Darmowy fragment publikacji:
Wybór i zakup
mikroskopu
Na początku musisz określić potrzeby. Jak
często będziesz z niego korzystać? Czy
masz zamiar prowadzić dokumentację foto-
graficzną? Ile jesteś w stanie przeznaczyć
na zakup? Czy masz zamiar inwestować
w hobby? Czy masz pomysł na rozwój –
co dalej, gdy już obejrzysz to, co chciałeś?
Jeżeli nie masz pewności czy cię to wcią-
gnie, potrzebujesz mikroskopu doraźnie –
najlepiej kupić taki, który sprzedasz z nie-
wielką stratą. Możesz zrobić tak jak ja – za
swój zapłaciłem (z przesyłką) 135 zł.
Zawsze mogę go odsprzedać „za stówkę”.
Inna możliwość to kupienie mikroskopu
renomowanej firmy PZO, tu mam na myśli
modele z czasów PRL, najlepiej Biolar.
Czyli – kupuj używany, ale taki na jakim
nie stracisz.
Na co zwracać uwagę? Jeżeli kupujesz na
aukcji – bardzo wnikliwie oglądaj zdjęcia.
Jeżeli coś jest na zdjęciu, a nie ma tego
w opisie, to może tego nie być w zestawie.
Warto dopytać.
Jeśli jest uszkodzenie widoczne na zdjęciu,
a nie ma go w opisie – najpewniej jest to
uszkodzenie. Często w razie nieporozumie-
nia sprzedawca będzie się bronił „przecież
na zdjęciu było widać”.
Ważne, żeby kupować sprzęt w pełni
sprawny – zapasowe części są w przypadku
„chińszczyzny” albo nieosiągalne, albo
niewspółmiernie drogie do wartości całego
mikroskopu. Jeżeli kupujesz „zabytkowy”
mikroskop – licz się z koniecznością prze-
glądu i konserwacji.
Dodatki. Kupowane oddzielnie wychodzą
drożej. Im więcej ich w komplecie, tym
lepiej, ale nie wszystko będzie ci potrzebne.
Przydadzą się szkiełka, pipeta, igła, szalka.
Zestawy preparatów, nawet jeśli cię nie
interesują, mają konkretną wartość. Nato-
miast nie warto mieć rzeczy typu plastikowa
walizka czy masa plastikowych przyborów,
z których większość to są właściwie zabaw-
kowe imitacje.
Aukcje mające w opisie określenia „nie
wiem, czy działa, nie sprawdzałem” omijaj.
Na OLX jest większa oferta używanych
mikroskopów i są niższe ceny niż na
Allegro – tylko że jest to tablica ogłoszeń.
Administracja nie odpowiada za transakcje.
To ogólne informacje. Dalsze objaśnienia
wymagają zapoznania się z podstawowymi
pojęciami – chodzi o to, żebyśmy się rozu-
mieli. Rysunek jeszcze będzie, ale ponieważ
mikroskopy
się wyglądem,
konieczne jest wpierw zrozumienie, co
która część w mikroskopie robi.
różnią
Korpus
Główna część konstrukcji – czyli nośna,
w której można wyróżnić podstawę, ramię
i głowicę. To do korpusu przytwierdzona
jest reszta elementów. Poważne mikroskopy
mają duże rozmiary i masę.
Obiektywy
To one powiększają oglądany obraz. Jest
ich kilka, najczęściej trzy lub więcej.
Umieszczone są w obrotowej misce, taki
układ nazywany jest rewolwerem.
Okular
To przez co patrzysz. Najczęściej pojedyn-
czy (monokular) lub podwójny (binokular).
Podwójny znacząco poprawia komfort
4
obserwacji. Wiele mikroskopów umożliwia
użycie nasadki nazywanej w skrócie „bino”,
dzięki czemu stary mikroskop można uzdat-
nić z jednookularowego na podwójny.
wysokości stolika. Działają podobnie, z tym
że ten wewnętrzny daje mniejszy przesuw
– jest to konieczne do dokładnej regulacji,
niezbędnej do złapania ostrości.
Tubus
Rura łącząca okular z głowicą mikroskopu.
Jakie mikroskopy omijać?
Głowica mikroskopu
• Mikroskop ledowy USB
Górna jego część, zazwyczaj odejmowana
w celu zmiany położenia, dzięki czemu
można przeprowadzać obserwacje z róż-
nych stron. Zazwyczaj tego się nie prze-
kłada, chyba że mikroskop jest składany do
przechowania czy transportu.
Stolik
Tacka, na której kładzie się obserwowany
przedmiot. Współcześnie jest to najczęściej
tzw. stolik krzyżowy, posiadający z boku
pokrętła umożliwiające przesuwanie tacki
w poziomie w osi X i Y.
W stoliku jest też otwór, przez który prze-
chodzi światło. Jest to istotne dla obserwacji
preparatów, które muszą być prześwietlone
na wylot, najczęściej od spodu.
Oświetlenie
Dolne i górne. Współcześnie oparte na
diodach. Górne to prosta lampka, kluczowe
jest dolne oparte zazwyczaj o kondensor
Abbego (dwusoczewkowy układ optyczny,
jego rolą jest równomierne oświetlenie).
Pokrętła
Nie jest to mikroskop, lecz podświetlana
lupa z możliwością podłączenia do kompu-
tera. Samo oglądanie w ten sposób jest
fajne, ale trzeba zdać sobie sprawę z tego,
że podawane wartości powiększeń są uzy-
skiwanie sztucznie komputerowo. Tu nie
ma zaawansowanej optyki. Dobry zakup,
ale dla oglądania płytek do lutowania (a i to
ostrożnie, bo plastik się topi). Można się
tym pobawić, obejrzeć włos, monetę,
znaczek pocztowy, ale do akwarystyki
nieprzydatny.
• Mikroskop zabawkowy w starym
stylu
Są po obu stronach korpusu na dole, skła-
dają się z wewnętrznego i zewnętrznego
pierścienia, umieszczonych na wspólnej osi.
Mówi się „makrometryczny” i „mikrome-
tryczny”. Służą do tego samego – regulacji
Łatwo poznać – plastik. Często czarny ze
srebrnym wykończeniem, oba te kolory
mają przypominać tradycyjne starodawne
mikroskopy. Podawane parametry również
można włożyć między bajki.
5
Powyższe obrazki świetnie ilustrują, co
potrafi zrobić dobry dobór koloru plastiku.
Potem wystarczy dodać „specjalne” przy-
bory i tak zabawka „awansuje”... pozostając
dalej zabawką.
• Uproszczone mikroskopy i starsze
modele w serii
Nowsze mikroskopy dla dzieci mają z bie-
giem lat dokładane ulepszenia. Warto przyj-
rzeć się niektórym, bo w przypadku
używanych egzemplarzy można niepotrzeb-
nie zaoszczędzić
tam, gdzie się nie
powinno.
Poniżej przykład mikroskopu tej samej serii
– BioLight firmy Delta Optical. Starszy
model, BioLight 100, ma trzymanie łapek
starszego typu (bywa, że rysuje szkiełka).
Jest też pokrętło do zgrubnej regulacji
wysokości stolika. W nowszym modelu
BioLight 300 jest precyzyjne ustawienie
szkiełka – łapka ustawia je i dociska
w ustalonym, zawsze tym samym miejscu.
Inaczej jest to rozwiązane konstrukcyjnie.
Przesuwanie odbywa się precyzyjniej, bo
jest też pokrętło do mniejszych ruchów
(mikrometryczne). Do tego jak najbardziej
pasuje podziałka
suwmiarce
(noniusz). Można więc precyzyjnie ustawić
czy nawet zanotować współrzędne interesu-
jak w
6
jącego fragmentu, choćby po to, by potem
łatwiej go odszukać.
Czy warto kupować mikroskop
z kamerą na USB?
Niektóre modele mikroskopów sprzeda-
wane są w wersji z kamerką. Jest ona
nasadzana w miejsce okularu. Warto ją
mieć, jeśli oferuje rozdzielczość większą
niż VGA (640 na 480 pikseli). Przyzwoite
minimum jakości to 2 megapiksele. Nie-
stety kamerka jest drogim dodatkiem, a ku-
powana oddzielnie kosztuje więcej (kilkaset
złotych, lepsze ponad tysiąc), dlatego trzeba
to przemyśleć przed kupnem mikroskopu.
Bardzo przydatna i wygodna, ale stosunek
ceny do wartości jest przesadzony.
Jakie faktycznie jest powiększenie?
Jeśli mikroskop ma okular 10x i obiektywy
4x, 10x, 40x, to będzie dawał powiększenia
wynikające z pomnożenia, odpowiednio:
40x, 100x i 400x. Większe powiększenia
wymagają (oprócz mocniejszego obiek-
tywu) użycia techniki immersyjnej (z uży-
ciem oleju), ale o wiele częściej są chwytem
marketingowym (sztuczne powiększenie
nie dające zwiększenia szczegółów).
Budowa mikroskopu
Temat poznałeś już w dużej mierze, a to
dlatego, że omówiłem poszczególne części,
do czego służą, jak również pokazałem na
zbliżeniu niektóre elementy. Dla porządku
poniżej mikroskop, który posiadam.
7
Wyposażenie dodatkowe
i przybory
Z mikroskopem standardowo dostarczane
jest wiele elementów na start, które podno-
szą jego wartość użytkową. Przeważnie
dostaniesz tylko te najbardziej podstawowe,
absolutnie niezbędne. Na przykład mikro-
tom uczniowski (do cięcia preparatów na
cieniutkie plasterki), czy szkiełko zegarowe
rzadko są dołączane. Pokażę
to
wyglądało w moim przypadku.
jak
Zasilacz
Nie zamieszczam zdjęcia. Jest niezbędny,
bo współczesne mikroskopy nie operują
lusterkiem a wbudowanym oświetleniem,
najczęściej podwójnym. Mój zasilacz ma
5,5 V, 200 mA i 1.1 VA.
Zestaw preparatów
Żeby było na początek co obejrzeć. Dosta-
łem 5 (przekroje roślin i odnóże muchy),
ale są bogatsze zestawy. Można je kupić
oddzielne, są sprzedawane w kompletach
po 15, 25, 50, a nawet 100 szt. Najtańsze są
preparaty botaniczne, najdroższe preparaty
są z tkanek ludzkich.
Szkiełka podstawowe i nakrywkowe
Nakrywkowe są cieńsze
i mniejsze.
Nakrywkowe jak pierwszy raz wziąłem do
ręki myślałem, że to plastik albo gruba folia,
są delikatne. Szybciej się niszczą i czasem
gubią.
Poniżej używane szkiełka, jak widać
nakrywkowe szybciej się zużywają (trudno
usuwalne zabrudzenia i rysy). Zauważ, że
różnica wielkości pozwala umieszczać dwa
szkiełka nakrywkowe, czyli dwie próbki.
Góra: szkiełko z preparatem i używane szkiełko podstawowe z nakrywkowym.
Dół: czyste szkiełka podstawowe i nakrywkowe
8
Zestaw przyborów
W skład wchodzi probówka, pipeta Pasteura
(ta jest o pojemności 3 ml ze skalą), paty-
czek plastikowy
igła preparacyjna
z osłonką. Jest też pęseta.
i
Okular i osłona
Osłonę wkłada się zamiast okularu, jeśli
mikroskop dłuższy czas nie będzie uży-
wany. Okular daje powiększenie 10x
i można dokupić o większym powiększeniu
(w moim przypadku byłby to 16x).
9
Plastikowe pudełko
Papierki do czyszczenia
Ma to robić pewnie za szalkę Petriego.
Zdarzało mi się tak właśnie użyć przy-
krywki, normalnie trzymam w tym naklejki
dostarczone do własnych preparatów (nie-
stety nie ma instrukcji jak je wykonać).
W formie książeczki–notesika z 50 kartecz-
kami. Papier jest cienki jak bibuła. Nie jest
to droga rzecz, można zamiast tego kupić
ściereczkę z mikrofibry. W ofercie sklepu
do czyszczenia jest też pędzelek, gruszka
fotograficzna, można też czyścić izopropa-
nolem. Obowiązują te same zasady czysz-
czenia co do każdej optyki, czyli nie używaj
detergentów, spirytusu salicylowego, nie
przecieraj kawałkiem tkaniny z ubrania.
Osłona na mikroskop
Nie daję zdjęcia. To jest jakby płócienko do
przykrycia. W moim przypadku pokrowiec
stanowi prostokątna biała torebka z two-
rzywa sztucznego, łatwo mnąca się i o wy-
glądzie nieciekawym.
Instrukcja dla użytkownika
Kilkustronicowa ulotka. Zawiera podsta-
wowe informacje, także przykłady ćwiczeń
(co robić z mikroskopem, gdy gotowe
preparaty się znudzą). Na początek więcej
nie trzeba.
10
Korzystanie z
mikroskopu
Jest kilka zasad BHP, które warto przy-
swoić na początku. Przede wszystkim naj-
większym wrogiem mikroskopu jest kurz.
W czasie gdy jest nieużywany, musi być
bezwzględnie przykryty. Dawno temu były
na to drewniane skrzynki, obecnie mikro-
skopy sprzedawane są z torbami do przeno-
szenia czy częściej pokrowcami. Pyłek pod
mikroskopem jest zwielokrotniony, gdzie
jak gdzie, ale pod mikroskopem naprawdę
go widać. Myj ręce. Dbaj o czystość i po-
rządek, zarówno w odniesieniu do urządze-
nia jak i używanych z nim przedmiotów.
Dbaj o kulturę pracy po prostu. Oszczędzaj
oczy. One przyzwyczajają się do światła,
co nie znaczy, że takie wpatrywanie się
w światło jest dobre. Jeżeli jest regulacja
jasności – korzystaj z niej. Rób przerwy
w pracy.
Obiektywy różnią się powiększeniem, ale
szybko zauważysz że ogniskowa obiektywu
ma przełożenie na jego długość. Dlatego
przed umieszczeniem preparatu na stoliku
przestaw rewolwer na najkrótszy obiektyw,
a stolik opuść. Przy zbliżaniu co jakiś czas
patrz czy nie zgnieciesz szkiełka – dotyczy
to zwłaszcza największych powiększeń.
Zacznij od zapoznania się z mikroskopem
„na sucho” Opanuj pokrętła, oświetlenie.
Obserwację zacznij od preparatów dostar-
czonych przez producenta. Są opisane
i czyste, po prostu jest co oglądać na
początek.
Przy korzystaniu z mocowania preparatu
rób tak jak na poniższej ilustracji po lewej.
Odciąganie sposobem pokazanym po
prawej może powodować przesuw stolika
i zużycie mechanizmu. Można to porównać
do zamykania tacki na kompakt w kompu-
terze nie przyciskiem a pchając ręką tackę.
Po prawej sposób zakraplania jaki pole-
cam. Żaden obiektyw nie jest bezpośrednio
nad miejscem gdzie będzie preparat.
Szkiełko blisko krawędzi stolika, ale
większą częścią spoczywająca na nim
(żeby nie spadło). Umieszczasz kroplę,
następnie kładziesz szkiełko nakrywkowe
opierając wpierw jedną krawędzią i powoli
opuszczając – ono nie może spaść, ma być
położone. Potem odciągasz łapkę, wsuwasz
preparat, domykasz, opuszczasz obiektyw.
11
Można, zamiast szkiełka, używać przy-
krywki z pudełeczka dostarczonego z mi-
kroskopem, ewentualnie prawdziwej szalki
Petriego. Tylko że wymaga to kombinowa-
nia – trudno zmieścić pod obiektywem,
poza tym nawet płytka woda może go
dotykać. Przy obiektywie 40x (najdłuższym
w tym modelu) pracuje na granicy zanurze-
nia, ale zrobiłem też i takie zdjęcia. O zdję-
ciach jeszcze będzie, ale najpierw wreszcie
coś obejrzyjmy.
więc światło odbite nadaje się do niewiel-
kich powiększeń nieprześwitujących przed-
miotów, a przechodzące – do tych niemal
przezroczystych. Przydatna jest regulacja
mocy oświetlenia.
Najpierw to, co możesz wziąć z akwarium
palcami – podnieść bądź oderwać. Kamyk,
liść. Poniżej ziarno żwirku w powiększenia
40x, światło odbite. Zwróć uwagę na nie-
wielką głębię ostrości.
Własne obiekty do obserwacji
W komplecie powinny być szkiełka podsta-
wowe i nakrywkowe. Na początkowym
etapie nauki mikroskopowania wystarczy
ci
jedno szkiełko podstawowe, które
będziesz myć po każdym użyciu.
Zacznij od niewielkich powiększeń. Obej-
rzyj fragment liścia rośliny. Staraj się brać
czysty kawałek i żeby nie miał za dużo
wody – łatwo rozlewa się po szkiełku
i moczy stolik. Zwróć uwagę na różnice w
wyglądzie przy oświetleniu górnym a dol-
nym. Oświetlenie górne dalej będę nazywał
„odbitym”, a dolne „przechodzącym”. Te
nazwy zawierają w sobie działanie. Tak
Są pewne prawidłowości:
▪ Im większe powiększenia tym ta głębia
będzie mniejsza
▪ Im większe powiększenia tym obraz
bardziej mdły, mniej kontrastowy i wy-
magający mocniejszego światła
▪ Te same rzeczy oglądane w większym
powiększeniu wymagają innego usta-
wienia stolika – zmniejsza się odległość
między obiektem badań a obiektywem.
Efekt uboczny to gorsze oświetlenie.
Z tego powodu tylko niewiele rzeczy
możesz obserwować w większym
powiększeniu i świetle odbitym. Z kolei
jasne jest, że światło przechodzące nie
prześwietli kamienia. Dlatego będziesz
musiał pobierać materiał w taki sposób,
żeby dał się prześwietlić. W tym przy-
padku możesz zeskrobać osad i umie-
ścić na szkiełku.
Oskrobywać można rzeczy wyjęte z wody,
ale co zrobić, jeśli przedmiotu nie da się
wyjąć lub jest to uciążliwe? Jeżeli to coś
jest wysoko w akwarium (jakaś plama na
szybie, wylot filtra), możesz wykorzystać
dzień podmiany wody do pobrania próbki
– wtedy lustro wody jest niższe. Zasadniczo
to omijanie problemu – a jest on następu-
jący: jak pobrać próbki tak, by podczas ich
wyciągania z akwarium nie zgubić mate-
riału po drodze?
12
Zależnie od tego, co to jest, możesz użyć
gąbki, ale często będzie ci potrzebna pipeta.
Drobne żyjątka możesz pobrać tylko tak.
W zestawie z mikroskopem powinna być
pipeta Pasteura, nią pobierzesz wodę z ma-
teriałem. Niektóre rzeczy dadzą się ściągnąć
z przedmiotów czy szyby tylko palcem.
Czas „zanurkować”. Uprzedzam – „raz
zobaczone nie daje się od-zobaczyć”. Gdy
dokładnie poznasz swoje akwarium, z pew-
nością nigdy nie zapomnisz umyć rąk.
W akwarium można znaleźć wielu lokato-
rów, których nie zapraszałeś. Oprócz
glonów, okrzemek i sinic będą to przeróżne
pierwotniaki. Im w akwarium mniejszy ruch
wody, gęstsza roślinność, jakieś spokojne
miejsca – tym większa szansa, że coś znaj-
dziesz. W filtrze też może coś być.
W starej literaturze akwarystycznej można
znaleźć wzmianki o poszczególnych żyjąt-
kach. I tak, Hans Frey w swojej książce [1]
wspomina o mszywiołach:
„Mszywioły (Bryozoa)
Są zwierzętami zupełnie nieszkodliwymi,
tworzącymi najczęściej wielokrotnie rozga-
łęzione kolonie. W akwarium często można
je zaobserwować na szybach, przedmiotach
i roślinach. Z chitynowych rurek licznych
osobników sterczą wieńce drobniutkich
czułek. Pod światło można je zaobserwo-
wać już gołym okiem, jednak dokładniej
obejrzeć je można tylko za pomocą lupy.
W czasie wstrząsu czułki błyskawicznie
wciągane są do środka. Mszywioły odży-
wiają się napędzanymi za pomocą czułek
jednokomórkowymi organizmami, a także
znajdującą się w wodzie organiczną zawie-
siną. Ich zwalczanie nie jest koniecznie”.
W tej samej książce [2] można obejrzeć
różne pierwotniaki jak pełzak, trąbik, pan-
tofelek, wirczyk i wrotek.
Tu muszę wspomnieć, że w dawnych
czasach dla akwarystyki takie opisy nie były
czymś niezwykłym. Co więcej, były poda-
wane przepisy jak hodować różne takie
żyjątka na pokarm dla narybku. Możesz
natrafić na określenie „wymoczki”, ale jest
ono właściwe nie dla wszystkich pierwot-
niaków a orzęsków (np. pantofelka), bo już
wrotki to obleńce. Współczesne akwaria,
z dużym ruchem wody i z wydajną filtracją,
zmniejszają szansę na znalezienie wielu
obiektów badań. Dlatego celowo z myślą
o zrobieniu zdjęć troszkę swoje zapuści-
łem.
Powyżej liść Valissneria spiralis i fragment
glona – obie próbki wzięte z miejsca
13
widocznego powyżej, powiększenie 100x.
Na korzeniu rośnie to samo co na szybach
i podłożu, z tym że nie jest zielonawe
a wygląda jak brązowe futro (dolne zdję-
cie). Pod mikroskopem wygląda tak samo,
to ten sam gatunek. I o dziwo, największe
powiększenie pokazuje że to jest zielone
w rzeczywistości (na kolejnej stronie).
14
Poniżej kolejne glony. Tym razem próbka
z podsychających glonów, przy granicy
lustra wody.
Chcę cię uczulić na to, że o ile przejście
z 40x na 100x jest bardzo widoczne, to ze
100x na 400x już niekoniecznie. Daje wiele,
15
Pobierz darmowy fragment (pdf)