Darmowy fragment publikacji:
1
Anna Sarnowska
Jak nauczyć się ortografii
metodą szybkiego zapamiętywania?
© Copyright by Anna Sarnowska
Wszelkie prawa zastrzeżone. Rozpowszechnianie i kopiowanie całości lub części niniejszej publikacji jest
zabronione bez pisemnej zgody autora. Zabrania się jej publicznego udostępniania w Internecie oraz odsprzedaży.
ISBN 978-83-272-3811-5
2
Kilka słów o książce
Dzięki tej książeczce, w ciągu godziny, zapamiętuje się niemal wszystkie tzw. wyjątki
ortograficzne. Jest to możliwe poprzez zastosowanie metod szybkiego zapamiętywania, czyli
mnemotechnik.
W pierwszej części każdego rozdziału przedstawione są zasady ortograficzne, za pomocą
rymowanek lub skojarzeń. Druga część rozdziału, to historyjka stworzona z tzw. wyjątków, czyli
wyrazów których pisownię trudno jest uzasadnić. Na końcu książki znajduje się gra, dzięki której
można sprawdzić i utrwalić zdobyte wiadomości.
Jest to nieoceniona pomoc szczególnie dla osób z dysleksją.
W treści historyjek zawarte jest tzw. podwójne dno, przez co są interesujące, zarówno dla dzieci,
jak i dla dorosłych.
3
Spis treści
ż
rz
rz
ą i
ę
ch
i h
ż O księżniczce Żanecie
O dwóch braciach i dwóch siostrach
h O hrabinie Helenie i cudownym ryżu
Kilka słów o książce
1. Ó CZY U?
ó
1.Rymowanki i skojarzenia dotyczące pisowni wyrazów z
O królewnie Różyczce i zaczarowanym żółwiu
1.2.Wyrazy do zapamiętania z ó
u
1.3.Rymowanki i skojarzenia dotyczące pisowni wyrazów z
2. Ż CZY RZ?
2.1.Rymowanki i skojarzenia dotyczące pisowni wyrazów z
2.2. Wyrazy do zapamiętania z
2.3.Rymowanki i skojarzenia dotyczące pisowni wyrazów z
2.4. Wyrazy do zapamiętania z
3. H CZY CH?
3.1. Rymowanki i skojarzenia dotyczące pisowni wyrazów z
3.2. Wyrazy do zapamiętania z
4. Ą Ę CZY EN EM ON EN?
4.1.Rymowanki i skojarzenia dotyczące pisowni
ą i
4.2 Wyrazy do zapamiętania z
em om on
i
4.3 Wyrazy do zapamiętania z
5. MAŁĄ CZY WIELKĄ LITERĄ?
6. ŁĄCZNIE CZY ROZDZIELNIE?
nie
6.1. Pisownia
rozdzielnie i łącznie
by bym byśmy byście
6.2. Zakończenia
pisane łącznie i rozdzielnie
Ballada księcia Nieśmiałka
6.3.Zwroty do zapamiętania – pisownia łączna
Dobra rada dla każdego z osobna
6.4.Zwroty do zapamiętania – pisownia rozdzielna
7. GDY INACZEJ SŁYSZYMY A INACZEJ PISZEMY
8. PISOWNIA POCZĄTKOWYCH CZĄSTEK WYRAZÓW
9. GRY
Zestaw ó - u
Zestaw rz – ż – sz
Zestaw h – ch
Zestaw ą ę – on en om em
Zestaw małą i dużą literą
oczątkowe cząstki wyrazów
Zestaw p
Z estaw pisownia łączna i rozdzielna
ę O bębenku mądrości
en
Scena z życia królewny Emilki
4
1. Ó CZY U? Wróć do spisu treści
1.1.Rymowanki i skojarzenia dotyczące pisowni wyrazów z ó
Zasada:
Każde dziecko wie,
że ó z kreseczką piszemy,
gdy wymienia się na o, a lub e.
Przykład:
stół – stoły,
wrócić – wraca,
pióro – pierze
Zasada:
W zakończeniach wyrazów: -ów, -ówka i -ówna
pisze ó z kreską Panna Kreskówna
Przykład: -ów: Kraków, pomidorów,
-ówka: klasówka, stołówka,
-ówna: Czubówna, Kossakówna.
Wyjątek:
Wyjątkiem od zasady kreskowania końcówek -ów, -ówka i -ówna jest skuwka, wsuwka i
zasuwka.
W następnym rozdziale, z tzw. wyjątków, utworzona jest historia zatytułowana „O królewnie
Różyczce i zaczarowanym żółwiu”. Zawarte w niej wyrazy, których pisownię trudno jest uzasadnić
zaznaczone są wytłuszczonym drukiem. Wyrazy z „ó”, co do których można zastosować jedną z
powyższych zasad, zapisane są zwykłą czcionką.
5
1.2 Wyrazy do zapamiętania z ó Wróć do spisu treści
O królewnie Różyczce i zaczarowanym żółwiu
Robiło się późno. Królewska córka, królewna Różyczka, w
krótkiej spódniczce z różowego płótna, próbowała zerwać
kwiat róży rosnący na górze. Widział to zbój, który razem z
przyjaciółmi, wiewiórką i
tchórzem, siedział na skórze
niedźwiedzia przy źródle,
obok spróchniałego drzewa.
Zbój podszedł do królewny,
żeby jej pomóc.
Nagle pojawił się wójt Józef z
rózgą w ręku. Zaczął się
kłócić ze zbójem o to, kto ma pomóc królewnie zerwać różę.
Skorzystał z tego żółw próżniak. Nazywano go
próżniakiem, gdyż większość czasu spędzał leżąc w swoim
żółtym czółnie i zastanawiając się nad tym, o co w tym życiu chodzi. Zostawił swoje czółno i
pomógł królewnie. Żółw był przyjacielem Różyczki. Często
prowadził z królewną długie rozmowy do późnej nocy.
Gdy dziewczyna powąchała różę, zaczęła rozumieć mowę
ptaków. Podleciała wówczas
do niej jaskółka, a za nią
sójka i wróbel.
– Ten żółw jest
zaczarowanym królewiczem,
choć o tym nie wie –
zwróciła się jaskółka do
dziewczyny.
Kim jest? – zapytała oniemiała ze zdumienia królewna.
Zaczarowanym królewiczem.
Zaraz przestaniesz nas rozumieć – dodał wróbel – nie marnujmy czasu.
Aby zdjąć czar, trzeba udać się do ogrodu Wielkiego Czarodzieja – świergotała pospiesznie sójka
6
-
-
-
-
– musicie jednak uważać na ....
Niestety, ptaki nie zdążyły powiedzieć o grożącym im niebezpieczeństwie, gdyż dar
rozumienia ptasiej mowy działał tylko przez chwilę podczas zachodu i wschodu słońca.
Wielki Czarodziej był stróżem mrocznego ogrodu. Gdy przybyli na miejsce, stróż właśnie
naprawiał płot. Zauważyli, że we włosach miał wióry różnej barwy, z których unosiły się
różnobarwne smugi. Za uchem miał wetkniętą czarną różdżkę, którą przybysze pomylili z
ołówkiem.
Królewna zapytała, czy mógłby im pomóc zdjąć czar z jej przyjaciela żółwia. Mężczyzna
zgodził się chętnie. Weszli do domu. Na półce zobaczyli wielki słój ogórków, a obok zwisające
żółte włókna wychodzące z szarej galaretowatej substancji przypominającej mózg. Na ścianie
wisiał obraz starego włóczęgi z włócznią.
To mój ojciec – skwitował krótko Czarodziej, widząc jak królewna z żółwiem przyglądają się
malowidłu.
W tym znajdziemy odpowiedź – powiedział stróż, wskazując na wielką księgę wróżb.
Przez całą noc Czarodziej analizował wróżby ogólne i wróżby szczególne. Godziny
ciągnęły się powoli. Mężczyzna dopóty badał kolejne strony księgi, dopóki Różyczka z żółwiem
nie zasnęli w miękkich fotelach. W tym czasie włókna niepostrzeżenie wydłużały się. W końcu,
nad ranem, gdy włókna wydłużyły się na tyle, że wypełniły
niemal całe pomieszczenie, Czarodziej dziwnie uśmiechając się,
powiedział:
Nic nie mogę poradzić, nie jestem w stanie wam pomóc.
Na dźwięk głosu stróża błyskawicznie się przebudzili i zobaczyli
ze zdziwieniem, jak magiczne włókna oplatują się wokół ich
dłoni i nóg tak, że nie mogli wykonać żadnego ruchu. Przerażeni
zorientowali się, że są uwięzieni.
Już się stąd nie wydostaniecie – powiedział, śmiejąc się
złowieszczo.
Zaczęli szarpać więzy, lecz one tylko bardziej się zaciskały,
sprawiając tym straszny ból.
Czego od nas chcesz! – zapytał buntowniczo żółw.
Ty mi nie jesteś potrzebny – odparł lekceważąco – ale ty dziewczyno umrzesz – mówił z
jadowitym sykiem, podchodząc do królewny i unosząc jej podbródek, by spojrzeć z bliska w jej
przerażone oczy – tak jak zginęła moja córka, dzięki twojemu ojcu. Długo czekałem na dzień
7
-
-
-
-
-
-
zemsty – kontynuował, wyszczerzając zęby w szyderczym uśmiechu. Powolnym ruchem, wyjął
zza ucha różdżkę i wypowiedział zaklęcie – Suffoco protinus! Wówczas włókna zaczęły
gwałtownie zaciskać się wokół szyi dziewczyny.
Różyczka rozpaczliwie próbowała złapać powietrze, lecz przed jej oczami zaczęły wkrótce
wirować czarne plamy, czuła, że traci świadomość.
Nagle okno otworzyło się z trzaskiem, a do środka wleciały setki przepiórek sprowadzone
przez jaskółkę, sójkę i wróbla. Z ogromnym impetem natarły na stróża, który opędzał się od nich
wrzeszcząc:
Dosyć! Dosyć! Przestańcie! – krzyczał, zasłaniając twarz rękoma.
Ptaki nie ustawały. Dziobały go niemiłosiernie, aż rozkazał włóknom uwolnić uwięzionych.
Ciało Różyczki osunęło się na ziemię. Żółw podbiegł do niej, próbował ją ocucić, lecz głowa
królewny bezwładnie opadała to w jedną, to w drugą stronę.
Różyczko! Proszę, nie umieraj, proszę, musisz żyć! – krzyczał z rozpaczą w głosie, ale
dziewczyna nie odpowiadała.
Żółw nieprzytomnie to szarpał ciałem dziewczyny, to tulił ją do siebie nie mogąc uwierzyć,
że mogła odejść – Nie możesz, to niemożliwe – powtarzał w kółko.
Jednak, gdy na horyzoncie pojawiły się pierwsze promienie wschodzącego słońca,
królewna uchyliła powieki. Żółw rzucił jej się na szyję, nie posiadając się z radości.
Żyjesz, ty żyjesz, żyjesz, jak ja lubię, kiedy ty żyjesz – cieszył się jak oszalały.
Ciii, znów słyszę ptaki, powiedziała królewna, nasłuchując i
jednocześnie uciszając dłonią przyjaciela, to chór przepiórek.
Gdy królewna z żółwiem królewiczem
Zjedzą wspólnie liść ówczyka
Pryśnie czar, pryśnie czar
Niechaj jednak pamiętają, że ówczyka owoc
Choć przepyszny zapach ma
Zguby kryje w sobie moc
Prócz owocu, prócz owocu
Pryśnie czar, pryśnie czar.
Różyczka z żółwiem udali się na pagórek w ogrodzie
Czarodzieja, gdzie rosło ziele ówczyka. Zjedli wspólnie jego
liść oprócz smakowicie pachnącego owocu. Czar prysł, a królewna z królewiczem żyli długo i
szczęśliwie.
8
-
-
-
-
1.3 Rymowanki i skojarzenia dotyczące pisowni z u Wróć do spisu treści
Literę „u” piszemy w zakończeniach wyrazów:
- unek, - unka, - um, - un, - uch, - uszek,- unia, - unio, - usia, - utki, - uś, - us, - usieńki, - uje.
Ułatwi ich zapamiętanie rodzinka Unka.
To jest mały Unek – wspaniały podarunek. Mama Unka - opiekunka i tata Un – opiekun,
pracują w muzeum. Unek to łakomczuch, ma duży brzuszek. A to jego siostrzyczka Usia -
Martusia, córeczka tatusia. Braciszek Unka Uś to jeszcze mały dzidziuś. Jest taki malusieńki!
Babunia Unia i dziadunio Unio mówią, że Unek to malutki dzikus, lecz bardzo go kochają i
strasznie się cieszą, że takiego wnusia mają.
Na koniec Unek wszystkim dziękuje i przypomina, że uje się w czasownikach nie
kreskuje.
9
2. Ż CZY RZ? Wróć do spisu treści
2.1.Rymowanki i skojarzenia dotyczące pisowni wyrazów z ż
Zasada:
Gdy ż (żet) wymienia się na: g (gie), dz (dze),
s (es), z (zet), zi, ź (ziet), piszemy ż (samo
żet).
Inny sposób zapamiętania powyższej zasady:
Pyta literka ż:
Gdzie są zeszyty z zielonymi źdźbłami?
Musimy zamienić się miejscami.
Przykład:
nóżka – noga, pieniężny – pieniądze, boży – boski, mrożę – mróz, grożę – groźny; wożą –
wozić.
Zasada:
Wrzeszczy pan Ser, że ż piszemy
po literach l, ł, r.
Przykład: l: lży, ł: łże, r: rży.
10
2.2. Wyrazy do zapamiętania z ż Wróć do spisu treści
O księżniczce Żanecie
Księżniczka Żaneta musiała uciekać z zamku, przed grożącym jej niebezpieczeństwem. Wzięła ze
sobą tylko małą żabkę i gałązkę dużych jeżyn z królewskiego ogrodu. Biegła przez las, aż dotarła
do domu na polanie. Pospiesznie zapukała do drzwi Stróża
Żarłoka nazywanego też próżniakiem. Stróż pilnował spiżarni
przepełnionej żywnością i całe dnie próżnował niczym się nie
zajmując. Mężczyzna miał wiernego psa wyżła, który ciągle
siedział na starym kożuchu Stróża i kichał z powodu łupieżu
swojego właściciela.
Księżniczka podała się za żebraczkę, prosząc o jałmużnę.
Na to żona Stróża zaproponowała, żeby pomogła im przy
żniwach.
– Mężu, żyzna ziemia
dała dużo żyta, żąć
potrzeba, przyda się nam jej pomoc, żadne ręce nie są
zbędne, każde się przydadzą
– Będziesz pomagać Żakowi Żartownisiowi, który ma dziś
u nas dyżur. Oto i on – powiedział Stróż.
– Witam wszystkich – skłonił się Żak. – Jestem Żak
Żartowniś, ksywa Żargon – Właśnie przyniosłem żółte
róże.
Nagle z bukietu wyskoczyła żywa żmija i chyżo uciekła
do szpary w ścianie.
– Żegnam Żaka! – wrzasnął zdenerwowany mężczyzna, aż mu
żyłka zaczęła pulsować na skroni. – Co to za żarty! – Żmije w
moim domu! – wykrzykiwał Stróż, który panicznie bał się żmij
i węży.
Niespodziewanie ogromny wąż z hukiem wpadł do
pomieszczenia, robiąc w ścianie wielki otwór. Stróż prawie
zemdlał ze strachu. Ogromny gad, powykręcany jak sprężyna,
chwycił księżniczkę i ryknął:
– Żądam zaczarowanego ryżu!
11
Nigdy go nie dostaniesz – odparła hardo Żanetka.
To jeszcze się okaże – zasyczał.
Jeż z orężem zaczął szarżować w kierunku węża w
obronie księżniczki. Wielki gad jednak porwał dziewczynę i
zaniósł do wysokiej wieży.
Nocą, gdy księżyc świecił na niebie, przyleciał do niej
żółty żuraw.
– Daję ci świeże drożdże, powiedział – weź ich łyżkę i
połącz z kilkoma dużymi jeżynami, które wzięłaś ze sobą z
królewskiego ogrodu. Usmaż z tego placek. Przyjdzie tu
sierżant z żubrem i bagażem, żeby zabrać cię w podróż, z
której masz już nie wrócić. Użyj placka, to go osłabi, wtedy żubr przewróci na niego ciężkie łoże i
zdołasz uciec.
Zanim Żaneta zdążyła cokolwiek powiedzieć ptak pospiesznie odleciał, bojąc się, że
zostanie zauważony przez węża.
Nie upłynęła godzina, gdy przybył sierżant, tak jak zapowiedział żuraw.
Gdy dziewczyna rozmawiała z mężczyzną, okazało się, że
przybył, aby ją uwolnić w tajemnicy przed wężem. Nie zamierzał
uczynić jej krzywdy. Niestety, żubr przewrócił na niego ciężkie
łoże, zanim księżniczka zdołała go powstrzymać.
Żanecie łzy popłynęły po policzkach, gdyż żal jej się
zrobiło młodzieńca, który narażając własne życie przybył jej z
pomocą.
Dziewczyna ostrożnie założyła bandaż na złamane
żebra sierżanta. Mężczyzna czuł się onieśmielony tak bliskim
kontaktem z księżniczką. Zawsze była dla niego postacią, którą
podziwiał z daleka. Była kimś, jakby z innego świata, na
niedostępnym piedestale, a tu nagle jest tak blisko, że czuje jej zapach i dotyk.
Musimy zdążyć, zanim wąż wróci, kiedy skończy masaż, powiedziała Żaneta kończąc
bandażowanie.
Sierżant wyjął z kieszeni żółty flet i zagrał piękną melodię. Na to wezwanie z dziury w
ścianie w kształcie Ż wyszedł żółw inżynier z wiszącymi u szyi nożyczkami oraz żuczek z
żelazkiem w dłoni.
12
-
-
-
Chodźcie, można wyjść przez garaż – powiedział żółw. – Trzeba napisać Ż na tym pejzażu i na
tamtym witrażu, żeby otworzyć tajne przejście.
Załóżcie odzież węża, dzięki niej będziecie mogli przenieść się błyskawicznie w dowolne
miejsce – dodał żuczek – bez tego nie uda się wam uciec.
To chyba jest kradzież – zauważyła księżniczka.
No proszę, jaką uczciwą mamy młodzież – powiedział
ironicznie żółw, potraktujmy to jako pożyczkę – dodał z lekkim
uśmiechem. Potem podał im kartkę świąteczną mówiąc –
przekażcie proszę, życzenia dla naszych znajomych:
Życzliwego Żonglera i jego żony.
A my wracamy do pisania reportażu o zaczarowanej odzieży
– zwrócił się do kolegi żuczek.
Księżniczka z sierżantem dotarli nad brzeg wielkiej
wody. Na plaży leżały pomalowane różnymi kolorami
żołędzie.
Ktoś ułożył z nich jakiś napis – zauważyła Żaneta.
Życie – przeczytał głośno sierżant. Z życiem to trochę jak z
tym żelaznym nożem – powiedział, wyjmując sztylet.
Ten który zostanie nim zraniony udaje się w podróż.
Podróż? – zapytała księżniczka, z niepokojem w głosie, której
przypomniały się słowa żurawia o podróży, z której miała nie
wrócić. Czyżby sierżant mnie oszukał? – pomyślała. Po prostu
dałam się wrobić, wykołował mnie. W głowie jej się
zakotłowało.
Dostałem go od jednego żołnierza, który przyjaźnił się z
drapieżnymi kotami, kontynuował nie zauważając lęku w
oczach dziewczyny. Strasznie go drażniła jedna ciągle znużona
pantera, dużo ze sobą rozmawiali. Dla niej nic nie było oczywiste a on potrzebował mieć świat
poukładany, wszystko mu się zgadzało, a pantera kilkoma pytaniami potrafiła podważyć mu jego
oczywistości.
Żaneta zaczęła nerwowo rozglądać się dookoła, wiedziała, że nie ma dokąd uciec.
Skierowała wzrok na magiczną odzież, ale sierżant przyciskał ją kolanem do ziemi. Nagle zerwała
się i zaczęła biec.
13
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Co się stało! – zawołał mężczyzna.
Księżniczka nie odpowiedziała. Usłyszał tylko jej krzyk i jakby zapadła się pod ziemię. Okazało
się, że wpadła w ruchome piaski. Gdy nadbiegł, zobaczył jak szybko pogrąża się w piaskowej
topieli. Sierżant chwycił leżący obok konar i podał dziewczynie. Gdy jej palce zacisnęły się na
gałęzi, błyskawicznie wyciągnął ją z piaskowych odmętów.
Co ty wyczyniasz! – krzyknął sierżant. Jednak w tym samym momencie zreflektował się,
uświadamiając sobie, że krzyczy na księżniczkę i poczuł się zawstydzony swoim śmiałym
poczynaniem.
Żuraw mówił, ee... że ... chcesz zabrać mnie w podróż, z
której mam nie wrócić – wybąkała Żaneta, trochę zażenowana
całą sytuacją.
Że co?
Po chwili jednak zrobił minę jakby coś go nagle oświeciło i
dodał:
No tak, już rozumiem, żuraw, wziął mnie za Żargona. Z
podróży, w którą on zabiera jeszcze faktycznie nikt nie wrócił.
Z tej się powraca – powiedział uśmiechając się serdecznie.
– Rana zadana tym nożem daje życie umarłym, powoduje
oczyszczenie serca ze zła. Każdy kto ma serce martwe z
powodu zła, kto nie potrafi kochać, odzyskuje życie, gdy zostanie nim zraniony. Musi wtedy udać
się w podróż. Zamyślił się przez chwilę i dodał. – Chociaż, dla niektórych trwa ona bardzo długo.
Powiedziałeś Żargon?. Ten Żak Żartowniś w domu Stróża tak się nazywał.
Gdy wąż zauważył, że księżniczka zniknęła, wpadł w straszną złość.
– Muszę ją znaleźć! – zasyczał, pieniąc się z wściekłości. – Wróżka ! Wróżka Ciemności, jej
wróżby pomogą mi ją schwytać!
Wąż udał się do Wróżki Ciemności, która zajmowała się sprzedażą magicznych ziół i znana
była w branży czarodziejskich eliksirów. Otrzymał od niej osę z zatrutym, żarzącym się jak
żarówka żądłem.
Leć prosto do księżniczki, gdy ją użądlisz , będzie na moje usługi – powiedział ze złowieszczym
uśmiechem wąż, wypuszczając osę.
Tymczasem sierżant opowiadał księżniczce o tym, jak był kiedyś strażakiem i gasił pożary.
Gdy tak sobie rozmawiali, zaczęła padać mżawka. Nagle nadleciała osa i zaatakowała dziewczynę
14
-
-
-
-
-
-
-
Pobierz darmowy fragment (pdf)