Odrodziliśmy się w Chrystusie by żyć na nowo, być tym, kim chcielibyśmy być w oczach Boga, żyć odważnie i bez lęku zaświadczać o Jego miłosierdziu i prowadzeniu w naszym życiu. Zmartwychwstaliśmy, by znosić cierpliwie docinki i złośliwości kolegów i znajomych, mieć siłę do dźwigania codziennego krzyża. Zmartwychwstaliśmy, by stać mocno w Wierze i podnosić tego, kto upadnie, nakarmić głodnego, odziać ubogiego, podzielić się kromką chleba. Zmartwychwstaliśmy, by głośno błogosławić miłość, którą Bóg nas połączył. Bo On Jest siłą. On Jest Miłosierdziem i Ojcem, który nakreślił dla nas najpiękniejszą drogę zanim jeszcze tchnął w nas ducha. Przekażmy sobie Jego błogosławieństwo... Przekażmy je słowem, myślą, uczynkiem. Przekażmy gestem, zachętą, milczeniem. Przekażmy miłością, płynącą prosto z serca. Przekażmy słowem zawartym w tych felietonach. Podaj je dalej...
Darmowy fragment publikacji:
Radosław Lemański
Nie lękaj się,
Ja jestem z tobą
Nie lękaj się, Ja jestem z tobą
Radosław Lemański
Nie lękaj się, Ja jestem z tobą
Zdjęcie na okładce: Michał Anioł, Stworzenie Adama
fresk z Kaplicy Sykstyńskiej
Redakcja i korekta: Urszula Lemańska
Skład: www.mpress-freelancer.pl
Copyright© by Radosław Lemański, Zielona Góra 2014
Wszelkie prawa zastrzeżone.
All rights reserved.
e-Book Wydanie I
Zielona Góra 2014
ISBN: 978-83-935993-9-4
4
Nie lękajcie się, bo Pan jest z wami
Bracia i siostry żyjący w zwątpieniu
żyjący w poniżeniu i biedzie
żyjący w lęku
mieszkańcy miast i wsi
gdy strach zagląda Wam w oczy
a głód chwyta za gardło
Nie lękajcie się
bo Pan jest blisko
Nakarmi głodnych chlebem żywym
Napoi wodą życia
Odzieje was w czyste szaty
i poprowadzi za rękę
Radujcie się bracia.
Miłość rozsnuła się w przestrzeni
a śpiew anielski rozbrzmiewa wokoło
W ten święty czas
Nie lękajcie się
Tuż przed Świętami Wielkanocnymi 2013
5
Od Autora
Współczesny świat jest pełen lęków. Zaganiany, za-
pracowany, zaszczuty przez „życie” człowiek często
sam nie wie, w którą stroną ma podążać, jak dalej ma żyć
a śledząc kolejne „sensacje” w mediach, doniesienia o zwięk-
szającym się bezrobociu, narastającym kryzysie, niepewności
w ZUS-ie, kłótniach rządzących o pozorne problemy – czuje
się zniechęcony i niepewny jutra. W takim stanie łatwiej go
duchowo zmanipulować. Sprawić, by wizja przyszłości napawa-
ła go przerażeniem i zniechęceniem. Zachęcić, by sięgnął po
tymczasowe znieczulenie, alkohol, narkotyki, przygodny sex,
był brutalnym i bezwzględnym dla innych (skoro świat jest
brutalny wobec mnie...).
Gdy jednak przemyślisz sprawę, dotrze do ciebie, że to
wszystko to tylko chwilowe zagłuszacze, pozorne przyjemno-
ści lansowane przez świat, które po pewnym czasie po prostu
przestają działać. Trzeba ich więcej i więcej, a gdy wciąż jest
któregoś za mało, pożądliwości mieszają się ze sobą wpro-
wadzając do umysłu chaos. I tak coraz głębiej wchodzi się
w ich świat, byle tylko zapomnieć... Jeden demon przyciąga
drugiego.
Czy myślałeś co by było, gdybyś przestał się bać? Pewnego
dnia obudzić się i nie czuć lęku? Być prawdziwie wolnym od
konwenansów i zmartwień. Wolnym od nałogów i uzależnień.
Od fałszywych przyjaciół i złych miejsc. Wolnym od własnych
negatywnych myśli o codziennym życiu, od wszystkiego co
6
ogranicza i nie pozwala prawdziwie żyć...
Bajka? Utopia? Nie, to realny dar od Kogoś kto bardzo cię
umiłował.
Nie lękam się Panie mój, bo Ty prowadzisz mnie
Gdy oczy otwieram, kiedy śpię, Ty Jesteś ze mną
Każdego dnia wśród trudnych spraw
Twa obecność znowu każe wstać
Podnieść się i iść po ścieżkach Twych
A Ty Jesteś ze mną
7
Jaki mamy w sobie obraz Jezusa?
(…) Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu,
ich nieprawości On sam dźwigać będzie.
Księga Izajasza 53:11
Gdyby zapytać współczesnych chrześcijan, jaki noszą
w sobie obraz Jezusa, myślę że dla większości byłby to
właśnie taki obraz Boga-Człowieka, który lituje się nad każ-
dym zbrodniarzem i pokornie przyjmuje swoją śmierć na
krzyżu. Gdyby określić go cechami, większość odpowiedzia-
łaby: dobry, miłosierny, pokorny, cichy, wierny, sprawiedliwy,
kochany, mądry. Część miałaby przed oczami wielkiego na-
uczyciela. Część obraz skatowanego i ukrzyżowanego. Część
maleńkiego Jezusa na sianku. Niektórzy wielkiego cudotwór-
cę.
Mistrz kojarzy się z pokorą i nadstawieniem drugiego po-
liczka, wjazdem na osiołku i tłumami wiernych, którym głosi
mądre kazania. Unikaniem zwady i głoszeniem pokoju. Wi-
dzimy w nim największego przyjaciela człowieka, który stał
się dla nas barankiem ofiarnym. Myśląc o naśladowaniu Go,
widzimy postaci wielkich świętych, do których nam równie da-
leko, jak do księżyca. Słowem, dostrzegamy w Nim tak wiele
wielkich, wspaniałych cech, jak pewnie w nikim innym, ideał
pełen cnót, ale zwykle nie... Wielkiego Wojownika.
Bo i jak tu wyobrazić sobie postać Jezusa na ringu, koło
znanego boksera. Albo na wojnie, jako głównodowodzącego
generała. Dla wielu samo takie zestawienie jest nie do pomy-
8
ślenia. Bo z czym jak z czym, ale z bezpośrednią walką Jezus
się nie kojarzy. Przecież powtarzał, że kto mieczem wojuje,
ten od niego ginie i by nadstawić drugi policzek...
Ale Jezus jest wojownikiem. Największym z największych.
Zawsze w pierwszym szeregu, przed apostołami. Zawsze na
najgorszym froncie, wśród żebraków i trędowatych, bandy-
tów i złodziei, w miejscach, gdzie inni baliby się iść. Żadnej
broni i podstępu. Tylko On i Jego wielkie serducho. Bo Jest
Wojownikiem Serc.
Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię.
Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien.
Kto chce znaleźć swe życie, straci je,
a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je.
Ewangelia wg św. Mateusza 10:34-39
Każdego dnia, w każdej chwili ten największy Wojownik
puka do naszych serc, zapraszając do wspólnej walki o naj-
większą stawkę: duszę. Nie ma nic cenniejszego, nic piękniej-
szego na świecie, niż ta maleńka cząsteczka Boga, którą ofia-
rował nam w swej Łasce. I nie ma nic bardziej pogardzanego
i niszczonego przez współczesny świat.
Nie czekajmy. Odwróćmy oczy od współczesnych super
bohaterów z ekranu: to tylko cukierki, od których bolą zęby.
Nie bójmy się, nie jesteśmy sami! Tuż obok jest ktoś, kto już
wygrał tę walkę za nas. Wystarczy tylko, że odpowiemy na
Jego pukanie. Wpuścimy do serca. A gdy trzeba, On stanie
wraz z armią aniołów by ocalić nas od mroku. A potem po-
prowadzi do zwycięstwa nad szarością, która nas tłamsi na
każdym kroku.
9
Pobierz darmowy fragment (pdf)