Inspiracją do przygotowania niniejszej książki były opinie dawnych uczestników strajku. Dobór osób, które udzieliły relacji, nie był przypadkowy, ale założony plan uzyskania i stworzenia reprezentatywnej próby, w której znajdą się przedstawiciele strony studenckiej i ówczesnej władzy, obok liderów strajkowych, np. z Międzyuczelnianej Komisji Porozumiewawczej, będą też tzw. zwyczajni uczestnicy strajku, a obok przedstawicieli UŁ pojawią się reprezentanci pozostałych łódzkich uczelni: AM, PŁ, PWSM i PWSSP, został zrealizowany tylko częściowo. Niestety, dotarcie do przedstawicieli ówczesnej władzy państwowej, a także politycznej, z wielu względów było utrudnione lub niemożliwe. Zdjęcia, znajdujące się w książce, zostały tak dobrane, aby poprzez ich pryzmat, równolegle do części zawierającej relacje i dokumenty, dało się opowiedzieć historię łódzkiego strajku. Specyfika źródła ikonograficznego pozwalała uwypuklić niezwykle charakterystyczne dla strajku studenckiego motywy, które trudno oddać w opisie – duże nagromadzenie młodych ludzi na małej przestrzeni, momenty wielkich emocji i wyciszenia, np. na modlitwie, różne formy aktywności strajkowej, które przenikały się z narastającym zmęczeniem. Publikowane zdjęcia pozwalają też wyjść poza swoisty dotychczasowy kanon, tzn. koncentrowanie się na tym, co działo się w budynku Wydziału Filologicznego UŁ. Książka poszerza wiedzę i podtrzymuje pamięć o łódzkim strajku studenckim z 1981 r. Jest ona także dobrym przykładem współpracy różnych środowisk i pokoleń, połączonych wspólną myślą – w tym wypadku uchronienia przed zapomnieniem istotnej karty walki polskiej młodzieży akademickiej o wolność swojego środowiska i całej Polski.
Darmowy fragment publikacji:
Strajk
studencki
w Łodzi
styczeń - luty 1981 r.
2
Konrad Banaś
Marcin Gawryszczak
Krzysztof Lesiakowski
Strajk
studencki
w Łodzi
styczeń - luty 1981 r.
Okruchy pamięci
zapisy źródłowe
ikonografia
Łódź–Warszawa 2016
Konrad Banaś, Marcin Gawryszczak – studenci historii, Uniwersytet Łódzki
Wydział Filozoficzno-Historyczny, Instytut Historii, 90-219 Łódź, ul. Kamińskiego 27a
Krzysztof Lesiakowski – Uniwersytet Łódzki, Wydział Filozoficzno-Historyczny
Katedra Historii Polski i Świata po 1945 r., 90-219 Łódź, ul. Kamińskiego 27a
RECENZENT
Ryszard Gryz
REDAKTOR INICJUJĄCY
Urszula Dzieciątkowska
REDAKTOR WYDAWNICTWA UŁ
Bogusław Pielat
REDAKCJA TECHNICZNA
Leonora Wojciechowska
PRZYGOTOWANIE ZDJĘĆ DO DRUKU
PROJEKT TYPOGRAFICZNY, SKŁAD I ŁAMANIE
Zbigniew Koszałkowski
PROJEKT OKŁADKI
Zbigniew Koszałkowski
© Copyright by Authors, Łódź–Warszawa 2016
© Copyright for this edition by Uniwersytet Łódzki, Łódź–Warszawa 2016
© Copyright for this edition by Narodowe Centrum Kultury, Łódź–Warszawa 2016
ISBN 978-83-7969-912-4
e-ISBN 978-83-7969-913-1
ISBN 978-83-7982-195-2 (NCK)
Wydane przez Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego
i Narodowe Centrum Kultury
Wydanie I. W.07132.15.0.K
Ark. wyd. 25,0; Ark. druk. 53,25
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego
90-131 Łódź, ul. Lindleya 8
www.wydawnictwo.uni.lodz.pl
e-mail: ksiegarnia@uni.lodz.pl
tel. (42) 665 58 63
Spis treści
5
9 Wstęp
15
I. Strajk studencki ze stycznia – lutego 1981 r. w relacjach
Edward Chudzik
Andrzej Mękarski
17
22 Grzegorz Gaworski
27
Paweł Gniazdowski
32 Marek Janaszkiewicz
36 Piotr Kociołek
Zbigniew Koszałkowski
41
46
Biruta Lewaszkiewicz-Petrykowska
50 Małgorzata Litwińczuk-Lenczewska
55 Maciej Maciejewski
58 Wiesław Maciejewski
63
68 Wiktor Miler
74
79
82
85. Kazimierz Olejnik
90 Henryk Pawlikiewicz
94 Marek Perliński
98 Ryszard Podladowski
104
108 Maria i Krzysztof Straus
113 Bogusław Święcicki
118 Wiesław Urbański
124 Wojciech Walczak
126 Marian Wróblewski
130 Stanisław Zaręba
134 Zbigniew Żołnierczyk
Zbigniew Natkański
Józef Niewiadomski
Jan Olczyk
Jacek Pytel
143
II. Strajk studencki ze stycznia – lutego 1981 r. w dokumentach
studenckiej w Łodzi
Komitetu Założycielskiego Niezależnego Związku Studentów Łodzi
145 Nr 1. 1980 wrzesień 28, Łódź – Oświadczenie w sprawie zawiązania się Międzyuczelnianego
146 Nr 2. 1980 wrzesień 29, Łódź – Informacja na temat początków tworzenia niezależnej organizacji
147 Nr 3. 1980 r. październik 1, Łódź – Informacja o podjęciu działalności na UŁ przez Komitet
149 Nr 4. 1980 r. październik 2, Łódź – Informacja na temat nowych inicjatyw organizacyjnych w śro-
Założycielski Niezależnego Związku Studentów Łodzi
dowisku studenckim
6
skiego Niezależnego Związku Studentów Łodzi
go Związku Studentów Łodzi
wisku młodzieżowym
tej uczelni
Uczelni”
na łódzkich uczelniach
i Administracji UŁ i jeden z pierwszych strajkowych wierszy studentów
150 Nr 5. 1980 październik 3, Łódź – Informacja o nowych inicjatywach organizacyjnych w środo-
150 Nr 6. 1980 r. październik 6, Łódź – Wstępna lista postulatów NZS PŁ przedstawiona władzom
151 Nr 7. 1980 r. październik 7, Łódź – Komunikat z prac Międzyuczelnianego Komitetu Założyciel-
152 Nr 8. 1980 r. październik 16, Łódź – Oświadczenie w sprawie kierunków działalności Niezależne-
153 Nr 9. 1980 r. październik 22, Łódź – Informacja o sytuacji wśród studentów uczelni łódzkich
154 Nr 10. 1980 r. październik 23, Łódź – Sytuacja w szkole filmowej i powstanie „Ruchu Odnowy
155 Nr 11. 1980 r. grudzień 1, Łódź – Informacja o sytuacji w kręgach partyjnych i młodzieżowych
156 Nr 12. 1980 r. grudzień 7, Łódź – Akcja „Solidarnego Czekania” w szkole filmowej
157 Nr 13. 1981 r. styczeń 6, Łódź – Wniosek Uczelnianego Komitetu Założycielskiego Niezależnego
Zrzeszenia Studentów PŁ w sprawie rehabilitacji osób usuniętych z uczelni z powodów
politycznych po marcu 1968 r.
158 Nr 14. 1981 r. styczeń [7], Łódź – Informacja o sytuacji na Wydziale Prawa i Administracji UŁ
159 Nr 15. 1981 r. styczeń 7, Łódź – Protokół uzgodnień przyjęty na Wydziale Prawa i Administracji UŁ
161 Nr 16. [1981 r. styczeń 8], Łódź – Komitet Solidarnego Czekania o początkach akcji protestacyjnej
162 Nr 17. 1981 r. styczeń 8, Łódź – Pierwszy dzień „Solidarnego Czekania” na Wydziale Prawa
163 Nr 18. 1981 styczeń 10, Łódź – Informacja dotycząca rozwoju akcji „Solidarnego Czekania” na UŁ
164 Nr 19. 1981 r. styczeń 12, Łódź – Notatka służbowa por. Tomasza Grosmana dotycząca sytuacji
165 Nr 20. 1981 r. styczeń 20, Łódź – Notatka ze spotkania z TW „Adam Czarny” w sprawie narasta-
166 Nr 21. 1981 r. styczeń 21, Łódź – Komunikat o rozpoczęciu rozmów Studenckiego Komitetu Jed-
167 Nr 22. 1981 r. styczeń 22, Łódź – Stanowisko KU PZPR w UŁ po fiasku pierwszych rozmów
168 Nr 23. 1981 r. styczeń 22, Łódź – Komunikat Komitetu Gotowości Strajkowej PŁ z zapowiedzią
169 Nr 24. 1981 r. styczeń 23, Łódź – Informacja operacyjna przekazana przez TW „Markowicz”
170 Nr 25. 1981 r. styczeń [23], [Łódź] – Apel strajkujących studentów UŁ o pomoc żywnościową
171 Nr 26. 1981 r. styczeń 24, Łódź – Informacja ppor. Andrzeja Brolika dotycząca Adama Sobolew-
skiego, studenta PWSFTViT, współzałożyciela NZS w Łodzi i twórcy oczekiwanego filmu Gru-
dzień poświęconego rewolcie robotniczej na Wybrzeżu w grudniu 1970 r.
173 Nr 27. 1981 r. styczeń 24, Łódź – Informacja o rozpoczęciu strajku przez studentów Akademii
174 Nr 28. 1981 r. styczeń 24, Łódź – Komunikat biskupa ordynariusza łódzkiego Józefa Rozwadow-
175 Nr 29. 1981 styczeń [24], Łódź – Komunikat Studenckiego Komitetu Jedności o powstaniu
176 Nr 30. 1981 r. styczeń [24], Łódź – Apel do uczelni w kraju o delegowanie swoich przedstawicieli
skiego w sprawie modlitwy w kościołach za strajkujących studentów
z Ministerstwem Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki
podjęcia strajku okupacyjnego
o sytuacji strajkowej w Łodzi
Międzyuczelnianej Komisji Porozumiewawczej
do Międzyuczelnianej Komisji Porozumiewawczej
nia napięcia w środowisku łódzkich studentów
ności z Komisją Międzyresortową
na UŁ
w środowisku studenckim
Medycznej w Łodzi
Komisję Porozumiewawczą
7
wojewódzkimi
UŁ
aktualnej sytuacji w środowisku studenckim
omówieniu postulatów studenckich
podjęcia akcji strajkowej przez Komitet Gotowości Strajkowej PŁ
na temat przystąpienia do akcji strajkowej
PWSM
w Łodzi
o rozpoczęciu strajku przez studentów AM w Łodzi
prof. Janusza Górskiego w czasie posiedzenia Senatu UŁ
177 Nr 31. 1981 r. styczeń 25, Łódź – Komunikat o rozpoczęciu działalności przez Międzyuczelnianą
178 Nr 32. 1981 r. styczeń 26, Łódź – Informacja dotycząca rozszerzania się strajku studenckiego
i obaw Wydziału Nauki i Oświaty KŁ PZPR, że kierownictwo nad akcją przejmie Ogólnopolski
Komitet Założycielski NZS
179 Nr 33. [1981 r. styczeń 26], [Łódź] – Oświadczenie Rektora PŁ prof. Edwarda Galasa w sprawie
180 Nr 34. 1981 r. styczeń 26, Łódź – Odezwa Komitetu Gotowości Strajkowej PŁ w sprawie sondażu
181 Nr 35. 1981 r. styczeń 26, Łódź – Informacja o podjęciu „Solidarnego Czekania” przez studentów
182 Nr 36. 1981 r. styczeń 27, Łódź – Informacja dla Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej
184 Nr 37. 1981 styczeń 28, Łódź – Wystąpienie ministra Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki
197 Nr 38. 1981 r. styczeń 28, Łódź – Informacja SZSP zawierająca stanowisko tej organizacji wobec
200 Nr 39. 1981 r. styczeń 28, Kraków – Poparcie studentów Krakowa dla strajkujących studentów
201 Nr 40. 1981 styczeń 29, Łódź – Protokół z nadzwyczajnego posiedzenia Senatu AM poświęconego
203 Nr 41. 1981 r. styczeń 29, Łódź – Oświadczenie MKZ NSZZ „Solidarność” w Łodzi o wsparciu
204 Nr 42. 1981 r. styczeń 29, Łódź – Uchwała Rady Wydziału Elektrycznego PŁ w sprawie postula-
206 Nr 43. 1981 r. styczeń 29, Warszawa – Informacja ministra Janusza Górskiego o sytuacji strajko-
wej w Łodzi i taktyce delegacji rządowej w czasie zaczynających się rozmów ze strajkującymi
207 Nr 44. 1981 r. styczeń [30], Łódź – Informacja KU PZPR w PŁ dotycząca sytuacji strajkowej
209 Nr 45. 1981 r. styczeń 30, Łódź – Porozumienie zawarte przez UKS AM w Łodzi z władzami
211 Nr 46. 1981 r. styczeń 31, Łódź – Informacja KU PZPR w PŁ o sytuacji strajkowej na politechnice
213 Nr 47. [1981 r. styczeń], [Łódź] – Anonim traktujący o akcji „Solidarnego Czekania” studentów
214 Nr 48. [1981 r., styczeń], Łódź – Wykaz studentów organizujących strajk w Instytucie Historii UŁ
215 Nr 49. 1981 r. luty 1, Łódź – Rozpowszechniane przez MKZ NSZZ „Solidarność” oświadczenie
216 Nr 50. 1981 r. luty 1, Łódź – Rozpowszechniane przez MKZ NSZZ „Solidarność” oświadczenie
217 Nr 51. 1981 r. luty 2, Łódź – Informacja KU PZPR w PŁ o sytuacji strajkowej na politechnice
218 Nr 52. 1981 r. luty 2, Warszawa – Wystąpienie ministra Janusza Górskiego w czasie posiedzenia
222 Nr 53. 1981 r. luty 3, Łódź – Ustalenia między Uczelnianym Komitetem Strajkowym AM w Łodzi
225 Nr 54. 1981 r. luty 3, Łódź – Ustalenia między Uczelnianym Komitetem Strajkowym AM w Łodzi
227 Nr 55. 1981 r. luty 3, Łódź – Oświadczenie Senatu PWSM po wystąpieniu telewizyjnym
a Komisją Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Urzędem Miasta Łodzi
pracowników UŁ w sprawie wystąpień ministra Janusza Górskiego w telewizji
studenckiej akcji strajkowej
tów strajkowych studentów
MKP w sprawie wystąpień ministra Janusza Górskiego w telewizji
Rady Ministrów
a Komisją Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej
ministra Janusza Górskiego
okupacyjnego
8
że strajk studencki jest inspirowany z zewnątrz
cza z poparciem dla strajkujących studentów Łodzi
strajku studentów
wie kryzysu w rozmowach z UKS w PWSM
Szkoły Sztuk Plastycznych
stawiciela KŁ na naradzie rektorów i pierwszych sekretarzy komitetów uczelnianych PZPR
228 Nr 56. 1981 r. luty 3, Łódź – Porozumienie regulujące funkcjonowanie PWSM w czasie strajku
229 Nr 57. [1981 r. luty 3], Łódź – Odpowiedź Biura Prasowego Komitetu Strajkowego PŁ na zarzuty,
231 Nr 58. 1981 r. luty 7, Łódź – Dyskusja w czasie posiedzenia Senatu UŁ (fragment)
239 Nr 59. 1981 r. luty 8, Poznań – Odezwa Komitetu Strajkowego Uniwersytetu im. Adama Mickiewi-
240 Nr 60. 1981 r. luty 11, Łódź – Stanowisko Rady Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego wobec
245 Nr 61. 1981 r. luty 12, Łódź – Oświadczenie przedstawiciela Ministerstwa Kultury i Sztuki w spra-
246 Nr 62. [1981 r. luty 12], Łódź – Postulaty przedstawione przez studentów Państwowej Wyższej
248 Nr 63. 1981 r. luty 13, [Warszawa] – Ocena sytuacji strajkowej w Łodzi przedstawiona przez przed-
251 Nr 64. [1981 r. luty 13], [Warszawa] – Plan zintensyfikowania działań polityczno-propa-
gandowych aparatu partyjnego wobec strajku studenckiego w związku ze zamianą na stanowisku
premiera rządu
252 Nr 65. 1981 r. luty 13, Łódź – Wyciąg z protokołu nr 7/80/82 Rady Wydziału Mechanicznego
255 Nr 66. 1981 r. luty 16, Łódź – Potępienie przez SZSP z Instytutu Historii UŁ postępowania MKP
256 Nr 67. 1981 r. luty [16], Łódź – List Łódzkich Zakładów Pracy do premiera gen. Wojciecha
Jaruzelskiego w sprawie przyśpieszenia podpisania porozumienia kończącego strajk studencki
257 Nr 68. 1981 r. luty 17, Łódź – Protokół posiedzenia Rady Wydziału Lekarskiego AM w Łodzi
259 Nr 69. 1981 r. luty [17], [Warszawa] – Stanowisko ministra ds. Współpracy ze Związkami
260 Nr 70. 1981 r. luty 18, Łódź – Porozumienie łódzkie (fragmenty)
268 Nr 71. 1981 r. luty 20, Łódź – Słowo biskupa ordynariusza łódzkiego Józefa Rozwadowskiego
269 Nr 72. 1981 r. luty 20, Warszawa – List ministra Janusza Górskiego do rektorów w sprawie
271 Nr 73. [1981 r. luty], Łódź – Komunikat Komendy Wojewódzkiej MO w Łodzi dotyczący wydale-
272 Nr 74. 1981 r. marzec 9, Łódź – Komunikat kurii diecezjalnej w Łodzi dotyczący opieki
273 Nr 75. 1981 r. marzec 31, Łódź – Informacja TW „Zenith”, dotycząca przebiegu strajku w różnych
277
397
408 Wykaz skrótów
410 Bibliografia
414
budynkach łódzkich uczelni
III. Strajk studencki ze stycznia – lutego 1981 r. w ikonografii
IV. Postscriptum. Sytuacja w łódzkim środowisku studenckim po strajku
ze stycznia – lutego 1981 r.
nia z Polski Lenki Cvrckowej („Lindy Winsh”)
duszpasterskiej w czasie strajku
Zawodowymi Stanisława Cioska w sprawie rejestracji NZS
w związku z zakończeniem strajku studenckiego
okoliczności podpisania porozumienia z MKP w dniu 18 II 1981 r.
dotyczącego aktualnej sytuacji na PŁ
Indeks nazwisk
Wstęp
Strajk studentów łódzkich uczelni ze stycznia i lutego 1981 r. wpisuje się w historię szesnastu miesięcy
legalnej działalności NSZZ „Solidarność”. Punktem wyjścia jej powstania były strajki robotnicze z sierpnia
roku poprzedniego. Dobrze zorganizowane i przeniknięte duchem współdziałania w imię realizacji intere-
sów wspólnych dla wszystkich Polaków, a nie tylko partykularnych żądań strajkujących fabryk, stały się
impulsem, który rozpoczął wielką przemianę postaw. Dla wszystkich było oczywiste, że nie należy oddzie-
lać żądań o charakterze materialnym od tych ze sfery wolności słowa i swobody zrzeszania się1.
9
Latem 1980 r. rozpoczął się proces, w toku którego miliony ludzi zyskiwały poczucie swobody i faktyczną
swobodę działania, zbiorowe praktykowanie wolności wypierało myśl o nieuchronności dotychczasowego
ładu. Wzrost kreatywności, nowa możliwość współtworzenia przez jednostki swego środowiska społeczne-
go wzmacniała zależność między myśleniem i działaniem2.
W ten sposób z potrzeby działania rodziła się chęć partycypacji w zaczynającym się procesie odrzu-
cania starego porządku, a to oznaczało erupcję rozmaitych inicjatyw organizacyjnych.
Inicjatywy te rodziły się chyba we wszystkich środowiskach – w miastach i na wsi, w dużych, ale
i małych zakładach pracy, w instytucjach kultury, urzędach, szkołach. W tej sytuacji i środowisko uczelni
wyższych nie mogło pozostać z boku. Niektórzy naukowcy włączali się w sierpniowe strajki jako eksperci,
inni bardzo szybko zaczęli się organizować3. Wśród wysuwanych haseł pojawiły się m.in.: autonomia dla
szkół wyższych i dla Polskiej Akademii Nauk, rozszerzenie uprawnień ciał kolegialnych uczelni pochodzą-
cych z wyboru, jawność decyzji personalnych. Z nieuchronności zmian na uniwersytetach, politechnikach
i innych uczelniach zdawał sobie sprawę minister prof. dr hab. Janusz Górski wysyłając z Ministerstwa
Nauki, Szkolnictwa Wyższego i Techniki w drugiej połowie 1980 r. pewne sygnały zachęty do demokraty-
zowania ich funkcjonowania. Były to jednak kroki zbyt zachowawcze i spóźnione.
Młodzież akademicka, przez lata pozbawiona rzeczywistego wpływu na kształt swojej przyszłości,
w tym i na działanie uczelni, bo z pewnością takiej funkcji nie spełniał istniejący oficjalnie Socjalistyczny
Związek Studentów Polskich, szybko przekroczyła ramy zastanego świata i po sierpniu 1980 r. dała się po-
rwać perspektywie zmiany własnego otoczenia. Młode pokolenie, zwykle krytyczne wobec świata zasta-
nego, nie chciało powielać zdeterminowanych konformizmem ścieżek rozwoju zawodowego i osobistego
swoich rodziców. Odrzucając drogę przystosowania, a dokładniej włączenia się w panujący system ukła-
dów, zależności i wszelkiego rodzaju mimikry, młode pokolenie z natury rzeczy ciążyło ku „Solidarności”
i perspektywie, która się z nią wiązała4. W różnych ośrodkach akademickich kraju szybko podjęto więc
inicjatywy utworzenia niezależnej organizacji. W październiku istniał już Ogólnopolski Komitet Założy-
cielski NZS, jednak droga do jego rejestracji była jeszcze daleka.
Postulaty, które wtedy zgłaszano, dowodziły, że młodzież akademicka chciała zmian nie tylko na
uczelniach, ale w całej Polsce. Świadczyło to o chęci aktywnej partycypacji w przebudowie państwa za-
równo na poziomie lokalnym (uczelni), jak i ogólnokrajowym. Na uczelniach szybko zaczął postępować
proces swoistego „uobywatelnienia” młodzieży, który znacząco wyprzedzał ramy organizacyjne i prawne
1 W. Osiatyński, Rzeczpospolita obywateli, Warszawa 2004, s. 131.
2 S. Kowalski, Krytyka solidarnościowego rozumu. Studium z socjologii myślenia potocznego, Warszawa 1990,
s. 25.
3 N. Jarska, Niezależny ruch oświatowy i nauka niezależna 1980–1989, [w:] NSZZ „Solidarność” 1980–1989, t. 2,
Ruch społeczny, red. Ł. Kamiński, G. Waligóra, Warszawa 2010, s. 153–155.
4 K. Kosiński, Nastolatki ‘81. Świadomość młodzieży w epoce „Solidarności”, Warszawa 2002, s. 66.
10
zbyt wolno zmieniającego się uczelnianego świata. Stąd już jesienią 1980 r. pojawiały się takie inicjatywy,
jak akcja nacisku na władze uczelniane i ministerialne w postaci „solidarnego czekania” (PWSFTViT),
punktowe akcje strajkowe (Politechnika Poznańska i Uniwersytet Warszawski w połowie i końcu listopada
1980 r.), aż w końcu, w styczniu 1981 r. doszło do dużego strajku w Łodzi, który stał się kumulacją i ema-
nacją studenckiego wrzenia, narastającego po Sierpniu 1980 r.
Stan wiedzy na temat strajku z każdym rokiem rośnie. Wręcz „na gorąco”, bo jeszcze w 1981 r., uka-
zały się pierwsze wydawnictwa kronikarsko-źródłowe5. Równolegle ze strajkiem podjęto też socjologiczne
badania naukowe6. Opracowanie pod redakcją prof. Jana Lutyńskiego w znaczącym stopniu przyczyniło
się do ukształtowania ogólnej refleksji intelektualnej na temat strajku i do dziś zachowuje swoją aktualność,
o czym świadczą odwołania współczesnych autorów do tej książki. Podobnie rzecz się ma z opracowaniami
historycznymi autorstwa Romana Kowalczyka7. Istotny krok w odkrywaniu zakulisowych działań komu-
nistycznego reżimu oznaczała książka Włodzimierza Domagalskiego i Radosława Petermana8. Autorzy
tego opracowania wprowadzili do obiegu naukowego nieznane wcześniej informacje zaczerpnięte z zasobu
archiwalnego Instytutu Pamięci Narodowej, ukazujące działania aparatu bezpieczeństwa wobec strajku.
Najnowsze zwarte opracowanie, całościowo ujmujące temat strajku, z wykorzystaniem narzędzi badaw-
czych właściwych historii, historii mediów, socjologii i antropologii kulturowej to wydana w końcu 2014 r.
praca zbiorowa pod redakcją Krzysztofa Lesiakowskiego9. W książce duży nacisk położono na analizę kon-
tekstu krajowego i zagranicznego, w jakim prowadzono strajk, a także na poszukiwanie jego wewnętrznej
logiki oraz reguł, które oddziaływały na organizację strajku i na tempo prowadzonych negocjacji.
Trwający blisko miesiąc strajk prawie dziesięciu tysięcy ludzi jest dostrzegany w opracowaniach od-
noszących się do „solidarnościowej rewolucji”10, a szczególnie w wydawnictwach źródłowych11 i monogra-
fiach traktujących o zawirowaniach związanych z rejestracją NZS12 oraz w wydawnictwach o charakterze
rocznicowym13. O łódzkim strajku nie zapominają także uczestnicy wydarzeń z lat 1980–1981. Dotyczy to
5 Łódzkie spięcie. Kalendarium wydarzeń, Łódź 1981 [nakładem Zarządu Łódzkiego SZSP]; Rejestracja Niezależnego
Zrzeszenia Studentów, opr. J. Czaputowicz, H. Głowacki, Warszawa 1981.
6 Strajk studentów łódzkich ’81 w świetle analiz socjologicznych. Praca zbiorowa, red. J. Lutyński, Łódź 1988 [reedycja 2010].
7 R. Kowalczyk, Łódzki strajk studencki, Warszawa 1992; tenże, Studenci ’81, Warszawa 2000.
8 Studenci ‘81. NZS w oczach partii i SB. Wybór tekstów źródłowych, opr. W. Domagalski, R. Peterman, Łódź 2006.
9 Łódzki strajk studencki styczeń – luty 1981. Spojrzenie po latach, red. K. Lesiakowski, Łódź 2014.
10 A. Friszke, Rewolucja Solidarności 1980–1981, Kraków 2014, s. 288; R. Graczyk, Chrzanowski, Warszawa 2013, s. 207;
B. Czuma, Łódzka „Solidarność” 1980–1981, Łódź 2010, s. 136–140; L. Próchniak, NSZZ „Solidarność” Region Ziemia
Łódzka 1980–1990, [w:] NSZZ „Solidarność” 1980–1989, t. 4, Polska Zachodnia, red. Ł. Kamiński, G. Waligóra, Warszawa
2010, s. 137–139.
11 Niezależne Zrzeszenie Studentów 1980–1981. Wybór dokumentów, opr. K. Dworaczek, Warszawa 2012; Dokumentacja
niezależnej aktywności studentów w Poznaniu 1980–1989, opr. M. Augustyn, Poznań 2007.
12 A. Anusz, Niezależne Zrzeszenie Studentów w latach 1980–1989, Warszawa 1991; W. Polak, Najtrudniejsze
egzaminy. Niezależne Zrzeszenie Studentów Uniwersytetu Mikołaja Kopernika na tle wydarzeń w kraju i regionie
(1980–1982), Toruń 2001; T. Kurpierz, Zbuntowani. Niezależne Zrzeszenie Studentów w województwie katowickim
1980–1989, Katowice 2012; K. Dworaczek, Burzliwa dekada. NZS we Wrocławiu 1980–1989, Warszawa 2012;
J. i K. Popińscy, Od SKS do NZS. Niezależne Zrzeszenie Studentów we Wrocławiu, Wrocław 2010; P. Waingertner,
Dekada buntu czyli o NZS-ie lat osiemdziesiątych, „Zeszyty Historyczne” [Paryż] 2000, z. 133; T. Kozłowski,
Niezależne Zrzeszenie Studentów 1980–1989, [w:] NSZZ „Solidarność” 1980–1989, t. 7, red. Ł. Kamiński, G. Waligóra,
Warszawa 2010; M. Siedziako, Strajki studenckie w Szczecinie w okresie szesnastu miesięcy Solidarności, [w:] Strajki
w Polsce w XX wieku, red. R. Gryz, Warszawa 2011; J. Czaputowicz, Walka o legalizację Niezależnego Zrzeszenia
Studentów, [w:] „Jesteście naszą wielką szansą”. Młodzież na rozstajach komunizmu 1944–1989, red. P. Ceranka,
S. Stępień, Warszawa 2009.
13 Jubileusz XXV-lecia Niezależnego Zrzeszenia Studentów, red. P. Wiaderny, Warszawa 2007.
11
tak ludzi władzy14, jak i „Solidarności” i jej otoczenia15, ze szczególnym uwzględnieniem osób aktywnych
w NZS i samorządzie studenckim16. W publikacjach tych pojawiają się nowe wątki poznawcze, ciekawe
interpretacje i inspirujące pytania.
W trakcie pisania poszczególnych fragmentów książki posiłkowano się też wieloma innymi opraco-
waniami. Pozwalały one określić tło, na jakim rozgrywał się strajk. Obok publikacji ogólnych przydatne
były zwłaszcza te dotyczące historii łódzkiego ośrodka akademickiego17. Wykorzystane informatory i wy-
dawnictwa źródłowe dawały możliwość ustalenia danych dotyczących osób przewijających się w tekście –
zarówno ludzi z kręgu aparatu władzy, jak i opozycji18. Także wiele kwestii warsztatowych, np. skróty, było
rozwiązywanych lub konstruowanych poprzez odwołanie się do stosownych wydawnictw słownikowych19.
Inspiracją do przygotowania niniejszej książki były opinie dawnych uczestników strajku, wypowie-
dziane w lutym 2015 r. w Instytucie Historii UŁ podczas okolicznościowego spotkania, którego elementem
była promocja wspomnianej uprzednio książki pt. Łódzki strajk studencki styczeń – luty 1981. Spojrzenie po
latach. Akcentowano potrzebę głębszego wsłuchania się badaczy w świadectwa osób aktywnych w trakcie
strajku, wykorzystania dotąd słabo spenetrowanych zasobów archiwalnych, a także wzbogacenia nauko-
wego wykładu o analizę bardzo bogatej ikonografii strajkowej. Sugerowano, że tą drogą będzie można
uczynić kolejny krok w poznaniu historii strajku łódzkich studentów, akcentując w naukowej narracji rolę
poszczególnych jednostek, a także poszczególnych uczelni, wychodząc w ten sposób poza schematyczny
obraz redukowania strajku do negocjacji z ministrem Januszem Górskim i koncentrowania się głównie na
sytuacji w wybranych budynkach UŁ, ze szczególnym uwzględnieniem auli w gmachu Wydziału Filolo-
gicznego przy al. Kościuszki 65.
Ta argumentacja trafiła na podatny grunt. Stworzony został trzyosobowy zespół, co ciekawe – dwie
osoby z jego składu (Konrad Banaś i Marcin Gawryszczak) to aktualni studenci ostatniego roku studiów
historycznych na UŁ. W ten sposób zarysowała się możliwość przeprowadzenia w trakcie konkretnych
badań historycznych dodatkowych obserwacji dotyczących recepcji studenckiego doświadczenia sprzed 35
lat przez osoby, które są w tym samym wieku, ale żyją w krańcowo innych realiach.
Podjęte zadanie nie było łatwe do wykonania, chociażby ze względu na krótki czas, którym dyspo-
nowali autorzy. Przeprowadzona kwerenda dała jednak interesujące wyniki. Zespół stanął przed koniecz-
nością selekcji zgromadzonego materiału i wypracowania odpowiedniej koncepcji jego wykorzystania,
gdyż projektowana książka nie miała być krytycznie opracowanym zbiorem wywiadów czy edycją źródeł
historycznych – w tym wypadku wydawnictwa problemowego, zawierającego źródła na określony temat
(łódzkiego strajku studenckiego) z wielu archiwów i prywatnych zbiorów20. Potrzeba selekcji spowodowała,
14 M. Rakowski, Dzienniki polityczne 1979–1981, Warszawa 2004, s. 344–346; W. Jaruzelski, Stan wojenny.
Dlaczego…, Warszawa 1992, s. 23–24.
15 L. Wałęsa, Droga nadziei, Kraków 2006, s. 263; J. Kropiwnicki, Walczyłem o ważne sprawy, [w:] Pospolite ruszenie. Relacje
działaczy i współpracowników „Solidarności” w Łodzi 1980–1981, opr. L. Próchniak, M. Przybysz, S. M. Nowinowski,
M. Zapolska-Downar, A. Czyżewski, Łódź 2011, s. 157–158.
16 Samorząd studencki Uniwersytetu Warszawskiego w latach 1980–1989 (dokumenty, relacje i inne materiały), opr.
M. Kunicki-Goldfinger, Warszawa 2010; Jarosław Guzy: U źródeł złego i dobrego. Rozmowy z pierwszym przewodniczącym
Krajowej Komisji Koordynacyjnej NZS, opr. R. Spałek, Warszawa 2009; Bez(auto)cenzury. Z Wojciechem Bogaczykiem
rozmawia Bartłomiej Noszczak, Warszawa 2013.
17 W. Puś, Zarys historii Uniwersytetu Łódzkiego 1945–2015, Łódź 2015; Rektorzy Państwowych Wyższych Uczelni w Łodzi
1945–2002, Łódź 2002.
18 T. Mołdawa, Ludzie władzy 1944–1991. Władze państwowe i polityczne Polski według stanu na dzień
II 1991, Warszawa 1991; Tajne dokumenty Biura Politycznego. PZPR a „Solidarność” 1980–1981, opr.
28
Z. Włodek, Londyn 1992; Encyklopedia „Solidarności”. Opozycja w PRL 1976–1989, t. 1, Warszawa 2010.
19 J. Paruch, Słownik skrótów, Warszawa 1992.
20 J. Tandecki, K. Kopiński, Edytorstwo źródeł historycznych, Warszawa 2014, s. 118.
12
że lista osób, które udzieliły relacji musiała być zawężona21. Dobór oczywiście nie był przypadkowy, ale
założony plan uzyskania i stworzenia reprezentatywnej próby, w której znajdą się przedstawiciele strony
studenckiej i ówczesnej władzy, obok liderów strajkowych, np. z Międzyuczelnianej Komisji Porozumie-
wawczej, będą też tzw. zwyczajni uczestnicy strajku, a obok przedstawicieli UŁ pojawią się reprezentanci
pozostałych łódzkich uczelni: AM, PŁ, PWSM i PWSSP, został zrealizowany tylko częściowo. Niestety,
dotarcie do przedstawicieli ówczesnej władzy państwowej, a także politycznej, z wielu względów było
utrudnione lub – jak w przypadku ministra Górskiego, z uwagi na jego śmierć już w 1986 r. – niemożliwe.
Stąd instytucje aparatu władzy są reprezentowane jedynie przez byłego prezydenta Łodzi Józefa Niewia-
domskiego i kierownika Wydziału Nauki i Oświaty w KŁ PZPR Stanisława Zarębę. O dużo większej
reprezentatywności można mówić w przypadku listy studentów, którzy zechcieli podzielić się swoimi
wspomnieniami. Na tej liście mamy przedstawicieli najważniejszych strajkujących uczelni, zwykłych
uczestników strajku i jego liderów.
Przy doborze dokumentów kierowano się w pierwszym rzędzie zamiarem przybliżenia tych źródeł,
które dotąd były znacznie słabiej rozpoznane22. Biorąc pod uwagę wcześniejsze publikacje, np. książkę
Domagalskiego i Petermana23 – nieco wbrew współczesnej tendencji w historiografii – nie skoncentrowa-
no się na kwerendzie w dokumentach IPN, choć oczywiście taka kwerenda została przeprowadzona. Każ-
dy strajk, zwłaszcza tak duży jak łódzki strajk studencki, w realiach ustrojowych PRL w pierwszym rzę-
dzie był wydarzeniem politycznym. Stąd nacisk na przebadanie dokumentacji wytworzonej przez ośrodki
dyspozycji politycznej – komitety uczelniane, KŁ i KC PZPR, a także Ministerstwo Nauki, Szkolnictwa
Wyższego i Techniki. Kwerendy te dały ciekawe wyniki, zwłaszcza w zakresie dojrzewania strony rzą-
dowej do ustępstw wobec żądań studenckich. Publikowane dokumenty pozwalają precyzyjniej uchwycić
rolę ministra Górskiego w przedłużaniu negocjacyjnego klinczu, a w końcu i doprowadzeniu do podpi-
sania porozumienia. Inny ważny motyw, który został naświetlony, to stanowisko władz poszczególnych
uczelni – senatów i rad wydziałowych – wobec strajku młodzieży. Sprawa była dużo poważniejsza niż-
by to wynikało ze współczesnej literatury, która koncentrowała się na indywidualnych gestach poparcia
(rzadziej niechęci) dla strajku ze strony profesorów. Protokoły uczelnianych ciał kolegialnych pokazują,
że grono nauczycieli akademickich szybko uświadomiło sobie, że bardzo realna była groźba powstania
głębokiego podziału w społeczności akademickiej. Stąd uchwały senatów czy rad uczelnianych, w któ-
rych pozytywnie wypowiadano się o przedstawianych przez studentów żądaniach, wyrażano uznanie dla
determinacji młodzieży i jednocześnie wzywano – zwłaszcza ministerstwo – do elastyczności w poszu-
kiwaniu drogi do porozumienia.
21 Wszystkie relacje mają zbliżoną formę. W nagłówku podaje się podstawowe dane o osobie, która dzieliła się swoimi
doświadczeniami ze strajku – na pierwszym miejscu pojawia się informacja o tym, co owa osoba robiła w okresie strajku
studenckiego, czyli na przełomie 1980 i 1981 r. Później ewentualnie następują dalsze, skrócone informacje biograficzne.
Podawane fakty i opinie nie były komentowane przez autorów książki. W nielicznych wypadkach dodano jedynie
w przypisach informacje ułatwiające zrozumienie danego fragmentu wypowiedzi.
22 Publikowane dokumenty przedstawiono w układzie chronologicznym. W większości zostały one zaprezentowane
w całości, z zachowaniem układu występującego w oryginale – zastosowane skróty (odpowiednio oznaczone) dotyczyły
głównie kwestii nie związanych ze strajkiem. Dokumentom nadano jednolitą formę zapisu dat, poprawiono interpunkcję
i drobne błędy, np. maszynowe oraz stylistyczne. Rozwijano inicjały imion lub uzupełniano je tam, gdzie ich brakowało.
Występujące w oryginałach publikowanych źródeł wyróżnienia zaznaczono pogrubioną czcionką. Ponadto rozwijano mniej
znane skróty, te powszechniej znane zostały ujęte w wykazie skrótów. Niektóre dokumenty opatrzono też przypisami
– takie indywidualne podejście do każdego publikowanego dokumentu dopuszcza specjalistyczna literatura (Ł. Garbal,
Edytorstwo. Jak wydawać współczesne teksty literackie, Warszawa 2011, s. 339). Uzupełnienia tekstowe dotyczą błędów,
poprawek w oryginale, wszelkich opuszczeń, natomiast te rzeczowe (ograniczone do niezbędnego minimum) odnoszą się do
najważniejszych osób występujących w danym dokumencie lub są komentarzem do wybranych wątków w nim poruszonych.
23 Studenci ’81. NZS w oczach partii i SB..., s. 11–21 i in.
13
Jeśli chodzi o publikowane w książce zdjęcia, to należy powiedzieć, że zostały tak dobrane, aby
poprzez ich pryzmat, równolegle do części zawierającej relacje i dokumenty, dało się opowiedzieć historię
łódzkiego strajku. Specyfika źródła ikonograficznego pozwalała uwypuklić niezwykle charakterystyczne
dla strajku studenckiego motywy, które trudno oddać w opisie – duże nagromadzenie młodych ludzi na
małej przestrzeni, momenty wielkich emocji i wyciszenia, np. na modlitwie, różne formy aktywności
strajkowej, które przenikały się z narastającym zmęczeniem. Publikowane zdjęcia pozwalają też wyjść
poza swoisty dotychczasowy kanon, tzn. koncentrowanie się na tym, co działo się w budynku Wydziału
Filologicznego UŁ – tu niewątpliwie było centrum strajku, ale protest mógł się zakończyć powodzeniem,
bo strajkowano w wielu innych obiektach uniwersytetu (łącznie ośmiu), a także w innych uczelniach.
Z pewnością udało się pokazać strajk w PŁ i PWSM, trochę słabiej wypadło to w przypadku AM, co było
skutkiem skromniejszych wyników kwerendy źródłowej.
Zamieszczone zdjęcia zostały opatrzone podpisami i krótkimi komentarzami. Niestety, mimo że
dołożono wszelkich starań, aby zidentyfikować osoby, które pojawiają się na publikowanych zdjęciach,
dość rzadko udawało się rozpoznać je wszystkie.
Ta sprawa będzie wymagała dalszych poszukiwań, przy szerokiej współpracy z byłymi uczestni-
kami strajku.
Przygotowanie niniejszej książki i jej opublikowanie nie byłoby możliwe bez wsparcia ze strony
wielu osób i instytucji. Wymienić tutaj z pewnością należy władze miasta Łodzi, a szczególnie wice-
prezydenta Marka Cieślaka. Niezawodną pomocą w nawiązywaniu kontaktów ze środowiskiem byłych
uczestników strajku oraz rozwiązywaniu wielu innych problemów służyli Wiesław Urbański i Ryszard
Podladowski. Stąd nasze serdeczne dla nich podziękowania. Konsultacji dotyczących koncepcji książki
nie odmówili też Wojciech Hempel i Zbigniew Koszałkowski – ten ostatni zdecydował się na zrobienie
jej projektu graficznego. Im również jesteśmy wdzięczni. Z uznaniem wyrażamy się także o wszystkich
osobach, które podzieliły się swoimi wspomnieniami, a także posiadanymi dokumentami i pamiątkami.
Wśród tych ostatnich wymienić należy zwłaszcza Małgorzatę Panek, Janusza Frenkla, Grzegorza Gawor-
skiego, Wiktora Milera, Henryka Pawlikiewicza i Jerzego Wojtowicza. Ograniczone rozmiary publikacji
spowodowały, że można było wykorzystać tylko małą cząstkę udostępnionych materiałów. Wielką pomoc
okazali również wszyscy ci, który zgodzili się na bezpłatne użyczenie na potrzeby książki materiału ilu-
stracyjnego. Wykorzystane zdjęcia pochodzą ze zbiorów Edwarda Chudzika, Janusza Frenkla, Wojciecha
Hempla, Jacka Kownera, Andrzeja Krycha, Henryka Marczaka, Piotra Sobolewskiego, Jacka Szymcza-
ka, Jacka Talczewskiego, Jerzego Wojtowicza, a także Zbigniewa Koszałkowskiego, Magdaleny Grejter,
Elżbiety Hułas, Krzysztofa Lenka, Małgorzaty Panek, Leszka Owczarka, Wiesława Urbańskiego, Jerzego
Wojtowicza oraz Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi (MTN).
W gronie osób, które przyczyniły się do powstania książki wymienić też warto grupę studentów,
którzy brali udział w przepisywaniu części publikowanych dokumentów. Byli to: Maja Krakała, Paulina
Placzyńska, Magdalena Piotrowska i Igor Wrzeszcz.
Wielkie podziękowania należą się również sponsorom. Nie ulega wątpliwości, że bez ich życz-
liwości ta publikacja nie mogłaby się ukazać. Wsparcia finansowego udzieliły ATLAS Sp. z o.o.,
CEDROB SA, Widzewskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego Sp. z o.o. i Zakład Wodociągów
i Kanalizacji Sp. z o.o. w Łodzi.
Wspólnym wysiłkiem wielu osób powstała książka, która poszerza wiedzę i podtrzymuje pamięć
o łódzkim strajku studenckim z 1981 r. Jest ona także dobrym przykładem współpracy różnych środowisk
i pokoleń, połączonych wspólną myślą – w tym wypadku uchronienia przed zapomnieniem istotnej karty
walki polskiej młodzieży akademickiej o wolność swojego środowiska i całej Polski.
Strajk studencki
ze stycznia - lutego 1981 r.
I
w relacjach
16
17
Edward Chudzik
– w czasie strajku studenckiego w styczniu i lutym 1981 r.
był studentem polonistyki i filozofii UŁ; robił zdjęcia
przekazywane studentom UŁ oraz na inne uczelnie,
współredagował komunikaty i ulotki strajkowe
MG: Jak Pan ocenia Uniwersytet Łódzki na przełomie lat 70. i 80. XX w.?
EC: Kondycja naszej uczelni wydawała mi się wtedy normalna, w tym sensie, że nie było jakichś
gwałtownych protestów. Dopiero wraz z karnawałem „Solidarności” zaczęliśmy dostrzegać
niedostatki. Pierwszym problemem była demokratyzacja, a raczej jej brak. Wtedy w samorządności
widzieliśmy źródła nowego „pięknego świata”. Istniały też takie problemy, jak choćby istnienie
prohibitów, indoktrynujące przedmioty, cenzura.
MG: Przyjmując retorykę ministra Janusza Górskiego, powiedziałbym, że przecież żadnej cenzury
nie było, podobnie jak i więźniów politycznych. Łatwo walczyć z taką propagandą państwową?
EC: Tak, obowiązywała wersja, że bracia Kowalczykowie1 to zwykli kryminaliści, a nie więźniowie
polityczni. A co z Leszkiem Moczulskim i innymi? My wiedzieliśmy, że w każdym państwie
totalitarnym ludzie są więzieni. Karnawał „Solidarności” spowodował, że społeczeństwo polskie
się gwałtownie edukowało, ludzie się uczyli. Studenci pochłaniali niezależną prasę i wydawnictwa,
dowiadywali się nowych rzeczy, podnosząc swoją świadomość polityczną, społeczną, a nawet
gospodarczą. Swoją drogą, porozumienie łódzkie z lutego 1981 r. było niecodziennym przypadkiem,
gdyż komuniści zgodzili się na stworzenie w państwie enklawy bez cenzury – wystarczyło, żeby
wydawnictwo miało adnotację „do użytku wewnętrznego”.
Ja osobiście miałem bardzo wymowne doświadczenie na temat działalności polskich mediów,
ponieważ mogłem je porównać z tymi na Zachodzie. W sierpniu 1980 r. byłem w Niemczech
Zachodnich i widziałem relacje tamtej telewizji na temat tego, co się dzieje w Polsce. Zrezygnowałem
tam z pracy i wróciłem do kraju. I wtedy odczułem szok. To co pisały reżimowe media to był ułamek
prawdy. W Niemczech widziałem mnóstwo relacji ze stoczni i wywiadów z Wałęsą (choć wtedy
myślałem, że to Lech Walesa, gdyż Niemcy nie stosowali polskich znaków). Polska była wtedy na
czołówkach wszystkich mediów na Zachodzie. Natomiast w kraju na początku września, w dużym
stopniu za sprawą reżimowych mediów, świadomość wagi sierpniowych strajków była znikoma.
MG: Czy w czasie strajku studenckiego, kilka miesięcy po sierpniu 1980 r., dalej istniały tego typu
problemy z komunikacją, czy informowano ludzi o Waszej działalności?
EC: W trakcie naszego strajku borykaliśmy się w ogromną blokadą informacyjną. Wiadomości o naszym
proteście nie były kolportowane przez media. To, co Polska wiedziała o łódzkich studentach,
rozchodziło się pocztą pantoflową. Chcąc to wzmocnić, postanowiliśmy robić zdjęcia, które były
1 Chodzi o Jerzego i Ryszarda Kowalczyków skazanych za zamach bombowy w budynku Wyższej Szkoły
Pedagogicznej w Opolu w 1971 r. Jerzy został skazany na karę śmierci (zamienioną później na 25 lat
pozbawienia wolności), Ryszard zaś na 25 lat więzienia. Szerzej: J. Wegner, Bez świadków obrony. Historia
Jerzego i Ryszarda Kowalczyków, Kraków 2008.
18
twardym dowodem tego, co się faktycznie dzieje. Już nie dało się przemilczeć czy ignorować faktu,
że przebywał u nas minister, rozmaici urzędnicy lub nawet wojskowi. Były to postaci, które znało się
tylko z telewizora, władza generalnie nie znajdowała się wtedy zbyt blisko ludzi.
Robiliśmy więc setki zdjęć, które rozsyłaliśmy po całej Polsce i to była najlepsza promocja
naszych działań na zewnątrz. Pokazaliśmy, że tutaj dzieją się ważne rzeczy i to zostało naprawdę
zauważone. Sądzę, że fakt tego rodzaju komunikacji był niebywałym fenomenem.
Warto też podkreślić bardzo istotną rolę nagrań z negocjacji. Nam na filologii łatwo było
strajkować, bo my byliśmy w epicentrum wydarzeń, tutaj działo się wszystko, co najważniejsze.
Życie strajkowe poza filologią było raczej nudne, ponieważ tych wszystkich wydarzeń nikt nie
uświadczył. Dlatego w auli na al. Kościuszki siedziało zawsze co najmniej kilkadziesiąt osób, które
nagrywały na magnetofony to, co się działo, a następnie rozprowadzali oni taśmy na inne wydziały
i uczelnie. Dzięki tym nagraniom ludzie dowiadywali się prawdy i trwali w strajku.
MG: Zdarzały się sytuacje, że studenci, poprzez brak kontaktu z „rzeczywistością filologii”, chcieli
odejść?
EC: Oczywiście. Pewnego razu, pamiętam, dostaliśmy wiadomość, że filologia rosyjska chce wyjść ze
strajku. Z jednym człowiekiem z „Solidarności” poszedłem tam zobaczyć, co się dzieje. Wziąłem też
torbę ze zdjęciami, pomyślałem, że może tego potrzebują. Okazało się, że o nich zapomniano. Przez
dwa kolejne dni nikt nie przyszedł do nich i te dziewczyny nie wiedziały, co się dzieje. Przyszedł
kryzys i załamały się, chciały odejść. Przez następne kilka dobrych godzin opowiadaliśmy im, co się
wydarzyło przez ostatnie dni. Zostawiliśmy im zdjęcia, które zostały wręcz rozchwytane, i generalnie
nie chciano nas wypuścić. To był oczywisty dowód na to, że brak informacji spowodował kryzys.
MG: Miał Pan wcześniej kontakt ze środowiskami opozycyjnymi, tzn. jeszcze przed strajkiem?
EC: W 1979 r. brałem udział w sesji naukowej w Poznaniu z udziałem Stanisława Barańczaka (usuniętego
z uniwersytetu) i Ryszarda Krynickiego. Ponieważ organizowało ją środowisko związane z KSS
„KOR” i SKS, przeniesiono ją z Uniwersytetu Adama Mickiewicza do Błażejewka, pod Poznań,
i jawnie inwigilowano. Tematem był problem niezależności krytyki literackiej, zwłaszcza od władzy.
Na zakończenie studenci z różnych uniwersytetów podpisali list intencyjny, aby propagować formułę
tego rodzaju niezależnych zjazdów studenckich. To się oczywiście nie spodobało. Jak wróciłem
do Łodzi, pewien smutny pan odbył ze mną na uczelni nieprzyjemną rozmowę. Tłumaczył mi,
że studiuję bardzo trudny kierunek, którego mogę nie ukończyć, oraz bym nie podpisywał takich
nieodpowiedzialnych dokumentów itp.
MG: A w jaki sposób znalazł się Pan na strajku? Czy duży wpływ miało na to Pańskie otoczenie?
EC: Ja już wtedy byłem praktycznie na filozofii. Co prawda nie ukończyłem jeszcze polonistyki, ale zostały
mi tam drobne sprawy do zaliczenia (moja grupa już nie istniała). Otoczenie kolegów z filozofii było
bardzo aktywne, np. Maciek Godycki-Ćwirko czy Paweł Pieniążek. Gdy rozmowy przeniosły się
z prawa na filologię, poszedłem tam zupełnie naturalnie, bo była to ciągle moja uczelnia i miałem
tam kolegów, m.in. Wojtka Dyniaka. Ponadto, dobry kontakt posiadałem z Markiem Perlińskim
z MKP (kolegą z grupy na filozofii) czy Marcinem Sobieszczańskim (kolegą z liceum). To był dla
mnie naturalny odruch – pójść na strajk.
MG: Zanim przejdziemy do tematyki zdjęć ze strajku, chciałem spytać o działalność w redakcjach
niektórych czasopism strajkowych.
EC: Pomagałem redagować i powielać komunikaty prasowe. Ale to było raczej „dorywczo” niż na stałe.
Taka incydentalna działalność.
19
MG: A czy poza robieniem zdjęć angażował się Pan w jeszcze jakąś inną działalność?
EC: Często pomagałem kolegom z innych wydziałów na bramce na filologii. Byłem jedną z tych osób,
która znała wszystkich pracowników naukowych na wydziale. Decydowałem o tym, czy daną osobę
wpuścić, czy nie. Było wiele sytuacji kryzysowych, kiedy studenci – bramkarze z innych wydziałów,
nie znając pracowników naukowych filologii, nie chcieli ich wpuścić na teren wydziału. Dotyczyło to
też członków komisji rządowej. Czasem podejmowano świadomie takie decyzje wobec innych osób.
Tak było z niektórymi dziennikarzami, np. redaktorem Jerzym Kraszewskim2 z „Trybuny Ludu”,
który paskudne rzeczy na nas wypisywał. Trzeba było dać wtedy „na bramkę” taką osobę, która go
rozpozna i nie wpuści. Pamiętam, że strasznie się wtedy awanturował, zawołał ministra Górskiego,
który zrobił aferę, że nie wpuściliśmy jego dziennikarza i groził, że nie rozpocznie rozmów. W końcu
więc się ugięliśmy. Zajmowałem się też zaopatrzeniem w papierosy dla strajkujących, którzy nie
opuszczali budynku.
MG: Przechodząc do zdjęć, chciałem spytać o to, skąd w ogóle pomysł na robienie fotografii
strajkowych?
EC: Uświadomił mi to Włodek Filipek3, którego znałem z Poznania. Na początku strajku przyjechał on do
Łodzi na rekonesans. Oprowadziłem go, zapoznałem z naszymi „bossami”. Dużo dyskutowaliśmy
o wsparciu nas przez UAM w Poznaniu i roli SZSP w naszym strajku, której nie mógł zrozumieć.
Na koniec wizyty Włodek poprosił mnie o jakieś materiały, które mógłby pokazać u siebie, na
uniwersytecie w Poznaniu. Wtedy zrozumiałem, że praktycznie nie mieliśmy nic takiego. Dałem mu
chyba jakieś ulotki strajkowe, ale już wiedziałem, że trzeba zacząć robić zdjęcia. Ponieważ miałem
dobry aparat i umiałem wywoływać zdjęcia, postanowiłem to wykorzystać.
MG: A gdzie Pan te zdjęcia wywoływał?
EC: W większości w domu. W późniejszym czasie wykorzystywałem ciemnię i pracownię kserograficzną
na anglistyce. Jak trwały obrady lub coś się działo to robiłem zdjęcia, potem wracałem do domu, gdzie
„tłukłem” gigantyczną liczbę powiększeń i przynosiłem na filologię.
MG: Dużo zdjęć zrobił Pan w sumie?
EC: Zdjęć różnych było około pięciuset sztuk, ich powiększeń tysiące. W dzisiejszych realiach to może
niedużo, ale w tamtych wyglądało to zupełnie inaczej. Poza tym fotografia stanowiła bardzo „drogą
zabawę”. Przez większą część czasu robiłem to z własnych środków, które mi się zwyczajnie
skończyły. Potem Wojtek Dyniak przekazał trochę pieniędzy na ten cel z funduszu strajkowego.
Chodziłem wówczas po sklepach i dostawałem spod lady takie rzeczy, których nie można było kupić
normalnie.
MG: Mówił Pan wtedy, że jest ze strajku?
EC: Tak, oczywiście. Mnóstwo ludzi było nam przychylnych. Prawie wszyscy wierzyli w „Solidarność”
i taka życzliwość z ich strony była czymś normalnym. Poza tym, nasz strajk nikomu właściwie nie
przeszkadzał.
MG: Te zdjęcia pewnie pochłonęły Pana czasowo.
EC: Mam wrażenie, że w ogóle nie spałem przez te dni. Przysłuchiwałem się chyba wszystkim rozmowom.
Gdy zaczynała się noc i strajkujący zasypiali, ja szedłem na nocny tramwaj do domu i wchodziłem
do ciemni, w której obrabiałem materiał fotograficzny.
2 Chodzi o ówczesnego zastępcę redaktora naczelnego „Trybuny Ludu”.
3 Włodzimierz Filipek – członek poznańskiego SKS, współpracownik KOR, współtwórca NZS w Poznaniu;
działacz poznańskiej opozycji w latach 80. XX w.
20
MG: Zatem oprócz fotografowania zajmował się Pan także wywoływaniem, obróbką i całą tego
typu pracą zupełnie sam?
EC: Tak. Wyglądało to w ten sposób, że kupowało się film, wkładało do aparatu i robiło zdjęcia. Następnie
trzeba było go wyjąć i włożyć do koreksu, rozrobić chemikalia, wywołać, wypłukać, utrwalić,
wysuszyć. Później w ciemni te zdjęcia powiększyć, obrobić chemicznie, znów wysuszyć. Trochę to
trwało.
MG: Skąd Pan wiedział, jak to wszystko robić?
EC: Byłem hobbystą fotografii. Bardzo lubiłem to robić i wywoływać zdjęcia.
MG: Całe szczęście, bo dzięki temu dziś możemy lepiej zagłębić się w tamte czasy.
EC: Zdjęcia nie tylko dokumentowały historię. Okazało się, że także ją w jakiś sposób tworzyły. Fotograf
biuletynu „Solidarność Ziemi Łódzkiej” wykonał serię portretów ministra Górskiego. Gdy zobaczyliśmy
te powiększenia w ciemni na filologii, wpadł nam do głowy pomysł wykorzystania dosyć pokracznych jego
min. Zrobiliśmy duże powiększenia 50x70 cm i wywiesiliśmy je na parterze w gablotach informacyjnych
dziekanatu polonistyki. Było to w głównym korytarzu, gdzie każdy przebywał. Minister przechodząc
za każdym razem musiał tamtędy chodzić i mijać te portrety. Jedno ze zdjęć ministra, z przymrużonymi
oczami, stało się źródłem parafrazy piosenki i plakatów pt. „Czy te oczy mogą kłamać”.
MG: Pamięta Pan reakcję ministra?
EC: Widziałem jak pierwszy raz koło tych portretów przechodził. Nic nie powiedział, nie zareagował, ale je
zobaczył. Później często na nas kiwał, mówił: „Dosyć tych zdjęć, ile można”. Fotografowie go irytowali.
MG: Jaki ma Pan dziś obraz ministra Górskiego?
EC: On tu przyjechał, żeby ten strajk zgasić. Zaczął od straszenia nas, twierdząc, że nie każdy musi mieć
w Polsce tytuł magistra. To były pierwsze jego słowa, na które sala odpowiedziała wielkim buczeniem.
Potem realizował jakąś, swoją bądź nie, taktykę. Świadomie zrywał negocjacje. Jego buta nie była
spontaniczna, odgrywał określoną rolę w tym spektaklu.
MG: Robiąc zdjęcia, na pewno stykał się Pan ze zwykłą codziennością strajkujących studentów. Czym
się głównie zajmowali w wolnych chwilach, których mieli przecież bardzo dużo?
EC: Ja mam wrażenie, że głównie rozmawiano, dyskutowano, politykowano. Wiele osób czytało zakazane
książki, prasę, gazetki. Ludzie dzięki temu często po raz pierwszy odkrywali świat. Korzystali głównie
z wydawnictw „NOWej”4. Oczywiście prawie wszyscy też palili papierosy. Dzisiaj chyba byśmy umarli
w tym dymie.
MG: Czy „Solidarność” pomagała Panu zdobyć np. potrzebne materiały do pracy przy zdjęciach? Jak
generalnie ocenia Pan udział „Solidarności” w strajku?
EC: „Solidarność” pomagała nam na wszystkich poziomach, choćby ułatwiając zdobycie jedzenia.
Przewodniczący Andrzej Słowik swoim zaangażowaniem okazał jawnie, że „Solidarność” jest z nami. To
początkowo nie wydawało się takie oczywiste, bo przecież studenci nie konsultowali decyzji o wybuchu
strajku ze związkiem zawodowym.
MG: Czy szef łódzkiej „Solidarności” często się pojawiał?
EC: Kilkakrotnie był w centrum strajkowym. Zrobiłem mu kilkadziesiąt zdjęć w tym czasie. Siadał w drugim
szeregu po stronie studenckiej, zaraz za MKP, tam gdzie siedzieli nasi mecenasi. Proszę sobie wyobrazić,
4 Niezależna Oficyna Wydawnicza NOWa – największe wydawnictwo tzw. drugiego obiegu. Utworzone
w Warszawie w 1977 r. przez Mirosława Chojeckiego.
21
co musiała czuć strona przeciwna widząc po stronie studenckiej Słowika – lidera łódzkiej „Solidarności”.
Oni wtedy wiedzieli, że nie negocjują tylko studenci, za nami stanął wielki związek.
MG: Czy przeszkadzało Panu, że po stronie strajkującej było też SZSP?
EC: Nie miałem z tym problemu, choć miałem do SZSP krytyczny stosunek. Kryzys pojawił się, gdy OKZ
NZS próbował przejąć strajk i przenieść go do Warszawy. Pamiętam, że ten nacisk z centrali spowodował,
że rozważano wówczas możliwość odrzucenia SZSP, ale kalkulacja i rozsądek polityczny zwyciężyły.
Co prawda SZSP był dla nas niezbyt ładnym „kwiatkiem do kożucha”, ale mimo wszystko stanowił
organizację studencką, która miała konkretną siłę i członków.
MG: Co Pan najmilej wspomina ze strajku?
EC: Oczywiście rejestrację NZS, czyli zakończenie. Strajk w pewnym momencie stanął pod wielkim znakiem
zapytania, ponieważ na końcowe obrady nie przyjechał OKZ NZS. Minister wtedy zerwał obrady.
Osobiście byłem przerażony, bo wydawało mi się, że to może nas złamać. Wydawało mi się, że już
dłużej nie można było tego ciągnąć. Ostatecznie jednak zwyciężyliśmy, choć w komunizmie tego rodzaju
sytuacje rzadko się zdarzały. Władza totalitarna nie godzi się na wyłomy w systemie, bo każdy taki
wyłom jest bardzo groźny, tworzy szczeliny, które mogą rozwalić całą tamę. Nam się takie coś jednak
udało zrobić i to był wielki sukces tego strajku.
MG: Czy pamięta Pan uroczyste podpisanie porozumienia?
EC: Oczywiście. Byliśmy bardzo wzruszeni. Niektórzy płakali ze szczęścia. Powstało wtedy zdjęcie, które
dziś w Europejskim Centrum Solidarności ilustruje powstanie NZS. Pamiętam też, jak przygotowywano
aulę do oficjalnej uroczystości. Planowaliśmy podpisać porozumienie pod wielkim krzyżem, ale strona
rządowa tego nie zaakceptowała i musieliśmy ustawić wszystko pod ścianą, na której powiesiliśmy
plakaty strajkowe.
MG: Czy studenci po zakończeniu strajku świętowali sukces? Czy zostało to utrwalone na zdjęciach?
EC: Tak, i to hucznie. Po strajku, jak już wszyscy wyszli, zostało nas około dwudziestu osób. Budynek
był zamknięty i odbyła się „mała celebracja”. Prohibicja już po strajku nie obowiązywała. Wtedy
także zrobiłem kilka zdjęć, których nikt dotąd nie oglądał.
Foto J. Frenkel
22
Grzegorz Gaworski
– od 1978 r. student Wydziału Elektrycznego PŁ; w czasie
strajku studenckiego w styczniu i lutym 1981 r. członek
Strajkowego PŁ; brał udział w organizacji i kierowaniu
Komitetu Gotowości Strajkowej PŁ oraz Komitetu
strajkiem, a także w pracy sekcji poligraficznej
MG: Niech Pan opowie o początkach swoich studiów na PŁ. Jak to się stało, że znalazł się Pan
w Komitecie Strajkowym PŁ?
GG: Pojawiłem się na uczelni w 1978 r. Przyjechałem do Łodzi z Radomia. Wprawdzie moje miasto
rodzinne nie było małe, niemniej jednak po przyjeździe czułem, że potrzebuję trochę czasu na
aklimatyzację. Pierwsze wrażenia to był szok, że trzeba tak dużo się uczyć, czas miałem wypełniony
maksymalnie. Tak wyglądały początki studiów. Co do strajku, to wiadomo, że wszystko zaczęło się
w sierpniu 1980 r. Nie baliśmy się wtedy rozmawiać, więc prowadziliśmy w akademikach i przy
różnych okolicznościach długie dyskusje, snując rozmaite wizje zmian na uczelni i w Polsce.
Już trochę wcześniej, bo w technikum, objawił się mój bunt przeciw rusyfikacji. Nie chciałem
uczyć się języka rosyjskiego. Może to śmieszne, ale tak naprawdę było. Poza tym, w 1976 r., mając
18 lat, brałem udział w demonstracjach w trakcie znanych protestów w Radomiu. Płakałem wtedy
od gazu łzawiącego, uciekałem przed armatkami wodnymi. Mówię o tym dlatego, że te wydarzenia
znacznie na mnie wpłynęły, tzn. od tamtej pory buntowałem się wewnętrznie przeciwko temu, co się
działo w kraju.
MG: Był Pan członkiem przedstrajkowego organu PŁ – KGS. Czy może Pan nieco powiedzieć
i działalności tego ciała? Jak wyglądał podział ról, proces wybierania
o strukturze
przedstawicieli?
GG: Powiem parę słów o samej idei działania w KGS. Było czymś nadzwyczajnym, że wszystko
staraliśmy się robić bardzo demokratycznie. To wtedy nam mocno przyświecało. Dlatego co rusz
organizowaliśmy jakieś wiece i głosowania, czy ludzie są za tym, czy za tamtym.
Przechodząc bezpośrednio do postawionego pytania, KGS był czymś w rodzaju organizacji
ponad podziałami. Byli tam członkowie NZS, SZSP, a także Rady Osiedla (de facto byli to ludzie
blisko związani z partią). Znaleźli się tam także po prostu studenci niezależni. Spotkania odbywały
się raczej regularnie, codziennie wieczorem lub późno w nocy. Pamiętajmy, że KGS działał tylko
parę dni, do momentu ogłoszenia strajku. Jego skład tak naprawdę był płynny, bo to byli ludzie jakby
trochę „z ulicy”, nikt nikogo tam nie weryfikował ani nie legitymował. W KGS opracowywaliśmy
postulaty strajkowe, strukturę organizacyjną strajku, wszelkie sprawy logistyczne, pełniłem również
swoją funkcję w sekcji poligraficznej, wspólnie z Waldkiem Kowalukiem.
23
MG: Przejdźmy zatem do strajku, gdy KGS przekształcił się już w Komitet Strajkowy. Jak
wyglądała struktura władzy strajkowej w PŁ?
GG: Wyglądało to w ten sposób, że na samej górze był oczywiście wspomniany Komitet Strajkowy, który
odpowiadał za całą uczelnię. Jego liczebność zmieniała się w czasie, ale pod koniec strajku było
to około 30 osób (dokooptowano po jednej osobie z każdego wydziału). Ponadto na wydziałach
rządziły tzw. WKS-y, czyli Wydziałowe Komitety Strajkowe.
Decyzje dotyczące funkcjonowania i przebiegu strajku były podejmowane wspólnie przez
członków KS. Wewnątrz tych struktur byliśmy podzieleni na sekcje tematyczne. Istniała oczywiście
sekcja porządkowa, której zadaniem był wybór „wartowników” strzegących porządku. Oni sprawdzali
ludzi przy wchodzeniu i wychodzeniu z budynków, tak by uniknąć jakichkolwiek prowokacji.
Ponadto istniała sekcja socjalno-bytowa, czyli ta, która musiała się zająć całą stroną
„kwatermistrzowską”. Osobno był też „organ” zajmujący się zaopatrzeniem w żywność. Do tego
funkcjonował dział informacyjny, od szeroko rozumianego informowania o sytuacji strajkowej,
wydarzeniach politycznych, prowadzonych rozmowach itp. Była też sekcja kulturalna, która
w jakiś sposób miała się zajmować naszym czasem wolnym. Sekcja poligraficzna zajmowała się
redagowaniem, drukowaniem i powielaniem komunikatów informacyjnych. Nie oznacza to jednak,
że każdy był skupiony tylko na tych swoich zadaniach i że nic innego nie robił. Jeśli wymagała tego
sytuacja, to pomagaliśmy sobie w trudnych sprawach.
Więc nie było to na zasadzie „na żywioł”, „hurra, idziemy”, tylko generalnie rzecz biorąc dobrze
się przygotowaliśmy. Mieliśmy też poparcie uczelni. Z tego co pamiętam dostaliśmy zapewnienie
ze strony PŁ, że nie będzie żadnych represji. Ponadto otrzymaliśmy wsparcie w podstawowych
kwestiach, jeśli chodzi o sprawy socjalno-bytowe, np. przez jakiś czas dwudaniowe obiady dla
wszystkich studentów były opłacane przez uczelnię.
Oczywiście istotną strukturą strajkową w Łodzi (ponaduczelnianą) był także MKP, do którego
weszli Piotrek Kociołek i Andrzej Bolanowski, z czego ten drugi należał do grona tzw. niezależnych,
podobnie zresztą jak ja.
MG: W czasie strajku przebywał Pan głównie na swoim wydziale, czy w KS?
GG: Bardzo mało bywałem na swoim wydziale, dwa lub trzy razy. Siedziba Komitetu Strajkowego
znajdowała się chyba na trzecim piętrze budynku Wydziału Chemii Spożywczej. Tam „mieszkaliśmy”,
oczywiście też spaliśmy pokotem. Na co dzień w tym miejscu omawialiśmy wszelkie sprawy
organizacyjne, podejmowaliśmy decyzje, komentowaliśmy przebieg rozmów i przygotowywaliśmy
materiały, które miały pomóc w rozmowach ze stroną rządową, pracowaliśmy również nad przyszłą
ustawą o szkolnictwie wyższym, drukowaliśmy, powielaliśmy wszelkie ulotki i pisma. Uważaliśmy
wtedy, że informacja stanowiła absolutnie podstawową rzecz, gdyż zapewniała nam „przetrwanie
polityczne” strajku. Aby się ze wszystkim wyrobić bardzo dużo pracowaliśmy. Chodziliśmy późno
spać, pamiętam nawet, że jednego dnia ze zmęczenia krew z nosa mi poleciała.
MG: A jak dokładnie Wasza praca w tej sekcji poligraficznej wyglądała?
GG: Musieliśmy sami zdobywać papier, farbę, wałek, matryce. Mieliśmy wsparcie pracowników uczelni,
np. możliwość drukowania, w tym i matryce. Gdy dostawaliśmy jakąś informację z MKP, wydziałów
lub sami podejmowaliśmy jakieś ważne decyzje, opracowywaliśmy je, redagowaliśmy, a następnie
drukowaliśmy i powielaliśmy. Wykształciło się to w ten sposób, że o stałych godzinach, chyba 10,
14, 18 i 22 zawsze wydawaliśmy jakiś komunikat o tym, co się aktualnie dzieje. Po te wydrukowane
„wiadomości” przychodzili wydziałowi łącznicy, którzy przekazywali je do swoich budynków
i w ten sposób informacja docierała do wszystkich. Ponadto, już jako KS, codziennie spotykaliśmy
24
się z szefami wydziałowymi i wymienialiśmy się informacjami. Oni zdawali nam relacje z tego, co
się u nich dzieje, czy są jakieś kłopoty, co należałoby załatwić itp.
MG: A czy jakieś zakłady pracy pomagały Wam zdobywać papier czy choćby farbę?
GG: Tak, dużą rolę odegrały Zakłady „Bistona” [Zakłady Przemysłu Dziewiarskiego „Bistona” – przyp.
MG] i im. Marchlewskiego [ZPB im. Juliana Marchlewskiego „Poltex” – przyp. MG]. Pamiętam,
że w tej drugiej fabryce osobiście pomagał nam Jerzy Dłużniewski, jedna z ważniejszych osób
w „Solidarności” w „Marchlewskim”. Przedsiębiorstwa dawały papier i inne materiały. Czasem
też u nich coś można było wydrukować. Organizacyjnie pomagaliśmy sobie wzajemnie z kolegami
z Instytutu Historii, bo oni wtedy drukowali „Nowsze Drogi”. Pomagali nam także mieszkańcy
Łodzi.
MG: Czy praca w ramach tej sekcji zajmowała dużo czasu?
GG: Bardzo dużo czasu, bo te cztery komunikaty codziennie musieliśmy wyprodukować. Ale nasza praca
polegała też na zorganizowaniu odpowiedniego obiegu wiadomości. Wspomniane komunikaty, które
wysyłane były na wydział, często łączono z wiecami i spotkaniami na określony temat (zawarty
w komunikacie). Dzięki temu każdy miał prawo się wypowiedzieć w danej kwestii. Informacje
z wieców wracały do nas – czyli do KS. Ustalenia z wieców przekazywaliśmy również do MKP.
Nasza praca polegała też na łagodzeniu nastrojów. Pewnego razu, chcąc uniknąć prowokacji,
zwiększyliśmy liczbę osób na bramkach. Spowodowało to wśród studentów niepokój, gdyż
podejrzewali, że wprowadzamy „stan wyjątkowy” z obawy przed rozwiązaniami siłowymi.
MG: Czyli podobnie jak na UŁ obowiązywał na PŁ system przepustkowy?
GG: Tak, naturalnie. Jak mówimy o przepustkach, to my w KS mieliśmy przepustki z immunitetem, czyli
mogliśmy wchodzić na wszystkie wydziały. Było to konieczne chociażby w takich sprawach, jak
zarysowałem wyżej, czyli jakichkolwiek sporów czy wątpliwości itp. Z kolei na wydziałach przepustki
posiadali łącznicy i szefowie wydziałowych komitetów strajkowych. Pozostali strajkowicze mogli
otrzymać przepustki czasowe, np. w celu pójścia do domu choćby po to, by się umyć.
MG: Powiedział Pan, że KS zajmował się łagodzeniem sporów i rozwiązywaniem trudnych sytuacji.
Jakiego typu były to problemy?
GG: Były to różne sytuacje, np. sanitarne, higieniczne, dotyczące życia codziennego. Mało tego,
pamiętam jak kiedyś przyszedł do nas Sanepid i nas sprawdzał. Dostaliśmy wtedy pozytywną opinię.
Nasze zadania polegały na przypominaniu studentom, żeby pilnować i dbać o sanitariaty, a także nie
zostawiać żywności na wierzchu. To się wydaje banalne, ale przy liczbie ludzi na poziomie kilku
tysięcy, naprawdę trzeba było uważać, żeby nie wybuchła jakaś epidemia.
Zajmowaliśmy się też egzekwowaniem regulaminu strajkowego. Obowiązywał zakaz gier
hazardowych, picia alkoholu. Za takie przewinienia groziło wydalenie ze strajku.
MG: Zdarzało się to często?
GG: Pamiętam, że kiedyś musieliśmy interweniować na Wydziale Budownictwa i Architektury, bo
zrobiono tam dyskotekę. Co do alkoholu, to przypomina mi się przedziwna sytuacja, kiedy nasi
bramkarze złapali pijanych ludzi zrywających strajkowe plakaty, skierowa
Pobierz darmowy fragment (pdf)