Darmowy fragment publikacji:
MODERNIZM W POLSCE
NASTRAJANIE PAMIĘCI
MODERNIZM W POLSCE
ARTYKULACJA DOŚWIADCZENIA
W POEZJI JERZEGO FICOWSKIEGO
MODERNIZM W POLSCE
Maria Kobielska
MODERNIZM W POLSCE
universitas
33
NASTRAJANIE PAMIĘCI
ARTYKULACJA DOŚWIADCZENIA
W POEZJI JERZEGO FICOWSKIEGO
Studia nad nowoczesną polską literaturą, sztuką,
kulturą i myślą humanistyczną
pod redakcją
Włodzimierza Boleckiego i Ryszarda Nycza
W serii ukazują się rozprawy poświęcone literaturze oraz innym dziedzinom kultury
polskiej. Ich wspólnym problemem jest analiza modernizmu, rozumianego jako
składnik i konsekwencja procesów nowoczesności, rozwijających się w Polsce przed
Książki ukazujące się w tej serii analizują modernizm w Polsce z różnych perspektyw
XX wiekiem i w jego trakcie.
metodologicznych.
W przygotowaniu:
Tom 30
Tom 34
Hanna Gosk, Opowieści „skolonizowanego kolonizatora”.
W kręgu studiów postzależnościowych nad literaturą polską XX i XXI wieku
Alina Świeściak, Melancholia w poezji polskiej po 1989 roku
MODERNIZM W POLSCE
NASTRAJANIE PAMIĘCI
ARTYKULACJA DOŚWIADCZENIA
W POEZJI JERZEGO FICOWSKIEGO
MODERNIZM W POLSCE
Maria Kobielska
MODERNIZM W POLSCE
Kraków
Publikacja dofinansowana przez Wydział Polonistyki
Uniwersytetu Jagiellońskiego
© Copyright by Maria Kobielska and Towarzystwo Autorów
i Wydawców Prac Naukowych UNIVERSITAS, Kraków 2010
ISBN 97883-242-1454-9
TAiWPN UNIVERSITAS
Redaktor naukowy
Ryszard Nycz
Projekt okładki i stron tytułowych
Ewa Gray
Koncepcja serii powstała w ramach realizacji projektów
badawczych wspartych subsydiami profesorskimi FNP 2002
Włodzimierza Boleckiego („Badania nad modernizmem
w literaturze polskiej XX wieku”) i Ryszarda Nycza
(„Polska nowoczesność: poetyka i kultura”).
www.universitas.com.pl
Łucji Cieślak – mojej babci
Wstęp
Pisanie jest dla mnie rodzajem rejestracji minionego, ulot-
nego, czego nikt poza mną nie zarejestruje, bo moja pamięć
jest tylko moją pamięcią. Tu nie chodzi przecież o fakty hi-
storyczne, tylko o ślad, który pozostaje w człowieku. (...)
Wiele, całe połacie czasu i pamięci zatraciły się, ale staram
się ocalić jak najwięcej i jakieś okruchy ujawniają się w tym,
co piszę.
Poezja Jerzego Ficowskiego przez długi czas postrzegana była
jako jedna z wielu, nie najważniejsza sfera aktywności tej niezwyk
łej postaci: pisarza, tłumacza, autora pionierskich w Polsce prac
cyganologicznych, kojarzonego przede wszystkim z badaniami
nad biografią i dziełem Brunona Schulza, niestrudzonym groma
dzeniem dokumentacji tego artysty. Te fascynujące poszukiwania,
współtworzące – aby użyć określenia Jerzego Kandziory – „porzą
dek biografii Ficowskiego jako «człowieka pogranicza»”, nie będą
jednak przedmiotem zainteresowania niniejszej pracy.
To właśnie swojej twórczości poetyckiej sam Ficowski przypi
sywał szczególną rolę, z nią przede wszystkim się identyfikował.
W wywiadach i autokomentarzach, co charakterystyczne, wielo
krotnie wracał do tego wątku – powściągliwie, lecz dobitnie wyra
żał w nich przekonanie o wartości własnej poezji, przysłaniając je
niekiedy żartem i autoironią, a także dyskretnie podkreślał żal spo
J. Ficowski, Magia. Wywiad przeprowadziła H. Zaworska, „Odra” 2002, nr
7/8, s. 56.
J. Kandziora, Narracja historyczna Jerzego Ficowskiego o Zagładzie, „Teksty
Drugie” 2009, nr 4, s. 184.
Wstęp
wodowany niedużym zainteresowaniem komentatorów, z jakim się
ona – w porównaniu z innymi polami jego działalności – spoty
kała.
Wśród tych wypowiedzi znaleźć można wyraziste samookreśle
nie, odwracające tę hierarchię uwagi, nakazujące pochylić się szcze
gólnie właśnie nad jego poezją: „Przede wszystkim jestem poetą,
właściwie wyłącznie, cała reszta jest dodatkiem, ważnym, ale do
datkiem, ciułaniem doświadczeń”.
W innej rozmowie Ficowski podkreśla, że trzymał się z daleka
od grupowych, zbiorowych zjawisk literackich, zachowywał swo
je osobne miejsce nie ze względu na skromność czy przekonanie
o niezasługiwaniu na uwagę krytyków literackich: „Wyznam nie
śmiałym szeptem, skoro już o tym mowa, że przeciwnie – jestem
bardzo nieskromny. Gdybym był inny i nie miał upartego, niewzru
szonego przekonania, że to, co robię, jest wartością nie byle jaką,
to bym tych kilkudziesięciu lat milczenia wokół siebie nie prze
trwał – pisząc”4.
Trudno jednoznacznie wskazać przyczyny tego milczenia, ota
czającego z niewieloma tylko wyjątkami twórczość urodzonego
w 1924 roku poety, żołnierza Armii Krajowej i uczestnika powsta
nia warszawskiego, od późnych lat czterdziestych, kiedy jako jego
debiut książkowy ukazał się tom Ołowiani żołnierze (1948), aż po
lata dziewięćdziesiąte. Niebagatelne znaczenie musiał mieć zakaz
druku, jakim Ficowski został objęty w latach siedemdziesiątych
jako sygnatariusz Listu 59 przeciwko zmianom w Konstytucji oraz
członek Komitetu Obrony Robotników. Jego twórczość poetycka
została, jak zauważa Piotr Śliwiński5, przesłonięta przez inne osiąg
Idem, Żywot człowieka pogranicza. Wywiad przeprowadził M. Niemojew
ski, „Nowe Książki” 2000, nr 2. Cyt. za: http://www.pogranicze.sejny.pl/?s=
flash a=czl_pogranicza 20Ficowski, odczyt 25 IV 2009 r., godz. 15.00.
4 Idem, Człowiek Pogranicza. Wywiad przeprowadziła M. Lebecka, „Kresy”
2001, nr 3, s. 78–79. Inną charakterystyczną – autoironiczną, żartobliwą, ale
w istocie bardzo poważną – zachętę do zainteresowania swoją twórczością za
warł w liście, pisząc: „I radziłbym (megaloman) poczytać więcej moich wier
szy. Podejrzewam, że warto”. (List z 30 V 2005 r., w posiadaniu autorki ni
niejszej pracy.)
5 P. Śliwiński, Wielki powrót, „Nowe Książki” 2002, nr 10, s. 38.
Wstęp
9
nięcia – przede wszystkim prace eseistyczne, ale także, jak się wy
daje, właśnie przez działalność opozycyjną.
Próba przywrócenia poety świadomości czytelników miała
miejsce dopiero na przełomie wieków, przede wszystkim za sprawą
przyznanej mu w 1999 roku przez sejneński Ośrodek „Pogranicze”
nagrody Człowieka Pogranicza, której był pierwszym laureatem6.
Za tą nagrodą poszła inicjatywa wydawnicza – w tym samym roku
nakładem wydawnictwa Pogranicze ukazał się pod tytułem Wszyst-
ko to czego nie wiem wybór poezji Ficowskiego z posłowiem Piotra
Sommera. W trzy lata później Państwowy Instytut Wydawniczy
wydał autorski, znacznie obszerniejszy wybór wierszy, zatytułowa
ny Gorączka rzeczy, zaopatrzony w posłowie Jakuba Ekiera. Tomy
te stały się – jak pisze Śliwiński – początkiem „renesansu zaintere
sowania Ficowskim”9 wśród czytelników, wydawców i innych po
etów. Jego zdaniem były one świadectwem pewnego remanentu,
rewizji, których funkcją jest to, aby „przywrócić świadomości au
torów z rozmaitych powodów nieobecnych lub obecnych źle, wy
rywkowo, zamkniętych w jakiejś niestosownej dla nich historycz
noliterackiej przegródce”10.
Komentarze interpretacyjne młodszych poetów, Sommera i Ekie
ra, są nie tylko dowodem zainteresowania, którym przecież po
ezja Ficowskiego wcześniej się nie cieszyła, ale także zwracają uwa
6 W wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego” na pytanie o to, jakie kryteria
musiał spełnić Jerzy Ficowski, by otrzymać ten tytuł, dyrektor Ośrodka Krzysz
tof Czyżewski odpowiedział: „W przypadku Jerzego Ficowskiego kryterium
było bycie Jerzym Ficowskim. Najpierw był Jerzy Ficowski, a później był ty
tuł «Człowiek Pogranicza», ujęty w naszych programach i projektach”. (Wy
powiedź cytowana za oficjalną stroną internetową Ośrodka „Pogranicze”:
http://www.pogranicze.sejny.pl/?s=flash a=czl_pogranicza 20Ficowski,
odczyt 25 IV 2009 r., godz. 15.00). Tak więc uznał on działalność Ficowskie
go za szczególny model aktywności twórczej, za której ośrodek czy wręcz –
gdyby powiedzenie tego nie było ryzykowne ze względu na niesystemowy cha
rakter tego pojęcia – swego rodzaju paradygmat uznać można pogranicze.
J. Ficowski, Wszystko to czego nie wiem, wybór i posłowie P. Sommer, Pogra
nicze, Sejny 1999.
Idem, Gorączka rzeczy. Wyboru wierszy dokonał autor. Posłowiem opatrzył
J. Ekier, PIW, Warszawa 2002. W całej pracy cytowania z tej pozycji ozna
czam za pomocą skrótu GR z podaniem numeru strony.
9 P. Śliwiński, op. cit., s. 39.
10 Ibidem, s. 38.
10
Wstęp
gę na jej szczególne walory językowe, wartości ściśle artystyczne.
W ten sposób przełamują one tendencję, zgodnie z którą w raczej
zdawkowych komentarzach do publikacji Ficowskiego dominują
cym akcentem było podkreślanie szlachetnej postawy poety, piszą
cego o innych, prześladowanych i wykluczonych, tudzież jego fa
scynacji kulturowych i artystycznych.
Po tych wydarzeniach nastąpiła niespodziewana intensyfika
cja działalności poetyckiej Ficowskiego – autor, któremu wcześniej
zdarzały się długoletnie okresy milczenia, w ciągu dwóch lat po
przedzających jego śmierć (9 V 2006 roku) wydał dwa nowe tomy.
W tym czasie Pogranicze przypominało też inne jego osiągnięcia,
udostępniając czytelnikom książkę zawierającą najpełniejszy ze
staw esejów Ficowskiego o Schulzu oraz zbiorczy tom jego prze
kładów.
Poezja Ficowskiego zaczęła pojawiać się też na większą ska
lę w pracach literaturoznawców, na przykład Jerzego Kandziory,
Aleksandry Ubertowskiej i Pauliny Czwordon14. Naturalne w tej
sytuacji zainteresowanie badawcze jego poezją może przyjąć za
punkt wyjścia różne jej aspekty. Z cytowanego jako motto autoko
mentarza odczytać można zasadnicze punkty, które stały się hasła
mi wywoławczymi analiz niniejszej pracy. Poeta wskazuje w nim na
Pogranicze, Sejny 2002.
Idem, Mistrz Manole i inne przekłady. Wybór i red. J. Ekier i P. Sommer. Po
O tej tendencji i jej przełamaniu w tekście Sommera pisze np. Ryszard Matu
szewski w recenzji z Wszystko to czego nie wiem: R. Matuszewski, Jak dobyć
poetę z głębi przeoczenia?, „Nowe Książki” 2000, nr 2, s. 7; podejście obu ko
mentatorów porównuje Śliwiński w cytowanym wyżej artykule (P. Śliwiński,
op. cit., s. 38–39).
J. Ficowski, Regiony wielkiej herezji i okolice. Bruno Schulz i jego mitologia,
słowiem opatrzył J. Ekier, Pogranicze, Sejny 2004.
14 W 2009 roku na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu P. Czwor
don obroniła pracę doktorską zatytułowaną Empatia i obserwacja w poezji
Jerzego Ficowskiego. Z innych tekstów świadczących o zainteresowaniu ba
dawczym poezją Ficowskiego por. np. J. Kandziora, Nie poddać poezji. Jerze-
go Ficowskiego wiersze o stanie wojennym, „Teksty Drugie” 2007, nr 5. Poja
wiające się coraz liczniej artykuły naukowe na temat poezji Ficowskiego oraz
fragmenty znakomitej książki A. Ubertowskiej poświęconej literackim repre
zentacjom Zagłady (Świadectwo – trauma – głos. Literackie reprezentacje Ho-
lokaustu, Universitas, Kraków 2007) będą cytowane w dalszych częściach ni
niejszej pracy.
Wstęp
indywidualne doświadczenie jako na główne źródło i impuls twór
czości. Doświadczenie to jest funkcją jednostkowej pamięci, a wła
ściwie pozostawionym w niej śladem. Poezja okazuje się zatem
próbą wyrażenia tego, co zapamiętane, ale jednocześnie nieobecne
i zatarte – jak ślad. Do podjęcia tej próby zobowiązuje artystę po
czucie odpowiedzialności i długu, o którego spłacenie apeluje włas
na pamięć. Wyrażenie przechowywanego przez nią doświadczenia
– choćby w szczątkowej formie śladu czy „okruchu” – staje się za
daniem, które domaga się spełnienia.
Poezja Jerzego Ficowskiego jest zatem – według jego własnych
słów – „rejestracją minionego, ulotnego” – i odczytywanego z pa
mięciowych śladów. Z jednej strony, fundują ją zatem indywidual
ność i efemeryczność doświadczeń, z drugiej – nadrzędny postu
lat ich ekspresji i utrwalenia, którego podłożem i początkiem jest
praca pamięci. Doświadczenia, które są – jak by powiedział Philip
pe LacoueLabarthe – przekładane na wiersz15, wykraczają jednak
poza horyzont wrażeń podmiotu. Etyczne zobowiązanie dotyczy
przede wszystkim wezwania, jakie kieruje do niego Inny.
Ta perspektywa jest niezbędna w kontekście jednego z najbar
dziej znanych i najwyżej cenionych dokonań poezji Jerzego Ficow
skiego, jakim jest podjęcie tematu Zagłady. Zbierający dotyczące jej
wiersze tom Odczytanie popiołów (1979) może zostać uznany za
szczególny punkt tej poezji, eksplorujący do granic możliwości za
tarte ślady, jakie na rzeczywistości i w pamięci pozostawiła trauma.
W skondensowanej formie występuje w nim zatem problem wyra
zu doświadczenia – nigdy nierozwiązany do końca, a podejmowa
ny wciąż na nowo. Odczytaniu popiołów przyznać należy wyjąt
kową rangę jako artystycznemu świadectwu, w bezprecedensowy
sposób zbliżającemu się do doświadczenia żydowskich ofiar. Dru
gim jednak powodem szczególnej wagi tego tomu jest jego pozycja
wobec całej twórczości poetyckiej Ficowskiego. Jak pisał Krzysztof
Czyżewski: „W wierszach z cyklu Odczytanie popiołów, o których
pisać trudno – tak są nagie, esencjonalne, milczące – silnie obec
15 Por. P. LacoueLabarthe, Poezja jako doświadczenie, przeł. J. Margański, Sło
wo/obraz terytoria, Gdańsk 2004, s. 28.
Wstęp
na jest droga poety, cierpliwie napełniająca słowa niby dojrzałość
owoce”16.
Ze względu na to skupienie jak w soczewce najistotniejszych
motywacji i postaw podmiotowych, które organizują z gruntu em
patyczną poezję Ficowskiego, rozważania dotyczące fundowane
go przez nią świadectwa Zagłady stanowią zasadniczą część niniej
szej pracy.
Uzupełnia je próba omówienia sygnalizowanego wyżej intere
sującego zjawiska, które konstytuują dwa ostatnie tomy poety – Za-
wczas z poniewczasem (2004) i Pantareja (2006). Są one nie tylko
unikalną w kontekście tej poezji intensyfikacją działalności twór
czej – istnieją co najmniej dwie dodatkowe okoliczności uzasadnia
jące taki wybór materiału analiz. Najważniejsze jest jednak to, że
w tomach tych jednocześnie znacząco zmienia się – w stosunku do
poprzednich książek, zwłaszcza Odczytania popiołów – perspek
tywa oraz kontynuowane są ich zdobycze poetyckie. Szczególne
sposoby wyrażania, zespoły motywów i środki artystyczne zosta
ją wykorzystane do opisania zupełnie innego doświadczenia, naj
ogólniej mówiąc – starości. Podobnie wygląda relacja tych tomów
do zjawiska tak zwanej poezji późnej, charakterystycznej ostatniej
fazy twórczości wielu autorów. Wiersze Ficowskiego, z jednej stro
ny, podejmują konstytutywne dla niej motywy, z drugiej jednak –
przekształcają je, jak się wydaje, w nietypowy sposób – nawet na
tle twórczości późnej największych polskich poetów. W kontekście
tych dwóch tomów można zatem mówić o funkcjonowaniu szcze
gólnego doświadczenia poetyckiego. Na podstawie osiągnięć wła
snej twórczości oraz znanych modeli wyrażania kształtowana jest
wysoce oryginalna poetycka wypowiedź, uzupełniająca je, ale też
w pewien sposób wobec nich polemiczna.
Tytuł pracy odwołuje się do krótkiego wiersza Jerzego Ficow
skiego zatytułowanego Czysty ton (Inicjał, 1994, GR 351). Poja
wia się w nim figura artysty, którego aktywność jest prototypowa
dla zadania, jakie stawia swojej poezji Ficowski:
16 K. Czyżewski, „Nie można tak po prostu...”, czyli droga Jerzego Ficowskiego
do odczytania popiołów, w: idem, Linia powrotu. Zapiski z pogranicza, wstę
pem opatrzył P. Huelle, Pogranicze, Sejny 2008.
Wstęp
stroiciel pamięci
prosi o ciszę
tylko przebrzmiałe
ma ten czysty ton
uwolniony z dźwięku
Pamięć uruchamia zatem przeszłość na nowo, lecz w odmien
ny sposób – przywołuje to, co nieobecne, ale nie neguje braku, jaki
je konstytuuje; nie przywraca niemożliwej już, utraconej obecno
ści. Poprzez figurę tonu pozbawionego dźwięku ukazana jest pa
radoksalność jej pracy – przywołane niegdysiejsze doświadczenie
może okazać się czyste i wyraźne, powodować reakcje i wywierać
wpływ, choć pozbawione jest aktywności, jakości, które czyniły je
naprawdę obecnym.
Zadaniem poezji okazuje się aktywowanie pamięci i poszuki
wanie właściwego sposobu ekspresji, właściwego „tonu”, który po
zwala na jej wyrażenie. Taki sens przybiera w tytule pracy zaczerp
nięta z tego wiersza metafora „nastrajania pamięci”. Odnosi się
ono przy tym do kilku poziomów pamięciowego wymiaru poezji:
oprócz jednostkowej pamięci poeta uruchamia także jej wspólno
towy wymiar, korzystając z jego pokładów, ale też kształtując jego
formę. Ponad pamięcią wspólnotową istnieje jeszcze pamięć kultury
– do jej zasobów sięga także realizacja poetyckiego zadania, wyko
rzystującego w intertekstualnych nawiązaniach istniejące wcześniej
sposoby wyrażania (takie jak na przykład świadectwo, pożegnanie,
testament). Muszą one przy tym zostać na jego potrzeby dodatko
wo „nastrojone”, tak aby zbliżyły się do zawsze unikalnego kształtu
potrzeb przywoływanego przez pamięć doświadczenia.
Niniejsza książka składa się z czterech rozdziałów. Motywem
przewodnim pierwszego z nich jest samo pojęcie doświadcze
nia, rekapitulacja jego pojmowania we współczesnej humanisty
ce i przedstawienie wybranych utworów Ficowskiego jako skład
ników tworzonej przez jego poezję tematyzującej je refleksji. Drugi
i trzeci ściśle się ze sobą łączą – omawiają rolę doświadczenia Za
głady w tej poezji. W drugim rozdziale przytoczone zostały anali
zy wyrażalności tej traumy przez literaturę, opierające się zwłaszcza
14
Wstęp
na pojęciu świadectwa. Omówienie wierszy Ficowskiego kładzie
nacisk na pozycję podmiotu – świadka, który nie był jednak ofia
rą Zagłady, stara się zatem nie tylko dać wyraz własnemu doświad
czeniu, ale i, wiedziony etycznym zobowiązaniem stawiania oporu
niepamięci, zbliżyć się do przeżycia milczącego Innego. Trzeci roz
dział poświęcony jest sposobom, poprzez które poezja Ficowskie
go stara się uzyskać status świadectwa – omówione są w nim naj
bardziej charakterystyczne motywy i metafory wyrażające pamięć,
przede wszystkim figury pisma i śladu. W tych dwóch rozdziałach
przywołane zostały wszystkie utwory z Odczytania popiołów oraz
niektóre łączące się z problematyką tego tomu wiersze z pozosta
łych książek poety. W rozdziale czwartym omówiono dwa ostatnie
tomy Jerzego Ficowskiego jako realizację poezji późnej, w szcze
gólny sposób przetwarzającej wpisane w nią motywy motywy sta
rości i pożegnania.
Żaden z rozdziałów tej książki nie był wcześniej drukowany
w całości jako osobny artykuł. Powtarzają się w nich jednak wąt
ki i analizy po raz pierwszy sformułowane w moich krótkich teks
tach: „Stroiciel pamięci prosi o ciszę”. O kategorii pamięci w poezji
Jerzego Ficowskiego („Maska. Magazyn antropologicznospołecz
nokulturowy”, nr 3, kwiecień 2008, s. 59–75), Poetycka i transla-
torska twórczość Jerzego Ficowskiego w świetle kategorii pogranicza
(Pongo, tom III: Świat w tekście, red. J. Barska, R. Chmykowski,
M. Czemarmazowicz, M. Mostek, Wydawnictwo Studenckiego
Koła Kulturoznawczego działającego przy Instytucie Kultury Pol
skiej UW, Warszawa 2010, s. 128–141). Z kolei mój tekst Bunt rze-
czy, bunt rzeczywistości. O kryzysie doświadczenia ukazanym w
poezji (w: Bunt i reforma, red. G. Osika, tom przygotowywany do
druku w Wydawnictwie Homini) jest znacznie zmienioną i rozsze
rzoną wersją wybranych wątków pierwszego rozdziału niniejszej
książki.
I
DOŚWIADCZENIOWy
WyMIAR POEZJI
Zadanie wstępnego rozdziału niniejszej pracy jest dwojakie:
polega na prezentacji perspektywy metodologicznej, pojęć, które
grają kluczową rolę w dalszych analizach i interpretacjach, a tak
że na uargumentowaniu jej adekwatności do badania poezji Jerze
go Ficowskiego. Perspektywa ta, najogólniej, tworzy się poprzez
wykorzystanie w odniesieniu do twórczości poetyckiej kategorii
doświadczenia, pojęcia zdobywającego sobie sporą popularność
w najnowszej humanistyce. Ta szczególna rola doświadczenia za
równo w poezji, jak i w refleksji nad nią łączy się w nieunikniony
sposób z modernizmem – jako momentem, w którym dokonała się
jego radykalna problematyzacja. Punktem dojścia rozważań będzie
zatem wskazanie w poezji Ficowskiego wątku refleksji nad poję
ciem doświadczenia zbieżnego (zwłaszcza na obszarze wyjściowych
obserwacji i założeń) z diagnozami nowoczesnymi.
Jako podłoże formacyjnej wspólnoty modernistycznej można
wskazać wymieniane przez Richarda Shepparda w szkicu Proble-
matyka modernizmu europejskiego zmiany w trzech sferach: wi
zji rzeczywistości, koncepcji podmiotowości oraz relacji człowieka
i rzeczywistości. Modernizm jest więc fundowany przez podważe
nie oświeceniowego paradygmatu myślenia o świecie, które zazna
cza się wyraźnie w wieku XIX. Jego korzenie można jednak od
naleźć już wcześniej, jak czyni to Hans Robert Jauss, z inspiracji
Por. R. Sheppard, Problematyka modernizmu europejskiego, przeł. P. Waw
rzyszko, w: Odkrywanie modernizmu. Przekłady i komentarze, red. i wstęp
R. Nycz, Universitas, Kraków 2004, s. 91–123.
16
I. Doświadczeniowy wymiar poezji
Adorna i Horkheimera dostrzegając je w tekstach JeanaJacques’a
Rousseau. Powołując się na te dwa klasyczne już szkice, można
w uproszczeniu wskazać źródła nowoczesnego przewartościowa
nia. Otóż w wyniku odkryć naukowych okazuje się, że rozumia
ny w naturalnym nastawieniu świat, przyjmowany za oczywisty,
prawdziwy, jest tylko pewną konwencją, narzuconym na rzeczywi
stość uproszczeniem, za którym kryją się niepojmowalne tajemni
ce. Nieznane sfery odkrywa się również w uważanych wcześniej za
jasne i stabilne psychice i umysłowości człowieka – traci on prawo
i zdolność do sprawowania kontroli nad światem, centralną w nim
pozycję, ujawnia się jego nieświadoma, wyparta strona. Sposób uj
mowania rzeczywistości i określania pozycji człowieka wobec niej
także poddane są problematyzacji: chodzi tu na przykład o przeko
nanie o arbitralności i ograniczeniach języka, odrzucenie idei line
arności czasu i postępu w historii, zakwestionowanie prymatu kul
tury nad naturą i kultury Zachodu nad innymi kulturami.
Na grunt polski rozumienie pojęcia formacji modernistycznej
jako wspólnoty powstającej na gruncie tych przemian, z „ojcami
założycielami”: Leśmianem, Brzozowskim, Irzykowskim, Beren
tem, wprowadził Ryszard Nycz w pracy Język modernizmu. Z ko
lei analizując w innym miejscu sformułowania Georga Simmla,
sygnalizuje on zasadniczej wagi łączność pomiędzy istotą nowo
czesności a ludzkim doświadczeniem, które w analizie relacji czło
wieka i świata przybiera szczególną rolę: „Nowoczesność byłaby
więc (...) subiektywizacją poznania, szczególną formą przeżywania
świata, która sprawia, iż realność zewnętrzna nie tylko staje się czę
ścią wewnętrznej rzeczywistości, ale też nabiera jej własności: nie
ustannego przepływu ulotnych, fragmentarycznych, niezgodnych
ze sobą chwil przeżywanego doświadczenia”4.
Zadanie nakreślenia przewartościowań koncepcji doświadcze
nia, które otwierają możliwość użycia tego terminu do sformułowa
Por. H.R. Jauss, Proces literacki modernizmu od Rousseau do Adorna, w: Od-
krywanie modernizmu, op. cit.
Por. R. Nycz, Język modernizmu. Prolegomena historycznoliterackie, Funda
cja na Rzecz Nauki Polskiej, Wrocław 1997.
4 Idem, Literatura jako trop rzeczywistości. Poetyka epifanii w nowoczesnej li-
teraturze polskiej, Universitas, Kraków 2001, s. 21.
I. Doświadczeniowy wymiar poezji
nia modernistycznej antropologii i koncepcji sztuki, wymaga sięgnię
cia wstecz, do genealogii samego pojęcia – pokazania negatywnych
punktów odbicia i źródeł nowoczesnego przełomu. Zarówno jed
nak w przypadku zgłębiania etymologii, jak i historycznych postaci
rozumienia tego pojęcia nie można spodziewać się jednoznacznych
definicji. Należałoby powiedzieć, że takie próby nie prowadzą do
sprecyzowania terminu, ale raczej do nakreślenia rozmaitych sfer ro
zumienia, w jakich może on występować, szerokiego spektrum przy
padków, w których bywa zasadnie używany. Co więcej, pojawić się
mogą wątpliwości związane z rozbieżnymi możliwościami pojmowa
nia znaczenia doświadczenia, a zwłaszcza jego niuansów. Korespon
duje to z wielokrotnie cytowaną5 uwagą Gadamera, piszącego, że
pojęcie doświadczenia wydaje się, „choć brzmi to paradoksalnie, jed
nym z najmniej wyjaśnionych pojęć, jakimi dysponujemy”6.
Wskazywana przez Gadamera paradoksalność wiąże się przede
wszystkim zapewne z przekonaniem, że doświadczenie jest zjawi
skiem przyjmowanym za podstawowe, znane – zwłaszcza w po
stawie naturalnej, przybieranej w życiu codziennym, gdy pokła
dane jest w nim pełne poznawcze zaufanie. Świat uważa się więc
za dokładnie taki, jaki się przedstawia w doświadczeniu. Uznaje
się je za bezpośredni, przezroczysty sposób poznania, ewentualnie
idealnego mediatora pomiędzy podmiotem a rzeczywistością. Ten
miałby więc absolutny dostęp do swoich doświadczeń, na których
podstawie mógłby prawdziwie orzekać o otaczającym go świecie
i o sobie samym. W ogólności doświadczenie jest tu wrażeniem od
bieranym przez podmiot na mocy jego władz poznawczych oraz
predyspozycji intuicyjnoemocjonalnych, pojmuje się je jako relację
„ja” z czymkolwiek innym. Sprawa ta jednak komplikuje się bardzo
szybko przy próbach sformułowania jego teorii.
Przykładem etymologicznie inspirowanego wywodu mającego
rozjaśnić tę kategorię mogą być uwagi Andrzeja Leśniaka, który,
sięgając za pomocą tekstów Rogera Muniera i Philippe’a Lacoue
5 Por. np. M. Jay, Pieśni doświadczenia. Nowoczesne amerykańskie i europejskie
wariacje na uniwersalny temat, przeł. A. RejniakMajewska, Universitas, Kra
ków 2008, s. 15.
6 H.G. Gadamer, Prawda i metoda. Zarys hermeneutyki filozoficznej, przeł.
B. Baran, Inter Esse, Kraków 1993, s. 472.
I. Doświadczeniowy wymiar poezji
Labarthe’a do łaciny, greki, rdzeni indoeuropejskich oraz języków
germańskich, już na wstępie swojej pracy zaznacza łączenie się do
świadczenia z próbą i ryzykiem, konkludując: „badania etymolo
giczne wskazują na ścisły związek, jaki zachodzi między doświad
czeniem a niebezpieczeństwem. Ten, kto doświadcza, wystawia się
na próbę, ryzykuje, usiłuje przebyć granicę”. Ten wywód odnosi
się przede wszystkim do istniejących dziś na przykład w języku an
gielskim czy francuskim terminów – experience, expérience – wy
wodzących się bezpośrednio od łacińskiego experiri. Można tu na
wiązać i do tego znaczenia, które w języku polskim wyraża pojęcie
eksperymentu – czynionej często w celach badawczonaukowych
praktycznej próby realizacji pewnego pomysłu. Ewidentnie to zdo
bycie wiedzy jest w tym przypadku skutkiem i celem doświadcze
nia. Z kolei uwzględnienie współczesnego, zwłaszcza filozoficzne
go, języka niemieckiego przynosi ze sobą ważne rozróżnienie, jako
że pojęciu temu odpowiadają w nim dwa terminy: Erlebnis, przy
noszące w sobie odniesienie do życia (i tłumaczone na język polski
jako przeżycie), opisujące bezpośrednie, niezapośredniczone do
znanie, oraz Erfahrung, rdzeniowo skojarzone z przejściem, prze
prowadzeniem, drogą, czyniące z doświadczenia coś nieoczywiste
go, trudnego, wymagającego wysiłku i zaangażowania podmiotu.
Jeżeli uznaje się wagę tego rodzaju etymologicznych dociekań,
namysł nad językiem polskim (i w ogóle językami słowiańskimi),
posługującym się zupełnie odmiennym genetycznie słowem, mógł
by doprowadzić do całkiem nowych filozoficznych wniosków na
temat struktury doświadczenia. Tą drogą, jak się wydaje, idzie Bar
bara Skarga, gdy wskazuje na „inny odcień tego pojęcia, oryginal
ny, właściwy słowiańskim językom, które także zamknęły w sobie
bogactwo przeżyć i doznań pokoleń”. Wywody autorki prowadzą
naturalnie do skojarzenia doświadczenia ze świadectwem i świado
mością (a także światłem), co podkreśla konieczność interpretacji
i słownej artykulacji tego, co bezpośrednio odbierane. Nieco za
strzeżeń do tego rodzaju wniosków (choć inspirujących dla rozwa
A. Leśniak, Topografie doświadczenia. Maurice Blanchot i Jacques Derrida,
B. Skarga, O doświadczeniu, w: eadem, Kwintet metafizyczny, Universitas,
Aureus, Kraków 2003, s. 8.
Kraków 2005, s. 120.
Pobierz darmowy fragment (pdf)