Pakt z diabłem nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem.
Diabeł epoki ujawni wkrótce swoje podstępne działania podsuwając bohaterom różne kuszące propozycje. Rozpocznie się walka między cynicznym zachowaniem „ludzi na poziomie” a dramatem człowieka wynikającym z tragicznej pomyłki.
Smutne jest to, że „otrzeźwienie” widoczne w zakończeniu nie dociera do wszystkich.
Znajdź podobne książki
Ostatnio czytane w tej kategorii
Darmowy fragment publikacji:
Copyright by Jerzy Piątkowski
Okładka – Jerzy Golowski
Wydanie pierwsze 2011
2
Część pierwsza
Spotkanie w pubie – pierwsze
Spotkanie w pubie – drugie
NOTATKI Z NIEUDANEGO WIECZORU AUTORSKIEGO
Życzenie 1
Życzenie 2
Życzenie 3
Poeta postanawia porozmawiać z kimś inteligentnym
Poeta zostaje zaproszony do sąsiadów
Poeta postanawia przećwiczyć Wielką Improwizację
Tak wyobrażałem sobie:
Spotkanie w pubie - trzecie
Spotkanie w pubie czwarte
Spotkanie w pubie piąte
Spotkanie w pubie szóste
POETA I CYROGRAF
Część druga
Spotkanie w Jamie Michalika – pierwsze
Cyganka
Spotkanie w Jamie Michalika – drugie
Spotkanie w Jamie Michalika – trzecie
3
POETA I LUSTRO
Wspomnienie pierwsze
Wspomnienie drugie
Wspomnienie trzecie
Część trzecia
NOC POEZJA I GWIAZDY
Profesor Sowa i poeta
Porwanie
Spotkanie w „mordowni”
Wyzwolenie
Rzecz dzieje się w Krakowie, około 2000 roku.
W przytulnym pokoiku siedzi szpakowaty mężczyzna z siwą brodą
około sześćdziesiątki. Nad nim na białej ścianie wisi rysunek fletnisty
Aristoklesa. Mężczyzna wyraźnie jest zamknięty we własnym świecie.
Przypomina mędrca, który z nawyku, co jakiś czas podnosi do ust
z talerzyka suszone figi i z zadowoleniem je przeżuwa.
W mieście jest znany jako profesor Sowa, pracownik PAN -u
socjolog i ceniony konsultant Instytutu Religioznawstwa. Z jego
wiedzy korzysta miejscowe biuro detektywistyczne i dwie gazety
- Tygodnik „W szponach sępa i „Express zza oceanu”.
Profesor siedzi przy biurku, niecierpliwie spogląda na
zegarek i sporządza jakieś notatki. Nieoczekiwanie wstaje - tu
potrąca kolanem niedbale wysuniętą szufladę .
Profesor pogwizduje... albo na przemian mruczy coś do siebie, bądź
też przechadza się po pokoju . Znać, że coś rozważa ... i rzeczywiście
zatrzymuje się nagle, podnosi do góry „trzy palce” dłoni; jakby
odkrył coś ważnego – kiwa aprobująco głową , po czym ubiera się
i wychodzi.
4
SPOTKANIE W PUBIE – PIERWSZE
Spotykają się prof. Sowa i prezes firmy budowlanej
Wacław Gąska
osobnik emocjonalnie przymulony, safanduła życiowy.
PROFESOR SOWA
Gut morgen milordzie albo też prezesie
Chciałem pana poznać... fama głośno niesie
Słyszałem skradziono ... mój Boże
Tfu - tfu - tfu ... kosztowne BMW-u
Pan to zgłosił policji ... było używane
piękne ... białe i go nie ma
Innymi słowy ...
- trwoga mech ci iska na pagórku głowy
i los osądza jak Piłat surowy
PREZES GĄSKA
Eeeee tam ... stało się jak się stało
tamto autko dla mnie ... całkiem obce ciało
PROFESOR SOWA
„Wacuś ... tak to wołają ?
- czyż mylę się bratku ?
Zgarnąłeś co było jak spadek po dziadku
- lecz za „nie umrę wszystek? płaci się ...
płaci na ostatku - wie to byle chłystek
PREZES GĄSKA
Ale gada ... „czy cóś” ... jakby
chciał mi w piętę wbić hufnala gwóźdź
5
Pobierz darmowy fragment (pdf)
Gdzie kupić całą publikację:
Aktualnie brak ofert nabycia tej publikacji drogą kupna...
Opinie na temat publikacji:
Inne popularne pozycje z tej kategorii:
Czytaj również:
Prowadzisz stronę lub blog? Wstaw link do fragmentu tej książki i współpracuj z Cyfroteką :