Darmowy fragment publikacji:
Łukasz Hardt
Studia
z realistycznej
filozofii ekonomii
ACADEMIA
OECONOMICA
ACADEMIA
OECONOMICA
Studia
z realistycznej
filozofii ekonomii
Łukasz Hardt
Studia
z realistycznej
filozofii ekonomii
Wydawnictwo C.H. Beck
Warszawa 2013
Wydawca: Dorota Ostrowska-Furmanek
Redaktor merytoryczny: Joanna Perzyńska
Projekt okładki i stron tytułowych: GRAFOS
Recenzent: prof. zw. dr hab. inż. Witold Kwaśnicki
Publikacja dofinansowana przez Uniwersytet Warszawski
oraz Fundację Uniwersytetu Warszawskiego
Prace badawcze nad niniejszą książką
były w części finansowane z grantu badawczego
Narodowego Centrum Nauki nr 2011/01/D/HS4/03829
© Wydawnictwo C.H. Beck 2013
Wydawnictwo C.H. Beck Sp. z o.o.
ul. Bonifraterska 17, 00-203 Warszawa, tel. 22 33 77 600
Skład i łamanie: Studio Graficzne MIMO, Michał Moczarski
Druk i oprawa: Elpil, Siedlce
ISBN 978-83-255-4943-5
ISBN e-book 978-83-255-4944-2
Spis treści
Wprowadzenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
7
Rozdział 1. Ekonomia a rzeczywistość – perspektywa realistyczna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
11
11
1.1. U źródeł realizmu naukowego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
1.2. Realizm w naukach społecznych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
17
23
1.3. Transcendentalny realizm naukowy T. Lawsona . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
1.4. Realizm w ekonomii w ujęciu U. Mäki’ego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
31
1.5. Fundamenty realistycznej filozofii ekonomii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 38
45
45
47
51
58
Rozdział 2. Unifikacja ontologiczna i jej rola w budowaniu ekonomicznych wyjaśnień . . . .
2.1. Znaczenie unifikacji w teorii ekonomii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
2.2. Między unifikacją teoretyczną a ontologiczną . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
2.3. Unifikacja ontologiczna, czyli w poszukiwaniu esencji zjawisk . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
2.4. Dynamiczny wymiar procesu unifikacji ontologicznej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Rozdział 3. Problem realistyczności założeń w teorii ekonomii – czy realistyczne teorie
muszą być oparte na realistycznych założeniach? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
72
72
3.1. Kilka uwag odnośnie do dyskusji o realistyczności założeń w ekonomii . . . . . . . . . . . .
75
3.2. Rodzaje założeń w teorii ekonomii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
3.3. Trzy stopnie ważności założeń w teorii ekonomii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 80
3.4. Teorie ekonomiczne i determinanty ich realistyczności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
83
3.5. Artykuł M. Friedmana z 1953 r. jako przejaw realizmu, a nie instrumentalizmu
metodologicznego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 86
3.6. Kwestia nierealistyczności założeń w obecnej dyskusji o stanie teorii ekonomii . . . . . . 90
Rozdział 4. Zagadnienie porównywalności teorii ekonomicznych z perspektywy
realistycznej filozofii ekonomii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
94
94
4.1. Uwagi wstępne o porównywaniu teorii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
4.2. Mill, Popper i Lakatos o porównywalności teorii ekonomicznych . . . . . . . . . . . . . . . . .
96
4.3. Wielowymiarowe miary mocy wyjaśniającej teorii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 108
113
4.4. Przyczyny zjawisk w filozofii ekonomii N. Cartwright . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
4.5. Dobre wyjaśnienia z punktu widzenia realistycznej filozofii ekonomii . . . . . . . . . . . . .
119
Rozdział 5. Realistyczna filozofia ekonomii jako odpowiedź na krytykę
postmodernistyczną i zarzuty konstruktywnego empiryzmu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
126
5.1. Realizm a inne nurty współczesnej filozofii nauki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 126
5.2. Postmodernistyczna krytyka ekonomii i odpowiedź na nią z perspektywy realizmu
naukowego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
130
5
Spis treści
139
5.3. Stanowisko konstruktywnego empiryzmu a realistyczna filozofia ekonomii . . . . . . . . .
5.4. W kierunku realistycznej filozofii ekonomii . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 146
Podsumowanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 155
Bibliografia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 159
Indeks nazwisk . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 171
Indeks rzeczowy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 175
Wprowadzenie
Refleksja naukowa nad światem jest ciągłym zadziwieniem nad możliwo-
ścią jego poznania i ukrytym porządkiem. Zadziwienie to tkwi zresztą u podstaw
jakiejkolwiek myśli filozoficznej. Już przecież w szkole z Miletu pojawiło się
pytanie o arche świata, a więc o podstawowy element rzeczywistości, który
pozwoliłby wyjaśnić racjonalnie to, co wcześniej „wyjaśniano” w greckiej mi-
tologii. Pytanie o „rzeczywistość rzeczywistości” stanęło wreszcie w centrum
Metafizyki Arystotelesa, gdzie w księdze Γ Stagiryta pisał [1996, s. 18– 19]:
„wiedza powinna polegać na poznawaniu pierwszych przyczyn. Uważamy bo-
wiem, że wtedy poznajemy jakąkolwiek rzecz, gdy sądzimy, że udaje się nam
poznać jej pierwszą przyczynę”. Poszukiwanie esencji rzeczywistości od wieków
stanowi signum specificum każdej aktywności naukowej. Warunkiem możliwo-
ści poznania jest jednak to, aby poznawalne istniało, było dostępne dla podmio-
tu poznającego i od niego niezależne. Ten warunek to nic innego, jak postulat
realizmu naukowego, a jednym z najważniejszych argumentów za jego uznaniem
jest sukces nauki w ostatnich stuleciach – gdybyśmy bowiem odrzucili założe-
nie o tym, że weryfikacja prawdziwości teorii jest możliwa, a także o tym, że
konstrukty teoretyczne mają empiryczne desygnaty, wówczas sukces nauki
musiałby zostać po prostu uznany za „cud” (tzw. argument „z cudu” sformuło-
wany przez H. Putnama [1975]). Nie jest więc możliwa refleksja nad nauką bez
odniesienia się do realizmu.
Przedmiotem niniejszej książki nie są jednak studia nad nauką en gros,
ale refleksja nad ekonomią, a zwłaszcza nad tym, w jaki sposób ta szczegółowa
nauka wyjaśnia i opisuje rzeczywistość. Zadanie to wymaga odwołania się do
pewnych bardziej ogólnych i fundamentalnych koncepcji filozoficznych, zwłasz-
cza tych, które zajmują się problemem relacji teorii (tutaj: ekonomii) do rzeczy-
7
Wprowadzenie
wistości. Przede wszystkim będą to te poglądy filozoficzne, które uznają sta-
nowisko realistyczne, gdyż twierdzę, że to jego przyjęcie przyczynia się do
najpełniejszego wyjaśnienia sukcesu wielu teorii z zakresu ekonomii, a także
pozwala na możliwie kompletny opis metod budowania wyjaśnień ekonomicz-
nych. Co ciekawe, pogląd taki wyraził sam P. Samuelson w swoich refleksjach
metodologicznych z lat 60. XX w. W artykule Theory and Realism: A Reply
[1964] pisał on o trudnej do wyjaśnienia prostocie natury, a w tekście z 1963 r.
postawił tezę o występowaniu w zjawiskach gospodarczych podstawowych re-
gularności, których wykrycie powinno stać się celem ekonomii. W tym samym
tekście dał też wyraz swojemu głębokiemu przekonaniu, że sukces nauki, w tym
ekonomii, zależy od jej zdolności do refleksji metodologicznej [1963, s. 231]:
„Twierdzenie, że dzięki lekceważeniu refleksji metodologicznej nauka osiąga
sukces jest nonsensem”. W pełni podzielam ten pogląd.
Nieprzypadkowo w tytule niniejszej książki znajduje się odwołanie do
filozofii, a nie do metodologii ekonomii. Wychodzę bowiem z założenia, że
sama metodologia nie wystarcza, aby zrozumieć naukę uprawianą przez Smitha,
Marshalla, Keynesa czy też Samuelsona – konieczne jest wejście w głąb i do-
strzeżenie fundamentalnych charakterystyk tej rzeczywistości, którą ekonomiści
czynią przedmiotem swojej analizy. Powstaje zatem swoiście Kantowskie pyta-
nie o to, jaka powinna być nauka w sytuacji, gdy ona zajmuje się określonego
typu empirią. Co więcej, studia z filozofii ekonomii wymagają odniesienia się
do filozofii nauki jako takiej. Książka ta jest więc wyrazem mojego głębokiego
przekonania, że spotkanie ekonomii z filozofią może być korzystne dla obydwu
stron. Filozofia pomaga wyjść poza ekonomię i spojrzeć na nią z innej perspek-
tywy, a więc chociażby odnieść się do różnego typu teorii ekonomicznych
w sposób bardziej krytyczny. Studia filozoficzne nad ekonomią mogą zaś przy-
nieść korzyści samej filozofii nauki, gdyż konfrontacja jej koncepcji z nauką
szczegółową, w tym przypadku z ekonomią, może spowodować konieczność
weryfikacji określonych stwierdzeń filozoficznych. Książkę tę należy więc trak-
tować również jako pewien wkład do filozofii nauk społecznych i mam nadzie-
ję, że moja praca choć trochę przyczyni się do tego, aby zrealizowało się to, co
w swoim znakomitym eseju z 1982 r. – Is Philosophy of Science Useful for
Understanding Methodology? – B. Caldwell ujął w sposób następujący [1994,
s. 217]: „filozofia nauk społecznych pozostaje potencjalnie owocną, choć nie-
wykorzystaną perspektywą dla metodologii ekonomii”. Chociaż od publikacji
tego tekstu minęło już trzydzieści lat, to nadal potencjał filozofii nauki dla
lepszego zrozumienia metodologii ekonomii, a przez to samej ekonomii, jest
w dużym stopniu niewykorzystany.
Książka rozpoczyna się od pewnej ogólnej refleksji, wynikającej z pierw-
szego spotkania ekonomii z filozofią. Rozdział pierwszy, poniekąd wprowadza-
8
Wprowadzenie
jący, zawiera analizę pojęcia realizmu i odnosi je do ekonomii, stawiając zara-
zem problem relacji teorii do empirii. W kolejnych rozdziałach perspektywa
realistyczna jest wykorzystywana do udzielenia odpowiedzi m.in. na przedsta-
wione niżej pytania.
Dlaczego ekonomia potrzebuje własnej metodologii, a ta filozofii, która nie
może uciekać od zagadnień metafizycznych?
W jaki sposób należy porównywać teorie ekonomiczne? Co to znaczy „lep-
sza” teoria? Czy celem ekonomii powinno być wyjaśnianie, opisywanie, czy może
wyłącznie przewidywanie?
Co oznacza metoda unifikacji ontologicznej w ekonomii i jak jest ona stoso-
wana?
Czy modele ekonomiczne muszą opierać się na realistycznych założeniach,
aby same mogły być uznane za realistyczne?
Jaki charakter ma postmodernistyczna krytyka ekonomii i dlaczego realizm
jest właściwą na nią odpowiedzią?
Dlaczego konstruktywny empiryzm i powstały na jego podstawie przyczy-
nowy holizm są perspektywami filozoficznymi nie do zaakceptowania na gruncie
realistycznej filozofii ekonomii?
Powyższe pytania nie wyczerpują listy zagadnień poruszanych w tej książce.
Stanowią jedynie krótką ilustrację jej tematyki, która nie sprowadza się wyłącznie
do studiów nad ekonomią. Są w niej również obecne kwestie ściśle filozoficzne,
w tym m.in. dyskusja nad różnymi konkurencyjnymi dla logicznego pozytywizmu
(empiryzmu) studiami nad naukowym poznaniem. Warto jeszcze dodać, że książki
tej nie należy uważać wyłącznie za swoistą obronę realizmu w ekonomii, lecz raczej
za zachętę do studiów nad samym realizmem, często zresztą uwzględnianym przez
ekonomistów, gdyż przyjęcie tej perspektywy filozoficznej pociąga za sobą ważne
implikacje, których wprawdzie praktycy ekonomii nie są często świadomi, ale które
mogą przynieść korzyści dla prowadzonych przez nich badań.
Na koniec tego krótkiego wprowadzenia do książki chciałbym podkreślić,
że jedną z motywacji do podjęcia przeze mnie studiów nad realistyczną filozofią
ekonomii jest dyskusja nad stanem teorii ekonomii, która rozgorzała w obliczu
kryzysu gospodarczego końca pierwszego dziesięciolecia XXI w. Uważam, iż
pewnym paradoksem tej debaty jest to, że wielu jej uczestników zarzuca ekono-
mii nadmierne posługiwanie się językiem matematyki, podczas gdy oni sami,
dyskutując o niej, nie posługują się właściwym aparatem pojęciowym, a więc
tym zaczerpniętym z filozofii nauki. Ekonomia potrzebuje filozofii. Ekonomia
potrzebuje tego, aby jej adepci znaleźli czas na spojrzenie na nią z zewnątrz
i zadali pytania o jej sens, rodzaj budowanych w niej wyjaśnień, czy też wresz-
cie o jej relację do empirii. Ta książka jest próbą takiego spojrzenia.
9
Wprowadzenie
* * *
Monografia ta nie powstałaby, gdybym na drodze naukowych poszukiwań
nie spotkał dwóch wybitnych naukowców, którzy utwierdzili mnie w przekona-
niu, że dialog między ekonomią a filozofią jest korzystny dla obydwu tych
nauk. Dziękuję więc Profesorowi Uskali’emu Mäki’emu za zaproszenie mnie
w 2009 r. do pracy w projekcie Trends and Tensions in Intellectual Integration,
kierowanym przez niego na Uniwersytecie Helsińskim. To jemu zawdzięczam
tak silne przekonanie o wartości realizmu naukowego w ekonomii. Słowa po-
dziękowania kieruję również do Profesor Nancy Cartwright z London School of
Economics and Political Sciences, z którą odbyłem wiele dyskusji podczas
pobytu w LSE w 2012 r. Bez jej oryginalnej filozofii ekonomii niniejsza książ-
ka byłaby zupełnie inna. Dziękuję też Profesorowi Jerzemu Wilkinowi z Wy-
działu Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego za słowa zachęty do
prowadzenia badań w ramach metodologii ekonomii. Podziękowania składam
także dr Michałowi Brzezińskiemu i dr Piotrowi Wilkinowi za niezmiernie
cenne uwagi do wcześniejszych wersji pracy. Wreszcie bardzo dziękuję Profe-
sorowi Witoldowi Kwaśnickiemu – recenzentowi wydawniczemu książki, za
inspirujące i pomocne uwagi oraz komentarze.
Rozdział
1
Ekonomia a rzeczywistość
– perspektywa realistyczna
Bardziej niż wszyscy inni naukowcy,
przedstawiciele nauk społecznych
powinni być szczególnie świadomi
charakteru stosowanej metody badawczej.
Milton Friedman [1953, s. 40]
Człowiek może wiedzieć, a zatem może być wolny.
Karl Popper [1999a, s. 16]
1.1. U źródeł realizmu naukowego
Zanim przejdę do tytułowego problemu, poczynię kilka uwag odnoszących
się do kwestii relacji teorii do rzeczywistości, jednego z ważniejszych zagadnień
w całej historii filozofii. To de facto problem języka i tego, że „nie można wyjść
poza język, żeby mu się przyjrzeć z zewnątrz, bo nie można go sobie przedsta-
wić nie mówiąc o nim” [Gilson, 1975, s. 28]. L. Wittgenstein ujął to podobnie,
zauważając w swoim Traktacie... [1922, pkt 5.6]: „granice mego języka wska-
zują granice mego świata”1. Język jest w pewnym sensie „teorią”, którą posłu-
gujemy się do opisywania świata. Już Arystoteles w pełni utożsamiał poznawa-
nie rzeczywistości z tworzeniem pojęć językowych ją opisujących [zob. Krąpiec,
1 Te słowa L. Wittgensteina stanowią chyba najbardziej znane stwierdzenie odnoszące się
do ukazania problemu relacji języka do rzeczywistości. Podobne tezy można jednak znaleźć również
w pracach wielu innych filozofów, chociażby W. Quine’a, który analizując problem braku możli-
wości budowy nieobciążonych teorią opisów świata (no-theory-laden), powiedział [1960, s. 275]:
„Nie ma możliwości udania się na kosmiczne wygnanie i spojrzenia na świat z zewnątrz”.
11
1. Ekonomia a rzeczywistość – perspektywa realistyczna
2000, s. 42]. Co więcej, Stagiryta w swojej realistycznej filozofii uznawał, że
poznanie naukowe jest pewne, a także, że istnieje rzeczywistość obiektywna,
pozajęzykowa i niezależna od obserwatora. Stwierdził bowiem [Arystoteles,
Analytica Posteriora, cyt. za: Krąpiec, 2000, s. 29]:
„sądzimy, że coś poznajemy ściśle naukowo (…), kiedy zdajemy
sobie sprawę, że poznajemy przyczynę tej rzeczy, że właśnie jest jej
przyczyną i że to nie może być inaczej. Jest przecież rzeczą oczywistą,
że czymś takim jest poznanie naukowe; bo jeśli weźmiemy ludzi nie
znających nic naukowo i ludzi nauki, to pierwsi sądzą, że tak się ta
rzecz przedstawia, drudzy zaś wiedzą, że to co należy ściśle do nauki,
nie może być inaczej”.
Wobec powyższego w stosunku do teorii poznania Arystotelesa można
zastosować wyrażenie – „nihil in intellectu nisi prius in sensu”, które często
przeciwstawia się opisującemu podejście platońskie: „nihil in sensu nisi per
intellectum”2. Interesujące jest również to, że w Metafizyce Arystotelesa mówi
się przede wszystkim o założeniach odnoszących się do „rzeczywistości rzeczy-
wistości”, natomiast Stagiryta unika analizy założeń stojących u podstaw nauk
szczegółowych, co zresztą jest oczywiste, biorąc pod uwagę fakt, że w jego
czasach filozofia obejmowała właściwie całokształt refleksji człowieka nad
światem. Tym, co go interesowało, była przede wszystkim analiza tego, co
warunkuje możliwość poznania jako takiego, a więc chodziło mu o poszukiwa-
nie ostatecznej, wręcz kosmicznej, zasady i prawa, tj. logosu. To z niej Arysto-
teles wysnuł pojęcie formy jako tego czynnika, który opisuje istotę rzeczy
i pomija w poznaniu metafizycznym to co konkretne i zmienne. Arystotelesow-
ska istota rzeczy to oczywiście byt jako taki. Nie przypadkowo odwołuję się
do Arystotelesa, bo właśnie w jego filozofii można odnaleźć fundamenty reali-
zmu naukowego, a także przynależne do niego pojęcia, takie jak logos, forma,
arche, natura czy też substancja. Przywołanie tej tradycji filozoficznej jest ko-
rzystne dla dalszych studiów nad realizmem3 .
Współcześnie refleksja nad realizmem naukowym siłą rzeczy musi odnosić
się do całego dziedzictwa filozofii, a zwłaszcza do teorii poznania I. Kanta.
Filozof z Królewca proponuje m.in. kryterium pewności poznania, które W. Ta-
tarkiewicz [1995, t. 2, s. 167] wyjaśnia w sposób następujący: „nie możemy
2 Stwierdzenia te pochodzą z Summy teologicznej św. Tomasza. Formuła „nihil est in intel-
lectu quod non prius fuerit in sensu” została przez niego zapożyczona od Arystotelesa.
3 Do Arystotelesa jeszcze powrócę w rozdziale 4., gdy będę omawiał filozofię ekonomii
N. Cartwright.
12
1.1. U źródeł realizmu naukowego
wprawdzie wyjść poza nasze przedstawienia i porównać ich z rzeczami, ale
mamy dwa rodzaje przedstawień, zmysłowe i racjonalne, wyobrażenia i pojęcia,
które możemy porównywać; one kontrolują się wzajemnie i przez tę kontrolę
dają gwarancję prawdy”4. Istnieje więc również dla Kanta świat realny, nieza-
leżny od obserwatora, chociaż jego poznanie rodzi wiele trudności. Ciekawe jest
to, że można u niego odnaleźć analizę tych elementów, które chociaż są częścią
wyobrażeń (anschauung), to nie wchodzą do nich na podstawie wrażeń (emp-
findung). Kant podaje dwa tego rodzaju elementy, tj. czas i przestrzeń, które
warunkują poznanie, ale same przedmiotem naukowego poznania nie są. Inny-
mi słowy, są one formą a priori wrażeń. Powyższe stwierdzenie nie kwestio-
nuje oczywiście głównej tezy Kanta, zgodnie z którą poznanie ogranicza się do
doświadczenia, a tradycyjna metafizyka, budowana w filozofii aż do G.W. Leib
niza, nie jest możliwa, gdyż idee nie są bytami realnym, a jedynie pojęciami
rozumu .
Można więc u Kanta częściowo odnaleźć to, co N. Rescher [1987] określał
jako założenia warunkujące możliwość poznania naukowego, a więc umożliwia-
jące istnienie nauki jako takiej. Z drugiej strony Rescher pisał o założeniach
w ramach nauki, gdzie naukę rozumiał już w sposób pragmatyczny, jako ak-
tywność umysłową ukierunkowaną na realizację określonych celów. Ponadto,
Rescher zakładał, że zasadność założeń pierwszego typu określana jest przez
ich potencjał budowania przestrzeni do powstawania poprawnych teorii. Innymi
słowy, to, czy założenie o niezależności empirii od obserwatora i jej poznawal-
ności (realizm) zostanie uznane za słuszne, nie może być przedmiotem nieza-
leżnego testu, ale raczej jest pochodną tego, czy teorie szczegółowe zbudowane
na jego podstawie odniosły sukces. Rescher przyjął to założenie i określił je
mianem metafizycznego realizmu, który nie wynika z wnioskowania indukcyj-
nego, a więc jest fundamentalną supozycją, tj. „wstępnym warunkiem dociekań
naukowych, ale nie ich wynikiem”; lub podobnie: „nie odkrywamy tego, że
istnieje niezależna od obserwatora [jego umysłu] rzeczywistość, ale to zakłada-
my lub postulujemy” [1987, s. 126]. Autor ten stosował de facto założenie o on-
tologicznym realizmie, tj. uznawał istnienie świata niezależnego od obserwato-
ra, ale nic więcej o tym świecie nie mówił. Nie stawiał chociażby pytania
o jego pochodzenie5 .
4 Stwierdzenie to wynika z nauki Kanta o dwóch źródłach poznania: rozumie i zmysłach,
które filozof z Królewca oceniał pozytywnie i obydwa uznawał za niezbędne dla możliwości po-
znania.
5 W niniejszym akapicie przywołałem pojęcia realizmu ontologicznego i metafizycznego.
Czy są one tożsame? Żeby na to pytanie odpowiedzieć, należy zrozumieć różnicę między metafi-
zyką a ontologią. Autorzy Powszechnej Encyklopedii Filozofii [2006, t. 7, s. 810] w haśle „onto-
logia” napisali: „ontologia – najogólniejsza nauka rozważająca pojęcie bytu (ogólna teoria pojęcia
13
1. Ekonomia a rzeczywistość – perspektywa realistyczna
Powyższa dyskusja wskazuje na to, że naukowcy zawsze stosują pewne
fundamentalne założenia wstępne, ale zwykle robią to w sposób nieświadomy.
M. Bunge zauważa w tym kontekście [1967, s. 291]:
„Wiedza naukowa nie zawiera założeń o charakterze filozoficz-
nym. Na podstawie powyższego często wnioskuje się, iż badania na-
ukowe są wolne od refleksji filozoficznej, a więc, iż nauka i filozofia
to dwa zupełnie niezależne obszary; ale to zbyt pośpieszny wniosek.
Filozofii rzeczywiście nie można odnaleźć w ukończonej teorii nauko-
wej (chociaż to też jest kontrowersyjne), ale jest ona elementem rusz-
towania, które umożliwia zbudowanie tego rodzaju teorii. W ramach
badań naukowych przyjmowane są określone hipotezy filozoficzne (…).
Spośród nich następujące wydają się najważniejsze: realność zewnętrz-
nego świata, wielowarstwowa struktura rzeczywistości oraz pozna-
walność świata”.
Przywołane w powyższym cytacie hipotezy Bunge określa mianem założeń
filozoficznych, a więc pośrednio twierdzi, że nauka nie może lekceważyć filo-
zofii, bo z niej na co dzień korzysta, ale „nie możemy poczynić tutaj konkluzji,
iż nauka potrzebuje solidnej bazy filozoficznej, aby potwierdzić stawiane hipo-
tezy” [ibidem, s. 300]. Filozofia jest potrzebna po to, aby określić przestrzeń
i warunki aktywności naukowej.
Wrócę w tym momencie do tego, do czego już nawiązałem we wstępie
niniejszej książki, a mianowicie do tzw. argumentu z cudu na rzecz realizmu
naukowego. Przypomnijmy, że chodzi tutaj o to, że sukces współczesnej nauki
dowodzi właściwości założenia o niezależności świata obserwowalnego od po-
znającego podmiotu, gdyż w przeciwnym razie sukcesy nauki mogłyby być
bytu) (…). Od poł. XVIII w. była wyraźnie oddzielona od metafizyki. Podstawą podziału teorii
bytu na metafizykę i ontologię był aspekt aktualności (actus). Metafizyka ujmowała różne dziedziny
aktualnie istniejącego świata (…) od strony jego ontycznych racji, zaś ontologia rozważała byt
w ogóle (ens in genere) od strony koniecznych i dostatecznych warunków jego możliwości (quate-
nus ens est)”. W filozofii XX w. nastąpiło zdecydowane odejście od metafizyki, co było związane
m.in. z przyjęciem dziedzictwa Kanta. Tak więc pojęcie „metafizycznego realizmu” odnosi się
raczej do zagadnienia istnienia bytu jako bytu, co stanowi fundament dla realizmu jako takiego,
natomiast „ontologiczny realizm” nawiązuje w większym stopniu do fenomenologii, która według
E. Husserla [1952, s. 78] miała stać się „wielkim organonem poznania transcendentalnego w ogó-
le”, co N. Hartmann w interesujący sposób uszczegółowił, pisząc, że akt poznawczy jest aktem
transcendentalnym „to jest takim, który nie rozgrywa się wewnątrz samej tylko świadomości i wią-
że ją z czymś, co istnienie niezależnie od niej” [1987, s. 229]. W niniejszej pracy w większości
przypadków będę używał pojęcia realizmu ontologicznego, które uściślę odwołując się do prac
z dziedziny filozofii ekonomii, w tym m.in. opracowań T. Lawsona, który do studiów nad ekono-
mią wprowadził koncepcję transcendentalnego realizmu.
14
1.1. U źródeł realizmu naukowego
opisane jedynie w kategoriach „cudu” [Rodzeń, 2006, s. 2]6. P. Davis pisał
w tym kontekście [1993, s. 20]: „Sukces nauki w odkrywaniu sekretów natury
jest tak oszałamiający, że powoduje, iż nie dostrzegamy największego cudu
współczesnej nauki, a więc, iż nauka działa [podkreślenie – ŁH]”, a dalej
dodał: „u podstaw jakiejkolwiek aktywności naukowej leży kluczowe założenie
o racjonalności i poznawalności świata. Cała współczesna nauka opiera się na
przekonaniu o racjonalności natury” [ibidem, s. 162], a następnie: „wydaje się,
że nikt nie jest w stanie udowodnić, iż świat jest racjonalny, ale z drugiej stro-
ny sukcesy nauki są bardzo mocnym argumentem za racjonalnością natury”
[ibidem, s. 191]. Założenie o poznawalności świata i jego niezależności od ob-
serwatora jest immanentnie związane z przekonaniem, że człowiek jest w stanie
naturę poznać i zrozumieć, a więc, że można mówić o realizmie również na
poziomie epistemologicznym [Gilkey, 1993]7. Powyższe stwierdzenie odnosi się
także do kwestii etycznych, a więc powszechnego uznania, że aktywność na-
ukowa jest dobra i wartościowa.
Podsumowując powyższe rozważania należy stwierdzić, że nauka jest
możliwa, ponieważ u jej podstaw leżą określone założenia ontologiczne, episte-
mologiczne i etyczne. To one w dużej mierze definiują potencjał nauki do od-
krywania i wyjaśniania, a więc budowania poprawnych teorii. Interesujące jest
jednak to, że mamy tutaj do czynienia z pewnego rodzaju sprzężeniem zwrotnym
– poprawne założenia z trzech przywołanych powyżej domen będą powodowa-
ły sukces nauki, co jeszcze bardziej będzie te założenia wzmacniało i utrwala-
ło; natomiast w przypadku odwrotnym, a więc gdy potencjał nauki do wyja-
śniania będzie malał, wtedy te fundamentalne założenia zaczną być kwestiono-
wane i pojawią się propozycje ich modyfikacji. Proces ten przedstawiam sche-
matycznie na rysunku 1.1.
Jak zaznaczyłem już wcześniej, wielu czołowych historyków i filozofów
nauki twierdzi, że sukces nowożytnej nauki doprowadził do wzmocnienia filo-
zoficznych założeń o realizmie ontologicznym i epistemologicznym. Z drugiej
6 W oryginalnym sformułowaniu argument ten przedstawia się następująco: „Typowym ar-
gumentem realisty przeciwko idealizmowi jest to, że idealizm obraca sukces nauki w cud (…). Jest
bezspornym empirycznym faktem, że nauka odnosi sukcesy w formułowaniu wielu prawdziwych
przewidywań, wymyślaniu lepszych sposobów kontrolowania przyrody i tak dalej (…); pozytywny
argument na rzecz realizmu głosi, że jest on jedyną filozofią, na gruncie której sukces nauki nie
przedstawia się jako cud. Następnie, że terminy występujące w dojrzałych teoriach naukowych
zasadniczo mają swoje odniesienie przedmiotowe (…) oraz że teorie zaakceptowane w nauce doj-
rzałej są zasadniczo w przybliżeniu prawdziwe” [Putnam, 1975, s. 73].
7 Do kwestii tej powrócę w rozdziale 5., gdy przedstawię krytykę ekonomii ze strony tych,
którzy uważają, że jeśli już nauka jest do czegoś potrzebna, to wyłącznie do konstruowania świa-
ta, a nie jego odkrywania.
15
1. Ekonomia a rzeczywistość – perspektywa realistyczna
Oddziaływanie na założenia filozoficzne:
• wzmocnienie
• modyfikacja
• odrzucenie
Założenia filozoficzne:
• ontologiczne
• epistemologiczne
• etyczne
Nauka
Postęp (regres)
Rysunek 1.1. Relacja między postępem (regresem) naukowym
a filozoficznymi założeniami nauki
Źródło: na podstawie: Artigas [2001, s. 54].
jednak strony, wiele odkryć współczesnej nauki wymaga, aby założenia leżące
u podstaw realizmu naukowego zostały sprecyzowane i wyrażone w języku
charakterystycznym dla obecnego sposobu postrzegania świata, w ramach któ-
rego bardziej szuka się procesów odpowiedzialnych za występowanie określonych
zjawisk niż fundamentalnych praw (jak w tradycji nauki wywodzącej się jeszcze
z renesansu), czy też substancji (jak w filozofii greckiej), i który w większym
stopniu postrzega zjawiska fizyczne jako emergentne różnych samorzutnych
procesów niż rezultaty działania deterministycznych mechanizmów (jak w re-
nesansowej metaforze świata jako zegara)8. Nie oznacza to zwykle konieczności
rewizji najważniejszych elementów realizmu naukowego, chociaż w niektórych
przypadkach, np. w ramach fizyki kwantowej, daje podstawy do pewnej mody-
fikacji, chociażby koncepcji realizmu epistemologicznego (zasada nieoznaczo-
ności W. Heisenberga). Z racji tego, że przedmiotem niniejszej książki jest re-
fleksja nad ekonomią, czyli nauką społeczną, w kolejnym podrozdziale nie
będę szerzej odnosił się do tego rodzaju kwestii, ale raczej zajmę się tym, na
ile opisywany powyżej realizm naukowy – rozumiany w kategorii poglądu,
zgodnie z którym istnieje świat niezależny od obserwatora (ontologia) i może
on być przez niego poznany (epistemologia) – ma zastosowanie do nauk spo-
łecznych.
8 Opisywana tutaj zmiana postrzegania świata wynika m.in. z odrzucenia współcześnie
w dużym stopniu empiryzmu, a więc wyjaśniania zjawisk przez odwoływanie się do niezmiennych
praw, odpowiadających za ścisłe regularności typu „ilekroć zdarzenie x, wtedy zdarzenie y”.
16
1.2. Realizm w naukach społecznych
1.2. Realizm w naukach społecznych
We wcześniejszym podrozdziale wskazałem na to, że w naukach przyrod-
niczych można mówić o poziomie sensu stricto rzeczywistym, na którym ope-
rują mechanizmy zupełnie niezależne od obserwatora i przez niego nie wytwo-
rzone (np. siła grawitacji). Czy to samo można jednak powiedzieć o naukach
społecznych, w tym o ekonomii, gdzie jednak obserwator często nie tylko od-
działuje na rzeczywistość, lecz wręcz ją współtworzy (np. kultura, system
prawny, regulacje gospodarcze itp.)? Dotykam tutaj szeroko dyskutowanego
problemu, czy nauka o człowieku (i jego niematerialnych dziełach) jest nauką
w tym samym sensie, w jakim naukami są dyscypliny przyrodnicze? Czy wresz-
cie rację może mieć J. Searle twierdząc, że „nauki społeczne zajmują się róż-
nymi aspektami intencjonalności” i że źródłem ich wyjątkowości „jest fakt ich
zależności od tego, co umysłowe”, a więc, że nauki społeczne istotnie różnią się
od nauk przyrodniczych [Searle, 1995, s. 74– 75]? Wcześniej zresztą autor ten
stwierdza: „[oto] jeden z najbardziej irytujących problemów naszych czasów:
Dlaczego metody nauk społecznych nie przynoszą w badaniu ludzkiego zacho-
wania wyników porównywalnych z tymi, które uzyskuje fizyka czy chemia?”
[ibidem, s. 64]. Wydaje się, że Searle dosyć specyficznie i radykalnie interpre-
tuje pogląd Kuhna na to co naukowe i uznaje, że występowanie w naukach
społecznych jednocześnie wielu „paradygmatów”, odwołujących się do różnych
założeń metafizycznych i różnie definiujących kanoniczne dla nich pojęcia,
każe wątpić, czy nauki społeczne w ogóle są naukami. Nie zgadzam się z tego
rodzaju podejściem i uważam, że nauki społeczne są w dużym stopniu tak
samo naukowe, jak przyrodnicze, i że powyżej przedstawione rozważania nad
realizmem naukowym mogą z powodzeniem również do nich się stosować.
Dowodząc tej tezy odwołam się, z jednej strony, do poznańskiej szkoły ideali-
zacyjnej, zwłaszcza do tekstu O ukrytej jedności nauk społecznych i nauk
przyrodniczych autorstwa L. Nowaka, opublikowanego w 1998 r., a z drugiej
– do analizy T. Lawsona, przedstawionej w książce Economics Reality [1997]9;
odniosę się też krótko do kwestii rzekomej ontologicznej różnicy między pra-
wami nauk ścisłych a tymi, które występują w naukach społecznych.
9 Odwołanie się tutaj do tekstu Nowaka i w dalszej części rozdziału do innych jego prac,
które przedstawiają metodę idealizacyjną, w żadnym stopniu nie oznacza uznania przeze mnie
całego dorobku poznańskiej szkoły metodologicznej, w tym zwłaszcza tych prac, które były wyni-
kiem swoistego zwrotu marksistowskiego w tej grupie filozofów. Tym, do czego się odwołuję, są
przede wszystkim studia Nowaka nad metodą izolacji w nauce, które swoimi źródłami intelektual-
nymi sięgają jeszcze szkoły lwowskowarszawskiej (zob. opis szkoły poznańskiej w pracy B. Ham-
minga [1998]).
17
1. Ekonomia a rzeczywistość – perspektywa realistyczna
Nowak rozpoczął swój tekst od stwierdzenia, że „tajemniczość” nauk
społecznych, badających w dużej mierze stany ludzkiej świadomości, nie po-
winna powodować, by metodologia tych nauk była odmienna od stosowanej
w naukach przyrodniczych. Dalej dodał, że nie tylko w naukach społecznych
badacze odwołują się często do pojęć i koncepcji, co do charakteru których
trudno o powszechną zgodę, ale również postępują tak w obszarze nauk przy-
rodniczych, i podał przykład liczb naturalnych [Nowak, 1998, s. 3]: „osobli-
wości ontologiczne liczb naturalnych i niejasność co do ich ontycznego sta-
tusu w niczym nie przeszkadza w gromadzeniu ścisłej wiedzy na ich temat”,
a następnie zauważył: „rozwój nauk ścisłych dowodzi, że można wiedzieć
wiele, i ściśle właśnie, nie rozumiejąc, do czego wiedza ta się odnosi”10. Kon-
kludując swoje wstępne rozważania autor ten stwierdził, że „supozycja, iż
o osobliwości nauk o człowieku ma przesądzać ontologia bytu ludzkiego jest
po prostu fałszem” [ibidem, s. 4]. Najważniejszym przytaczanym przez niego
argumentem za jednością nauk społecznych i przyrodniczych jest jednak
wskazanie, że nauki te używają tej samej procedury badawczej, a więc meto-
dy idealizacji. Nowak wyszedł z założenia, że zarówno nauki przyrodnicze,
jak i humanistyczne (społeczne), nie spełniają empirycystycznego wzorca
nauki, w ramach którego badacz rejestruje fakty, a następnie próbuje uogólniać
je w prawa. Samą metodę idealizacji rozumiał jako budowanie pewnych wy-
idealizowanych form, tj. modeli rzeczywistości, następnie zaś testowanie ich
w praktyce badawczej. Na pierwszym etapie proponowanej przez niego meto-
dy dochodzi do myślowego uproszczenia przedmiotu badań. W kolejnym
kroku badacz próbuje ustalać hipotetyczne związki między elementami uprosz-
czonego modelu, aby następnie, modyfikując w różny sposób te relacje, kon-
struować model, który w najpełniejszy sposób będzie imitował prawidłowości
empiryczne. Nowak ilustruje metodę idealizacji zaczerpniętym z fizyki przy-
kładem prawa swobodnego spadku ciał, sformułowanego przez Galileusza.
Założeniem idealizującym jest tutaj zaprzeczenie występowaniu oporu powie-
trza i uznanie, że jest on zerowy, co pozwala na stwierdzenie, że jeśli jedno-
cześnie prędkość początkowa ciała wynosiła zero, a ciało spada w kierunku
ziemi, to długość drogi jego spadku wynosi ½gt2 (gdzie: t – czas spadku,
g – stałe przyspieszenie ziemskie). Idealizacja oznacza więc poszukiwanie
czynników w największym stopniu definiujących dane zjawisko i pomijanie
tych o znaczeniu drugorzędnym. Zasadą nauki według Nowaka jest zatem
idealizowanie faktów empirycznych, a nie uogólnianie.
10 Podana tutaj paginacja odnosi się do elektronicznej wersji tego tekstu, która dostępna jest
na stronie: http://www.staff.amu.edu.pl/~epistemo/Nowak/przyrhum.pdf (data dostępu: 14.08.2012 r.).
18
1.2. Realizm w naukach społecznych
W artykule Nowaka można odnaleźć interesującą analizę budowania wy-
jaśnień w naukach społecznych, która odwołuje się, z jednej strony, do przy-
kładu ekonomii, z drugiej zaś – do teorii lingwistycznej N. Chomsky’ego.
Analizując wiele modeli ekonomicznych, Nowak skonkludował [1998, s. 15]:
„metoda konstrukcji schematów reprodukcji [w ekonomii] jest
dokładnie niemal metodą fizyki: tak samo zapomina o złożonościach
świata tego i ucieka w światy wyidealizowane dla uchwycenia pro-
stych zależności; tak samo też zależności te potem komplikuje przy-
bliżając się krok po kroku do faktów empirycznych. Ekonomia ma-
jąca, pamiętamy, do czynienia z istotami świadomymi, wolnymi,
znakotwórczymi stosuje mimo to po prostu wzorzec nauk przyrodni-
czych”.
W odniesieniu do teorii Chomsky’ego Nowak stwierdził natomiast [ibidem,
s. 16]: „nie tylko zamysł autora, ale i struktura metodologiczna teorii Chom-
sky’ego spełnia typowe wymogi roboty idealizacyjno-konkretyzacyjnej respek-
towane w teoretycznym przyrodoznawstwie. Humanista i w tym wypadku postę-
puje jak przyrodoznawca”. Artykuł skończył zaś twierdząc [ibidem, s. 18]:
„jeśli zestawić nauki społeczne nie z tym, jak humaniści przed-
stawiają sobie przyrodoznawstwo, lecz z nim samym, to widać, iż
nauki te stosują w zasadzie tę samą metodę poznawczą, z której wy-
rosły i którą realizują nauki przyrodnicze”.
Powyższy wniosek ma dla nas podstawowe znaczenie – jeśli rzeczywiście
nauki społeczne posługują się tą samą metodą, co społeczne, to uprawnionym
wydaje się być stwierdzenie, że również do tych nauk może odnosić się opi-
sana powyżej koncepcja realizmu naukowego. Metoda idealizacyjna staje się
więc swoistego rodzaju metapomostem metodologicznym między tymi dwoma
obszarami nauki. To ważne szczególnie dla nauk społecznych, które zaczęły
się dynamicznie rozwijać w okresie, kiedy rola nauki, w tym jej cele i meto-
dy, zaczęły być powszechnie kwestionowane. Co więcej, sama filozofia nauki,
jak chociażby koncepcje K. Poppera, T. Kuhna czy I. Lakatosa, odnosiła się
przede wszystkim do nauk przyrodniczych11. Ich osiągnięcia zaczęły być sto-
sunkowo szybko wykorzystywane do opisu nauk społecznych, chociaż para-
11 To, że koncepcje tych filozofów odnoszone były początkowo prawie wyłącznie do nauk
ścisłych, wynikało w dużej mierze ze zradykalizowania przez Koło Wiedeńskie reguły obiektywizmu
[Bocheński, 1993, s. 39].
19
Pobierz darmowy fragment (pdf)