Darmowy fragment publikacji:
Krakow
i okolice
r
a
k
o
w
Ubezpieczenie
w podróży
Autorzy przewodnika: Monika i Artur Kowalczykowie, Paweł Krokosz, Agnieszka Legutko,
Maciej Miezian
Autorzy przewodnika: Monika i Artur Kowalczykowie, Paweł Krokosz, Agnieszka Legutko,
Redaktor prowadzący: Agnieszka Krawczyk
Maciej Miezian
Redakcja: Anna Dziadkowiec
Redaktor prowadzący: Agnieszka Krawczyk
Korekta: Agnieszka Szmuc
Redakcja: Anna Dziadkowiec
Opracowanie kartografi czne: Anna Filak, Grzegorz Marchut
Korekta: Agnieszka Szmuc
Projekt okładki: hotmedia
Opracowanie kartografi czne: Anna Filak, Grzegorz Marchut
Skład: Mariusz Ruszkiewicz
Projekt okładki: hotmedia
Skład: Mariusz Ruszkiewicz
Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości lub fragmentu ni-
niejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci jest zabronione. Wykonywanie kopii metodą kse-
Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości lub fragmentu ni-
rografi czną, fotografi czną, a także kopiowanie książki na nośniku fi lmowym, magnetycznym
niejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci jest zabronione. Wykonywanie kopii metodą kse-
lub innym powoduje naruszenie praw autorskich niniejszej publikacji.
rografi czną, fotografi czną, a także kopiowanie książki na nośniku fi lmowym, magnetycznym
lub innym powoduje naruszenie praw autorskich niniejszej publikacji.
Wszystkie znaki występujące w tekście są zastrzeżonymi znakami fi rmowymi bądź towa-
rowymi ich właścicieli.
Wszystkie znaki występujące w tekście są zastrzeżonymi znakami fi rmowymi bądź towa-
rowymi ich właścicieli.
Autor oraz wydawnictwo Helion dołożyli wszelkich starań, by zawarte w tej książce informa-
cje były kompletne i rzetelne. Nie biorą jednak żadnej odpowiedzialności ani za ich wyko-
Autor oraz wydawnictwo Helion dołożyli wszelkich starań, by zawarte w tej książce informa-
rzystanie, ani za związane z tym ewentualne naruszenie praw patentowych lub autorskich.
cje były kompletne i rzetelne. Nie biorą jednak żadnej odpowiedzialności ani za ich wyko-
Autor oraz wydawnictwo Helion nie ponoszą również żadnej odpowiedzialności za ewen-
rzystanie, ani za związane z tym ewentualne naruszenie praw patentowych lub autorskich.
tualne szkody wynikłe z wykorzystania informacji zawartych w książce.
Autor oraz wydawnictwo Helion nie ponoszą również żadnej odpowiedzialności za ewen-
tualne szkody wynikłe z wykorzystania informacji zawartych w książce.
Wydawnictwo Helion
ul. Kościuszki c, - Gliwice
Wydawnictwo Helion
tel.:
ul. Kościuszki c, - Gliwice
e-mail: redakcja@bezdroza.pl
tel.:
księgarnia internetowa: http://bezdroza.pl
e-mail: redakcja@bezdroza.pl
księgarnia internetowa: http://bezdroza.pl
Drogi Czytelniku!
Jeżeli chcesz ocenić tę książkę, zajrzyj pod adres:
Drogi Czytelniku!
http://bezdroza.pl/user/opinie/?bekok
Jeżeli chcesz ocenić tę książkę, zajrzyj pod adres:
Możesz tam wpisać swoje uwagi, spostrzeżenia, recenzję.
http://bezdroza.pl/user/opinie/?bekok
Możesz tam wpisać swoje uwagi, spostrzeżenia, recenzję.
Wydanie I
ISBN: ----
Wydanie I
Copyright © Helion,
ISBN: ----
• Kup książkę
Copyright © Helion,
• Poleć książkę
• Oceń książkę
• Księgarnia internetowa
• Lubię to!
Nasza społeczność
Krakow
i okolice
Kup książkę
Poleć książkę
Katedra Wawelska
pw. św.św Stanisława Biskupa
Męczennika i Wacława
Wznosząca się na Wawelu romańska świątynia
z przełomu X i XI w., pełniła potrójną funkcję:
była miejscem królewskich koronacji, nekro-
polią, a także ara patriae – ołtarzem ojczyzny.
PERŁY ARCHITEKTURY SAKRALNEJ
Łagiewniki – Sanktuarium i Bazy-
lika Miłosierdzia Bożego
Centrum pielgrzymkowe, do którego rokrocz-
nie przybywa kilkaset tysięcy osób. Budynek
wieńczy -metrowa wieża widokowa. Świąty-
nię konsekrował sierpnia r. Jan Paweł II,
a od marca r. przysługuje jej miano ba-
zyliki mniejszej.
Kościół Wniebowzięcia Najświętszej
Marii Panny (Kościół Mariacki)
Najbardziej majestatyczna budowla przy
Rynku, jest najznakomitszą świątynią Kra-
kowa. To tu znajduje się ołtarz Wita Stwosza –
perła rzeźbiarstwa. Po wyjściu z kościoła trzeba
koniecznie zatrzymać się na placu Mariackim,
by wysłuchać hejnału.
a
w
o
k
a
r
K
e
j
c
k
a
r
t
A
Kościół Bożego Ciała
Kościół ufundowano ok. r. To jedna z naj-
znamienitszych gotyckich budowli w Kra-
kowie. W -metrowej wieży mieszczą się
cztery dzwony. Ogrójec z poł. XVII w. zawiera
XVI-wieczne rzeźby.
Kościółek św. Wojciecha
Jedna z najstarszych świątyń w Krakowie,
datowana na X w. Wewnątrz wciąż widać
ślady jej romańskiego pochodzenia. Wedle
tradycji w miejscu, gdzie dzisiaj stoi świąty-
nia, głosił kazania pierwszy patron Polski –
św. Wojciech.
Zamek Królewski na Wawelu
Ta jedyna i niepowtarzalna twierdza składa
się z trzech skrzydeł, otaczających niezwy-
kły renesansowy dziedziniec. Mieszczą się
tu m.in.: skarbiec koronny i zbrojownia. Ko-
niecznie trzeba zobaczyć Salę Poselską ze
słynnymi głowami wawelskimi oraz Salę
Senatorską. Z wyposażenia komnat wawel-
skich największą sławą cieszą się XVI-wieczne
fl amandzkie arrasy.
Dworek Białoprądnicki
Letnia rezydencja renesansowa, wybudowana
w latach – przez biskupa krakowskiego,
Samuela Maciejowskiego. Miejsce spotkań
wybitnych umysłów – bywali tu Jan Kocha-
nowski, Mikołaj Rej, Tadeusz Kościuszko, Woj-
ciech Kossak, Jacek Malczewski i Olga Boznań-
ska. Tutaj Łukasz Górnicki umieścił akcję swo-
jego dialogu Dworzanin polski.
Pałac Biskupi
Siedziba kurii, wieloletni dom Karola Wojtyły,
a obecnie rezydencja kardynała Stanisława
Dziwisza. Pośrodku fasady nad bramą wjaz-
dową widnieje słynne Okno Papieskie, z któ-
rego Jan Paweł II rozmawiał z młodzieżą pod-
czas swoich pielgrzymek.
a
w
o
k
a
r
K
e
j
c
k
a
r
t
A
ZAMEK, PAŁACE
I DWORKI, KTÓRE
KONIECZNIE TRZEBA
ZOBACZYĆ
Dworek Jana Matejki
W Krzesławicach stoi niski, parterowy domek
z przybudówką stanowiącą niegdyś pracow-
nię mistrza Jana. Eksponowane są tu meble,
obrazy i przedmioty codziennego użytku
z XVIII i XIX w., związane z wybitnymi miesz-
kańcami tego dworu.
Pałac biskupa Erazma Ciołka
To najokazalszy przykład tzw. curia ampla (łac.
wielki dwór). Dziś w odrestaurowanym (w la-
tach –) pałacu mieści się podod-
dział Muzeum Narodowego. Prezentowane
są tu dwie wystawy stałe: sztuki dawnej do
XVIII w. oraz sztuki cerkiewnej.
Dworek Rydlówka
Drewniany dworek Rydlówka, wybudowany
w r., stanowi przykład klasycystycznego
podmiejskiego dworku krakowskiego z końca
XIX w. Stał się miejscem akcji Wesela Stanisława
Wyspiańskiego. Dziś w budynku funkcjonuje
Regionalne Muzeum Młodej Polski.
Kup książkę
Poleć książkę
Kup książkę
Poleć książkę
a
w
o
k
a
r
K
e
j
c
k
a
r
t
A
Muzeum Książąt Czartoryskich
To jedno z najstarszych polskich muzeów
(obecnie remontowane, więcej informacji
na www.muzeum.czartoryskich.pl), otwarte
w r., wzięło swój początek od zbiorów
księżnej Izabeli Czartoryskiej. Gromadzi
wybitne dzieła malarstwa europejskiego
z XIII–XVIII w. (obok najsłynniejszej Damy
z gronostajem Leonarda da Vinci znajdziemy
tu także płótna Rembrandta, Petera Breu-
ghla czy Lorenza Lotta).
MOCAK – Muzeum Sztuki
Współczesnej
Miejska instytucja kultury, otwarta w r.
Prezentuje dzieła uznanych i awangardowych
twórców światowych (zwłaszcza z dwóch
ostatnich dziesięcioleci) i młodych polskich
artystów. Muzeum mieści się w halach daw-
nej Fabryki Schindlera, jego powierzchnia wy-
stawiennicza to tys. m².
MUZEA, KTÓRE WARTO
ZWIEDZIĆ
Muzeum Techniki
i Sztuki Japońskiej „Manggha”
Ta działająca od r. nowoczesna placówka
zajmuje się promowaniem sztuki i kultury ja-
pońskiej. Odbywają się tu także kursy języ-
kowe oraz warsztaty układania kwiatów (ike-
bana) i parzenia herbaty.
Muzeum Narodowe
Najstarsze muzeum narodowe w Polsce. Począt-
kowo dysponowało tylko kilkunastoma obrazami
oraz dwoma salami w Sukiennicach. Wraz z rozra-
staniem się zasobów – dzieł sztuki polskiej i euro-
pejskiej, grafi k, rzeźb, numizmatów i in. – muzeum
stopniowo wzbogacało się o kolejne obiekty. Dziś
oprócz Gmachu Głównego, mieszczącego się
przy alei Maja, instytucja dysponuje ośmioma
lokalami wystawienniczymi w historycznych ka-
mienicach i dzielnicach Krakowa.
Muzeum PRL-u
Muzeum otwarto w kwietniu r. jako
krakowski oddział Muzeum Historii Polski
w Warszawie. Nowoczesny multimedialny
obiekt służy pamięci o niełatwych latach
PRL-u oraz przybliża socjalistyczną egzysten-
cję we wszystkich jej przejawach – także tych
paradoksalnych i zabawnych.
NIEZAPOMNIANE WIDOKI KRAKOWA
Błonia
Ta wspaniała „łąka” w kształcie trójkąta zajmuje
powierzchnię prawie ha. Kojarzy się z pod-
niosłymi chwilami, takimi jak: pierwszy lot ba-
lonem, obchody -lecia bitwy pod Grunwal-
dem, a przede wszystkim wzruszające spotka-
nia z Janem Pawłem II podczas niezapomnia-
nych mszy świętych. Co roku odbywa się tu
kilka imprez plenerowych, a zimą można po-
jeździć na łyżwach na odkrytym lodowisku.
Ogród Botaniczny
Jest najstarszym ogrodem botanicznym w Pol-
sce. Znajduje się tu obserwatorium astrono-
miczne oraz najstarsza w kraju stacja meteoro-
logiczna. Ogród posiada m.in. ciekawe arbo-
retum i palmiarnię oraz najbogatszą w Polsce
kolekcję roślin storczykowatych. Warto także
wyróżnić -letni dąb szypułkowy zwany
Jagiellońskim.
Kopce krakowskie
Kopiec Krakusa, datowany na VII w., według
podań ma być mogiłą legendarnego władcy
i założyciela miasta – Kraka. To tu obchodzone
jest we wtorek po Wielkanocy Święto Rękawki.
Kopiec Wandy to jeden z najbardziej fascynu-
jących zabytków z epoki przedchrześcijańskiej.
Znajduje się w pobliżu klasztoru w Mogile,
a uważany jest za grobowiec Wandy – córki
legendarnego założyciela Krakowa, księcia
Kraka. Kopiec Kościuszki ma m wysokości
i znajduje się m n.p.m. Na miejsce przy-
wieziono ziemię z pól bitewnych m.in. z Ra-
cławic, Maciejowic, Szczekocin i Dubienki. Do-
datkową atrakcją jest tu niewielkie Muzeum
Figur Wojskowych. Kopiec Piłsudskiego to naj-
młodszy i najwyższy krakowski kopiec ( m
wysokości, m n.p.m.), nazywany również
Kopcem Niepodległości, symbol walk Pola-
ków o wolność.
a
w
o
k
a
r
K
e
j
c
k
a
r
t
A
Kup książkę
Poleć książkę
Kup książkę
Poleć książkę
34
35
I
O
T
S
A
M
E
R
A
T
S
|
W
Ó
K
A
R
K
Stare Miasto
RYS HISTORYCZNY
Do powstania Krakowa w dzisiejszym
kształcie przyczynili się Mongołowie, któ-
rzy w XIII w. najechali Małopolskę. W r.
Kraków został „obrócony w perzynę” – jak to
niegdyś mówiono – a to przykre doświad-
czenie w ciągu następnych lat miało się
jeszcze kilkakrotnie powtórzyć.
Wszystko to zdecydowało, że w r.
na wiecu we wsi Kopernia Bolesław Wsty-
dliwy wydał przywilej lokacyjny nowego
miasta. W rezultacie powstało piękne założe-
nie z największym w Europie średniowiecz-
nym rynkiem, który jeszcze przez wiele lat
otaczały kurne chaty oraz pasące się tu i ów-
dzie stada bydła. Rozlegające się z okolicz-
nych rozlewisk kumkanie żab mieszało się
z rżeniem koni i porykiwaniem wołów, sta-
nowiących główną siłę pociągową. Kwiki
świń, gdakanie kur, odgłosy z licznych kuźni,
warsztatów garncarskich i okrzyki przekup-
niów z straganów, które zapełniały rynek,
nadawały temu miejscu niezapomnianego
kolorytu. Na przełomie XIII i XIV w. udało
iymiymi mu muramramii.i.
sięsięsięsięęę obob obobwarwarwwwarowaowaćć mć miiasiastototttttto tt
tpotoopotpo żężnężn
▼▼ KraKraKraKraKramy my my my my y w Sw SSSw Sw ww ukiukiukiukikukuk ennennennnnnnennnennnnnnnnnnnnnnnnnicaicaicaicicachchchc
To, co dziś nazywamy centrum Krakowa,
w średniowieczu stanowiło kilka osobnych
i niezależnych miast. Dziś jedyną pozostało-
ścią są dawne rynki. I tak plac przed Bramą
Floriańską, noszący dziś miano placu Matejki,
i położona obok targowica to dawny Rynek
Kleparski – nie ustępujący rozmiarami Ryn-
kowi Głównemu. Obecny plac Wszystkich
Świętych stanowił centrum miasta w okre-
sie przedlokacyjnym, a dziwne rozszerzenie
ul. Grodzkiej przed kościołem św.św. Piotra
i Pawła to pozostałość wrzecionowatego
placu Okołu, na którym w czasach Łokietka
wzniesiono okazałe Sukiennice (ich resztki
zachowały się w piwnicach okolicznych do-
mów). Swoje place miały też: Wawel, Stra-
dom i oczywiście Kazimierz.
Na przestrzeni dziejów Kraków był wie-
lokulturowym tyglem. W XVI w. połowa
Rynku należała do członków Bractwa Wło-
skiego, a druga do rodzin niemieckich. Na
zachód od Rynku, w dawnych kwartałach
Garncarskim, a potem Sławkowskim, znaj-
dowało się krakowskie getto (Kazimierz był
twtwt dededyy y oddoddddddddodręręębbnbnnymymym m mmiiaiaia tststststemememmemem, , , zrzrzrzresesesesztztztztąąąą ąą ŻyŻyŻyŻyyydódóddódówww w
Kup książkę
Poleć książkę
I
O
T
S
A
M
E
R
A
T
S
|
W
Ó
K
A
R
K
▲ Sukiennice
przeniesiono tam dopiero po pogromach
krakowskich w r.). Za owymi kwartałami
znajdowało się przedmieście Garbary (oko-
lice obecnej Karmelickiej) zasiedlone głów-
nie przez Niemców. Zaś na wschód od Kra-
kowa, przy kościele św. Mikołaja, osiedlali się
kupcy z Rusi. Czasy Batorego przyniosły po-
większenie się kolonii węgierskiej, zaś wojny
religijne w Anglii – szkockiej. Wzorowanie się
naszych wojów na modzie orientalnej, znane
jako kultura sarmacka, spowodowało osie-
dlanie się tu Ormian, pośredniczących wraz
z Żydami w handlu z Lewantem.
Dzisiejsza zabudowa Rynku pochodzi
głównie z XVI i XVII w., kiedy to przewagę
wśród najzamożniejszych rodzin krakow-
skich miały te wywodzące się z Włoch i Nie-
miec. Te pierwsze przybyły głównie z Boną
i cieszyły się sporą niezależnością od władz
miejskich. Włosi, działając jako królewscy
serwitorzy, nie podlegali prawu miejskiemu
i nie płacili podatków. Najczęściej też, po za-
robieniu odpowiedniej sumy, wracali do sło-
necznej Italii. Pozostały po nich kamienice
(usytuowane mniej więcej od ul. Siennej do
Brackiej) nazwane imionami włoskich rodów.
Kup książkę
Pozostałą częścią Rynku, jak można wnosić
z nazewnictwa kamienic, zarządzali Niemcy,
stale wzmacniani emigracją z zachodu. Ich
pozycja, dominująca w XIV i XV w., uległa
z czasem osłabieniu i to nie tylko na rzecz
Włochów, lecz także masowo przybywa-
jących do Krakowa Szkotów. Ci zajmowali
się drobnym handlem i nauczyli krakowian
oszczędności posuniętej tak daleko, że z cza-
sem zaczęto mówić, że Szkoci to krakowianie
wygnani z miasta za rozrzutność.
W XIX w., gdy Polska znajdowała się pod
zaborami, poszczególne ziemie harmonijnie
współpracowały na rzecz odbudowy kraju.
Zabór rosyjski przygotowywał liczne grupy
zbrojne, zamieniając się w jeden wielki woj-
skowy obóz, kształcący kadry do przyszłego
„wybicia się na niepodległość”. Wielkopolska
kształciła ekonomistów, zaś Kraków stał się
kuźnią intelektualistów i polityków, którzy
mogli tu swobodnie rozwijać swoje zdol-
ności pod opiekuńczymi skrzydłami gali-
cyjskiej autonomii. Krakowianie – jak to już
wówczas mieli w zwyczaju – nieco ustą-
pili Austriakom. Obiecali, że nie będzie po-
wstań, udzielili rządowi pełnego poparcia,
Poleć książkę
36
37
ogrodach (ostatni z nich, przy ul. Floriańskiej,
istniał jeszcze w latach . XX w.). Pełno tu
było zwykłych wiejskich chałup, a jeszcze
w XIX w. uchwały Rady Miasta zakazywały
trzymania więcej niż świń w jednej pose-
sji, choć i tak nikt tego nie przestrzegał. No-
tabene, zakazy te miały na celu poprawienie
bezpieczeństwa ruchu, bo chodzące samo-
pas po ulicy świnie powodowały wypadki,
gdy wpadały na nie konie z jeźdźcami lub
powozy. Po paru śmiertelnych kolizjach zaka-
zano uboju w obrębie Starego Miasta. Gwał-
towny rozwój architektoniczny po r. do-
pełnił reszty, ale ostatnia kryta strzechą cha-
łupa, stojąca przy głównej ulicy, znikła do-
piero w latach . XX w.
Trudno zamknąć dzieje kultury Krakowa
w kilku słowach, choć można wyróżnić trzy
wielkie koncepcje, zasługujące na szczególną
uwagę. Pierwszą z nich, mówiącą, że istnieją
wojny sprawiedliwe i niesprawiedliwe, wy-
głosił rektor Akademii Krakowskiej – Pa-
weł Włodkowic – na soborze w Konstancji
w r. Drugą sformułował student tejże
Akademii, astronom – Mikołaj Kopernik –
dowodząc, że to Ziemia krąży wokół Słońca,
a nie odwrotnie. Trzecia, najbardziej może
przewrotna, głosiła, że wszelkie problemy
fi lozofi i biorą się stąd, że fi lozofowie nie ro-
zumieją terminów, którymi się posługują. Na
tę myśl wpadł Ludwik Wittgenstein, który
podczas służby wojskowej w twierdzy Kra-
ków na początku I wojny światowej zaczął
tu pisać swój traktat fi lozofi czno -logiczny.
Największym osiągnięciem w dziedzinie
nauk ścisłych było skroplenie tlenu i azotu
przez chemika Karola Olszewskiego i fi zyka
Stanisława Wróblewskiego. W ich czasach
większość gazów już skroplono, ale nie po-
trafi ono sobie poradzić z tymi dwoma, gdyż
wymagało to niezwykle niskich temperatur.
Problem ten usiłowały rozwiązać największe
mózgi na świecie, ale tylko krakowskim uczo-
Poleć książkę
nym udało się skonstruować aparat, który
to umożliwił. A nie było to łatwe w obsłu-
dze urządzenie. Gdy na jednym z zachod-
nich uniwersytetów wykładowca odkręcił
w nim niewłaściwy kurek, wystartowało
jak rakieta w górę i, przebijając kolejne su-
fi ty, utkwiło dopiero w więźbie dachowej.
Na Uniwersytecie Jagiellońskim, choć gazy
przelewano na korytarzu, nigdy nie zdarzył
się podobny wypadek.
W dziedzinie nauk politycznych Kra-
ków może się pochwalić Tadeuszem Ret-
tingerem – dziennikarzem, literatem, po-
litykiem i masonem. Ów, jako organizator
tzw. spotkań Billdenburskich, zasłużył so-
bie na miano Ojca Założyciela Unii Europej-
skiej. Niestety, w tym ultramontańskim mie-
ście nie ujęto jego nazwiska w liczącej po-
nad stron Encyklopedii Krakowa. Upa-
miętnia go tylko tablica na kamienicy przy
ul. Wiślnej, gdzie się urodził.
Nauki społeczne godnie reprezentował
dziennikarz Karol Sobelson, który tak za-
chwycił się Syzyfowymi pracami, że zmienił
nazwisko na Radek, zaś na cześć Mickiewicza
zapuścił okazałe bokobrody. Początkowo był
on polskim nacjonalistą, który potem zszedł
na pozycje skrajnie lewicowe i został głów-
nym wykładowcą na kursach Kominternu
oraz rektorem szkoły partyjnej im. Sun Jat
Sena, której zadaniem było zaszczepić ko-
munizm na terenie Chin. Sobelson uchodził
za najlepsze pióro rewolucyjnej Rosji. Ten
zdolny dziennikarz, błyskotliwy polemista,
a przy tym ciekawy polityk zaskakujący Le-
nina i Stalina różnymi (i nie zawsze dla nich
przyjemnymi) koncepcjami, skończył życie
w łagrze, zabity w r. przez kryminalistów.
Na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie stu-
diował, nie wmurowano mu tablicy ani za
czasów komunizmu, ani tym bardziej teraz.
Po odzyskaniu niepodległości w r.
Kraków nie utracił miana „stolicy kulturalnej
Polski”, choć z pewnością nie rozwijał się tak
intensywnie jak w . poł. XIX w. Na Starym
Mieście zaczęły powstawać pierwsze wie-
żowce ( -, -piętrowe), a ścisłe centrum zo-
stało otoczone pierścieniem komunikacyj-
nym – alejami Trzech Wieszczów. Nadal też
odbywały się tu uroczystości patriotyczne,
choć nie brakowało i krwawo tłumionych
demonstracji robotniczych.
▲ Krakowskie Planty to wyjątkowe założenie parkowe
Kup książkę
Poleć książkę
I
O
T
S
A
M
E
R
A
T
S
|
W
Ó
K
A
R
K
▲ Uniwersytet Jagielloński
a w zamian zażądali tylko paru stanowisk
ministerialnych i pełnej swobody w zakre-
sie ubioru, języka i zwyczajów.
Na Polaków, przyjeżdżających do Kra-
kowa w XIX w. z innych zaborów, czekało
wiele niezapomnianych przeżyć. Przede
wszystkim powszechne używanie języka
polskiego w domu, urzędzie i kościele było
prawdziwym szokiem. Anegdotyczny jest
fakt, iż Stanisław Przybyszewski, który wy-
obrażał sobie, że w mieście pod zaborem
austriackim wszyscy mówią po niemiecku
i dlatego w tym języku pisał listy do Krakowa,
gdy usłyszał polską mowę na ulicy, rozpła-
kał się i postanowił tu zostać jak najdłużej
(co w jego wypadku znaczyło tak długo, aż
zaciągnięte przezeń długi osiągną stopień
astronomiczny).
Jak już wspomnieliśmy, w XVIII w. Kraków
w obrębie murów miejskich nie był okazałą
metropolią, lecz raczej zbiorem klasztorów,
do których należało gruntów miejskich,
i pałaców szlachty stojących w rozległych
Kup książkę
I
O
T
S
A
M
E
R
A
T
S
|
W
Ó
K
A
R
K
38
39
I
O
T
S
A
M
E
R
A
T
S
|
W
Ó
K
A
R
K
Fenomen „Piwnicy pod Baranami”
„[Piwnica] śmiało mogłaby się znaleźć
w Księdze Rekordów Guinessa. Istniała
już za Gomułki, przeżyła Gierka, zakwi-
tła za „Solidarności”, wstrzymała oddech
w stanie wojennym, po czym znów ru-
szyła w demokrację, w jej dość poplą-
tany repertuar – karmiła się na zmianę:
absurdem, polityką, historią i sztuką
(…). Ilu przeszło przez tę niewielką pod-
ziemną dziuplę artystów! (…) A przy
tym wszystkim [to jeden] z magnetycz-
nych punktów Krakowa – każdy, kto tu
wszedł i utknął, doskonale wie o tym”
(Janina Garycka).
II wojna światowa to jak wiadomo czas,
gdy Kraków był stolicą Generalnego Guber-
natorstwa. Było to dość dotkliwe dla miesz-
kańców, gdyż Niemcy panoszyli się wszę-
dzie, ale – jako centrum regionu – miasto
nie ucierpiało w takim stopniu, co inne. Na
Starym Mieście Niemcy byli wszechobecni –
utworzono nazistowskie urzędy, większość
kawiarni obsługiwała tylko obywateli nie-
mieckich, a z najlepszych kamienic wy-
siedlono ludność, by ofi cerowie mogli żyć
w luksusach. stycznia r. Kraków został
wyzwolony przez Armię Czerwoną i rozpo-
czął się nowy okres w jego dziejach.
Władza Ludowa uważała miasto za sie-
dlisko reakcji, w czym zresztą nie różniła się
od… artystów Młodej Polski, którzy walczyli
z „mydlarzami, fi listrami i burżujami”. Może
dlatego socrealizm krakowski przybrał nie-
zwykle fi nezyjne formy. Ich najpełniejszym
wyrazem jest kabaret „Zielona Gęś” Gałczyń-
skiego – poety wyjątkowo głęboko zaanga-
żowanego w szerzenie socjalizmu w naszym
kraju. Lekka, fi nezyjna forma, nawiązująca do
osiągnięć „Zielonego Balonika”, sprawiła, że
Kup książkę
utwory te są chętnie grane do dziś. Dopiero
kiedy sobie uświadomimy, że Gałczyński
wyśmiewał się głównie z ludzi siedzących
w więzieniach albo mających tam niedługo
trafi ć, pojmiemy mroczny geniusz tego nie-
odgadnionego człowieka.
Po r. sytuacja uległa zmianie i choć
piwnicę, gdzie mieścił się kolejny legendarny
kabaret – „Piwnica pod Baranami”, odgruzo-
wali i urządzili pracownicy kombinatu no-
wohuckiego, nie było to celowe działanie
władzy, ale wyraz sympatii jednego z dy-
rektorów, który wsławił się ponadto wybu-
dowaniem bez zezwoleń stadionu „Hutnika”,
a potem wyciągu na Nosal w Zakopanem.
Nadchodziły zupełnie nowe czasy. Kra-
ków miał to szczęście, że ówczesny premier
Józef Cyrankiewicz wywodził się ze starej kra-
kowskiej rodziny. Na początku lat . miasto
wraz z resztą kraju przeżywało okres prospe-
rity. Potem było nieco gorzej, ale znośnie. Po
ulicach jeździły małe i duże fi aty, jak na droż-
dżach rosły nowe osiedla, szkoły i zakłady
pracy. Bezrobocie nie istniało, zezwalano
na wyjazdy zagraniczne, złagodzono nieco
Poleć książkę
Układ urbanistyczny Starego Miasta
Kraków wytyczono na planie, który był
odległym echem rzymskiego obozu. I to
bynajmniej nie z powodu jakichś antycz-
nych sentymentów, bo takich u nas nie
było, ale z przyczyny bardziej prozaicz-
nej – po prostu miasta zachodnie, słu-
żące za wzór do lokacji, rozwinęły się z ta-
kich obozów właśnie. Z prostokątnego
forum wychodziły ulice, po trzy z każdej
pierzei. Cztery z nich, znajdujące się po-
środku każdego boku, dzieliły miasto na
poszczególne kwartały zwane virtelami.
Nosiły one nazwy: Grodzki, Garncarski,
Sławkowski i Rzeźniczy. Tak przynajmniej
było początkowo, bo wkrótce do planu
wdarł się typowo słowiański chaos i za-
miast dwóch ulic przy kościele św. Woj-
ciecha zrobiono jedną – Grodzką – wcho-
dzącą na Rynek szerokim lejem. Wymie-
szano też dokładnie wszystkie kwartały,
dołączając do tego pomiędzy Bracką a ko-
ściołem Mariackim cały Okół, stanowiący
jeszcze za Łokietka osobne miasto. Garn-
carski, mieszczący się pomiędzy Szewską
a św. Jana, został uzupełniony Rynkiem –
podarowanym miastu przez Kazimierza
Wielkiego. Tylko Sławkowski i Rzeźniczy
były kwartałami nie tylko z nazwy.
cenzurę, a istniejącą opozycję tępiono, ale –
jak na kraje socjalistyczne – wyjątkowo libe-
ralnie. To właśnie na te czasy przypada roz-
kwit kina moralnego niepokoju, wspaniały
rozwój krakowskiego teatru oraz szaleństwa
„Piwnicy pod Baranami”.
Głębokim cieniem na tym sielskim ob-
razie kładło się samospalenie na Rynku Zbi-
gniewa Badylaka w proteście przeciwko nisz-
czeniu rzemiosła i fałszowaniu historii o Ka-
tyniu czy zamordowanie w bramie przy
ul. Szewskiej działacza Komitetu Obrony
Robotników Stanisława Pyjasa.
W latach . krakowski Rynek znów
był świadkiem wielkich wydarzeń. Tu od-
bywał się po postrzeleniu papieża przez
Ali Agcę słynny „biały marsz”. Tłum fetował
Wałęsę. A „Piwnica pod Baranami” rekon-
struowała wjazdy księcia Józefa Poniatow-
skiego i Jana III Sobieskiego do Krakowa.
A że w Krakowie musi dziać się coś niezwy-
kłego i niepasującego do wydarzeń w in-
nych miastach kraju, to odbył się tu strajk
hippisów w obronie Macieja Maleńczuka
pod hasłem „Czy Chrystus przyjąłby kartę
Kup książkę
powołania do wojska?”. Lider „Pudelsów”
siedział bowiem wtedy w więzieniu za od-
mowę służby wojskowej.
W czasach stanu wojennego godzina po-
licyjna zaczynała się już o ., ale fakt, że
większość lokali gastronomicznych na Rynku
zamykano już o ., powodował, że po tej
godzinie nikogo już tam nie było. Najele-
gantszym lokalem w mieście był Wierzynek,
gdzie chodzili ludzie zamożni i przyjezdni.
Normalny Krakus szedł do Noworola, a na
obiad chodziło się do Pani Stasi na Mikołaj-
ską. Ponieważ pensje na uczelniach nie były
zbyt duże, spotykano tam większość kadry
naukowej UJ. Aktorzy jadali w Spatifi e na pl.
Szczepańskim, gdzie mieli obiady na „bloczki”,
wydawane przez swoje zakłady pracy. Lite-
raci stołowali się na Krupniczej w Domu Li-
terata, a plastycy analogicznie w Domu Pla-
styka na Łobzowskiej. W latach . wszystko
się wymieszało. Znikły stołówki zakładowe,
a miejsce brudnych podwórek przy Rynku
i jeszcze bardziej zapuszczonych piwnic za-
jęły dziesiątki luksusowych lokali. Nowocze-
sność zaczęła wkraczać do centrum miasta.
Poleć książkę
I
O
T
S
A
M
E
R
A
T
S
|
W
Ó
K
A
R
K
40
41
I
O
T
S
A
M
E
R
A
T
S
|
W
Ó
K
A
R
K
Okres socjalistycznej biedy miał jednak
swoje dobre strony – chociażby takie, że nie
budowano nic nowego, a jedynie remonto-
wano stare rzeczy. Co prawda rozporządze-
nia przeciwpożarowe z lat . i . spowo-
dowały, że skarby zgromadzone na krakow-
skich strychach, gdzie od XIX w. upychano
niepotrzebne sprzęty, przepadły, a rewalo-
ryzacja zabytków z reguły zaczynała się od
zniknięcia zabytkowych pieców i klamek,
które potem lądowały w domach dygnita-
rzy, ale w ogólnym rozrachunku miasto na-
dal zachowywało swój dawny wygląd. Gdy
do Krakowa przyjechał Spielberg, był za-
chwycony brakiem szyldów i autentyczno-
ścią ulic. W miejscach, gdzie miał kręcić Li-
stę Schindlera, najczęściej nic nie zmieniło
się od r. Alan Starski dostał Oskara za
scenografi ę, choć wszystko, co musiał zro-
bić, to sfotografować kilka szyldów z odra-
panych kamienic.
Dziś Stare Miasto jest coraz bardziej kolo-
rowe – wiele kamienic doczekało się wresz-
cie remontu, a odnowione fasady prezentują
się wcale nieźle. Niestety, często ich urok
ginie pod feerią barwnych szyldów, bane-
rów, różnych logo i reklam. Ale i tak trudno
nie zakochać się w pięknie krakowskiego
Starego Miasta.
DROGA KRÓLEWSKA
Przez stulecia królowie i inni ważni goście uro-
czyście wkraczali do Krakowa od strony placu
Matejki. Wjeżdżali przez Bramę Floriańską,
mijając Rynek, ulicami Grodzką i Kanoni-
czą docierali do Wawelu. Tędy przechodziły
także królewskie kondukty żałobne. Ponie-
waż jedynie tym traktem królowie przemie-
rzali miasto, nazwano go Drogą Królewską.
Droga Królewska zaczyna się na placu
Matejki. Jest to dawny rynek lokowanego
w r. miasta Kleparz. Dominujący nad
Kup książkę
placem Pomnik Grunwaldzki przedstawia
Władysława Jagiełłę, księcia Witolda i poko-
nanego wielkiego mistrza zakonu krzyżac-
kiego Ulricha von Jungingena. Ufundował go
Ignacy Paderewski w . rocznicę bitwy pod
Grunwaldem. Niedaleko pomnika wznosi się
okazały gmach Akademii Sztuk Pięknych
(XIX w.), w którym powstało wiele dzieł dy-
rektora Jana Matejki i studiowało wielu jego
słynnych uczniów, jak np. Stanisław Wyspiań-
ski, Jacek Malczewski czy Józef Mehoff er. Przy
placu, nieco z tyłu, nieśmiało wychyla się zza
Pomnika Grunwaldzkiego kościół św. Flo-
riana, z którego powstaniem związana jest
bardzo piękna legenda (zob. ramka s. ).
Po przejściu ul. Basztowej wchodzimy
w obszar Plant. Przed nami wyrasta maje-
statyczny Barbakan
czynny w sezonie
letnim IV–X pn.–nd. .–., nieczynne
w drugi pn. miesiąca; bilety: normalny zł,
ulgowy zł, zbiorowy, szkolny zł/os. Pre-
zentowane są tutaj wystawy czasowe: www.
mhk.pl/oddzialy/barbakan. W obawie przed
najazdem tureckim po bukowińskiej klęsce
króla Jana Olbrachta umocniono północne
fortyfi kacje Krakowa i w ciągu dwóch lat
(–) zbudowano m.in. Barbakan, zna-
komity przykład europejskiej średniowiecz-
nej architektury obronnej. Gotycka budowla
z siedmioma wieżyczkami, o średnicy , m
i murach o grubości m, była właściwie
twierdzą nie do zdobycia. W r. w obro-
nie Krakowa wsławił się pasamonik Marcin
Oracewicz, który z braku amunicji nabił po-
noć fuzję guzem od żupana i zabił dowódcę
wojsk rosyjskich Panina, co upamiętnia ta-
blica wmurowana na wschodniej ścianie bu-
dowli. Od r. raz w miesiącu w okresie let-
nim są tu organizowane pokazy walk rycer-
skich, tańców dworskich i sztuki katowskiej.
Barbakan w XV w. stał się częścią ist-
niejącego już od dwustu lat systemu for-
tyfikacji miejskiej. Od XIV w. Kraków był
Poleć książkę
Droga Królewska
0
100 m
ościół św. Floriana
KośKo
ł śww Fw. F
PPookokoje Krakowskiekie
kie
oje K
je K
Teatr B gatela
Teatr B gaBaBaBBaB
Teatr BBagaBag
S ońońSłłłoSS ońSSło
Teatr PWST
r ataTeatatr
Tea
Buddynek Kurii
dyududy
– Okn Papieskie
Okno PnooOknono P
yyyy
I
O
T
S
A
M
E
R
A
T
S
|
W
Ó
K
A
R
K
DDDDDDDDDDDD
obwarowany potężnymi murami obron-
nymi: miały one , km długości, m
wysokości i , m grubości, a także osiem
bram i baszt. Niestety, niewiele z nich
ocalało. Po upadku miasta w XVII i XVIII w.
mury znalazły się w opłakanym stanie, więc
cesarz Franciszek II nakazał je zburzyć, co
uczyniono w latach –.
W miejscu zburzonych murów w r.
zasadzono Planty – piękny park krajobra-
zowy z zarysem dawnych fortyfi kacji. Szczę-
Kup książkę
śliwie zachowana do dziś Brama Floriań-
ska (; , m wys.) była świadkiem do-
niosłych wydarzeń w życiu narodu. Swą
nazwę wzięła od patrona pobliskiego ko-
ścioła i znajdowała się pod opieką cechu
kuśnierzy. Na bramie widnieje piastowski
orzeł, wykonany w XIX w. wg projektu Jana
Matejki, a wewnątrz umieszczono kopię
cudownego obrazu MB Piaskowej, przed
którym miał modlić się król Jan III Sobie-
ski, wyruszający na Wiedeń. Na ścianie od
Poleć książkę
42
43
I
O
T
S
A
M
E
R
A
T
S
|
W
Ó
K
A
R
K
Św. Florian
– patron strażaków
Z jego powstaniem jest związana bar-
dzo piękna legenda. W r. do Kra-
kowa sprowadzono relikwie św. Flo-
riana. Ponoć woły, ciągnące wóz z reli-
kwiami na Wawel, zatrzymały się i nie
chciały ruszyć, aż w końcu ślubowano
wznieść w tym miejscu kościół. Świą-
tynia płonęła wielokrotnie i ponoć nie-
raz widziano św. Floriana, patrona stra-
żaków, gaszącego ogień. Obecny, baro-
kowy kształt budowla uzyskała w XVIII w.
strony miasta znajduje się barokowa pła-
skorzeźba, a na pierwszym piętrze – ka-
plica św. Floriana. Od strony wschodniej
wnosi się XV -wieczna Baszta Pasamo-
ników, na której ulokowano tablicę, upa-
miętniającą zasługi Feliksa Radwańskiego.
Od zachodu natomiast do resztek murów
przylegają XV -wieczna Baszta Stolar-
ska oraz XIV -wieczna Baszta Ciesielska,
przy której stoi dawny Arsenał Miejski
()
Wystawa „Mury obronne” czynna
IVIV–XX wtwt –. ndnd. .– .;; b bililetety:y: n norormamalnlnyy
▼▼ BBarBarb kbakbakanan
zł, ulgowy zł, zbiorowy, szkolny zł/os.;
www.mhk.pl/oddzialy/mury_obronne.
Przejście przez Bramę Floriańską otwiera
przed nami perspektywę na najbardziej re-
prezentacyjną ulicę miasta, na końcu której
widnieje charakterystyczna sylwetka kościoła
Mariackiego. Skręcając w prawo zaraz za
Bramą Floriańską, dojdziemy do Teatru im.
Juliusza Słowackiego
pl. św. Ducha ,
tel.: , www.slowacki.krakow.pl.
Ten teatr, początkowo noszący miano Miej-
skiego, jest najbardziej okazałą krakowską
budowlą z XIX w. Ukończony w r. i po-
stawiony na miejscu wyburzonego kościoła
Świętego Ducha, był pierwszym obiektem
w mieście, w którym wykorzystywano ener-
gię elektryczną (poświadcza to dość nie-
zwykła konstrukcja kominowa widoczna do
dziś na tyłach teatru). Bogato ornamento-
wana fasada i obfi tość przedstawień alego-
rycznych zdradzają pewne inspiracje gma-
chami paryskiej i wiedeńskiej opery; eklek-
tyzm z domieszką neobaroku był zresztą
typowy dla budownictwa naznaczonego
wpływami austriackimi. Obok sceny głów-
nej działają tu także: Scena Miniatura, ogród-
kowa Scena przy Pompie oraz eksperymen-
taltalnana SceScenana w Bw Bramramieie.
Ulica Floriańska, wytyczona w XIII w.,
z kamienicami pamiętającymi średniowie-
cze, ma bardzo współczesny, handlowy cha-
rakter. Idąc nią, warto zwrócić uwagę na ka-
mienicę pod nr. , gdzie mieści się słynna
Jama Michalika czynne: nd.–czw. .–
., pt.–sb. .–.; www.jamamicha-
lika.pl, w której na pocz. XX w. spotykała się
krakowska bohema i odbywały się występy
kabaretu „Zielony Balonik”. Teksty dla akto-
rów pisał sam Tadeusz Boy -Żeleński, a o za-
proszenie dopominała się cała intelektualna
elita miasta. Do dziś zachowało się niezwy-
kłe wnętrze, noszące ślady artystycznej dzia-
łalności dawnych bywalców.
Nieco dalej, pod nr. , znajduje się dom
Jana Matejki
ul. Floriańska ; tel.:
, ; czynne: V–X wt.–sb.
.–., nd. .–.; bilety: normalny
zł, ulgowy zł, rodzinny zł; w sezonie
letnim każda niedziela jest dniem wolnego
wstępu na ekspozycje stałe. Tu przyszedł
na świat, tworzył i zmarł mistrz polskiego
Jak ocalono Bramę Floriańską
Gdy w XIX w. mury miejskie przestały peł-
nić funkcje militarne, a stały się domem
dla szczurów, bezdomnych oraz składo-
wiskiem śmieci i odpadków, władze au-
striackie podjęły decyzję o zburzeniu sys-
temu fortyfi kacji. Miało to również znacze-
nie z punktu widzenia dalszego rozwoju
urbanistycznego miasta – centrum, ściśle
opasane rozpadającymi się murami, było
przestrzenią niewykorzystaną, a wielu ma-
rzyły się nowe kamienice i domy nieopo-
dal Rynku. Austriaków nie łączył też z mu-
rami żaden sentyment. Nie docierały do
nich argumenty o doniosłej wadze murów
obronnych jako unikatowego dziedzictwa
przeszłości. Sposobem, którego chwycili
I
O
T
S
A
M
E
R
A
T
S
|
W
Ó
K
A
R
K
▲ Brama Floriańska
malarstwa historycznego, którego obrazy
ukształtowały patriotyczną wyobraźnię na-
rodu. Wewnątrz można obejrzeć osobiste pa-
miątki, pracownię malarza, a także obiekty
się obrońcy reliktu, okazał się koncept, na
który wpadł profesor UJ Feliks Radwański.
Władze zaborcze zostały przekonane nie
przesłanką kulturową, a medyczną i mo-
ralną. Jak uzasadnił swój wniosek Radwań-
ski, w razie zburzenia murów wiatry pół-
nocne „miotałyby śniegi zadymne z Kle-
parza wśród Rynku, (…) a kobiety i dzieci
byłyby wystawione na częste fl uksje, reu-
matyzmy, a może i paraliże”. Poza tym owe
wiatry, wiejące bardzo silnie, podnosiłyby
długie spódnice kobiet spacerujących
ul. Floriańską, co byłoby powodem zgor-
szenia i zepsucia obyczajów. Ten koronny
argument zadecydował o ocaleniu pół-
nocnego fragmentu krakowskich murów.
Kup książkę
Poleć książkę
Kup książkę
Poleć książkę
Krakow
i okolice
• Najpiękniejsze spacery po Krakowie
• Ciekawe zakątki małopolskich
miasteczek i regionów
• Legendy i ciekawostki
• Przyrodnicze atrakcje
m
o
c
.
k
c
o
t
s
r
e
t
t
u
h
S
:
e
c
d
a
ł
k
o
a
n
.
t
o
f
Kraków to ulubione miasto artystów, literatów i studentów, turystów
z całego świata i wszystkich miłośników historii. Dawna stolica Polski
tętni życiem przez cały rok i zachęca do nieśpiesznych spacerów ma-
lowniczymi uliczkami, z których każda ma swoją bogatą historię. Liczne
muzea kryją skarby kultury narodowej. Przytulne knajpki zapełniają się
barwną klientelą nie tylko wieczorami. Warto wybrać się również w oko-
lice Krakowa, które zaskoczą różnorodnością miejsc godnych uwagi.
to Twój niezastąpiony towarzysz podróży. Wskaże najważ-
niejsze atrakcje, podpowie, czego szukać poza głównymi szlakami, i wprowadzi
w świat miejscowych obyczajów. Znajdziesz w nim opisy najciekawszych regio-
nów i miast, a sprawdzone informacje praktyczne ułatwią zaplanowanie podróży.
Przewodnik uzupełniają czytelne mapy, starannie dobrane zdjęcia i liczne ramki
z ciekawostkami. Wszystko to w połączeniu z poręcznym formatem i atrakcyjną
szatą grafi czną sprawia, że Travelbook to najlepszy wybór dla ciekawych świata.
K
r
a
k
o
w
i
o
k
o
l
i
c
e
15862
http://bezdroza.pl
Sprawdź najnowsze promocje:
http://bezdroza.pl/promocje
Przewodniki najchętniej czytane:
http://bezdroza.pl/bestsellery
Zamów informator podróżniczy:
http://bezdroza.pl/newsletter
Helion SA
ul. Kościuszki c, - Gliwice
tel.:
e-mail: bezdroza@bezdroza.pl
http://bezdroza.pl
ISBN 978-83-246-8630-8
Cena , zł
Krakow
i okolice
Ubezpieczenie
w podróży
Pobierz darmowy fragment (pdf)