Czy perfumy mogą zwiększyć iloraz inteligencji? Jakich perfum używać w pracy lub na egzaminie? Jak kupować pachnidła? Co o człowieku mówią jego perfumy?
Pierwszy w Polsce poradnik dla miłośników perfum. W książce Agaty Wasilenko można znaleźć wskazówki jak dobierać pachnidła i jak ich używać, żeby osiągnąć najlepsze wrażenie na innych. Wskazane są również najczęściej popełniane błędy związanie z noszeniem zapachów. W książce zamieszczono także szczegółowe opisy kilkuset klasycznych perfum.
Darmowy fragment publikacji:
Agata Wasilenko
ŚWiAt
perfum
Copyright © by Agata Wasilenko, Kraków 00
Copyright © by „Dobre Słowo”, Grodków 2011
Wydanie II zmienione (I elektroniczne)
ISBN 978-83-62541-26-3
„Dobre Słowo”
ul. Traugutta
49-200 Grodków
e-mail: redakcja@grodkowskie.pl
www.grodkowskie.pl
Spis treści:
Jak powstają perfumy 5
Muzyka perfum 17
Piramida zapachowa 21
Najważniejsze rodziny zapachowe 27
Jak dobierać perfumy 57
Ściąga z literatury 75
Ściąga ze sztuk plastycznych 82
Ściąga z geografii 86
Przewodnik po nazwach 91
Perfumy a pora roku 96
Czy perfumy można dobrać do zawodu? 102
Najbardziej prestiżowe perfumy 110
Perfumy jako prezent 130
Jak nanosić perfumy 139
Błędy i gafy 145
Kilka praktycznych rad 151
Jak kupować perfumy 158
Leksykon perfum. Wybór 162
Wymowa nazw. Zapis uproszczony 491
4
Jak powstają perfumy
Romantyczne czasy, kiedy kreatorzy perfum
w białych fartuchach i z menzurkami w ręce two-
rzyli perfumy pod wpływem wzruszenia losem
bohaterki przedstawienia operowego, jak robił to
ostatni kreator ze słynnego rodu perfumiarzy Gu-
erlainów Jean-Paul albo tęsknoty do syberyjskich
mroźnych przestrzeni, dzięki której powstała kom-
pozycja No 5 Chanel, wydają się coraz bardziej od-
chodzić w zapomnienie. Dzisiaj za twórców pach-
nideł uważają się specjaliści od marketingu, którzy
w zaciszu klimatyzowanych gabinetów i drogich
limuzyn usiłują przewidzieć jaki zapach skłonni
będą kupić miłośnicy perfum w nadchodzącym se-
zonie i wnioski ze swoich przemyśleń precyzyjnie
wprowadzają w życie.
5
Szare eminencje
Praca nad nowym zapachem rozpoczyna się
w dziale marketingu firmy wprowadzającej per-
fumy na rynek. Nowocześni sprzedawcy w białych
koszulach, krawatach i szarych garniturach przez
kilka miesięcy zastanawiają się czy w najbliższym
czasie będzie zapotrzebowanie na zapachy zmy-
słowe, świeże, a może z nutami czekoladek i kar-
melu?
Zapisany na kilku kartkach efekt ich rozmyślań
trafia do laboratorium w wielkim koncernie che-
micznym, gdzie kreatorzy perfum, zwani, na cześć
najczęściej wykorzystywanej przez nich w pracy
części ciała, „nosami”, próbują przetłumaczyć sło-
wa na język zapachów. Zwykle nie udaje się im to za
pierwszym, czy drugim razem. Sophie Grojsman,
jedna z najwybitniejszych kompozytorek zapachów
wspomina, że w czasie tworzenia perfum Tresor,
cały czas otrzymywała z centrali firmy Lancôme
faksy z zaleceniami wprowadzenia zmian w kom-
pozycji zapachowej. Dopiero kiedy dostała projekt
flakonu – odwróconej, ściętej piramidy zrozumiała
jak powinien pachnieć Trésor – nie była w nim po-
trzebna nuta początkowa. Kolejna wersja zapachu
została przyjęta i stała się światowym przebojem.
6
Flakon
Równocześnie z komponowaniem zapachu sprze-
dawcy zlecają specjalistycznej firmie sporządze-
nie projektu flakonu. Zwykle przywiązują do niego
większą wagę niż do samych perfum, gdyż to właśnie
on, według sprzedawców, ma decydujący wpływ na
spontaniczną decyzję o zakupie pachnidła. W śro-
dowisku perfumiarzy krąży opowieść o eksperymen-
cie w czasie którego przed każdym biorącym udział
w badaniu postawiono kilka różnych w formie fla-
konów z perfumami, spośród których trzeba było
wybrać najładniejszy zapach. Wybory były różne,
zawsze jednak uczestnicy testu wskazywali na jedno
z pachnideł, twierdząc, że najbardziej im się podo-
ba. Czasem z własnej inicjatywy wymieniali również
to, które im zdecydowanie nie odpowiadało. Tym-
czasem we wszystkich flakonach była ta sama kom-
pozycja zapachowa...
Opakowanie ma więc duży wpływ na to jak od-
bierany jest zapach. Nic więc dziwnego, że specja-
liści od marketingu gotowi są wydać na wyjątkowy
flakon nawet cztery razy więcej niż warta jest jego
zawartość. Projekty zamawia się w specjalistycz-
nych firmach kierowanych przez wybitnych arty-
stów, którzy, gdyby mieli więcej wolnego czasu,
byliby zapewne rozchwytywanymi rzeźbiarzami.
7
Wśród nich prym wodzi Thierry de Baschmakoff,
twórca całej serii flakonów firmy Bulgari, czy ścię-
tego u góry stożka ze szkła i chromowanego metalu,
w którym zamknięto perfumy Mauboussin, Pierre
Dinand, którego dzieła można podziwiać na półkach
z zapachami Calvina Kleina czy Serge Mansau, który
zaprojektował m.in. flakon Alchimie Rochasa i Hot
Couture Givenchy.
Nazwa
Również wymyślenie nazwy perfum coraz częściej
zleca się specjalistom, którzy wyszukują odpowied-
nie słowa – najlepiej takie, które mają uniwersalne
znaczenie w wielu językach, są wieloznaczne i mają
atrakcyjne brzmienie. Nie jest to usługa tania, może
kosztować nawet kilkadziesiąt tysięcy dolarów, jed-
nak nie są to pieniądze stracone. Chwytliwa, brzmią-
ca znajomo nazwa jak np. Angel, Intuition, Obs-
sesion, Mania, Skin, Aquaman, Individuel, Jeans,
Absolu, czy Time to Play przyciąga uwagę i sprawia,
że zapach jest częściej testowany i w efekcie kupo-
wany. O wadze, jaką producenci przywiązują do na-
zwy może świadczyć fakt, iż zastrzegają nie tylko ją
samą, lecz także wyrazy o pokrewnym znaczeniu.
Dior na przykład przed wylansowaniem zapachu
Poison zastrzegł sobie również słowa bliskoznaczne
jak np. „jad”.
8
Kreatorzy perfum
To od nich zależy, czy koncepcja sprzedawców
przerodzi się w jedno z wielu pachnideł znikają-
cych z półek perfumerii po kilku miesiącach, czy też
w pachnące dzieło sztuki, które będzie w sprzedaży
przez długie lata. Zwykle posiadają niezwykłe zdol-
ności – potrafią zapamiętać woń, z która tylko raz
się zetknęli, albo rozpoznają takie zapachy, których
przeciętny człowiek wyczuć nie potrafi. Taki talent
może objawić się w całkiem prozaicznych okolicz-
nościach. Kompozytorka takich perfum jak Neblina
(Yves Rocher), Christian Lacroix, czy Eternity for
Woman (Calvin Klein), Sophie Grojsman, w dzie-
ciństwie spędzonym w okolicach Grodna na Biało-
rusi potrafiła po zapachu precyzyjnie ocenić jakość
oferowanych na targu produktów żywnościowych,
czego nie potrafili inni. Taką zdolność można po-
równać tylko ze słuchem absolutnym muzyka.
Zadaniem nosa jest stworzenie receptury za-
pachu, czyli określenie jakie substancje i w jakich
proporcjach muszą zostać połączone, by powstała
kompozycja zapachowa, która trafi później do flako-
ników perfum. Nie jest to zadanie łatwe. Współczes-
ny kreator zapachu ma do dyspozycji ponad 2000
substancji zapachowych o różnym zapachu i właści-
wościach. Przeciętną kompozycję zapachową tworzy
zwykle mieszanina kilkuset z nich.
9
Współcześni kreatorzy zapachów pracują zwykle
w wielkich koncernach chemicznych, które same nie
firmują pachnideł, za to wytwarzają je na potrzeby
innych. Tylko trzy słynne firmy sygnujące perfu-
my własną nazwą utrzymują laboratoria – Guerla-
in, którego działem kreacji zapachowych przez lata
kierował Jean-Paul Guerlain, Chanel, gdzie głów-
nym kompozytorem zapachów jest Jacques Polge
oraz dom mody Patou, w którym pachnidła kreuje
Jean-Michel Duriez. Inne firmy w tym Dior, Given-
chy, Lancôme, czy nawet polskie przedsiębiorstwa
jak korzystają z usług laboratoriów koncernów che-
micznych, takich jak m.in. IFF, Firmenich, Crea-
tions Aromatiques, Jean Niel i Charabot.
Tworzywo
We współczesnych perfumach coraz mniejsze
znaczenie mają surowce pochodzenia naturalnego.
Sztuczne substancje są tańsze, a ich pozyskiwanie
bardziej przewidywalne. Na ich jakość nie mają
wpływu warunki klimatyczne i produkcja nie spada
gwałtownie z powodu klęski nieurodzaju. Kilka lat
temu wytwarzanie pachnidła Angel Thierry Mug-
lera stało się prawie nieopłacalne z powodu gwał-
townego wzrostu cen paczuli. Te smakowe perfumy
szybko wówczas zdobywały rynek i sprzedawały się
coraz lepiej, co paradoksalnie wcale nie czyniło pro-
ducenta szczęśliwszym...
0
Z powodów ekologicznych w perfumiarstwie nie
stosuje się już naturalnego piżma, pod ochroną
znajduje się zagrożone wymarciem drzewo sandało-
we. Większość naturalnych substancji zapachowych
pochodzi ze specjalnych plantacji. Kwiaty tuberozy
uprawia się np. w Indiach i Afryce Północnej, róże
w Turcji i Bułgarii, a egzotyczny ylang-ylang na wy-
spach Oceanu Indyjskiego i Pacyfiku.
Ograniczanie stosowania naturalnych surowców
w produkcji perfum nie oznacza, że zrezygnowano
z poszukiwania nowych atrakcyjnych zapachów ro-
ślinnych. Perfumy Gucci Envy reklamowane były
jako zapach, w którym po raz pierwszy pojawia się
aromat kwiatu winorośli w Pleasures Estée Lauder
po raz pierwszy zastosowano wyciąg z różowej ja-
gody rosnącej na wyspie Reunion, a GoodLife Davi-
doffa pachnie figą. Modnym zapachem stała się woń
liści i pędów bambusa, którymi pachnie Pure Mor-
ning Marc O’Polo czy Bambou Yves Rochera. Woń
orzecha kokosowego roztacza Time to Play Bruno
Bananiego, a kawy L’Or domu mody Torrente. Naj-
ciekawszym eksperymentem z nowymi zapachami
w ostatnich latach była Neblina Yvers Rochera. Ten
znany z walki o ochronę przyrody producent wysłał
ekspedycję w głąb puszczy Amazońskiej, z której
wyrasta najwyższa góra Brazylii Neblina. Podróżni-
cy nakładali na rośliny szklane kule podłączone do
urządzeń, które wychwytywały i analizowały uwal-
niane cząsteczki zapachowe. Wynik badania prze-
syłany był drogą satelitarną do laboratorium firmy
IFF w Nowym Jorku, gdzie sztucznie odtworzono
zapachy jakie unoszą się o różnych porach dnia wo-
kół szczytu i stoków brazylijskiej góry.
Nie tylko jednak względy ekologiczne i ekono-
miczne sprawiają, że syntetyczne substancje zapa-
chowe stosowane są w perfumach w dużo większej
ilości. Sprawiają one bowiem, że pachnidła są mniej
wrażliwe na warunki klimatyczne i wilgotność. Nie
zmieniają się gwałtownie po zetknięciu z wydzieli-
nami skóry i często pachną tak samo niezależnie od
tego czy zostały naniesione przed chwilą, czy kilka
godzin wcześniej.
Produkcja
Stworzona przez kreatora zapachu receptura
kompozycji zapachowej, która składa się zwykle
z kilku kartek papieru, na których opisano jakie
substancje i w jakich proporcjach należy połączyć,
aby uzyskać oczekiwany zapach, trafia do fabryki,
gdzie poszczególne składniki miesza się ze sobą. Do
gotowej kompozycji zapachowej dodaje się alkohol,
następnie schładza się, aż wytrąci się osad. Gotowy
produkt poddaje się procesowi leżakowania przez
kilka miesięcy, żeby znikła woń alkoholu. Potem po-
zostaje już tylko rozlać perfumy do flakonów i prze-
kazać do dystrybucji.
Reklama
Niewątpliwie dopełnieniem procesu kreacji per-
fum jest kampania promocyjna. Można zaryzykować
twierdzenie, że w obecnej agresywnej polityce mar-
ketingowej producentów perfum ma ona podstawo-
we znaczenie i decyduje o zwrocie poniesionych na
stworzenie zapachu nakładów. Dość powiedzieć, że
po zniknięciu zdjęć i spotów reklamowych z mediów
w ciągu kilku miesięcy sprzedaż pachnidła zwykle
maleje nawet o 80 procent. Tylko nielicznym perfu-
mom udaje się zachować przyzwoity udział w rynku
w następnym sezonie. Przechodzą wówczas zwykle
do historii jako zapachy klasyczne i ponadczasowe.
Nic więc dziwnego, że firmy perfumiarskie stara-
ją się, by ich reklamy były dostrzeżone i skuteczne.
Coraz częściej do promowania perfum zatrudnia-
ne są gwiazdy z pierwszych stron gazet i co często
gwarantuje sukces. Kiedy Liz Hurley powiedzia-
ła, że zakochała się w nowym zapachu firmy Estee
Lauder, przed perfumeriami ustawiły się kolejki.
Sukces pachnidłom innej amerykańskiej firmy Eli-
zabeth Arden miała zapewnić opromieniona sławą
po otrzymaniu Oskara za rolę w filmie Chicago Kat-
herina Zetha-Jones. Kate Moss udanie reklamowa-
ła zapach Coco Medemoiselle Chanel, zapachy tej
firmy promowała Nicole Kidman, która podpisała
ze słynnym domem mody kontrakt wart 8 milionów
dolarów. Uma Thurman, której taniec z Johnem
Travoltą w filmie Pulp Fiction przeszedł do historii
kina, była „twarzą” zapachu Miracle Lancôme, Liv
Tyler, która zyskała miliony wielbicieli dzięki filmo-
wi Władca Pierścieni stała się uosobieniem zapachu
Very Irresistible Givenchy, a Penelope Cruiz rekla-
mowała Glamourus Ralpha Laurena. Coraz częściej
gwiazdy firmują perfumy nie tylko twarzą, lecz także
własnym nazwiskiem. Gabriela Sabatini, okrzycza-
na niegdyś najpiękniejszą tenisistką świata ma już
na swoim koncie kilkanaście zapachów. Priscilla
Presley, Naomi Campbel czy Isabella Roselini po
kilka. W roku 2002 udanie zadebiutowała w świecie
perfum zapachem Glow amerykańska megagwiazda
Jennifer Lopez. Swoje perfumy ma też Antonio Ban-
deras, Cindy Crawford, Celine Dion i wielu innych
światowych celebrytów.
Tańsze niż angażowanie do kampanii promocyj-
nej gwiazd filmu i estrady, lecz równie skuteczne
bywa wywołanie skandalu wokół zapachu lub jego
reklamy. Niewątpliwie specjalizuje się w tego typu
kampanii promocyjnych dom mody Yves Saint Lau-
rent. Kilka lat temu wprowadził do sprzedaży za-
pach Champagne, co wywołało gwałtowne protesty
producentów szampana i proces sądowy, po którym
zmieniono nazwę pachnidła na Yvresse. Również
reklama perfum M7 dla mężczyzn tej firmy wywo-
14
łała gwałtowny sprzeciw, ze względu na zbyt dużą
śmiałość w pokazywaniu ludzkiego ciała.
Agresywna polityka marketingowa firm perfu-
miarskich jest niezwykle skuteczna. Na początku
XXI wieku, pomimo światowej stagnacji gospodar-
czej, wartość sprzedaży perfum rosła średnio o ok.
7 procent rocznie i przekroczyła sumę 12 miliardów
dolarów.
Przemysł w służbie sztuki?
Może się wydawać, że podporządkowanie procesu
kreowania perfum strategii marketingowej sprawia,
że stają się one jednym z wielu towarów, które mają
przynosić zysk producentowi, przestając być produk-
tem z duszą. Czy jednak tak jest naprawdę? Zapachy
w dalszym ciągu oceniane są w kategoriach estetycz-
nych i budzą silne emocje. Mają więc cechy, które
są charakterystyczne dla dzieł sztuki. To, że kreuje
się je według z góry określonych założeń, na zamó-
wienie, nie ma większego znaczenia. W ten sposób
przecież tworzyli swoje prace najwybitniejsi artyści
minionych epok, z twórcami włoskiego renesansu
na czele. Do tego specjaliści od marketingu nie boją
się ryzyka i coraz częściej podejmują bardzo odważ-
ne decyzje o wprowadzeniu do sprzedaży kompozy-
cji bardzo złożonych, oryginalnych i niezwykłych,
dzięki którym język zapachów stał się bardziej wyra-
15
zisty i precyzyjny. Tym samym użytkownicy perfum
łatwiej mogą go wykorzystać w tworzeniu swojego
atrakcyjnego wizerunku.
Niebezpieczeństwem jest natomiast coraz po-
wszechniejsze zjawisko kupowania perfum nie dla
ich zapachu, lecz, powstającego pod wpływem od-
działywania reklamy, kształtu flakonu czy nazwy, wy-
obrażenia o nim. Tymczasem to właśnie zapach, a nie
urocza modelka, otula nas w pracy, czy podczas wizy-
ty u przyjaciół, a fantastyczny flakon z nadrukowaną
nazwą stoi bezpiecznie na półce w domu, podczas gdy
my musimy znosić cierpkie uwagi o dusicielach, lub
o woniach przyprawiających o ból głowy.
16
Muzyka perfum
Świat dźwięków i świat zapachów niewątpliwie
łączy... słownictwo. Mówiąc o perfumach często
używamy takich samych określeń jak osoby roz-
mawiające o utworach muzycznych. Pachnidła są
więc komponowane niczym symfonie lub piosenki
i można w nich dostrzec nuty i akordy. Twórcy per-
fum zaś, zwani kompozytorami zapachów, pracują
przy... organach.
Organy, nuty, akordy i kompozycje
Organy perfumiarzy to stół z mnóstwem przegró-
dek i półeczek na których stoją setki butelek z sub-
stancjami zapachowymi. Został tak nazwany, gdyż
wyglądem przypomina nieco instrument zdobiący
kościelne chóry. Tak jak pod każdym klawiszem
17
ukrywa się jakiś dźwięk, tak w każdej buteleczce
zamknięta jest jakaś nuta zapachowa – np. aromat
róży, jaśminu, trawy, siana czy żywicy. Te powszech-
nie uważane za proste i niezłożone wonie kompozy-
tor zapachów łączy ze sobą w wyniku czego powstaje
złożony zapach, zwany akordem. Kilka połączonych
akordów tworzy zaś kompozycję zapachową, czyli
to, co pachnie w perfumach.
Inne nuty
Zdarza się, że w opisach zapachów pojawiają się
określenia: nuta początkowa lub nuta głowy, nuta
serca lub nuta środkowa, nuta bazy lub nuta pod-
stawy. W tym kontekście słowo „nuta” nie opisuje
jednego zapachu, lecz zespół woni, który pojawia się
w trakcie używania perfum. Nuta głowy to zapachy,
które pojawiają się tuż po naniesieniu perfum na
skórę – zwykle jest to akord cytrusowy uzupełnio-
ny np. przez aromaty ziół, jagód, zielonych liści lub
wodnych owoców. Nuta serca to wonie, które poja-
wiają się najczęściej po kilku minutach, zastępując
aromaty nuty głowy. Może to być np. zapach kwia-
tów, ziół, przypraw korzennych lub drewna i żywicy.
Nuta bazy to wonie najtrwalsze, które ujawniają się
najpóźniej, nawet po kilku godzinach od naniesie-
nia zapachów.
18
Akord zasadniczy
Zwany też „tematem” to zespół woni, który ma de-
cydujący wpływ na charakter perfum i zakwalifiko-
wanie ich do poszczególnych rodzin zapachowych.
Pojawia się zwykle w nucie serca. Może to być np.
bukiet kwiatowy jak w perfumach Incandessence
firmy Avon, czy Fendi domu mody Fendi, czy Gla-
mourous Falpha Laurena. Mieszanina nut oriental-
nych jak w zapachu Rush Gucciego, Mystery Naomi
Campbel, czy Celine Oriental Summer firmy Celine.
Skontrastowane ze sobą wonie kwiatowe i cierpkie
zapachy żywic i mchu, zwane akordem szyprowym
jak w perfumach Passion Dance firmy Avon, Eau du
Soir Sisleya, czy Być może... polskiej Urody... Mogą
to też być słodkie aromaty likierów, mleka, waty cu-
krowej czy czekoladek, połączonych z ciepłymi nu-
tami orientalnymi które wypełniają perfumy sma-
kowe takie jak Angel Thierry’ego Muglera, Devotion
Gabrieli Sabatini czy Omnia firmy Bulgari. We
współczesnych perfumach trudno mówić o jednym
akordzie zasadniczym, coraz częściej o charakterze
zapachu decyduje zestawienie kilku akordów np.
kwiatowego drzewnego i orientalnego jak w kompo-
zycji Balmya domu mody Balmain, czy kwiatowego
i owocowo-świeżego jak w Éclat d’Arpège Lanvin.
Niekiedy akord zasadniczy jest tak trudny do
określenia, że znawcy perfum określają go jako
19
„fantazyjny” jak to ma miejsce w przypadku Allure
Chanel.
Muzyczne inspiracje
Twórcy perfum nie tylko sięgają po słownictwo
ze świata muzyki. Jest on także dla nich często in-
spiracją dla tworzenia pachnideł i ich nazw. Kwia-
towo-aldehydowy zapach Liu Guerlaina jest hoł-
dem złożonym jednej z bohaterek opery Pucciniego
„Księżniczka Turandot”. Jean Paul Guerlain stwo-
rzył również perfumy o nazwie „Pieśń zapachów”
(Chant d’Aromes). Pieśniami życia (Chanson de
Vie), wody (Chanson d’Eau), powietrza (Chanson
d’Air) i magii (Chanson Magique) nazywa swoje
pachnidła firma Coty. Po pożarze weneckiej opery
Laura Biagiotii wprowadziła do sprzedaży perfumy
Sotto Voce, które miały pachnieć jak włoskie sona-
ty śpiewane półgłosem z cicha czyli właśnie „sotto
voce”. Muzyczny rodowód ma także nazwa słynnych
perfum Jean Lanvin Arpège, których zapach córce
aktorki skojarzył się z określeniem „arpeggio” (wy-
konanie akordu w taki sposób, żeby poszczególne
dźwięki nie brzmiały razem, lecz były grane szybko
jeden po drugim). Natomiast Gabriela Sabatini na-
zwała swoje perfumy Bolero, Shiseido – Vocalise,
a firma Caron wprowadziła do sprzedaży zapach
Nocturnes de Caron.
0
Ściąga z literatury
Bardzo pomocna w dobieraniu perfum może oka-
zać się... znajomość literatury. Twórcy pachnideł
chętnie nazywają swoje dzieła imionami słynnych
bohaterów powieści, dramatów czy mitów. Wcale
jednak nie robią tego z powodu swoich fascynacji
tymi postaciami, a raczej nie tylko z tego powodu.
Przede wszystkim chcą wskazać na te cechy swojego
produktu, które są bliskie odpowiadającym im bo-
haterom literackim.
Tajemna broń Aramisa.
Może budzić lekkie zdziwienie, dlaczego właśnie
Aramis oddał swoje imię sieci amerykańskich skle-
pów kontrolowanej przez koncern Estée Lauder
i jednemu z najsłynniejszych zapachów w dziejach
perfumiarstwa. Wydawałoby się, że znacznie popu-
larniejszy i atrakcyjniejszy dla twórców pachnideł
jest czwarty muszkieter z powieści Aleksandra Du-
masa – D’Artagnan albo męski i tajemniczy Atos.
Kim właściwie jest Aramis? Poznajemy go jako
żołnierza, jednak przede wszystkim jest intelektua-
listą, który sprawniej niż szpadą czy muszkietem po-
sługuje się głową. Ma wyrafinowany gust, wytworne
ubrania i powodzenie u kobiet. Do tego jest rozdarty
pomiędzy światem przyjemności cielesnych a wy-
sublimowanym światem ducha.
Pachnidło Aramis również kryje w sobie sprzecz-
ności. Z jednej strony przyciąga dyskretnym i przy-
jaznym aromatem kwiatów, z drugiej jednak trochę
niepokoi nieco refleksyjnymi nutami cierpkimi. Jest
w nim jednocześnie radość i cierpienie, zmysłowość
i intelektualny chłód. Na próżno szukać w nich jed-
noznaczności i prostoty.
Perfumy zostały wprowadzone do sprzedaży
w roku 1964 i szybko stały się jednym z najpopu-
larniejszych luksusowych zapachów dla mężczyzn.
Dzięki wypełniającym je kontrastom bardzo dobrze
oddawały nastroje końca lat sześćdziesiątych XX
wieku – czasów kryzysu moralnego i protestu prze-
ciwko prostej, czarno-białej wizji świata. Dzisiaj, po
latach dominacji mniej złożonych i bardziej ekspan-
sywnych zapachów, pachnidło to jawi się jako perfu-
my elitarne, przeznaczone dla niezwykle eleganckich
mężczyzn, którzy nade wszystko cenią inteligencję.
Współczesnych Aramisów.
Zapach dla Loulou
Inspiracją dla powstania tego zapachu była nie
tyle bohaterka dramatu Franka Wedekinda Puszka
Pandory o imieniu Lulu, co jej filmowe wcielenie
z roku 1928 – amerykańska aktorka Louise Brooks.
To właśnie jej tajemniczy urok i targające nią mrocz-
ne namiętności stały się inspiracją dla pracowników
działu marketingu odpowiedzialnych za wprowa-
dzenie do sprzedaży kolejnego po Anais Anais pach-
nidła firmy Cacharel.
Perfumy Loulou są określane przez producenta
jako kwiatowo-pudrowe, śmiało jednak można je
zaliczyć do rodziny orientalno-słodko-zmysłowej.
Są charakterystyczne i wyraziste. Emanują erotycz-
ną siłą i mają w sobie odrobinę frywolności. Można
w nich wyczuć pewien fatalizm, który pociąga, a jed-
nocześnie budzi obawy. Rzeczywiście trochę przypo-
minają puszkę Pandory, o której wiadomo, że kryje
coś zakazanego, jednak pragnienie, żeby ją otworzyć
narasta z każdą chwilą.
Kobieta, która używa Loulou z pewnością szyb-
ko zostanie dostrzeżona. Nie będzie jednak budzić
jednoznacznych uczuć. Jednych będzie przyciągać,
innych, szczególnie kobiety, może trochę drażnić.
Niekiedy może nawet onieśmielać intensywnością
wypełniających zapach emocji.
Zagadkowy Minotaur
Większość ludzi uważa Minotaura za potwora,
którego trzeba było odizolować od świata. Byli jed-
nak artyści, jak choćby argentyński pisarz Jorge
Luis Borges, którzy widzieli w nim przede wszyst-
kim symbol nie zrozumienia i braku akceptacji dla
inności i obcości. Istotę, której przyszło żyć pomię-
dzy własnym światem rządzonym według wartości
i reguł całkowicie odmiennych od ludzkich, a rze-
czywistością, w którą władał przeciętny człowiek.
Indywidualistę, o głębokim życiu wewnętrznym,
którego nie są w stanie zrozumieć zwykli ludzie.
Minotaure Palomy Picasso w pewnym sensie
koresponduje z tą interpretacją. To niewątpliwie
perfumy dla indywidualistów, zapach zaskakujący,
nie do końca zrozumiały dla miłośników tradycyj-
nych męskich perfum. Emanujący słodyczą i ukry-
tym w niej mistycznym niemal aromatem ziół oraz
zwierzęcym, bardzo zmysłowym zapachem skóry.
Zapach nierzeczywisty i marzycielski, a jednocześ-
nie dziwnie pewny siebie. Hedonistyczny i, co dziw-
ne, elegancki.
Mężczyzna, który po niego sięgnie z pewnoś-
cią podkreśli swoją indywidualność i niezwykłość.
Będzie się zdecydowanie wyróżniał spośród armii
Tezeuszów pachnących dynamicznymi perfuma-
24
mi wodnymi czy pewnymi siebie wodami z rodziny
fougère. Ich świat nie będzie go zbyt absorbował,
potrafi on bowiem znaleźć przyjemności godne sie-
bie. Inni uznają je zapewne za ekstrawagancję.
Dualizm Anteusza
Anteusz był mitycznym gigantem libijskim, sy-
nem Posejdona i Gai, bogini ziemi. To właśnie ona
dawała mu niezwyciężoną siłę. Musiał jednak cały
czas mieć z nią fizyczny kontakt. Pozbawił go życia
Herakles, który w czasie pojedynku podniósł go, od-
bierając mu tym samym siłę. Gigant stał się słaby
i delikatny niczym człowiek i zgładzenie go nie było
dla słynnego siłacza większym problemem.
Dwoistość natury Anteusza dostrzegli twórcy
perfum z domu mody Chanel. Spróbowali stworzyć
pachnidło, które miałoby w sobie zarówno niezrów-
naną moc, jak i subtelną delikatność. Zapach od-
powiadający potrzebom współczesnych mężczyzn,
którzy muszą pokazywać światu, że są silni i odpor-
ni na niepowodzenia, jednak gdzieś w środku pozo-
stają delikatni i bardzo wrażliwi. Osobom, które są
podziwiane za swoje zdecydowanie i upór w drodze
do celu, a kochani za to, że stać ich na wzruszenie
i czułość.
Antaeus
jest zapachem bardzo zmysłowym,
w którym dość mocno zaakcentowano nuty skórza-
25
ne, jednocześnie za sprawą mistycznej nuty drzewa
sandałowego wydaje się trochę... oderwany od zie-
mi.
Pikantny Pan Tadeusz
Tytułowy bohater epopei Adama Mickiewicza to
młodzieniec niezwykle energiczny i niezależny. Czu-
ły dla kobiet i zdecydowanie przeciwstawiający się
wrogom. Ma wiele zmysłowego uroku i nie przera-
żają go przeszkody, które znajdują się na jego dro-
dze do celu. Zdarzają mu się jednak chwile słabości
i zapomnienia, jak zresztą większości mężczyzn.
Jego postawę cechuje jednak szlachetna naiwność
i prostolinijność.
Pachnidło Polleny Ewy o tej nazwie łączy w sobie
zrównoważone i spokojne nuty drzewne z męski-
mi, pikantnymi aromatami korzennymi. Zaskakuje
pewnością siebie, siłą i zmysłowością. Jest męskie,
lecz nie odurza jak zapachy z rodziny fougère. Ma
w sobie za to zadziorność i młodzieńczą energię.
Mężczyzna, który sięgnie po to pachnidło niewąt-
pliwie będzie budził zaufanie. Można się po nim spo-
dziewać spontaniczności, inicjatywy i odwagi. Jego
śmiałość jednak może niekiedy pozostawiać wiele
do życzenia (wyciszające działanie nut drzewnych)...
Warto wówczas mieć pod ręką zastęp mrówek.
26
Wyzwolona Telimena
Bohaterka epopei Mickiewicza z pewnością należy
do kobiet, które wiedzą czego chcą. Lubi wykazywać
inicjatywę, manipulować otoczeniem, a szczególnie
mężczyznami. Zna swoje zalety i umie wykorzystać
urok osobisty i wdzięk. Jest przy tym pełna energii,
nieco zaborcza i świadoma władzy, jaką kobieta ma
nad mężczyznami. Ma swój styl, który na tle szla-
checkiego Soplicowa wydaje się nowoczesny i wyra-
finowany.
Perfumy, które są hołdem dla tej kobiety z krwi
i kości można określić jako niezwykle zmysłowe
i kokieteryjne. Należą do rodziny orientalno-owo-
cowej. Emanują przyjaznymi, przyciągającymi nu-
tami drzewa sandałowego i jaśminu. Są pewne sie-
bie i bardzo kobiece. Kuszą zmysłowym akordem
piżmowo-waniliowym i zaskakują niespodziewaną
i nowoczesną nutą wodnych owoców.
Jest to z pewnością pachnidło dojrzałej emocjo-
nalnie kobiety, która ceni drobne przyjemności,
niewielkie szaleństwa i w ogóle zabawę. Osoby, któ-
ra lubi być adorowana, ma spore poczucie humoru
i pragnie iść z duchem czasu, choć nie zamierza pę-
dzić na oślep za sezonowymi modami. Ma tez po-
czucie własnej wartości i wypracowała już swój dość
wyrazisty, oryginalny styl. Można się jej trochę oba-
wiać, niekiedy skrytykować do znajomych, jednak
przede wszystkim się ją podziwia.
27
Perfumy a pora roku
Każdy kto w upalne, letnie popołudnie korzy-
stał z bankomatu w zamkniętym i nie klimatyzo-
wanym przedsionku banku tuż po wyjściu z niego
pani w dojrzałym wieku emanującej intensywnym
i słodkim zapachem perfum pudrowych, na własnej
skórze mógł się przekonać, jak ważne jest dobranie
pachnidła do pory roku.
Przy okazji dowiedział się, dlaczego niektóre per-
fumy nazywane bywają trochę pieszczotliwie i zara-
zem trochę niepokojąco „dusicielami”.
Zapach wiosny
Wiosna jest bardzo przyjazną porą dla stosowa-
nia zapachów. Temperatury zwykle nie są wysokie
i powietrze nie jest parne, więc perfumy nie zmie-
niają swoich właściwości pod wpływem wilgoci. Nie
28
nosi się już grubych i ciężkich ubrań, więc zapachy
kwiatowe mogą zaprezentować całą swą moc, radość
i wykwintność. Z pewnością nie zostaną uznane za
„kwiatek do kożucha”.
Wiosną śmiało można pachnieć prostymi zapa-
chami jednokwiatowymi, które w zimie wydają się
nieco za mało bogate i złożone. Guerlain każdego
roku wypuszcza nawet specjalny wiosenny, konwa-
liowy zapach, który można kupić w firmowych per-
fumeriach 1 maja.
Ta pora roku jest też odpowiednia do wyboru per-
fum, z którym chcemy związać się na lata, gdyż wa-
runki klimatyczne, jakie wówczas panują nie mają
większego wpływu na to jak odczytywane są perfu-
my. Upały nie zniechęcają do zapachów cięższych
i otulających, a mroźne powietrze nie potęguje po-
czucia świeżości i chłodu po użyciu zapachów cytru-
sowych czy wodnych.
Perfumy na plaży
Jeszcze do niedawna noszenie perfum na plaży
było prawdziwym nietaktem. Zresztą nie tylko do-
bre wychowanie nakazywało do wieczora wczasowi-
czom pozostawiać flakony swoich ulubionych pach-
nideł w pokojach hotelowych, lecz także dbałość
o wygląd i zdrowie. Substancje tworzące perfumy
są bowiem zwykle bardzo aktywnymi związkami
29
chemicznymi, czułymi na promienie słoneczne. Za-
chodzące w nich pod wpływem światła reakcje czę-
sto pozostawiają na skórze niezbyt estetyczne prze-
barwienia i podrażnienia.
Jednakże osoby, które nie wyobrażają sobie dnia
bez perfum, od kilku lat mogą korzystać ze spe-
cjalnych pachnideł, w których zamiast alkoholu
użyto wody i tak dobrano substancje zapachowe,
by nie uczulały i nie zmieniały swoich właściwości
pod wpływem silnego światła. Należy do nich m.in.
kompozycja Sunwater firmy Lancaster, z 1997 roku,
która pachnie morską bryzą, melonem i zielony jab-
łkiem, orzeźwiając nawet w największe upały oraz
plażowe, bezalkoholowe wersje znanych perfum,
które do nazwy mają zwykle dodane słowo „sum-
mer” (do tej grupy zapachów nie należy kompozycja
Celine Oriental Summer).
Korzystanie latem ze zwykłych pachnideł niesie
ze sobą również inne niebezpieczeństwa. Wiele osób
często stwierdza, że w gorące dni spostrzegły, że ich
perfumy pachną inaczej niż zwykle. Wysoka tempe-
ratura sprawia, że cząsteczki zapachowe uwalniają
się szybciej, przez co perfumy pachną intensywniej
i krócej. Niekiedy również ich zapach dość wyraź-
nie się zmienia. W upały skóra wydziela więcej potu.
Kiedy więc zostaną naniesione na nią perfumy łą-
czą się z jej wydzielinami w innych proporcjach niż
wiosną, zimą czy też w chłodniejsze dni. Może się
0
zdarzyć, że nie będzie to aromat tak przyjemny, jak
w zimniejszych okresach.
Szczególnie nieznośne w letnie dni bywają zapa-
chy określane jako ciepłe, słodkie i pudrowe. Są to
zwykle pachnidła z rodziny orientalnej, smakowej
i kwiatowo-pudrowej. Pogłębiają uczucie wszech-
ogarniającego gorąca, dają poczucie lepkości, i czę-
sto, szczególnie perfumy o silnie zaakcentowanej
nucie pudrowej, mogą wywoływać nieprzyjemne
uczucie duszności. Nawet jednak dość lekkie zapa-
chy kwiatowe czy fougère bywają w letnie dni nie
do wytrzymania. Warto więc nanosić ich na skórę
mniej niż zwykle i używać najsłabszego dostępne-
go stężenia – wody toaletowej albo kolońskiej, albo
lżejszej wersji pachnideł przeznaczonej do używania
latem. Można też po prostu używać całkiem innego
zapachu określanego jako świeży i orzeźwiający. Na-
leżą one zwykle do rodziny cytrusowej, wodnej (ozo-
nowej), czy kwiatowo-wodnej (świeżej). W Hiszpa-
nii na przykład, gdzie wysokie temperatury bardzo
dają się we znaki najpopularniejszymi pachnidłami
są orzeźwiające pachnidła cytrusowe.
Nic natomiast nie stoi na przeszkodzie, aby uży-
wać swoich ulubionych zapachów wieczorem, kiedy
temperatura wyraźnie się obniża.
Cieplej niż w futrze
Zima i jesień to pora, kiedy śmiało można nosić
zapachy ciężkie i otulające. Pachnące skórą, tyto-
niem i pulsującymi balsamami i żywicami. Dają one
poczucie ciepła i bezpieczeństwa, tak potrzebnego
w porze chłodów. Śmiało można wówczas nosić
przez cały dzień perfumy orientalne, smakowe, czy
kwiatowo-pudrowe. Niektórzy producenci nawet
wprost reklamują swoje pachnidła jako „perfumy
do futra”, jak na przykład półorientalno-kwiatowy
zapach Ysatis firmy Givenchy, w którym silnie za-
akcentowano nuty zwierzęce (woń skóry, czy sier-
ści).
Kłopoty z klimatyzacją
Czy jednak warto dostosowywać swoje perfumy
do pory roku, skoro coraz powszechniejsze jest wy-
posażanie samochodów, mieszkań, biur i sklepów
w klimatyzację?
Stałe przebywanie w klimatyzowanych pomiesz-
czeniach rzeczywiście pozwala na większą elastycz-
ność w doborze zapachów. Można wówczas śmiało
nawet podczas największych upałów używać zapa-
chów bardziej wyrazistych. Najpierw jednak warto
sprawdzić, jak obieg i wilgotność powietrza w kli-
matyzowanym pomieszczeniu wpływa na oddziały-
wanie perfum na innych. Czy ich zapach nie krąży
z pokoju do pokoju i czy nie staje się nieprzyjemny.
Kilka praktycznych rad
Co zrobić, kiedy zapach na nas nie pachnie?
Ten problem bardzo często występuje po kilku
miesiącach od rozpoczęcia używania pachnidła. Na-
nosimy zapach jak zawsze, lecz wyraźnie czujemy,
że pachnie słabiej. Spryskujemy się więc coraz ob-
ficiej, zastanawiając się, co takiego stało się z pach-
nidłem? Może zaczyna się psuć albo zwietrzało na
skutek nieszczelności flakonu?
Odpowiedź zwykle jest prosta. Pachnidło ma takie
same właściwości jak w chwili zakupu, zmieniło się
jednak działanie nosa. Komórki węchowe stykając
się codziennie z cząsteczkami zapachowymi perfum,
zaczęły się do nich przyzwyczajać i ignorować je. Do
mózgu przestaje więc docierać informacja o zapa-
chu, albo dociera tam w formie zafałszowanej. Po-
wstaje tym samym subiektywne odczucie, że woń
34
perfum jest mało intensywna, co może prowadzić
do nanoszenia na skórę większej ilości pachnidła.
W efekcie można sprawić przykrość osobom, które
narażone są na przebywanie w strefie oddziaływania
coraz potężniejszego aromatu perfum.
Można temu zaradzić w prosty sposób – wystar-
czy kupować flakony z atomizerem i na początku
używania ustalić optymalną dawkę zapachu np. jed-
no psiknięcie na skórę szyi i drugie na nadgarstek.
Nie zwiększać jej, choć zapach będzie wydawał się
coraz słabszy.
Innym sposobem jest odstawianie co jakiś czas
pachnidła na kilka dni, lub stosowanie kilku roż-
nych pachnideł na przemian, tak, aby narząd węchu
nie mógł się do żadnego przyzwyczaić.
W nagłych przypadkach zawsze można zapytać
kogoś z rodziny czy sąsiada, czy naniesione perfumy
pachną z odpowiednią mocą i w razie przedawkowa-
nia wziąć prysznic.
Kiedy perfumy się starzeją?
Zwykle dzieje się tak po kilku latach od daty pro-
dukcji. Jeśli jednak są przechowywane w wysokiej
temperaturze – np. przy źródle ciepła jakim może
być żarówka czy kaloryfer, są narażone na bezpo-
średnie światło promieni słonecznych i przedosta-
ją się do wnętrza flakonu zanieczyszczenia np. pot
35
i inne wydzieliny skóry, proces zmiany właściwości
perfum może ulec przyspieszeniu.
Jeśli więc perfumy mają służyć kilka lat lepiej
kupować je w renomowanej perfumerii, która daje
pewność, że pachnidła nie leżą latami w magazynie
lub na półkach. Flakonik powinien mieć atomizer,
dzięki któremu do środka nie dostają się zanieczysz-
czenia i należy go przechowywać w chłodnym i ciem-
nym miejscu najlepiej w kartoniku.
Jeśli perfumy zostaną zużyte w ciągu kilku mie-
sięcy takie środki ostrożności wydają się zbędne.
Uwaga! Jeśli są wątpliwości co do stanu pach-
nidła, to lepiej zrezygnować z jego używania. Perfu-
my, które zaczęły zmieniać swoje właściwości mogą
niespodziewanie zacząć roztaczać wokół nie zawsze
przyjemne wonie.
Co zrobić z pustymi flakonami?
Informacje o wysokich sumach jakie płacą kolek-
cjonerzy za flakony perfum mogą czasem przyprawić
o zawrót głowy. Trzeba jednak zmartwić wszystkich
tych, którzy wierzą, że pozostałość po ich ulubio-
nych perfumach za jakiś czas będzie miała ogromną
wartość.
Kolekcjonerzy poszukują bowiem buteleczek nie-
zwykle rzadkich, wyprodukowanych w małych se-
riach przed dziesięcioleciami. Zresztą ich cena zwy-
36
kle nie jest wysoka i wynosi najczęściej nie więcej
niż równowartość 100 euro. Rzadko osiągają ceny
kilku-kilkunastu tysięcy euro jak zaprojektowany
przez Rene Laliqua flakon pachnideł Bouchon z lat
dwudziestych XX wieku z wyjątkowo wymyślnymi
i kruchymi korkami.
Trudno więc przypuszczać, by współczesne stały
się niezwykle cenne. Wyjątkiem są jedynie tzw. li-
mitowane serie perfum. Takie buteleczki wyprodu-
kowano zwykle ze szlachetniejszego materiału – np.
kryształu zamiast szkła, są numerowane i opatrzone
specjalnym certyfikatem. Można założyć, iż im niż-
szy numer, tym flakon po latach stanie się cenniej-
szy.
Jednym z najsłynniejszych takich flakonów jest
niewątpliwie buteleczka perfum Fabergé nawiązują-
ca kształtem do słynnych carskich jajek, które Karl
Gustaw Fabergé, jubiler z Petersburga sporządzał
dla rosyjskich carów. Za jeden z 500 zdobionych 22
karatowym złotem flakonów trzeba było zapłacić w
Polsce 11 000 złotych.
Ile powinny kosztować perfumy?
To jedno z najczęściej zadawanych przez osoby
rozpoczynające przygodę z perfumami pytań. I trud-
no się im dziwić. Stykają się bowiem z pachnidłami,
których spora buteleczka kosztuje niewiele więcej
37
niż równowartość pięciu euro, a potem nagle w eks-
kluzywnej perfumerii widzą dużo mniejsze flakony
z ceną dziesięciokrotnie wyższą.
Warto więc zadać pytanie co dostajemy za 5 euro,
a co za 50?
Najtańsze pachnidła zwykle przyciągają nazwami,
które wydają się znajome: Violet, Dume, Ugo Wo-
man... Brzmią prawie tak samo jak nazwy perfum
z reklam w ekskluzywnych pismach – Ultraviolet,
Dune, Hugo Woman... Co ciekawe, podobnie rów-
nież pachną. Przynajmniej tuż po powąchaniu korka
i nałożeniu ich na skórę. Później może być różnie.
Zwykle bardziej oryginalnie, czasem wręcz nieprzy-
jemnie.
Pachnidła tego typu kreowane są bowiem w spo-
sób oszczędny – mają przypominać słynne zapachy,
jednak muszą być mieszane z jak najmniejszej ilo-
ści tanich składników. Niekiedy sami producenci
luksusowych perfum udostępniają zubożone i nieco
„kalekie” receptury, by powstało jak najwięcej na-
śladownictw ich zapachu. Ilość „podróbek” świad-
czy bowiem o wielkości i popularności zapachu, tym
samym podnosi prestiż wytwórcy. Nie jest to wcale
praktyka samobójcza, niszcząca rynek ekskluzyw-
nych zapachów. Osoba, która wybiera tanie naśla-
downictwo wielkich perfum z pewnością nie kupi-
łaby oryginału. Jeśli jednak zapach się jej spodoba,
a rozczaruje ją jakość pachnidła, to kto wie, czy
38
w przyszłości nie zdecyduje się wydać nieco więcej
na perfumy z luksusowej perfumerii. Tanie składni-
ki nie są bowiem w stanie oddać niuansów zapachu
ekskluzywnych perfum. Noszenie tanich perfum
przypomina więc słuchanie muzyki Mozarta przez
przenośne radio tranzystorowe. Nuty te same, jed-
nak z pewnością nie brzmią tak jak w filharmonii...
Różnice widoczne są też we flakonach. W przypadku
tanich pachnideł dużo do życzenia pozostawia nie
tylko ich estetyka, lecz także materiał i wykonanie.
Warto natomiast wystrzegać się wszelkich okazji,
które polegają na oferowaniu sprzedaży markowych
perfum po dużo niższych cenach niż rynkowe. Ist-
nieje bowiem duże ryzyko, że wcale nie są to pach-
nidła ze sklepu wolnocłowego, lecz podróbki, któ-
re na skalę masową produkowane są na Dalekim
Wschodzie.
Zamiast kupować tanie perfumy naśladujące
uznane i drogie marki, lepiej sięgnąć po oryginalne
i dobrej jakości pachnidła firm z tradycjami z seg-
mentu rynku określanego jako mass-market, które
są niewiele droższe od tanich naśladownictw, albo
zapachy rozprowadzane w sprzedaży bezpośred-
niej.
39
J
J’adore - perfumy i woda perfumowana – kwia-
towa (kwiatowo-owocowa) kompozycja zapachowa
dla kobiet, wprowadzone do sprzedaży w roku 1999
przez dom mody Christian Dior. Jeden z najwięk-
szych przebojów rynkowych ostatnich lat, którego
roczna sprzedaż sięgała 140 milionów euro. Zapach
określany przez producenta jako powrót do kobie-
cości, wrażliwości, zmysłowości, uczuć i kreatywno-
ści. Połączenie nowoczesności i tradycji. Świeżości
i kwiatowego odurzenia. Duży wpływ na charakter
zapachu ma przyciągająca i nieco kokieteryjna nuta
śliwki, uzupełniona aromatem skórek z mandaryn-
ki i wina. Kompozycję stworzono z myślą o kobie-
tach spontanicznych, które potrafią otwarcie wy-
rażać swe emocje. Osobach nowoczesnych, lecz nie
ekstrawaganckich, odrobinę romantycznych, lecz
równocześnie pełnych energii i radości. Twórców
flakonu zainspirował kształt amfory, budzący skoja-
40
rzenia nie tylko z naczyniem, w którym przez wieki
przechowywano pachnidła, lecz także z sylwetką ko-
biety. Szyjka flakonu nawiązuje do charakterystycz-
nych naszyjników projektowanych przez dyrektora
artystycznego domu mody Dior J. Galliano. Nazwę
zapachu można przetłumaczyć jako „uwielbiam”.
Ewolucja zapachu: początek – kwiat champaca,
mandarynka, bluszcz; środek – orchidea, fiołek,
róża; tło – śliwka damasceńska, drzewo amaranto-
we, piżmo
J’adore – woda toaletowa – kwiatowo-świeża
kompozycja zapachowa dla kobiet, wprowadzona do
sprzedaży przez dom mody Christian Dior w roku
2002. Zapach lżejszy i bardziej świeży od klasyczne-
go J’adore. Korek flakonu ma kolor białego złota.
Główne składniki: piwonia (świeża, nie odurzają-
ca), kwiat champaca, fiołki, magnolia, muskat, śliw-
ki damascenki.
Jaїpur – owocowo-kwiatowe perfumy dla ko-
biet, wprowadzone na rynek przez firmę Boucheron
w roku 1994. Stara indyjska legenda głosi, że kamie-
nie szlachetne powstały z ciała pokonanego przez bo-
gów potwora. Jego kości przemieniły się w diamen-
ty, zęby w perły, krew w rubiny, a żółć w szmaragdy.
Szafiry zrodziły się z oczu, topazy ze skóry, beryle
z paznokci, z limfy granaty, a tłuszcz przekształcił
41
się w kryształy i korale. Później stworzono z nich
symboliczny klejnot Nauratan, w którym dziewięć
kamieni mistycznie łączy się z dziewięcioma plane-
tami. Ilość kamieni jest niezmienna, natomiast klej-
not może przybierać najbardziej wymyślne kształty.
Jednym z najwspanialszych nauratanów jest bran-
soleta, którą wręcza się młodym ludziom wstępują-
cym w związek małżeński. Hindusi wierzą, iż jest ona
tajemniczym amuletem przynoszącym szczęście.
Najpiękniejsze magiczne klejnoty wytwarzali wśród
różanych krzewów mistrzowie jubilerstwa z miasta
Dżajpur. I właśnie tam trafił w latach dwudziestych
XX wieku Louis Boucheron, kiedy maharadża Patia-
li z księstwa Pendżab zlecił mu oprawienie szlachet-
nych kamieni. Nauratany zachwyciły francuskiego
jubilera do tego stopnia, że przez długie lata były in-
spiracją jego własnej twórczości. Ta fascynacja trwa
w firmie Boucheron do dzisiaj, a dowodem na to są
perfumy Jaїpur – zaproszenie do legendarnej po-
dróży. Flakon przypomina drogocenną bransoletę
– współczesny talizman szczęścia.
Główne składniki: śliwa, brzoskwinia, morela,
frezja, róża, irys, akacja, piwonia, mech dębowy, he-
liotrop, piżmo, ambra, drzewo sandałowe.
Jaїpur Homme – korzenno-drzewno-świe-
ża woda perfumowana dla mężczyzn, wykreowana
przez Annick Menardo z firmy Firmenich, wprowa-
42
dzona na rynek przez firmę Boucheron w roku 1997.
Określana przez producenta jako zapach harmonii,
który doskonale łączy różne, często przeciwstaw-
ne cechy: subtelność i gwałtowność, siłę i uczucie,
śmiałość i równowagę. Kompozycja przeznaczona
dla osób znających smak odkrywania i wyznających
perfekcjonizm w sztuce życia.
Główne składniki: heliotrop, bergamota, ambra,
wanilia, cynamon, gałka muszkatołowa, goździki
(korzenne), bób tonka.
Jaipur Saphir – drzewno-kwiatowe perfumy
dla kobiet wprowadzone do sprzedaży przez firmę
jubilerską Boucheron w roku 1999. Przeznaczone
dla osób promiennych i spontanicznych, które od
czasu do czasu lubią zaskakiwać.
Ewolucja zapachu: Zapach skomponowano na
bazie czterech uzupełniających się akordów – owo-
cowego (biała brzoskwinia, kardamon), kwiatowego
(heliotrop, magnolia), drzewnego (drzewo cynamo-
nowe, drzewo kaszmirowe), ambrowego (ambra,
wanilia).
Jazz – drzewno-aromatyczna woda toaletowa dla
mężczyzn, wprowadzona na rynek przez dom mody
Yves Saint Laurent w roku 1988. Określana przez
producenta jako mariaż wesołości i emocji, zapach
świeży i przyciągający. Kompozycja przeznaczona
43
dla osób optymistycznie nastawionych do życia,
spontanicznych i szczęśliwych, które dobrze czują
się w swojej skórze i mieszkają w mieście. Wzór na
flakonie może budzić skojarzenia z klawiaturą for-
tepianu.
Ewolucja zapachu: początek – bylica; środek –
geranium, róża; tło – drzewo sandałowe.
Jazz Prestige – zmodyfikowana odmiana kom-
pozycji Jazz. Zapach mocniejszy, bardziej świeży
i skoncentrowany od pierwowzoru.
Ewolucja zapachu: początek – bylica, mięta; śro-
dek – geranium, róża, jabłko; tło – drzewo sandało-
we.
Jean Paul Gaultier – półorientalno-kwiato-
we perfumy dla kobiet, wprowadzone do sprzedaży
przez dom mody Jean Paul Gaultier w roku 1993.
Określane przez producenta jako klasyczne i nowo-
czesne, tradycyjne i kobiece, zapach dostarczający
niezwykłych przeżyć. Flakon w kształcie kobiecego
torsu w różowym gorsecie ma być hołdem złożonym
kobietom.
Ewolucja zapachu: początek – róża, pomarańcza,
mandarynka, anyż; środek – irys, imbir, orchidea,
kwiat pomarańczy, ylang-ylang, śliwka; tło – wani-
lia, ambra, piżmo.
44
Jicky – półorientalno-aromatyczne perfumy,
stworzone w 1889 roku przez Aimé Guerlaina. Za-
pach jest hołdem dla młodej Angielki o imieniu Ji-
cky, w której Aimé nieszczęśliwie zakochał się pod-
czas studiów w Wielkiej Brytanii. Tym zdrobnieniem
słynny kompozytor zapachów nazywał również swo-
jego bratanka Jacquesa. Kompozycja Jicky była tak
nietypowa i nowatorska, że została doceniona do-
piero 20 lat później. Nic więc dziwnego, że począt-
kowo charakteryzowano ją tylko jednym słowem:
„nowa”. Obecnie perfumy uznawane są za zapach
klasyczny i nadal są w sprzedaży. Producent określa
je jako świeże, magiczne, łączące wesołość w nucie
głowy z płomiennością, słodyczą i łagodnością w nu-
cie bazy. To właśnie to pachnidło podkradała w mło-
dości matce Paloma Picasso.
Ewolucja zapachu: początek – lawenda, berga-
mota, rozmaryn; środek – jaśmin, róża; tło – bób
tonka, drzewo, wanilia, opoponaks.
Jil – aromatyczno-drzewno-orientalne perfumy
dla kobiet, sygnowane nazwiskiem Jil Sander, wpro-
wadzone na rynek przez Lancaster Group w roku
1997. Określane przez producenta jako zapach pe-
łen prostoty i autentyczności, naturalny i zmysłowy
wyraz ekspresji prawdziwej kobiecości. Kompozycja
przeznaczona dla szukających harmonii, spokoju
i szczęścia osób, które pragną znaleźć sposób na
45
wyrażenie własnej indywidualności i nie przywiązu-
ją wagi do tego, co myślą o nich inni ludzie.
Ewolucja zapachu: początek – świeże zioła, la-
wenda, malina, fiołek; środek – cedr, jodła, wetiwer,
irys, drzewo sandałowe; tło – ambra, bób tonka, wa-
nilia.
Jil Sander No 4 – kwiatowo-ambrowo-orien-
talne perfumy dla kobiet, sygnowane nazwiskiem
J. Sander, wprowadzone na rynek przez Lancaster
Group w roku 1991. Określane przez producenta
jako zapach klasyczny i elegancki, wyrafinowany
i pełen namiętności, niezależny i pewny siebie.
Ewolucja zapachu: początek – świeże owoce,
róża, geranium, galbanum; środek – fiołek, jaśmin,
heliotrop, ylang-ylang; tło – paczula, cedr, miód,
piżmo, wanilia, ambra.
Jil Sander Sun – półorientalno-kwiatowa woda
toaletowa dla kobiet, sygnowana przez J. Sander,
wprowadzona na rynek przez Lancaster Group
w roku 1989. Określana przez producenta jako za-
pach oddychający słońcem, pomagający odzyskać
pogodę ducha, wyzwalający pozytywne uczucia.
Kompozycja została stworzona z myślą o młodych,
dynamicznych kobietach w wieku od 18 do 34 lat,
aby używały jej zarówno podczas pracy w biurze po-
łożonym w środku miasta, jak i na urlopie, na pla-
46
ży. Perfumy Jil Sander Sun nie powinny podrażniać
i odbarwiać skóry podczas opalania. Ich cena zo-
stała tak skalkulowana, by mogły z nich korzystać
osoby, których zawartość portfela nie pozwalała
wcześniej korzystać z ekskluzywnych produktów
sygnowanych przez Jil Sander.
Ewolucja zapachu: początek – bergamota, drze-
wo różane; środek – ylang-ylang, konwalia, jaśmin,
róża; tło – paczula, ambra, wanilia, piżmo.
Jil Sander Sun Men – drzewno-orientalno-
aromatyczna woda toaletowa dla mężczyzn, wykre-
owana przez Béatrice Piquet i Alaina Astori (IFF),
wprowadzona do sprzedaży przez dom mody Jil
Sunder w roku 2003. Zapach dynamiczny i rados-
ny, lecz jednocześnie elegancki i skromny. Łagod-
ny, sympatyczny, przyjazny i przyciągający. Budzą-
cy zaufanie, odprężający i zmysłowy. Przeznaczony
dla nowoczesnych, eleganckich i dojrzałych emo-
cjonalnie mężczyzn, którzy nikomu nie muszą udo-
wadniać własnej wartości. Osób pewnych siebie,
lecz nie aroganckich, które umieją słuchać innych
i przewidywać skutki swoich działań. Kompozycja
uniwersalna. Odpowiednia zarówno do stylu spor-
towego, jak i garnituru. Flakon zaprojektował Fa-
bien Baron.
Ewolucja zapachu: początek – bergamota, roz-
maryn; środek – nuty korzenne (m.in. gałka musz-
47
katołowa, kardamon); tło – nuty drzewne, ambra,
piżmo.
JOOP! Femme – orientalno-ambrowe perfumy
dla kobiet, wprowadzone do sprzedaży przez dom
mody JOOP! w 1987 roku. Określane przez produ-
centa jako zapach tajemniczo kuszący i pełen po-
nadczasowego uroku.
Ewolucja zapachu: początek – bergamota, kwiat
pomarańczy; środek – jaśmin, róża, kwiat pomarań-
czy; tło – drzewo sandałowe, cedr, paczula, ambra,
piżmo, wanilia.
JOOP! Homme – orientalno-ambrowa woda
toaletowa dla mężczyzn, wprowadzona na rynek
przez dom mody JOOP! w roku 1989. Określana
przez producenta jako pełen kontrastów zapach
z trwałym klasycznym akcentem, oddający wszyst-
kie aspekty złożonej męskiej osobowości.
Ewolucja zapachu: początek – bergamota, cyna-
mon; środek – kwiat pomarańczy, jaśmin, kapry-
folium; tło – drzewo sandałowe, wetiwer, paczula,
ambra, bób tonka, piżmo, wanilia.
Jordan by Michael – aromatyczno-orientalna
(fougère-orientalna) woda toaletowa dla mężczyzn
sygnowana przez Michaela Jordana, wprowadzona
do sprzedaży przez Bijan Fragrances w roku 1999.
48
Drugi zapach firmowany przez najlepszego koszy-
karza świata, zdobywcę sześciu tytułów mistrzow-
skich w amerykańskiej lidze koszykówki NBA. Kom-
pozycja łączy w sobie męski i nieco chłodny akord
fougère-świeży ze zmysłowym i ciepłym akordem
orientalnym. Pachnidło przeznaczone dla silnych
i zdecydowanych mężczyzn, którzy jednak bywają
zmęczeni swoją dominacją nad otoczeniem i pragną
zaznać uroków partnerstwa i rodzinnego ciepła.
Ewolucja zapachu: początek - nuty cytrusowe
i ziołowe; środek - nuty drzewne i korzenne; tło -
nuty drzewne, ambra.
Jungle Eléphant – korzenne perfumy dla ko-
biet, wprowadzone na rynek przez dom mody Kenzo
w roku 1996. Określane przez producenta jako pełen
barw, ciepła i namiętności zapach nowego wieku. Fla-
kon z przezroczystego szkła wieńczy korek w kształcie
słonia – ulubionego zwierzęcia Kenzo Takady.
Ewolucja zapachu: początek – mandarynka, kar-
damon; środek – kminek, goździki (korzenne), he-
liotrop, ylang-ylang, mango; tło – lukrecja, wanilia,
paczula, piżmo.
Jungle pour Homme – drzewna woda toa-
letowa dla mężczyzn, wykreowana przez Oliviera
Crespa z firmy Firmenich, wprowadzona na rynek
przez dom mody Kenzo w roku 1997. Zapach ma
49
wywoływać tęsknotę za wolnością, niezwykłą przy-
godą i otwierać nowe przestrzenie. Nieregularne
pasy zdobiące szklany flakon nawiązują do wzorów
na skórze zebry.
Ewolucja zapachu: początek – mate, słodka cy-
tryna; środek – gałka muszkatołowa, ambrette; tło
– cedr, gwajakowiec, benzoes.
Jungle Tiger – kwiatowo-drzewno-owocowo-
korzenne perfumy dla kobiet, wprowadzone na ry-
nek przez dom mody Kenzo w 1997 r. Flakon wień-
czy korek w kształcie tygrysa.
Ewolucja zapachu: początek – kumkwat, dava-
na; środek – osmanthus, ylang-ylang; tło – drzewo
massoia, cynamon.
50
Q
Quartz – kwiatowo-owocowo-szyprowa woda
perfumowana dla kobiet, wprowadzona do sprzeda-
ży przez firmę Molyneux w roku 1978.
Ewolucja zapachu: początek – cytryna, manda-
rynka, bergamota, grejpfrut; środek – irys, jaśmin,
konwalia, wiciokrzew, róża; tło – wetiwer, drzewo
sandałowe, mech z Tyrolu.
Quartz pour Homme – cytrusowo-drzewna
woda toaletowa dla mężczyzn, wprowadzona do
sprzedaży przez firmę Molyneux w roku 1996. Okre-
ślana przez producenta jako zapach ponadczasowy
i aktualny.
Ewolucja zapachu: początek – bergamota, czarna
porzeczka, galbanum, jabłko, goździki (korzenne);
środek – wetiwer, cedr, mech, jaśmin; tło – labda-
num, ambra, piżmo.
51
Quelques Fleurs L’Original – kwiatowe per-
fumy dla kobiet, wprowadzone na rynek przez firmę
Houbigant w 1987 r. Odnowiona wersja słynnych
perfum Quelques Fleurs, wykreowanych przez Ho-
ubiganta w 1912 r. Zapach uznawany za klasyczny
i ponadczasowy. Nazwa, którą można przetłuma-
czyć jako kilka kwiatów, nawiązuje do akordu za-
sadniczego pachnidła, w którym harmonijnie łączy
się kilka równoważnych i prostych nut kwiatowych.
Kompozycja Houbiganta wyznaczyła nowy kierunek
w rozwoju perfum, bo zanim pojawiła się w sprze-
daży w roku 1912, w perfumeriach dominowały za-
pachy jednokwiatowe i ziołowe. Quelques Fleurs
określane są przez producenta jako cud uchwy-
cenia wiosny w jednym oślepiającym momencie,
kiedy kwiaty przejmują władzę nad światem, upa-
jając zmysły odurzającą wonią i niepowtarzalnym
pięknem. Kompozycja sprzedawana w dwóch od-
mianach flakonów. Perfumy oferowane są w pę-
katej buteleczce ze szronionego szkła zdobionego
wypukłymi płatkami kwiatów; wodę perfumowaną
zamknięto w klasycznym flakonie o kształcie walca
z motywami kwiatowymi.
Główne składniki: bukiet nut kwiatowych.
52
W
wanilia – pochodząca z Meksyku roślina z ro-
dziny storczykowatych. Jej owoce wydzielają żółtą
substancję, z której wytwarza się olejek o silnym
balsamicznym, ciepłym i słodkim, pudrowym za-
pachu. Wanilią pachniała aztecka bogini płodno-
ści Xanat. Ta woń miała sprawiać, że kobiety sta-
wały się piękniejsze i z większą łatwością mogły
uwodzić mężczyzn. Indianie uważali tę roślinę za
silny afrodyzjak i dziewczęta często dodawały jej
strączki do potraw, aby skierować ku sobie uwagę
mężczyzn. Współcześni perfumiarze uważają nutę
wanilii za jedną z najbardziej erotycznych i zmy-
słowych. Można ja znaleźć w większości perfum
dla kobiet.
Week end – kwiatowa (świeżo-energetyczna)
kompozycja zapachowa dla kobiet, wykreowana
przez Nathalie Lorson z firmy IFF. Wprowadzona na
rynek przez firmę Burberry w roku 1997. Nazwa za-
53
pachu koresponduje z charakterem kompozycji, któ-
ra określana jest przez producenta jako relaksująca,
przejrzysta, promienna, rześka i wesoła. Można jej
używać zarówno rano, jak i wieczorem, na wszystkie
okazje, gdyż łączy w sobie świeżość i elegancję. Prze-
znaczona dla młodych i aktywnych osób, które lubią
luźny styl, jednak cenią jakość i wyrafinowanie. Fla-
kon przypomina małą kopułę ze szronionego szkła
zwieńczoną srebrnym korkiem z wygrawerowanym
napisem Burberry i szarżującym na koniu rycerzem
w zbroi.
Ewolucja zapachu: początek – mandarynka,
nuty zielone, zielona rezeda; środek – czerwony
cyklamen, niebieski hiacynt, irys, dzika róża, kwiat
brzoskwini, nektarynka; tło – ambra, cedr, drzewo
sandałowe, gałka muszkatołowa.
Week end for Men – świeża (nowa świeżość)
woda toaletowa dla mężczyzn, wykreowana przez
Michaela Almairaca z firmy Créations Aromatiques.
Wprowadzona do sprzedaży przez firmę Burberry
w roku 1997. Określana przez producenta jako po-
ciągająca i łatwa do zapamiętania. Przeznaczona
dla osób młodych, dynamicznych i nieco chłodnych.
Okrągły flakon ze szronionego szkła wieńczy korek
z wygrawerowanym napisem Burberry i szarżują-
cym na koniu rycerzem w zbroi.
Ewolucja zapachu: początek – bergamota, man-
54
darynka, cytryna, melon, grejpfrut, ananas; środek
– liść bluszczu, drzewo sandałowe, mech dębowy;
tło – ambra, miód, gałka muszkatołowa, piżmo
Wild Musk – orientalno-korzenne perfumy dla
kobiet, wprowadzone do sprzedaży przez firmę Coty.
Reklamowane hasłem: „Dzikość serca”. Określane
przez producenta jako zmysłowy i namiętny zapach
piżma (nazwę zapachu można przetłumaczyć jako
„dzikie piżmo”). Kompozycja przeznaczona dla nie-
co dzikich (szalonych i spontanicznych), a zarazem
pewnych siebie i odważnych osób, które pragną wy-
korzystać każdą chwilę życia. Mały, czarny flakon
ze złotym napisem został tak zaprojektowany, aby
można go było nosić w torebce.
Ewolucja zapachu: początek – lawenda, cytryna,
bergamota; środek – goździk, piżmo, balsam tolu-
tański; tło – piżmo, mech dębowy, drzewo sandało-
we, wanilia.
Wild Wind – świeża woda perfumowana dla ko-
biet, sygnowana przez Gabrielę Sabatini. Wprowa-
dzona do sprzedaży przez firmę Muelhens. Określa-
na przez producenta jako zapach wolny i niezależny.
„Dziki wiatr” stworzony został z myślą o kobiecie
zmysłowej i pełnej energii.
Ewolucja zapachu: początek – limonka, man-
darynka, czarna porzeczka, arbuz, geranium; śro-
55
dek – piwonia, ylang-ylang, jaśmin, liść fiołka; tło
– brzoskwinia, drzewo sandałowe, cedr, wanilia,
ambra, piżmo.
56
ebooki dla dorosłych
Bożydar Grzebyk
A komu czasem nie odbija?
Zwolnienie z pracy każdemu może się zdarzyć, zdarzy-
ło się również Jurkowi, filarowi firmy produkującej de-
wocjonalia. Życie jednak nie znosi próżni. Nasz boha-
ter przypadkowo wygłasza mowę pogrzebową i zostaje
zatrudniony w firmie zajmującej się pochówkami jako
mówca. Jest jednak niedostosowany społecznie i popa-
da w konflikt z kolegami z pracy, policja bierze go za
seryjnego mordercę zwanego „Maniusiem Brzytewką”
i jeszcze się nieszczęśliwie zakochuje w cudzej żonie,
która ma zamiar wyjechać na
stałe na Wyspy Kanaryjskie.
W sumie, jedna wielka tra-
gedia z wieloznacznym mę-
czeniem kota w tle. Do tego
dialogi bez wątpienia preten-
dujące do miana kultowych
i postacie, w których moż-
na się od razu zakochać, jak
pan Miecio – przedsiębiorca
pogrzebowy z doktoratem
z filozofii,
rabin
Lejczower czy przestępcy–
gawędziarze: Bibuła i Graf.
fałszywy
Najśmieszniejsza książka o utracie pracy, męczeniu
kota i seryjnym mordecy.
Bożydar Grzebyk
Współczesne opowieści żydowskie
(usłyszane w krakowskiej kawiarni)
Zbiór niezwykłych opowiadań o tym jak na życie współ-
czesnych Polaków wpływa świadomość współistnienia
na naszych ziemiach, jeszcze całkiem niedawno, coraz
bardziej tajemniczego, obrastającego mitami świata Ży-
dów.
Bożydar Grzebyk
Astrolog
Jeśli myślisz, że astrologią zajmują się tylko starsi pano-
wie i panie, którzy mają skłonność do dziwacznego ubie-
rania się i mówienia od rzeczy, to nic nie wiesz o astro-
logii. Jeśli dajesz komuś swoją datę urodzenia, nie zdziw
się, kiedy twoje najskrytsze sekrety ujrzą światło dzienne
i nagle dowiesz się, że są ludzie, którzy wiedzą o twoim
kryzysie w małżeństwie, gorszym okresie w pracy i fi-
nansach, czy nie ujawnianych nikomu preferencjach sek-
sualnych. Kto wie, może nawet będą znać datę śmierci
twoich bliskich...
Astrolog to powieść sensacyjna, w której można znaleźć
wiele cieka
Pobierz darmowy fragment (pdf)