zakłada awangardowe czasopismo „Or-
pheu”(„Orfeusz”).Pismopropagujenowe,znanejużwin-
nychkrajachEuropy(jestrok1915),trendyartystyczne,ta-
kie jak kubizm, surrealizm, futuryzm, imażynizm. Pessoa
zamieszcza w nim m.in. wiersz ku czci Walta Whitmana,
amerykańskiego poety, którego uważał za swojego mistrza
i pioniera awangardy. Pierwszy numer „Orpheu” odnosi
sukces w aurze skandalu. Większość literatów i krytyków
portugalskichokazujesięnatylekonserwatywnaintelektu-
alnie,żeciskagromynanowytytułijegotwórców.Dlacza-
sopisma,Pessoyijegokolegówjesttoświetnareklama.Stają
sięobiektemzainteresowaniaprasy.Tonieważne,żetozain-
teresowaniemaprzeważniecharakternapastliwy.Zczasem
liczba nielicznych zwolenników będzie się rozrastać. Nie
staniesiętojednakzasprawą„Orpheu”,którypowydaniu
drugiegonumeruplajtuje.Naprzygotowanynumertrzeci
niemajużpieniędzy.WydawcaAntonioFerrowycofujesię,
a Mario de Sa-Carneira, najbliższy przyjaciel i powiernik
Fernanda,naglerozstajesięztymświatem.Dlaprzyszłego
autora„Księginiepokoju”jesttociężkicios.Aleponownie
rzuca się w wir pracy literackiej. Dla periodyku „Portugal
Futurista”(„PortugaliaFuturystyczna”)piszemanifestfu-
turystycznyzatytułowany„Ultimatum”.Podpisujegohete-
ronimem–AlvaradeCamposa.Wjęzykuangielskimwydaje
tomikpoetyckizawierającym.in.35sonetów.Książkanatra-
fianaodzewwWielkiejBrytanii.Pojawiająsięrecenzjęna
łamach„Timesa”i„GlasgowHeralda”.W1921rokuuka-
zująsiędwakolejnezbioryanglojęzyczne:„EnglishPoems
10
IiII”oraz„EnglishPoemsIII”.Jegowierszezamieszczają
angielskieczasopisma(np.„TheAthenaeum”).Corazwię-
cejpiszejednakwojczystymjęzyku.Wlizbońskimpiśmie
„Contemporanea” („Współczesność”) zamieszcza mocno
nasyconepatriotycznymiuczuciamipoematy:„Portugalskie
morze”i„Lizbonaponownieodwiedzona”.W1924rokudo
spółkizpoetąRuyemVazemzakładapismo„Athena”,gdzie
drukujewierszeorazszkiceieseje.Podpisujejeheteroni-
mami.Pismoprzestajewychodzićw1925roku,powypusz-
czeniunarynekpięciunumerów.
W 1929 roku na łamach pisma „Presenca” („Obec-
ność”)zamieszczaporazpierwszyfragment„Księginiepo-
koju”,autorstwaheteronimaBernardaSoaresa.Innejego
utworyztegookresutom.in.„Skleptytoniowy”i„Bezkróle-
wie”.W1934rokuukazujesięjegojedyna,wydanazażycia,
książkawjęzykuportugalskim.Jestnią„Przesłanie”(„Men-
sagem”), tom poezji przypominającej wielkie postaci z hi-
storiiPortugaliiidziejetegokrajubędącegokiedyś„panem
mórz”.DziełozostajewyróżnioneprzezSekretariatPropa-
gandy Narodowej. 30 listopada 1935 roku Pessoa umiera
wszpitalu.Chybaniebałsięśmierci,skorowpodpisanym
własnym nazwiskiem wierszu „Śmierć według mnie”, za-
mieściłtakiesłowa:
Śmierćwedługmnietozakrętdrogi.
Umrzeć–wymykaćsięspojrzeniu.
Słuchamisłyszęjakodchodzisz,
Trwającjakjaprzyswymistnieniu.
Ziemiajestprzecieżzniebacała.
Kłamstwuwszakniktnieuwiłgniazda.
Każdytukiedyśsięodnalazł
Świadom,żedrogawkrągiprawda
(przeł.GrażynaMisiorowska,„Poezja”,nr1/1990)
11
Nakrótkoprzedśmiercią,wliściedoAdolfaCasaisaMon-
teiry,wyjaśniagenezęiznaczenieheteronimów.Pozostawiapo
sobiekuferpełenrękopisów.Obliczono,żebyłynim27543
zapisanekartki.Jeszczedodzisiajniewydanoichwszystkich,
chociaż stopniowo publikowana spuścizna po autorze przy-
niosłamuuznaniewwielukrajach,awPortugaliizaszczytne
miano–bagatela!–największegopoetynarodowego.W1985
roku zwłoki Pessoy przeniesiono do XVI-wiecznego kościoła
hieronimitówwLizbonie,gdziespocząłoboknajwiększychbo-
haterówportugalskiejhistoriiiliteratury:podróżnikaVascoda
GamyorazpoetyLuisadeCamoesa.
Miałracjękiedymówił,żetroskęospuściznępozostawia
potomnym.Samniedbałzbytnioopublikacjęutworów.Zże-
rałagogorączkatworzenia.Ipotomniniezawiedligo,amoże
–niezawiedli„ich”?BoprzecieżFernandoPessoatotakże
odrębneosobowości:AlbertoCaeiro,RicardoReis,Alvarode
Campos,BernardoSoares–żebywymienićtenajważniejsze
„rozdwojeniajaźni”.Amożebyłatopoprostusprytna,azara-
zemdośćoryginalnamistyfikacja?Imy,napolskimgruncie,
mieliśmy swoisty heteronim w osobie Konstantego Ildefon-
saGałczyńskiego.Autor„Zaczarowanejdorożki”,napocząt-
ku lat 20., będąc studentem Wydziału Filologii Angielskiej
UniwersytetuWarszawskiego,napisałrozprawęsemestralną
o twórczości dawnego poety angielskiego Morrisa Gordona
Cheatsa.Przedstawiłjegoutwory,napisanewkunsztownej,
starej angielszczyźnie oraz dokładną biografię. Sęk w tym,
że… żaden M.G. Cheats nie istniał! Heteronim ten drogo
kosztowałGałczyńskiego,borelegowanogozuczelni.
Wobcychskórach
„Znów (…) spaceruję po tych samych uliczkach dzielnicy
Baixa, które Bernardo Soares nazywał swoim wszechświa-
12
tem.Mamwrażenie,żeodczasówbohatera»Księginiepoko-
ju»FernandaPessoy,awięcodponadpółwieku,niezmieni-
łosiętuwiele.Tesamedomy,stareszyldy,krzykiprzekupek
i sprzedawców losów, zgrzytające tramwaje. Staram się nie
zauważać nieuniknionych przejawów nowoczesności. Wy-
obrażamsobie,żejest,powiedzmyrok1930,zaczynasięnor-
malnylizbońskidzieńizachwilęujrzęlekkoprzygarbioną,
szczupłąsylwetkęmężczyznyosmutnejtwarzy,zdążającego
dopracy.Kierowanytąmyślą,skręcamwulicęZłotników”.
Takpisałw1989rokumiłośniktwórczościPessoy,Ceza-
ryDługosz,wswoimlizbońskimdzienniku,opublikowanym
wefragmenciew„Twórczości”(nr11/1990).Zobaczmyjed-
nakkimbyłówprzygarbionymężczyznaosmutnejtwarzy.
Długoszwyjaśniatojużwkolejnychzdaniach.
„To tu właśnie Bernardo Soares wynajmował skromny
pokój na najwyższym piętrze i pracował w małej kompa-
niihandlowejjakopomocnikksięgowego.Natejulicymiał
wszystko,czegopotrzebował–fryzjera,podrzędnągospodę
ikilkuznajomych.Jegożycietoczyłosięustalonymtrybem
codziennychczynnościiwniczymnieprzypominałowiel-
kichpostaci,którestanowiłyistanowiąowartościportugal-
skiejkultury”.
Autorwspomnieńpiszedalej:
„Z murów zamku św. Jerzego patrzę w dół. Pode mną
Baixa–DolneMiasto–opowierzchniniezbytwielkiejjakna
centrumeuropejskiejmetropolii.Natymjednakżeskrawku
żyłBernardoSoares.Stamtądwidziałnietylkodachydomów
izamkowewzgórze,widocznedlawszystkich.Wsobiejedy-
niewłaściwysposóbnazywałiopisywałzjawiskazachodzą-
ce w lizbońskim krajobrazie, obserwował ludzi, rozmawiał
ześwietlnymirefleksamiizpółcieniami.Tak,właśniezni-
mi,gdyżonestanowiłyantidotumnajegosamotność.Stam-
tądjegoniezwykławyobraźniawyruszaładonajodleglejszych
zakątkówZiemiwposzukiwaniuspokojnychportów.Jestto
13
bardzo portugalskie. Ten mały naród zawsze był zwrócony
twarządooceanuiplecamidoEuropy”.
BernardoSoarestooczywiścieheteronim,jedenzkilku,
jakiepowołałdożyciaautor„Księginiepokoju”.Towkawia-
renceprzyulicyZłotników„FernandoPessoakazałSoare-
sowispędzaćdługiegodzinynarozmyślaniachnadsensem
wszechrzeczy”. Zobaczmy, jak starannie zbudował pisarz
swójheteronim.Zadbałodetalepsychologiczneitopogra-
ficzne, obarczył postać duchową głębią i egzystencjalnym
niepokojem. Tak samo było z innymi heteronimami. Wy-
mieńmynajważniejsze,awięcAlbertoCaeirę,poetęwierszy
bukolicznych,portugalskiegoWergiliusza;AlvaradeCam-
pos, futurystę buntownika; Ricardo Reisa, autora ód, po-
etę „pogańskiego”; i wreszcie „autora” „Księgi niepokoju”
– Bernardo Soaresa, introwertycznego samotnika. Każda
z tych fikcyjnych osobowości była częścią ich twórcy, każ-
dapersonifikowałajegowłasne,pozostającewsprzeczności
–alboraczejwspółistniejącejakoelementyjednejcałości–
cechyskomplikowanegoibogategojestestwaPessoy.Ahete-
ronimów,tyleżerzadziejużywanych,byłowięcej.
Oczywiściekażdypisarznacałymświeciebudujeoso-
bowościswoichliterackichbohaterów,każącimżyćwokre-
ślonymotoczeniu,działaćirozmyślać.Wodróżnieniujed-
nakodinnychautorów,portugalskitwórcauwiarygodniłte
fikcyjnepostaciwstopniuniespotykanymwinnychlitera-
turach.Podpisującichnazwiskamiswojedziełaiprezentu-
jącichbiografieorazdorobektwórczy,dokonałmistyfikacji
naniespotykanąwpoprzednichokresachliterackichskalę.
A przede wszystkim zjednoczył się z nimi emocjonalnie…
Pocotorobił?
Zobaczmy,jakonsamtowyjaśniłwewspomnianymjuż
liściedoAdolfaCasalsaMonteiry,z1935roku.Niemapo-
woduwątpićwjegoszczerość,tymbardziej,żebyłotowy-
znanieniemalnałożuśmierci.
14
„Przyczynąpowstaniamoichheteronimówjestgłęboka
histeria,którawemnietkwi.Niewiem,czyjestemzwykłym
histerykiem,czyteżsłuszniejbędzienazwaćmniehistero-
neurastenikiem.Skłaniamsiękutejdrugiejhipotezie,bo-
wiemwystępująumniezanikiwoli,którychnieobejmuje
rejestrsymptomówhisteriijakotakiej.Takczyowak,umy-
słowepochodzeniemoichheteronimówzwiązanejestzor-
ganicznąistałątendencjądorozdziałuosobowościisymu-
lowania.Tezjawiska–naszczęściedlamnieidlainnych
– uzmysłowiły się we mnie – to znaczy nie pojawiają się
w moim życiu codziennym, zewnętrznym, w kontaktach
międzyludzkich, ujawniają się natomiast wewnątrz mnie
iżyjęznimisamnasam.Gdybymbyłkobietą–ukobiethi-
steriaobjawiasięnapadamilubczymśwtymrodzaju–każ-
dywierszAlvaradeCamposa(tegomojegonajbardziejhi-
sterycznegohisteryka)byłbyalarmemdlasąsiadów.Aleje-
stemmężczyzną–umężczyznhisteriaprzejawiasięgłów-
niewsferzeumysłowej–dlategowszystkokończysięspo-
kojemipoezją”.
Pierwszeheteronimywspominanastępująco:
„…ChciałemzrobićkawałmemuprzyjacielowiSa-Carne-
irowi,wymyślającpoetębukolicznego,zrodzajutychskompli-
kowanych,izamierzałemmugoprzedstawićjakoosobęre-
alną,jużniepamiętamjakiwjakichokolicznościach.Spę-
dziłemkilkadninaopracowywaniupoety,alenicniewymy-
śliłem.Wdniu,wktórymostateczniezrezygnowałem–było
to ósmego marca 1914 – zbliżyłem się do wysokiej komody
ischwyciwszypapierzacząłempisaćnastojąco,takjakzwy-
klepiszę,gdyjesttomożliwe.Inapisałemponadtrzydzieści
wierszy, jeden po drugim, będąc w pewnego rodzaju eksta-
zie,którejistotyniepotrafiłemokreślić.Byłtodzieńtriumfu
wmoimżyciu,któryjużnigdymisięniezdarzy.Otworzyłem
tytułem„Pasterzstad”.Ato,copotemnastąpiło,byłopojawie-
niemsięwemniekogoś,kogoodrazunazwałemAlbertem
15
Caeiro.Proszęmiwybaczyćabsurdalnośćzdania:pojawiłsię
wemniemójmistrz.Byłotopierwszewrażenie,jakieodnio-
słem.Igdytylkoskończyłemtychponadtrzydzieściwierszy,
natychmiastwziąłeminnypapierinapisałem,takżejedenpo
drugim, sześć wierszy składających się na „Skośny deszcz”
Fernanda Pessoa. Natychmiast i do końca… Był to powrót
FernandaPessoaAlbertaCaeiradosamegoFernandaPessoa.
LubraczejbyłatoreakcjaFernandaPessoanajegonieobec-
nośćpodczasistnieniaAlbertaCaeira”(tłum.GrażynaMisio-
rowska,„Poezja”nr1-2/1990).
Ezoterycznyiironiczny
Na czym polega wielkość Pessoy, uznanego przez rodaków
zanajwiększegopoetęPortugalii?Odpowiedźnatopytanie
niejestwcaletakaprosta.Nawetkrytycyportugalscyniesą
zgodnicodorzeczywistejwartościjegowciążodkrywanych
dzieł.Winnychkrajachzdaniasątakżepodzielone,chociaż
niebrakujepełnychzachwytuocenspuściznypotymtwór-
cy.Unaspisarztenjestprawienieznany,bochociażwydano
„Księgęniepokoju”orazjegoprzewodnikpoukochanejLi-
zbonie,tonazwiskotonicniemówiprzeciętnemu,wykształ-
conemuPolakowi.
TwórczościąPessoyzachwycałsięCezaryDługosz.Wcy-
towanymjużartykulez„Twórczości”,Długoszdałświadec-
twoswojemuentuzjazmowipisząc–m.in.:
„Lecz na szczęście, takich jak ja jest na całym świe-
ciewięcej.Od1982roku,czyliodmomentuukazaniasię
pierwszego wydania portugalskiego »Księga« doczekała się
przekładównahiszpański,francuski,włoski,niemiecki,an-
gielski,węgierski.(…)krytycy,którzyzżymalisięnakolejne
odkrycie pism z niewyczerpanej spuścizny literackiej Fer-
nanda Pessoy, byli rozczarowani i znudzeni. Nie znaczyli
16
wszelakowielewobecentuzjastycznychocenwygłaszanych
wRzymieiSaoPaulo,FrankfurcieiMadrycie,niemówiąc
jużoLizbonie.Pojawiłysięokreślenia:najpiękniejszydzien-
niknaszegowieku,jednoznajwiększycharcydziełliteratury
portugalskiej,brewiarzdekadentyzmu”.
NajlepiejpodsumowałatwórczośćPessoyJaninaZ.Kla-
wewesejunaktóryjużsiępowoływałem.Posłuchajmytego,
comadopowiedzenianatematznaczeniadziełaportugal-
skiegomistrzataznawczyniliteraturyiberyjskiej:
„LecztopoezjaFernandaPessoajestnajważniejsza.Wy-
powiadałsięnaróżnesposoby,posługującsięheteronimami
i podpisując własnym nazwiskiem. Ta oronimiczna poezja
objawiazdumiewającągłębiępsychologicznąimetafizyczne
inklinacje:poetajakbyodgadujeobecnośćświataniewidzial-
nego, istnienie istot wyższych, które kierują jego krokami.
Wjednymzpoematówmienisięwysłannikiemnieznanego
króla,winnympisze:»Toniejaopisuję/Jajestempłótnem/
Autajonarękazabarwiakogośwemnie«.Pessoawyrażasię
wróżnychformachiestetykach:jestparnasistą,symbolistą,
surrealistąitwórcą…czterowierszywludowymguście.Ezo-
terycznyimetafizyczny,jestjednocześnieparadoksalnyiiro-
niczny.Aitomuniewystarcza:wcielasięniczymdrama-
turgwróżnetypuludzkie,przyjmujeróżnesposobymyślenia
istądpojawiająsięheteronimy,którychstworzyłkilkanaście.
(…) Fernando Pessoa zawarł w swym dziele wiele prawd
ożyciuioczłowieku.Byłświadomswejgenialnościiwie-
dział,żeprzyszłośćoddamunależnehonory.Ajednakpara-
doksalnietwierdził,żeniemażadnychzasad:»Bawićsięide-
ałamiiuczuciamiwydawałomisięzawszeprzeznaczeniem
niezwyklepięknym.Staramsięrealizowaćje,gdytylkomo-
gę«.Rezultatemtejzabawyjestjednaznajoryginalniejszych
twórczościpoetyckich(iprozatorskich)XXwieku”.
W1988rokuUNESCOuczciłosetnąrocznicęurodzin
portugalskiegomistrza.
17
Piewcaanarchizmu?
AjakmasiędocałejtwórczościFernandaPessoyopowiada-
nie-dialog„Bankieranarchista”?Autornapisałjew1922ro-
kuibyłojednymznielicznychwjegopisarstwieutworówsa-
tyrycznych.Tytułowybohater,podczaskawiarnianejrozmo-
wyznarratorem,robiwykładnatematanarchizmu.Alenie
jesttobynajmniejpropagandategokontrowersyjnegoruchu
politycznego.Bankierniemawysokiegomniemaniaoswoich
anarchistycznychtowarzyszach,zaprawdziwegoanarchistę
uważawyłączniesiebiesamego.Prawdziwego–toznaczyta-
kiego, który potrafi pogodzić teorię z praktyką. A ta ostat-
niato,jaknabankieraprzystało,zarabianiepieniędzy.„Dia-
log”,którywydrukował„Bankieraanarchistę”wnumerze2
z1991roku,zamieściłjednocześnienaswoichłamachdługą
dyskusjędotyczącąanarchizmuwewspółczesnymświecie,
wktórejwzięliudziałsocjolodzy,politolodzyorazteoretycy
kulturym.in.:MirosławPęczak,KrzysztofMroziewicz,Mał-
gorzataSzpakowska,JanZieliński,DanielGrinberg.Niebę-
dziemyzajmowaćsięjednaktądebatą,aleutworemPessoy.
Wtymsamymnumerze„Dialog”zamieściłobszernąicieka-
wąinformacjęnatematinscenizacji„Bankieraanarchisty”,
jakąwystawionowkwietniu1989rokuwsalikonferencyjnej
Związku Banków Szwajcarskich w Bazylei. Pomysł, trzeba
przyznać bardzo śmiały. Spektakl zrealizował Anglik Brian
Michaels,awpostaciBankieraiPrzyjacielawcielilisięzna-
niaktorzyteatralni:NiemiecFranzBoehmiSzwajcarGuido
Bachmann.PrzedstawienieniezwyklesurowooceniłaChri-
stieRichardnałamachperiodyku„TheaterHeute”.Zacytuj-
myza„Dialogiem”najważniejszefragmentyjejartykułu:
„Realizatoromspektaklu–którzy,rzeczjasna,niesta-
nowią spiskowej organizacji pomocników kapitału – przy-
świecała oczywiście jakaś myśl artystyczna, skoro posta-
nowili wystawić »Bankiera anarchistę« w gmachu Związ-
18
Pobierz darmowy fragment (pdf)