Od wielu lat w programie 'Kawa czy herbata' smaczne potrawy prezentują Stefan i Konrad Birek. Trzeba wiedzieć, że to najbardziej znani, ale nie jedyni przedstawiciele familii Birków, którzy poświęcili swoje życie kulinariom.
W książce 'Birkowie od kuchni' prócz Stefana i Konrada Czytelnik pozna pozostałych członków rodziny Birków. Prócz tego wszystko to, co w autorskiej książce kulinarnej znaleźć się powinno. Wyjątkowe przepisy, porady, kulinarne opowieści, anegdotki oraz smakowite zdjęcia … A na deser przepisy gwiazd programu „Kawa czy herbata”.
Stefan Birek - Mistrz kulinarny. W branży gastronomicznej pracuje od przeszło 30 lat. Pracował w wielu restauracjach, również poza granicami Polski – w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Austrii. Obecnie szef Kuchni Hotelu Lord w Warszawie. Sekretarz Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szefów Kuchni i Cukierni. Uczestnik i juror wielu konkursów kulinarnych. Organizator Ogólnopolskiego Konkursu Kulinarnego „Kuchnia Polska Wczoraj i Dziś” odbywającego się w Domu Polonii w Pułtusku. Wykształcił wielu młodych adeptów sztuki kulinarnej, w tym własnych synów. Prezenter kulinarny w programie telewizyjnym „Kawa Czy Herbata”. Wolny czas, którego nie ma zbyt wiele, spędza na łonie przyrody. Często podróżuje, by móc podpatrywać kulinarne zwyczaje innych narodów.
Konrad Birek - Zamiłowanie do gotowania zaszczepił w nim ojciec, Stefan Birek, ale w domu gotował głównie z mamą dlatego tak bardzo ceni kuchnię domową. Jak wielu szefów kuchni ukończył warszawskie technikum gastronomiczne przy ul. Poznańskiej. Pierwsze zawodowe praktyki odbył w warszawskim Marriott, a kolejne dwa lata spędził w hotelu Jan III Sobieski u boku Roberta Sowy.
Darmowy fragment publikacji:
zdjęcia potraw: Bruno Fidrych
stylizacja potraw: Karolina Chmielnik-Dubaj
4
Wstęp
Zawód kucharza cieszy się dziś wysokim prestiżem,
mimo że czasy świetności wybitnych kuchmistrzów na dwo-
rach królewskich i arystokratycznych dawno minęły. Dziś
głównie we Francji, Wielkiej Brytanii i USA kuchnia i jej
promotorzy osiągają szczyty popularności. Podobny trend
od niedawna daje się obserwować również na naszym ro-
dzimym podwórku.
W Polsce w czasach komunizmu nastąpiła znaczna degra-
dacja zawodu kucharza, sztuka kulinarna straciła na znaczeniu,
a warunki pracy kucharzy i jakość produktów pozostawiały
wiele do życzenia. Większości kucharzy obce były pojęcia
wykwintnej dekoracji potraw czy eksperymentowania, a za-
wód miał niski status społeczny. Kucharze - nawet będąc
świetnymi znawcami w swoim fachu - nie mieli satysfak-
cji ani korzyści choćby takich jak rozgłos czy obecność
w mediach.
Od momentu przełomowych zmian polityczno-gospodar-
czych, a następnie wstąpienia Polski do Unii Europejskiej,
nasz świat bardzo się zmienił. Otwarcie granic spowodo-
wało, że odkryliśmy pasję do podróżowania i poznawania
nowych kultur, regionów i produktów z nimi związanych,
co można zauważyć choćby na półkach naszych sklepów.
Poznaliśmy i doceniliśmy znaczenie nowoczesnych technik
kulinarnych. Odkrywamy je i wykorzystujemy, aby ciągle
doskonalić jakość przygotowywanych potraw, i co się z tym
wiąże, również zdrowia.
Powstaje coraz więcej nowoczesnych hoteli i ekskluzyw-
nych restauracji, a praca na stanowisku szefa kuchni w takim
miejscu jest marzeniem zarówno młodszych jak i starszych
adeptów sztuki kulinarnej. Odpowiednio wyszkolony
i wyselekcjonowany personel kreuje dziś wizerunek i dba
o renomę lokalu gastronomicznego. To także dzięki nim
i atmosferze, którą tworzą, restauracje tętnią życiem, a każ-
dy powrót, każda kolejna w nich wizyta dostarcza nowych
wspaniałych przeżyć i niezapomnianych doznań kulinarnych.
Ale pamiętajmy, że gusta naszych gości się zmieniają, a ich
wymagania są coraz większe.
Wiele zmienia się także w naszych domach, inaczej niż
w ubiegłym stuleciu, zapanowała moda na łączenie kuchni
z salonem – dla atmosfery właśnie.
Współcześnie na ocenę kucharza, barmana czy kelnera,
niezależnie od rodzaju punktu gastronomicznego czy typu
konsumenta, ma wpływ sposób i jakość wykonywanej przez
nich pracy. Wśród wielu elementów określających poziom
rozwoju cywilizacyjnego człowieka – sposób i kultura od-
żywiania się oraz warunki spożywania posiłków znajdują się
na czołowym miejscu.
Z ogromną radością oddajemy w Państwa ręce coś wię-
cej niż tylko książkę kulinarną. Znajdują się w niej nie tylko
przepisy na różne okazje okraszone efektowymi zdjęciami,
ale również ciekawostki i anegdoty bezpośrednio związa-
ne z nami oraz naszym życiem zawodowym i prywatnym.
Obiecywaliśmy sobie kiedyś, że tylko w wyjątkowych sytu-
acjach będziemy pracować razem i w jednym miejscu. Taka
okazja nadarzyła się podczas realizacji tego projektu. Pewne
różnice pokoleniowe często dawały o sobie znać, szcze-
gólnie podczas sesji zdjęciowej, ale zawsze udawało się
znaleźć wspólny mianownik. Tym mianownikiem jest pasja,
bez której ta książka na pewno by nie powstała. I chwała
za to naszym autorytetom kulinarnym, takim jak Tadeusz
Matysiak, Robert Sowa, Stanisław Gromek oraz wszystkim
tym, których spotkaliśmy na zawodowej drodze i którzy
pomogli nam tę pasję odkryć i zechcieli z nami ją dzielić.
Potrawy, które przygotowujemy poddane są zawsze oce-
nie trzech zmysłów: wzroku, węchu i smaku. Mówi się,
że ten pierwszy jest najważniejszy, więc tym bardziej mamy
nadzieję, że spodoba się Państwu książka, a dania które
prezentujemy zachęcą do częstego eksperymentowania
w kuchni.
Stefan i Konrad Birek
PS W tym miejscu chcielibyśmy wspomnieć o radosnym
wydarzeniu, które nas spotkało trzeciego dnia powstawania
zdjęć – na świat przyszedł Franek, synek Konrada i Pauliny,
wnuk Stefana.
5
6
a jak arabska kuchnia
7
ajak arabska kuchnia
Kuchnia arabska kojarzy się nam przede wszystkim z długo
oczekiwanym urlopem w pełnych słońca zakątkach świata.
Stefan
Z kuchnią arabską zetknąłem się dwukrotnie… Pierwszy raz w latach osiem-
dziesiątych, kiedy miałem okazję pracować przez ponad rok w Zjednoczo-
nych Emiratach Arabskich.
To wtedy poznałem taką różnorodność przypraw.
Podczas mojego pobytu w Emiratach pracował ze mną pewien Hindus –
Ragunat Pilaj. Pomagał nam w kuchni, głównie przy zmywaniu naczyń i sprzą-
taniu. Ragunat jadał z nami, ale sam przygotowywał sobie posiłki według
własnych przepisów i upodobań. Rozkładał dziesiątki małych torebeczek, w
których trzymał przyprawy i tworzył oryginalne mieszanki, które zaskakiwały
intensywnymi aromatami. Te zapachy i smaki były dla mnie nowością, na
początku nie mogłem się do nich przyzwyczaić. Ragunat częstował swoimi
specjałami, ale dla nas, przyzwyczajonych wyłącznie do pieprzu, soli i pie-
truszki, te przyprawy były zbyt intensywne, ostre i aromatyczne. Z czasem,
kiedy coraz lepiej się poznawaliśmy, przekonywaliśmy się do kuchni w jego
wykonaniu, a Ragunat zdradzał nam coraz więcej swoich kulinarnych tajemnic.
Ale on również patrzył nam na ręce, podpatrując co dzieje się po naszej
stronie kuchni. Zdobytą wiedzę wykorzystywał w każdy piątek, by przygoto-
wywać nam obiad według polskiej receptury (piątek był dniem wolnym
od pracy). Wtedy, gdy my dochodziliśmy do siebie po wolnym, czwartko-
wym wieczorze, Ragunat szlifował swój talent kulinarny. Czasem, zamykając
za sobą drzwi jednego z pomieszczeń, próbował nawet przygotowywać pol-
skie zupy i dania z wieprzowiny. My jednak nie odważyliśmy się spróbować
w miejscowym barze baraniny. Widok wiszących na powietrzu, w potwornym
skwarze, tusz baranich skutecznie nas zniechęcał do zgłębiania lokalnej kuchni.
Zdobyte w Emiratach doświadczenie postanowiłem wykorzystać później,
pracując w restauracji w Konstancinie. To tam pojawił się pomysł otwarcia
w hotelu restauracji z kuchnią arabską. Do pomocy postanowiliśmy zaprosić
kucharzy z Tunezji. W rewanżu oni zaprosili mnie i moją żonę na wakacje
do Tunezji, gdzie przeżyliśmy wspaniałą i niezapomnianą przygodę kulinarną.
Konrad
W Europie kuchnia arabska kojarzona jest głównie z ostrymi przyprawami.
Najczęściej używana jest papryka, kurkuma oraz harissa. Ta ostatnia znajduje
szerokie zastosowanie we wszystkich krajach Maghrebu jako dodatek (pasta,
sos) do kaszy kuskus, makaronów, gulaszów, kanapek i zup. Można kupić ją
gotową w słoiku, ale najlepsza jest przygotowana samodzielnie.
Dlatego na początek nasz przepis na tę właśnie przyprawę:
8
a jak arabska kuchnia
Harissa
100 g ostrych, suszonych papryczek chili
6 ząbków czosnku
4 łyżeczki soli morskiej
6 łyżeczek nasion kolendry
4 łyżeczki nasion kminku
10 łyżeczek oliwy z oliwek
Obrać czosnek i utrzeć go z połową soli w moździerzu do uzyskania jednolitej masy.
Z papryczek usunąć nasiona i szypułki, umieścić w gorącej wodzie, aż zmiękną.
Następnie osuszyć i ugnieść w moździerzu z dwiema pozostałymi łyżeczkami soli.
Wymieszać z przygotowaną wcześniej pastą czosnkową oraz roztartymi „na proszek” nasionami kolendry i kminku.
Na koniec dodać oliwę z oliwek, która złagodzi palący smak chilli.
9
Pasta z bakłażana
z jogurtem i miętą
Składniki dla 4 osób
1 średniej wielkości bakłażan
50 ml oliwy z oliwek
250 ml gęstego jogurtu naturalnego (może być bałkański lub grecki)
sok z 1 cytryny
2 rozgniecione ząbki czosnku
1 łyżka posiekanej mięty (ew. pietruszki)
do smaku: harissa, pasta sezamowa tahini, kmin rzymski, sól
Bakłażana pokroić w plastry, oprószyć solą, a po chwili osuszyć
za pomocą papierowych ręczników. Następnie na patelni grillowej
obsmażyć z każdej strony na rozgrzanej oliwie, wystudzić
i przełożyć do miski.
Jogurt połączyć z sokiem z cytryny, czosnkiem, miętą i doprawić
do smaku. Zalać sosem przygotowane wcześniej bakłażany
i odstawić do lodówki. Podawać jako zimną przekąskę lub dodatek
do dań gorących. Bardzo dobrze smakuje latem.
10
a jak arabska kuchnia
11
Jest to gęsta, pikantna
zupa, szczególnie
smakowita w chłodne,
zimowe dni, podawana
ze świeżym pieczywem.
szorba – składnik,
od którego potrawa
bierze swą nazwę,
to tunezyJski makaron
do złudzenia
przypominaJący ryż.
12
a jak arabska kuchnia
szorba bil ddżedż
Składniki dla 4 osób
200 g piersi z kurczaka pokrojonej w kostkę
300 g przecieru pomidorowego
1/2 łyżeczki harissy
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
1 drobno posiekana łodyga selera naciowego
300 ml bulionu z kurczaka
100 g szorby (zamiast szorby można wykorzystać rizini)
sól i pieprz do smaku
Kawałki kurczaka natrzeć solą i pieprzem
i obsmażyć je ze wszystkich stron na dużej patelni.
Dodać przecier pomidorowy, harissę, natkę pietruszki,
seler naciowy oraz bulion. Doprowadzić do wrzenia
i gotować na wolnym ogniu około 10 minut.
Pod koniec gotowania wsypać szorbę
i gotować do momentu, aż makaron będzie miękki.
13
brik nadziewany
tuńczykiem,
z ziemniakami i kaParami
Składniki dla 4 osób
4 płaty ciasta na brik (gotowe płaty malsouqa, które można zastąpić ciastem filo)
50 g roztopionego masła do smarowania płatów ciasta
1 cytryna pokrojona w cząstki
Stefan: sztuką Jest
zJedzenie brika tak, aby
JaJko się nie wylało.
krąży anegdota,
że niektóre matki,
sprawdzaJąc przyszłych
zięciów, częstuJą ich
właśnie brikami. ożenić
się będzie mógł ten,
któremu nie wyleJe się
nawet odrobina żółtka.
nadzienie:
200 g ugotowanych i przeciśniętych przez praskę ziemniaków
100 g tuńczyka w oleju
2 łyżki posiekanej natki pietruszki
1 łyżka posiekanych kaparów
1 pokrojona w kostkę i zeszklona cebula
4 jajka
1 rozkłócone jajko do smarowania
do smaku: szczypta kurkumy, ½ łyżeczki harissy, sól
oliwa do smażenia
Przygotowane wcześniej ziemniaki połączyć z tuńczykiem,
posiekaną natką pietruszki, kaparami, cebulą i doprawić do smaku.
Każdy płat ciasta posmarować roztopionym masłem i ułożyć na nim
przygotowany farsz. Na środku wybić całe jajko i złożyć ciasto tak,
aby powstał trójkątny pieróg. Przy składaniu ciasta należy uważać,
aby jajko nie wylało się ze środka. Pamiętajmy również o posmarowaniu
boków ciasta rozkłóconym jajkiem, będzie je łatwiej zlepić.
Brik smażymy z obu stron na głębokim oleju, tak aby żółtko się nie ścięło.
Przed podaniem odsączamy nadmiar oliwy za pomocą papierowych ręczników.
Można również upiec brik w piekarniku zamiast smażyć w głębokim tłuszczu,
ale wtedy należy posmarować go obficie z wierzchu roztopionym masłem
lub rozkłóconym jajkiem. Brik skrapiamy sokiem z cytryny.
14
a jak arabska kuchnia
15
Konrad: ciasteczka
baklawa są bardzo
słodkie, więc nie można
zJeść ich zbyt wiele.
wszelkie desery warto
popiJać orzeźwiaJącą
miętową herbatą
lub kawą
z kardamonem.
16
a jak arabska kuchnia
baklawa
Składniki na 20 porcji:
450 g mrożonego ciasta francuskiego
100 g orzechów włoskich
50 g pistacji
100 g orzechów laskowych
50 g cukru pudru
1 łyżeczka cynamonu
100 g masła
100 g płynnego miodu
50 ml soku z cytryny i tyle samo z pomarańczy
Orzechy posiekać, cukier puder wymieszać z cynamonem.
Ciasto francuskie rozmrozić.
Formę do pieczenia (około 20 cm na 20 cm)
wysmarować masłem.
Płaty ciasta francuskiego składać po dwa, rozwałkowywać
i docinać do wielkości formy.
Pierwszą porcję ciasta ułożyć na spodzie formy, a na niej 1/5
przygotowanej wcześniej mieszanki orzechów,
cynamonu z cukrem oraz pokrojonego masła.
Przykryć kolejną porcją rozwałkowanego ciasta i czynność
powtarzać do wyczerpania składników.
Tak przygotowaną baklawę wstawić do piekarnika
rozgrzanego do temperatury180°C na około 45 minut.
Gotową wyjąć z piekarnika, pokroić na porcje i skropić
zagotowanym miodem z sokiem z cytryny i pomarańczy.
17
Bjak Birek
Lektura tej książki da Państwu okazję do poznania jej autorów oraz ich upodobań
kulinarnych. Tu chcielibyśmy przedstawić kilka osób z naszej najbliższej rodziny,
które podobnie jak my poświęciły życie zawodowe pracy w branży gastronomicznej,
a które spotkać możecie Państwo w popularnych hotelach i restauracjach.
Stefan: Zaraz po moich narodzinach w Warszawie, rodzice stanęli przed dylematem
wyboru dla mnie rodziców chrzestnych. Wtedy dziadek zaproponował, żeby ojcem
chrzestnym został ówczesny szef kuchni w hotelu Polonia, z którym ściśle współpracował,
i przyjaźnił się. Rodzice często wspominali, jak podczas uroczystości powiedział:
„Daję Ci swoje imię, a razem z nim swoje szczęście”. Wyszło na to, że nie tylko imię
i szczęście, ale i zawód otrzymałem po ojcu chrzestnym. W ten sposób zapoczątkowałem
tradycję gastronomiczną w rodzinie, którą kontynuują nie tylko moi synowie.
Łukasz Birek
Absolwent Technikum Hotelarskiego w Zespole Szkół Gastronomicznych im. Eugeniusza Pijanowskiego
w Warszawie. Ukończył studia w Wyższej Szkole Hotelarstwa, Gastronomii i Turystyki w Warszawie
na kierunku hotelarstwo i gastronomia w specjalności marketing, zarządzanie i reklama.
Zawodowo był związany między innymi z warszawskim hotelem InterContinental na stanowisku supervisora
restauracji, a obecnie z Centrum Konferencyjnym Windsor Palace Hotel Conference Centre w Jachrance
na stanowisku menedżera ds. gastronomii. Wielbiciel dobrej kuchni, wyszukanych koktajli i wybornych win.
Autor rozdziału „Od dyletanta do konesera, czyli podstawowa wiedza o winie” (str. 249-259)
18 B jak Birek
Maria Birek
Matka trzech synów, zawsze więc miała dla kogo gotować.
Smaki dzieciństwa oraz aromat wspaniałych, codziennych posiłków zawsze będą się synom
kojarzyły z jej kuchnią – tradycyjną, a zarazem efektownie podaną.
Był czas, kiedy pracowała w restauracji i pomagała w przygotowywaniu przyjęć.
Od kilku lat kojarzona jest przede wszystkim z cukiernią i kawiarnią braci Dariusza i Leszka Wiśniewskich.
Właśnie tam przy aromatycznej kawie można oddawać się degustacji „firmowanych” przez nią wypieków.
Na jeden z nich znajdą Państwo przepis poniżej.
chruPiące rogaliki marysi
z konfiturą różaną
Składniki na 56 sztuk
50 g drożdży
1 szklanka mleka
1½ kostki margaryny
1 kg mąki pszennej
2 jajka
3 łyżki cukru
2½ łyżki oleju
1 łyżeczka cukru waniliowego
nadzienie:
około 1 kg konfitury różanej lub innej ulubionej, bądź marmolady
cukier puder do posypania
Drożdże rozprowadzić w ciepłym mleku, dodając po łyżce mąki i cukru, i pozostawić w ciepłym
miejscu do wyrośnięcia. Margarynę rozpuścić.
Wszystkie pozostałe składniki wymieszać, a następnie dodać do nich wyrośnięte drożdże oraz
rozpuszczoną margarynę. Ciasto dokładnie zagnieść i podzielić na 7 porcji.
Każdą dokładnie rozwałkować i pokroić na 8 części (jak pizzę). Na każdej części ułożyć łyżeczkę
konfitury i zawijać rogaliki. Ułożyć na blasze i piec około 25 minut w piekarniku rozgrzanym
do temperatury 160°C. Gotowe posypać cukrem pudrem.
19
Konrad: od naJmłodszych
lat byłem angażowany
w ucieranie żółtek, zwiJanie
ciasta i dekorowanie.
dzięki temu w moim
zawodowym życiu nie boJę
się przyrządzać deserów
i piec ciast.
Stefan: te rogaliki były
pierwszym deserem,
pierwszym wypiekiem moJeJ
żony po ślubie. zaJadaJąc się
nimi, stwierdziłem w duchu,
że nie muszę się niczego
obawiać, bo maria ma
zdolności kulinarne
i doskonale zadba o nasze
podniebienia. co prawda
Już wtedy pracowałem Jako
kucharz, Jednak w domu
gotowała głównie żona.
zresztą, ze względu na móJ
zawód, kuzynki marii (wtedy
Jeszcze moJeJ narzeczoneJ)
odradzały JeJ małżeństwo
ze mną twierdząc,
że mężczyzna pracuJący
Jako kucharz z pewnością nie
będzie w stanie utrzymać JeJ
i rodziny. na szczęście
uczucie było silnieJsze,
a i podeJście do zawodu
kucharza z czasem się
zmieniło.
Paulina Birek
Ukończyła studia na wydziale Turystyki i Rekreacji
w Wyższej Szkole Ekonomicznej, na kierunku obsługa
ruchu turystycznego. Tematem jej pracy magisterskiej
było „Studium przypadku wykorzystania w celach
turystycznych zabytkowego pałacu w Woli Chojnacie .
Temat pracy magisterskiej związany był bezpośrednio
z pierwszą pracą zawodową – w tymże Pałacu Chojna-
ta. Wraz z jego właścicielem Krzysztofem Malareckim
oraz kilkoma wciągniętymi w przedsięwzięcie osobami
brała udział w otwieraniu świeżo odrestaurowanego
obiektu. Pałac Chojnata nadal pozostaje jej bliski,
zaangażowaniem zaraziła również swojego męża,
oboje należą do Towarzystwa Przyjaciół Pałacu,
uczestniczą aktywnie w spotkaniach i bankietach
pałacowych. Służąc swoim doświadczeniem
zawodowym, wspierają rozwój ośrodka.
Kolejnym etapem rozwoju zawodowego Pauliny
było podjęcie pracy w hotelu Jan III Sobieski
w Warszawie. W ciągu czterech lat przeszła długą
drogę. Obecnie pracuje w Dziale Sprzedaży Bankie-
tów i Konferencji. Hotel Sobieski zajmuje szczególne
miejsce w jej sercu, ponieważ tam właśnie poznała
swojego męża, Konrada. Zdobyte doświadczenia
przy organizacji bankietów wykorzystała organizując
własne przyjęcie weselne.
Prywatnie uwielbia naleśniki smażone na śniadanie
przez męża, który stara się spełniać każdą jej zachcian-
kę kulinarną. Niedawno przyszedł na świat ich synek,
Franek.
22
B jak Birek
PrzePis na udany bankiet
Składniki:
1 idealnie dobrana data
1 odpowiednia restauracja
1 perfekcyjnie napisane menu
50 g kreatywności zdolnego kucharza
10 g pomysłu na styl bankietu
10 g rozgarniętej obsługi
1 dobry zespół lub DJ
około 100 osób chętnych do zabawy
łyk alkoholu
szczypta dobrego humoru do smaku
1 osoba ogarniająca wszystko, czyli Paulina Birek
Sposób przygotowania:
Na początek niezbędne będzie sympatyczne spotkanie z równie sympatycznym klientem
przy pysznej kawie, na którym omówimy założenia. Najczęściej spotykam dwa typy klientów:
pierwszy – to klient mający konkretny pomysł na całą imprezę i oczekujący ode mnie wiernej
realizacji tych wyobrażeń, i drugi – klient, który pragnie, by przedstawić mu różne wizje,
i w dużej mierze polega na moim profesjonalizmie. Pomysły i życzenia klienta
należy oczywiście przełożyć na możliwości, jakie daje nam restauracja.
Podstawową kwestią jest menu. Można zaproponować menu tematycznie bądź kolorystycznie
pasujące do idei imprezy, na przykład „podróż przez kontynenty” lub dania biało-zielone; mogą się
również pojawić liczne atrakcje kulinarne, jak stacja sushi, live cooking.
W porze deseru fontanna czekoladowa, a jako ukoronowanie tort, dopasowany kolorystycznie,
o jakimś ciekawym kształcie, serwowany z suchym lodem i racami.
Ponieważ alkohol jest również istotnym elementem przyjęcia, ciekawym pomysłem
może być indywidualny dla tej imprezy bar z barmanem serwującym kolorowe drinki.
Po omówieniu najistotniejszych kwestii organizacyjnych, dużo uwagi trzeba poświęcić
szczegółom: wygląd sali, stołów i bufetów, dekoracje i ogólny klimat całości mają duże znaczenie.
Pozostaje jeszcze tysiąc innych rzeczy do wymyślenia i zrobienia,
które są nie mniej ważne, by stworzyć Idealny Bankiet.
W dniu bankietu trzeba dopilnować, by wszystko zostało przygotowane zgodnie z planem,
a jedzenia oraz alkoholu było pod dostatkiem.
PS Warto mieć dobre układy z kuchnią, ponieważ goście
i tak zapamiętają najlepiej to, co mieli na talerzach!
23
Pobierz darmowy fragment (pdf)