Darmowy fragment publikacji:
Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości
lub fragmentu niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci jest zabronione.
Wykonywanie kopii metodą kserograficzną, fotograficzną, a także kopiowanie
książki na nośniku filmowym, magnetycznym lub innym powoduje naruszenie
praw autorskich niniejszej publikacji.
Wszystkie znaki występujące w tekście są zastrzeżonymi znakami firmowymi
bądź towarowymi ich właścicieli.
Autorzy oraz Wydawnictwo HELION dołożyli wszelkich starań, by zawarte
w tej książce informacje były kompletne i rzetelne. Nie biorą jednak żadnej
odpowiedzialności ani za ich wykorzystanie, ani za związane z tym ewentualne
naruszenie praw patentowych lub autorskich. Autorzy oraz Wydawnictwo HELION
nie ponoszą również żadnej odpowiedzialności za ewentualne szkody wynikłe
z wykorzystania informacji zawartych w książce.
Redaktor prowadzący: Barbara Gancarz-Wójcicka
Projekt okładki: Urszula Buczkowska
Fotografia na okładce: Piotr Bławicki
Projekt składu i skład: Adrian Partyka
Korekta językowa: M.T. Media
Fotografie i materiały graficzne w książce zostały wykorzystane
za zgodą ich autorów oraz Shutterstock.
Wydawnictwo HELION
ul. Kościuszki 1c, 44-100 GLIWICE
tel. 32 231 22 19, 32 230 98 63
e-mail: onepress@onepress.pl
WWW: http://onepress.pl (księgarnia internetowa, katalog książek)
Drogi Czytelniku!
Jeżeli chcesz ocenić tę książkę, zajrzyj pod adres
http://onepress.pl/user/opinie/rozgro
Możesz tam wpisać swoje uwagi, spostrzeżenia, recenzję.
ISBN: 978-83-246-4481-0
Copyright © Paulina Polko, Roman Polko 2012
Printed in Poland.
• Kup książkę
• Poleć książkę
• Oceń książkę
• Księgarnia internetowa
• Lubię to! » Nasza społeczność
SPIS TREŚCI
[ 3 ]
WSTĘP. DLACZEGO WOJSKO? ____________________________________
7
LIDER. BE, KNOW, DO _____________________________________________ 11
BE _______________________________________________________________ 13
AUTENTYCZNA OSOBOWOŚĆ _______________________________ 14
KONTROLA EMOCJI I TWARDOŚĆ ___________________________ 15
KREATYWNOŚĆ ______________________________________________ 17
PRECYZYJNOŚĆ ______________________________________________ 19
ZACHOWANIE HIERARCHII __________________________________ 20
TOLERANCJA ________________________________________________ 22
AUTODYSCYPLINA ___________________________________________ 24
WYKSZTAŁCENIE NASTĘPCY / ZASTĘPCY ___________________ 26
KNOW ___________________________________________________________ 27
PLANOWANIE ________________________________________________ 27
STRATEGIA __________________________________________________ 32
ROZUMIENIE MISJI / ŚWIADOMOŚĆ ZAGROŻEŃ _____________ 35
WIEDZIEĆ, KTO WIE _________________________________________ 37
WIEDZIEĆ, Z KIM SIĘ PRACUJE ______________________________ 39
DO _______________________________________________________________ 40
DO BOJU! ________________________________________________________ 43
ZESPÓŁ ____________________________________________________________ 45
PRACUJ Z TYMI, KTÓRYCH MASZ ______________________________ 48
NAUCZ SIĘ NAGRADZAĆ I KARAĆ.
UMIEJ AWANSOWAĆ I ZWALNIAĆ ___________________________ 51
DYSCYPLINUJ ___________________________________________________ 56
UCZ LUDZI ______________________________________________________ 57
UCZ SIĘ OD LUDZI ______________________________________________ 58
ZBUDUJ WYDAJNĄ STRUKTURĘ ________________________________ 59
ZAPLANUJ ROZWÓJ SWOJEGO ZESPOŁU _______________________ 61
Kup książkę
Poleć książkę
Spis treści
[ 4 ]
USTAL KRYTERIA SUKCESU ____________________________________ 62
WSKAŻ ZESPOŁOWI WARTOŚCI _______________________________ 63
ZADBAJ O SUKCES OSOBISTY LUDZI ___________________________ 65
DO BOJU! ________________________________________________________ 66
KRYZYS ____________________________________________________________ 67
ZADANIE DLA LUDZI: SŁUCHAJ POLECEŃ. JEŚLI NAPRAWDĘ
NIE MUSISZ, NIE KWESTIONUJ DECYZJI PRZEŁOŻONYCH,
AKURAT GDY MAMY KRYZYS. _______________________________ 70
ZADANIE DLA ZESPOŁU: ZACHOWAJ JEDNOŚĆ. WALCZ Z ZE‑
WNĘTRZNYM WROGIEM, A NIE WE WŁASNYM GRONIE.
SPORY Z KOLEGAMI ODŁÓŻ NA LEPSZE CZASY. ____________ 71
ZADANIE DLA ZESPOŁU: TO WŁAŚCIWY MOMENT NA KREA‑
TYWNOŚĆ. WSZAK TONĄCY BRZYTWY SIĘ CHWYTA. ____ 73
ZADANIE DLA ZESPOŁU: NIE TRAĆCIE DUCHA WALKI. ______ 74
ZADANIE DLA ZESPOŁU: WYELIMINUJCIE SŁABE OGNIWA. ___ 81
ZADANIE DLA SZEFA: STAŃ NA CZELE SWOICH LUDZI
I BĄDŹ ODWAŻNY W PODEJMOWANIU DECYZJI. ___________ 82
ZADANIE DLA SZEFA: NIE PRZESZKADZAJ
ZADANIE DLA SZEFA: UCHROŃ ZESPÓŁ OD SWOICH
PROBLEMÓW. ________________________________________________ 84
DO BOJU! ________________________________________________________ 86
SWOIM EKSPERTOM. ________________________________________ 83
ZMIANA ___________________________________________________________ 87
KIEDY SUKCES ZWIASTUJE PORAŻKĘ __________________________ 90
KIEDY ELITA SIĘ STARZEJE _____________________________________ 91
KIEDY ZMIANA JEST CZĘŚCIĄ SUKCESU _______________________ 99
KIEDY WARTO SIĘ UCZYĆ OD TERRORYSTÓW _________________ 102
KIEDY RUTYNA ZABIJA _________________________________________ 103
DO BOJU! ________________________________________________________ 105
DETERMINACJA I RYZYKO _______________________________________ 107
DETERMINACJA W OBLICZU SILNIEJSZEGO WROGA __________ 110
DETERMINACJA W CZASIE PRAWDZIWEJ WSPÓŁCZESNEJ
WOJNY: OPERACJA GROM ‑U W IRAKU MISJA PLATFORMA ___ 112
Kup książkę
Poleć książkę
[ 5 ]
GRANICE DETERMINACJI _______________________________________ 118
ANALIZA RYZYKA ______________________________________________ 121
GOŁĄB CZY WRÓBEL? __________________________________________ 123
GDY BRAKUJE DETERMINACJI __________________________________ 125
DO BOJU! ________________________________________________________ 127
KONFLIKT I WSPÓŁDZIAŁANIE __________________________________ 129
OPERACJE POŁĄCZONE _________________________________________ 132
TASK FORCES ___________________________________________________ 134
WIEŻA BABEL ___________________________________________________ 139
ŹRÓDŁA KONFLIKTÓW _________________________________________ 142
ROZWIĄZYWANIE SPORÓW ____________________________________ 146
DO BOJU! ________________________________________________________ 149
NEGOCJACJE ______________________________________________________ 151
PRZYGOTOWANIE STOŁU ______________________________________ 154
NEGOCJACJE Z PRZECIWNIKIEM _______________________________ 156
NEGOCJACJE Z PRZEŁOŻONYMI ________________________________ 161
NEGOCJACJE Z PODWŁADNYMI ________________________________ 163
NEGOCJACJE Z KOOPERANTAMI _______________________________ 165
CZY I JAKIE ZASADY OBOWIĄZUJĄ ____________________________ 169
KRYTERIA WYGRANEJ. PODWÓJNE ZWYCIĘSTWO? ___________ 171
CO PO NEGOCJACJACH? ________________________________________ 172
DO BOJU! ________________________________________________________ 174
ZWYCIĘSTWO _____________________________________________________ 175
KRYTERIA ZWYCIĘSTWA _______________________________________ 178
PYRRUSOWE ZWYCIĘSTWO ____________________________________ 181
SKAZANI NA SUKCES __________________________________________ 182
ZWYCIĘZCA Z PRZYPADKU? ___________________________________ 185
DAWID I GOLIAT _______________________________________________ 188
WYGRAĆ ZE STRESEM __________________________________________ 191
POKONAĆ EMOCJE _____________________________________________ 194
MORALNE ZWYCIĘSTWO _______________________________________ 196
KOMPANIA BOHATERÓW _______________________________________ 197
DO BOJU! ________________________________________________________ 199
Kup książkę
Poleć książkę
RANGER SCHOOL. SZKOŁA LEADERSHIPU W BŁOCIE __________ 201
PEŁZAJ, MASZERUJ, BIEGNIJ: 62 DNI W PIEKLE ________________ 207
PEŁZANIE ____________________________________________________ 209
MARSZ _______________________________________________________ 211
BIEG __________________________________________________________ 212
SZKOŁA MOTYWACJI ________________________________________ 214
DO BOJU! ________________________________________________________ 218
POSTSCRIPTUM ___________________________________________________ 221
Kup książkę
Poleć książkę
ZMIANA
…więc po co cokolwiek zmieniać?
t a k b y ł o …
Z a w s z
e
Kup książkę
Poleć książkę
KIEDY SUKCES ZWIASTUJE PORAŻKĘ
KIEDY ELITA SIĘ STARZEJE
KIEDY ZMIANA JEST CZĘŚCIĄ SUKCESU
KIEDY WARTO SIĘ UCZYĆ OD TERRORYSTÓW
KIEDY RUTYNA ZABIJA
DO BOJU!
[ 89 ]
ROMAN POLKO:
Choć pierwszą misją GROM -u pod moim dowództwem były działania na pograniczu
macedońsko -kosowskim oraz — po ataku na WTC we wrześniu (cid:160)(cid:173)(cid:173)€ roku — Afganistan, to
tak naprawdę dopiero wojna w Iraku otworzyła nam oczy. Do Afganistanu pojechała zaledwie
garstka żołnierzy i zamiast realizować misje specjalne, do których byli szkoleni, odpowiadali
oni za ochronę naszych saperów.
Operacja iracka, w której we wszystkich zmianach łącznie brało udział kilkuset GROM-
-owców, a następnie realizacja misji specjalnych w ramach Polskiego Kontyngentu Woj-
skowego w Iraku pokazały żołnierzom, do tej pory zdobywającym umiejętności jedynie
na ćwiczeniach, jak wygląda prawdziwa wojna, jak weryfi kuje ona zdolność do dzia-
łania i wyszkolenie każdego pojedynczego żołnierza, wreszcie uświadomiły,
że udział w działaniach stricte bojowych może być okupiony życiem.
Żołnierze, którzy niejednokrotnie do tej pory nigdy nie byli poza
granicami Polski, a już na pewno nie tak od nich daleko, liznęli kawa‑
łek „wielkiego świata”, porównywali swoje wyszkolenie i wyposażenie
z żołnierzami innych armii świata, wreszcie — nie ma co ukrywać —
zarobili porządne pieniądze. Trudno więc się dziwić, że do kraju wracali
jak bohaterowie. Zewsząd płynęły podziękowania za ich działania:
dowództwo amerykańskiej marynarki, z którą wykonywali zadania
na wodach Zatoki Perskiej, prosiło ówczesnego ministra obrony na‑
rodowej o dalszą współpracę z „najlepszymi”, jak pisali o GROM ‑ie.
Brytyjski „Th e Sunday Times” pisał o „polskim SAS ‑ie”, wychwalając
profesjonalizm żołnierzy biorących udział w opanowywaniu platform
wiertniczych. Krajowa prasa nigdy nie donosiła o wojsku w takich
superlatywach. Żołnierze dostawali medale i nagrody
od wszystkich możliwych zwierzchników i przełożo‑
nych. Koledzy, którym nie udało się wyjechać, patrzyli na
nich z zazdrością, żony z dumą opowiadały koleżankom
o bohaterstwie mężów. Zasłużone urlopy pozwalały się
odprężyć i oderwać od codziennej żołnierskiej rutyny.
Za zarobione dodatkowo na misji pieniądze żołnierze
kupowali samochody, zamieniali mieszkania na większe
bądź remontowali dotychczasowe. Mieli poczucie na‑
prawdę dobrze spełnionego obowiązku i profesjonalnego
wykonania postawionych im zadań. I — co tu dużo mó‑
wić — przekonanie, że nie ma lepszych specjalistów niż oni.
Kup książkę
Poleć książkę
Zmiana
[ 90 ]
To jednak stawiało ich dowódcę w bardzo trudnej sytuacji. Jak ich zmusić do
tego, by odpięli medale i wzięli się znów do pracy? Jak im uzmysłowić, że choć po‑
kazali, że są naprawdę dobrzy, to jest jeszcze wiele braków, które muszą nadrobić?
Jak przekonać do tego, by ćwiczyli także inne elementy sztuki wojennej, skoro już
zobaczyli, że wystarczą działania stricte przeciwterrorystyczne?
Po co cokolwiek zmieniać, skoro jest tak wspaniale? Jak przekonać tych, którzy
by z chęcią spoczęli na laurach, że to dopiero początek ich walki o miejsce na woj‑
skowym rynku pracy?
KIEDY SUKCES
ZWIASTUJE PORAŻKĘ
Ani GROM, ani 1. Pułk Specjalny Komandosów z Lublińca nie były jedynymi od‑
działami wojsk specjalnych w Polsce. Do 1994 roku działały: 48. Kompania Specjalna
w Krakowie, 62. Kompania Specjalna w Bolesławcu oraz 56. Kompania Specjalna
w Szczecinie. Tam zdobywało szlify wielu oficerów, którzy później zasilili obecne
jednostki specjalne. Tam, często przy użyciu kiepskiego sprzętu, ale mimo to z za‑
pałem i determinacją, tworzyła się polska szkoła spadochronowa. Tam powstał
styl walki Combat 56, stworzony na podstawie koreańskiego stylu Kyoksul. Tam
żołnierze jednostek specjalnych uczyli się systemu szybkiej telegrafii — łączności
specjalnej, którą dziś nie posługuje się nawet GROM. Tam prowadzono jedne
z najważniejszych — z punktu widzenia władz PRL ‑u — działań z zakresu dywersji
i antydywersji oraz zwalczania środków przenoszenia broni masowego rażenia.
To prawda, że niekiedy bywało siermiężnie: trzeba było chałupniczymi metodami
dostosowywać dostępny na rynku sprzęt narciarski, spadochronowy czy nurkowy
do potrzeb kompanii specjalnych, bo nikt w Polsce czegoś takiego nie produkował.
Prowadzone w tym czasie ćwiczenia z „bytowania” (przeżycia w lesie bez jedzenia
zabranego z jednostki) dziś przyprawiałyby o wymioty i budziły protesty wrażliwych
ekologów. Daniami królującymi wówczas były bowiem: pasztet z korników, zupa
z dżdżownic, schabowy z kani. Prawdziwym „rarytasem” było mięso z kota bądź
kuchnia francuska (czytaj: żaba na surowo). Ale wszystkie te zadania w terenie
ćwiczono niezwykle serio: w cywilnych ubraniach działano tak, by rzeczywiście
można było sprawdzić system bezpieczeństwa państwa. Dziś już nikt w taki sposób
nie weryfikuje np. zabezpieczeń polskiej infrastruktury krytycznej.
Kup książkę
Poleć książkę
[ 91 ]
Mjr Żdan do dzisiaj cieszy się
ogromnym szacunkiem swo-
ich byłych podwładnych. Był
nie tylko świetnym dowódcą
umiejącym przekazać wiedzę
żołnierzom, ale i prawdzi-
wym liderem, który potrafił
z jednej strony trzymać ludzi
„twardą ręką”, a z drugiej —
zadbać o nagradzanie naj-
lepszych. Potrafił, wracając
z kompanią z poligonu do
koszar, nadłożyć kilkadziesiąt
kilometrów „tylko” po to,
by przejechać przez rodzinną
wieś żołnierza, który szcze-
gólnie dobrze sprawdził się
w działaniach, i pochwalić go
przed rodziną w obecności
całej wioski.
W 1994 roku wszystkie trzy kompanie zostały rozwiązane.
Byli żołnierze 62. Kompanii Specjalnej, którymi dowodził
będący legendą w siłach specjalnych mjr Andrzej Żdan, do dziś
spotykają się w Bolesławcu w pierwszy weekend września, wspo‑
minając „bytowanie”, w czasie którego podstawowym składnikiem
każdego posiłku było to, co żołnierze sami sobie złapali w lesie
bądź ukradli chłopom z okolicznych wsi. Co roku, tak jak w cza‑
sach istnienia jednostki i obchodzenia jej święta, defilują dumnie
w bordowych (zarezerwowanych dla komandosów) beretach, ze
sztandarem przechowywanym przez najwierniejszych członków
oddziału. Do jej tradycji nawiązuje m.in. chor. Mieczysław Ko‑
pacz, były żołnierz kompanii, prowadzący nawiązującą do nazwy
jednostki z Bolesławca firmę Commando‑62.
Z kolei z 56. Kompanii Specjalnej wywodzi się mjr Arka‑
diusz Kups, twórca popularnej „Selekcji” oraz wspomnianego
systemu walki wręcz Combat 56, który powstał w czasie, gdy
Kups był szefem szkolenia kompanii w Szczecinie. Dziś Kups
z powodzeniem realizuje się na wolnym rynku, oferując szko‑
lenia z tego zakresu.
KIEDY ELITA SIĘ STARZEJE
Skoro te jednostki były i są tak dobre, to dlaczego je rozwiązano? Dlaczego nie
przetrwały zmiany ustroju, nie były w stanie wpasować się w system sił zbrojnych
Rzeczypospolitej Polskiej? Dlaczego świetni żołnierze poszli do innych formacji
bądź zaczęli się realizować w świecie cywilnym?
Odpowiedź jest banalnie prosta: choć mieli dobry sprzęt i naprawdę fachową
wiedzę, zabrakło liderów, którzy potrafiliby głośno wykazywać korzyści płynące dla
systemu bezpieczeństwa państwa z posiadania takich jednostek. Poza tym zadziałała
zwykła ludzka zawiść: moment transformacji ustrojowej stał się okazją do pozbycia
się konkurencji będącej solą w oku części wojskowych. Sztabowcy wykazywali, że
przy nowej, obronnej doktrynie państwa ofensywne jednostki specjalne są najzwy‑
czajniej w świecie zbędne. Rozbudzone ambicje kadry, która szukała sobie nowych
stanowisk, powodowały, że optowała ona za likwidacją już istniejących jednostek,
by w nowo tworzonych móc zajmować stanowiska dowódcze.
Kup książkę
Poleć książkę
Zmiana
[ 92 ]
Zaszkodził też „ciężar PRL ‑u”: uznano, że odpowiedzialni za rozpoznanie dla
sił zbrojnych PRL ‑u i, tym samym, dla wojsk Układu Warszawskiego nie powinni
czynić tego w RP. Co ciekawe, najgłośniej spuściznę minionego systemu wypominali
tym jednostkom świeżo nawróceni byli esbecy.
Na początku XXI wieku, po sukcesach w Iraku i udziale w wojnie w Afganistanie,
nikt rzecz jasna nie mówił o rozwiązaniu GROM ‑u. Ale pytanie, co zrobić, by nie
zgnuśnieć, nie „zestarzeć się” i nie spocząć na laurach, a tym samym nie pozwolić
się wyprzedzić wojskowej konkurencji, pozostawało aktualne.
Elitarne pododdziały specjalne Wojska Polskiego rozformowane w 1994
Elitarne pododdziały specjalne Wojska Polskiego rozformowane w 1994
48. KOMPANIA SPECJALNA
62. KOMPANIA SPECJALNA
56. KOMPANIA SPECJALNA
(KRAKÓW)
(BOLESŁAWIEC)
(SZCZECIN)
Jednostka wojskowa dalekiego roz-
poznania Sił Zbrojnych PRL -u i okresu
transformacji ustrojowej. Sformowana
w €•–— roku na bazie wydzielonych
pododdziałów €. Batalionu Szturmo-
wego z Dziwnowa jako kompania roz-
poznania specjalnego wojsk lądowych.
Przeznaczona była do prowadzenia
dalekiego rozpoznania na korzyść armii
wystawianej przez Warszawski Okręg
Wojskowy i później Krakowski Okręg
Wojskowy. Stacjonowała w garnizonie
Kraków (razem z ›—. Kompanią Rozpo-
znawczą wchodzącą w skład –. Brygady
Desantowo -Szturmowej).
Jednostka dalekiego rozpoznania Sił
Zbrojnych PRL -u i Sił Zbrojnych RP.
Sformowana w €•–ž roku na bazie
wydzielonych pododdziałów €. Bata-
lionu Szturmowego z Dziwnowa jako
kompania rozpoznania specjalnego
armii. Przeznaczona była do prowa-
dzenia dalekiego rozpoznania na rzecz
armii wystawianej przez Śląski Okręg
Wojskowy. Stacjonowała w Bolesławcu.
Jednostka dalekiego rozpoznania
Ludowego Wojska Polskiego i okresu
transformacji ustrojowej. Sformowana
w €•–ž roku na bazie ¡. Kompanii Roz-
poznawczej €. Batalionu Szturmowego
z Dziwnowa jako kompania rozpozna-
nia specjalnego armii. Przeznaczona
była do prowadzenia dalekiego rozpo-
znania na korzyść armii wystawianej
przez Pomorski Okręg Wojskowy. *
* Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/_Kompania_Specjalna, http://pl.wikipedia.org/wiki/_
Kompania_Specjalna, http://pl.wikipedia.org/wiki/_Kompania_Specjalna
Kup książkę
Poleć książkę
ROMAN POLKO:
To był dla mnie realny problem. Wiedziałem, że nasze sukcesy tylko na chwilę odsuwają plany
Sztabu Generalnego WP, że nie zrezygnuje on z pomysłów degradujących jednostkę, bo po
ich ogłoszeniu była to dla niego sprawa prestiżowa. Już wtedy uważnie studiowałem historię
GROM -u i wynikało z niej jasno, że po chwilach prosperity przyjdą lata stagnacji albo wręcz
degradacji.
[ 93 ]
WYKRES: LINIA ROZWOJOWA GROM -U W LATACH €••€ – (cid:160)(cid:173)(cid:173)ž
LEGENDA
€. Decyzja o utworzeniu GROM -u
(cid:160). Zakończenie szkolenia
—. Atak terrorystyczny na WTC
•. Rozpoczęcie misji w Afganistanie i Ku-
wejcie
z kooperantami zagranicznymi
€(cid:173). Konfl ikt dowódcy ze Sztabem
©. Zmiana dowódcy
›. Zmiana dowódcy
¡. Jednorazowe dofi nansowanie
–. „Afera Pałubickiego” i zmiana
podporządkowania
ž. Zmiana dowódcy
Generalnym WP i zmiana dowódcy
€€. Zmiana dowódcy
€(cid:160). Upadek koncepcji tworzenia
sił specjalnych na bazie GROM -u
€©. Zmiana dowódcy
€›. Zmiana podporządkowania
D(€) -D(–) — kolejni dowódcy GROM -u
Kup książkę
Poleć książkę
Zmiana
[ 94 ]
(€) Etap pierwszy (lata €••€ – €••©) był okresem prosperity. Duża skuteczność i szerokie kon-
takty polityczne pierwszego dowódcy tej formacji, a nade wszystko udzielane mu wszech-
stronne wsparcie przełożonych z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, doprowadzają do
pozyskania wysokiej klasy kadry i stworzenia interesującej dla niego wizji pełnienia służby
w formacji elitarnej pod względem wyszkolenia, przeznaczenia bojowego i materialnego
uhonorowania wysiłku. Pomyślna konfrontacja własnej sprawności bojowej i warunków
służby z amerykańską Deltą i brytyjskim SAS -em umacniają wśród żołnierzy przekonanie
o swojej wartości i motywację do służby. W następstwie tego tworzy się etos służby w tej
formacji, który poprzez przyjęte nieformalnie normy, wartości i wzorce postępowania
przekłada się pozytywnie na jej kulturę organizacyjną i realizację zadań.
((cid:160)) Etap drugi (lata €••© – €••¡) to okres stagnacji rozwojowej GROM -u, przerwanej niespełna
dwumiesięczną misją na Haiti, spowodowany trudnościami fi nansowymi i brakiem kon-
struktywnej koncepcji wykorzystywania tej formacji w strukturach Ministerstwa Spraw
Wewnętrznych. Rodzące się na tym tle trudności powodują napięcia personalne w relacji
dowódca – zwierzchnicy, co w fi nale doprowadza do zmiany dowódcy: stanowisko obej-
muje D((cid:160)). Następuje pewne zachwianie etosu służby.
(©) Etap trzeci (lata €••¡ – €••ž) to nadal trudności fi nansowe GROM -u i brak dopływu nowych
kadr. Mimo to nastąpił nieznaczny postęp w jego rozwoju ze względu na udział zespołu
w misjach pokojowych i realizacji wspólnego szkolenia koalicyjnego z Delta Force.
(›) Etap czwarty (lata €••ž – €••—) to wyraźny okres drugiej prosperity GROM -u, związanej z:
powrotem nadziei na rozwój, jaką dawało ponowne wyznaczenie pierwszego dowódcy
D(€); znaczącym dofi nansowaniem formacji; zakupem nowego uzbrojenia; uczestnictwem
w dużych ćwiczeniach i z roztoczeniem przed zespołem zakrojonych na szeroką skalę
planów rozwojowych.
(¡) Etap piąty (lata €••— – €•••) to początek największej regresji. Uwikłanie polityczne i we-
wnętrzna polityka kadrowa, zakończone głośną medialnie „aferą Pałubickiego”, połączoną
z dymisją dowódcy D(€), powodują, w szerokim odbiorze społecznym, jakoby deprecjację
dotychczasowych osiągnięć GROM -u, co w zespole tej formacji wpływa bardzo negatywnie
na motywację do pełnienia służby.
(–) Etap szósty (lata €••• – (cid:160)(cid:173)(cid:173)(cid:173)) to dalej pogłębiająca się regresja w GROM -ie. Powołanie
na stanowisko dowódcze osoby D(©), niezwiązanej wcześniej z działaniami specjalnymi,
i zmiana podporządkowania z podległości resortowi spraw wewnętrznych na resort
obrony narodowej oraz związana z tym zmiana warunków pełnienia służby, spowodowały
bardzo duże naruszenie etosu tej formacji. Uzupełnieniem negatywnego zbiegu okolicz-
ności był również brak pomysłu na wykorzystywanie jej w strukturach MON -owskich
i okazywana w tej sprawie wyraźna niechęć ze strony Sztabu Generalnego WP. Zmiana
Kup książkę
Poleć książkę
[ 95 ]
resortowego podporządkowania i wytworzona wokół tego atmosfera wskazywały, że tak
ukształtowana formacja bojowa jak GROM nie przystaje funkcjonalnie do potrzeb żadnego
z tych resortów. Był to największy kryzys rozwojowy w dotychczasowej historii jednostki.
(ž) Etap siódmy (lata (cid:160)(cid:173)(cid:173)(cid:173) – (cid:160)(cid:173)(cid:173)€) to „walka” dowódcy D(›) o powstrzymanie dwuletniej
regresji rozwojowej GROM -u i ustabilizowanie jego sytuacji w strukturach resortu obrony
narodowej. To działanie ukierunkowane na ciągłe wykazywanie i uzasadnianie Sztabowi
Generalnemu WP specyfi cznych potrzeb tej formacji, wynikających z istoty jej szkolenia
i typu prowadzonych operacji bojowych. Podejmowane w tym zakresie wysiłki, a nade
wszystko rozpoczęta misja w Kosowie, doprowadziły do stanu stagnacji sytuacyjnej.
(—) Etap ósmy (lata (cid:160)(cid:173)(cid:173)€ – (cid:160)(cid:173)(cid:173)(cid:160)) to dostrzeżenie, przez pryzmat spełnionej misji w Kosowie,
użyteczności funkcjonalnej GROM -u w strukturach resortu obrony narodowej i jego częś-
ciowe dofi nansowanie. Kolejnym wydarzeniem wskazującym na potrzebę posiadania tego
typu formacji był atak terrorystyczny w Stanach Zjednoczonych na nowojorskie wieże
WTC. Tym samym, przez pryzmat zaistniałych faktów, został zapoczątkowany — można
by rzec: wymuszony — kolejny etap umiarkowanej prosperity GROM -u, jednak z nadal
utrzymującymi się tendencjami resortowymi do kodyfi kowania tej działalności według
reguł obowiązujących powszechnie w siłach zbrojnych.
(•) Etap dziewiąty (lata (cid:160)(cid:173)(cid:173)(cid:160) – (cid:160)(cid:173)(cid:173)©) to kolejna dobra epoka dla jednostki, wynosząca GROM
na najwyższy do tej pory poziom rozwojowy. Złożyły się na to bardzo sprawnie przepro-
wadzone trudne akcje bojowe w ramach operacji „Iracka wolność” i rozpoczęta misja
w Afganistanie, które w oczach aliantów uzyskały niezwykle pozytywne oceny. Niezależnie
od tego nadal utrzymywały się tendencje w resorcie obrony narodowej, a głównie w Szta-
bie Generalnym WP, do podejmowania w sprawie tej formacji niekorzystnych decyzji
organizacyjnych prowadzących w efekcie do jej degradacji funkcjonalnej. Składały się na
to kolejne próby zmiany jej podporządkowania oraz przekazanie etatu jednego z dwóch
jej zespołów bojowych do Marynarki Wojennej RP. Ciągłe kontrowersje w sprawie utrzy-
mywania statusu GROM -u doprowadziły w końcu do zmiany na stanowisku dowódcy.
(€(cid:173)) Etap dziesiąty (lata (cid:160)(cid:173)(cid:173)© – (cid:160)(cid:173)(cid:173)¡) rozpoczyna się objęciem dowodzenia przez D(¡). Ukształ-
towany przez jego poprzednika rozwój GROM -u wyraźnie spowalnia, a część przedsię-
wzięć jest realizowana jak gdyby siłą wcześniej nadanego rozpędu. Sztab Generalny WP
ogranicza niektóre kierunki rozwojowe GROM -u. Następuje wycofanie jego sił z Iraku
i odcięcie ich od bezpośrednich kontaktów z elitarnymi jednostkami Stanów Zjednoczo-
nych (Deltą) i Wielkiej Brytanii (SAS).
(€€) Etap jedenasty (lata (cid:160)(cid:173)(cid:173)¡ – (cid:160)(cid:173)(cid:173)–) to ponowne przejęcie dowodzenia przez D(›) i gwał-
towny rozwój GROM -u. Zwiększają się nakłady fi nansowe i rośnie nadzieja utworzenia na
bazie tej formacji sił specjalnych. Wszystko to wpływa niezwykle pozytywnie na zespół tej
Kup książkę
Poleć książkę
Zmiana
[ 96 ]
formacji. Rodzi się nadzieja na ustabilizowanie sytuacji i ostateczne utrwalenie statusu
GROM -u.
(€(cid:160)) Etap dwunasty (lata (cid:160)(cid:173)(cid:173)– – (cid:160)(cid:173)(cid:173)ž) to zaniechanie realizacji koncepcji tworzenia sił spe-
cjalnych na bazie GROM -u i zmiana w dowodzeniu. Funkcje dowódcy przejmuje D(–).
Powstaje Dowództwo Wojsk Specjalnych, któremu zostaje podporządkowany GROM.
Zmiana podporządkowania znacznie ograniczyła dotychczasową swobodę i samodzielność
funkcjonalną GROM -u. Elitarny potencjał, wielokrotnie sprawdzony w bardzo trudnych
akcjach bojowych, został podporządkowany — w ocenie żołnierzy — zbiurokratyzowanej
„machinie sztabowej”, co siłą rzeczy przekłada się negatywnie na rozwój i doskonalenie tej
formacji. Postrzegając to chociażby przez pryzmat ostatnio pełnionej misji w Afganistanie,
gdzie GROM został skierowany do realizacji zadań bez wsparcia wywiadowczego, można
wyraźnie zauważyć, że powzięte rozwiązanie organizacyjne nie jest z pewnością najlepsze.
(€©) Etap trzynasty (lata (cid:160)(cid:173)(cid:173)ž – (cid:160)(cid:173)€(cid:173)) przynosi dwie kolejne zmiany na stanowisku dowódcy
i tzw. burzę wokół GROM -u wywołaną ujawnieniem podejrzeń o nieprawidłowości w po-
lityce kadrowej i w zamówieniach publicznych. Do jednostki wkraczają kolejne kontrole,
z CBA włącznie. W połączeniu z niechęcią do podległości pod DWS wpływa to negatywnie
na morale i nastroje w jednostce, zwłaszcza że w tym czasie w Afganistanie żołnierze
„konkurencji” z €. Pułku Specjalnego Komandosów z Lublińca zatrzymują poszukiwanych
przez całe wojska koalicyjne terrorystów, czym zwracają na siebie uwagę przełożonych.
Podjęta w drugiej połowie (cid:160)(cid:173)€(cid:173) roku próba uporządkowania sytuacji i wyciszenia me-
dialnego zamieszania wokół GROM -u wydaje się przynosić pozytywne rezultaty. Na ich
dokładną ocenę jest jednak jeszcze za wcześnie.
Dlatego nie pozwoliłem żołnierzom spocząć na laurach. Doświadczenia z misji pokazały, że
aby zespół był skuteczny, jego struktura musi być tak elastyczna, by w jednej chwili dało się
go przestawić z działań stricte przeciwterrorystycznych na bardziej skomplikowane i wielo-
wymiarowe działania specjalne. Ludzie musieli być przygotowani nie tylko na szybką zmianę
miejsca w konkretnych zespołach czy grupach bojowych, ale też na natychmiastowe skuteczne
współdziałanie z nowymi komponentami. Musieliśmy być niezastąpieni, bo tylko wtedy Sztab
Generalny WP tracił argument o tym, że to samo w tym samym czasie zrobi każda inna polska
jednostka wojskowa. My mieliśmy być gotowi natychmiast, gdyby tylko pojawiała się koniecz-
ność reagowania na kryzys, podczas gdy inni dopiero wtedy zaczynali planować, w jaki sposób
i jakimi strukturami będą interweniować. Żołnierze — choć z początku krzywili się na plany
intensywnego szkolenia, jakie wiązało się z osiągnięciem takiej gotowości i nową elastyczną
strukturą — szybko zrozumieli, czego się od nich wymaga. Dość powiedzieć, że gdy tylko w me-
Kup książkę
Poleć książkę
diach pojawiała się jakaś informacja o zamachu terrorystycznym (np. w Madrycie), to żołnierze
sami, niewzywani, ściągali do jednostki po godzinach ich służby. Mieli bowiem świadomość, że
mogą być w każdej chwili potrzebni. Po drodze wysyłali SMS -y kolegom, którzy mogli akurat
nie oglądać telewizji. Mieli poczucie, że bycie elitą zobowiązuje.
[ 97 ]
„Niezastępowalność” i unikalność jednostki miał też zapewnić program osiągania
nowych zdolności rozpisany na lata 2006 – 2012. Jego trzema najważniejszymi fi la‑
rami były: zdolność do zwalczania terroryzmu w kraju, w czasie pokoju, do tej pory
niemożliwa z powodu braku odpowiednich rozwiązań prawnych i procedur „użycia”
jednostki; zdolność do desantu powietrznego z wysokości przelotowej samolotów
pasażerskich (10 tys. metrów), do tej pory w Polsce nierealizowana; rozwinięcie
zdolności morskich oddziału wodnego GROM ‑u, które mogły być przydatne m.in.
do ochrony morskich instalacji wydobywczych.
Powodzenie tego planu (niestety, nie udało się go zrealizować we wszystkich
punktach, wciąż brakuje bowiem procedur regulujących działanie na terenie kraju
w czasie pokoju) spowodowałoby stworzenie w Polsce ponadstandardowej jednostki,
niezbędnej w systemie bezpieczeństwa nowoczesnego państwa europejskiego.
Kup książkę
Poleć książkę
Zmiana
[ 98 ]
Zdolność do zwalczania terroryzmu w kraju, w czasie pokoju.
Korzyści: realna możliwość wspierania przez GROM policji w sytuacjach
zagrożenia terroryzmem — od przekazania uzbrojenia do przejęcia
odpowiedzialności za incydent.
Potrzeby: zmiany legislacyjne; wypracowanie procedur umożliwiających
transfer broni i ludzi; utworzenie zespołu łącznikowego sił specjalnych na
poziomie MSWiA i ABW; wpisanie GROM ‑u w system dyżurów na tere‑
nie kraju; opracowanie programów szkolenia, zasad użycia siły i wspólne
ćwiczenia z jednostkami antyterrorystycznymi policji.
Koszty: opłacenie około 5 etatów (zespół łącznikowy).
Zdolność do desantu powietrznego z 10 tys. metrów.
Korzyści: możliwość skrytego przerzutu na terytorium wroga z wysokości
zarezerwowanych dla samolotów pasażerskich oraz ewakuacji VIP ‑ów
ze statków powietrznych przelatujących na dużych wysokościach.
Potrzeby: zakup spadochronów Military Tandem (300 kg) i SOV (90 kg,
otwarcie 10,5 km) + zestawy OXYGENE + tablice nawigacyjne SPN II HAHO.
Przeprowadzenie badań dopuszczeniowych w Wojskowym Instytucie Medy‑
cyny Lotniczej. Opracowanie i realizacja programu wdrożeniowego.
Koszty: około 20 mln zł.
Zdolność do ochrony morskich instalacji wydobywczych.
Korzyści: zwiększenie bezpieczeństwa polskich instalacji naftowych
i obniżenie kosztów ich ubezpieczenia; uzyskanie nowych zdolności
w zakresie morskich operacji specjalnych.
Potrzeby: zakup elektronicznych rejestratorów nurkowych, tlenowych
aparatów oddechowych, pojazdów podwodnych. Szkolenie i ćwiczenia z za‑
kresu konstrukcji morskich instalacji wydobywczych i prowadzenia operacji
podwodnych w każdych warunkach klimatycznych oraz widzialności pod
wodą, z koniecznością pokonywania dużych odległości.
Koszty: około 30 mln zł.
Same zmiany w GROM ‑ie i ciągłe samokształcenie to było za mało. Kluczem do
zachowania pozycji jednostki było stworzenie takiego systemu instytucjonalnego
związanego z jednej strony ze zwalczaniem terroryzmu, a z drugiej — z siłami
specjalnymi, by GROM był w nim niezbędnym ogniwem.
Kup książkę
Poleć książkę
[ 99 ]
To dlatego głównym twórcą koncepcji Centrum Antyterrorystycznego (CAT),
które ostatecznie zostało włączone w struktury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrz‑
nego, był płk Andrzej Kurkowicz, wieloletni ofi cer GROM ‑u, zastępca dowódcy
jednostki, ekspert BBN i MSWiA. W naszej koncepcji CAT miał, tak jak jego brytyjski
odpowiednik i pierwowzór — Joint Terrorism Analysis Centre (Centrum Analiz
Terrorystycznych) — podlegać bezpośrednio pod premiera i otrzymywać informa‑
cje od wszystkich polskich służb. Miał być superszybkim i nowoczesnym centrum
zbierania i przetwarzania informacji związanych z zagrożeniami terrorystycznymi
oraz działającym non stop organem doradczym rządu w kwestii sposobu działania
w zwalczaniu terroryzmu. Miał skupiać najlepszych specjalistów z różnych formacji
i dziedzin, takich jak np. informatyka, w tym właśnie ekspertów z GROM ‑u. Osta‑
tecznie centrum powstało w nieco innym wariancie: podporządkowano je ABW, co
de facto uczyniło je częścią tej instytucji i ograniczyło możliwości jego działania.
Nie ma w nim również ekspertów z GROM ‑u.
KIEDY ZMIANA JEST
CZĘŚCIĄ SUKCESU
Kolejnym projektem „ratującym” GROM była koncepcja powołania sił specjalnych
jako osobnego — obok wojsk lądowych, powietrznych i marynarki wojennej —
czwartego rodzaju wojsk.
Dla każdego, kto miał minimalną wiedzę na temat sił specjalnych w innych armiach świata, ta-
kie rozwiązanie było naturalne i konieczne. Rozrzucone do tej pory po różnych rodzajach wojsk
i brygadach jednostki specjalne (GROM podlegał bezpośrednio ministrowi obrony narodowej,
€. Pułk Specjalny Komandosów — dowództwu wojsk lądowych, a Formoza — marynarce) nigdy
nie ćwiczyły wspólnego działania, które pozwalałoby im uzupełniać się nawzajem; co więcej,
miały różne wyposażenie, różne doświadczenie bojowe i różne budżety w przeliczeniu na
jednego żołnierza. Nie mając własnego wsparcia logistycznego i transportowego, były skazane
na „żebranie” o samolot na skoki. Ich potencjał nie był należycie wykorzystywany, co budziło
frustracje zwłaszcza w „biedniejszych” i „mniej sławnych” formacjach niż GROM. W czasie
aktywnego zaangażowania Polski w misje zagraniczne (w (cid:160)(cid:173)(cid:173)– roku byliśmy zarówno w Iraku,
jak i w Afganistanie, dodatkowo realizowaliśmy jeszcze misje w ramach ONZ i szykowaliśmy
się do wyjazdu do Czadu) takie niewykorzystanie sił specjalnych było nie do pomyślenia.
ROMAN POLKO:
Kup książkę
Poleć książkę
Zmiana
[ 100 ]
W tej koncepcji najważniejszym etapem były „działania na dole”: doprowadzenie
(drogą ewolucji, nie zaś rewolucji) do wyrównania potencjałów i możliwości bojo‑
wych wszystkich jednostek mających wejść w skład wojsk specjalnych, budowa tzw.
modułów bojowych, których odpowiednie rotowanie i konfi gurowanie powinno
zapewnić stałą gotowość do realizacji zadań, powstanie wspólnego centrum szko‑
lenia i zapewnienie stałego wsparcia powietrznego, którego do tej pory nie miała
żadna z jednostek ani osobno, ani poprzez współpracę, ani nawet przez włączenie
do wojsk specjalnych komponentów znajdujących się do tej pory w składzie brygad:
6. Brygady Powietrzno ‑Desantowej i 25. Brygady Kawalerii Powietrznej. System
motywacyjny miał zapewnić taką politykę kadrową, w której najlepsi nie uciekają
do sztabów, ale zostają w jednostkach i tam szkolą nowych żołnierzy.
Za właściwe wykorzystanie tego potencjału odpowiadać miało DOWÓDZTWO
OPERACJI, nie zaś WOJSK specjalnych. Chodziło bowiem o to, aby samemu pla‑
nować misje specjalne służące narodowym interesom Polski, wykorzystując do tego
wszystkie dostępne w kraju siły i środki. Takie dowództwo tworzyłoby plany operacji,
sięgając także po inne środki niż tylko siły specjalne, a nawet siły zbrojne (np. jed‑
nostki policji czy straży granicznej). Decyzje o realizacji tych planów podejmowane
byłyby przez cywilną władzę zwierzchnią dysponującą nie tylko siłami zbrojnymi
(a więc nie tylko MON), ale choćby służbami specjalnymi odpowiedzialnymi za zdo‑
bywanie informacji niezbędnych do planowania i realizowania misji. Utworzenie —
tak jak to się stało — dowództwa WOJSK specjalnych nie daje takich możliwości
jak zakładane w projekcie; nie ma więc mowy o ponadwojskowym działaniu. Co
wię cej, to skazuje ten twór na jednoczesne planowanie własnych operacji i obarcza
go koniecznością przygotowania sił do ich wykonania, a następnie kierowania samą
operacją i, wreszcie, rozliczania samego siebie za osiągane efekty.
Niemniej był to milowy krok w historii polskich sił specjalnych.
ROMAN POLKO:
Mieliśmy wszystko bardzo dokładnie zaplanowane. Wiedzieliśmy, ile czasu trzeba na kolejne
etapy, jak łączyć jednostki i przenosić żołnierzy na nowe pozycje, a nawet: ile to wszystko
będzie kosztować.
1 stycznia 200 roku słowo stało się ciałem: powołano do życia Wojska Spec‑
jalne podległe własnemu dowództwu. Pomimo że zamiast dowództwa OPERACJI
powstało dowództwo WOJSK i że budowa Wojsk Specjalnych nie zaczęła się „od
dołu”, a więc od dofi nansowania jednostek i uzyskania stanu ich zgodności, GROM
może mówić o sukcesie. Nowy rodzaj wojsk oparł się na modelu szkolenia, proce‑
Kup książkę
Poleć książkę
[ 101 ]
durach, strukturach i nazewnictwie do tej pory stosowanych w GROM ‑ie. „Wyjęcie”
z regularnych wojsk posłużyło 1. Pułkowi Specjalnemu Komandosów z Lublińca:
dzięki udziałowi w misjach, nowemu szkoleniu i doposażeniu to właśnie żołnierze tej
jednostki na misji w Afganistanie zatrzymali jesienią 2010 roku groźnego przywódcę
talibów — mułłę Dawooda, którego nazwisko znajdowało się na liście najbardziej
poszukiwanych rebeliantów w tym kraju. Wcześniej kilkakrotnie wymykał się on
siłom koalicji.
Także Grupa Specjalna Płetwonurków, Formoza, po wielu latach stagnacji i nie‑
pewności co do swojej przyszłości, otrzymała wreszcie perspektywy rozwoju. Co
więcej, władze Sztabu Generalnego WP obiecują, że na bazie oddziałów specjalnych
żandarmerii wojskowej ma powstać nowa jednostka przypominająca amerykański
elitarny 5. Pułk U.S. Army Rangers (popularnie nazywanych rangersami)
Wojsko będzie miało nową jed-
nostkę specjalną. Zostanie ona
utworzona na bazie oddziału
specjalnego Żandarmerii Wojsko-
wej z Gliwic. „Prace są we wstęp-
nej fazie i zakończą się w połowie
roku” — mówi szef Sztabu Gene-
ralnego, generał Mieczysław Cie-
niuch.
Będzie to kolejna jednostka spe-
cjalna, ale wykonująca zadania wy-
magające bardzo precyzyjnego dzia-
łania. W praktyce oznacza to, że żoł-
nierze z Gliwic będą między innymi
odbijać zakładników w rejonie opera-
cji prowadzonych przez polskie woj-
sko oraz będą zabezpieczać inne od-
działy specjalne w trakcie ich działań.
Generał Bogusław Pacek — pomysło-
dawca utworzenia nowej jednostki
specjalnej — tłumaczy, że nowy od-
dział będzie przypominał amerykań-
ski elitarny (cid:173)€. pułk, czyli rangersów.
Podobieństwo wynika z tego, że ran-
gersi też specjalizują się w zabezpie-
czaniu działań takich formacji, jak
Delta Force. Do końca roku jednost-
ka ma przejść „chrzest bojowy”. —
„Z pewnością dowódca Wojsk Spe-
cjalnych przeprowadzi selekcję wśród
żandarmów, ale większość obecnych
żołnierzy z Gliwic pozostanie w no-
wej strukturze” — powiedział gene-
rał Pacek. Żandarmi przestaną też być
„wojskową policją”. Stracą uprawnie-
nia do zatrzymywania pojazdów czy
nakładania mandatów. „Po zdjęciu
czerwonych beretów i napisu ŻW
przestaną być żandarmami, muszą
zmienić też mentalność” — podkre-
ślił generał Pacek. „Nową jednost-
kę o charakterze specjalnym łatwiej
zrobić na bazie obecnego oddziału
żandarmerii w Gliwicach” — doda-
je pomysłodawca. Generał Pacek za-
znaczył, że od tego momentu nasze
Siły Zbrojne będą miały już wystar-
czającą liczbę tego typu jednostek.
„Jest Formoza, GROM, są żołnierze
z Lublińca, z Krakowa z zabezpie-
czenia — to zamyka nasze potrze-
by” — podkreślił generał. Szczegó-
ły przyszłych działań nowej jednost-
ki są objęte tajemnicą. Wiadomo na-
tomiast, że nasze oddziały specjalne
muszą się powiększyć. Ma to związek
z deklaracją Polski, że w •–—˜ roku
przejmiemy dowodzenie siłami spe-
cjalnymi członków NATO w Euro-
pie. Do tego — oprócz struktur do-
wódczych — potrzebny jest też wkład
w postaci jednostek specjalnych.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”, ©(cid:173) stycznia (cid:160)(cid:173)€€
Kup książkę
Poleć książkę
Zmiana
[ 102 ]
Polskie wojska specjalne mają też objąć przewodnictwem siły specjalne wszyst‑
kich państw NATO. Żadna inna polska formacja wojskowa nigdy nie otrzymała
takiej propozycji. W 15. rocznicę naszego wejścia do sojuszu mamy szansę przejąć
odpowiedzialność za ważną część operacji prowadzonych przez sygnatariuszy Paktu
Północnoatlantyckiego.
Okazuje się, że najlepsze wyniki w Afganistanie mają
właśnie żołnierze z Dowództwa Wojsk Specjalnych. Nie-
którzy rozmówcy gazety z armii szacują, że nawet (cid:173)€ proc.
wszystkich osiągnięć na tej misji należy do nich. To te jed-
nostki, tzw. specjalsi, biorą bezpośredni udział w zatrzymy-
waniu i likwidacji najbardziej niebezpiecznych terrorystów,
przechwytywaniu składów broni i ładunków wybuchowych
czy odbijaniu zakładników. Dowództwo NATO, doceniając
polskich komandosów, zaprosiło nasz kraj do elitarnego
klubu państw, których domeną są właśnie siły specjalne.
Dzięki temu polscy ofi cerowie z Dowództwa Wojsk Specjal-
nych mogliby stanąć na czele struktury odpowiedzialnej
za dowodzenie i koordynowanie sił specjalnych wszystkich
członków sojuszu (NATO Special Operations Coordination
Center). Na przygotowanie się do tej operacji DWS ma
czas do Š€‹Œ roku. Przedstawiciele dowództwa zapewniają,
że realizacja tego planu idzie dobrze. Wszystkie trzy jed-
nostki podległe DWS zostaną powiększone o dodatkowe
oddziały bojowe.
Aby móc dowodzić operacjami w ramach NATO, Woj-
ska Specjalne muszą dysponować eskadrą śmigłowców
bojowych. Zostanie utworzona w Siłach Powietrznych,
a gotowość ma osiągnąć za trzy lata. Jak dowiedziała się
„Rz”, niebawem dojdzie też do podpisania memorandum
o współpracy z Chorwacją. Polscy komandosi, których
wyszkolili Amerykanie, sami będą szkolić żołnierzy wojsk
specjalnych Chorwacji. Dokument ma być podpisany jesz-
cze w tym roku. O podobną współpracę do DWS wystąpili
też Francuzi.
EDYTA ŻEMŁA
Źródło: „Rzeczpospolita”, (cid:160)– października (cid:160)(cid:173)€(cid:173)
KIEDY WARTO SIĘ UCZYĆ
OD TERRORYSTÓW
Najczęściej to szefowie są przekonani, że ich podwładni nie chcą zmiany. Sami nie są
jednak w stanie przedstawić ani inspirującej wizji przyszłości po zmianie, ani nawet
drobnych korzyści, a często nawet samego celu proponowanych zmian. Zasada, że
„ciągła zmiana decyzji zapewnia ciągłość działań”, staje się jedynym uzasadnieniem.
Są jednak sytuacje, w których brak nowych wyzwań powoduje najpierw spadek
jakości pracy zespołu, jego zniechęcenie, obniżenie poziomu zaangażowania w pracę,
a następnie odejście tych najaktywniejszych i najambitniejszych.
Kup książkę
Poleć książkę
[ 103 ]
Perfekcjonistami pod względem utrzymywa‑
nia stałej gotowości są terroryści, których globalną
sieć charakteryzuje decentralizacja, skrytość, mo‑
bilność, szybki przekaz, sięganie po najnowsze
technologie i ciągły rozwój; można mieć pewność,
że ich organizacja — nawet po stracie lidera — nie
ucierpi na tyle, by się rozpaść. Kluczowa dla jej
trwania w dobrej kondycji jest właśnie nieustanna
zmiana: miejsc działania, stosowanych metod,
kryjówek, źródeł finansowania. Dzięki temu ter‑
roryści są ciągle o krok do przodu przed najpo‑
tężniejszymi państwami świata zjednoczonymi
w koalicji do walki z globalnym terroryzmem.
Najlepsze agencje wywiadowcze nie były w stanie
przewidzieć największych i najbardziej spektakularnych zamachów ostatnich lat.
Najsilniejsze armie nie mogą ich pokonać, choć terrorystyczni partyzanci dysponują
daleko gorszym sprzętem i skromniejszymi środkami finansowymi. Choć brzmi to
jak herezja, warto się tego od nich uczyć. Szczególnie posługiwania się takim orężem,
jak: czas, przestrzeń, unikanie walki czy uderzenie z zaskoczenia.
KIEDY RUTYNA ZABIJA
Zmiana jest wreszcie potrzebna dlatego, że nic tak nie zabija, jak rutyna. Jak już
pokazywaliśmy: w wojsku należy to rozumieć dosłownie. Przekonał się o tym m.in.
gen. Christian de Castries — bohater II wojny światowej, pilot, komandos, ucie‑
kinier z niemieckiego obozu jenieckiego, kawaler Legii Honorowej, kilkakrotnie
ranny w boju. To jemu przyszło się zmierzyć w Wietnamie (stał w imieniu Francji
na czele Legii Cudzoziemskiej złożonej m.in. z weteranów Waffen SS) z Viet Min‑
hem w wojnie, która zakończyła okres kolonialnego panowania Francji w tym kraju.
Okazało się, że ten doświadczony i znakomity żołnierz przegrał z… doktorem
ekonomii — gen. Võ Nguyên Giápem, nauczycielem, marksistą, rewolucjonistą,
partyzantem z lat 40. XX wieku bez pojęcia o walce. Weteran ‑rutyniarz oczekiwał,
że zaatakują go rzesze ludzi. Nie było w tym nic dziwnego — podwładni wietnam‑
skiego generała też naciskali na stosowanie takiej taktyki. On jednak wybrał… łopatę.
Zamiast atakować, wszyscy kopali tunele i okopy, tak że wkrótce miasto Dien Bien
Kup książkę
Poleć książkę
Zmiana
[ 104 ]
Phu, o które rozgrywał się bój, zostało otoczone podziemną siecią. Dodatkowo
gen. Võ Nguyên Giáp całą artylerię, którą dysponował, nieludzkim wysiłkiem prze‑
transportował przez zarośniętą dżunglę na pozycje, których Francuzi nie brali pod
uwagę, i mógł strzelać do wrogów tzw. ogniem bezpośrednim (prowadzonym na
wprost). Jest on niezwykle skuteczny, gdyż obsługa dział dokładnie widzi cel, w który
ma uderzyć. Niestandardowe, nieoczekiwane i trudne do przewidzenia działanie
wietnamskiego marksisty (Francuzi do dziś dyskutują, jak to możliwe, że rozebrał
on wszystkie swoje działa, przeniósł przez dżunglę i złożył ponownie, a oni tego
nie zauważyli) dało mu zwycięstwo w kluczowej wojnie jego kraju o niepodległość,
Francuzom zaś na zawsze odebrało wietnamską kolonię. Z punktu widzenia Wiet‑
namczyków warto było podjąć to ryzyko.
Kup książkę
Poleć książkę
[ 105 ]
DO BOJU!
• Nie łudź się, że najtrudniej jest wygrać pierwszą wojnę. Prawdziwe wyzwa-
nie to: nie przegrać kolejnej.
• Nawet najlepszy zespół może okazać się niepotrzebny. Twój też.
• Nie wystarczy, że wczoraj byliście świetni. Jutro musicie być jeszcze lepsi.
• Możesz zwlekać z podjęciem decyzji. Ale jeśli sam nie zadecydujesz o so-
bie, Twoi przeciwnicy uczynią to za Ciebie.
• Możesz czekać na zmianę standardów. Ale możesz też sam je tworzyć.
• Ludzie mogą Cię zapewniać, że jest świetnie tak, jak jest. Ale bez nowych
wyzwań najlepsi zaczną odchodzić.
• Zmiana jest częścią działania. Bez niej nie ma oczekiwanego sukcesu:
awansu (zmiana), podwyżki (zmiana), uznania (zmiana).
Kup książkę
Poleć książkę
Pobierz darmowy fragment (pdf)