Darmowy fragment publikacji:
Christel Oehlmann
O sztuce opowiadania
Jak snuć opowieści, prawić baśnie,
gawędzić i opowiadać historie
Vademecum praktyka
Ein Übungsbuch zum Erlernen des freien und des gestaltenen mündlichen Erzählens
Tytuł oryginału:
Einfach erzählen
© Copyright by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001
© Copyright for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012
© Copyright for Polish translation by Michał Głażewski
Książka ta jest nowym opracowaniem publikacji wydanej w 1995 roku
przez wydawnictwo Rowohlt Verlag pod tytułem Garantiert erzählen lernen
Redaktor naukowy serii:
prof. zw. dr hab. Bogusław Śliwerski
Redakcja merytoryczna:
Barbara Kowalewska
Redakcja wydawnicza:
Beata Bednarz
Projekt okładek serii i logo:
Anna M. Damasiewicz
Projekt okładki tomu:
Andrzej Augustyński
Grafika na okładce:
„Po wysłuchaniu opowieści”
Malowanie rozcieńczoną akwarelą na mokrym papierze
Sabina Kowalewska (druga klasa szkoły waldorfskiej)
Geert Groote School, Amsterdam
Opracowanie typograficzne:
Alicja Kuźma
Wydanie publikacji wsparła finansowo fundacja Software AG
ISBN: 978-83-7850-107-7
ISBN: 978-83-7308-786-6
Oficyna Wydawnicza Impuls
30-619 Kraków, ul. Turniejowa 59/5
tel. (12) 422-41-80, fax (12) 422-59-47
www.impulsoficyna.com.pl., e-mail: impuls@impulsoficyna.com.pl
Wydanie I, Kraków 2012
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;Spis treści
Prolog:
Dominium komunikacji: opowiadanie ............................................... 11
Część pierwsza: Opowieść o samym sobie…
„Nie potrafię opowiadać…” .................................................................... 28
Negatywne doświadczenia z przeszłości, lęki i zahamowania
narracyjne .................................................................................................... 29
Pięć filarów nauki opowiadania ............................................................ 34
„Umiem opowiadać!” ................................................................................ 37
„Chodzenie” ........................................................................................... 41
Obrazy praźródeł i początków, raju i dzieci, krajobrazów,
ukochanych miejsc, ulubionych motywów i przedmiotów
miłych sercu ........................................................................................... 45
Dziecko opowiada ................................................................................ 48
Dzieci opowiadają ................................................................................ 49
Żywioły i „żywiołowe” opowiadanie ................................................. 52
Baśń jako dostęp ................................................................................... 62
Zabawa ................................................................................................... 69
Role i modele narracyjne ..................................................................... 75
Niech zabawa w opowiadanie cię wyzwoli ..................................... 79
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;6 • Spis treści
Część druga: Swobodne opowiadanie
Zabawy i ćwiczenia czyniące opowiadającego bardziej mobilnym,
a tym samym przydające dynamiki jego opowieści ........................ 82
Zabawy zapoznawcze w kręgu .......................................................... 83
Zabawy percepcyjne ............................................................................. 86
Ćwiczenia aktywujące naszą percepcję zmysłową ......................... 87
Zabawy narracyjne z elementami ruchu ........................................ 95
Dźwięk i przejrzystość ......................................................................... 97
Rytmy i rymy ......................................................................................... 99
Perspektywy – napięcie – stopniowanie .......................................... 107
Tok opowiadania ................................................................................. 111
Asocjacje i dysocjacje ............................................................................ 112
Swobodne opowiadanie dla dzieci ........................................................ 115
Opowieści mojej babci .......................................................................... 115
Receptywność ......................................................................................... 122
Opowiadanie dzisiaj ............................................................................ 126
Wymyślanie historii – sposoby podejścia i skojarzenia ................ 127
Drogocenna szkatuła ........................................................................... 130
Fantazja ................................................................................................. 130
Fantastyka ............................................................................................. 132
Różne opowiadania dla ludzi w różnym wieku? ........................... 133
Swobodne opowiadanie dla dorosłych słuchaczy ........................... 136
Stosunek do słuchacza ......................................................................... 138
Podróże imaginacyjne .......................................................................... 140
Pośrednie włączanie słuchacza .......................................................... 142
Epicki styl opowiadania ..................................................................... 142
Dramatyczny styl opowiadania ........................................................ 148
Stosunek do narratora ......................................................................... 151
Brak uprzedzeń ..................................................................................... 153
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;Spis treści • 7
Postawa aktywnego słuchania ........................................................... 155
Świadoma akceptacja opowiadającego ............................................ 156
Stosunek do samego siebie ................................................................... 157
Baśnie biograficzne ............................................................................... 169
Przykładowa baśń ................................................................................ 172
Część trzecia: Opowiadanie aranżowane
Opowiadanie baśni .................................................................................... 177
Na tropach baśni: wprowadzenie do języka obrazów
i symboli .................................................................................................. 177
Baśń jako ścieżka praktyki dla narratora ....................................... 184
Uczenie się baśni na pamięć ............................................................... 186
Teatr narracyjny ........................................................................................ 195
Środki inscenizacyjne jako pomoce w teatrze narracyjnym ........ 197
Teatrzyk na stole albo inscenizacja ze stojącymi lalkami ........... 206
Gra światła i cienia .............................................................................. 213
Malowanie, rysowanie i materiał ilustracyjny .............................. 217
Muzyka .................................................................................................. 221
Wcielanie się w role i mowa niezależna ........................................... 225
Teatrzyk współnarracyjny dla dzieci ............................................... 229
Tytułem podsumowania tematu „teatrzyk narracyjny” ............. 235
Część czwarta: Opowiadanie – Ars longa…
Narracyjne natręctwa i nadużycia ....................................................... 238
Pewna para małżeńska opowiada dowcip ...................................... 240
Pedagogiczne aspekty opowiadania ..................................................... 243
Opowieść pedagogiczna ....................................................................... 243
Tworzenie sprzyjających okazji narracyjnych ............................... 248
Analiza narracyjna, która wiedzie dość daleko
poza aspekty pedagogiczne ................................................................. 255
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;8 • Spis treści
Pytania kluczowe ................................................................................. 258
Skrypty .................................................................................................... 260
Gdybym był drzewem... – ciąg dalszy opowiadań ......................... 264
Terapeutyczne aspekty opowiadania .................................................. 267
O uzdrawiającej mocy słowa .............................................................. 267
Opresja jako źródło opowiadania ..................................................... 269
Słuchacz odpowiada, opowiadając historię .................................... 276
Opowieści jako prezenty ......................................................................... 280
Opowieści dla ciebie i dla mnie .......................................................... 280
Pierwsza historia .................................................................................. 283
Druga historia ....................................................................................... 285
Podziękowanie ....................................................................................... 287
Narrare necesse est. Posłowie do polskiego wydania
(Michał Głażewski) ................................................................................... 289
Zakres zastosowań ćwiczeń ............................................................... 313
Bibliografia ............................................................................................... 317
Bibliografia uzupełniająca (Barbara Kowalewska) .......................... 323
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;Dla tych wszystkich, którzy bawiąc się odkrywaniem siebie,
chcą odnaleźć źródła własnej kreatywności
oraz swój potencjał twórczy
i opowiadając historie,
dowiedzieć się o sobie czegoś nowego,
a także dla tych, którym niekiedy dziecko sadowi się
na kolanach i zamęcza prośbami o opowiadanie;
i wreszcie też dla studentów i nauczycieli,
pedagogów i terapeutów
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;Prolog:
Dominium komunikacji:
Opowiadanie
„Tam pokazali jej komórkę pod schodami, gdzie nie dochodziło światło
dzienne, i rzekli:
– Wieloskórko, tutaj będziesz mieszkała i sypiała.
Następnie posłano ją do kuchni, gdzie nosiła wodę i drwa, rozpalała ogień,
skubała drób, skrobała jarzyny, zamiatała i spełniała najgorszą robotę.
Żyła tak Wieloskórka przez długi czas.
„O, piękna królewno, co się z tobą stało!”1
1 Wieloskórka [w:] Baśnie braci Grimm, baśń nr 65, przeł. M. Tarnowski, Ludowa Spół-
dzielnia Wydawnicza, Warszawa 1986.
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;Dominium komunikacji: Opowiadanie • 13
Po skończeniu pisania książki o sztuce opowiadania powróciłam do
niej myślami raz jeszcze i zastanawiałam się, cóż by można skreślić we
wstępie do niej. I wtedy przyszła mi do głowy baśń braci Grimm Wie-
loskórka. Dlaczego właśnie ta baśń? Otóż uważam, że może ona służyć
za doskonałą ilustrację doli „opowiadania”, które w naszych czasach
wiedzie żywot równie nędzny jak owa baśniowa Wieloskórka, zapo-
znane, zapomniane, podupadłe. Trudno już nawet zdefiniować, czym
dzisiaj jest opowiadanie, podobnie jak owa dziewczyna okryta płasz-
czem z pozszywanych byle jak najrozmaitszych skórek zwierzęcych,
kocmołuch, którego właściwe miejsce jest w kuchni (a wiadomo, że
właśnie w kuchni sztuka opowiadania od zawsze znajdowała podatny
grunt). Również Wieloskórka przeżywa wręcz niewiarygodny proces
wyobcowania, oderwania od własnej tożsamości. Bo kimże właściwie
jest to „wieloskóre zwierzątko”? Ludzie niby ją znają, ale tak naprawdę
to nie znają jej wcale. Nie traktują jej tak, jakby na to zasługiwała, każą
mieszkać w komórce pod schodami zamiast w przestronnych pałaco-
wych komnatach. Nawet w kuchni nadaje się w ich mniemaniu tylko
do „brudnej” roboty. A wszak w rzeczywistości jest ona królewską cór-
ką: kiedy niekiedy spod zgrzebnej materii płaszcza przebłyskują suknie
złote, srebrne i gwiaździste, a w zupie, którą Wieloskórka gotuje dla
młodego króla, jako znaki rozpoznawcze trzykrotnie umieszcza przed-
mioty ze złota.
Wszystkie te metaforyczne obrazy pasują również do sztuki opo-
wiadania. Współcześnie ludzie już niemal zupełnie zatracili świado-
mość, czym właściwie jest opowiadanie i czym może się stać. Wpraw-
dzie każdy z nas uważa, że wie, co to słowo znaczy, ale w gruncie rzeczy
cała ta wiedza ogranicza się do przekonania, iż opowiadać to znaczy na
przykład poinformować kogoś o czymś, co mi się przydarzyło. Dzięki
temu, że opowiem, ktoś inny też będzie wiedział o tym. A jeśli opowiem
o jakimś przeżyciu, które mi ciąży, to doznam ulgi. Przeżycie, które zo-
stało opowiedziane, niejako odłącza się ode mnie, otrzymuje konkretną
postać; wtedy z dystansu mogę mu się lepiej przyjrzeć i uporać z nim.
Przestaje mi dokuczać tak bardzo jak wówczas, gdy żyło tylko we mnie.
A tak w ogóle to opowiadanie daje rozrywkę, ciepło, sprawia radość.
Może ekscytować i trzymać w napięciu, a nawet wzbudzać lęk; wszystko
zależy od sytuacji. Prawi się baśnie, opowiada historie, bawi się opowia-
daniem jako formą gry towarzyskiej, inscenizuje teatrzyki narracyjne, no
w sumie improwizuje i wymyśla różności. Cała ta charakterystyka jest
prawdziwa, jednak wciąż odnosi się bardziej do opowiadania wiodącego
anonimowy żywot Wieloskórki niż do sztuki opowiadania, która jest
królewną. To właśnie tę sztukę trzeba odkryć na nowo. Jesteśmy głęboko
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;14 • Prolog
przeświadczeni, że z całą pewnością ma ona inne cechy i o wiele więcej
zalet niż Wieloskórka. Królewnę można było rozpoznać dzięki nagłemu
zalśnieniu utkanej z gwiazd sukni oraz tajemnym znakom przywołują-
cym wspomnienie jej ongisiejszej ojczyzny. Otacza ją niebywała ozięb-
łość i dystans ze strony obcych ludzi, lecz ona wciąż się przeistacza –
raz jest wieloskórym zwierzątkiem w kuchni, a potem znowu staje się
królewną, która tańczy na balu z młodym królem. I te właśnie dwie moż-
liwości kryje też w sobie sztuka opowiadania. Także opowiadanie dys-
ponuje potencjałem sprawczym czynienia przemiany i przywoływania
symboli pamięci, które działają na każdego z nas. Gdy opowiadamy, coś
się z nami dzieje, czujemy to. Bo gdy docieramy do naszych własnych sił
twórczych, nierzadko głęboko ukrytych i z pozoru zupełnie zapomnia-
nych, gdy przebijamy się do nowych warstw energii życiowej, a dzięki
temu zgłębiamy nasze wewnętrzne bogactwo, gdy przeżywamy siebie
jako integralną całość, wtedy również sami się zmieniamy. W pewnym
sensie dopiero wówczas my również przemieniamy się w samych siebie.
Ale czy możliwa jest przemiana w samego siebie? Otóż tak. Zrozumie-
my to, jeśli uprzytomnimy sobie, jak często właśnie nie jesteśmy sobą,
jak z jednej strony warunki współczesnego życia, z drugiej zaś nasza
własna nieuwaga, małostkowość i pospolitość powodują, że gramy role,
które nie mają nic wspólnego z tym, czego byśmy właściwie pragnęli.
I dlatego, jeżeli po doświadczeniu takiej wymuszonej nieautentyczności
udaje się nam znowu odnaleźć własną istotę, powrócić do samych siebie,
to oznacza to ogromną przemianę. Odkrywamy wtedy w sobie różne
niespodziewane zdolności, uzyskujemy dostęp do intuicji. Owe twórcze
siły przemiany są czymś fascynującym, są prawdziwymi cechami cha-
rakteru królewskiej córy – sztuki opowiadania. I właśnie te siły są dla
mnie szczególnie ważne. Chciałabym pokazać, w jak wielu dziedzinach
codziennego życia działają takie siły przemiany i jak można na powrót
je w sobie świadomie odnaleźć.
Chodzi mi przy tym tylko o opowiadanie u s t n e, bo tego rodzaju
siły i właściwości są powiązane w niewytłumaczalny sposób wyłącznie
ze słowem mówionym. Oddziaływa ono bowiem o wiele silniej niż sło-
wo pisane. Słowo mówione oddycha i żyje: porusza nas, jest bezpośred-
nie i pierwotne. Zapisane, zostaje natychmiast zredukowane do znaku,
dającego się porównać z nutą na pięciolinii. Rozum i uczucie potrafią
wprawdzie takie znaki odczytać i zrozumieć, jednak naprawdę ożyją one
dopiero wówczas, gdy doświadczymy ich zmysłami. Dopiero gdy będzie-
my zdolni do słyszenia słowa nie tylko uszami, ale również sercem, odzy-
ska ono witalność i moc. Jednak naprawdę ważkim słowo staje się dopiero
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;Dominium komunikacji: Opowiadanie • 15
Słowo było tam tak
ważne, bo było to słowo
mówione. – Johann
Wolfgang Goethe, Dywan
Zachodu i Wschodu (1819)
wtedy, kiedy zostaje wypowiedziane przez człowieka do człowieka. Słowo
potrzebuje człowieka, który je wypowiada, i człowieka, który go słucha.
Czasem wydaje mi się, jakbyśmy dzisiaj zatracili już
całe mnóstwo z owego uzdolnienia, daru słyszenia sło-
wa i wrażliwości na jego przemieniające moce, na owo:
„świat zaczyna wzbierać pieśnią, skoro tylko natrafisz
na magiczne słowo” (Eichendorff). Albo, jak wyraża
to Novalis: „wtedy cała nieprawość świata umknie
przed mocą jednego tajemnego słowa”. Czy w dawnych
czasach ludzie mieli inny stosunek do słowa? A może żyli bliżej Słowa
Stwórcy? Tego nie wiemy. A jednak doznaję szczególnego wzruszenia za
każdym razem, gdy otwieram opracowany przez braci Jakuba i Wilhelma
Grimm Wielki słownik języka niemieckiego i gdy na rycinie strony tytuło-
wej każdego z 32 tomów oglądam Anioła dzierżącego w dłoniach tablicę
z napisem: „Na początku było Słowo”. Zatem jeszcze zaledwie 150 lat
temu bracia Grimm mogli taką alegorią rozpoczynać pracę o charakterze
naukowym.
Na początku było Słowo
Jeśli rzeczywiście punktem wyjścia uczynimy Słowo, mające moc two-
rzenia, a nie listę formułek, które można powielać, to w następnej kolej-
ności nasunie się nam wyobrażenie, że wszystko, co stworzone, co stało
się „ciałem” wypływającym ze słowa-prapoczątku, może ponownie stać się
Słowem, zdolnym do opowiadania, ba, nawet tworzenia, kreowania świa-
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;16 • Prolog
ta. I rzeczywiście we wspomnianym słowniku braci Grimm pod hasłem
„opowiadać” odnajdujemy jako przykładowe zwroty: „dzień dniowi głosi
opowieść”, to znaczy„ chwałę Boga” (Ps 19, 3), albo też: „opowiedzą ci
ryby w morzu” (Hi 12, 8)2. A więc wszystko, co stworzone – dzięki sile
mającej swe źródło w owym prapoczątku – potrafi „opowiadać” we właś-
ciwy sobie sposób i we własnym języku. Oczywiście potrafi to również
człowiek.
Tamte czasy i poglądy zdają się należeć już definitywnie do przeszło-
ści. Z upływem stuleci ludzie odzwyczaili się od opowiadania. Bo i po co?
Skoro wszędzie otaczają nas nagrania audio i obrazy telewizyjne, które
robią to przecież o wiele lepiej.
Ale czy możemy sobie na to pozwolić, aby słowo mówione, ustne opo-
wiadanie, wraz ze wszystkimi właściwymi mu żywymi siłami przemiany,
z całą tą żywą sztuką, z całą zawartą w nim grą znaczeń, popadały coraz
bardziej w zapomnienie?
Dwójka siedzących pośrodku dzieci
jeszcze przed chwilą „rozrabiała”.
Teraz starszy uczeń (po lewej stronie)
opowiada im baśń o Czerwonym
Kapturku, a jego przyjaciel może
w spokoju uczyć się słówek
Uważam, że nie możemy dopuścić do tego,
zwłaszcza w sytuacji natłoku symptomów wyobco-
wania, które w coraz większym stopniu grożą za-
władnięciem nami i już dawno zaczęły przysparzać
nam cierpień – niezależnie od tego, czy jesteśmy tego
świadomi, czy nie. Jesteśmy dzisiaj więźniami wielu
różnych diabelskich kręgów świata, który sami stwo-
rzyliśmy. Ba, w tym świecie w swoisty sposób snuje
również własną opowieść cały „wszechświat”, a mia-
nowicie stworzona przez nas, ludzi, galaktyka me-
diów. Powoli zaczynamy jednak na powrót tęsknić
za własnym, autentycznym opowiadaniem. I choćby
nawet to opowiadanie było tysiąc razy mniej do-
skonałe, to ono będzie prawdziwe, bo płynące z nas
samych, z żarliwości serca.
Nie potrafimy powiedzieć na pewno, co mogłoby nas wyzwolić z tego
uwięzienia. Jeżeli jednak chociaż raz będziemy świadkami sytuacji, w któ-
rej ktoś naprawdę opowiada, to powstanie w nas nagle przeczucie możli-
wości i potęgi przemieniającej siły tego nowego typu komunikacji. A wte-
dy nasz umysł stanie się przytomny i gotowy do wyrwania się z owych
diabelskich kręgów, do których tak nawykliśmy.
2 Cytaty z Pisma Świętego za Biblią Tysiąclecia, wyd. 5, oprac. zespół biblistów polskich
z inicjatywy Benedyktynów Tynieckich, red. K. Dynarski, M. Przybył, red. nauk. A. Jan-
kowski et al., tłum. ksiąg W. Borowski et al., Pallottinum, Poznań 2002 (przyp. tłum.).
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;Dominium komunikacji: Opowiadanie • 17
Opowiadanie zawsze też
stanowiło lekarstwo na
lęk – Opowieści żydowskie
(1993)
A gdyby tak dać temu początek, rozpoczynając od opowiadania audy-
torium złożonego z dzieci? Czyż w ten sposób sami nie zaczęlibyśmy się
uczyć tej lekcji zapoznanego języka?
Uprzytomnijmy sobie, ile by się zmieniło, gdybyśmy zaczęli ćwiczyć
opowiadanie dla potrzeb tego właśnie zakresu komunikacji, gdybyśmy
znowu zaczęli opowiadać dzieciom historie:
Po pierwsze, w świecie, w którym człowiek zno-
wu opowiadałby drugiemu człowiekowi, autentycznie
i z potrzeby serca, pojawiłoby się więcej ciepła, poczucia
wspólnotowej więzi i bezpieczeństwa, ludzie postrze-
galiby siebie bardziej podmiotowo, otwierając się na
siebie i wzajemnie akceptując. Opowiadanie stwarza sytuację swoistego
sprzężenia zwrotnego: słuchacz także jest skłaniany do wypowiedzi na
temat tego, co usłyszał, do dzielenia się własnymi doświadczeniami. Wte-
dy dzieci nie tylko przysłuchują się opowiadanym historiom, lecz także
ich własne opowieści znajdują uważnego słuchacza. Również one mają
prawo rościć sobie status partnerów narracyjnych i jako takie zasługują
na szacunek i akceptację. Jednak sytuacja współczesnych dzieci, często
nawet maluchów w wieku przedszkolnym, jest zaprzeczeniem tej tezy:
są one wydane na pastwę anonimowego przekazu mass mediów, który
je przerasta i przytłacza. Mass media prowadzą do alienacji, pozostawia-
jąc je samym sobie, podczas gdy ustna komunikacja narracyjna stwarza
atmosferę bezpieczeństwa i akceptacji w afirmującym kontakcie z bliski-
mi dziecku ludźmi. W obliczu scen budzących lęk dzieci nie mogą już
wdrapać się na kolana dorosłych, aby znaleźć tam bezpieczne schronienie.
Ich percepcji brakuje uzupełniających, ważnych informacji, które niosą ze
sobą mimika i gestykulacja, a które pomagają im dojść do ładu z tym, co
usłyszały.
Drugi aspekt odnosi się do mowy: jeśli dzieciom się opowiada i je-
żeli one same również opowiadają, to rozwija się u nich kultura słowa,
czyli kultura mówienia i prowadzenia rozmowy. Dzieci potrafią wtedy
wyrażać swoje uczucia i mają do nich świadomy stosunek. Uczucia nie-
wypowiedziane pozostają niejasne, rozproszone i niewyraźne, są trudne
do kontrolowania, podczas gdy nadanie tym procesom emocjonalnym
nazwy i postaci prowadzi do ich uświadamiania sobie, dzięki czemu czło-
wiek może czerpać z nich korzyści.
Poza tym opowiadanie, należące do oczywistej praktyki życia co-
dziennego, pozwala zrozumieć, że każdy człowiek ma własny stosunek
do słowa, że opowiadając, posługuje się własnym językiem, który może
wciąż doskonalić i rozwijać, i że wraz z tą ewolucją językową sam może
się przeistaczać.
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;18 • Prolog
Trzeci aspekt jest jeszcze ważniejszy: jeśli ustne opowiadanie nie na-
leży do zwyczajów, jeżeli nie jest zakorzenione w kulturze życia codzien-
nego, to nabiera posmaku czegoś nadzwyczajnego – czegoś, czego „zwy-
kły człowiek” nie potrafi i co należy pozostawić profesjonalistom bądź
ofercie programowej mass mediów. Naszemu doświadczeniu zgoła obcy
jest fakt, że każdy człowiek potrafi żywo opowiadać również o własnych
przeżyciach dnia powszedniego. Może to u dziecka ukształtować prze-
konanie, że osobiste przeżycia codzienne, a zatem bardzo istotna część
własnej egzystencji, są i n d y f e r e n t n e, czyli pozbawione znaczenia
i walorów narracyjnych. Mając do nich tak negatywne nastawienie, dzieci
poświęcają im coraz mniej uwagi, aby ostatecznie w ogóle wypchnąć je ze
świadomości. Taka postawa prowadzi jednak niechybnie do powstania
poważnych deficytów w zakresie poczucia własnej wartości i dzielności
życiowej. Niebezpieczeństwo ulegnięcia tego rodzaju procesom wyobco-
wania jest natomiast o wiele mniejsze u dzieci, które rozwijały się, do-
świadczając dobroczynnego wpływu opowiadania, kiedy człowiek mówi
do drugiego człowieka.
Babcia opowiada
Po czwarte: dzięki żywemu słowu powiększa się nasza wiedza o lu-
dziach. Wraz z przeżywaniem opowiadanych treści zawsze również
dociera bowiem do naszej świadomości odzwierciedlenie zarówno osoby
samego opowiadającego, jak i sytuacji życiowej, w jakiej się on w danej
chwili znajduje. Słuchając opowiadania, dzieci doznają tego najpierw
przede wszystkim podświadomie, z czasem stają się jednak przez to
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;Dominium komunikacji: Opowiadanie • 19
w sympatyczny sposób coraz bardziej wrażliwe na człowieka i uczą się
szacunku i miłości do ludzi.
Po piąte: ważne jest to, że w przeciwieństwie do sztywno, defini-
tywnie zapisanych nagrań dźwiękowych, które oferują np. audiobooki,
przekaz ustny uczy – szczególnie przez swoje powtórzenia i powroty do
wątków – że każdą sprawę i każde zdarzenie z życia można rozpatrywać
z kilku różnych stron. Wszystko może podlegać modyfikacjom, a nawet
ulec całkowitej przemianie. Z praktyki terapeutycznej wiemy, jak trudno
jest osobom dorosłym przepracować, zmienić i w nowy sposób włączyć
do własnego życia różne oceny i przekonania, które zestaliły się w nich
„jak beton” już we wczesnym dzieciństwie. Natomiast ludzie, którym
w dzieciństwie opowiadano i którzy sami nauczyli się opowiadać, zdobyli
tym samym oczywistą umiejętność patrzenia na wydarzenia własnego
życia jako na otwarty proces nieustannych zmian.
Na końcu wymieńmy jeszcze kluczowy punkt szósty: rozwijanie
wewnętrznej postawy receptywnej. Mam tu na myśli wewnętrzne wsłu-
chiwanie się we własną intuicję, która jest nierozłącznie powiązana z opo-
wiadaniem ustnym.
Ta postawa receptywna zostanie jeszcze omówiona obszerniej
w związku z formą swobodnego przekazu ustnego. Jest ona nam niezbęd-
na podczas każdego aktu twórczego, w trakcie gry i zabawy, wszędzie
tam, gdzie działamy słowem, gdzie słowa „ważymy” i ich próbujemy, gdy
prowadzimy wewnętrzny dialog oraz słuchamy. Ów wewnętrzny głos
intuicji wywiera istotny wpływ na słowo mówione. Już w dzieciństwie
powinniśmy uczyć się słuchać tego głosu i uwzględniać go w działaniu.
Jeśli postępujemy inaczej, jeśli takiego wewnętrznego dialogu nie ćwiczy-
my, ale go tłumimy, albo wręcz zupełnie zaniedbujemy i przymuszamy
do zamilknięcia, to w konsekwencji cały ogromny obszar własnej intuicji
staje się nam obcy, a w krańcowym wypadku ulega nawet całkowitemu
zatraceniu.
Zwróciliśmy uwagę na deficyty i rozdarcia mające korzenie w okre-
sie dzieciństwa, ponieważ uprzytamniają nam one wielość symptomów
wyobcowania, jakie często wyciskają piętno na całym późniejszym życiu
współczesnych ludzi. Deficyty z dawnych lat objawiają się u dorosłych
jako niepewność i zaniżona samoocena. To stanowi wyjaśnienie zdania,
które tak często można usłyszeć: „Nie umiem opowiadać!” A czynniki
powodujące niepewność zyskują jeszcze na intensywności, gdy dorośli
całkowicie rezygnują z ustnego przekazu narracyjnego i z budujących
zaufanie interakcji międzyludzkich i zadowalają się namiastką w posta-
ci gotowych szablonów oraz przeżyć „z drugiej ręki” oferowanych przez
mass media. Te ostatnie nie mogą jednak nigdy zastąpić rzeczywistego
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;20 • Prolog
poznawania i odnajdywania siebie w trakcie autentycznego opowiadania
i słuchania opowiadającego przez drugiego człowieka. „Opowieści me-
dialne” są na ogół tak statyczne i nieprzejrzyste, że nie pozostawiają nam
już ani odrobiny swobody potrzebnej do realizacji własnych pomysłów
i rozwijania swoich sił twórczych.
W stadium akumulacji nabytych kompleksów niższości dorośli do-
chodzą zwykle z lubością do przekonania, że kultywowanie w opowiada-
niu żywego słowa jest czymś niesłychanie trudnym, a nawet budzącym
lęk. Twierdzą przy tym, jakoby gry i zabawy słowne, czy w ogóle sztuka
opowiadania, nigdy nie należały do ich repertuaru. N i e, oni nie potra-
fią opowiadać. N i g d y, p r z e n i g d y nie uda im się mówić językiem
prawdziwie narracyjnym. Jeżeli opowiadanie n i e jest zwyczajnym „pa-
planiem”, to znaczy nie ma znamion porozrywanego, nieciągłego stylu
mowy potocznej, jeśli nie jest ustawiczną gadaniną ani mędrkowaniem
języka naukowego, to w takim razie czymże ono jest?
„Tym, co płynie z przepojenia, spełnienia własnego serca”.
A zatem tego właśnie n i e p o t r a f i ę w ż a d n y m w y p a d k u!
Skoro swobodne opowiadanie nigdy n i e jest zaplanowane od po-
czątku do końca, a więc n i e jest odtworzeniem ułożonego wcześniej,
perfekcyjnie zredagowanego tekstu, jeśli n i e jest to też monolog (nawet
gdy opowiadający przez cały czas mówi sam), to w czymże taki człowiek
może znaleźć oparcie w swym zwątpieniu?
„W zaufaniu do samego siebie. Trzeba po prostu pozwolić słowom
płynąć ze środka, z własnego wnętrza, ze swoich sił witalnych”.
Ależ to chyba n i e m o ż l i w e!
„O, piękna królewno, co się z tobą stało!”
A cóż takiego uczyniła nieszczęsna królewna, owa Wieloskórka, sie-
dząc w komórce pod schodami, „gdzie nie dochodziło światło dzienne”,
gdzie nie docierał ani jeden promień słonecznego światła?
Otóż przypomniała sobie, że w łupinie orzecha przechowywała
gwiezdne suknie ze swojej ojczyzny (orzech włoski jest obrazem ludzkiej
głowy i ludzkiego mózgu). Jako pierwszą wybrała „suknię tak złotą jak
słońce” – żyła przecież w ciemności, zupełnie pozbawiona słonecznego
światła – i poszła na bal, na pół godziny. A zaraz potem odziała się znowu
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;Dominium komunikacji: Opowiadanie • 21
w swoją codzienną zwierzęcą skórę i jako „wieloskóre zwierzątko” po-
wróciła do zajęć kuchennych. Na polecenie kucharza ugotowała dla króla
chlebową zupę3, „jak mogła najsmaczniej, potem zaś włożyła do talerza
swój złoty pierścionek”4.
Cóż za wyzwanie!
Jeśli przesłanie tej baśni odniesiemy do siebie i zechcemy wziąć przy-
kład z Wieloskórki, to będzie znaczyć, że idąc w jej ślady, my również
rzucamy wyzwanie ciemności i wyobcowaniu, aby odzyskać wewnętrzne
światło i przestrzeń – wbrew ścieśnieniu i małości, tak blisko spokrewnio-
nym ze strachem. Powinniśmy uprzytomnić sobie, kim jesteśmy w rze-
czywistości, a kim właściwie chcieliśmy być niegdyś, zanim wyrosły w nas
owe mury, wykluczenia i alienacje. Powinniśmy się zastanowić, dokąd
zmierzamy.
W ten sposób osiągniemy nowy poziom – poziom „prawdziwości”,
co otworzy przed nami szerokie pole do podejmowania inicjatyw dzia-
łaniowych. Ta inna świadomość jest niczym przebranie się w zupełnie
nowy strój. I podobnie jak szata działa nie tylko na świat zewnętrzny, lecz
również czyni człowieka, który ją nosi, tak też przemienia się wtedy nasze
opowiadanie. Nabiera rozmachu i gdy tylko zechcemy, może sięgać aż po
krańce wszechświata albo docierać do jądra tajemnicy relacji „ja”–„ty”.
Gdy jako osoba opowiadająca uczynimy już ten
pierwszy krok, to w kontakcie wzrokowym ze słucha-
czami odczujemy nastrój oczekiwania i gotowość do
przyjęcia tego, co nowe. W gruncie rzeczy każdy czło-
wiek chce otworzyć się na działanie sił przemiany, dla-
tego od tego momentu możemy z ufnością zawierzyć
opowiadaniu i jego przemieniającym siłom. Na swój
sposób opowiadanie wyzwala w nas całą komunika-
cyjną moc twórczą. Akt opowiadania nie ogranicza się
do tego, że znajdując się w roli narratora, relacjonujemy jakieś przeży-
cie i jednocześnie zachowujemy receptywną postawę przypominania go
sobie. Narracja wymaga też od nas ciągłej elastyczności i kontrolowania
poprawności zrozumienia naszego opowiadania przez słuchaczy: utrzy-
mując z nimi kontakt wzrokowy i „wsłuchując się wewnętrznie” w ich
Najbardziej zrozumiałe
w mowie nie jest samo
słowo, lecz... muzyka ukryta
za słowami, pasja ukryta za
tą muzyką, osoba ukryta za
tą pasją: a więc wszystko to,
czego nie da się zapisać. –
Fryderyk Nietzsche
3 W oryginale baśni Wieloskórka mowa jest o „chlebowej zupie” (Brotsuppe), a nie po prostu
o „zupie”, jak w przekładzie Tarnowskiego. Dla Autorki jest to szczegół bardzo istotny,
ponieważ powraca do niego na następnych stronach (przyp. tłum.).
4 Przełożył M. Tarnowski (zob. przypis 3 na s. 267) (przyp. tłum.).
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;22 • Prolog
reakcje, upewniamy się, czy nas rozumieją, a zatem czy mogą „prawid-
łowo” przeżywać opowiadaną historię. Pomaga nam w tym ich aktyw-
ne słuchanie, domyślanie się, co będzie dalej, dopowiadanie sobie treści,
mimika, gesty, komentarze i pytania, co w rezultacie sprawia, że zawsze
możemy być ciekawi, co też takiego przyniesie to narracyjno-receptywne
spotkanie ludzi, co stanie się z historią, a co z nami. Za każdym razem
bowiem powstaje coś zaskakująco nowego, za każdym razem jest inaczej.
Opowiadanie nigdy więc nie przybiera postaci gotowego i zapako-
wanego już towaru. Z samej swej natury jest żywym procesem, którego
początek wyznacza zaufanie i który niesie w sobie własną wartość. Jest
czymś witalnym, nowym i niemożliwym do przewidzenia z góry. W prze-
ciwieństwie do ostatecznej postaci opowiadania utrwalonego na piśmie
przekaz ustny posiada wszystkie powabne walory tymczasowości i za-
mienialności. A to wszystko, co się z nim wiąże, również omyłki, szukanie
słowa i zająkiwanie się, nakierowuje nas na nieznane drogi i wyprowadza
z wyalienowania formalnej poprawności ku własnym słowom, niosącym
wolność i spełnienie.
Przystąpmy zatem teraz do pracy i ugotujmy tę zupę chlebową „naj-
smaczniej jak umiemy”. A może też włóżmy do niej pierścionek jako znak
przypominający o tym, że w twórczym myśleniu wszystko spójnie łączy
się ze wszystkim – niczym w żywym organizmie. Wte-
dy ten pierścionek stanie się rzeczywiście złoty5.
Podobnie jak pierścionek,
również dwa pozostałe
emblematy są ważne
dla sztuki opowiadania:
kołowrotek pomaga
w snuciu takiego wątku
myśli, który mocno łączy
to, co bliskie, z tym, co
dalekie; kołowrotek zaś
porządkuje ów ciągnący się
ku nieskończoności wątek,
abyśmy opowiadając, się nie
„zamotali”.
Zupa chlebowa jest strawą życiową, tak samo jak
opowiadanie jest pożywieniem dla nas i naszych słu-
chaczy. Ale jej ugotowanie oznacza też pracę, której
trzeba się najpierw na nowo nauczyć. Stworzyłam
w tym celu zestaw ćwiczeń. Tematem pierwszego ich
rodzaju jest stosunek opowiadającego do samego siebie.
Chodzi w nich o to, aby mimo rozlicznych i tak charak-
terystycznych dla współczesności procesów wyobco-
wania i dezintegracji odzyskać zaufanie do siebie, jako
że jest ono nieodzowną podstawą sztuki opowiadania.
5 Przypomnijmy, że na drugim balu Wieloskórka zakłada suknię „tak srebrną jak księżyc”,
a po balu wkłada do zupy maleńki złoty kołowrotek. Może on nam dopomóc w przędze-
niu takiego wątku myśli, w którym wszystko w konkretny sposób łączy się ze wszystkim –
to, co bliskie, i to, co dalekie. A gdy się to uda, to posilimy również nasze własne siły
poznawcze. Na trzecim balu pojawia się „suknia tak błyszcząca jak gwiazdy” i należące
do niej malutkie złote motowidełko. Obrazuje ono umiejętność porządkowania myśli,
które już pobiegły w nieskończoność, w bezgraniczne dale. Umożliwia zapanowanie nad
myślami i daje pewność, że się nie „zamotamy”.
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;Dominium komunikacji: Opowiadanie • 23
A wtedy Matka-Mowa scala nas i dokonuje przemiany w nas samych –
tych prawdziwych nas.
Następna grupa zadań to ćwiczenia odnoszące się do dwóch różnych
sposobów opowiadania: swobodnego, improwizowanego oraz takiego, które
ma formę zaaranżowaną i które przygotowuje się odpowiednio wcześniej.
Już we wspomnianym kompendium autorstwa braci Grimm, pod
hasłem „opowiadać” można przeczytać, że:
Należy odróżnić lekki, swobodny przekaz w rozmowie od przemy-
ślanej, uroczystej mowy, aczkolwiek obie formy się zazębiają (Deutsches
Wörterbuch, III, s. 1076).
W obu formach można wyraźnie wyczuć oddziaływania twórczych
sił zabawy i sztuki. Zabawa zaznacza swój wpływ raczej w „lekkim, swo-
bodnym” sposobie opowiadania, sztuka natomiast, owa „technologia”
estetyczna, manifestuje się przede wszystkim w „przemyślanej, uroczystej
mowie”. W praktyce obie formy, swobodna i aranżowana, wykazują wiele
cech wspólnych, nieustannie się zazębiają, krzyżują. Dzieje się tak rzecz
jasna również w tej książce. I musimy się z tym pogodzić, opowiadanie
bowiem jest procesem tak witalnym, tak dynamicznym, że ostatecznie –
na szczęście! – nigdy nie poddaje się próbom sformalizowania, sztywnej
strukturyzacji. Jednak mimo występowania okazjonalnych koligacji tych
obu form narracyjnych będziemy je omawiać osobno, aby lepiej można
było rozpoznać ich cechy specyficzne i łatwiej je ćwiczyć.
Ostatni rozdział to przede wszystkim plon moich doświadczeń zawo-
dowych w zakresie opowiadania, a zwłaszcza tych, których dostarczyły
mi zajęcia ze studentami pedagogiki społecznej. Dzięki
nim uświadamiałam sobie coraz wyraźniej, jak wielkie
znaczenie ma opowiadanie jako dziedzina dydaktyki
i teorii komunikacji. Zaczęłam organizować semina-
ria i warsztaty poświęcone samopoznaniu, w których
z czasem zaczęli brać udział nie tylko nauczyciele
i studenci, ale również ludzie różnorakich profesji,
reprezentujący różne pokolenia. Na tych seminariach
opowiadaliśmy sobie historie, ale oprócz tych ćwiczeń
narracyjnych doznawaliśmy w zupełnie odmienny,
ożywczo nowy sposób samych siebie, stwierdzając, jak
ogromnym wewnętrznym bogactwem środków wyrazu dysponuje każdy,
naprawdę każdy człowiek. Owocem tych doświadczeń jest pierwsza „za-
sada” sztuki opowiadania:
...bo ogród rajski drzemie
pod spustoszeniem
wypalonej skorupy, bo nowe
nasienie szuka najpierw
miejsc pustych – również
wtedy, gdy te miejsca to
pogrążone w smutku serce,
udręczony duch bądź też
dusza na pozór martwa. –
Clarissa Pinkola Estés
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;24 • Prolog
Każdy człowiek potrafi kompetentnie opowiadać.
Opowiadanie posiada moc pobudzania zmysłów, mobilizowania sił ży-
wotnych i podsycania radości bawienia się nawet u osoby nieśmiałej,
o zaniżonej samoocenie, o ile tylko się przełamie i zacznie mówić. Opo-
wiadanie otwiera nam dostęp do naszych możliwości twórczych i sty-
muluje procesy świadomości i samopoznania, ponieważ często prze-
życia i różne życiowe relacje docierają tak naprawdę do świadomości,
czy nawet ukazują nam swój sens, dopiero wówczas, gdy opowiadając,
odtwarzamy je, nadajemy im własną postać. Jeśli później, na skutek
zmienionych okoliczności życiowych i naszych poglądów, przeżycia
przestają pasować do przydanych im struktur znaczeniowych, to należy
opowiedzieć je inaczej, aby wpasować je w inny, odpowiedniejszy układ
sensów i wartości. Ale właśnie dzięki temu uzyskujemy nowy wgląd
w siebie i w świat, dokonujemy istotnej integracji własnej tożsamości.
Moje zajęcia warsztatowe pokazały, że u wielu ludzi budzi się tęsk-
nota za własnym działaniem artystycznym, pragnienie indywidualnej
samorealizacji i odnalezienia w sobie od nowa żywiołowości i integral-
ności osobowej. Takie pragnienia są fundamentem, na którym można
zacząć rozwijać radość opowiadania, postawę pronarracyjną, styl ję-
zykowy oraz narracyjną sprawność. Jednak koniecznym warunkiem
zapoczątkowania tych wszystkich procesów jest uczenie się nie tylko
sztuki opowiadania, lecz również kunsztu słuchania. „Każde opowia-
danie ustne jest w gruncie rzeczy dialogiem, nawet wtedy, gdy słuchacz
milczy”. Dopiero obecność słuchacza „wywabia” opowieść, a nawet
przydaje jej określony kierunek. Choć może brzmi to osobliwie – słu-
chacz jest współtwórcą opowieści. I dlatego w tej książce przyznaję mu
należne ważne miejsce.
Chciałabym jeszcze zwrócić uwagę na fakt, że chociaż w naszych
staraniach na rzecz restytucji opowiadania ustnego możemy adaptować
niektóre elementy z tradycyjnych, dawnych sposobów opowiadania, to
jednak w dzisiejszych czasach wymaga ono stosowania nowych strategii.
Ale za to może nam ono ofiarować coś innego niż to, co ongiś należało
do niemal oczywistej praktyki minionych wieków. Każdy proces, którym
w naszych czasach kieruje wola i który jest wysiłkiem woli człowieka
aranżowany, niesie w sobie szansę na świadomą asymilację, a tym samym
na odnalezienie samego siebie.
Do tego procesu należy również poznanie, że sztuka „dobrego” opo-
wiadania nie opiera się w pierwszym rzędzie na umiejętnościach formal-
nych. Sama dopiero z czasem musiałam się przekonać w ewidentny spo-
sób, że chodzi tu – zwłaszcza na początku – przede wszystkim o zdobycie
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;Dominium komunikacji: Opowiadanie • 25
zaufania do siebie, o pozytywną samoocenę, jak też o owo odkrywanie
i otwieranie dostępu do własnych możliwości twórczych. A te cechy mają
wiele wspólnego z zabawą, grą, spontanicznością, akceptacją, postawą
receptywną, intuicją i fantazją, a więc z siłami, którymi naturalnie dys-
ponowaliśmy kiedyś w dzieciństwie. Jeśli uda się nam obudzić owe siły
dzieciństwa, to również nasze opowiadanie będzie autentyczne i właśnie
dlatego „dobre”. Zapoznając się z kolejnymi stronami tej książki, Czytel-
nik zrozumie, że w opowiadaniu zawsze chodzi o to kryterium auten-
tyczności, natomiast nigdy nie chodzi o sprostanie jakimś normom. Stąd
konsekwentnie najważniejsza będzie dla nas przede wszystkim praca nad
sobą i własną witalnością, bo wtedy nasze opowiadanie zupełnie samoist-
nie się nią nasyci. Druga „zasada sztuki opowiadania” będzie więc miała
następujące brzmienie:
Opowiadanie jest zawsze wyrazem i skutkiem naszej wewnętrznej
witalności.
Także trzecia zasada wynika logicznie z naszych dotychczasowych
rozważań:
Jeśli podejmiemy wyzwanie, jakie niesie ze sobą opowiadanie ustne, to
przemieni nas ono w nas samych i obudzi w nas nowe i często nawet
nieprzeczuwane siły i możliwości.
Odpowiednio do tych zasad uczestnicy moich warsztatów narracyj-
nych regularnie formułowali pragnienie realizacji etapów procesu uczenia
się w następującej hierarchii ważności:
1. Zbudowanie zaufania do samego siebie: wypracowanie strategii umożli-
wiających opowiadanie „z samego środka siebie”, opierające się na poczu-
ciu bezpieczeństwa i osobistej kompetencji; odwaga rozwijania własnych
uczuć i tworzenia obrazów imaginacyjnych oraz wyrażania ich własny-
mi słowami.
2. Zaufanie do słuchaczy, co pozwoli na opowiadanie im własnych histo-
rii i na słuchanie tych, które oni opowiadają, a dzięki temu umożliwi
wyrwanie się z diabelskich kręgów społecznej izolacji i stereotypowych
ról społecznych.
3. Ćwiczenie metod opowiadania na konkretnie określone tematy, czyli
nauka sposobów i technik opowiadania, jak również poznanie i stoso-
wanie pomocniczych środków narracyjnych.
Książka opiera się w swojej strukturze zasadniczo na tej właśnie kon-
strukcji. Przedstawimy wypracowane na seminariach i warsztatach fazy
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;26 • Prolog
nauczania i uczenia się, jak też doświadczenia i przykłady narracyjne po-
zyskane w innych okolicznościach.
W żadnym miejscu mojej książki nie zwracam się jednak wyłącznie
do studentów i pedagogów. Przecież każdy człowiek potrafi kompeten-
tnie opowiadać i dlatego pragnę również zachęcić do lektury każdą mat-
kę, każdego ojca i w ogóle wszystkich, którzy chcieliby poszerzyć własny
potencjał twórczy i pozyskać nowe doświadczenia w sferze opowiadania
oraz zabawy i wyobraźni narracyjnej.
Ch. Oehlmann, O sztuce opowiadania, Kraków 2012; ISBN: 978-83-7850-107-7, © by Junfermannsche Verlagsbuchhandlung, Paderborn 2001; © for the Polish edition by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2012; © for Polish translation by Michał Głażewski;
Pobierz darmowy fragment (pdf)