'Ciszy cud' jest niezwykłą książką. To kolejny zbiór utworów literackich. Od lirycznych perełek do większych form. Gdy wnikniemy głębiej - spotkamy przeżycia - podobne do naszych. Te wyjątkowe utwory ocalą nas od zwątpienia, destrukcji czy niewiary. Chociaż niektóre opisy wydają się skomplikowane - jak nasze życie - to poprzez bunt wobec nieodpowiedniej rzeczywistości - uodparniają się przeciw współczesnym problemom. Dając chwilę wytchnienia i zadumy nad naszym losem - tu i teraz! Pisarz łączy napięcie emocjonalne z refleksją i spokojem. Sączy do duszy aromat otuchy. Utwory przetykane światłocieniami i barw korowodem. Posiadają wewnętrzną moc i zbawczą energię. Łączy muzykę natury z rytmem kontrastów. Witalność wyłania się w najtrudniejszych momentach człowieka - aby zapobiec bezradności lub zwątpieniu. Zaczyna krzepić i przemienia się w pozytywne nastroje. Choć ton niektórych form dotyczy zła, to jednak - pomimo wszystko - przezwycięża je. Daje nadzieję na dobro oraz odwagę w codziennym bytowaniu - w dżungli. Tej Dżungli !
Znajdź podobne książki
Ostatnio czytane w tej kategorii
Darmowy fragment publikacji:
C I S Z Y
C U DC U D
**
Władysław Mścichowski
„CISZY CUD”
Copyright by Władysław Mścichowski
Warszawa 2012
Wszelkie prawa zastrzeżone
Projekt okładki
Władysław Mścichowski
Na pierwszej stronie okładki
obraz autora „Sąd nieostateczny”
wewnątrz fotografia „Guzik Katyński”
GALERIA AMARANT
Wydawnictwo Self publishing
Warszawa-Mokotów
ISBN 978-83-935931-1-8
*
ŻOŁNIERZOM
ŻOŁNIERZOM
WYKLĘTYM
WYKLĘTYM
*
Nie możemy uwierzyć Złemu,
który nam mówi, że nic nie możemy
zrobić przeciw przemocy,
niesprawiedliwości, grzechowi !
Papież Franciszek
*
SZYFR ŻYCIA
Szukam szyfru życia –
metafizycznego klucza
Rozwarstwiam tkanki
tutejszego losu słowa
Magiczna prawda drąży
światło w oczach cieni
Przekręcam oddechem czas
który dla mnie limituje noc
Wyczuwam niewidzialne
drogi koloru
wokół kołowrotów planet
wnikliwie szukanych
Odwracam skórę swojej rzeki
na drugą stronę zachwytów
Chwytam zaplątane dźwięki
w kamieniu powietrza
Powiekami nacinam
nitki horyzontów
Wspiąć się tam –
chmury gałązką –
nad chórem ptaków
A N D A N T E
N
D
A
N
T
E
*
OGRODY SŁÓW
Osłoniłem ciebie całą ogrodami słów
ogrodziłem w skrzydlatych jestestwach –
czego więc pragniesz jeszcze –
po co obłoki powstrzymujesz
nie pozwalasz się im rozminąć
Otoczyłem cię opuszczonym niebem
które zwiastuje nasycenie doznań –
zamilknij już teraz w ukojeniu
i zejdź do wschodzących barw –
w nich płoną odwieczne ognie dźwięków
Idź – przestrzenna lecz wiarygodna –
rozwarta w muszlach uśmiechu –
rozrzucając gry olśnień
przez szelesty zaklęcia i przypływy czarów -
i wejdź w wonne rozbłyski strumieni
Przemierzaj sady myśli rozległych
żyjących tamtą zielenią pośród własnej –
będąc duchem twoim tak jak wspólną duszą
pomiędzy bujnymi gniazdami ziemi
do swojego miejsca w krzyku mew
WYPEŁNIENI
Eli
Przebudzają nasze morze
uwolnione ptaki lęku –
horyzontu wspomnieniem
Promyki zza wścibskich fal
obrysowują kształty
śliskim konturem
Wilgoć lśni –
obwodami
światłocienia
Porażone zdziwieniem
zmienne formy
płocho drżą –
obracane wiatru magią
Odwijamy się z woni
błękitnego półsnu
Narastające dźwięki
igrają na skórze –
by przeniknąć w głąb
Warkocze gorących dłoni
chciwie wiodą –
na wzgórze krzyku
Wypełnieni sobą –
domykamy
nieboskłon
SPEŁNIENIA
Kształt tęsknoty
wchłonął odległość –
zalśnił i drga
wargami niedosytu
Spełnienia przenikają
w zapachy naszej nocy
Pragnień wymykania
rozwijają pieszczoty
Kosmyk zanurzeń
zluźnia napięcia
Pod stopami dotyków
światła wzajemne
Rozchyla się w zielonościach
kwiat chwili
czujnym uściskiem
Dwa życia
w jednej tęczy
ONAON
Z krajobrazów rozposłanych
powiewami kuszenia –
wyrastają wodospadem
rozedrgane żyłki –
naszej namiętności
Rośliny promieni
rozbudzają łaknienia
W tkankach tkliwości wiją się
świetliste pokusy skrzydeł –
wzmocnione oddechami –
nabierają rozpędu
On ona
ona on
W rozkołysanych dolinach
rześka symfonia
skrzących kropel
Łagodnie opadają
łupiny ekstazy
Ona on
on ona
Lotki wiotkich szeptów
prześlizgują się blaskiem
po łasce poranka
Unosimy nawy ciał
za naszą linię sacrum –
gdzie miłość jest wiarą
i duszą kosmosu
CISZE BIELI
Z podróży między ciszą nocy
a bielą poranka –
wyławiam jasnowidzenia
zasięgiem wzniosłości
Stan ten cały się wypełnia
drżeniami szmerów koślawych
i niewinnych roślin przebudzenia
pod zmysłowymi zwierzętami
Zdumieniem przeczuwania
odciskam rzeźby –
wokół zawiniętej wyprawy
w zarysach przebłysków –
pośród żywopłotów
obracanej przyszłości
Życie sypie się ziemią
przez góry przeznaczeń –
po zeszklonym morzu
do obiecanych przestworzy
W rozstajnej chmurze dozbrajam
świetlistość duszy -
pośród powiewania zmierzchów
a pulsowaniem tajemnic
Pobierz darmowy fragment (pdf)
Gdzie kupić całą publikację:
Aktualnie brak ofert nabycia tej publikacji drogą kupna...
Opinie na temat publikacji:
Inne popularne pozycje z tej kategorii:
Czytaj również:
Prowadzisz stronę lub blog? Wstaw link do fragmentu tej książki i współpracuj z Cyfroteką :