Darmowy fragment publikacji:
O autorze
od 1839 – przyjaźń w Mediolanie z Augustem
Cieszkowskim (filozofem), najtrwalsza i naj-
ściślejsza z przyjaźni poety, która wywarła silny
wpływ na dzieje ich myśli (korespondencję wy-
dał w 1912 r. Józef Kallenbach).
R
O
T
U
A
Najważniejsze dzieła
1825 – Rozmowa 1824-ego z 1825-tym rokiem
1826 – Rozmowa Napoleona z Aleksandrem I na
Polach Elizejskich
1828 – Grób rodziny Reichstalów
1829 – Sen Elżbiety Pileckiej
1834 – Agay-Han (pisany w 1831 r.)
1835 – Nie-Boska komedia (powstała w 1833 r.)
1836 – Irydion (pisany w latach 1832-1836)
1841 – Noc letnia, Pokusa (pisane w latach 1839-
-1840), rozprawa Kilka słów o Juliuszu Sło-
wackim
1843 – Przedświt (pisany w latach 1841-1843)
1845 – Psalmy przyszłości (pisane w latach 1845-
-1848)
Geneza
Nie-Boska komedia powstała w 1833 r., zaś wyda-
na została po raz pierwszy anonimowo w Paryżu
w 1835 r. Na powstanie i ukształtowanie proble-
matyki całego utworu oraz konstrukcję poszczegól-
nych postaci wpływ miały:
8
A
Z
E
N
E
G
Geneza
stosunki autora z ojcem i związana z tym ko-
nieczność wyboru między „kochaną ojczyzną”
a „kochanym ojcem”;
zajścia na Uniwersytecie Warszawskim i póź-
niejsze rozmowy z Leonem Łubieńskim;
stosunek ojca do powstania listopadowego, uka-
zanego jako jakobińska rewolucja skierowana
przeciwko prawdziwej arystokracji;
krwawo stłumione przez wojsko powstanie tka-
czy liońskich w 1831 r., które ukazało zaostrza-
jący się nieuchronnie konflikt między masami
proletariatu miejskiego a arystokracją rodową
oraz tzw. nową arystokracją, czyli bogatą bur-
żuazją, bankierami i fabrykantami;
obserwacje sytuacji ekonomicznej i konfliktów
społecznych w latach 30. XIX w.;
historiozoficzne zainteresowania poety charak-
teryzujące się postrzeganiem dziejów świata
i człowieka jako naznaczonych katastrofalnym
piętnem klęski;
współczesne poecie refleksje filozoficzno-spo-
łeczne, m.in. saintsimonizm.
Zapowiedzi utworu odnaleźć można w bogatej
korespondencji Krasińskiego z okresu poprzedza-
jącego napisanie dramatu. To właśnie w liście do
przyjaciela Konstantego Gaszyńskiego pisał po raz
pierwszy o swym nowym utworze:
9
Streszczenie
Mam dramat dotyczący się wielu rzeczy wieku
naszego – walka w nim dwóch pryncypiów: ary-
stokracji i demokracji; tytuł „Mąż”. […] Rzecz
sądzę dobrze napisana. Jest to obrona tego, na
co się targa wielu hołyszów: religii i chwały
przeszłości. Bezimiennie powinno być wydruko-
wane, nikt nie powinien domyślić się autora.
Listy Zygmunta Krasińskiego do Konstantego
Gaszyńskiego, Lwów 1882, s. 36-37.
E
I
N
E
Z
C
Z
S
E
R
T
S
Streszczenie
Część pierwsza
Właściwą część poprzedza poetycka
POETA
refleksja prozą na temat poezji i roli
poety. Prolog porusza niezmiernie ważną dla wy-
mowy całego utworu kwestię – rozróżnienie poety
fałszywego i prawdziwego. Podmiot liryczny cha-
rakteryzuje oba typy oraz wskazuje ich przezna-
czenie. Obok potwierdzenia romantycznego kultu
poety jako duchowego przywódcy narodu pojawia
się tu także krytyka nieuzasadnionej manii wyższo-
ści, która często towarzyszyła poetom marnym, ale
przekonanym o swej doniosłej roli i piszącym wo-
bec tego z zapałem godnym lepszej sprawy. Reflek-
sje dotyczą również samej poezji, jej roli i celów,
do których może być wykorzystana.
10
E
I
N
E
Z
C
Z
S
E
R
T
S
Część pierwsza
Początek pozornie wychwala poetę fałszywego
i ukazuje jego wielkość i potęgę:
Gwiazdy wokoło twojej głowy – pod twoimi nogi
fale morza – na falach morza tęcza przed tobą
pędzi i rozdziela mgły – co ujrzysz, jest twoim –
brzegi, miasta i ludzie tobie się przynależą – nie-
bo jest twoim (s. 7).
Drugi fragment przynosi jednak ostrzeżenie skiero-
wane do poety fałszywego:
Przez ciebie płynie strumień piękności, ale ty nie
jesteś pięknością. – Biada ci – biada! […] (s. 7).
Następnie pojawiają się kolejne zarzuty. Podmiot
liryczny porównuje poetę fałszywego do marnego
cienia, który daje znać o świetle, choć go nie wi-
dział i nie zobaczy, oraz podkreśla (w tonie styliza-
cji biblijnej), że
Dziecię, co płacze na łonie mamki – kwiat polny,
co nie wie o woniach swoich, więcej ma zasługi
przed Panem […] (s. 7).
Kieruje pod jego adresem wiele gorzkich słów.
Poeta fałszywy nigdy nie osiągnie prawdziwej
wielkości, nie pozna prawdziwego światła. Pojawia
się ponadto pytanie:
Kto cię stworzył w gniewie lub w ironii? – Kto ci
dał życie nikczemne, tak zwodnicze, że potrafisz
udać Anioła, chwilą nim zagrząźniesz w błoto,
11
E
I
N
E
Z
C
Z
S
E
R
T
S
Streszczenie
nim jak płaz pójdziesz czołgać i zadusić się mu-
łem? (s. 7)
sugerujące napiętnowanie poety fałszywego od
samego początku jego istnienia i może nawet od-
mienne pochodzenie w stosunku do poety prawdzi-
wego. Pokazano również, jak niewielkie znaczenie
ma taka twórczość. Słowa poety fałszywego nigdy
nie trafią przed oblicze Boga.
Twoje rozpacze i westchnienia opadają na dół
i Szatan je zbiera, dodaje w radości do swych
kłamstw i złudzeń – a Pan je kiedyś zaprzeczy,
jako one zaprzeczyły Pana (s. 7).
Fragment rozpoczynający się apostrofą Poezjo,
matko Piękności i Zbawienia skierowaną do poezji
ukazuje przeznaczenie obu typów poetów. Błogo-
sławieństwo bycia poetą prawdziwym i płynąca
z tego moc, zdolność przewodzenia innym, zgodne
z romantyczną wizją roli poety-wieszcza i prze-
wodnika narodu zostało przeciwstawione wizji
zguby czekającej poetę fałszywego, dla którego
poezja stała się największym przekleństwem. Nie
może ona bowiem służyć jedynie rozrywce i doraź-
nym korzyściom.
A kto cię nie dochowa, kto zdradzi za wcześnie
i wyda na marną rozkosz ludziom, temu sypniesz
kilka kwiatów na głowę i odwrócisz się, a on
zwiędłymi się bawi i grobowy wieniec splata so-
bie przez całe życie (s. 8).
12
E
I
N
E
Z
C
Z
S
E
R
T
S
Część pierwsza
***
Właściwą akcję dramatu rozpoczyna
DUCHY
pojawienie się dobrych i złych du-
chów, które inicjują, trwającą przez cały utwór,
walkę o duszę Henryka. Anioł Stróż zsyła mu
„dobrą i skromną” żonę i dziecko, by uratować go
dzięki miłości, gdyż jak stwierdza: ma serce – on
jeszcze zbawion być może (s. 8). Z kolei siły zła
posyłają zjawy, symbolizujące największe poku-
sy: Dziewicę (romantyczna miłość, piękno), Orła
(sława i związana z nią pycha) i spróchniały obraz
Edenu (por. s. 8) (utopijne marzenia o życiu szczę-
śliwym, a zarazem fałszywa poezja).
***
Następnie ukazana
jest ceremonia
ślubna, w trakcie której Mąż (pod tym
ŚLUB
imieniem występuje bohater w części
pierwszej) sam niejako skazuje się na klęskę i zgu-
bę, wzmacniając przysięgę małżeńską klątwą:
przeklęstwo mojej głowie, jeśli ją kiedy kochać
przestanę (s. 8).
Równocześnie unoszący się nad kościołem Anioł
Stróż obiecuje:
Jeśli dotrzymasz przysięgi, na wieki będziesz
bratem moim w obliczu Ojca niebieskiego (s. 8).
***
13
E
I
N
E
Z
C
Z
S
E
R
T
S
Streszczenie
Przyjęciu weselnemu poświęcony jest tylko krót-
ki fragment, ukazujący zderzenie ideałów obojga
młodych ludzi. Zakochany poeta ponownie zapew-
nia małżonkę: wiecznie, wiecznie będziesz pieśnią
moją (s. 9). Zdaje się być porwany przez podniosły,
poetycki nastrój wesela, porównuje
żonę do aniołów, każe jej tańczyć,
by móc w pełni rozkoszować się jej
pięknem i urokiem chwili. Staje się tutaj także wi-
doczne, czego oczekuje od małżeństwa (natchnie-
nia, podniety do dalszej twórczości) i jakie ma
wyobrażenia (a właściwie ich brak) o czekających
go obowiązkach w nowej roli. Szczęśliwa, mimo
zmęczenia tańcem (spełniała bowiem wolę Męża
i dużo tańczyła), Panna Młoda obiecuje natomiast
być wierną żoną.
WESELE
***
DZIEWICA
Trudno określić, w jakim cza-
sie po ślubie następuje kolejna
scena, w której lecąca Dziewica ujawnia cel swej
wyprawy: gnają mnie czarty i każą świętą udawać
(s. 9). Ma ona uwieść bohatera i zdobyć jego duszę
za pomocą pozornego piękna. Podstawę tego złu-
dzenia stanowi
świeżość i wdzięki umarłych dziewic (s. 9), cień
ich włosów, suknia atłasowa, biała jak mleko
(por. s. 9).
14
Część pierwsza
zmarłej księżnej, ogień tlący się kiedyś w oczach
jakiejś panny, które czerpie z mogił niedawno po-
chowanych kobiet i siłą zaklęć zatrzymuje przy
sobie.
***
Tej samej pochmurnej nocy Dziewica ukazuje się
we śnie Mężowi. Zdaje on sobie wówczas sprawę
z pomyłki, jaką było małżeństwo. Zniecierpliwiony
troską przebudzonej Żony wychodzi do ogrodu.
Niełatwo mu przyznać przed samym sobą:
Od dnia ślubu mojego spałem snem odrętwia-
łym, snem żarłoków, snem fabrykanta Niemca
przy żonie Niemce – świat cały jakoś zasnął wo-
koło mnie na podobieństwo moje […] (s. 10).
Nagle uświadamia sobie, iż porzucił wszystkie ma-
rzenia i ideały na rzecz tak niegdyś potępianego
i wyszydzanego filisterstwa. Miejsce poezji, czyli
spraw wyższych, zajęły codzienne prozaiczne obo-
wiązki, np. poszukiwania mamki dla oczekiwanego
dziecka. Dlatego błaga zjawę, która wydaje mu się
miłością życia, uosobieniem poezji i niemal bosko-
ści:
zabierz mnie z sobą. – Jeśliś złudzeniem, jeślim
cię wymyślił, a tyś się utworzyła ze mnie i teraz
objawiasz się mnie, niechże i ja będę marą, sta-
nę się mgłą i dymem, by zjednoczyć się z tobą
(s. 11).
15
E
I
N
E
Z
C
Z
S
E
R
T
S
E
I
N
E
Z
C
Z
S
E
R
T
S
Streszczenie
Ta jednak znika, uzyskawszy obietnicę, że Mąż
pójdzie z nią, gdy tylko po niego przyjdzie.
W rozmyślaniach bohatera pojawia się również
refleksja na temat małżeństwa i źródeł jego niero-
zerwalności. Stąd bierze się rozpaczliwe pytanie
Męża, pamiętającego o swej przysiędze i szukają-
cego usprawiedliwienia dla jej niedotrzymania:
Boże, czyś Ty sam uświęcił związek dwóch ciał?
czyś Ty sam wyrzekł, że nic ich rozerwać nie
zdoła, choć dusze się odepchną od siebie, pójdą
każda w swoją stronę i ciała gdyby dwa trupy zo-
stawią przy sobie? […] (s. 11).
Odczuwa jednak wyrzuty sumienia na myśl o po-
rzuceniu dziecka.
***
Kolejna odsłona ma miejsce w salonie jakiś czas od
nocnego spotkania. Początkowe podekscytowanie
Żony spowodowane przygotowaniami do chrzcin
synka mija wobec obojętnego i zdawkowego Dzię-
kuję ci, jakim hrabia kwituje każdą jej informację.
Kobieta skarży się, co prawda nieśmiało:
od miesiąca słowa nie rzekłeś do mnie […]. To-
bie wszystko jedno, bo już nie patrzysz na mnie,
odwracasz się, kiedy wchodzę, i zakrywasz oczy,
kiedy siedzę blisko (s. 12),
16
E
I
N
E
Z
C
Z
S
E
R
T
S
Część pierwsza
ale miłość każe jej szukać w sobie przyczyny mę-
żowskiej apatii:
Wczoraj byłam u spowiedzi i przypominałam so-
bie wszystkie grzechy – a nie mogłam nic znaleźć
takiego, co by cię obrazić mogło (s. 12).
Nieudolna próba uratowania sytuacji i zapewnie-
nie, że nic złego nie zrobiła, kończy się fatalnym:
Czuję, że powinienem cię kochać (s. 12). Zrozpa-
czona tym właśnie „powinienem” kobieta domyśla
się, że utraciła miłość małżonka i błaga, by nie po-
rzucał choć ich dziecka i zawsze je kochał.
Po raczej beznamiętnym zapewnieniu bohatera
o miłości i do dziecka, i do niej, pojawia się nagle
wśród grzmotów i dzikiej muzyki Dziewica. Za-
ślepiony hrabia (czyli Mąż) nie dostrzega prawdzi-
wego obrazu i natury zjawy, które doskonale widzi
Żona. Nie reaguje więc na jej ostrzeżenia:
to widmo blade, jak umarły – oczy zgasłe i głos
jak skrzypienie woza, na którym trup leży. Całun
w szmatach opada jej z ramion […] czuję siarkę
i zaduch grobowy (s. 13).
Wierzy natomiast ślepo w zapewnienia zjawy, że
zatrzymująca go kobieta jest złudzeniem i przemi-
nie wraz ze swym uczuciem – w przeciwieństwie
do niej.
Coraz bardziej przerażoną i zrozpaczoną poucza
więc:
17
Pobierz darmowy fragment (pdf)