Czytaj dalej...
Czytaj dalej...
Czytaj dalej...
Czytaj dalej...
Czytaj dalej...
Redakcja: Irena Kloskowska
Skład: Tomasz Piłasiewicz
PRojekt okładki: Anna Płotko
Wydanie I
Białystok 2019
ISBN 978-83-7377-968-6
© Danuta Adamska-Rutkowska 2017
© Copyright for this edition by Studio Astropsychologii, Białystok 2017
All rights reserved, including the right of reproduction in whole or in part in any form.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej publikacji nie może być powielana
ani rozpowszechniana za pomocą urządzeń elektronicznych, mechanicznych,
kopiujących, nagrywających i innych bez pisemnej zgody posiadaczy praw autorskich.
Bądź na bieżąco i
śledź nasze wydawnictwo na Facebooku.
www.facebook.com/Wydawnictwo.Studio.Astropsychologii
15-762 Białystok
ul. Antoniuk Fabr. 55/24
85 662 92 67 – redakcja
85 654 78 06 – sekretariat
85 653 13 03 – dział handlowy – hurt
85 654 78 35 – www.talizman.pl – detal
strona wydawnictwa: www.studioastro.pl
Więcej informacji znajdziesz na portalu www.psychotronika.pl
PRINTED IN POLAND
Nauka i wiedza nie mają granic,
jednak niektórzy chcieliby je wyznaczać.
Spis treści
9
Nowe koncepcje konwencjonalnej nauki ..........................
Biologia i medycyna w odwrocie od koncepcji fizjologicznej
genezy świadomości ......................................................... 19
Poszukiwania istoty życia ............................................... 19
Mechanizmy wykorzystywane przez żywe organizmy .. 25
Programowanie centrum sterującego
żywym organizmem ................................................. 39
Biopole żywych organizmów .......................................... 49
Rola informacji w procesach życiowych ......................... 68
Baza danych DNA a epigenetyka ............................... 69
Woda i inne substancje chemiczne jako nośniki
informacji .................................................................. 77
Pola fizyczne jako nośnik informacji .......................... 99
Koncepcja pól morfogenetycznych ............................. 109
Narodziny koncepcji autonomicznej świadomości ......... 120
Współpraca pola energetyczno-informacyjnego
z mózgiem ................................................................... 167
Pole energetyczno-informacyjne organizatorem
procesu życiowego ....................................................... 183
Fizyka zmierza do uznania prymatu świadomości
w organizacji otaczającego nas świata ............................... 201
Wielowymiarowy wszechświat ....................................... 201
Rzut oka w Niebo fizyków i jego moc sprawczą .............. 217
Zagadkowy czas ............................................................. 241
Świadomość jako czynnik fizycznej rzeczywistości .......... 257
Podsumowanie .................................................................. 283
Niektóre problemy w świetle nabytej wiedzy ..................... 297
Cel i sens życia ............................................................... 298
Współpraca zamiast rywalizacji ...................................... 306
Świadome kreowanie życia własnego i dzieci .................. 338
Medycyna konwencjonalna czy zintegrowana? ............... 346
Bioenergoterapia ............................................................ 367
Aborcja, antykoncepcja, zapładnianie in vitro ................ 372
Homoseksualizm i transseksualizm ................................ 380
Eutanazja i kara śmierci ................................................. 387
Wnioski końcowe .............................................................. 401
Bibliografia ....................................................................... 411
Nowe koncepcje
konwencjonalnej nauki
Nowe prawdy zawsze początkowo uważane są za herezje.
– Thomas H. Huxley
(biolog, paleontolog i filozof)
Książka ta stanowi czwartą i ostatnią część pracy poświęconej
badaniom fenomenu świadomości, który umożliwia celowe
wykorzystanie przez materię zakodowanej w niej informacji. Ca-
łość opracowania obejmuje następujące zagadnienia:
• Pierwszy tom zawiera informacje wstępne, które są nie-
zbędne dla zrozumienia całości zgromadzonego materiału.
Opisałam w nim też pierwsze podjęte przez człowieka próby
wychwycenia powiązań między duchem i materią, a także
pierwsze naukowe dowody na istnienie innych niż czaso-
przestrzenny poziomów istnienia. Opublikowany został pod
tytułem Związek ducha i materii. Naukowe dowody na istnie-
nie rzeczywistości równoległych.
• W drugim tomie opisałam pilotowe badania rzeczywistości
niejawnej, które nie tylko umożliwiają wgląd w tę ukrytą
przed naszymi zmysłami rzeczywistość, ale pozwalają rów-
nież tę wiedzę racjonalnie wykorzystać. Opublikowany
7
został pod tytułem Świadomość wielowymiarowa w świetle
badań naukowych.
• W trzecim tomie zapoznałam czytelnika z osiągnięciami psy-
chotroniki i znaczeniem tej wiedzy dla zwiększenia naszych
możliwości poznawczych oraz skuteczności działania. Opu-
blikowany został pod tytułem Psychotronika – współczesna
nauka o świadomości*.
• Tutaj prezentuję nowe koncepcje konwencjonalnej nauki,
które wyjaśniają funkcjonowanie świadomości kształtującej
rzeczywistość w warunkach czasoprzestrzennych, a także
przedstawiam propozycje rozwiązania niektórych proble-
mów ludzkich społeczności w oparciu o całość zgromadzo-
nej wiedzy.
Człowiek współczesny żyje w otoczeniu zmysłowym zupełnie
odmiennym od tego, w jakim funkcjonował człowiek we wcze-
snych stadiach swego rozwoju. Antropolog Edmund S. Carpenter
uważa, że sfera zainteresowań człowieka w miarę rozwoju cywili-
zacyjnego zmieniła się z duchowej na materialną, a umiejętność
zapisywania i odczytywania informacji, która angażuje tylko je-
den ze zmysłów, zniszczyła harmonię pełnego postrzegania oto-
czenia [1]. Zaprogramowaliśmy się tak i przestaliśmy reagować
na bodźce funkcjonujące na innej zasadzie. Cały zespół naszych
zmysłów został podporządkowany wzrokowi i przede wszystkim
jemu wierzymy. Dyktatura oka sprawiła, że nawet doświadcze-
nia wewnętrzne muszą zgadzać się z naszą zewnętrzną percepcją,
w przeciwnym wypadku traktuje się je jako halucynacje. To, cze-
go nie da się wyraźnie zaobserwować i zarejestrować za pomocą
środków technicznych, przyjmuje się, że nie istnieje.
* Ta i inne książki Autorki dostępne są w sklepie www.talizman.pl (przyp. wyd.).
8
Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauceNowe koncepcje konwencjonalnej nauki
Nauka domaga się obserwacji i jedynie w oparciu o nie dąży
do zrozumienia zasady działania badanych zjawisk. Opieramy
się więc na wizualnych doświadczeniach, które po przeanalizo-
waniu opisujemy w sprawozdaniach, a każda wysuwana hipo-
teza musi zostać zweryfikowana przez dające się zaobserwować
doświadczenie i tylko wtedy przedstawiona koncepcja może stać
się obowiązującą w nauce teorią. Niestety tylko wydaje się nam,
że widzimy świat takim, jaki jest, gdyż odbieramy dokładnie taki
obraz świata, w jaki nasz mózg przekształca bodźce odbierane
przez narządy zmysłów. Czy może to być jednak obiektywnie
istniejąca rzeczywistość, skoro każdy żywy organizm, który wy-
kształcił oko jako receptor wrażeń wizualnych, odbiera otaczają-
cy świat inaczej? Fizyka kwantowa udowadnia nam ponadto, że
poza obserwowanym przez nas otoczeniem istnieje też taka jego
część, której nie odbieramy zmysłami, więc uzależnienie się od
doświadczenia zmysłowego nie pozwala nam dostrzec tego, co
wymyka się naszej niedoskonałej percepcji. Jeśli nie uwzględni-
my w swych rozważaniach tego uwarunkowania, będzie to ozna-
czać, że nasze postrzeganie rzeczywistości jest świadomie ogra-
niczane przez nas samych, zgodnie z naszym wyborem i wolą.
Niektórzy z nas doznają niezwykłych transcendentnych prze-
żyć, których zrozumienie sprawia ogromną trudność. Odbierane
są one jako wizje, więc znów wzrok pełni rolę wiodącą, choć nie
ma z tymi doznaniami nic wspólnego, gdyż mózg przyporządko-
wuje bodźce poznanym wcześniej wrażeniom. W każdych zatem
badaniach naszej świadomości, które mogą prowadzić do peł-
niejszego jej wykorzystania, potrzebne nam będzie nowe podej-
ście do zagadnień wymykających się naszej percepcji zmysłowej.
Świadomość zwykle traktowana jest przez naukę jako pojęcie
abstrakcyjne. Mówiąc o niej, mamy przeważnie na myśli połą-
9
czoną umiejętność poboru informacji, przetwarzania jej i wy-
korzystania w działaniu. Jest jednak sprawą oczywistą, że umie-
jętność ta musi być właściwością jakiegoś konkretnego układu,
więc nauka konwencjonalna przypisuje ją mózgowi człowieka,
choć pojawiają się już nowe koncepcje, które łączą świadomość
z polem typu morficznego1, a więc o fizycznej naturze. Wtedy
pod terminem świadomość kryje się również tego rodzaju układ,
a określenie to miałoby podwójne znaczenie. Efekty bezpośred-
niego działania świadomości (np. jej interakcje ze środowiskiem)
są wprawdzie trudno uchwytne w naszej czasoprzestrzennej rze-
czywistości w sensie fizycznym, nie mniej jednak są one mie-
rzalne i wykazują dużą istotność statystyczną [2]. Oznacza to, że
ukierunkowana na cel świadomość jest zjawiskiem jak najbar-
dziej rzeczywistym, a skutki jej działania dają się obserwować.
Działania te wymagają zasobu energii niezbędnego dla realizacji
celu, a ponieważ mogą przejawiać się w akcji także przy dużych
od niego odległościach, postulowana hipoteza pola fizycznego
jako jej nośnika wydaje się usprawiedliwiona.
Pojęcie natury i pochodzenia świadomości zmieniało się wraz
z rozwojem nauk podejmujących badanie tego problemu. Zajmo-
wała się tym głównie filozofia i nauki stosowane, jak psychologia,
psychiatria, neurofizjologia, neurocybernetyka2, a obecnie także
1 Pola morficzne – pola, które wykazują zdolność organizacji siebie i innych układów,
w tym również poprzez oddziaływania nielokalne. Pojęcie to nie zakłada z góry ist-
nienia nowego typu pól fizycznych, lecz zwraca uwagę na wykorzystywanie przez pola
znane fizyce zakodowanej w nich i przenoszonej przez nie informacji.
2 Neurocybernetyka – dział biocybernetyki zajmujący się analizą i modelowaniem
procesów przetwarzania informacji i sterowania w układach nerwowych zwierząt
i człowieka. Kierunki prac obejmują: ustalenie i opis matematyczny własności neuro-
nu, analizę percepcji zmysłowej, badanie i modelowanie procesów uczenia się, badanie
organizacji układu nerwowego i modelowanie sieci neuronowych, analizę systemów
sterowania układów ruchu oraz ich modelowanie.
10
Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauceNowe koncepcje konwencjonalnej nauki
psychotronika i fizyka. Trzeba tu jednak wyraźnie podkreślić, że
każda z nauk inaczej interpretuje pojęcie świadomości. Filozo-
fowie zwykle określają świadomość jako zbiorcze postrzeganie
własnych przeżyć psychicznych [3], a behawioryści uznali ją za
wykształconą na drodze ewolucji funkcję mózgu zlokalizowaną
w jego strukturach, która pozwala odbierać i analizować obiek-
tywną rzeczywistość [4-8]. Podejmowane wciąż próby wytłuma-
czenia procesów psychicznych jako następstwa procesów fizjolo-
gicznych zachodzących w określonych partiach mózgu nie dają
jednakże satysfakcjonujących odpowiedzi na wiele pytań.
Niektórzy naukowcy prowadzący badania świadomości uznali
ją za produkt współżycia społecznego, a inni za specyficzny ro-
dzaj procesów fizycznych zachodzących w materii organicznej
na skutek ewolucyjnych zmian materii ożywionej, przy czym
procesy te wyróżniają się tą szczególną cechą, że wykorzystują
zakodowaną w materii informację [9]. Konwencjonalna neu-
rocybernetyka rozpatruje świadomość jako wynik procesów
biofizycznych przebiegających w komórkach mózgowych, nato-
miast cybernetycy traktują ją wyłącznie w kategoriach procesów
zbierania danych, przetwarzania ich przez wyuczone programy
działania oraz kodowania wyników [10], podczas gdy ludzki
umysł potrafi działać w sposób dalece wykraczający poza to, co
potrafi robić nawet najbardziej rozbudowany i skomplikowany
algorytm3.
Dlaczego dziś coraz częściej uznaje się, że świadomość nie mo-
gła pojawić się w wyniku wzrostu komplikacji układu (mózgu)
jako sieci połączeń neuronowych? Odpowiedź jest w gruncie
3 Algorytm – sekwencja skończonej liczby kolejno wykonywanych operacji mate-
matycznych, które pozwalają rozwiązać konkretne zadanie, przy czym każda kolejna
operacja bazuje na wynikach działań poprzednich.
11
rzeczy dość prosta. Jeśli umysł działa jak algorytm, nie może być
ani inteligentny, ani świadomy. Jego działanie przypominałoby
funkcjonowanie robota, a zatem byłoby ono w pełni zdeter-
minowane i przewidywalne nawet przy wykorzystaniu w nim
elementów probabilistycznych, ponieważ cel działania zawsze
określany jest przez programistę, a program go tylko realizuje.
Jeśli natomiast umysł jest inteligentny, a więc świadomy zarów-
no swego działania, jak i podejmowanych wyborów, nie może
być sterowany za pomocą algorytmu, gdyż ograniczałoby go
to w działaniu. To nasza świadoma wola powoduje rozpoczęcie
dowolnego działania. Może być ono nawet nieracjonalne, ale
zawsze jest wynikiem naszego wyboru. Czy wśród jakichkolwiek
układów sprzężonych (nawet bardzo złożonych) sterujących pra-
cą dowolnego mechanizmu jest miejsce na wolną wolę, która
sama wyznacza sobie cel i sposób działania? Z pewnością nie. Pod
tym względem świadomość przypomina raczej operatora obsłu-
gującego skomplikowaną maszynę. Komputer też może działać
jedynie w ramach programu opracowanego przez programistę.
Najważniejsze wydaje się jednak to, że maszyna nie będzie
doznawać uczuć warunkujących jej działanie. Nie można zmusić
maszyny do miłości, współczucia, gniewu czy jakiejkolwiek innej
formy emocji. Żaden algorytm w komputerze nie będzie też gry-
masić z własnej woli, warunkować swego działania od wyników
prowadzonych pertraktacji, oszukiwać, przymilać się czy realizo-
wać zaplanowane działania lepiej lub gorzej w zależności od ak-
tualnego nastroju. Nic na razie na to nie wskazuje, by komputer
najnowszej generacji, wykorzystujący probabilistyczne zjawiska
kwantowe, mógł wygenerować wolną wolę, a zwiększenie złożo-
ności budowy sieci neuronowych mogło spowodować, że zaświta
w nich porównywalna z ludzką inteligencja. Można natomiast
12
Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauceNowe koncepcje konwencjonalnej nauki
podejrzewać, że nieokreśloność (indeterministyczny charakter)
zjawisk kwantowych spowodowałaby całkowitą utratę kontroli
nad poczynaniami takiej sztucznej inteligencji, gdyby tylko zo-
stała pozostawiona bez nadzoru. Ludzki mózg współpracujący
z umysłem i komputer są więc nieporównywalne.
Czy zatem mechanistyczna koncepcja genezy świadomości jest
słuszna? Z pewnością jest to wyraz pewnej ideologii, która z góry
zakłada możliwość rozwiązań ściśle określonego rodzaju. Wiele
zatem na to wskazuje, że należałoby rozważyć też inne koncepcje,
skoro konwencjonalna nauka traktując mózg niczym sprawną
maszynę, przypisuje mu równocześnie cechy, którym maszyna
nie jest w stanie sprostać. Chcąc poznać istotę zarówno życia,
jak i towarzyszącej mu świadomości, trzeba podejść do tych pro-
blemów w sposób holistyczny4, a nie redukcjonistyczny5, gdyż
życie z całą pewnością jest immanentną cechą świata, w którym
egzystujemy. Warto jednak zaznaczyć, że wbrew pozorom oba
te podejścia do kwestii życia i świadomości wcale nie muszą być
sprzeczne, gdyż sposób potraktowania problemu uzależniony jest
zawsze od tego, co konkretnie chcemy badać, a także od poziomu
prowadzonych badań, czyli stopnia zagłębienia się w istotę zagad-
nienia. Niemniej jednak jedna sprawa wydaje się dziś oczywista.
Życie (niezależnie od tego, w jaki sposób będziemy próbować
wyjaśniać jego pojawienie się) dostarcza silnego dowodu celowo-
ści przebiegu zjawisk i procesów we wszechświecie.
Fakt braku modelu funkcjonowania świadomości jest dla
wielu badaczy podstawowym dowodem przemawiającym prze-
4 Holizm (z gr. holos – cały) – ujmowanie zjawisk całościowo, z uwzględnieniem
wszelkich możliwych interakcji, związków i zależności.
5 Redukcjonizm (z łac. reductio – sprowadzenie) – wyjaśnianie zjawisk złożonych oraz
praw nimi rządzących poprzez sprowadzenie ich do zjawisk prostszych.
13
ciwko uznaniu jej istnienia w sensie fizycznym6. Jest to jednak
całkowicie nieprzekonujący argument. Świadomość wyraźnie
potrafi przejawiać się w celowym działaniu w materialnej czaso-
przestrzennej rzeczywistości, zatem brak funkcjonalnego mode-
lu może świadczyć jedynie o braku wiedzy w kwestii jej natury
i mechanizmów działania. Jest bowiem sprawą oczywistą, że nie
można za pomocą narzędzi matematycznych modelować tego,
czego istoty i zasad działania wcześniej się nie poznało.
Natura świadomości wciąż jest dla nas niezbyt uchwytna, choć
badania w tym zakresie prowadzone są w ramach różnych specja-
listycznych dyscyplin naukowych, a ich opisów należy poszuki-
wać w publikacjach poświęconych różnym dziedzinom wiedzy.
Informacje są rozproszone i być może właśnie dlatego tak po-
wszechne jest przekonanie o braku jakiegokolwiek modelu, któ-
remu można byłoby przypisać charakterystykę i zasady działania
świadomości. To prawda, że nasza wiedza o niej jest wciąż zbyt
mała, a mechanizmy działania świadomości wciąż są obiektem
stawianych hipotez, niemniej jednak próby opisu świadomości
i jej roli w realnej rzeczywistości są już podejmowane [11].
Niedostatek wiedzy powoduje, że nieustannie realizowane są
próby rozwiązania zagadki świadomości. W miarę przybywania
nowych faktów coraz silniej akcentuje się jej autonomiczny sta-
tus i przynależność do wielowymiarowej rzeczywistości. Ozna-
cza to, że świadomość może okazać się łącznikiem między znaną
nam czasoprzestrzenią oraz rzeczywistością innych poziomów
istnienia (wyższych wymiarów wszechświata), które niedostępne
są naszej percepcji. Jak na ironię właśnie ta jej właściwość spra-
wia, że świadomość i jej atrybuty są tak ulotne i trudne zarówno
6 Materialiści uważają, że stany i operacje realizowane przez struktury mózgowe mają
charakter procesów fizycznych, ale umysł jako taki nie istnieje.
14
Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauceNowe koncepcje konwencjonalnej nauki
do poznania, jak i weryfikacji stawianych hipotez. Sugeruje to
jednak, że świadomość nie może być wynikiem ewolucji form
biologicznych, natomiast sama jest jej motorem, rozwoju form
materii substancjalnej nie wyłączając.
Poniżej zebrałam razem te ustalenia, które uzupełniają zapre-
zentowaną w poprzednich tomach aktualną wiedzę na temat
istoty świadomości, jej skomplikowanej natury, a także jej związ-
ku z postulowaną aktualnie przez naukę wielowymiarowością
naszej egzystencji. Osiągnięcia nauki konwencjonalnej w kwestii
określenia roli świadomości w naszym życiu zostały tu zgrupowa-
ne w ramach dwóch badających ją konwencjonalnych dyscyplin
naukowych, jednak interdyscyplinarny charakter świadomości
sprawia, że podział ten nie zawsze jest jednoznaczny, a zatem
i klasyfikacja ma jedynie formalne znaczenie.
Biologia i medycyna w odwrocie
od koncepcji fizjologicznej
genezy świadomości
Bądź przygotowany na zmianę każdej ukształtowanej
wcześniej teorii. Posłusznie postępuj w otchłanie,
w które kieruje cię natura, albo niczego się nie nauczysz.
– Thomas H. Huxley
(biolog, paleontolog i filozof,
profesor Royal School of Mines i Royal College of Surgeons)
Poszukiwania istoty życia
Czym jest życie? Nie wystarczy jedna, krótka odpowiedź na to
pytanie, by wyjaśnić jego istotę i sens. Jest to niekończący się
ciąg pytań i wciąż poszukiwanych na nie odpowiedzi, gdyż za-
głębiając się w to zagadnienie, niejednokrotnie przekonujemy
się, że wiele pojęć, których znaczenia byliśmy dotąd całkowicie
pewni, uległo zafałszowaniu. W konsekwencji właściwe zrozu-
mienie istoty życia wciąż nam umyka. Początkowo nauka starała
się zrozumieć mechanizmy działania wszechświata, odwołując
się do duchowego aspektu natury w charakterze siły sprawczej, ale
w XVII wieku miała miejsce rewolucja światopoglądowa, która
17
wyeliminowała świadomego stwórcę, więc prawa natury zaczęto
wyjaśniać bez niego. Przyjęto wtedy w nauce fundamentalne za-
łożenie (traktowane od początku jako pewnik), że cała przyroda
działa zgodnie z niezmiennymi prawami, na podstawie których
wszystko można przewidzieć, a każdy obiekt badań można roz-
patrywać niczym skomplikowany mechanizm, który rozkłada
się na części składowe, analizując zasady jego działania.
Kierując się tymi wytycznymi materializm nierozerwalnie zwią-
zał zjawisko życia z procesami przebiegającymi w ciele organicz-
nym. Kolejny dogmat wprowadziło do nauk biologicznych dzieło
angielskiego przyrodnika Charlesa R. Darwina z 1859 roku O po-
wstawaniu gatunków, w którym autor zasugerował, że decydujący
wpływ na rozwój całej biosfery mają czynniki dziedziczne. Uzna-
no, że poszukiwania owych czynników uwieńczone zostały powo-
dzeniem, gdy biofizyk dr Francis H. C. Crick i biochemik dr James
D. Watson (Medical Research Council Unit for the Study of the
Molecular Structure of Biological Systems, Cavendish Laboratory,
Cambridge University), współpracując z biofizyczką dr Rosalind E.
Franklin, odkryli na podstawie zdjęć krystalografii rentgenowskiej
strukturę i funkcję podwójnej helisy kwasu deoksyrybonukleino-
wego (DNA7), która koduje informację genetyczną [12, 13]. Świat
nauki uwierzył wtedy bez zastrzeżeń w znalezienie rozwiązania za-
gadki życia i temu przeświadczeniu przez wiele lat podporządkował
całkowicie nauki biologiczne.
Mimo poczynionych założeń życie pozostało nadal zjawiskiem
trudnym do wyjaśnienia przez naukę, choć możliwym do zde-
finiowania. Z punktu widzenia konwencjonalnej nauki życiem
7 DNA – kwas deoksyrybonukleinowy, wielkocząsteczkowy organiczny związek
chemiczny. Szkielet podwójnej helisy tworzą dwie nici polifosforanu deoksyrybozy,
wielokrotnie połączone ze sobą za pomocą zasad organicznych (adeniny, cytozyny,
guaniny i tyminy) z wykorzystaniem wiązań N-glikozydowych i wodorowych.
18
Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauceBiologia i medycyna w odwrocie od koncepcji...
zwykliśmy nazywać zdolność danego układu do samoorganiza-
cji, rozwoju z wykorzystaniem procesów metabolicznych wy-
magających poboru z otoczenia niezbędnych do tego surowców
i wydalenia produktów, utrzymywania homeostazy8 tego układu,
a także do reprodukcji zdolnej do przenoszenia cech dziedzicz-
nych. Potraktowano więc życie biologiczne w kategoriach me-
chaniczno-chemicznych, a wyraźnie charakteryzująca niektóre
formy życia świadomość uważana była za produkt pochodny,
całkowicie zależny od rozwoju i fizjologii struktur mózgu.
Wbrew tym założeniom badania histologiczne9 wykazały po-
nad wszelką wątpliwość, że elementy substancjalne, które tworzą
nasze ciało, wciąż się wymieniają. Komórki naszego ciała wciąż
umierają, po czym są zastępowane przez inne w nieprzerwanym
procesie, w którym życie biologiczne i śmierć są nierozerwalnie
ze sobą powiązane. Co sekundę w naszym ciele umiera około
pięciuset tysięcy komórek, codziennie zaś ginie ich kilkadzie-
siąt miliardów, a cała powierzchnia naszego ciała pokryta jest
martwymi komórkami. Śmierć została zatem wprogramowana
w proces życiowy, gdyż organizmy żywe tylko wtedy mogą utrzy-
mać się przy życiu, gdy pewne ich części planowo umrą. Stanowi
ona zatem nieodzowny element planu życiowego każdego orga-
nizmu w trakcie jego trwania.
Życie organiczne również żywi się materią biologiczną i w ten
sposób tworzy się pewien cykliczny łańcuch, w którym ato-
my składające się na jakąś określoną część żywej materii mogą
w nieskończoność przechodzić z jednej formy w drugą poprzez
8 Homeostaza (z gr. homoios – podobny, stasis – trwanie) – zdolność do utrzymy-
wania stałej wartości parametrów wewnętrznych układu w systemie zamkniętym lub
otwartym. Zwykle odnosi się to pojęcie do samoregulacji procesów biologicznych.
9 Histologia (z gr. holos – tkanka, logos – wiedza) – nauka o budowie, rozwoju i funk-
cjach tkanek.
19
niezliczone cykle życiowe. Pracujący w Los Alamos Scientific La-
boratory (University of California) amerykański fizyk i biofizyk
prof. dr Joseph G. Hoffman (1909-1974) stwierdził, że każdy
fragment materiału organicznego uformowanego przez proces
życiowy, nosi ślady tego doświadczenia [14]. Do analogicznych
wniosków doszedł też biofizyk, dr Karl Sigismundowicz Trin-
cher10, który prowadził analizę właściwości termodynamicznych
żywej materii. Wykazał on na podstawie własnych danych ekspe-
rymentalnych oraz obszernego materiału przedstawionego przez
innych badaczy, że w żywych komórkach działa unikalny me-
chanizm zachowania ich struktury i wykonywania specjalistycz-
nych prac, charakterystyczny wyłącznie dla materii biologicznej
[15]. Jest to swoista organizacja substancjalnej materii, która ma
miejsce już na poziomie molekularnym.
Powyższe dane wyraźnie sugerowały, że prawa rządzące mate-
rią zdecydowanie wymagają rozszerzenia, które obejmowałoby
zależności charakteryzujące materię żywą, ponieważ oferowany
przez konwencjonalną naukę obraz rzeczywistości jest niekom-
pletny. Bez tej dodatkowej wiedzy nie jesteśmy w stanie ocenić,
dlaczego życie odciska swe piętno na materii, którą wykorzystu-
je, a to nie pozwala nam zrozumieć tego fenomenu. Uzyskane
ustalenia nasuwały też podejrzenie, że to właśnie życie i procesy
z nim nierozłącznie związane mogą kształtować materię, a nie –
jak dotychczas zakładano – życie jest rezultatem przypadkowych,
losowych przekształceń materii martwej. Tym samym problem
związku życia z materią zaczął skłaniać nas do całkowitego od-
wrócenia ról, które na starcie narzucił materializm.
10 Karl. S. Trincher – Austriak, uczeń Alberta Einsteina, Maxa Plancka i Nilsa Bohra
na Uniwersytecie Wiedeńskim, absolwent Instytutu Medycznego w Moskwie, prowa-
dzący przez wiele lat działalność naukową w Instytucie Eksperymentalnej Medycyny
i w Instytucie Biofizyki w Moskwie.
20
Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauceBiologia i medycyna w odwrocie od koncepcji...
Przyjrzyjmy się teraz bliżej zagadnieniu zjawiska życia, a także
poczynionym naukowym założeniom, które w ostatnich wie-
kach kształtowały rozwój nauki. Przy analizowaniu mechani-
zmów rządzących życiem jako podstawę przyjęto twierdzenia:
1. Wszechświat jest maszyną zbudowaną z fizycznych elemen-
tów, zatem wszystkie procesy biologiczne biegną zgodnie
z prawami mechaniki klasycznej.
2. Biologicznymi zachowaniami sterują geny.
3. Pojawienie się biosfery umożliwiła darwinowska ewolucja
realizowana drogą naturalnej selekcji.
Założenia to jedynie hipotezy, które należy poddawać we-
ryfikacji na każdym etapie prowadzenia badań. Prace te trzeba
zatem realizować rzetelnie, biorąc zawsze pod uwagę możliwość,
że nasze przypuszczenia mogą być błędne. Warto zatem w tym
kontekście podkreślić, że wbrew poczynionemu założeniu nr 1
biologia w zbyt wąskim zakresie brała pod uwagę fakt, że w pro-
cesy życiowe na każdym etapie ich realizacji zaangażowana jest
energia. Uwzględniono wprawdzie, że jest ona wymieniana
z otoczeniem, ale zawężono ten problem do zdobywania poży-
wienia i uzyskiwania niezbędnej do działania energii w wyniku
spalania pokarmu w świecie zwierzęcym oraz do procesu foto-
syntezy w świecie roślin. Wnikliwe badania procesów biofizycz-
nych wykazały z czasem, że założenie to było fałszywe.
Z poczynionego założenia nr 2 wynikało z kolei, że geny mają
pod kontrolą wszystkie procesy przebiegające w żywym organi-
zmie, rządzą wszelkimi zachowaniami organizmu i jego funkcjo-
nowaniem, podczas gdy dziś możemy stwierdzić z całym przeko-
naniem, że to nieprawda. Można się z tym zgodzić jedynie pod
warunkiem, że sformułowanie to uznamy za jeszcze jeden skrót
21
myślowy, który wykorzystuje się w opisie rzeczywistości. Geny
nie mogą bowiem same aktywować się, aby zapoczątkować jakiś
proces, a jeśli nie sterują same sobą, nie mogą tego czynić wobec
niczego innego.
Z założenia nr 3 wypływał natomiast automatycznie wniosek,
że przystosowanie się organizmu do życia w danym środowisku
jest następstwem przypadkowych mutacji, które zmieniają kod
genetyczny DNA w procesie reprodukcji. Oznaczało to, że już
z założenia wyeliminowano komunikację między organizmem
i środowiskiem, która umożliwia przystosowanie się do zacho-
dzących w nim zmian, przyjmując przypadkowy bieg ewolucji
i w jej efekcie bezwzględną walkę z konkurencją o przetrwanie.
Wypływał z tych założeń naturalny wniosek, że życie nie miało
prawa powstać, jeśli nie umożliwił tego przypadek, a jeśli mu się
to na skutek ślepego losu udało, w każdej chwili może zginąć na
skutek równie przypadkowej katastrofy. Problem w tym, że życie
daje sobie radę nawet w najbardziej niesprzyjających dla niego
warunkach, co powinno zmusić nas do zastanowienia i rewizji
poglądów. Warto zatem przyjrzeć się bliżej temu zagadnieniu,
by odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego tak się dzieje. Mate-
rialistyczny światopogląd każe nam traktować ciało organiczne
jak skomplikowaną maszynę, więc dla biologii konwencjonalnej
ważna jest tylko materia substancjalna. Jeśli w ten sposób po-
traktujemy organizm, możemy w ramach redukcjonizmu (roz-
bicia go na elementy składowe) sprawdzić każdy jego fragment,
by przekonać się jak działa. Przyjrzyjmy się zatem wstępnie za-
gadnieniu zjawiska życia od tej strony.
22
Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauceBiologia i medycyna w odwrocie od koncepcji...
Mechanizmy wykorzystywane przez żywe organizmy
Człowiek – najbardziej rozwinięta forma życia spośród nam zna-
nych – zbudowany jest z ponad 50 bilionów komórek. Wszelkie
rozważania na temat sposobów realizacji podstawowych pro-
cesów życiowych najlepiej więc rozpocząć, biorąc pod uwagę
komórkę jako najprostszą formę biologiczną zdolną do samo-
dzielnego życia. Fragmenty komórki to białka, które różnią się
jedynie długością łańcucha i sekwencją składających się na nie 20
aminokwasów. Cząsteczki te mogą poruszać się, zmieniając swą
konfigurację przestrzenną pod wpływem różnych czynników.
Białka nie tylko zapewniają ciału strukturę, ale zmieniając kształt
makrocząsteczki (konformację) na skutek jakiegoś sygnału (np.
zmiany ładunku w jakimś miejscu łańcucha), umożliwiają ruch,
czyli wykonanie zadań (pracy) lub pożądanych czynności, a za-
tem realizują w ten sposób jedną z podstawowych oznak życia.
Białka umożliwiają wprawdzie komórce poruszanie się, ale to
komórka jest żywa. Zawiesina białek w probówce porusza się lo-
sowo, nie ma w tym porządku ani organizacji, natomiast komór-
ka jest zorganizowana, przez co jej zachowanie znajduje się pod
pełną kontrolą i to stanowi zasadniczą różnicę między nimi. Co
przyczynia się do porządku i organizacji? Idea darwinizmu (bazu-
jąca na czynnikach dziedzicznych i wsparta rolą DNA w tym pro-
cesie) nakazywała przyjąć, że to informacja zakodowana w DNA
kontroluje procesy życiowe komórki. Hipotezę tę podtrzymywał
dodatkowo fakt, że DNA było w zasadzie trwałe (powielało się
przy podziale komórki), podczas gdy białka zużywały się w cyklu
życiowym i były zastępowane przez nowe cząsteczki.
Trzeba przyznać, że komórka będąc najprostszym żywym or-
ganizmem, jest wyposażona we wszystko, co jest niezbędne do
życia. Błona komórkowa oddziela ją od świata zewnętrznego,
23
w jądrze znajduje się materiał genetyczny, w mitochondriach
produkowana jest energia, a cytoplazmę można uznać za płyn
ustrojowy komórki. To powoduje, że pojedyncza komórka po-
trafi funkcjonować jak autonomiczny organizm, w którym or-
ganelle spełniają rolę organów, a DNA w jądrze zawiera plan
rozwoju komórki. W ten sposób komórka stanowi miniaturę
każdego żywego organizmu, a odkrycie roli DNA tak zafascyno-
wało uczonych, że przypisano mu dodatkowo rolę centrum do-
wodzenia i kontroli fizjologii komórki. Z góry założono, że jądro
stanowi w komórce odpowiednik systemu nerwowego łącznie
z mózgiem, mimo pewnego problemu, który przez długi czas
starannie ignorowano. Polegał on na tym, że geny są nieaktywne,
dopóki zmiana konfiguracji białka regulacyjnego, które pokrywa
konkretny gen, nie spowoduje jego odsłonięcia, udostępniając
zakodowaną w nim informację. Fakt ten dowodzi, że ani jądro,
ani DNA niczym nie mogą sterować, ale długo nie przywiązywa-
no znaczenia do roli białek regulacyjnych w sterowaniu przeka-
zem informacji, ponieważ podczas prac badawczych niszczono
te białka, aby uzyskać dostęp do kodów genetycznych zawartych
w DNA.
Nie mniejsze wątpliwości w kwestii sterowania przez geny
procesem życiowym komórki nasuwało kolejne spostrzeżenie.
Wyjęcie mózgu z dowolnego organizmu powoduje natychmia-
stową śmierć ciała, ale wyjęcie jądra z komórki nie pociąga za
sobą jej śmierci. Ona nadal żyje i może kontynuować swoje
funkcje życiowe nawet przez dwa miesiące, nie zmieniając swo-
jego zachowania, choć nie zawiera w sobie żadnych genów. Ak-
tywnie wchłania i trawi pokarm, wydala produkty przemiany,
oddycha, porusza się i zachowuje zdolność komunikacji z in-
nymi komórkami. Taka komórka potrafi też realizować procesy
24
Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauceBiologia i medycyna w odwrocie od koncepcji...
przypominające przetwarzanie informacji w układzie neuro-
logicznym, gdyż jest w stanie zorientować się, gdzie znajduje
się pożywienie i przemieścić się w tym kierunku. Potrafi też
rozpoznać toksyny i drapieżców, podejmując celową ucieczkę.
Jest nadal organizmem inteligentnym, który wybiera właściwe
reakcje behawioralne zapewniające przeżycie. Jedynie brak zdol-
ności odtwarzania zużytych w cyklu życia białek przyczynia się
ostatecznie do śmierci komórki.
Na fakty te zwrócił uwagę świata nauki znany amerykański
cytolog, prof. dr Bruce H. Lipton (University of Wisconsin,
Stanford University Medical Center), podkreślając przy tym, że
niekiedy wyodrębnione z ciała komórki radziły sobie nawet le-
piej poza organizmem dawcy, mając dokładnie ten sam program
zakodowany w DNA. Spostrzeżenia te prowokują natychmiast
do wysunięcia całego szeregu istotnych pytań. Co się zmieni-
ło? Na pewno środowisko, a zatem i komunikaty docierające
z otoczenia. W jaki sposób komórka była w stanie zmienić swe
zachowanie na skutek zmiany informacji napływających ze śro-
dowiska? Jakie mechanizmy uruchamiały zatem te komunikaty?
Najważniejszy okazał się tutaj długo ignorowany przez na-
ukę fakt, że geny niczego nie powodują same z siebie, ponieważ
potrzebują sygnału aktywującego, który zmieni konfigurację
białka regulacyjnego, odsłaniając odpowiedni gen i udostępnia-
jąc w ten sposób zawartą w nim informację. Jest to całkowicie
jednoznaczny dowód na to, że geny nie mogą sterować zacho-
waniem komórki, gdyż zawierają jedynie zakodowany plan jej
funkcjonowania, czyli dane do wykorzystania. Rola środowiska
w aktywacji genów została zasygnalizowana przez Liptona już
w 1977 roku [16, 17], lecz informacje te zostały zlekceważone
przez środowisko naukowe. Kolejne eksperymenty nie tylko po-
25
twierdziły postulowany mechanizm, lecz dodatkowo ujawniły
możliwość zmian fenotypowych11 w komórkach na skutek sy-
gnałów dostarczonych przez środowisko. Wykazały one jedno-
znacznie, że komórka nie jest sterowana za pomocą DNA, ale
przez sygnały dochodzące z otoczenia [18-20], a jej życie jest
zdeterminowane przede wszystkim przez otoczenie, gdyż akty-
wacja genu uruchamia następującą sekwencję reakcji
sygnał ze środowiska
białko regulacyjne
DNA
RNA
białko
przy czym sygnał może być również wykorzystany do zmiany
odpowiedniego genu celem przystosowania organizmu do ak-
tualnych warunków panujących w otoczeniu. W tym schemacie
rola DNA w cyklu życiowym została zredukowana do etapu
pośredniego, który sam z siebie niczego nie aktywuje i nie kon-
troluje. Jądro komórki zawierające program jej reprodukcji musi
w tej sytuacji zadowolić się jedynie funkcją gonady12.
Sygnały ze środowiska docierają do komórki poprzez błonę
komórkową (membranę), która oddziela jej wnętrze od środo-
wiska. Wyposażone są w nią wszystkie komórki i w tym sensie
można ją uznać za ich skórę. Czy spełnia jedynie tę rolę? Błona
to bardzo cienka struktura o grubości zaledwie 7x10-6 mm, więc
dopiero zastosowanie mikroskopu elektronowego pozwoliło
poznać dokładnie jej budowę. Tworzą ją zorganizowane na dro-
11 Fenotyp (z gr. phainomai – przejawiać; typos – wzór, norma) – zespól cech orga-
nizmu obejmujący: fizjologię, morfologię, zachowanie, cykl życiowy, zmiany biolo-
giczne, uzyskany w wyniku wpływu środowiska na organizm. Jest ściśle powiązany
z genotypem, ponieważ oddziaływanie środowiska na genotyp daje w efekcie fenotyp.
12 Gonada – narząd produkujący komórki umożliwiające rozmnażanie.
26
Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauceBiologia i medycyna w odwrocie od koncepcji...
dze warstwowego uszeregowania cząsteczki fosfolipidów13, czyli
związków zawierających zarówno składniki hydrofobowe14, jak
i hydrofilowe15. Składniki hydrofilowe ustawiają się w kierunku
powierzchni błony na zewnątrz i do wnętrza komórki (ku środo-
wisku wodnemu), podczas gdy nie mieszające się z wodą skład-
niki tłuszczowe ustawiają się do wnętrza błony, tworząc warstwę
nieprzepuszczalną dla wody i składników w niej rozpuszczonych.
Błona ta zawiera w sobie elementy, które umożliwiają komór-
ce pobór i wydalanie różnych substancji chemicznych zawartych
w wodnym środowisku, a zatem jej funkcjonowanie w ramach
procesu życiowego. Zagnieżdżone w strukturze membrany wtręty
obejmują dwa rodzaje integralnych białek błonowych: receptory
(bramki) i efektory (przepusty). Przepusty pozwalają na transport
przez błonę składników odżywczych, produktów odpadowych
oraz różnego rodzaju substancji i sygnałów stanowiących nośnik
informacji. Kanały przepływu w stanie spoczynku są zamknię-
te, gdyż ich zadaniem jest przepuszczanie tylko tych cząsteczek,
które są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania komórki.
Ten kontrolowany przepływ cząsteczek przez błonę umożliwiają
proteinowe receptory reagujące zmianą kształtu cząsteczki w od-
powiedzi na bodziec ze środowiska zewnętrznego (lub wewnętrz-
nego), odebrany przez czujnik receptora (antenkę).
Białka receptorów (podobnie jak białka przepustów) charakte-
ryzuje stan aktywny i nieaktywny, które różnią się przestrzenną
konfiguracją białka. Kiedy do receptora dociera sygnał środowi-
13 Fosfolipidy – związki tłuszczowe, w których skład wchodzą: gliceryna (alkohol),
kwasy tłuszczowe i kwas fosforowy związany z zasadą zawierającą grupę aminową.
14 Hydrofobowość – skłonność cząsteczek chemicznych do odpychania molekuł wody.
Dotyczy to cząsteczek niepolarnych (nie tworzących dipoli), a więc nie mieszających
się z wodą.
15 Hydrofilowość – skłonność cząsteczek chemicznych do przyciągania molekuł wody.
Dotyczy cząsteczek polarnych (tworzących dipole), a więc mieszających się z wodą.
27
skowy, następuje w nim zmiana w rozkładzie ładunku elektrycz-
nego powodująca zmianę kształtu łańcucha. Warto zatem wie-
dzieć, że komórki posiadają unikalnie dostrojone receptory
dla każdego sygnału środowiskowego, którego rozpoznanie
jest im potrzebne do realizacji procesu życiowego. Na ogół
przyjmuje się, że receptory reagują na obecność konkretnego
związku chemicznego (układają się wokół niego, co powodu-
je zmianę rozkładu ładunku w receptorze i przekształcenie go
w stan aktywny), ale zgodnie z inną tezą może to być odbiór
sygnału promieniowania elektromagnetycznego o określonej
charakterystyce (dostrojony receptor wibruje zmieniając rozkład
ładunków w białku i zmienia jego konformację na aktywną [21]).
Receptory same z siebie nie mogą wpłynąć na zachowanie
komórki, ponieważ musi ona angażować się tylko w reakcje
podtrzymujące życie, zatem dopiero połączony układ białek re-
reakcja.
ceptorów i przepustów działa na zasadzie bodziec
Kompleks receptor-przepust spełnia więc rolę przełącznika,
przekształcając odebrany sygnał w odpowiednie zachowanie
komórki. Komórka ma do wykonania liczne zadania zapewnia-
jące jej sprawne funkcjonowanie, zatem istnieje wiele rodzajów
białek przepustowych (efektorów) kontrolujących zachowanie
komórki. Oznacza to, że białka transportowe stanowią obszerną
klasę protein przenoszących cząsteczki i informacje z jednej stro-
ny błony komórkowej na drugą. Aktywność jednego z tych ka-
nałów zamienia komórkę w akumulator energii, który zużywając
energię nieustannie jest ładowany. Inny rodzaj białek-efektorów
reguluje kształt i ruchliwość komórek, kolejny (enzymatyczny)
stymuluje rozkład lub syntezę cząsteczek, itd. Białka integral-
ne wykorzystują też sygnały, które mają pod kontrolą wiązania
białek regulacyjnych pokrywających DNA. Odczyt genów ma
28
Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauceBiologia i medycyna w odwrocie od koncepcji...
miejsce w odpowiedzi na sygnały środowiskowe odebrane przez
receptory, umożliwiając wymianę wysłużonych białek na nowe.
Jaki stąd płynie wniosek? Błona selekcjonuje dochodzące do
wnętrza komórki sygnały, zapewniając jej możliwość realizacji
procesu życiowego w sposób jak najbardziej celowy. Docierają-
cy do membrany sygnał zmienia konformację białka receptora,
a ten otwiera kanał umożliwiający przedostanie się sygnalizo-
wanego czynnika do wnętrza komórki. Ten sygnał wpływa na
zachowanie komórki, zatem reakcja komórki jest odzwierciedle-
niem tego, co dzieje się wokół niej. Można zatem uznać, że re-
ceptor reprezentuje świadomość tego, co dzieje się na zewnątrz,
a kanały udostępniają fizyczne doznania wewnątrz komórki.
Ten zespół zjawisk nazywamy postrzeganiem, czyli świadomo-
ścią otoczenia na skutek doznań fizycznych, co oznacza, że na-
wet pojedyncza komórka jest kontrolowana i sterowana przez
postrzeganie, które umożliwia jej synchronizację z otoczeniem.
Czynność postrzegania jest zatem właściwa wszystkim, na-
wet najprostszym organizmom żywym. Doznania fizyczne
komórki to z kolei przebieg w jej wnętrzu procesów, których
rezultat wywiera wpływ na jej otoczenie, ponieważ i w jej wnę-
trzu znajdują się receptory, a te odbierają sygnały środowiska
wewnętrznego. Tak więc błona sterując wszelkimi funkcjami
życiowymi komórki w odpowiedzi na dochodzące do niej
sygnały, sprawuje w komórce przede wszystkim rolę mózgu.
To ona jest odpowiedzialna za inteligentne zachowania komórki.
W prymitywnych jednokomórkowych organizmach białka
integralne wykonują wszystkie podstawowe funkcje fizjolo-
giczne, z oddychaniem, trawieniem i wydalaniem włącznie.
W procesie dalszego rozwoju odcinki błony wykonujące funkcje
fizjologiczne przemieszczały się do wnętrza komórki, formując
29
organelle. Gdy komórki powiększały się, rosła też powierzchnia
błony, umożliwiając zwiększenie liczby receptorów, które były
odpowiedzialne za percepcję. Wzrost ten nie mógł być jednak
nieograniczony, więc po osiągnięciu granicy wytrzymałości bło-
ny komórki wykorzystały możliwość kooperacji. Zwiększyło to
percepcję takiej połączonej społeczności i jej zdolności do przeja-
wiania się w działaniu, umożliwiło dzielenie się zasobem wiedzy,
a zatem zwielokrotniło również możliwość realizacji celów życio-
wych. Ustalenia te wyraźnie wykazują, że życie komórki realizuje
się dokładnie na tych samych zasadach, jak w organizmach wie-
lokomórkowych. Różnica polega na tym, że w organizmach wie-
lokomórkowych poszczególne grupy komórek wyspecjalizowały
się, tworząc tkanki i organy wykonujące konkretne funkcje.
Komórki złożonego organizmu nadal są rozumne, ale po-
łączyły się dla realizacji wspólnego celu, tworząc wspólnotę.
Każda z nich ma wprawdzie własny mózg, ale kiedy łączą się
w spójną całość, rezygnują ze swej autonomii na rzecz centralne-
go dowodzenia. Odbierają wtedy otoczenie poprzez mózg całego
organizmu, który interpretuje całość postrzegania, a przekazując
stosowne sygnały, wskazuje poszczególnym komórkom jak mają
się zachować. Nie działają już one jako niezależne jednostki,
gdyż uzależniły się od mózgu, a integracja oznacza kierowanie
się pożytkiem wspólnoty, która zwiększa szansę przetrwania.
Mimo to każda z komórek nadal pozostaje inteligentna i wy-
dzielona z organizmu nadal może egzystować samodzielnie.
Kooperacja komórek oznacza, że w układach tych pojawił się
nowy czynnik, ponieważ komórki stały się dla siebie wzajem-
nie otoczeniem, a zatem i pomiędzy nimi komunikacja stała się
niezbędna, aby współpraca się nie załamała. Komórki porozu-
miewają się więc ze sobą i kooperują, a gdy ich współpraca
30
Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauceBiologia i medycyna w odwrocie od koncepcji...
zostanie na skutek wadliwej komunikacji zakłócona, w orga-
nizmie rozpoczyna się proces chorobowy. Przykładem mogą
tu być komórki rakowe, które wycofały się ze wspólnoty i funk-
cjonują na własny rachunek, stając się zagrożeniem dla całości
organizmu i sygnalizując zarazem, że ze spójnością organizmu
jest coś nie w porządku. Przypadek chorobowy jest zatem oznaką,
że z jakiegoś powodu załamała się komunikacja wewnątrz orga-
nizmu i to ją trzeba przywrócić, aby organizm mógł uporać się
z zagrożeniem. Oznacza to zarazem, że zrozumienie mechani-
zmów realizacji procesów życiowych pozwala skutecznie zastąpić
niepewny proces leczenia przywracaniem zdrowia. Problem jed-
nak tkwi w tym, że medycyna konwencjonalna uparcie trzyma się
przekonania, iż likwidacja objawów niedomagania w wyniku po-
dania odpowiedniego medykamentu jest równoznaczna z powro-
tem do zdrowia. W ten sposób zostaje jednak wytłumiony sygnał
ostrzegawczy, a jeśli usuniemy tę informację, nie przywracamy
zdrowia, lecz przestajemy odbierać komunikaty wysyłane przez
ciało, które po pewnym czasie dostarczy nam kolejne ostrzeżenie.
Pojawi się wtedy następny symptom, ale sytuacja będzie coraz
groźniejsza, gdyż jest on kolejną informacją, że zakłócona została
w ciele harmonia przebiegających w nim procesów.
Ciało człowieka to organizm wielokomórkowy o wykształco-
nej w toku ewolucji specjalizacji poszczególnych grup komórek.
Czy doszło do tego wyłącznie w wyniku przypadkowych mutacji,
jak sugeruje darwinizm? Okazuje się, że niekoniecznie. Każdy
żywy organizm (niezależnie od stopnia jego komplikacji) przy-
stosowuje się do warunków wpływających na jego egzystencję na
każdym etapie ewolucji. W jaki sposób to robi? Odpowiedzi na
to pytanie udzielił zespół brytyjskiego biologa molekularnego dr.
Johna F. Cairnsa (Imperial Cancer Research Fund Laboratories,
31
Oxford), który poddał testowi bakterie z uszkodzonym genem
laktazy, czyli enzymu rozkładającego cukier mleczny – laktozę.
W badanej hodowli cukier ten był jedynym dostępnym źródłem
budulca i energii dla wzrostu i podziału komórek, ale bakterie
nie były w stanie go metabolizować, gdyż dysponowały wadliwą
wersją genu niezbędnego do produkcji przydatnego enzymu.
Oczekiwano, że w tej sytuacji bakterie zginą na skutek braku po-
żywienia, ponieważ nie będą w stanie naprawić wady na drodze
podziału i replikacji DNA. Ku wielkiemu zaskoczeniu badaczy
zauważono po kilku dniach, że bakterie jednak zaczęły się mno-
żyć. Kiedy przeanalizowano DNA okazało się, że zaszły w nim
zmiany, które wcale nie były przypadkowe, gdyż modyfikacji
uległ jedynie gen enzymu laktazy dokładnie w taki sposób,
który umożliwił bakteriom przeżycie w wysoce niesprzyja-
jącym im środowisku, a udało się to zrealizować bez podziału
komórki [22].
Fakt ten podważył słuszność jedynej obowiązującej wówczas
koncepcji, zatem artykuł natychmiast wywołał gorący sprzeciw
środowiska naukowego [23-25]. Odkrycie uznano za herezję,
wręcz pogląd religijny niemożliwy do przyjęcia przez środowi-
sko naukowe, gdyż bakterie same wytworzyły dokładnie taki
rodzaj mutacji, który był im potrzebny do przetrwania. Wy-
niki tego eksperymentu podważyły jednak przyjęte wcześniej
założenia, gdyż ukierunkowane na cel (przystosowanie) mutacje
nie mogą być losowe, a więc ewolucja wcale nie musi korzystać
z przypadku, skoro zmiany mogą być realizowane celowo nawet
w tak prostych organizmach jak bakterie. Konsekwencją tego
odkrycia było poznanie nowego mechanizmu mutacji genów niż
przyjęty wcześniej przez naukę, ponieważ stres środowiskowy
zaktywował enzym wywołujący tzw. hipermutację somatycz-
32
Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauceBiologia i medycyna w odwrocie od koncepcji...
ną, prowadząc do takich zmian w DNA, które umożliwiły
bakteriom przetrwanie. Nie jest to w gruncie rzeczy nic no-
wego, ponieważ od lat znane jest nam pojawianie się szczepów
bakterii odpornych na działanie antybiotyków. To, co istnieje,
nie jest zatem dziełem ślepego losu, lecz wynikiem realizacji
celowego programu działania w procesie kreacji i ewolucji za-
chodzących równocześnie. To sygnały docierające z otoczenia
zawsze kształtowały organizmy, ponieważ wymuszały na nich
przystosowanie się do zmian zachodzących w środowisku.
W tej sytuacji na pewno warto przypomnieć, że pierwszą kon-
cepcję mechanizmów ewolucji sformułował na początku XIX
wieku francuski biolog Jean Baptiste de Lamarck (1744-1829)
[26]. Odkrycie Cairnsa świadczy o tym, że zdecydowanie traf-
niej ujęła ona przebieg zmian ewolucyjnych, choć przedstawiona
została pięćdziesiąt lat wcześniej niż teoria Darwina. Dlaczego
nie zyskała uznania? Przede wszystkim dlatego, że była sprzecz-
na z poczynionymi przez konwencjonalną naukę założeniami.
Lamarck uważał bowiem, że ewolucją nie rządzi przypadek. Był
zdania, że organizmy w ramach interakcji ze zmieniającym się
środowiskiem przystosowują się do niego i przekazują nabyte
zmiany swoim następcom. Jest to dokładnie ten sam mechanizm
obronny, który udowodniła w czasach obecnych biologia ko-
mórkowa. Należy ubolewać, że koncepcja Lamarcka nie znalazła
akceptacji świata nauki, w odróżnieniu od darwinowskiej. W re-
zultacie na długie lata utrwaliło to w nas przeświadczenie, że
mutacje powstają na skutek modyfikacji DNA w wyniku repro-
dukcji i organizmy dostosowują się do środowiska na drodze
naturalnej selekcji, która eliminuje gorzej przystosowanych.
Prawda zaś jest taka, że koegzystencja międzygatunkowa jest
czymś naturalnym w przyrodzie (związki te bada dziś dziedzina
33
wiedzy zwana biologią systemów), a w procesie dostosowaw-
czym obok zmian przypadkowych wykorzystywana jest przede
wszystkim naturalna inżynieria genetyczna, która na skutek
oddziaływań środowiska modyfikuje DNA. Nie ma przy tym
zupełnie znaczenia, jakiego rodzaju sygnał wymusi konieczność
przystosowania, gdyż nawet nasze własne postrzeganie rzeczywi-
stości może zmienić nasze geny, ciało i naszą fizjologię. Oznacza
to, że nasze przekonania wpływające na naszą percepcję też mogą
sterować naszą fizjologią i mogą okazać się dla nas niezwykle waż-
ne. Rządziłby więc nami także stan naszej świadomości.
Co to dla nas oznacza? Nasze ciało jest w stanie zaadaptować
się do każdej sytuacji. Możemy być więc pewni, że jeśli przecho-
dząc na emeryturę zaniechamy wysiłku fizycznego lub pogrą-
żając się w błogim lenistwie przestaniemy używać mózgu, nasz
własny system organizacyjny przestanie odtwarzać potrzebne
do tych czynności komórki, bo jego inteligencja dostosuje ciało
organiczne do naszych potrzeb. Jeśli jakaś struktura będzie nie-
używana, to ciało bez trudu się przystosuje. Nasze przekonania
sterują nawet genami, ponieważ uzależniają od siebie naszą per-
cepcję. Jeśli zatem jesteśmy czegoś pewni na skutek wpojonych
nam przekonań, nasz system dostosuje się do nich. Tak więc, je-
śli uważamy zjawiska anomalne za niemożliwe, nasz system
organizacyjny zaakceptuje to i staną się dla nas niedostępne.
Jeśli tylko zrozumiemy ten naturalny porządek, będziemy mogli
żyć z nim w harmonii, lepiej adaptując się do życia w swoim
środowisku niż dotąd to robimy i pełniej korzystając z mocy
swego umysłu.
Zafascynowani światopoglądem narzuconym nam przez na-
ukę, długo nie docenialiśmy roli współpracy wielu organizmów
w podtrzymywaniu życia całej biosfery. Dostrzegaliśmy wpraw-
34
Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauceBiologia i medycyna w odwrocie od koncepcji...
dzie rozmaite symbiotyczne16 związki w przyrodzie [27], lecz
nie przywiązywaliśmy do tego nadmiernej uwagi. Powinniśmy
zatem zrozumieć, że wszystkie organizmy żywe ewoluowały
razem i na ustalonych zasadach dalej utrzymują koegzystencję
w różnego rodzaju społecznościach, które pozwalają im zacho-
wać zdrowie i kontynuować dalszy rozwój [28]. Z trendem tym
stoi w sprzeczności wojna, którą ludzie wypowiedzieli mikroor-
ganizmom, stosując środki bakteriobójcze i antybiotyki, gdyż
wiele bakterii jest wręcz niezbędnych dla naszego zdrowia (np.
bakterie układu pokarmowego, które ułatwiają trawienie pokar-
mu i przyswajanie życiodajnych składników). Współpracujemy
z mikrobami, więc bezlitosna z nimi walka zagraża naszemu prze-
trwaniu, jeśli zniszczymy również te, które są dla nas przydatne.
Rozwój mikrobiologii komórkowej ujawnił nam mechanizmy
nawiązywania współpracy międzygatunkowej. Dowiedzieliśmy
się w ten sposób, że integracja społeczności komórkowych doko-
nuje się na drodze dzielenia się genami między nimi i ta czynność
nie ogranicza się do przedstawicieli jednego gatunku. Wspólne
korzystanie z informacji genetycznej w wyniku transferu genów
przyspiesza korzystny dla każdego z gatunków bieg ewolucji, po-
nieważ jedne organizmy przyswajają sobie doświadczenia nabyte
przez inne (geny zawierają zakodowaną pamięć wypróbowanych
już doświadczeń) [29-32]. Nie jest to z pewnością dziełem przy-
padku, ponieważ szanse przetrwania biosfery zostają w ten spo-
sób znacznie zwiększone.
Wiedza ta powinna zmusić nas do poważnego zastanowie-
nia się nad skutkami sztucznych mutacji wprowadzanych
16 Symbioza – zjawisko ścisłego, niekiedy koniecznego współżycia dwóch gatunków
organizmów, które przynosi korzyści każdej ze stron (mutualizm), lub przynosi korzyść
jednej, a drugiej nie szkodzi (komensalizm). Do symbiozy zalicza się często także pro-
tokooperację, czyli związek luźny i niekonieczny, który może występować okresowo.
35
do przyrody przez człowieka. Zdajemy już sobie sprawę z we-
wnątrzgatunkowego i międzygatunkowego transferu genów,
a także roli jaką on odgrywa w procesach życiowych biosfery, ale
manipulowanie genami w laboratoriach nie ma na celu polep-
szenia współpracy w otaczającej nas przyrodzie, lecz wyłącznie
doraźny interes człowieka, który wcale nie musi być tożsamy
z korzyścią dla całej przyrody. Sztuczne „ulepszenie” jednego
gatunku wcale się na tym nie skończy, gdyż wpłynie na całą
biosferę w sposób niemożliwy do przewidzenia. Dysponujemy
już wynikami prac, które dowodzą, że u ludzi spożywających
żywność genetycznie modyfikowaną ulega zmianie flora jelitowa
[33, 34], natomiast u zwierząt doświadczalnych skutki bywają
niekiedy wręcz dramatyczne, prowadząc do zmian patologicz-
nych we krwi, wątrobie, trzustce, grasicy, jelicie cienkim [35].
Zmutowane geny przechodząc na inne rośliny w naturalnym
środowisku, wywołują w nich zmiany skutkujące pojawieniem
się chwastów nadzwyczaj odpornych na działanie herbicydów
[36-39], co prowadzi do stosowania tych środków w ilościach
szkodliwych dla ludzi i zwierząt żyjących w pobliżu hodowli tak
modyfikowanych roślin. Obserwuje się więc masowe przypadki
deformacji noworodków (stosowany herbicyd zaburza formowa-
nie się narządów w życiu płodowym człowieka) [40], bezpłod-
ności, poronień i nowotworów.
Wprowadzając do środowiska genetycznie zmodyfikowane
organizmy, inżynierowie genetyczni nie brali pod uwagę możli-
wości międzygatunkowego transferu genów [41], ale już zaczyna-
my dostrzegać tego konsekwencje. Zagrozimy przetrwaniu ludzi
w nieprzewidywalnym środowisku, jeśli nadal będziemy igno-
rować odwieczną współpracę międzygatunkową, gdyż ewolucja
w dużo większym stopniu opiera się na interakcji między gatun-
36
Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauceBiologia i medycyna w odwrocie od koncepcji...
kami niż na interakcji w obrębie tego samego gatunku. Wiemy
też, że ewolucja wspiera przetrwanie współpracujących ze sobą
grup organizmów, a nie tworów uprzywilejowanych [42]. Dzia-
łalność człowieka w stosunku do środowiska okazała się tak nisz-
cząca, że brytyjska Rada Badawcza Środowiska Naturalnego (ang.
Natural Environment Research Council) sfinansowała cały szereg
badań pozwalających ocenić tego efekty. Wiele na to wskazuje, że
dołożą się do tego poważne zagrożenia dla biosfery wynikające ze
stosowania nieprzemyślanej polityki inżynierii genetycznej.
Programowanie centrum sterującego żywym organizmem
Przedstawione wyżej informacje pozwoliły nam zrozumieć jakie
mechanizmy wykorzystuje ciało organiczne w działaniu, jednak
nadal nie wiemy, co odpowiada za jego organizację. Czy na pew-
no mózg wykreowany w ramach ewolucji zgodnej z założeniami
poczynionymi przez naukę konwencjonalną? Formy zwierzęce
go wykształciły, zatem to jemu zwykliśmy przypisywać moż-
liwość uczenia się na bazie doświadczeń, wdrażania zachowań
inteligentnych i organizację fizjologii. Takie zachowania i or-
ganizację obserwujemy jednak również u roślin, które mózgu
nie wykształciły, a nawet u pojedynczych komórek, które nie
posiadają systemu nerwowego, a mimo to potrafią reagować
inteligentnie. Zatem czym właściwie może być ten system
organizacyjny?
Jeśli przyjmiemy, że układem sterującym życiem wielokomór-
kowego organizmu jest mózg, to w wypadku prostego organi-
zmu jednokomórkowego rolę tę zdecydowanie spełnia błona ko-
mórkowa, zawierająca system receptorów odbierających sygnały
od środowiska i reagujących na to przepustów, co umożliwia ko-
37
mórce wykonywanie konkretnych zadań, niezbędnych dla kon-
tynuacji procesu życiowego. Jeśli zniszczymy tę błonę, komórka
umrze i dokładnie taki sam efekt wywołałoby usunięcie mózgu.
Jeśli natomiast zniszczymy białka receptorów (np. enzymami
trawiennymi), nie uszkadzając samej błony, wywołuje to śmierć
mózgową komórki, co można uznać za odpowiednik śpiączki,
gdyż nie otrzymuje ona wtedy sygnałów środowiskowych, które
są konieczne do celowej realizacji procesów życiowych. Dokład-
nie ten sam stan uzyskuje się w wyniku zniszczenia białek prze-
pustów, podczas gdy białka receptorów pozostaną nietknięte.
Fakty te wyraźnie nas informują, że błona komórki (podobnie
jak mózg form bardziej rozwiniętych) umożliwia jej inteligentne
interakcje ze środowiskiem.
Dokładna analiza budowy i zachowań błony komórkowej do-
prowadziła zespół australijskich naukowców z Badawczego Cen-
trum Kooperacyjnego ds. Inżynierii i Technologii Molekularnej
(ang. Cooperative Research Centre for Molecular Engineering
Technology) do postawienia tezy, że błona komórkowa jest
homologiem krzemowego mikroprocesora komputerowego,
tzn. ciekłokrystalicznego półprzewodnika z układem bramek
i kanałów. Przypuszczenie okazało się w pełni prawdziwe, po-
nieważ badacze z powodzeniem wykorzystali biologiczną błonę
komórkową w charakterze komputerowego chipa [43]. Analo-
gie te mogą pójść jeszcze dalej, gdyż jądro komórkowe moż-
na potraktować jako dysk pamięci masowej z zakodowanymi
w DNA danymi, które pozwalają reprodukować i wymieniać
białka zgodnie z zapisem w specjalistycznych programach. Jeśli
te programy zostaną wczytane do pamięci operacyjnej, z powo-
dzeniem można usunąć dysk z komputera bez zakłócenia pracy
uruchomionych programów i komórkowa maszyna może dzia-
38
Kwantowa świadomość w konwencjonalnej nauceBiologia i medycyna w odwrocie od koncepcji...
łać nadal mimo usunięcia jądra. Dane nadal są wprowadzane
do komputera za pomocą receptorowej klawiatury, powodując
uruchomienie efektorów biologicznej centralnej jednostki ob-
liczeniowej (CPU), co powoduje przetworzenie informacji ze
środowiska w biologiczne zachowania. Tylko uszkodzenie pro-
cesora (błony komórkowej) nieodwołalnie kończy pracę. Jaki
z tego można wyciągnąć wniosek?
Przede wszystkim trzeba przyjąć do wiadomości fakt, że za-
równo błona komórkowa dla komórki, jak i mózg dla orga-
nizmu wielokomórkowego stanowią odpowiednik osobistego
komputera. Zmusza nas to natychmiast do zadania pytania kto
(lub co) te komputery programuje, gdyż nawet najbardziej
skomplikowane urządzenie nie jest tożsame z jego operatorem,
a nasze w tej mierze doświadczenia sugerowałyby umieszczenie
go na zewnątrz sterowanego przez niego urządzenia. Czy za ope-
ratora komórki i organizmu wielokomórkowego można uznać
środowisko? Być może funkcjonują w nim takie układy, które
dotychczas świadomie ignorowaliśmy, traktując je jako fenomeny
anomalne, ponieważ są niemożliwe do wytłumaczenia w świetle
dostępnej wiedzy? Spróbujmy odpowiedzieć sobie na te pytania.
Nauka konwencjonalna przez długi czas przypisywała wyko-
rzystywanie świadomości (a więc i celowego działania) wyłącznie
człowiekowi na skutek wykształcenia przez niego w toku ewo-
lucji złożonych struktur mózgowych. Zaprezentowane powyżej
fakty stawiają jednak pod dużym znakiem zapytania sens iden-
tyfikowania programisty systemu operacyjnego istot żywych
z jakąkolwiek częścią ciała organicznego, a na tym nie kończą
się argumenty przemawiające przeciwko tej koncepcji. Dr Paul
C. Aebersold (Oak Ridge Atomic Research Center, USA) stwier-
dził, że radioizotopowe pomiary ilości poszczególnych związ