Ponadczasowe dzieło traktujące o władzy, strategii i podstępie
„Ten, kto ma władzę, nie musi nikogo za nic przepraszać”.
Niccolo Machiavelli napisał słynnego Księcia prawie pięć wieków temu, zainspirowany osobą Cezara Borgii, syna papieża Aleksandra VI, włoskiego polityka, kardynała, księcia Romanii. Celność nieprzebrzmiałych spostrzeżeń, ich przenikliwość i złożoność sprawiły, że trzymacie Państwo teraz w swoich rękach jedną z najważniejszych książek wszech czasów. Koronną pozycję w dziejach filozofii społecznej, a zarazem wciąż aktualną lekcję, która kształtuje myślenie liderów na całym świecie.
„Chcę iść do piekła, nie do nieba. W piekle będę miał towarzystwo papieży, królów i książąt, a w niebie są sami żebracy, mnisi, pustelnicy i apostołowie”.
Słowa Machiavellego wykraczają dalece poza jego epokę i ramy geograficzne. Manipulacje, okrucieństwo, podstęp, okraszone inteligencją i precyzyjnie dopracowaną taktyką… Kto odważy się sięgnąć po tę lekturę, przekona się lub utwierdzi, że opisane metody są praktykowane także dzisiaj — i to z wielkim oddaniem. Bo czy kiedykolwiek przestało być aktualne zdanie: „Politykowi nie wolno być niewolnikiem własnych słów”?
Tytułowy Książę to współczesny szef, boss, prezes, po prostu — Pierwszy. Człowiek trzeźwo i logicznie myślący, obdarzonym domieszką demonizmu, stawiający cel zawsze wyżej niż środki, używający medialnych sztyletów i zatrutych pomówień. Skuteczne sposoby w polityce, biznesie, życiu nie zmieniły się aż tak bardzo.
„Ludzi należy albo zjednywać sobie pieszczotą, albo niszczyć, bo za drobne krzywdy będą się mścili, a doznawszy wielkich, nie będą już w stanie”.
Niccolo di Bernardo dei Machiavelli (ur. 3 maja 1469 roku we Florencji, zm. 21 czerwca 1527 roku tamże) — prawnik, filozof, pisarz społeczny i polityczny, historyk i dyplomata, jedna z czołowych postaci włoskiego Odrodzenia. Twórca doktryny politycznej zwanej makiawelizmem. Nazwany przez Leo Straussa „odkrywcą znacznie większym od samego Krzysztofa Kolumba”. Autor poematów, nowel i komedii obyczajowych: Mandragora (1513), Rozważania nad pierwszym dziesięcioksięgiem historii Rzymu Tytusa Liwiusza (1512 – 1517), O sztuce wojennej (1521), Historie florenckie (1521 – 1525) oraz traktatu na temat sprawowania władzy Książę. W roku 1559 jego pisma znalazły się na kościelnym indeksie ksiąg zakazanych.
Darmowy fragment publikacji:
Tytuł oryginału: The Prince
Tłumaczenie: Zdzisław Płoski (z przekładu W.K. Marriotta)
Korekta merytoryczna: Bartosz Oczko
Redakcja: Jarosław Kacorzyk
Korekta: Marcin Łągiewka
Projekt okładki: Jan Paluch
ISBN: 978-83-283-0238-9
Polish edition copyright © 2014 by Helion S.A. All rights reserved.
All rights reserved. No part of this book may be reproduced or transmitted in
any form or by any means, electronic or mechanical, including photocopying,
recording or by any information storage retrieval system, without permission
from the Publisher.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości lub
fragmentu niniej-szej publikacji w jakiejkolwiek postaci jest zabronione.
Wykonywanie kopii metodą kserograficz-ną, fotograficzną, a także
kopiowanie książki na nośniku filmowym, magnetycznym lub innym
powoduje naruszenie praw autorskich niniejszej publikacji.
Wszystkie znaki występujące w tekście są zastrzeżonymi znakami firmowymi
bądź towarowymi ich właścicieli.
Autor oraz Wydawnictwo HELION dołożyli wszelkich starań, by zawarte
w tej książce informacje były kompletne i rzetelne. Nie biorą jednak żadnej
odpowiedzialności ani za ich wykorzystanie, ani za związane z tym
ewentualne naruszenie praw patentowych lub autorskich. Autor oraz
Wydawnictwo HELION nie ponoszą również żadnej odpowiedzialności za
ewentualne szkody wynikłe z wykorzystania informacji zawartych w książce.
Drogi Czytelniku!
Jeżeli chcesz ocenić tę książkę, zajrzyj pod adres
http://onepress.pl/user/opinie/ksiazv
Możesz tam wpisać swoje uwagi, spostrzeżenia, recenzję.
Wydawnictwo HELION
ul. Kościuszki 1c, 44-100 GLIWICE
tel. 32 231 22 19, 32 230 98 63
e-mail: onepress@onepress.pl
WWW: http://onepress.pl (księgarnia internetowa, katalog książek)
Printed in Poland.
• Kup książkę
• Poleć książkę
• Oceń książkę
• Księgarnia internetowa
• Lubię to! » Nasza społeczność
N i c c o l ò M a c h ia v el l i
R O Z D Z I A (cid:146) I I I
O ksi(cid:218)stwach mieszanych
T
rudno(cid:258)ci pojawiaj(cid:200) si(cid:218) jednak w ksi(cid:218)stwie nowym.
Wi(cid:218)c najpierw, je(cid:258)li nie jest ono ca(cid:239)kiem nowe, lecz
jest jakoby cz(cid:218)(cid:258)ci(cid:200) pa(cid:241)stwa, które — ogólnie bior(cid:200)c — mo(cid:285)na
by nazwa(cid:202) z(cid:239)o(cid:285)onym, przewroty powstaj(cid:200) g(cid:239)ównie wskutek
wewn(cid:218)trznej trudno(cid:258)ci wyst(cid:218)puj(cid:200)cej we wszystkich nowych
ksi(cid:218)stwach. Ludzie bowiem zmieniaj(cid:200) swych w(cid:239)adców ocho-
czo, licz(cid:200)c na popraw(cid:218), a nadzieja ta pobudza ich do zbroj-
nych wyst(cid:200)pie(cid:241) przeciw sprawuj(cid:200)cemu w(cid:239)adz(cid:218) — w tym to
s(cid:200) oszukani, gdy(cid:285) do(cid:258)wiadczaj(cid:200) niebawem, (cid:285)e z deszczu pod
rynn(cid:218) wpadli. Poci(cid:200)ga to za sob(cid:200) jeszcze jedn(cid:200) przyrodzon(cid:200)
i zwyk(cid:239)(cid:200) konieczno(cid:258)(cid:202) — t(cid:218) mianowicie, (cid:285)e nowy ksi(cid:200)(cid:285)(cid:218)
zawsze ci(cid:200)(cid:285)y brzemieniem tym, którzy mu ulegli, za spraw(cid:200)
swego (cid:285)o(cid:239)dactwa i wskutek bezliku innych dotkliwo(cid:258)ci, które
na now(cid:200) zdobycz nak(cid:239)ada(cid:202) mu przychodzi.
W ten sposób masz nieprzyjació(cid:239) w tych wszystkich, któ-
rych zrani(cid:239)e(cid:258), zagarniaj(cid:200)c to ksi(cid:218)stwo, i nie zachowasz przy-
jació(cid:239) w(cid:258)ród tych, którzy ci(cid:218) tam wynie(cid:258)li, gdy(cid:285) nie uda ci si(cid:218)
zadowoli(cid:202) ich tak, jak my(cid:258)leli, a przeciwstawi(cid:202) si(cid:218) im ostro
te(cid:285) nie zdo(cid:239)asz, czuj(cid:200)c si(cid:218) z nimi zwi(cid:200)zany. Bo cho(cid:202) kto mo-
carny by(cid:202) mo(cid:285)e zbrojnymi zast(cid:218)pami, wkraczaj(cid:200)c na obc(cid:200)
dziedzin(cid:218) zawsze potrzebuje przychylno(cid:258)ci miejscowych.
10
Kup książkęPoleć książkęK s i (cid:200) (cid:285) (cid:218)
Z tych przyczyn Ludwik XII, król Francji, jak szybko
zaj(cid:200)(cid:239) Mediolan, tak szybko go utraci(cid:239). Do wyparcia go za
pierwszym razem wystarczy(cid:239)y Lodovicowi4 w(cid:239)asne si(cid:239)y, gdy(cid:285)
ci, którzy tamtemu otworzyli bramy, zawiedzeni w swych
nadziejach na przysz(cid:239)e korzy(cid:258)ci, nie znie(cid:258)li poniewierania
przez nowego w(cid:239)adc(cid:218). Nie ulega w(cid:200)tpliwo(cid:258)ci, (cid:285)e po drugim
zdobyciu zbuntowanych prowincji pó(cid:283)niejsze ich odbicie nie
b(cid:218)dzie tak (cid:239)atwe, poniewa(cid:285) ksi(cid:200)(cid:285)(cid:218) — ju(cid:285) z mniejszymi oporami
— wykorzysta bunt jako okazj(cid:218) do ukarania winowajców,
pozbycia si(cid:218) podejrzanych i wzmocnienia si(cid:218) w najs(cid:239)abszych
punktach. Tak wi(cid:218)c aby odbi(cid:202) Francji Mediolan, wystar-
czy(cid:239)o za pierwszym razem ksi(cid:218)ciu Lodovicowi wznieci(cid:202) po-
wstanie na granicach; aby jednak wyprze(cid:202) j(cid:200) powtórnie,
trzeba by(cid:239)o stawi(cid:202) przeciw niej (cid:258)wiat ca(cid:239)y, pokona(cid:202) jej wojska
i przep(cid:218)dzi(cid:202) je z Italii; przyczyny tego wskazano uprzednio.
Niemniej Mediolan odebrano Francji zarówno za pierw-
szym, jak i za drugim razem. Ogólne przyczyny pierwszego
odebrania dopiero co wy(cid:239)o(cid:285)ono. Pozostaje okre(cid:258)li(cid:202), co przy-
czyni(cid:239)o si(cid:218) do drugiego, i czym on5 dysponowa(cid:239), jak równie(cid:285)
uwidoczni(cid:202), co zda(cid:239)oby si(cid:218) ka(cid:285)demu w jego sytuacji, aby
utrzyma(cid:239) zdobycze pewniej ni(cid:285) król Francji.
Powiadam teraz, (cid:285)e nabywane krainy, które ich zdobywca
w(cid:239)(cid:200)cza do dawnego pa(cid:241)stwa, s(cid:200) albo to(cid:285)same przyrod(cid:200) okolic
i j(cid:218)zykiem, albo nie. Je(cid:285)eli s(cid:200), to (cid:239)atwiej je utrzyma(cid:202), zw(cid:239)aszcza
4 Wojska Ludwika XII wkroczy(cid:239)y do Mediolanu we wrze(cid:258)niu 1499;
Lodovico Moro odbi(cid:239) miasto w lutym roku 1500 — przyp. t(cid:239)um.
5 Ludwik XII — przyp. t(cid:239)um.
11
Kup książkęPoleć książkęN i c c o l ò M a c h ia v el l i
gdy nie nawyk(cid:239)y do samostanowienia. Aby je pewnie dzier(cid:285)y(cid:202),
wystarczy przeci(cid:200)(cid:202) rodow(cid:200) lini(cid:218) ksi(cid:218)cia, który nimi w(cid:239)ada,
jako (cid:285)e oba ludy, zachowuj(cid:200)c pod innymi wzgl(cid:218)dami dotych-
czasowe warunki i nie ró(cid:285)ni(cid:200)c si(cid:218) zwyczajami, b(cid:218)d(cid:200) (cid:285)y(cid:202) razem
w spokoju. Przyk(cid:239)ady tego widzimy w Bretanii, Burgundii,
Gaskonii i Normandii, które od dawien dawna do Francji
przynale(cid:285)(cid:200). I cho(cid:202) w j(cid:218)zyku mog(cid:200) istnie(cid:202) niejakie ró(cid:285)nice,
zwyczaje s(cid:200) podobne, co sprawia, (cid:285)e ludzie (cid:239)atwo nawykn(cid:200)
do przestawania ze sob(cid:200). Ten, kto aneksji dokona(cid:239), chc(cid:200)c
mie(cid:202) ich poddanymi, wystarczy, (cid:285)e dwóch rzeczy rozwa(cid:285)nie
dopilnuje: pierwszej — (cid:285)e ród ich poprzedniego pana zosta-
nie wygaszony, i drugiej — (cid:285)e ani ich prawa, ani nale(cid:285)ne da-
niny nie ulegn(cid:200) zmianie, przez co bardzo szybko zrosn(cid:200) si(cid:218)
w zupe(cid:239)no(cid:258)ci w jedno cia(cid:239)o ze starym ksi(cid:218)stwem.
Gdy jednak s(cid:200) zdobywane prowincje odmienne pod wzgl(cid:218)-
dem j(cid:218)zyka, zwyczajów lub prawa, powstaj(cid:200) trudno(cid:258)ci i trzeba
przychylno(cid:258)ci fortuny i wielkiego starania, aby je utrzyma(cid:202);
a jedn(cid:200) z najlepszych i najskuteczniejszych rad by(cid:239)aby ta, (cid:285)e
ten, kto je zdoby(cid:239), winien w nich osi(cid:200)(cid:258)(cid:202) na sta(cid:239)e. Uczyni(cid:239)oby
to jego pozycj(cid:218) znacznie pewniejsz(cid:200) i trwalsz(cid:200). Tak w(cid:239)a(cid:258)nie
post(cid:200)pi(cid:239) Turek w Grecji, który — niezale(cid:285)nie od innych
(cid:258)rodków, które przedsi(cid:218)wzi(cid:200)(cid:239), aby pa(cid:241)stwo to utrzyma(cid:202) —
gdyby si(cid:218) tam nie osiedli(cid:239), nie zdo(cid:239)a(cid:239)by jej zachowa(cid:202). Bo tylko
b(cid:218)d(cid:200)c na miejscu, dostrzega si(cid:218) nieporz(cid:200)dki w zarodku i szyb-
ko mo(cid:285)na im przeciwdzia(cid:239)a(cid:202). Gdy si(cid:218) jednak jest z dala, daj(cid:200)
o sobie zna(cid:202) dopiero wtedy, kiedy zaradzi(cid:202) im ju(cid:285) nie sposób.
Prócz tego kraj nie jest (cid:239)upiony przez twoich urz(cid:218)dników;
poddani s(cid:200) radzi, (cid:285)e mog(cid:200) si(cid:218) szybko odwo(cid:239)a(cid:202) do w(cid:239)adcy,
12
Kup książkęPoleć książkęK s i (cid:200) (cid:285) (cid:218)
wi(cid:218)c kiedy si(cid:218) staraj(cid:200), maj(cid:200) wi(cid:218)cej powodów, aby go mi(cid:239)owa(cid:202),
a kiedy nie — by przed nim dr(cid:285)e(cid:202) w obawie. Kto chcia(cid:239)by
na takie pa(cid:241)stwo z zewn(cid:200)trz si(cid:218) zamierzy(cid:202), musi si(cid:218) mie(cid:202)
na baczno(cid:258)ci — dopóki ksi(cid:200)(cid:285)(cid:218) jest na miejscu, wydrze(cid:202) mu
je mo(cid:285)na tylko z najwi(cid:218)kszym trudem.
Droga inna i lepsza polega na ustanowieniu kolonii w jed-
nym lub dwu rejonach, które mog(cid:200) podzia(cid:239)a(cid:202) jak klucze do
pa(cid:241)stwa tego; jest to konieczne, albowiem w przeciwnym
razie trzeba tam utrzymywa(cid:202) du(cid:285)o konnicy i piechoty. Ksi(cid:200)(cid:285)(cid:218)
na kolonie nie wydaje wiele, tote(cid:285) niedu(cid:285)ym lub zgo(cid:239)a
(cid:285)adnym ekspensem mo(cid:285)e kolonie utworzy(cid:202) i utrzymywa(cid:202)
je, czym przynosi uszczerbek tylko mniejszo(cid:258)ci mieszka(cid:241)-
ców, którym zabiera ziemi(cid:218) i domy, aby je przekaza(cid:202) nowo
osiedlanym. Ci za(cid:258), których ukrzywdzi, pozostaj(cid:200)c w biedzie
i rozproszeniu, nie zdo(cid:239)aj(cid:200) mu nigdy zaszkodzi(cid:202). Pozostali
natomiast, nietkni(cid:218)ci, (cid:239)atwo si(cid:218) uciszaj(cid:200), przy czym troszcz(cid:200)
si(cid:218) oni o to, aby przez krok b(cid:239)(cid:218)dny nie napyta(cid:202) sobie biedy
takiej, jak ci z dóbr wyzuci. Wniosek z tego taki, (cid:285)e — po-
wiadam — kolonie owe nie s(cid:200) drogie, s(cid:200) wierniejsze, mniej
szkodz(cid:200), a skrzywdzeni, jak ju(cid:285) powiedziano, zdani na po-
niewierk(cid:218) i zbiedniali nie mog(cid:200) zaszkodzi(cid:202). W zwi(cid:200)zku z tym
podkre(cid:258)li(cid:202) wypada, (cid:285)e ludzi nale(cid:285)y traktowa(cid:202) dobrze lub
bezlito(cid:258)nie, gdy(cid:285) s(cid:200) gotowi m(cid:258)ci(cid:202) si(cid:218), doznawszy mniejszej
szkody, a z ran powa(cid:285)niejszych ju(cid:285) si(cid:218) nie wyli(cid:285)(cid:200). Przeto
szkody, je(cid:258)li maj(cid:200) by(cid:202) wyrz(cid:200)dzone cz(cid:239)owiekowi, powinny
by(cid:202) tej miary, aby nie trzeba by(cid:239)o dr(cid:285)e(cid:202) przed jego zemst(cid:200).
Lecz gdy zamiast kolonii utrzymuje si(cid:218) ludzi pod broni(cid:200),
trzeba wyda(cid:202) znacznie wi(cid:218)cej; garnizon taki poch(cid:239)onie wszystkie
13
Kup książkęPoleć książkęN i c c o l ò M a c h ia v el l i
wp(cid:239)ywy pa(cid:241)stwa. Tote(cid:285) nabytek w strat(cid:218) si(cid:218) obraca i znacznie
wi(cid:218)cej jest poirytowanych, gdy(cid:285) ca(cid:239)e pa(cid:241)stwo ponosi szwank.
Przez przemieszczanie garnizonu to tu, to tam wszyscy do-
znaj(cid:200) szkód, ro(cid:258)nie powszechna wrogo(cid:258)(cid:202) i przybywa nieprzy-
jació(cid:239), którzy — cho(cid:202) pobici na w(cid:239)asnej ziemi — s(cid:200) zdolni
jeszcze k(cid:200)sa(cid:202). Z tych wszystkich wzgl(cid:218)dów gwardia taka jest
w tym stopniu nieu(cid:285)yteczna, jak u(cid:285)yteczna jest kolonia.
Z kolei ksi(cid:200)(cid:285)(cid:218) w(cid:239)adaj(cid:200)cy krajem o odmienno(cid:258)ciach wy-
(cid:239)uszczonych wy(cid:285)ej powinien sam stan(cid:200)(cid:202) na czele jako obro(cid:241)ca
swych s(cid:239)abszych s(cid:200)siadów i os(cid:239)abi(cid:202) co silniejszych z nich,
bacz(cid:200)c, i(cid:285)by (cid:285)aden obcy si(cid:239)(cid:200) mu nie dorówna(cid:239), i nie daj(cid:200)c ku
temu (cid:285)adnej, nawet przypadkowej podstawy. Do prób wpro-
wadzania takich zawsze bowiem b(cid:218)dzie dochodzi(cid:202) za spraw(cid:200)
niezadowolonych albo ze wzgl(cid:218)du na wybuja(cid:239)e ambicje, albo
z obawy, co by(cid:239)o ju(cid:285) pokazane. Do Grecji Rzymian wwiedli
Etolowie6, a na wszystkie inne ziemie, gdzie mieli poparcie,
byli sprowadzani za spraw(cid:200) tam zamieszka(cid:239)ych. Typowy
bieg rzeczy jest taki, (cid:285)e gdy tylko silny cudzoziemiec wkro-
czy na jakie(cid:258) ziemie, wszystkie podleg(cid:239)e stany lgn(cid:200) do niego
pod wp(cid:239)ywem nienawi(cid:258)ci (cid:285)ywionej do tego, kto aktualnie
w(cid:239)ada. Tak wi(cid:218)c w stosunku do tych podleg(cid:239)ych pa(cid:241)stw nie
musi si(cid:218) on trudzi(cid:202), by je zgarn(cid:200)(cid:202) dla siebie, bo wszystkie
one (cid:285)ywo si(cid:218) zgromadz(cid:200) wokó(cid:239) pa(cid:241)stwa, które on zagarn(cid:200)(cid:239).
Musi tylko uwa(cid:285)a(cid:202), aby nie uro(cid:258)li nazbyt w si(cid:239)(cid:218) i zbyt du(cid:285)ego
nie nabrali powa(cid:285)ania, a wówczas w(cid:239)asnymi si(cid:239)ami i z ich
6 Zwi(cid:200)zek Etolski (cz(cid:218)(cid:258)(cid:202) (cid:258)rodkowej Grecji, IV – II w. p.n.e.) pro-
wadzi(cid:239) polityk(cid:218) antymacedo(cid:241)sk(cid:200) w sojuszu z Rzymem; upad(cid:239)
po zmianie kursu — przyp. t(cid:239)um.
14
Kup książkęPoleć książkęK s i (cid:200) (cid:285) (cid:218)
przychylno(cid:258)ci(cid:200) (cid:239)atwo utrzyma na wodzy co mocniejszych
po(cid:258)ród nich, staj(cid:200)c si(cid:218) niepodzielnym panem w ca(cid:239)ej krainie.
Kto za(cid:258) si(cid:218) nieudolnie do tego zabierze, wkrótce utraci, co zy-
ska(cid:239), a trzymaj(cid:200)c si(cid:218) zdobyczy kurczowo, napotka bezmiar
trudno(cid:258)ci i k(cid:239)opotów.
Rzymianie w podbitych prowincjach (cid:258)ci(cid:258)le przestrzegali
tych zasad. Tworzyli kolonie i utrzymywali przyjazne sto-
sunki z pomniejszymi, nie powi(cid:218)kszaj(cid:200)c ich znaczenia.
Poni(cid:285)ali wi(cid:218)kszych i nie dopuszczali, aby jakiekolwiek moc-
ne, obce si(cid:239)y zyskiwa(cid:239)y pos(cid:239)uch. Za przyk(cid:239)ad wystarczy mi
Grecja. Achajów i Etolów traktowali przyja(cid:283)nie, królestwo
Macedonii by(cid:239)o poni(cid:285)ane, Antiocha7 wygnali. Mimo zas(cid:239)ug
Achajowie i Etolowie nigdy nie zyskali od nich przyzwolenia
na zwi(cid:218)kszenie swej si(cid:239)y, podobnie jak nic nie wskóra(cid:239) Filip8,
namawiaj(cid:200)c Rzymian do zawarcia przyja(cid:283)ni bez uprzedniego
upokorzenia go, i na nic si(cid:218) zda(cid:239)y zabiegi Antiocha, aby
przystali na to, by zostawi(cid:239) sobie cho(cid:202) cz(cid:218)(cid:258)(cid:202) w(cid:239)adzy w kraju.
Rzymianie bowiem post(cid:200)pili w ka(cid:285)dym z tych przypadków
tak, jak powinien post(cid:200)pi(cid:202) ka(cid:285)dy rozwa(cid:285)ny ksi(cid:200)(cid:285)(cid:218), bior(cid:200)cy
pod uwag(cid:218) nie tylko bie(cid:285)(cid:200)ce, lecz i przysz(cid:239)e trudno(cid:258)ci, na
które trzeba si(cid:218) wszelkimi sposobami przygotowa(cid:202), jako (cid:285)e
gdy b(cid:218)d(cid:200) przewidziane, wówczas (cid:239)atwo si(cid:218) im zapobiegnie.
Je(cid:258)li jednak czekasz, a(cid:285) nadejd(cid:200), lekarstwo jest spó(cid:283)nione,
gdy(cid:285) choroba jest ju(cid:285) nie do uleczenia. Dzieje si(cid:218) tu — co
mówi(cid:200) lekarze — jak w hektycznej gor(cid:200)czce; na pocz(cid:200)tku
7 Antioch III Wielki (242 – 187 p.n.e.), król syryjski — przyp. t(cid:239)um.
8 Filip V Antygonida (238 – 179 p.n.e.) — przyp. t(cid:239)um.
15
Kup książkęPoleć książkęN i c c o l ò M a c h ia v el l i
choroba ta jest (cid:239)atwa do wyleczenia, lecz trudna do wykrycia,
z biegiem czasu jednak, je(cid:258)li nie by(cid:239)a wykryta ani leczona od
pocz(cid:200)tku, staje si(cid:218) (cid:239)atwa do wykrycia, lecz do wyleczenia trud-
na. Na podobnej zasadzie dotyczy to spraw wagi pa(cid:241)stwo-
wej, w których przewidzenie z(cid:239)a (na co sta(cid:202) tylko cz(cid:239)owieka
m(cid:200)drego) umo(cid:285)liwia szybkie mu zaradzenie, lecz nierozpo-
znanie go w por(cid:218) zgod(cid:218) na taki jego wzrost oznacza, po którym
dostrze(cid:285)e je ka(cid:285)dy. Wtedy jednak nie ma ju(cid:285) lekarstwa. Dlatego
Rzymianie, przewiduj(cid:200)c k(cid:239)opoty, radzili sobie z nimi bez-
zw(cid:239)ocznie i nie dopuszczali nawet my(cid:258)li, aby unikn(cid:200)(cid:202) woj-
ny, skoro wiedzieli, (cid:285)e wojna jest nieunikniona, a tylko po-
woduje to przechylanie szali na stron(cid:218) innych. Co wi(cid:218)cej, parli
do starcia z Filipem i Antiochem w Grecji, aby nie dopu(cid:258)ci(cid:202)
do niego w Italii. Mogli próbowa(cid:202) unikn(cid:200)(cid:202) obu, lecz nie d(cid:200)-
(cid:285)yli do tego; i nie u(cid:258)miecha(cid:239)oby si(cid:218) im to, co zawsze jest na
ustach m(cid:218)drców naszych wspó(cid:239)czesnych: „Cieszmy si(cid:218) tym,
czym nas darzy czas!”, lecz czerpali ze swego m(cid:218)stwa i roz-
tropno(cid:258)ci, gdy(cid:285) to czas usidla wszelkie sprawy, i mo(cid:285)e przy-
nie(cid:258)(cid:202) dobro lub z(cid:239)o, z(cid:239)o lub dobro.
Powró(cid:202)my jednak do Francji i przyjrzyjmy si(cid:218), czy post(cid:200)pi(cid:239)a
ona wedle wspomnianych regu(cid:239). B(cid:218)d(cid:218) mówi(cid:239) o Ludwiku [XII]
(nie za(cid:258) o Karolu [VIII])9 jako tym, którego post(cid:218)powanie
mo(cid:285)na lepiej prze(cid:258)ledzi(cid:202) — mia(cid:239) on w posiadaniu Itali(cid:218) naj-
d(cid:239)u(cid:285)ej; zobaczycie, (cid:285)e zrobi(cid:239) on co innego, ni(cid:285) zrobi(cid:202) po-
winien, aby zachowa(cid:202) pa(cid:241)stwo inaczej ukszta(cid:239)towane.
9 Ludwik XII (1462 – 1515); Karol VIII (1470 – 1498, mkn(cid:200)c na parti(cid:218)
palanta, zawadzi(cid:239) g(cid:239)ow(cid:200) o odrzwia i si(cid:218) zabi(cid:239); zob. L. Stomma:
Francuska mi(cid:239)o(cid:258)(cid:202)) — przyp. t(cid:239)um.
16
Kup książkęPoleć książkęK s i (cid:200) (cid:285) (cid:218)
Króla Ludwika sprowadzi(cid:239)y do Italii ambicje Wenecjan,
licz(cid:200)cych na uzyskanie z jego pomoc(cid:200) po(cid:239)owy Lombardii.
Nie b(cid:218)d(cid:218) obwinia(cid:239) linii post(cid:218)powania przyj(cid:218)tej przez króla,
poniewa(cid:285) chc(cid:200)c zaczepi(cid:202) si(cid:218) w Italii, a nie maj(cid:200)c tam przyja-
ció(cid:239) — widz(cid:200)c natomiast, (cid:285)e ka(cid:285)de drzwi zamykaj(cid:200) si(cid:218) przed
nim w nast(cid:218)pstwie poczyna(cid:241) Karola — by(cid:239) zmuszony
przyj(cid:200)(cid:202) te przyja(cid:283)nie, które zdo(cid:239)a(cid:239) zyska(cid:202), i urzeczywistni(cid:239)by
swoje plany bardzo szybko, gdyby w innych sprawach nie
pope(cid:239)ni(cid:239) paru b(cid:239)(cid:218)dów. Wszak(cid:285)e król, zyskawszy Lombardi(cid:218),
natychmiast odzyska(cid:239) utracony przez Karola mir: Genua
uleg(cid:239)a; Florenty(cid:241)czycy10 stali si(cid:218) jego przyjació(cid:239)mi; markiz
Mantui, ksi(cid:200)(cid:285)(cid:218) Ferrary, Bentivoglio, pani na Forli11, panowie
Faenzy, Pesaro, Rimini, Camerino, Piombino12, mieszka(cid:241)cy
Luccy, Pizy i Sieny — wszyscy ubiegali si(cid:218) o jego wzgl(cid:218)dy.
To u(cid:258)wiadomi(cid:239)o Wenecjanom nierozwa(cid:285)no(cid:258)(cid:202) ich kroku —
za cen(cid:218) dwóch miast w Lombardii uczynili króla panem
dwóch trzecich Italii.
Niechaj teraz kto zwa(cid:285)y, jak niewielkim wysi(cid:239)kiem móg(cid:239)
król utrzyma(cid:202) sw(cid:200) pozycj(cid:218) w Italii, gdyby przestrzega(cid:239) zasad
wcze(cid:258)niej wy(cid:239)o(cid:285)onych i zapewni(cid:239) wszystkim swym przyjacio(cid:239)om
10 Tu i dalej piszemy „Florenty(cid:241)czycy” wielk(cid:200) liter(cid:200), aby zaznaczy(cid:202),
(cid:285)e chodzi o obywateli pa(cid:241)stwa (a dopiero potem — miasta) Florencji
— przyp. t(cid:239)um.
11 Chodzi o Katarzyn(cid:218) Sforz(cid:218), która by(cid:239)a ksi(cid:218)(cid:285)n(cid:200) Forli. Machiavelli
tytu(cid:239)uje j(cid:200) Madonna, gdy(cid:285) darzy(cid:239) j(cid:200) szczególnym szacunkiem
i uznaniem — przyp. t(cid:239)um.
12 Mantua, Ferrara, ..., Piombino — miasta (ziemie) le(cid:285)(cid:200)ce w (cid:258)rod-
kowo-pó(cid:239)nocnym pasie wspó(cid:239)czesnych W(cid:239)och — przyp. t(cid:239)um.
17
Kup książkęPoleć książkęN i c c o l ò M a c h ia v el l i
spokój i ochron(cid:218). Wszak, cho(cid:202) by(cid:239)o ich wielu, byli oni s(cid:239)abi
i potulni; cz(cid:218)(cid:258)(cid:202) obawia(cid:239)a si(cid:218) Ko(cid:258)cio(cid:239)a, inni za(cid:258) Wenecjan,
co konsekwentnie zmusza(cid:239)o ich do trzymania z nim, i za ich
pomoc(cid:200) móg(cid:239) on (cid:239)atwo zabezpieczy(cid:202) si(cid:218) przed tymi, co pozo-
stawali silni. Lecz on, gdy tylko nasta(cid:239) w Mediolanie, post(cid:200)-
pi(cid:239) przeciwnie, pomagaj(cid:200)c papie(cid:285)owi Aleksandrowi13 w zaj(cid:218)ciu
Romanii14. I na my(cid:258)l mu nie przysz(cid:239)o, (cid:285)e tym oto czynem
os(cid:239)abi(cid:239) sam siebie, wyzbywaj(cid:200)c si(cid:218) przyjació(cid:239) i trac(cid:200)c tych,
którzy sami padli w jego obj(cid:218)cia, a przydaj(cid:200)c blasku Ko-
(cid:258)cio(cid:239)owi przez dodanie mu do duchowej — i tak wiele zna-
cz(cid:200)cej — niema(cid:239)o doczesnej si(cid:239)y. Pope(cid:239)niwszy ten kardynal-
ny b(cid:239)(cid:200)d, musia(cid:239) brn(cid:200)(cid:202) dalej i aby ukróci(cid:202) ambicje Aleksandra
i zapobiec opanowaniu przez niego Toskanii, sam przyby(cid:202)
do Italii.
I jakby tego nie by(cid:239)o do(cid:258)(cid:202), (cid:285)e wywy(cid:285)szy(cid:239) Ko(cid:258)ció(cid:239), a umniej-
szy(cid:239) w(cid:239)asnych przyjació(cid:239), aby posi(cid:200)(cid:258)(cid:202) królestwo Neapolu,
podzieli(cid:239) si(cid:218) nim z królem Hiszpanii, a b(cid:218)d(cid:200)c pierwszym s(cid:218)-
dzi(cid:200) Italii, wzi(cid:200)(cid:239) sobie wspólnika, aby ambitni w tym kraju
i z niego niezadowoleni mieli gdzie szuka(cid:202) oparcia; i cho(cid:202)
móg(cid:239) pozostawi(cid:202) w królestwie [Neapolu] dotychczaso-
wego króla jako w(cid:239)asnego rezydenta, usun(cid:200)(cid:239) go, by w jego
miejsce osadzi(cid:202) kogo(cid:258), kto w efekcie móg(cid:239) usun(cid:200)(cid:202) jego,
króla Ludwika.
13 Aleksandrowi VI (Rodrigo Borgia, 1431 – 1503, pontyfikat w latach
1492 – 1503) — przyp. t(cid:239)um.
14 Kraina historyczna na obecnym terytorium W(cid:239)och — przyp. t(cid:239)um.
18
Kup książkęPoleć książkęK s i (cid:200) (cid:285) (cid:218)
(cid:191)(cid:200)dza zdobywania jest w istocie bardzo naturalna i po-
wszechna. Ludzie zawsze tak post(cid:218)puj(cid:200), gdy tylko nadarzy
si(cid:218) okazja, a wtedy s(cid:200) za to chwaleni, a nie obarczani win(cid:200).
Kiedy jednak nie potrafi(cid:200) jej sprosta(cid:202), a chc(cid:200) za wszelk(cid:200) cen(cid:218),
to jest to g(cid:239)upie i naganne. Dlatego je(cid:258)li Francja mog(cid:239)a ude-
rzy(cid:202) na Neapol w(cid:239)asnymi si(cid:239)ami, winna by(cid:239)a to zrobi(cid:202). Je(cid:258)li
nie mog(cid:239)a, to nie powinna si(cid:218) nim dzieli(cid:202). A je(cid:258)li podzia(cid:239),
którego dokona(cid:239)a z Wenecjanami w Lombardii, by(cid:239) uzasad-
niony o tyle, (cid:285)e dawa(cid:239) jej oparcie w Italii, to ten drugi zas(cid:239)u-
(cid:285)y(cid:239) na napi(cid:218)tnowanie, gdy(cid:285) nie usprawiedliwia(cid:239)a go taka
konieczno(cid:258)(cid:202).
Pope(cid:239)ni(cid:239) zatem Ludwik pi(cid:218)(cid:202) tych oto b(cid:239)(cid:218)dów: zniszczy(cid:239)
s(cid:239)abszych, wzmocni(cid:239) jedn(cid:200) z pot(cid:218)(cid:285)niejszych si(cid:239) w Italii,
sprowadzi(cid:239) si(cid:239)(cid:218) obc(cid:200), nie osiedli(cid:239) si(cid:218) w tym kraju i nie
utworzy(cid:239) kolonii. Które to b(cid:239)(cid:218)dy — gdyby (cid:285)y(cid:239) — nie star-
czy(cid:239)yby mo(cid:285)e, aby mu zaszkodzi(cid:202), je(cid:258)liby nie pope(cid:239)ni(cid:239)
b(cid:239)(cid:218)du szóstego, pozbawiaj(cid:200)c dóbr Wenecjan. Miast bowiem
wzmacniania Ko(cid:258)cio(cid:239)a i wprowadzania Hiszpanii do Italii
by(cid:239)oby rozs(cid:200)dne i potrzebne, aby tamtych umniejszy(cid:239);
poczyniwszy wszak przódy te kroki, nigdy nie powinien ich
rujnowa(cid:202), gdy(cid:285) b(cid:218)d(cid:200)c mocnymi, zawsze powstrzymywali-
by innych przed zakusami wzgl(cid:218)dem Lombardii — na co
Wenecjanie nigdy by nie przystali, poza mo(cid:285)liwo(cid:258)ci(cid:200), (cid:285)e sami
staliby si(cid:218) jej panami; równie(cid:285) z tego powodu, (cid:285)e inni nie
chcieliby odebra(cid:202) Francji Lombardii po to, aby odda(cid:202) j(cid:200)
Wenecjanom, a na wyst(cid:200)pienie przeciw jednym i drugim nie
mieli odwagi.
19
Kup książkęPoleć książkęN i c c o l ò M a c h ia v el l i
I je(cid:258)li kto(cid:258) powie: król Ludwik ust(cid:200)pi(cid:239) Romani(cid:218) Aleksan-
drowi, a królestwo15 — Hiszpanii, aby unikn(cid:200)(cid:202) wojny, od-
rzekn(cid:218) z przyczyn wy(cid:285)ej podanych, (cid:285)e z my(cid:258)l(cid:200) o unikni(cid:218)ciu
wojny nigdy nie nale(cid:285)y pog(cid:239)(cid:218)bia(cid:202) zam(cid:218)tu, gdy(cid:285) nie uniknie
si(cid:218) jej, a tylko odwlecze z twoj(cid:200) strat(cid:200). A je(cid:258)li kto inny po-
wo(cid:239)ywa(cid:239)by si(cid:218) na obietnic(cid:218) dan(cid:200) przez króla papie(cid:285)owi, (cid:285)e
dopomo(cid:285)e tamtemu w wyprawie w zamian za rozwi(cid:200)zanie
ma(cid:239)(cid:285)e(cid:241)stwa i za kapelusz16 dla Roano, odpowiem na to tym,
co skre(cid:258)l(cid:218) ni(cid:285)ej, a co dotyczy(cid:202) b(cid:218)dzie s(cid:239)owno(cid:258)ci ksi(cid:200)(cid:285)(cid:200)t i tego,
jak jej nale(cid:285)y przestrzega(cid:202).
Straci(cid:239) wi(cid:218)c król Ludwik Lombardi(cid:218), nie stosuj(cid:200)c si(cid:218) do
(cid:285)adnych z zasad przestrzeganych przez tych, którzy po zdo-
byciu prowincji chcieli je zachowa(cid:202). Nie ma w tym (cid:285)adnego
cudu, przeciwnie — jest to sensowne i zupe(cid:239)nie naturalne.
O tych to sprawach rozmawia(cid:239)em w Nantes z Roano, w czasie
gdy Valentino17 — jak Cezar Borgia, syn papie(cid:285)a Aleksandra,
zwyk(cid:239) by(cid:202) nazywany — okupowa(cid:239) Romani(cid:218), a na uwag(cid:218)
kardyna(cid:239)a Roano, (cid:285)e Italczycy nie znaj(cid:200) si(cid:218) na wojnie, odpo-
wiedzia(cid:239)em, (cid:285)e Francuzi nie rozumiej(cid:200) racji stanu, w prze-
ciwnym wszak razie nie pozwoliliby Ko(cid:258)cio(cid:239)owi wyd(cid:283)wi-
gn(cid:200)(cid:202) si(cid:218) na tak(cid:200) wielko(cid:258)(cid:202). I rzeczywi(cid:258)cie, sta(cid:239)o si(cid:218) widoczne,
15 Królestwo Neapolu utracone w latach 1503 – 1504 na rzecz króla
Ferdynanda II — przyp. t(cid:239)um.
16 Kapelusz kardynalski; chodzi o Georgesa d’Amboise, arcybiskupa
(pó(cid:283)niej kardyna(cid:239)a) Rouen i legata papieskiego we Francji —
przyp. t(cid:239)um.
17 Tak nazywany po w(cid:239)osku od ksi(cid:218)stwa Valentinois (Walencja —
przyp. t(cid:239)um.), nadanego mu przez Ludwika XII.
20
Kup książkęPoleć książkęK s i (cid:200) (cid:285) (cid:218)
(cid:285)e do wielko(cid:258)ci Ko(cid:258)cio(cid:239)a i Hiszpanii w Italii doprowadzi(cid:239)a
Francja, a jej pora(cid:285)k(cid:218) im mo(cid:285)na przypisa(cid:202). Wynika z tego
ogólna zasada, niezawodna lub z rzadka zawodz(cid:200)ca: ten, kto
przyczynia si(cid:218) do wzrostu wielko(cid:258)ci drugiego, popada w ruin(cid:218);
wzrost ów wyp(cid:239)ywa bowiem jak nie z przebieg(cid:239)o(cid:258)ci, to z si(cid:239)y,
obu za(cid:258) nie ufa ten, kto nabra(cid:239) mocy.
21
Kup książkęPoleć książkę
Pobierz darmowy fragment (pdf)