Przy prozie Moniki Winnickiej „Pięćdziesiąt twarzy Greya” to lektura dla cnotliwych pensjonarek. Bohaterka tej książki, Anita, sprawdza swoją seksualność bez zahamowań, bez ograniczeń i z konstatacją, że żaden kolejny mężczyzna, żadna randka, żaden przypadkowy seks, nie rozwiążą problemu jej samotności. Dojrzała kobieta, po trzydziestce, świadoma swoich uwodzicielskich wdzięków, wplątuje się w dziesiątki toksycznych relacji, czasem są to tylko wirtualne umizgi, częściej ostry seks „w realu”, po którym niezmiennie pozostaje niedosyt. Bo uczuć brak. Mężczyźni, z którymi umawia się na randki oszukują ją, ona oszukuje siebie, żyje w świecie iluzji. Relacje nie oparte na seksie traktuje jako grę – „czy szacunek równa się kłamstwa?” – zapytuje bohaterka książki Moniki Winnickiej. Oczywiście, że nie, ale w świecie tej powieści nie ma miejsca dla szacunku, dla szczerości i zaufania. To świat jak z filmu pornograficznego – wyuzdany, nieprawdziwy,ale przecież jednocześnie podniecający!
Darmowy fragment publikacji:
Monika Winnicka, absolwentka Wydziału
Filozofii na Uniwersytecie Śląskim w Katowi-
cach i Wydziału Malarstwa na Akademii Sztuk
Pięknych w Krakowie. Debiut literacki w 2011
roku w antologii kobiecych opowiadań ero-
tycznych „Rozkoszne 2”. Jej prace malarskie
i fotograficzne były wielokrotnie nagradzane
na konkursach plastycznych. Bierze aktywny
udział w życiu artystycznym swojego mia-
sta, współpracując między innymi z teatrami.
Mieszka i pracuje w Katowicach.
Przy prozie Moniki Winnickiej „Pięćdziesiąt twarzy Greya” to lektura
dla cnotliwych pensjonarek. Bohaterka tej książki, Anita, sprawdza swo-
ją seksualność bez zahamowań, bez ograniczeń i z konstatacją, że żaden
kolejny mężczyzna, żadna randka, żaden przypadkowy seks, nie rozwiążą
problemu jej samotności. Dojrzała kobieta, po trzydziestce, świadoma swo-
ich uwodzicielskich wdzięków, wplątuje się w dziesiątki toksycznych relacji,
czasem są to tylko wirtualne umizgi, częściej ostry seks „w realu”, po któ-
rym niezmiennie pozostaje niedosyt. Bo uczuć brak. Mężczyźni, z którymi
umawia się na randki oszukują ją, ona oszukuje siebie, żyje w świecie iluzji.
Relacje nie oparte na seksie traktuje jako grę – „czy szacunek równa się
kłamstwa?” – zapytuje bohaterka książki Moniki Winnickiej. Oczywiście,
że nie, ale w świecie tej powieści nie ma miejsca dla szacunku, dla szczerości
i zaufania. To świat jak z filmu pornograficznego – wyuzdany, nieprawdzi-
wy, ale przecież jednocześnie podniecający!
Cena 15,00 zł
ISBN 978-83-63879-12-9
9 788363 879129
Status zwiA˛zkuJirafa Roja
Warszawa 2013
Status zwiA˛zkuMonika Winnicka© Copyright by Jirafa Roja, 2013
Redakcja i korekta: Jan Fatyga
Łamanie: TYPO 2
Druk i oprawa: Print Group Sp. z o.o.
ISBN 978-83-63879-12-9
Wydanie I
Warszawa 2013
Akcja!
Prowokacja?
Interakcja
Reakcja
Unifikacja
Moja
Twoja
Libacja
Racja
Nie mogę reagować
Nie wyzwolisz się
To fikcja
Zaprzeczysz?
Spróbuj!
Ja byłam z nim mocno związana węzłami
Przywiązana
Dotykana
Tkana
Myślę dalej
Uwalniaj mnie wolniej
Rozpruwaj wolniej
Ciągnij nić
Sam zaszyłeś
Sam wypruj
Ty mój utkany w formie
Uniformie
5
Przyczepił się do mnie w sieci. Parę lat ode mnie starszy.
Dokładnie osiem lat starszy. Facet. W zasadzie jest jednym
z wielu, wypisujących do mnie maile, ha, śliniących się
mailami na widok każdego mojego nowego zdjęcia. Facet.
Wzrokowiec. To jeden z tych wzrokowców śliniących się.
Podnieconych zdjęciami. Moimi. A mnie to bawi. A mnie
bawi prowokowanie wzrokowców moimi zdjęciami. Bawi
mnie prowokowanie tego faceta. Właśnie tego. Faceta.
Czasem chce się wydupczyć coś ekstra. Trafiła mi się
właśnie taka ekstra okazja. Artystka. Maluje i fotografuje.
Nie wiem co częściej, ale jeśli chodzi o fotografowanie, to
najchętniej swoją dupę. Ma co! Jej dupa jest jak staroperski
traktat poetycki – duża i misternie rzeźbiona. Rajcuje mnie.
Wziąłem się tymczasem za obróbkę ego dupeńki. Filozo-
fowanie, intelektualne macanki. Parę tysięcy słów i kolejne
foto trafia do mnie. Lubi tę grę. Oboje lubimy. Wcześniej
czy później wyrucham ją we wszystko czym się na świat
otwiera. Nie śpieszy mi się.
Wczoraj posłałam temu facetowi kilka zdjęć. W kąpie-
li. Masturbowałam się w kąpieli. Wszystkie kobiety to ro-
bią. Bawią się w kąpieli wodą z prysznica. Ten strumień
jest najlepszym kochankiem… Wystarczy nastawić biodra
i rozchylić nogi. I czekać. Orgazm przychodzi sam… Czy
wszystkie kobiety to robią? Cipka. Chyba o to chodzi temu
facetowi. Nie zna mnie. Widział kilka moich zdjęć. Tylko.
Pewnie ma ochotę na moją cipkę. Jak każdy. A masz! Masz
zdjęcia. Oto moja cipka. Proszę bardzo. Fajna? Podoba ci
się?
Manipulantka? Zapewne. Przyzwyczajona przez facetów
do tego, że są na jej skinienie. Temu zdjęcie dupy, temu
cycki, a wybranym cipka. Łykają i potem chodzą za nią
6
wirtualnie jak stado psów za suką z cieczką. Godzę się na
to. Z premedytacją. Pobawimy się sobą, jeśli wszystko poto-
czy się zgodnie z planem. Damy sobie rozkosz i zadamy so-
bie tyle bólu, ile to tylko możliwe. Chcę jej i nie zamierzam
tego ukrywać. Jeśli ją dostanę nie pożałujemy oboje. Jeśli
nie, żadna strata. Nie, chyba jednak… jakiś żal by został.
Czuję w niej mega kurwę. Ona nawet w słowach potrafi się
rozebrać i lubieżnie wypiąć dupę. Bezwstydna. Inteligent-
na, tego też już zdążyłem się dowiedzieć. Cudownie jest
pierdolić inteligentną dziwkę. Ten wybuchowy zestaw zda-
rza się tak rzadko. Tak, chcę jej!
Czerwone usta i dwadzieścia czerwonych paznokci. To
wystarczy. To wszystko, żeby zdobyć każdego. I jego też.
Nic nie muszę więcej dawać. Jemu. I kilka zdjęć jego oczom
na pożarcie dam. Niech myśli, że już mnie ma. Że już
uległam. Że jestem dla niego. Chociaż samo to, że o nim
myślę, za dużo o nim myślę. Kim on właściwie jest? Kim
jest ten facet? Ten mężczyzna. Ten samiec. Ten pies. Ten
zwierz. Ja jestem dla niego tylko obrazem przecież. Jakimiś
zdjęciami, które co jakiś czas rzucam na pożarcie jego wy-
obraźni. Może chodzi mu o to tylko? O te pieszczoty bez
konsekwencji? A może to on bawi się mną, a nie ja nim?
– Dla mnie jesteś dziwką! – napisał.
Dzisiaj pomalowałam dla niego dwadzieścia paznokci na
czerwono. Umalowałam usta. Na czerwono. On nie wie, że
to dla niego. Pomyśli, że dla jakiegoś innego faceta w sieci.
A to dla niego. Tylko. Ta czerwień.
Opublikuj.
Kurwaaa… Jest piękna, piękna…
Prawdziwe pragnienie bezszelestnie wsuwa się w moją
rzeczywistość. Wczoraj była tylko dziwką, dziś ubieram ją
7
w myślach w najpiękniejsze słowa jakie znam. Chcę żeby
cierpiała. Właśnie za to…
Czerwona tęsknota. Pieprzona czerwień niespełnienia.
Bolesne amaranty, oszalały szkarłat. Karminowe pulsowa-
nie. Ona.
– Cudzy kutas w Twojej dupie też mnie wkurwia! – na-
pisał.
– To będę Ci wszystko opowiadać ze szczegółami – od-
pisałam.
– Mam nadzieję… – napisał.
– To masz. Nie dalej jak we wtorek przyjechał do mnie.
Ten sam co zawsze. Ten sam kutas co zawsze. Podjechał.
Wyszłam. Za garażami wyciągnął mnie z auta, byłam
ubrana tylko w sukienkę i te szpilki. Wiesz, te złote. Wy-
ciągnął kutasa, obrócił mnie, oparł o maskę samochodu
i zerżnął dupę. Od razu. Bolało mnie. A on to robił bru-
talnie. Jak zawsze. Mówi, że kocha moją dupę. Zawsze na
nią patrzy, głaszcze ją, delektuje się nią, uderza w poślad-
ki, potem mocno wsadza swojego kutasa. Zawsze tak robi.
Mój mężczyzna. Mój kutas. Ty wiesz, że ja z nim nigdy nie
rozmawiam? Nie wiem nic o nim. Coś wspominał o swojej
długoletniej narzeczonej. Coś o ślubie, nawet nie wiem do-
kładnie, nie pytałam. On sam wiele nie mówił. Powiedział,
jak zawsze, że przyjedzie znowu. Kutas.
– Bolało jak cię jebał w dupę? Coś nowego. Myślałem
że masz ją już tak rozepchaną, że dwa chuje byłoby ma-
ło. Chcę żeby kiedyś lizał twoją pizdę, kiedy się w nią
spuszczę. Tego chcę. Zaniesiesz mu to do domu. Szybko
będziesz wbiegać po schodach i nieważne jak to zrobisz
– ma cię wylizać. A teraz tak, chcę żebyś się pieprzyła.
8
Pobierz darmowy fragment (pdf)