Darmowy fragment publikacji:
◊
rp.pl/prawo
Prawo upadłościowe • Prawo pracy • Prawo gospodarcze • Prawo spółek
Prawo rodzinne • Nieruchomości • Prawo karne • Spadki i darowizny
Orzecznictwo
Sądu Najwyższego 2011
Ponad 145 najważniejszych
orzeczeń wydanych
przez SN w 2011 roku
Orzecznictwo SN 2011
rp.pl/prawo
Redakcja: Jerzy Pilczyński
Tomasz Pietryga
Wydawca: Presspublica sp. z o.o.
ul. Prosta 51
00-838 Warszawa
Prezes zarządu: Dariusz Leśniak
Sprzedaż łącznie z „Rzeczpospolitą”
ISBN 978-83-61238-86-7
– 2 –
Orzecznictwo SN 2011
rp.pl/prawo
Spis treści:
NIERUCHOMOŚCI ..........................................................................................................................................................5
PRAWO SPÓŁDZIELCZE ...........................................................................................................................................35
SPADKI I DAROWIZNY ..............................................................................................................................................36
PRAWO RODZINNE ....................................................................................................................................................43
ODSZKODOWANIA.....................................................................................................................................................51
PRAWO SPÓŁEK .........................................................................................................................................................59
PRAWO UPADŁOŚCIOWE........................................................................................................................................65
WIERZYTELNOŚCI......................................................................................................................................................70
DOBRA OSOBISTE......................................................................................................................................................74
UMOWY .........................................................................................................................................................................78
ZAWODY PRAWNICZE ..............................................................................................................................................85
PRAWO KARNE ..........................................................................................................................................................89
PRAWO PRACY ...........................................................................................................................................................92
PROCEDURA .............................................................................................................................................................120
– 3 –
Orzecznictwo SN 2011
rp.pl/prawo
Szanowni Czytelnicy
Oddajemy w Państwa ręce nową publikację poświęconą
najważniejszym orzeczeniom Sądu Najwyższego mijają-
cego roku.
Znajduje się w niej ponad 100 orzeczeń omówionych
przez dziennikarzy „żółtych stron”, którzy w 2011 r. rela-
cjonowali na bieżąco rozprawy przed Sądem Najwyż-
szym.
Publikacja podzielona jest na rozdziały, a w nich omawiane są najważniejsze orzeczenia z za-
kresu prawa pracy, prawa rodzinnego, spadków i darowizn czy nieruchomości.
Broszura systematyzuje te orzeczenia, tak aby czytelnik bez trudu mógł znaleźć te, które go
interesują.
Wszystkie orzeczenia mają sygnaturę oraz odesłanie do naszych stron internetowych rp.pl,
na których artykuł łatwo można odnaleźć w wersji elektronicznej.
Mam nadzieję, że broszura okaże się przydatna w pracy zawodowej oraz życiu prywatnym.
Tomasz Pietryga
kierownik działu prawa „Rzeczpospolitej”
– 4 –
Nieruchomości
EKSMISJE
rp.pl/prawo
sygn. III CZP 109/10
Lokal socjalny dla rodziny właściciela
Sąd, nakazując eksmisję z nieruchomości byłego właściciela wraz z rodziną, musi
rozważyć, czy jego żonie i dzieciom przysługuje mieszkanie socjalne
Tak wynika z uchwały Sądu Najwyższego z 21 grud-
nia 2010 r. Znalazło się w niej wyjaśnienie wątpliwości
prawnej istotnej w skutkach nie tylko dla sprawy, do któ-
rej odnosi się ona bezpośrednio.
W postępowaniu egzekucyjnym prowadzonym
przez wierzycieli przeciwko Janowi W. została zlicytowa-
na należąca do niego nieruchomość: działka oddana mu
w wieczyste użytkowanie, zabudowana będącym jego
własnością domem mieszkalnym z częścią gospodarczą.
Najwyższą cenę zaoferowali małżonkowie S. Postanowie-
nie sądu przysądzające własność na ich rzecz stało się
prawomocne we wrześniu 2008 r. Takie postanowienie
powoduje przejście własności na nabywcę i jest podstawą
wpisu w księdze wieczystej i katastrze nieruchomości.
W zlicytowanym domu Jan W. mieszkał z żoną
i dwójką dzieci, w tym jednym małoletnim. Wszyscy od-
mówili dobrowolnego opuszczenia domu. W tym stanie
rzeczy nowi właściciele nieruchomości, małżonkowie S.,
wystąpili przeciwko Janowi W. i jego bliskim z pozwem
o wydanie nieruchomości, czyli o eksmisję.
W toku tej sprawy powstała kwestia uprawnień
członków rodziny W. do lokalu socjalnego. Prawo do ta-
kiego lokalu normuje art. 14 ustawy z 21 czerwca 2001 r.
o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gmi-
ny i zmianie kodeksu cywilnego. Zgodnie z tym przepisem
sąd musi w wyroku eksmisyjnym orzec, czy eksmitowani
mają prawo do lokalu socjalnego od gminy, czy też prawo
takie im nie przysługuje. W ust. 4 art. 14 wskazano osoby,
którym sąd prawa tego odmówić nie może. Chodzi m.in.
o bezrobotnych oraz małoletnie dzieci i osoby sprawujące
nad nimi opiekę i wspólnie z nimi mieszkające. Jednakże
w ust. 7 art. 14 ustawy z 2001 r. obowiązek przyznania lo-
kalu socjalnego został wyraźnie wyłączony w odniesieniu
do osób, które utraciły prawo do zajmowania mieszkań
niewchodzących w skład publicznego zasobu, czyli pry-
watnych (z wyjątkiem mieszkań spółdzielczych i TBS).
Problem w tym, że prawo do lokalu socjalnego może
być przyznane osobie mającej status lokatora w rozumie-
niu art. 2 ust. 1 pkt 1 ustawy z 2001 r. Wedle tego przepisu
lokator to najemca lokalu lub inna osoba używająca loka-
lu na podstawie innego tytułu prawnego niż prawo wła-
sności. Sąd I instancji odmówił prawa do lokalu socjalne-
go dorosłej córce małżonków W. Przyznał je natomiast ich
małoletniemu synowi oraz im jako osobom sprawującym
nad nim opiekę i wspólnie z nim mieszkającym. Sąd od-
wołał się m.in. do wyroku z 21 marca 2006 r.
(sygn. V CSK 185/05), w którym SN przyjął, że za lokato-
rów uważać należy także osoby, które wywodzą swój ty-
tuł prawny do zamieszkiwania w danym lokum z tytułu
innego lokatora. Takim pochodnym tytułem jest najczę-
ściej stosunek rodzinny – dla dzieci związany z obowiąz-
kiem alimentacyjnym, dla małżonka wynikający z art. 281
kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, w myśl którego jeśli
prawo do mieszkania przysługuje jednemu małżonkowi,
drugi jest uprawniony do korzystania z niego w celu za-
spokojenia potrzeb rodziny.
W apelacji właściciele posesji, małżonkowie S., za-
rzucili m.in. naruszenie przytoczonego wyżej ust. 7 art. 14,
jako że lokum zajmowane przez rodzinę Jana W. należy
do osób prywatnych.
Sąd II instancji przed jej rozstrzygnięciem zwrócił się
do SN o wyjaśnienie, czy art. 14 ma zastosowanie do osób
wywodzących swe prawa do zamieszkania w lokum ze
stosunków rodzinnych z byłym jego właścicielem.
W uzasadnieniu pytania prawnego przedstawił ana-
lizę licznych orzeczeń SN, w których jednak ten zajmował
się uprawnieniami do lokalu socjalnego najemcy i jego
i bliskich. W tej sprawie chodziło natomiast o osoby, które
czerpały swoje wtórne prawo do zamieszkiwana w nieru-
chomości od jej właściciela, a temu prawo do lokalu socjal-
nego niewątpliwie nie przysługuje. Stąd wątpliwość – tłu-
maczy sąd w uzasadnieniu pytania prawnego – czy mo-
gły one nabyć więcej praw niż osoba, od której czerpią swe
uprawnienia wtórne.
Sąd Najwyższy nie podzielił tych wątpliwości.
W uchwale swej stwierdził, że art. 14 ustawy ma zastoso-
wanie do małoletnich dzieci oraz żony właściciela lokalu
mieszkalnego, który utracił przysługujący mu tytuł wła-
sności.
PcD, 31 grudnia 2010 – 2 stycznia 2011 r.
www.rp.pl/artykul/586571.html?p=1
– 5 –
Nieruchomości
KSIĘGI WIECZYSTE
rp.pl/prawo
sygn. III CSK 84/10
Liczą się nie tylko kwestie formalne
Sąd wieczystoksięgowy rozpatrujący wniosek o wpis w księdze wieczystej
nie ogranicza się do spraw formalnych
Sąd Najwyższy w postanowieniu z 5 stycznia 2011 r.
potwierdził, że ciąży na nim obowiązek ustalenia, czy
dokument będący podstawą wpisu jest ważny, czy pra-
wo, które ma być ujawnione, zostało na jego podstawie
ustanowione.
Sąd wieczystoksięgowy musi jednak ograniczyć
się w tych ocenach do treści wniosku, dołączonych
do niego dokumentów i księgi wieczystej. Takie granice
wyznacza mu art. 6268 kodeksu postępowania cywil-
nego. SN w postanowieniu potwierdził, że w postępo-
waniu o wpis sąd musi uwzględnić także fakty po-
wszechnie znane i znane mu urzędowo.
Wskazane ograniczenia spowodują zapewne, że
wniosek o wpis, o który chodzi w niecodziennej sprawie
rozpatrzonej przez SN, zostanie uwzględniony.
Początek sprawie dały umowy sprzedaży udziałów
w jednej z dużych kamienic w Krakowie zawarte w grud-
niu 2002 r. Na podstawie jednej z nich Margalit R. sprze-
dała swój udział małżonkom Barbarze E. B. oraz Janowi B.
Jednocześnie, legitymując się pełnomocnictwem swego
ojca Abrahama O., zawarła z nimi w jego imieniu umowę
sprzedaży jego udziału. Margalit R. złożyła przed notariu-
szem oświadczenie, że pełnomocnictwo to jest ważne.
Wniosek małżonków B. o wpis prawa własności
udziału Margalit R. w księdze wieczystej kamienicy zo-
stał uwzględniony. Sąd wieczystoksięgowy odmówił
natomiast wpisu obejmującego udział jej ojca. Powołał
się na art. 6269 k.p.c. głoszący, że sąd oddala wniosek
o wpis, jeżeli nie ma podstaw albo są przeszkody do je-
go dokonania.
Przyczyną była wątpliwość, czy w chwili transakcji
Abraham O. żył, a więc czy pełnomocnictwo do jej prze-
prowadzenia było ważne. Umocowanie bowiem, w myśl
art. 101 § 2 k.p.c., wygasa co do zasady ze śmiercią mo-
codawcy, a także pełnomocnika. Abraham O. w chwili
transakcji miałby ponad 92 lata. Sąd wysłał wniosek
o wpis jego udziału pod podany w nim adres Abrahama O.,
ale pismo wróciło z adnotacją, że adresat nie żyje.
Wydział konsularny w Izraelu nie był w stanie do-
starczyć sądowi II instancji aktu zgonu Abrahama O.,
a Margalit R. wezwana do jego przedstawienia milczała.
Za znaną urzędowo przeszkodę w dokonaniu wpisu
uznał informację o skierowanym do polskiego sądu
wniosku Margalit R. o uznaniu wyroku sądu zagranicz-
nego stwierdzającego nabycie przez nią, jako jedyną
spadkobierczynię, spadku po ojcu. Izraelski sąd uznał
za podstawę dziedziczenia testament Abrahama O. do-
łączony do wniosku o uznanie jego wyroku. Z wniosku
wynikało, że spadkodawca zmarł 30 maja 1997 r.
SN wskutek skargi kasacyjnej uchylił wyrok są-
du II instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpo-
znania.
Zadecydowało o tym przede wszystkim uwzględ-
nienie zgłoszonego w tej skardze zarzutu naruszenia
art. 105 k.p.c. Zapisano w nim, że jeśli pełnomocnik
po wygaśnięciu umocowania dokona w imieniu moco-
dawcy czynności prawnej w granicach pierwotnego
umocowania, czynność prawna jest ważna, chyba że
druga strona o wygaśnięciu umocowania wiedziała lub
z łatwością mogła się dowiedzieć. Pełnomocnik małżon-
ków B. przekonywał, że nie wiedzieli oni o śmierci Abra-
hama O. i nie mogli z łatwością o niej się dowiedzieć,
skoro nie zdołały tego ustalić sądy. 92 lata zaś to nie jest
dziś wiek, którego nie można dożyć.
– Sąd w postępowaniu o wpis bada skuteczność
nabycia – mówił sędzia Krzysztof Strzelczyk. – Gdy
ustali, że dokument stwierdzający nabycie jest nieważ-
ny, odmawia wpisu. Dla ustalenia nieważności umowy
sprzedaży z powodu wygaśnięcia umocowania pełno-
mocnika sąd musiałby ustalić, czy druga strona umowy
wiedziała lub mogła z łatwością się dowiedzieć o wyga-
śnięciu umocowania. To wymagałoby przeprowadzenia
postępowania dowodowego. Sąd wieczystoksięgowy
w sprawie o wpis nie ma takiej możliwości – tłumaczył
sędzia. Nie może przeprowadzać dowodów, np. prze-
słuchiwać świadków. Musi opierać się na treści wniosku
o wpis i dołączonych do niego dokumentach. Nie ma in-
nych dokumentów, innych dowodów, które świadczyły-
by, że umowa jest nieważna.
PcD, 10 stycznia 2011 r.
www.rp.pl/artykul/89829,591346.html
– 6 –
Nieruchomości
KSIĘGI WIECZYSTE
rp.pl/prawo
sygn. III CZP 123/10
Sąd nie skoryguje księgi przy okazji
Zgodność wpisu w księdze wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym można
kwestionować tylko w odrębnym procesie
Potwierdził
to Sąd Najwyższy w uchwale
z 13 stycznia 2011 r. Wyjaśnił w niej, że domniemanie
zgodności prawa użytkowania wieczystego z rzeczy-
wistym stanem prawnym może być obalone wyłącz-
nie w procesie o uzgodnienie treści księgi wieczystej
wszczętym na podstawie art. 10 ustawy z 1982 r.
o księgach wieczystych i hipotece. Chodzi o domnie-
manie prawne zapisane w art. 3 tej ustawy następują-
cymi słowami: domniemywa się, że prawo jawne
z księgi wieczystej jest wpisane zgodnie z rzeczywi-
stym stanem prawnym, oraz domniemywa się, że pra-
wo wykreślone nie istnieje.
W myśl art. 10 w razie niezgodności między sta-
nem prawnym nieruchomości ujawnionym w księdze
wieczystej a rzeczywistym stanem prawnym osoba,
której prawo nie jest wpisane lub jest wpisane błędnie
albo jest dotknięte wpisem nieistniejącego obciążenia
lub ograniczenia, może żądać usunięcia niezgodności.
W sprawie, której dotyczy uchwała, chodzi
o działkę o pow. 24 mkw. położoną w centralnym
punkcie stolicy. Wchodziła ona w skład większej nie-
ruchomości znajdującej się w użytkowaniu Robotni-
czej Spółdzielni Wydawniczej Prasa-Książka-Ruch
(RSW). W umowie z 1991 r. z Fundacją Prasową Soli-
darności RSW, wówczas w likwidacji, zgodziła się
na wygaśnięcie przysługującego jej prawa użytkowa-
nia tej nieruchomości i ustanowienie uprawnień
do niej na rzecz fundacji, zgodnie z obowiązującą wte-
dy ustawą z 1985 r. o gospodarce gruntami i wywłasz-
czeniu nieruchomości. W 1994 r. Skarb Państwa za-
warł z fundacją umowę o ustanowieniu wieczystego
użytkowania gruntu i przeniesieniu własności znajdu-
jących się na niej budynków. W 1997 r. fundacja sprze-
dała prawo do spornej działki firmie Reform Compa-
ny, a ta umową z 2007 r. sprzedała je spółce z o.o. Atlas
Estetes, figurującej dziś w księdze wieczystej działki
jako użytkownik wieczysty.
W czerwcu 2008 r. Skarb Państwa – prezydent
miasta wystąpił przeciwko tej spółce z opartym
na art. 222 kodeksu cywilnego powództwem o wyda-
nie działki. Argumentował, że spółka w istocie tego
prawa nie nabyła, bo umowa między nią a Reform
Company jest nieważna. Nieważna jest bowiem także
umowa z 1994 r. o ustanowienie prawa wieczystego
użytkowania wskutek naruszenia bezwzględnie obo-
wiązujących przepisów prawa i prawo to nie powstało.
W myśl art. 222 k.c. właściciel może żądać od oso-
by, która włada faktycznie jego rzeczą, wydania mu jej,
chyba że osobie tej przysługuje skuteczne wobec wła-
ściciela uprawnienie do władania tą rzeczą. Jest tzw.
powództwo windykacyjne.
Spółka twierdziła, że prawo użytkowania wieczy-
stego nabyła skutecznie. Powołała się na wynikającą
z art. 5 ustawy z 1982 r. rękojmię wiary publicznej
ksiąg wieczystych. Zapisano w nim, że w razie nie-
zgodności między stanem prawnym nieruchomości
ujawnionym w księdze wieczystej a rzeczywistym sta-
nem prawnym treść księgi rozstrzyga na korzyść tego,
kto przez czynność prawną nabył prawo własności lub
inne prawo rzeczowe (chyba że nabył nieodpłatnie al-
bo w złej wierze). Przepis ten pozwala na skuteczne
nabycie prawa od osoby, której ono nie przysługuje.
Spółka przekonywała, że kupując użytkowanie
wieczyste, działała w dobrej wierze. Przypomniała, że
warunkiem jego nabycia było niewykonanie prawa
pierwokupu przez prezydenta miasta.
Sąd I instancji oddalił żądanie Skarbu Państwa.
Zajął stanowisko, że w sprawie o wydanie nie moż-
na ustalić, jako przesłanki rozstrzygnięcia, że prawo
użytkowania wieczystego ujawnione w księdze wie-
czystej nie istnieje, słowem, nie da się obalić domnie-
mania wynikającego z art. 3 ustawy z 1982 r. Sąd od-
wołał się do wyroku z 8 grudnia 2004 r.
(sygn. I CK 389/04), w którym SN stwierdził, że obale-
nie tego domniemania jest dopuszczalne tylko w pro-
cesie wytoczonym na podstawie art. 10 ustawy z 1982 r.
SN w uchwale podjętej w odpowiedzi na na pytanie
prawne sądu II instancji potwierdził, że rację miał
sąd I instancji.
PcD, 20 stycznia 2011 r.
www.rp.pl/artykul/4,596889.html
– 7 –
Nieruchomości
SŁUŻEBNOŚĆ PRZESYŁU
rp.pl/prawo
sygn. III CSK 85/10
Słupy i stacja trafo pozostaną na działce
Właścicielowi działki nie wolno żądać usunięcia urządzeń energetycznych, które
znalazły się na niej legalnie. Należy mu się jednak od firmy przesyłowej
rekompensata za korzystanie z gruntu
Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 13 stycz-
nia 2011 r. Stanowisko zajęte przez SN może mieć istotne
znaczenie dla wszystkich przedsiębiorstw przesyłowych
i tysięcy właścicieli działek, na których znajdują się róż-
nego rodzaju urządzenia przesyłowe: słupy energetycz-
ne, gazociągi, instalacje wodociągowe, telekomunikacyj-
ne itd.
Przyczyną sporu stały się trzy słupy energetyczne
i stacja trafo. Postawiono je w 1964 r. na działce będącej
dziś własnością Grzegorza H. Grunt ten, oddany w za-
rząd PGR, był wówczas własnością Skarbu Państwa, tak
samo jak przedsiębiorstwo państwowe – zakład energe-
tyczny, w którego skład weszły te urządzenia. Po likwida-
cji PGR działka znalazła się w Zasobie Własności Rolnej
Skarbu Państwa. Agencja Nieruchomości Rolnych SP
w 1997 r. sprzedała ją osobom prywatnym, od których
kupił ją następnie Grzegorz H.
W wyniku kolejnych przekształceń własnościowych
z urządzeń energetycznych znajdujących się na tej dział-
ce korzysta dziś Enion SA Oddział Kraków będący na-
stępcą prawnym przedsiębiorstwa państwowego – za-
kładu energetycznego Kraków.
W 2008 r. Grzegorz H. wystąpił do sądu przeciwko
tej spółce z żądaniem nakazania jej usunięcia wspomnia-
nych urządzeń z jego działki. Jako podstawę wskazał
art. 222 § 2 kodeksu cywilnego. W myśl tego przepisu
przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób
aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władz-
twa nad rzeczą, przysługuje mu roszczenie o przywróce-
nie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń.
Sąd I instancji uwzględnił żądanie Grzegorza H. Argu-
mentował, że spółka nie wykazała żadnego tytułu praw-
nego do korzystania z jego nieruchomości.
Sąd II instancji zmienił ten wyrok i żądanie Grzego-
rza H. oddalił. Zadecydowały o tym dwa rodzaje argu-
mentów. Po pierwsze sporne urządzenia nie zostały
wzniesione w sposób bezprawny, skoro wówczas właści-
ciel nieruchomości i urządzeń był ten sam: Skarb Pań-
stwa działający przez różne stationes fisci. Poza tym za-
równo Grzegorz H., jak i jego poprzednicy wiedzieli, jaki
jest stan na działce. Drugi argument nawiązywał do po-
glądu wyrażonego przez Sąd Najwyższy w orzeczeniu
z 28 czerwca 2005 r. (sygn. I CK 14/05).
Sąd II instancji przyjął, że wskutek długotrwałej
eksploatacji urządzeń między Skarbem Państwa, ówcze-
snym właścicielem działki, a przedsiębiorstwem przesy-
łowym nawiązał się stosunek, który nie jest służebnością,
ale charakteryzuje się trwałością i ciągłością i daje przed-
siębiorstwu trwały tytuł do korzystania z nieruchomości.
Sąd Najwyższy, choć z tą koncepcją się nie zgodził,
oddalił skargę kasacyjną krakowskiego Enionu. Słowem,
zaakceptował rozstrzygnięcie II instancji.
Także w ocenie SN art. 222 k.c. nie może mieć zasto-
sowania w tej sprawie.
– Nie mamy tu bowiem do czynienia – mówił sędzia
Krzysztof Pietrzykowski – z bezprawnym naruszeniem
własności. W chwili zakładania spornych urządzeń układ
był klarowny: Skarb Państwa był zarówno właścicielem
nieruchomości, jak i spornych urządzeń energetycznych.
Przekonujący jest też argument – mówił sędzia – że na-
bywcy działki widzieli, co kupują. Z art. 140 k.c. wynikają
ograniczenia prawa własności, których byli świadomi.
Sędzia stwierdził, że podstawą rozstrzygnięcia jest
tu art. 140 k.c. oraz art. 49 k.c., wyłączający urządzenia
przesyłowe z części składowych nieruchomości, jeśli
wchodzą one w skład przedsiębiorstwa przesyłowego.
Przedsiębiorstwu temu może przysługiwać do urządzeń
prawo własności albo inne uprawnienie. Ale dla tej spra-
wy nie jest to istotne – stwierdził.
Pomysł, by w tym stanie faktycznym demontować
je, sędzia określił jako absurdalny. Zaznaczył, że rozstrzy-
gnięcie mogłoby być inne, gdyby była możliwość przenie-
sienia ich na inną nieruchomość, będącą własnością
Skarbu Państwa. Z wywodów SN wynika – po odrzuce-
niu koncepcji obligacji realnej – że spółka Enion nie ma
żadnego trwałego tytułu prawnego do korzystania z nie-
ruchomości Grzegorza G. i musi taki tytuł uzyskać. Jako
jedną z możliwości sędzia Pietrzykowski wskazał nową
służebność przesyłu.
PcD, 18 stycznia 2011 r.
www.rp.pl/artykul/56678,595587.html?p=2
– 8 –
Nieruchomości
UMOWY
rp.pl/prawo
sygn. III CSK 116/10
Kupujesz, powinieneś zapłacić żądaną cenę
Zasadą jest jednoczesność świadczeń wzajemnych, chyba że strony umowy ustaliły
inaczej
Sąd Najwyższy w wyroku z 13 stycznia 2011 r.
uznał, że ze względu na tę zasadę, jeśli w dniu wyzna-
czonym na podpisanie definitywnej umowy sprzedaży
nabywca nieruchomości nie miał pieniędzy na zapłatę
ceny, nie może, powołując się na umowę przedwstępną,
żądać sprzedaży.
W umowie przedwstępnej zawartej w marcu 2006 r.
spółka z o.o. SOC-Al zobowiązała się do przeniesienia
na Mirosława K. własności jednej działki i prawa użyt-
kowania wieczystego drugiej. Kandydat na nabywcę
wpłacił zadatek w wysokości 10 proc. ceny (23 tys. zł).
W umowie przedwstępnej zapisano, że umowa przy-
rzeczona (definitywna) zostanie zawarta pod warun-
kiem zapłacenia całej wskazanej w niej ceny, ale nie póź-
niej niż 30 września 2007 r. Do tej umowy został sporzą-
dzony aneks, wedle którego Mirosław K. miał nabyć
nieruchomości na współwłasność z Marią G., każde
w 1/2.
30 września 2007 r. kandydaci na nabywców nie
mieli jednak potrzebnej kwoty. Spółka odmówiła przy-
stąpienia do umowy przyrzeczonej. Wtedy wystąpili
do sądu o zobowiązanie jej do złożenia oświadczenia
woli o przeniesieniu na nich praw do wspomnianych
nieruchomości. Prawomocny wyrok sądu uwzględnia-
jący takie żądanie jest podstawą do wpisania nabywcy
do księgi wieczystej.
Sąd I instancji oddalił powództwo. Wyrok ten
w stosunku do Marii G. się uprawomocnił. Sąd uznał, że
do umowy przyrzeczonej nie doszło z przyczyn leżą-
cych po stronie nabywców i uchylanie się przez spółkę
od jej zawarcia nie było bezpodstawne.
Wskutek apelacji Mirosława K. sąd II instancji
uchylił ten wyrok w dotyczącej go części i przekazał
sprawę do ponownego rozpatrzenia. Przesądził, że za-
interesowanemu przysługuje roszczenie o zawarcie
umowy przyrzeczonej. Zadecydowała o tym odmien-
na od przyjętej przez sąd I instancji wykładnia umowy
przedwstępnej. W ocenie II instancji termin 30 wrześ-
nia 2007 r. zastrzeżony został jako ostateczny do zawar-
cia umowy, a nie do zapłaty ceny. Sąd I instancji miał tyl-
ko ustalić, czy cenę w umowie przedwstępnej określono
w sposób niebudzący wątpliwości, co jest warunkiem
ważności tej umowy, a w konsekwencji powstania rosz-
czenia o zawarcie umowy przyrzeczonej.
Sąd I instancji po ponownym rozpatrzeniu sprawy
powództwo uwzględnił. Odmówił przeprowadzenia do-
wodów, o które występowała spółka, mających wyka-
zać, że do umowy przyrzeczonej nie doszło z przyczyn
leżących po stronie Mirosława K. Tłumaczył, że jest
związany oceną sądu II instancji w tym zakresie. Uznał,
że cenę w umowie określono prawidłowo: 233 tys. zł
brutto z waloryzacją WIBOR plus 1 proc. Uwzględnił to,
że po jej zawarciu spółka wystawiała noty obejmujące
tę waloryzację, a Mirosław K. wynikające z nich należ-
ności regulował oraz że cena nie była między stronami
sporna. Nakazał mu zapłacić spółce 209 tys. zł (po zali-
czeniu zadatku) w ratach przez niego ustalonych.
Sąd II instancji zaakceptował ten wyrok. Wskutek
skargi kasacyjnej spółki Sąd Najwyższy rozstrzygnął
sprawę co do meritum i oddalił żądanie Mirosława K.
Zadecydowała o tym słuszność zarzutu naruszenia
art. 65 kodeksu cywilnego wskutek błędnej interpreta-
cji umowy przedwstępnej.
– Zamiarem stron – mówiła sędzia Iwona Koper
– było niedopuszczenie do zawarcia umowy przyrze-
czonej bez zapłaty ceny. Nie był to jednak warunek
w rozumieniu art. 89 k.c., ale warunek umowny. Sądy
ustaliły też, że w dniu wyznaczonym na zawarcie umo-
wy przyrzeczonej powód nie dysponował środkami
na zapłatę ceny. Nawet jednak gdyby termin tej umowy
nie był wyznaczony, nie mogłoby z tego powodu dojść
do jej zawarcia. Wynika to z zasady jednoczesności
świadczeń wzajemnych (art. 488 k.c.).
W ocenie SN umowa przedwstępna nie wygasła.
– Roszczenie Mirosława K. o zawarcie umowy
przyrzeczonej powstało, ale okazało się niezasadne.
Inaczej byłoby, gdyby przedstawił dowód, że w terminie
wyznaczonym do jej zawarcia cenę zapłacił – stwierdzi-
ła sędzia.
PcD, 21 stycznia 2011 r.
www.rp.pl/artykul/133689,597266.html
– 9 –
Nieruchomości
UMOWY
rp.pl/prawo
sygn. V CSK 173/10
Bez licencji umowa pośrednictwa jest nieważna
Pośrednik w obrocie nieruchomościami musi mieć licencję potwierdzającą jego
kwalifikacje merytoryczne i etyczne
Sąd Najwyższy w wyroku potwierdził, że umowa,
której istotą jest pośredniczenie w tym obrocie, zawarta
przez osobę niemającą licencji, jest nieważna i nie wiąże
stron.
Taką umowę, nazwaną jednak umową-zleceniem,
zawarł 20 lipca 2006 r. Kazimierz P. z Józefem K. Cho-
dziło o znalezienie nabywcy działki kupionej wcześniej
przez Kazimierza P. od Agencji Nieruchomości Rolnych.
W umowie ustalono dla Józefa K. wynagrodzenie pro-
wizyjne w wysokości 10 proc. ceny sprzedaży, a na wy-
padek gdyby w okresie trwania umowy Kazimierz P.
sprzedał nieruchomość z pominięciem zleceniobiorcy
karę umowną w wysokości 20 proc. ceny uzyskanej z tej
transakcji.
Józef K. znalazł kandydata na nabywcę Jana D.B.,
z którym Kazimierz P. zawarł warunkową umowę
sprzedaży nieruchomości. Zgodnie z nią do transakcji
miało dojść, pod warunkiem że ANR nie skorzysta
z przysługującego jej prawa pierwokupu. Cena w umo-
wie warunkowej została ustalona na 590 tys. zł. Nabyw-
ca wręczył Kazimierzowi P. 59 tys. zł zaliczki. Ten prze-
kazał Józefowi K. 10 proc. tytułem prowizji.
Przed terminem zawarcia definitywnej umowy
sprzedaży Kazimierz P. bez udziału Józefa K. znalazł in-
nego nabywcę swojej nieruchomości, który zaoferował
za nią 1 mln zł. Kazimierz P. zdecydował się na rozwią-
zanie umowy z Janem D.B. Ten zgodził się po otrzyma-
niu zwrotu zaliczki, a ponadto podwójnej jej kwoty
(łącznie prawie 180 tys. zł). Umowa sprzedaży z nowym
nabywcą doszła do skutku w listopadzie 2007 r.
Józef K. wystąpił przeciwko Kazimierzowi P., po-
wołując się na umowę-zlecenie z 2006 r., o wypłatę
przewidzianej w niej kary umownej, czyli 200 tys. zł.
W I instancji przegrał. Sąd uznał, że skoro wywiązał się
z umowy (znalazł nabywcę), to po zawarciu przez Kazi-
mierza P. umowy warunkowej misja Józefa K. się skoń-
czyła. Nie ma on więc podstaw do żądania kary umow-
nej. Należałaby mu się co najwyżej prowizja, ale o nią
nie występował.
Sąd II instancji zmienił ten wyrok i powództwo
uwzględnił. Przyjął, że po rozwiązaniu umowy warun-
kowej zawartej z Janem D.B. odżywała umowa-zlece-
nie z 20 lipca 2006 r. Skoro przed upływem okresu,
na który była zawarta, Kazimierz P. zawarł umowę
sprzedaży z pominięciem zleceniobiorcy, to Józefowi K.
należy się kara umowna 200 tys. zł.
Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego wskutek
skargi kasacyjnej Kazimierza P. SN uwzględnił ją w ten
sposób, że uchylił wyrok II instancji i przywrócił ten
z I instancji, oddalający w całości żądania Józefa K.
SN podzielił najdalej idący zarzut skargi kasacyj-
nej, a mianowicie, że umowa z 20 lipca 2006 r. jest nie-
ważna jako sprzeczna z bezwzględnie obowiązującymi
przepisami ustawy z 1997 r. o gospodarce nieruchomo-
ściami. Józef K. nie może więc wywodzić z niej żadnych
roszczeń. Była to w swej treści umowa pośrednictwa
w obrocie nieruchomościami.
– Wedle art. 179 ust. 3 tej ustawy prowadzenie tej
działalności jest możliwe, jeśli czynności pośrednictwa
wykonuje pośrednik, a tym jest osoba posiadająca li-
cencję zawodową – tłumaczył sędzia SN Antoni Górski.
Wynika z tego, że wykonywanie czynności pośrednic-
twa przez inne osoby nie jest możliwe. – To prawda, że
nie jest nigdzie zapisane, iż umowa pośrednictwa za-
warta przez osobę bez licencji jest nieważna – przyznał
sędzia. – Trzeba się jednak odwołać do wykładni funk-
cjonalnej i systemowej. Racjonalny ustawodawca nie
może z jednej strony w przepisach karnych art. 198
ustawy z 1997 r. wprowadzać sankcji za wykonywanie
pośrednictwa bez licencji, a z drugiej pozwalać na jego
prowadzenie. Gdyby tak było, mimo sankcji, to powi-
nien wyraźnie zastrzec, że czynności pośrednictwa po-
dejmowane bez licencji są ważne – uzasadniał rozstrzy-
gnięcie.
Sędzia zaznaczył, że Sąd Najwyższy nie podziela
poglądu, iż ogólne zasady swobody umów pozwalają
takim osobom na zawieranie ważnych umów pośred-
nictwa.
PcD, 27 stycznia 2011 r.
www.rp.pl/artykul/176669,600292.html?p=1
– 10 –
Nieruchomości
SŁUŻEBNOŚĆ PRZESYŁU
rp.pl/prawo
sygn. III CZP 124/10
Co zrobić, żeby słup nie stał za darmo
Wniosek właściciela nieruchomości o ustanowienie służebności przesyłu przerywa
bieg zasiedzenia tej służebności. Tak uznał SN w uchwale z 21 stycznia 2011 r.
Znaczenie tej uchwały trudno przecenić. Zasie-
dzenie służebności to dla firm przesyłowych najlep-
szy sposób rozwiązania problemu z właścicielami
nieruchomości żądającymi usunięcia urządzeń albo
rekompensaty za uciążliwości związane z ich obecno-
ścią.
Wątpliwość prawna wyjaśniona w tej uchwale
powstała na tle sprawy o stwierdzenie zasiedzenia
służebności gruntowej wszczętej przez przedsiębior-
stwo przesyłowe Polskie Sieci Elektroenergetyczne
Operator SA (PSE). Chodziło o możliwość korzystania
– bez ponoszenia kosztów – z nieruchomości będącej
własnością MMF Services spółki z o.o.
Na jednej z działek geodezyjnych składających
się na tę nieruchomość stoi słup z dwiema liniami
energetycznymi, na drugiej biegną przewody sieci
elektroenergetycznej i prowadzi przez nią droga
do pierwszej z działek. Droga ta służy także jako do-
jazd przy konserwacji elementów sieci.
Służebność, której dotyczył wniosek PSE
o stwierdzenie zasiedzenia, miała zapewnić każdo-
czesnemu właścicielowi linii energetycznej prawo do-
stępu, przechodu i przejazdu przez nieruchomość
w celu konserwacji i napraw elementów tej linii. Wła-
ściciela nieruchomości miała obciążyć obowiązkiem
znoszenia ograniczeń wynikających z istnienia pasa
technologicznego tej linii. Odpowiadała więc treścią
służebności przesyłu wprowadzonej do kodeksu cy-
wilnego 3 sierpnia 2008 r. w art. 3051 – 3054 k.c.
Poprzednik prawny PSE zaczął korzystać z linii
energetycznej 15 września 1979 r. PSE domagało się
zaliczenia do okresu zasiedzenia czasu służebności
poprzednika i stwierdzenia, że nabyło ją jako posia-
dacz w złej wierze 16 września 2009 r.
MMF Services przekonywał, że do tego nie do-
szło, ponieważ przerwał bieg zasiedzenia opartym
na art. 3051 k.c. wnioskiem o ustanowienie służebno-
ści przesyłu na rzecz PSE. Żądał za to wynagrodzenia
w kwocie 27,6 tys. zł.
Wniosek MMF Services wpłynął do sądu
30 stycznia 2009 r. Wcześniej, od marca 2008 r., bez-
skutecznie wzywał on PSE do usunięcia słupa ze swej
nieruchomości albo zawarcia ugody w kwestii usta-
nowienia służebności przesyłu (za wynagrodzeniem)
i zapłaty za bezumowne korzystanie z tej nierucho-
mości. Sąd zawiesił postępowanie wszczęte wnios-
kiem do czasu zakończenia sprawy o zasiedzenie.
Sąd I instancji uwzględnił stanowisko PSE. Argu-
mentował, odwołując się do orzecznictwa sądowego,
że przerwę w zasiedzeniu powoduje tylko takie dzia-
łanie właściciela, które zmierza do przerwania posia-
dania i odzyskania władztwa nad rzeczą. Taką akcją
nie jest wniosek właściciela o ustanowienie służebno-
ści przesyłu.
Nie był tego pewien sąd II instancji, do którego
trafiła apelacja MMF Services. Skierował pytanie
prawne do SN. W jego uzasadnieniu zwrócił m.in.
uwagę, że orzeczenia, na które powoływał się sąd I in-
stancji, dotyczą bezpośrednio zasiedzenia nierucho-
mości. Tymczasem zgodnie z art. 292 k.c. do nabycia
służebności gruntowej przez zasiedzenie przepisy
o zasiedzeniu nieruchomości stosuje się jedynie od-
powiednio. Przesłanką nabycia na tej drodze służeb-
ności jest według art. 292 k.c. posiadanie polegające
na korzystaniu z trwałego i widocznego urządzenia.
Chodzi więc nie o pełne władztwo nad rzeczą, ale tyl-
ko w zakresie, w jakim uprawnia do tego służebność
gruntowa. Jest to więc posiadanie zależne.
Wedle wywodów sądu II instancji przeciwko
uznaniu, że wniosek o ustanowienie służebności
przesyłu przerywa bieg jej zasiedzenia, przemawia to,
że nie zmierza on w żaden sposób do wyzucia posia-
dacza z dalszego jej posiadania, lecz tylko do jego
usankcjonowania.
Sąd Najwyższy nie podzielił tych obiekcji. W swej
uchwale stwierdził jednoznacznie, że wniosek właścicie-
la nieruchomości o ustanowienie służebności przesyłu
za odpowiednim wynagrodzeniem (art. 3051 § 2 k.c.)
przerywa bieg terminu jej zasiedzenia.
PcD, 4 lutego 2011 r.
archiwum.rp.pl/artykul/1019911.html
– 11 –
Nieruchomości
ZASIEDZENIE
rp.pl/prawo
sygn. IV CSK 435/10
Posiadała firma, zasiedziało państwo
Ubiegający się o nabycie służebności przez zasiedzenie może zaliczyć do niego okres
korzystania z niej przez poprzednika
W postanowieniu z 17 lutego 2011 r. Sąd Najwyższy
potwierdził, że aktualny posiadacz służebności nie mo-
że jednak skorzystać z tego zaliczenia, jeśli jego po-
przednik wcześniej już nabył ją przez zasiedzenie.
W sprawie chodzi o służebność odpowiadającą
w swej treści służebności przesyłu (w art. 3051 – 3054
kodeksu cywilnego). Miała ona zapewnić firmie przesy-
łowej Energa Operator SA bezpłatny dostęp do należą-
cych do tej firmy urządzeń energetycznych na działce
małżonków Kazimierza i Danisławy T.
Na tej działce w 1963 r. ówczesne przedsiębiorstwo
państwowe – zakład energetyczny – postawiło słupy
podtrzymujące linie średniego i niskiego napięcia oraz
stację transformatorową. W 1981 r. linie te zostały prze-
budowane. Przedsiębiorstwa państwowe użytkujące je
zmieniały się, a ostatnie – Zakład Energetyczny Olsztyn
– zostało w 1993 r. przekształcone w spółkę Skarbu
Państwa. Potem w wyniku kolejnych przekształceń po-
wstała Energa Operator SA.
W 2009 r. spółka ta skierowała do sądu wniosek
o stwierdzenie, że wskutek zasiedzenia nabyła służeb-
ność obciążającą nieruchomość małżonków T.
z dniem 16 września 1983 r. w złej wierze. Najpóźniej bo-
wiem 16 września 1963 r. ówczesne przedsiębiorstwo
państwowe zaczęło eksploatować linie, a więc i korzy-
stać w tym celu z ich działki. W myśl art. 172 k.c.
w brzmieniu obowiązującym do 1 października 1990 r.
okres zasiedzenia dla posiadaczy w złej wierze wyno-
sił 20 lat (dziś – 30 lat).
Małżonkowie T. bronili się, że do zasiedzenia nie
doszło, bo w 1981 r. w wyniku przebudowy linii słupy
i transformator zostały usytuowane na działce w zupeł-
nie innym miejscu niż wcześniej. Sąd jednak nie dał
w tym względzie wiary ani im, ani wskazanemu przez
nich świadkowi.
Nie przekonał go też argument, że żądanie Energi
Operator jest sprzeczne z zasadami współżycia spo-
łecznego, a więc również z tego powodu nie zasługuje
na uwzględnienie (art. 5 k.c.). Powodem było niewska-
zanie przez małżonków, jakie to konkretnie zasady czy
zasadę współżycia społecznego miałoby ono naruszać.
Sąd, zgodnie z wnioskiem tej firmy, stwierdził na-
bycie służebności przez Energę Operator, i to z dniem
16 września 1983 r., choć firma ta wtedy nie istniała.
Sąd II instancji oddalił apelację małżonków od te-
go werdyktu. Uznał, że wszystkie przesłanki zasiedze-
nia zostały spełnione, a przede wszystkim – odwołując
się do art. 176 k. c. – stwierdził, że firma ta mogła zali-
czyć do okresu posiadania prowadzącego do zasiedze-
nia okres posiadania służebności przez przedsiębior-
stwo państwowe jako swego poprzednika prawnego.
W skardze kasacyjnej małżonkowie T. zarzucali
m.in. naruszenie art. 5, art. 172, art. 176, art. 292 k.c. oraz
art. 21 konstytucji gwarantującego ochronę własności.
O uwzględnieniu tej skargi przez SN zadecydowa-
ła trafność zarzutu naruszenia art. 378 § 2 kodeksu po-
stępowania cywilnego wskutek nierozważenia twier-
dzeń małżonków T., że skoro w 1983 r. posiadaczem słu-
żebności był Skarb Państwa, to zasiedzenie mogło na-
stąpić na jego rzecz.
Do 1 lutego 1989 r. obowiązywała bowiem zasada
jednolitej własności państwowej zapisana w art. 128 k.c.
Przedsiębiorstwa państwowe tylko tą własnością za-
rządzały. Posiadanie przez nie, w tym posiadanie słu-
żebności, było wykonywane na rzecz Skarbu Państwa,
a więc to on mógł wówczas nabyć służebność przez za-
siedzenie.
SN zgodził się, że zakład energetyczny, za którego
następcę uważa się Energa, nie mógł, będąc przedsię-
biorstwem państwowym, zasiedzieć nieruchomości.
Nie ma też w tym wypadku zastosowania art. 176 k.c.
pozwalający zaliczyć do zasiedzenia okresu posiadania
poprzednika aktualnego posiadacza – stwierdził sędzia
Hubert Wrzeszcz. Zaliczenie to bowiem jest dopuszczal-
ne – w myśl tego przepisu – jeśli do przeniesienia posia-
dania doszło w trakcie biegu zasiedzenia.
PcD, 22 lutego 2011 r.
www.rp.pl/artykul/56675,615856.html
– 12 –
Nieruchomości
UMOWY
rp.pl/prawo
sygn. IV CSK 405/10
Skutki sporu z deweloperem
Zwłoka jednej ze stron w zawarciu umowy daje drugiej stronie prawo odstąpienia
od kontraktu
Sąd Najwyższy w wyroku z 17 lutego 2011 r. uchylił
orzeczenie, w którym sąd II instancji z naruszeniem przepi-
sów postępowania przyjął, że to nabywczyni była w zwłoce
i deweloper mógł z tego powodu odstąpić od umowy sprze-
daży, mimo że zapłaciła za mieszkanie całą cenę.
Początek sprawie dała pisemna umowa zawarta
w maju 2004 r. przez Elżbietę G. z deweloperem – spółką
Antar LTD. Określono w niej powierzchnię lokum na I po-
ziomie – 47,16 mkw., i na II poziomie – 39,4 mkw. W zawar-
tej następnie u notariusza przedwstępnej umowie sprzeda-
ży określono powierzchnię lokum inaczej: 47,16 mkw. z po-
mieszczeniami przynależnymi – strychem o pow. 39,4
mkw. i komórką o pow. 2,72 mkw. Elżbieta G. wpłaciła całą
umówioną cenę: 176 tys. zł.
Mimo kilku wezwań dewelopera nie chciała podpisać
umowy do czasu zakończenia budowy II poziomu miesz-
kania – postawienia ścian działowych, docieplenia, dokoń-
czenia instalacji. Deweloper odmawiał, uzasadniając to tre-
ścią notarialnej umowy przedwstępnej.
2 stycznia 2007 r. zawiadomił Elżbietę G. o zamiarze
odstąpienia od umowy z powodu jej zwłoki.
W lipcu 2008 r. to Elżbieta G. wezwała dewelopera
do zawarcia umowy, ale ten odmówił. Wcześniej wszczął
przeciwko niej sprawę o eksmisję, która zakończyła się
w 2009 r. wyrokiem uwzględniającym jego żądanie. Elżbie-
ta G., nie czekając na wykonanie eksmisji, opuściła lokum.
Wcześniej zwróciła się do sądu o zobowiązanie dewe-
lopera do złożenia oświadczenia woli o zawarciu umowy
sprzedaży. Już po doręczeniu mu jej pozwu deweloper
26 czerwca 2009 r. sprzedał mieszkanie osobom trzecim.
Trzeba zaznaczyć, że w myśl art. 192 pkt 3 k.p.c. zbycie
w toku sprawy, po doręczeniu pozwu, rzeczy lub prawa ob-
jętego sporem nie ma wpływu na dalszy bieg sprawy.
Oznacza to, że wyrok zasądzający jest skuteczny także wo-
bec nabywcy.
Sąd I instancji żądanie Elżbiety G. oddalił. Podał jako
powód to, że deweloper nie jest właścicielem lokalu, a więc
nie może być pozwanym w takiej sprawie (utracił bierną le-
gitymację procesową). Sąd II instancji z tym się nie zgodził,
ale rozstrzygnięcie I instancji utrzymał, choć z innym uza-
sadnieniem. Uznał, że deweloper skutecznie odstąpił
od umowy na podstawie art. 491 kodeksu cywilnego z po-
wodu zwłoki Elżbiety G. w zawarciu umowy.
SN uwzględnił jej skargę kasacyjną. Zadecydowała
o tym słuszność zarzutów naruszenia przez sąd II instancji
przepisów postępowania i przyjęcia wskutek tego, że de-
weloper skutecznie odstąpił od umowy sprzedaży.
– Sąd II instancji może dokonać własnych ustaleń fak-
tycznych – mówił sędzia Krzysztof Strzelczyk. – Sąd I in-
stancji przyjął, że wystarczającą podstawą oddalenia po-
wództwa było zbycie mieszkania przez dewelopera. Nie ba-
dał już kwestii odstąpienia przez niego od umowy. Jeśli
więc sąd II instancji podjął się tej oceny, powinien przepro-
wadzić postępowanie dowodowe, zbadać wszystkie zebra-
ne dowody. Sąd zaś pominął część materiału dowodowego
– to, że powódka wystąpiła o zawarcie umowy, że wcześniej
u notariusza wskazywała jako przyczynę odmowy podpi-
sania umowy spór co do powierzchni mieszkania. Dlatego
sąd, ponownie rozpatrując sprawę, musi ustalić, po czyjej
stronie była zwłoka i czy powódka wyrażała czy też nie wo-
lę zawarcia umowy – orzekł sędzia.
Pozycja Elżbiety G. byłaby lepsza, gdyby wcześniej
zdecydowała się na zawarcie umowy i stała się właścicielką
lokum. Jest oczywiste, że sprzedaż lokalu ani eksmisja nie
wchodziłyby w rachubę. Podpisanie umowy nie pozbawi-
łoby jej możliwości żądania zakończenia budowy II pozio-
mu, także na drodze sądowej. Teraz w razie przegranej
otrzyma tylko zwrot kwoty zapłaconej przed laty – bez od-
setek czy waloryzacji.
Jeśli jednazestron dopuszcza się zwłoki wwykonaniu
zobowiązania z umowy wzajemnej, druga może wyzna-
czyć jej dodatkowy termin do wykonania z zagrożeniem, iż
w razie bezskutecznego upływu wyznaczonego terminu
będzie uprawniona do odstąpienia od umowy. Tak zapisa-
no w art. 491 § 1 k.c. W myśl art. 492 k.c., jeśli uprawnienie
do odstąpienia od umowy wzajemnej zostało zastrzeżone
w terminie ściśle określonym, strona uprawniona może
w razie zwłoki drugiej strony odstąpić od umowy bez wy-
znaczania terminu dodatkowego.
PcD, 23 lutego 2011 r.
archiwum.rp.pl/artykul1025624.html
– 13 –
Nieruchomości
UŻYTKOWANIE WIECZYSTE
Zmiana opłaty z wypowiedzeniem
rp.pl/prawo
sygn. V CSK 258/10
Nabywca prawa użytkowania wieczystego wnosi opłatę roczną za korzystanie
z gruntu w wysokości ustalonej dla jego poprzednika
Można ją podwyższyć tylko po uprzednim wypo-
wiedzeniu w sposób i w terminach wskazanych w usta-
wie o gospodarce nieruchomościami.
Z wyroku Sądu Najwyższego z 23 lutego 2011 r. wy-
nika, że inaczej podwyżki nie będzie.
Sprawa, którą zajmował się SN, dotyczy gruntu
należącego do zasobu Nieruchomości Rolnych Skarbu
Państwa. Grunt ten znajdował się w użytkowaniu wie-
czystym akademii rolniczej. Akademia sprzedała to
spółce z o.o., a ta niedługo potem odsprzedała dewelo-
perowi – spółce z o.o. BNM.
Akademia korzystała ze zwolnienia z opłaty rocz-
nej. Po sprzedaży gruntu przez AR Skarb Państwa re-
prezentowany przez prezydenta miasta zawiadomił na-
bywcę, że stawka opłaty rocznej od niego wynosi 3 proc.
Ten zaś we wniosku skierowanym do Samorządowego
Kolegium Odwoławczego zakwestionował tę stawkę.
Domagał się ustalenia, że wynosi ona 1 proc. Sprawa
trafiła do sądu rejonowego, ale spółka ją przegrała. Sąd
uznał, że stawka 3 proc. została wskazana prawidłowo.
Spółka BNM otrzymała zawiadomienie, że opłata
roczna za prawo użytkowania wieczystego wyno-
si 12 706 zł. Później zawiadomiono ją, że została pod-
wyższona do 46 170 zł.
Spółka zapłaciła tytułem opłaty rocznej kwotę
wskazaną w pierwszym zawiadomieniu.
Skarb Państwa wystąpił przeciwko niej do sądu
o zasądzenie różnicy między kwotą zapłaconą a wska-
zaną w drugim zawiadomieniu z odsetkami, tj. o po-
nad 104 tys. zł.
Sąd I instancji uwzględnił to żądanie. W jego ocenie,
skoro pozwana spółka BNM znała wycenę i wysokość
stawki, powinna wnosić opłatę roczną w wysoko-
ści 46 170 zł. Uznał, że gdy prawo użytkowania wieczy-
stego zostało nabyte od akademii rolniczej, zwolnionej
z opłaty rocznej, wystarczyło zawiadomienie spółki
o stawce, bez wskazywania kwoty nominalnej tej opłaty.
Sąd II instancji wskutek apelacji BNM uchylił ten
wyrok i żądanie Skarbu Państwa w całości oddalił.
Uznał, że zawiadomień o wysokości opłat za użytkowa-
nie wieczyste nie można uznać za wypowiedzenie wy-
sokości opłaty rocznej w rozumieniu art. 78 – 81 ustawy
z 1997 r. Wiąże więc ją wysokość opłaty rocznej ustalo-
na wobec jej poprzedniczki.
W skardze kasacyjnej Skarb Państwa zastępowa-
ny na tym etapie postępowania przez Prokuratorię Ge-
neralną zarzucił m.in. naruszenie art. 78 ust. 2 i art. 79
ustawy z 1997 r. mówiących o możliwości zakwestiono-
wania przez użytkownika wieczystego aktualizacji
opłaty rocznej we wniosku do SKO.
Prokuratoria przekonywała, że zawiadomienia by-
ły tylko informacją, a nie wypowiedzeniem, bo skoro AR
była zwolniona z opłaty rocznej, to nie wchodziło w ra-
chubę wypowiedzenie, lecz tylko określenie stawki
opłaty rocznej.
SN nie zgodził się z tą argumentacją.
– Żaden z zarzutów skargi kasacyjnej nie zasługu-
je na uwzględnienie – mówił sędzia Grzegorz Misiurek.
Oparte są one na założeniu, że w stanie faktycznym tej
sprawy prawo użytkowania wieczystego było przenie-
sione z podmiotu zwolnionego z tej opłaty na zobowią-
zanego do jej wnoszenia. Wtedy mógłby powstać pro-
blem, czy opłatę wypowiedzieć czy ustalić na nowo. Ale
w tym stanie faktycznym problem ten nie powstał, bo
poprzednik prawny BNM, spółka z o. o., obowiązany był
do wnoszenia opłaty.
– Prawidłowa jest więc ocena sądu II instancji, że
opłata roczna ustalona dla tej spółki była wiążąca dla
BNM – stwierdził sędzia. Słusznie sąd uznał, że zmia-
na jej wysokości mogła nastąpić tylko wskutek prawi-
dłowego wypowiedzenia. A takiego wypowiedzenia nie
było.
Stawka opłaty rocznej może być zaktualizowana,
gdy wzrośnie wartość nieruchomości, a wysokość do-
tychczasowej opłaty rocznej trzeba wypowiedzieć do
31 grudnia poprzedniego roku i m.in. dołączyć informa-
cję o wartości nieruchomości i miejscu, w którym moż-
na się zapoznać z operatem szacunkowym.
PcD, 2 marca 2011 r.
www.rp.pl/artykul/332008,620188.html
– 14 –
Pobierz darmowy fragment (pdf)