Darmowy fragment publikacji:
Tytuł oryginału: Strategies of Genius, Volume Three
Tłumaczenie: Marcin Machnik
Projekt okładki: Magdalena Stasik
ISBN: 978-83-246-3639-6
Copyright © 1995 by Meta Publications.
Printed in the United States of America. All rights reserved. This book or parts
thereof may not be reproduced in any form without written permission of the Publisher.
All rights reserved. No part of this book may be reproduced or transmitted in any form
or by any means, electronic or mechanical, including photocopying, recording or by any
information storage retrieval system, without permission from the Publisher.
Polish edition copyright © 2013 by Helion S.A.
All rights reserved.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości lub fragmentu niniejszej
publikacji w jakiejkolwiek postaci jest zabronione. Wykonywanie kopii metodą kserograficzną,
fotograficzną, a także kopiowanie książki na nośniku filmowym, magnetycznym lub innym
powoduje naruszenie praw autorskich niniejszej publikacji.
Wszystkie znaki występujące w tekście są zastrzeżonymi znakami firmowymi
bądź towarowymi ich właścicieli.
Autor oraz Wydawnictwo HELION dołożyli wszelkich starań,
by zawarte w tej książce informacje były kompletne i rzetelne.
Nie biorą jednak żadnej odpowiedzialności ani za ich wykorzystanie,
ani za związane z tym ewentualne naruszenie praw patentowych lub autorskich.
Autor oraz Wydawnictwo HELION nie ponoszą również żadnej odpowiedzialności
za ewentualne szkody wynikłe z wykorzystania informacji zawartych w książce.
Wydawnictwo HELION
ul. Kościuszki 1c, 44-100 GLIWICE
tel. 32 231 22 19, 32 230 98 63
e-mail: sensus@sensus.pl
WWW: http://sensus.pl (księgarnia internetowa, katalog książek)
Printed in Poland.
• Kup książkę
• Poleć książkę
• Oceń książkę
• Księgarnia internetowa
• Lubię to! » Nasza społeczność
Spis treĂci
PodziÚkowania
Przedmowa
CzÚĂÊ I. Sigmund Freud.
W poszukiwaniu „struktury gïÚbokiej”
1. Freudowska epistemologia „ducha”
2. Freudowska analiza Leonarda da Vinci
3. Freudowska analiza Mojĝesza Michaïa Anioïa
4. Praktyczne zastosowanie strategii Freuda
5. Eksplorowanie gïÚbszych struktur
6. Metamodel
7. Zmiana historii osobistej
8. Przeramowanie
9. Reimprinting, czyli ponowne wdrukowanie
10. Integrowanie konfliktowych przekonañ i toĝsamoĂci
11. Freud i teoria samoorganizacji
12. Podsumowanie
7
9
15
17
31
89
121
125
129
153
175
191
223
257
291
6
Strategie geniuszy. MyĂl jak Freud, da Vinci i Tesla
CzÚĂÊ II. Leonardo da Vinci. Mapowanie mikrokosmosu
1. UmieÊ patrzeÊ
2. „Kosmografia” ciaïa wedïug Leonarda
3. „Patrzenie” systemowe
4. Wyobraěnia: ster i uzda zmysïów
5. Tworzenie machin
6. Tworzenie dzieï sztuki
7. Korzystanie ze strategii Leonarda
8. Podsumowanie
CzÚĂÊ III. Nikola Tesla.
Mistrzowskie wïadanie „oczami duszy”
1. ZobaczyÊ przyszïoĂÊ
2. Rozwijanie umiejÚtnoĂci wizualizacji
3. Wykorzystanie strategii Tesli — kreowanie przyszïoĂci
4. Podsumowanie
CzÚĂÊ IV. Podsumowanie
Zakoñczenie
A. Podsumowanie niektórych popularnych wzorców metaprogramu
B. Presupozycje NLP
C. Sïowniczek pojÚÊ NLP
Bibliografia
297
301
311
319
325
331
337
345
357
361
363
371
385
389
391
405
407
409
413
419
362
Strategie geniuszy. MyĂl jak Freud, da Vinci i Tesla
Nikola Tesla
Mistrzowskie wïadanie „oczami duszy”
NikolÚ TeslÚ (1856 – 1943), fizyka i wynalazcÚ, nazywano „geniuszem,
który rozpoczÈï erÚ energii”. Byï przypuszczalnie najbardziej kreatywnym
i znaczÈcym odkrywcÈ zeszïego wieku; a z pewnoĂciÈ jednym z najbardziej
pïodnych. WĂród jego 700 wynalazków byïo wymyĂlenie podstawowych wer-
sji silnika elektromagnetycznego, silnika turbinowego, ïÈcznoĂci bezprzewo-
dowej i urzÈdzeñ zdalnego sterowania. Odkryte przez niego pod koniec
XIX wieku wirujÈce pole magnetyczne jest podstawÈ prÈdu przemienne-
go, który umoĝliwiï rozsyïanie energii elektrycznej na caïy Ăwiat. To Tesla
zaprojektowaï pierwszÈ elektrowniÚ na wodospadzie Niagara (jego system
wygraï z pomysïem Edisona opierajÈcym siÚ na prÈdzie staïym). Byï futury-
stÈ-wizjonerem, a jego notatki sÈ do dziĂ studiowane przez naukowców
i inĝynierów, poniewaĝ wiele jego pomysïów i reguï wciÈĝ jest jeszcze
zbyt mocno zaawansowanych dla wspóïczesnej technologii1.
Podobnie jak w przypadku Leonarda, geniusz Tesli polegaï na umiejÚt-
noĂci dostrzegania ukrytych, niewidzialnych reguï lub struktur gïÚbokich
przyrody, a nastÚpnie wykorzystania ich w namacalny sposób poprzez two-
rzenie przydatnych wynalazków. Gdy uĝyjemy neurolingwistycznych narzÚ-
dzi do modelowania, odkryjemy czÚĂÊ kluczowych procesów poznawczych,
stanowiÈcych podstawÚ jego imponujÈcej kreatywnoĂci. W ten sposób jeste-
Ămy w stanie wydobyÊ niektóre niewidzialne strategie mentalne Tesli, które
wykorzystywaï w swoich odkryciach i wynalazkach.
1 Podobno Tesla wymyĂliï, jak generowaÊ elektrycznoĂÊ z pola magnetycznego
Ziemi (tym samym potencjalnie tworzÈc darmowe i nieograniczone ěródïo energii
elektrycznej). Jednak po zademonstrowaniu tego zjawiska odmówiï ujawnienia
jakichkolwiek szczegóïów i zabraï ten sekret do grobu — przyp. autora.
Rozdziaï 1
ZobaczyÊ przyszïoĂÊ
Jak siÚ okazaïo, Tesla miaï duĝo do powiedzenia na temat wïasnego pro-
cesu myĂlowego. W wywiadzie przeprowadzonym w 1919 roku wyjawiï
kilka niezwykle istotnych informacji dotyczÈcych rozwoju swojego kre-
atywnego procesu myĂlenia.
W dzieciñstwie cierpiaïem na osobliwÈ przypadïoĂÊ zwiÈzanÈ z po-
jawianiem siÚ obrazów, którym czÚsto towarzyszyïy silne bïyski.
Utrudniaïo mi to postrzeganie realnych obiektów i zakïócaïo moje
myĂli i dziaïania. Byïy to obrazy przedmiotów i scen, które kiedyĂ
widziaïem, nigdy wyobraĝonych. Gdy ktoĂ powiedziaï do mnie jakieĂ
sïowo, przed oczami pojawiaï mi siÚ jak ĝywy reprezentowany przez
to sïowo obiekt. Czasem niemal nie byïem w stanie okreĂliÊ, czy widzÚ
przed sobÈ namacalny przedmiot, czy nie. Ta przypadïoĂÊ przyprawiaïa
mnie o silny dyskomfort i niepokój. (…)
Aby daÊ przykïad mojego zestresowania, zaïóĝmy, ĝe uczestniczyïem
w pogrzebie lub jakimĂ szargajÈcym nerwy przedstawieniu. Gdy po-
tem zapadaïa spokojna noc, to, jak siÚ moĝna spodziewaÊ, pojawiaï mi
siÚ przed oczami ĝywy obraz tej sceny i utrzymywaï siÚ mimo usilnych
starañ jego przepÚdzenia. Czasem nie zmieniï swej pozycji w prze-
strzeni nawet wtedy, gdy przeciÈgnÈïem przez niego rÚkÈ1.
1 Nikola Tesla, My Inventions, Elecrical Experimenter, February 1919, s. 696 – 747,
tïum. wïasne.
364
Strategie geniuszy. MyĂl jak Freud, da Vinci i Tesla
Rzecz jasna, Tesla opisuje bardzo rozwiniÚtÈ umiejÚtnoĂÊ wyraěnej wi-
zualizacji w mïodym wieku. PodkreĂla, ĝe „byïy to obrazy przedmiotów
i scen, które kiedyĂ widziaïem, nigdy wyobraĝonych”. UmiejÚtnoĂÊ zapa-
miÚtywania wewnÚtrznych obrazów z takÈ wiernoĂciÈ, jakby byïy realne,
jest nazywana „pamiÚciÈ ejdetycznÈ”. Zazwyczaj wiÈĝe siÚ ona z prawÈ,
„niedominujÈcÈ” póïkulÈ mózgowÈ.
Chociaĝ ĝywa wyobraěnia Tesli z pewnoĂciÈ wydaje siÚ niezwykïa, doĂÊ
czÚsto zdarza siÚ, ĝe dzieci sÈ przeraĝone plastycznymi obrazami zmysïo-
wymi, których nie potrafiÈ kontrolowaÊ. Podobnie nie jest niczym nadzwy-
czajnym, ĝe dzieci majÈ czasem problemy z rozróĝnieniem miÚdzy we-
wnÚtrznym doĂwiadczeniem a zewnÚtrznÈ rzeczywistoĂciÈ. WiÚkszoĂÊ
dzieci jednak wraz z dorastaniem ostatecznie uczy siÚ stïumienia lub
zmniejszenia stopnia ĝywoĂci tych przedstawieñ, aby „lepiej radziÊ sobie
z rzeczywistoĂciÈ”. Jednak Tesla najwyraěniej uporaï siÚ z tÈ kwestiÈ
w inny sposób:
Aby uwolniÊ siÚ od tych drÚczÈcych przedstawieñ, staraïem siÚ skupiÊ
na czymĂ innym, co kiedyĂ widziaïem. Ta metoda zazwyczaj przy-
nosiïa tymczasowÈ ulgÚ, ale jej skutecznoĂÊ zasadzaïa siÚ na nie-
ustannym przywoïywaniu nowych obrazów. Wkrótce okazaïo siÚ, ĝe
wyczerpaïem wszystkie, którymi dysponowaïem; dostÚpne „zasoby”
ulegïy wyczerpaniu, gdyĝ nie widziaïem wtedy zbyt wiele Ăwiata —
tylko obiekty w domu i jego bezpoĂrednie otoczenie. Gdy wykonywaïem
te mentalne dziaïania, majÈce na celu przepÚdzenie uporczywych
obrazów sprzed oczu, po raz drugi czy trzeci, stopniowo traciïy caïÈ
swojÈ skutecznoĂÊ.
Wtedy instynktownie rozpoczÈïem wycieczki poza granice maïego
Ăwiata, który znaïem, i zobaczyïem nowe sceny. PoczÈtkowo byïy
one bardzo rozmyte i niewyraěne, i znikaïy, gdy próbowaïem skupiÊ
na nich swojÈ uwagÚ, lecz wkrótce udaïo mi siÚ je ustabilizowaÊ.
Zyskaïy na wyrazistoĂci i mocy, aĝ w koñcu staïy siÚ równie realne,
jak rzeczywistoĂÊ. Odkryïem, ĝe najwiÚkszy komfort uzyskiwaïem
przez posuwanie siÚ w wizjach coraz dalej i dalej, co zapewniaïo
wciÈĝ nowe wraĝenia. Dlatego zaczÈïem podróĝowaÊ — oczywiĂcie
w myĂlach. Kaĝdej nocy (a czasem takĝe w ciÈgu dnia), gdy byïem
sam, rozpoczynaïem wyprawÚ — oglÈdaïem nowe miejsca, miasta
ZobaczyÊ przyszïoĂÊ
365
i pañstwa — ĝyïem tam, poznawaïem ludzi, zawieraïem przyjaěnie
i znajomoĂci, które — choÊ trudno w to uwierzyÊ — byïy dla mnie
równie waĝne, jak te w realnym ĝyciu, i ani odrobinÚ mniej inten-
sywne w tym, jak siÚ przejawiaïy2.
Tesla opisuje tu, jak zamiast wyïÈczyÊ proces wizualizacji, nauczyï
siÚ nim Ăwiadomie kierowaÊ, „instynktownie” stosujÈc technikÚ „podÈĝa-
nia i prowadzenia”. Zamiast próbowaÊ stïumiÊ drÚczÈce go obrazy, podjÈï
próbÚ zamiany ich na „coĂ innego”. Opisuje, jak rozwinÈï umiejÚtnoĂÊ
konstruowania obrazów w wyobraěni, aby „zobaczyÊ nowe sceny”, wy-
kraczajÈce „poza granice maïego Ăwiata”, który byï mu znany. To po-
zwoliïo na przesuniÚcie uwagi z drÚczÈcych zapamiÚtanych obrazów (Vr)
na skonstruowane obrazy (Vc). Tesla podkreĂla, ĝe to wymagaïo nieco czasu,
gdyĝ poczÈtkowo skonstruowane obrazy byïy „bardzo rozmyte i niewyraěne,
i znikaïy, gdy próbowaïem skupiÊ na nich swojÈ uwagÚ, lecz wkrótce
udaïo mi siÚ je ustabilizowaÊ. Zyskaïy na wyrazistoĂci i mocy, aĝ w koñcu
staïy siÚ równie realne, jak rzeczywistoĂÊ”.
ZnaczÈce w tym komentarzu jest to, ĝe Tesla Ăwiadomie nauczyï siÚ
uĝywaÊ innego obszaru mózgu. (Zgodnie z modelem NLP skonstruowane
obrazy wewnÚtrzne sÈ zazwyczaj kojarzone z lewÈ, „dominujÈcÈ” póïkulÈ
mózgu). Tesla najwyraěniej wyksztaïciï umiejÚtnoĂÊ „marzenia na jawie”
i doszedï do bardzo wysokiego poziomu — opisywana przez niego jakoĂÊ
jego wewnÚtrznych obrazów byïa podobna do „pozytywnych halucynacji”
w hipnozie. To, ĝe wspomniaï, iĝ postacie z jego fantazji byïy dla niego
„równie waĝne, jak te w realnym ĝyciu”, wskazuje na to, ĝe przypusz-
czalnie z tymi wizualnymi wyobraĝeniami byïy takĝe skojarzone uczucia.
Bliskie poïÈczenie miÚdzy obrazami i uczuciami mogïo byÊ istotnym czyn-
nikiem w jego póěniejszej umiejÚtnoĂci przekïadania „marzeñ na jawie”
na konkretne wynalazki.
InteresujÈce jest to, ĝe jego opis umiejÚtnoĂci fantazjowania w duĝym
stopniu przypomina stwierdzenie innego sïynnego geniusza i naukowca,
Alberta Einsteina, który powiedziaï, iĝ zawsze myĂlaï obrazami, a nie
sïowami czy równaniami matematycznymi. Einstein utrzymywaï, ĝe teoria
wzglÚdnoĂci byïa wynikiem mïodzieñczej fantazji, w której próbowaï
2 Ibidem, tïum. wïasne.
366
Strategie geniuszy. MyĂl jak Freud, da Vinci i Tesla
sobie wyobraziÊ, jak wyglÈdaïaby rzeczywistoĂÊ, gdyby „podróĝowaï na
wiÈzce Ăwiatïa”.
Próby Tesli zwiÈzane z uporaniem siÚ z wewnÚtrznymi obrazami do-
prowadziïy do rozwiniÚcia jeszcze jednego waĝnego elementu jego strategii
kreatywnoĂci.
Moja dzieciÚca przypadïoĂÊ miaïa jednak jeszcze jednÈ zaletÚ. Nie-
ustanny wysiïek psychiczny doprowadziï do rozwiniÚcia umiejÚtnoĂci
obserwacji i umoĝliwiï odkrycie bardzo waĝnej prawdy. Zauwaĝy-
ïem, ĝe pojawienie siÚ obrazów byïo zawsze poprzedzone faktycznym
zobaczeniem scen w osobliwych i generalnie bardzo wyjÈtkowych
warunkach, a ja za kaĝdym razem czuïem potrzebÚ zlokalizowania
tego pierwotnego impulsu. Po jakimĂ czasie to dziaïanie staïo siÚ
niemal automatyczne, a ja zyskaïem fantastycznÈ umiejÚtnoĂÊ ïÈcze-
nia przyczyny i skutku. Wkrótce uĂwiadomiïem sobie, ĝe ku mojemu
zaskoczeniu, kaĝda pojawiajÈca siÚ myĂl byïa zasugerowana przez
wewnÚtrzne wraĝenie. Nie tylko to, lecz kaĝde moje dziaïanie byïo
pobudzane w podobny sposób3.
¥ledzÈc swój proces mentalny wstecz do zdarzeñ zewnÚtrznych
(Ve — Vi), Tesla byï w stanie znaleěÊ nieocenione i praktyczne poïÈ-
czenie miÚdzy swoimi myĂlami a rzeczywistoĂciÈ. DziÚki temu poïÈczeniu
jego niewiarygodna wyobraěnia nie byïa tylko formÈ „ucieczki”, a Tesla
mógï przeïoĝyÊ swojÈ wyobraĝonÈ fantastykÚ naukowÈ na wynalazki, które
zmieniïy Ăwiat.
Jego zaabsorbowanie obrazowÈ wyobraěniÈ doprowadziïo go takĝe do
wyksztaïcenia bardzo rozwiniÚtego „metapoznania”. Na podstawie obser-
wacji tego, jak jego umysï przyjmuje i przetwarza otaczajÈce go „zewnÚtrzne
wraĝenia” oraz na nie odpowiada, sformuïowaï pomysï maszyny wyko-
nujÈcej te same czynnoĂci. Byï on pierwszym czïowiekiem, który wpadï
na pomysï czegoĂ, co dzisiaj nazywamy „robotykÈ”. ZwróÊ uwagÚ na jego
proroczy opis „samosterujÈcych automatów”, które bÚdÈ „dziaïaÊ tak, jakby
posiadaïy rozum” i „doprowadzÈ do rewolucji w wielu dziedzinach handlu
i przemysïu”.
3 Ibidem, tïum. wïasne.
ZobaczyÊ przyszïoĂÊ
367
Z czasem staïo siÚ dla mnie jasne, ĝe byïem jedynie automatem ob-
darzonym umiejÚtnoĂciÈ poruszania siÚ, reagowania na boděce ze zmy-
sïów i odpowiedniego zachowania i myĂlenia. Praktycznym efektem
byïa sztuka teleautomatyki, którÈ dotychczas realizowano w raczej
niedoskonaïy sposób. Jej ukryte moĝliwoĂci w koñcu jednak ujrzÈ
Ăwiatïo dzienne. Od lat obmyĂlaïem samosterujÈcy siÚ automat i by-
ïem przekonany, ĝe da siÚ wyprodukowaÊ maszyny, które dziaïaïyby
tak, jakby posiadaïy rozum w ograniczonym stopniu i które dopro-
wadzÈ do rewolucji w wielu dziedzinach handlu i przemysïu4.
To umiejÚtnoĂÊ ïÈczenia procesów mentalnych i map wewnÚtrznych
z rzeczywistoĂciÈ fizycznÈ oraz intensywne Êwiczenia w stabilizowaniu
i wzmacnianiu skonstruowanych obrazów odpowiadaïy za jego sukcesy
wynalazcze w dorosïym ĝyciu. Jak wyjaĂniï:
Miaïem siedemnaĂcie lat, gdy mój umysï na powaĝnie zwróciï siÚ
w stronÚ wynalazków. Ku mojemu zachwytowi zauwaĝyïem, ĝe wizu-
alizacja przychodzi mi niezwykle ïatwo. Nie potrzebowaïem modeli,
rysunków czy eksperymentów. Potrafiïem sobie to wszystko wyobra-
ziÊ jak ĝywe. W ten sposób nieĂwiadomie zaczÈïem rozwijaÊ coĂ, co
uwaĝaïem za nowÈ metodÚ urzeczywistniania odkrywczych koncep-
cji i pomysïów, która stanowiïa kompletne przeciwieñstwo czystego
eksperymentowania i która moim zdaniem byïa znacznie szybsza
i skuteczniejsza. Gdy ktoĂ konstruowaï urzÈdzenie, aby wprowadziÊ
w praktykÚ ogólny pomysï, orientowaï siÚ, ĝe musi zajÈÊ siÚ szczegóïami
i usterkami swojego aparatu. Wraz z ulepszaniem i przerabianiem
zmniejszaïa siÚ siïa jego koncentracji i traciï sprzed oczu istotnÈ ukrytÈ
reguïÚ. ByÊ moĝe uzyskiwaï oczekiwane efekty, ale odbywaïo siÚ to
kosztem jakoĂci.
Moja metoda jest inna. Nie Ăpieszy mi siÚ do rzeczywistej pracy. Gdy
wpadam na pomysï, natychmiast zaczynam realizowaÊ go w wyobraě-
ni. W myĂlach zmieniam konstrukcjÚ, wprowadzam ulepszenia i obsïu-
gujÚ urzÈdzenie. Nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia, czy uru-
chomiÚ turbinÚ w myĂlach, czy przetestujÚ jÈ w swoim warsztacie.
4 Ibidem, tïum. wïasne.
368
Strategie geniuszy. MyĂl jak Freud, da Vinci i Tesla
Zauwaĝam nawet, gdy nie jest wywaĝona. Nie ma ĝadnej róĝnicy,
rezultaty sÈ identyczne. W ten sposób mogÚ szybko opracowaÊ i udosko-
naliÊ pomysï bez dotykania czegokolwiek. Gdy dojdÚ do punktu,
w którym zastosujÚ juĝ wszelkie moĝliwe ulepszenia, jakie mogÈ przyjĂÊ
mi do gïowy, i w ĝadnym miejscu nie widzÚ bïÚdu, to taki finalny
produkt mojej wyobraěni przekïadam na rzeczywistÈ formÚ. Za kaĝ-
dym razem urzÈdzenia pracujÈ dokïadnie tak, jak sobie wyobraziïem,
a efekty eksperymentów w kaĝdym calu pokrywajÈ siÚ z tym, co za-
planowaïem. Przez dwadzieĂcia lat nie zdarzyï siÚ ĝaden wyjÈtek.
Dlaczego zresztÈ miaïby siÚ zdarzyÊ? Inĝynieria, elektryczna i me-
chaniczna, ma pozytywne skutki. Chyba nie istnieje przedmiot, do
którego nie daïoby siÚ podejĂÊ matematycznie i zawczasu skalkulowaÊ
lub okreĂliÊ rezultaty na podstawie dostÚpnych danych teoretycznych
i praktycznych. Wprowadzanie w ĝycie ogólnego pomysïu, jak siÚ
zazwyczaj robi, to moim zdaniem zwykïa strata energii, pieniÚdzy
i czasu5.
Strategia Tesli ma pewne znaczÈce podobieñstwa do strategii kom-
ponowania opisywanej przez Mozarta, który twierdziï, ĝe najpierw two-
rzy muzykÚ w myĂlach, a gdy dzieïo jest skoñczone, po prostu „przepisuje” je
na papier (zobacz tom pierwszy Strategii geniuszy). Utrzymywaï on, ĝe
dostrzegaï muzykÚ oczyma duszy w taki sposób, ĝe wydawaïa siÚ tak kom-
pletna i dopracowana, ĝe: „mogïem jÈ obserwowaÊ jak realistyczny obraz lub
piÚkny posÈg, jednym rzutem oka (…). Z tego powodu przelanie na papier
odbywaïo siÚ doĂÊ szybko, gdyĝ wszystko, jak powiedziaïem wczeĂniej, byïo juĝ wy-
koñczone; to co zapisywaïem, rzadko róĝniïo siÚ od tego, co sobie wyobraziïem”6.
Z drugiej strony strategia wynalazczoĂci Tesli byïa diametralnie in-
na niĝ strategia czïowieka, u którego przez pewien czas pracowaï, czyli
Thomasa Edisona. Przypuszczalnie do jego metod odnosi siÚ krytycyzm
Tesli w poprzednim cytacie. Edison, który twierdziï, ĝe „wynalazek to 1
inspiracji i 99 wytrwaïoĂci”, miaï tendencjÚ do natychmiastowego wprowa-
dzania swoich pomysïów w ĝycie i pracowania z namacalnymi przedmio-
5 Ibidem, tïum. wïasne.
6 Edward Holmes, The Life of Mozart Including His Correspondence, Chapman Hall,
1878, s. 211 – 213, tïum. wïasne.
ZobaczyÊ przyszïoĂÊ
369
tami. SpÚdziï na przykïad czternaĂcie bitych miesiÚcy na testowaniu róĝ-
nych materiaïów w celu znalezienia takiego, który najlepiej nadawaïby siÚ
do jego ĝarówki. Tesla nazywaï edisonowskÈ metodÚ prób i bïÚdów szu-
kaniem „igïy w stogu siana” i ostatecznie staï siÚ jego zaciÚtym rywalem.
Chociaĝ obie strategie sÈ bez wÈtpienia skuteczne, strategia wizualizacji
wewnÚtrznej Tesli przypuszczalnie umoĝliwiïa mu skuteczniejsze opero-
wanie na nienamacalnych jednostkach (takich jak pole magnetyczne), które
wykraczaïy poza realnoĂÊ naszego bezpoĂredniego doĂwiadczenia, skutkiem
czego nie daïo siÚ z nimi pracowaÊ w fizyczny sposób.
Istnieje pewna interesujÈca anegdota o tym, jak podwaĝono kiedyĂ
jego zapewnienie, ĝe potrafi budowaÊ maszyny w wyobraěni oraz ĝe „nie
ma najmniejszego znaczenia”, czy uruchomi turbinÚ „w myĂlach”, czy
przetestuje jÈ w warsztacie. W odpowiedzi na to wyzwanie Tesla podobno
„zbudowaï” w wyobraěni silnik turbinowy i kazaï zbudowaÊ identyczny
w rzeczywistoĂci. Oba silniki zostaïy uruchomione jednoczeĂnie. MiesiÈc
póěniej Tesla rozmontowaï wyobraĝony silnik i dokïadnie opisaï zuĝycie
i zniszczenia elementów konstrukcyjnych. Gdy rozebrano rzeczywisty
silnik i porównano z opisem Tesli, okazaïo siÚ, ĝe pasujÈ do siebie w kaĝ-
dym szczególe!
W pewnym godnym uwagi komentarzu na temat swoich subiektywnych
procesów poznawczych Tesla szczegóïowo opisuje cechy wewnÚtrznego
obrazu w trakcie dokonywania odkrycia:
Gdy zamykam oczy, za kaĝdym razem najpierw dostrzegam bardzo
ciemne i jednolite niebieskie tïo, doĂÊ podobne do bezchmurnego
nieba w bezgwiezdnÈ noc. Po kilku sekundach oĝywia siÚ ono niezli-
czonymi bïyszczÈcymi pïatkami zieleni, uïoĝonymi w kilka warstw
i zmierzajÈcymi w mojÈ stronÚ. NastÚpnie po prawej stronie pojawia
siÚ przepiÚkny wzór z dwóch systemów bliskich, równolegïych linii,
które to systemy sÈ do siebie prostopadïe. Linie sÈ we wszystkich ko-
lorach, lecz dominujÈ zielono-ĝóïty i zïoty. Natychmiast po tym linie
zaczynajÈ siÚ rozjaĂniaÊ, a caïoĂÊ zostaje bogato skropiona skrzÈcym siÚ
Ăwiatïem. Ten obraz przesuwa siÚ powoli przez pole widzenia i po
okoïo dziesiÚciu sekundach znika po lewej, pozostawiajÈc za sobÈ ra-
czej nieprzyjemne i bezwïadne szare tïo, które szybko ustÚpuje
370
Strategie geniuszy. MyĂl jak Freud, da Vinci i Tesla
kïÚbiÈcemu siÚ morzu chmur, próbujÈcych dopasowaÊ do siebie swe
ĝywe ksztaïty. To interesujÈce, ĝe nie potrafiÚ wyobraziÊ sobie ĝadnej
formy na tej szaroĂci, dopóki nie dojdzie do tej drugiej fazy7.
Ten intrygujÈcy opis wykazuje interesujÈcÈ zbieĝnoĂÊ z metodÈ Le-
onarda da Vinci na „pobudzanie wyobraěni do róĝnych pomysïów”. Twierdziï
on, ĝe jeĂli „wpatrzysz siÚ w mury pokryte rozmaitymi plamami lub w ka-
mienie rozmaicie pomieszane (…), moĝesz tam zobaczyÊ podobieñstwa roz-
maitych krajobrazów ozdobionych górami, rzeki, skaïy, (…) róĝne bitwy i gwaï-
towne ruchy dziwnych postaci, wyrazy twarzy (…) i nieskoñczonÈ liczbÚ
rzeczy, które bÚdziesz mógï doprowadziÊ do peïnej i dobrej formy”8. Leonardo
najwyraěniej opisuje zewnÚtrzny wizualny „wspomagacz”, sïuĝÈcy do
uzyskania „bezwïadnego szarego tïa”, do którego Tesla dochodziï we-
wnÚtrznie.
7 Nikola Tesla, op. cit., tïum. wïasne.
8 Leonardo da Vinci, Traktat o malarstwie, tïum. Maria Rzepiñska, sïowo/obraz
terytoria, Gdañsk 2006, s. 154.
424
Strategie geniuszy. MyĂl jak Freud, da Vinci i Tesla
Pobierz darmowy fragment (pdf)