Darmowy fragment publikacji:
6. Znaczenie słowa dla ciebie
Czy zdarza ci się zastanawiać nad znaczeniem słowa, które
wypowiadasz, wtedy gdy je wypowiadasz? Którego znaczenia używasz?
Czy precyzujesz, o czym mówisz czy chcesz mówić? Czy liczysz się ze
słowami? Czy „walisz prosto z mostu”?
Słowa są wyrażaniem znaczeń tego, co wewnątrz nas powstaje i tego,
jak odbieramy świat i innych, wszystkiego, co nas otacza. Jeśli coś
powstaje w nas - jakaś myśl, uczucie - zarówno negatywne czy
pozytywne, mamy wyraźną potrzebę wypowiedzenia tego innym,
najbliższym lub komukolwiek, zależy co się wydarzyło w danej chwili.
Jest
to normalna,
fizjologiczna potrzeba równoważenia energii
psychicznej powstałej w nas, zgodnie z prawami fizyku zastosowanej do
żywego organizmu.
Ważne:
Prawa fizyki odnoszą się również do żywego organizmu - czyli do nas
samych. Fizyka dotyczy wszystkiego, co nas otacza, włączając siebie -
jako człowieka. Nie jest tak, że nauka sobie, a życie sobie! Jest to
jedność nauki i życia. Teorie, które nie sprawdzają się w życiu nie mają
racji bytu. One w nauce powinny być odwołane!
Nie zawsze, szczególnie w młodym wieku mamy świadomość, że
jeśli nie mamy możliwości mówić do kogoś, to tą swoją potrzebę
mówienia możemy zaspokoić poprzez pisanie - także do siebie. Nie
zastanawiamy się, że wiersze czy proza młodych powstaje właśnie jako
34
zaspokojenie ich potrzeby wypowiadania się. Wtedy słowa mają dla nich
zasadniczą wagę, jako sposób pokazania tego, co czują czy myślą.
Spotkałam kiedyś młodą dziewczynę, która za kilka miesięcy miała
zdawać maturę. Od pierwszego momentu czuć było wyraźnie, że pała
chęcią powiedzenia mi czegoś bardzo ważnego dla jej życia. Mimo, że
widziałyśmy się pierwszy raz i to przez zaledwie chwilę, już w kilka
minut potem, gdy sytuacja stała się możliwa (nie było wokół zbyt dużo
ludzi), zaczęła opowiadać, że jest od lat wykorzystywana seksualnie
przez swego ojca, a matka, mimo, że z zawodu lekarka, nie przyjmuje
tego do wiadomości. Dziewczyna była u kresu wytrzymałości
psychicznej, już kilka razy targała się na życie. Był moment w jej
wypowiedzi, kiedy zawahała się, a potem powiedziała, że pisze wiersze,
bardzo plugawe, używając przy tym wyrazów, które nigdy w życiu nie
przeszłyby jej przez gardło.
Zwróć uwagę:
Podany wyżej przykład ukazuje, w jaki sposób organizm młodej
osoby radzi sobie z ohydą, w którą jest wplątana i z której w danym
momencie nie ma wyjścia. Ona sama, jako istota pozostawała przy tym
czysta, nie splugawiona haniebnymi czynami najbliższej, lecz zupełnie
nieodpowiedzialnej osoby - własnego rodzica.
Pamiętaj:
Wysłuchując kogoś, a szczególnie dziecko czy młodą osobę,
możesz uratować jej życie, dać jej/jego życiu promyk nadziei na
zmianę.
Bardzo ważnym sposobem odblokowywania tego, co chcemy, ale nie
możemy w danej chwili, jest napisanie np. listu do siebie o swych
35
problemach czy pragnieniach lub zaadresowanie do kogoś, do kogo
chcielibyśmy to wyrazić, ale nie mamy możliwości. Nie musimy go od
razu wysyłać, szczególnie gdy list jest pełen frustracji, żalu czy złości.
Wystarczy, że zostanie napisany, a następnie podarty. Jest
to
odblokowanie nagromadzonej psychicznej energii, która musiała zostać
wyrażona, przetransformowana w energię czynu, który nie szkodzi ani
nam, ani nikomu innemu, a nam przynosi wyraźną ulgę.
Nasze emocje, niezależnie od tego, jakie one są, są komunikatami o nas
do nas, tego, co się w nas dzieje w danej chwili. Jest to psychiczna
energia, która „komunikuje”, że w nas istnieje i potrzebuje zostać
„odebrana”. Gdy towarzyszą temu słowa, one też potrzebują wybrzmieć,
niekoniecznie jednak do kogoś, aby mu zaszkodzić. Gdy uświadomimy
sobie proces „komunikacji w nas”, zrozumiemy także, że to my mamy na
niego wpływ. Uświadomimy sobie wtedy zawczasu jaka będzie nasza
reakcja na to, co się w nas dzieje: albo „walniemy kogoś słowem” lub
jeszcze gorzej – czynem lub pomyślimy najpierw, co to dla nas znaczy i
w jaki sposób możemy to wyrazić INACZEJ.
Gdy
jesteśmy świadomi procesów zachodzących w naszym
organizmie, zauważymy bez trudu, że powstająca w nas myśl, gdy ma dla
nas konkretne, głębokie znaczenie, pociąga jak za sznurek następną i
następną, układając je w pakiety , rozwijające się w miarę tego, co
chcemy wyrazić do siebie czy innych. Mówi się o tym procesie:
podążanie za myślą , spójność myśli i tego, co chcemy wypowiedzieć.
Gdy zastanawiamy się najpierw sami ze sobą, co i jak chcemy
wypowiedzieć do innych, a także spróbujemy to napisać, słowa nabierają
znaczenia, sensu, klarowności, precyzji, ujawniają, co tak naprawdę
chcemy wyrazić. Wtedy też uświadomimy sobie, że chcemy powiedzieć
to,, co naprawdę myślimy, a nie to, co ktoś chce, abyśmy powiedzieli lub,
że powiemy niekoniecznie to, aby tylko cokolwiek powiedzieć, nie
36
przywiązując do tego zupełnie wagi. Taka wypowiedź nie przemyślana
do końca staje się nieważna, nie ma bowiem znaczenia.
Poniżej przytoczę bardzo znamienną wypowiedź małej dziewczynki z
mej książki: PORADY MAŁEJ EWUNI DUŻEJ EWIE. Zacieśnianie
związków:
PORADA 40
PORADA 40
Ewa stoi przed lustrem i przeciera je ścierką. (lat 12)
Ja: Co robisz Ewuniu?
Ona: Czyszczę lustro.
Ja : Z jakiego powodu?
Ona: Ponieważ nie mogę czegoś zobaczyć.
Ja: A co chciałabyś widzieć?
Ona: Coś do głębi, aż do samego końca.
Ja: Czy ma to jakiś sens – patrzenie w lustro i oglądanie czegoś do końca?
Czy to się odbija w lustrze i lepiej w nim widać niż normalnie oczami?
Ona: Oczami to co innego. Nie widać niczego odbitego, tylko wszystko na
wprost. W lustrze mogę zobaczyć odbite ode mnie i uwidocznione przez
lustro.
Ja: Teoretycznie masz rację. Przypominam sobie już jedną poradę, gdy miał
być widok od lustra do ciebie i od ciebie do lustra, więc mogę to zrozumieć.
Ale to dotyczyło osoby przeglądającej się w lustrze, natomiast teraz tak
naprawdę nie wiem, co ma się odbijać.
Ona: Każde odbicie daje wzmocnienie, mocniejsze wrażenie. Gdy czegoś
nie widać wprost, to odbicie wzmocni widok, aż coś zobaczę.
Ja: Mówisz zagadkami, stale nie wiem, co chcesz zobaczyć, jeśli tego nie
widzisz.
Ona: Ale czuję. Czucia nie widać, a ja chcę je zobaczyć, stąd spoglądam w
głąb lustra, aby się odbiło i wróciło. Takie wzmocnienie da ci oddźwięk, a
potem obraz tego, właśnie w lustrze.
37
Ja: Nie bardzo jeszcze rozumiem. Czy to dotyczy ciebie, czy czegoś,
jakiejś rzeczy, przedmiotu, osoby?
Ona: To dotyczy rzeczy, przedmiotu, ale też i kogoś/czegoś (zachowania),
co powoduje we mnie oddźwięk – czucie. Ale stale nie wiem, co to. Stąd
chcę to zobaczyć w lustrze – do głębi odbite.
Ja: Bardzo to skomplikowane, jak na moje dzisiejsze myślenie. Czy nie
możesz powiedzieć jaśniej, o co chodzi?
Ona: Otóż chodzi o to, że bardzo bym chciała rozumieć to, co we mnie się
dzieje. Dlatego szukam jakiejś możliwości, aby to pogłębić. Wymyśliłam
właśnie, że może mi pomoże lustro. Stąd zaczęłam je przecierać, bo wciąż
wydawało mi się, że nie jest zbyt czyste.
Ja: I teraz już coś wiesz, coś ci się wyjaśniło?
Ona: Tak, teraz jak ci tłumaczę, to mnie się także rozjaśnia. Otóż każda
osoba usiłuje coś osiągnąć poprzez oglądanie czegoś, gdy reaguje druga
osoba.
Ja: Znowu mówisz mętnie. Coraz bardziej gmatwasz.
Ona: Ciągle czegoś jeszcze nie rozumiem, nie mogę się przebić do głębi.
Dlatego próbuję i próbuję, aż się wreszcie uda.
Ja: No i co?
Ona: Daj mi pomyśleć. Niektórzy zamyślają się czasami, tak jakby wpadali
na chwilę do środka siebie. Inni wolą coś widzieć na zewnątrz. Ale przecież,
jeśli coś się dzieje we mnie w środku, nie mogę szukać gdzieś „po ludziach”
– muszę to znaleźć u siebie – „co i kto we mnie co porusza i dlaczego”.
Dlatego wymyśliłam lustro, aby przytrzymało uwagę na sobie i poprzez
spoglądanie w nie, pomogło wzmocnić wewnętrzne patrzenie w siebie.
Wtedy wreszcie zrozumiem co to jest, co we mnie ma oddźwięk.
Ja: Myślę, że jest to już dla mnie teraz lepiej zrozumiałe, że chcesz bardziej
zrozumieć siebie. Ja chciałabym bardziej zrozumieć innych, ich motywy
postępowania, a często brak spójności między tym, co mówią, a tym, co
robią. I to mnie też dotyka i powoduje we mnie oddźwięk, a gdy się temu
przyglądam, po pewnym czasie - współczucie. Dlaczego tak się dzieje?
Dlaczego oni są niespójni? Czy im się coś nie odbiło – gdyż nie odbijają się
ich słowa w czynach? Czy możesz mi to wytłumaczyć?
38
Ona: To bardzo proste. Oni po prostu sami nie patrzą w swoje lustra.
to nie
Dlatego odbijają słowa od siebie do innych, niech tamci zobaczą w swoich
lustrach. Dla nich
jest problem. Nie zastanawiają się nad
zrozumieniem czegokolwiek. Dlatego ich słowa są niespójne z czynami –
gdyż nie mają odbicia w sobie.
39
Pobierz darmowy fragment (pdf)