Darmowy fragment publikacji:
Inicjatorem powstania e-booka „Uwolnij emocje. Elementarz uczuć”
jest producent chusteczek marki Velvet
www.uwolnijemocje.com.pl
Wszystkie prawa zastrze(cid:334)one
Autor ilustracji: Agata „Endo” Nowicka
Autor zdj(cid:273)ć: www.maciaga.pl
Opracowanie graficzne: Alicja Sularz-Stolarczyk
Wydanie pierwsze
Warszawa 2011
Partnerzy:
D i g i t a l p l a t f o r m o f t o m o r r o w
Na pocz(cid:264)tek...
Pocz(cid:264)tku „wielkiej podró(cid:334)y niebieskiej kanapy“ nigdy nie zapomn(cid:273). A było tak:
Warszawa, Krakowskie Przedmie(cid:316)cie. Kanapa stoi pomi(cid:273)dzy Pomnikiem Koperni-
ka a ko(cid:316)ciołem (cid:315)wi(cid:273)tego Krzy(cid:334)a. Ekspozycja – onie(cid:316)mielaj(cid:264)ca. Nie pada zapowia-
dany deszcz, (cid:316)wieci sło(cid:299)ce, wieje lekki wiatr. Lepiej być nie mo(cid:334)e. Wybiła 10.00.
Od strony Nowego (cid:315)wiatu widać coraz wi(cid:273)cej przechodniów. Tylko, czy b(cid:273)d(cid:264) chcie-
li rozmawiać? Czy eksperyment si(cid:273) powiedzie? Tego nie wie nikt. Ale mam dobre
przeczucia...
Sprawdziły si(cid:273). Nasza niebieska kanapa stała pusta tylko w porze lunchu. Siadały na
niej dziesi(cid:264)tki ludzi! Swoboda, z jak(cid:264) „mo(cid:316)cili si(cid:273)“ na sofie była dla mnie absolutnie
zjawiskowa. Nastawiałam si(cid:273) na zdecydowanie wi(cid:273)cej ekwilibrystyki przy zach(cid:273)ca-
niu Warszawiaków do rozmowy o uczuciach.
Podobnie było w Gda(cid:299)sku przy Zielonej Bramie, w Lublinie na Krakowskim Przed-
mie(cid:316)ciu, w Krakowie przy Smoczej Jamie i we Wrocławiu przy (cid:315)widnickiej, a pó(cid:332)niej
w Rynku przy fontannie, gdzie zainstalowali(cid:316)my si(cid:273) dla ochłody.
Okazuje si(cid:273), (cid:334)e Polacy nie wzbraniaj(cid:264) si(cid:273) specjalnie przed mówieniem o swoich
emocjach, choć przyznaj(cid:264), (cid:334)e na co dzie(cid:299) nie zastanawiaj(cid:264) si(cid:273) raczej nad swoj(cid:264)
emocjonaln(cid:264) czytelno(cid:316)ci(cid:264). Trzeba ich wi(cid:273)c o to pytać. Czy(cid:334)by to była nasza ukryta
potrzeba?
Swoje letnie kanapowe rozmowy odbywałam w ramach mi(cid:273)dzynarodowej kampanii
społecznej pod nazw(cid:264) „Let it out. Uwolnij emocje“. Zainicjował j(cid:264) producent chus-
teczek Velvet. Chciał nam u(cid:316)wiadomić, (cid:334)e chusteczki nie słu(cid:334)(cid:264) tylko do wycierania
nosa przy katarze. Chusteczkami wyciera si(cid:273) te(cid:334) łzy wzruszenia podczas narodzin,
pogrzebów, (cid:316)lubów, rozwodów, egzaminów maturalnych... Najpierw – w USA i wielu
krajach Europy, wreszcie tak(cid:334)e w Polsce – zrealizowano profesjonalne badania so-
cjologiczne nad wyra(cid:334)aniem emocji, a potem przeprowadzono eksperyment socjo-
logiczny – „Sofa Tour”, czyli „wielk(cid:264) podró(cid:334) niebieskiej kanapy“.
Na niebieskiej sofie, ustawianej na głównych traktach du(cid:334)ych miast, ludzie opowia-
dali o swoich emocjach. Cz(cid:273)sto te(cid:334) je okazywali. Chodziło o to, by dowarto(cid:316)ciować
inteligencj(cid:273) emocjonaln(cid:264), by pokazać, (cid:334)e ludzie (cid:316)wiadomi swoich emocji – uwalnia-
j(cid:264)c je i jednocze(cid:316)nie panuj(cid:264)c nad nimi – s(cid:264) zdrowsi i szcz(cid:273)(cid:316)liwsi.
Polskie „Sofa Tour“ zaowocowało zapisem dziesi(cid:264)tek powa(cid:334)nych i mniej powa(cid:334)nych,
ale zwykle szczerych, emocjonalnych rozmów i obserwacji, które postanowili(cid:316)my
opublikować w elektronicznej ksi(cid:264)(cid:334)ce.
Jednak relacje i „Obserwacje“ to nie wszystko. Swoje do(cid:316)wiadczenia z „Sofa Tour“
uj(cid:273)łam w pytania do specjalisty. Lucyna Wieczorek – Tutak, trenerka umiej(cid:273)tno(cid:316)ci
interpersonalnych i zało(cid:334)ycielka „Dojrzewalni Ró(cid:334)” udziela mi „Konsultacji“, rzuca na
nasz eksperyment nowe (cid:316)wiatło – pomaga zrozumieć mechanizmy rz(cid:264)dz(cid:264)ce naszym
(cid:334)yciem wewn(cid:273)trznym, a czasem proponuje pewne rozwi(cid:264)zania.
Ko(cid:299)cz(cid:264)c, (cid:334)ycz(cid:273) wielu pozytywnych emocji przy lekturze.
Anna Maruszeczko
2
Autorki
Anna Maruszeczko
Dziennikarka i prezenterka. Prowadzi programy telewizyjne
(„Kobieta na zakr(cid:273)cie” w TVN Style, „Zielone Drzwi” w „Dzie(cid:299)
Dobry TVN”) i radiowe, publikuje wywiady, pisze felieto-
ny i blog pt. „Mi(cid:273)dzy Bugiem a prawd(cid:264)”. Od wielu lat działa
w Fundacji TVN „nie jeste(cid:316) sam”. Znana tak(cid:334)e z „Miasta Kobiet”
i talk show „Wybacz mi”. Lubi słuchać ludzi. Zawsze blisko
(cid:334)ycia. W szpagacie pomi(cid:273)dzy miastem i wsi(cid:264). Piel(cid:273)gnuje sw(cid:264)
wszechstronno(cid:316)ć. „Daje mi to poczucie bezpiecze(cid:299)stwa, lep-
sz(cid:264) orientacj(cid:273) w (cid:316)wiecie i zdrowy dystans do tego, co akurat
robi(cid:273)”. – mówi o sobie. Autorka ksi(cid:264)(cid:334)ki pt. „Prawdziwe historie
w rozmowach Anny Maruszeczko. Kobieta na zakr(cid:273)cie.” Od maja 2010 roku am-
basadorka kampanii społecznej „Let it out. Uwolnij emocje”.
Lucyna Wieczorek-Tutak
Zało(cid:334)ycielka Dojrzewalni Ró(cid:334), trenerka umiej(cid:273)tno(cid:316)ci psy-
chospołecznych i interpersonalnych rekomendowana przez
Polskie Towarzystwo Psychologiczne. Tworzy i prowadzi
autorskie programy rozwoju osobistego, m.in.:.”Kobiety
w wewn(cid:273)trznej podró(cid:334)y”, „Szkoły Trenerów Komunikacji
opartej na Empatii”, „Szkoła Coachów Rozwi(cid:264)zywania Konflik-
tów”. Miłosniczka filozofii Kena Wilbera i wiejskiego spokoju.
Prywatnie kobieta we wszystkich rolach.
3
On – Ona
OBSERWACJE
Pierwsze obserwacje poczynione podczas „Sofa Tour” łatwo podzielić ze wzgl(cid:273)du
na płeć: kobiety w wi(cid:273)kszo(cid:316)ci s(cid:264) rozgadane, nademocjonalne, m(cid:273)(cid:334)czy(cid:332)ni – emo-
cjonalnie przyblokowani. I one, i oni deklaruj(cid:264) mniejszy lub wi(cid:273)kszy dyskomfort.
Panie nie panuj(cid:264) bowiem nad swoimi emocjami, panikuj(cid:264), histeryzuj(cid:264), wrzeszcz(cid:264),
„kopi(cid:264) pr(cid:264)dem”, a panowie – choć cz(cid:273)sto bardzo emocjonalni – wszystkimi siłami
próbuj(cid:264) swoje emocje stłumić, przez co ich najbli(cid:334)sze otoczenie jest mocno zdez-
orientowane; nikt nie wie, „co w nich siedzi”, ale jak ju(cid:334) wybuchn(cid:264), to (cid:316)ciany si(cid:273)
trz(cid:273)s(cid:264). Takich wyzna(cid:299) miałam najwi(cid:273)cej.
4
Konsultacje
Ania Maruszeczko: Kobiety s(cid:264) nademocjonalne, m(cid:273)(cid:334)czy(cid:332)ni – zamkni(cid:273)ci
w sobie. Je(cid:316)li nawet emocjonalno(cid:316)ć mo(cid:334)na podzielić ze wzgl(cid:273)du na płeć,
to co nam przyjdzie z takiej wiedzy?
Lucyna Wieczorek: Nic. W naszej kulturze odzwierciedla si(cid:273) model wychowania,
w którym dziewczynki s(cid:264) karcone za wyra(cid:334)anie emocji zwi(cid:264)zanych z agresj(cid:264)
i seksualno(cid:316)ci(cid:264), a chłopcy – za wyra(cid:334)anie emocji zwi(cid:264)zanych z ich wra(cid:334)liwo(cid:316)ci(cid:264),
smutkiem, bólem, (cid:334)alem. Znam kobiety, które zawsze, kiedy s(cid:264) w(cid:316)ciekłe,
czuj(cid:264) smutek i płacz(cid:264). Obserwatora mo(cid:334)e to wprawić w osłupienie: „O co
jej chodzi?”. A gdy złoszcz(cid:264) si(cid:273) i walcz(cid:264) w obronie innych, daj(cid:264) sobie prawo
do tego, (cid:334)eby poczuć swoj(cid:264) sił(cid:273).
Być mo(cid:334)e lekcja z tej wiedzy b(cid:273)dzie przydatna dla rodziców. Pozwólmy dzieciom,
bez wzgl(cid:273)du na ich płeć, prze(cid:334)ywać wszystkie uczucia, których do(cid:316)wiadczaj(cid:264).
I pozwólmy na to równie(cid:334) sobie.
obserwacje
(Warszawa) Pierwszym moim rozmówc(cid:264) był „W(cid:273)drowiec”. Tak. M(cid:273)(cid:334)czyzna
w (cid:316)rednim wieku, z plecaczkiem, prawie niezauwa(cid:334)alny. Ale – ku obopólnemu
zdziwieniu: „...(cid:334)e te(cid:334) ja pani takie rzeczy opowiadam!” – wpu(cid:316)cił mnie w (cid:316)wiat
swoich emocji. Czy łatwo si(cid:273) wzrusza? Tak, ale nigdy tego nie okazuje. Mo(cid:334)e tylko
wtedy, gdy jest sam, na przykład przed telewizorem, gdy widzi psa na kawałku
deski podczas powodzi (media cz(cid:273)sto pokazywały tego rozbitka). Dwa miesi(cid:264)ce
temu umarła mu mama.
– I?
– Kiedy przyszedłem do szpitala i okazało si(cid:273), (cid:334)e mama, któr(cid:264) odwiedziłem dzie(cid:299)
wcze(cid:316)niej, godzin(cid:273) temu umarła, uroniłem łezk(cid:273).
– Łezk(cid:273)?
– Tak. M(cid:273)(cid:334)czy(cid:332)ni nie płacz(cid:264).
– To dobrze?
– Nie. Niedobrze jest tłumić emocje. Z tego si(cid:273) bior(cid:264) choroby sercowe.
– Jaka (cid:316)wiadomo(cid:316)ć!
5
– Ale nie ka(cid:334)dy potrafi uzewn(cid:273)trzniać swoje uczucia. To wynika z ró(cid:334)nic cha-
rakterologicznych. Ja, nawet gdyby mnie sił(cid:264) zmuszano, i tak bym nie pokazał,
co czuj(cid:273). Nie umiem tego robić na pokaz.
„Przy Smole(cid:299)sku” te(cid:334) nie uroniłem ani jednej łzy, chocia(cid:334) Pospieszalski pokazy-
wał, jak ludze płacz(cid:264). Ale to nie znaczy, (cid:334)e ja tego nie prze(cid:334)ywałem...
– Tak otwarcie pan ze mn(cid:264) rozmawia...
– Nie. Ja nie jestem otwarty.
– No to jest pan komunikatywny.
– Mo(cid:334)e i tak, ale mam problemy emocjonalne. Nigdy nie zało(cid:334)yłem rodziny. Jakie(cid:316)
siły powstrzymywały mnie przed tym, by podej(cid:316)ć do kobiety, porozmawiać z ni(cid:264),
zbli(cid:334)yć si(cid:273).
– Nic pan z tym nie robił?
– Co(cid:316) tam próbowałem, ale teraz ju(cid:334) chyba bym nie potrafił być z kim(cid:316). Chocia(cid:334)...
Mo(cid:334)e bym si(cid:273) przy kim(cid:316) rozwin(cid:264)ł? – niespodziewanie u(cid:316)miechn(cid:264)ł si(cid:273) szeroko.
– Zastanawiał si(cid:273) pan, dlaczego nie wychodziło panu z kobietami?
– Nie zdiagnozowałem tego do dzi(cid:316) – odparł zdecydowanie, ale potem ci(cid:264)gn(cid:264)ł
dalej: – Na pewno bałem si(cid:273) o(cid:316)mieszenia, tego, (cid:334)e mog(cid:273) być przedmiotem kpin.
Jestem z domu dziecka, mo(cid:334)e to jest przyczyn(cid:264)... Jak ja miałem te uczucia prze-
kazywać, kiedy mi nikt ich nigdy nie okazywał? Mama mnie wzi(cid:273)ła, gdy miałem
5 lat... Ale ona te(cid:334) była bardzo pow(cid:316)ci(cid:264)gliwa. Tato szybko zmarł... nie było tego
wzorca m(cid:273)skiego... Zaakceptowałem siebie takim, jakim jestem. Samobójczych
my(cid:316)li jeszcze nie mam. ((cid:316)miech)
– A czy jest pan szcz(cid:273)(cid:316)liwy?
– No nie. Bo jestem samotny.
Konsultacje
A.M.: Czy to mo(cid:334)liwe, (cid:334)eby przes(cid:264)d o tym, (cid:334)e chłopaki nie płacz(cid:264),
był w ludziach tak mocno zakorzeniony?
L.W.: Niestety, jak widać, mo(cid:334)liwe.
6
A.M.: Czy rodzice powinni wyrzucić ze swojego wychowawczego słownika
zdanie: „Chłopaki nie płacz(cid:264)”? Ono si(cid:273) przecie(cid:334) czasem bardzo przydaje.
Nie chcemy, (cid:334)eby nasi synowie wyrastali na „beksa-lale”.
L.W.: Tak, powinni wyrzucić, i nie tylko to zdanie, ale stoj(cid:264)cy za nim sposób my(cid:316)lenia
i obaw(cid:273) przed prze(cid:334)ywaniem własnych uczuć. Widziałam wielu m(cid:273)(cid:334)czyzn, którzy
płakali, choć jednocze(cid:316)nie byli tak silni, (cid:334)e mogliby bez wahania skoczyć w ogie(cid:299)
w obronie kogo(cid:316) lub w obronie istotnych warto(cid:316)ci. Zdolono(cid:316)ć do prze(cid:334)ywania
i wyra(cid:334)ania uczuć jest wyrazem dojrzałej osobowo(cid:316)ci i inteligencji emocjonalnej,
co jest szczegółowo opisane w badaniach Daniela Golemana.
„Beksa-lala” to osoba słaba psychicznie, mo(cid:334)e nadwra(cid:334)liwa, która nie ma zaufania
do siebie, wi(cid:273)c je(cid:316)li nie chcemy wychować takiego syna, to wspierajmy w nim
zaufanie do tego, co czuje, szacunek dla innych, poczucie własnej warto(cid:316)ci,
a sił(cid:273) fizyczn(cid:264) niech zdobywa biegaj(cid:264)c, ćwicz(cid:264)c sztuki walki czy cokolwiek innego,
co go zainteresuje.
A.M.: Co si(cid:273) dzieje z „niewypłakanymi” negatywnymi emocjami?
L.W.: Jest takie ludowe powiedzenie: „W przyrodzie nic nie ginie”. Emocje
to ogromna energia, wyzbycie si(cid:273) jej jest strat(cid:264) cz(cid:273)(cid:316)ci witalno(cid:316)ci.
Niewyra(cid:334)one emocje z czasem kł(cid:273)bi(cid:264) si(cid:273) w nas, nie umiemy ich rozró(cid:334)niać,
reagujemy nieadekwatnie do sytuacji, potem tego (cid:334)ałujemy, mówimy nie
to, co naprawd(cid:273) chcieliby(cid:316)my powiedzieć. A najgorsze jest to, (cid:334)e cz(cid:273)sto sami
nie wiemy, co tak naprawd(cid:273) czujemy i czego potrzebujemy. I – oczywi(cid:316)cie –
ta sytuacja ma odzwierciedlenie w naszym ciele: aby powstrzymać impuls wyra(cid:334)enia
emocji, musimy napinać poszczególne mi(cid:273)(cid:316)nie. Je(cid:316)li od dzieci(cid:299)stwa stosujemy ten
mechanizm, z czasem to napi(cid:273)cie utrwala si(cid:273) i automatycznie blokujemy emocje.
A.M.: Co si(cid:273) dzieje z naszym ciałem pod wpływem tego ci(cid:264)głego napinania/skurczu
mi(cid:273)(cid:316)ni? Sztywnieje, czy wr(cid:273)cz przeciwnie – paradoksalnie staje si(cid:273) wyćwiczone
i silne?
L.W.: Niestety, nie staje si(cid:273) silniejsze, choć odporne na prze(cid:334)ywanie pewnego
rodzaju emocji. W niektórych sytuacjach jest to nasz zasób, na przyklad kiedy
trzeba zachować „zimn(cid:264) krew”. Ale koszt uzyskania tego zasobu jest bardzo
du(cid:334)y, bo taka osoba ma tylko „zimn(cid:264) krew”. Napi(cid:273)cia potrafi(cid:264) być bardzo silne
i charakterystyczne dla emocji, które zamykaj(cid:264).
7
Patrz(cid:264)c na ciało, do(cid:316)wiadczeni psychoterapeuci potrafi(cid:264) opowiedzieć jego
emocjonaln(cid:264) histori(cid:273). Czasem w procesie psychoterapii jeste(cid:316)my (cid:316)wiadkami
„pi(cid:273)knienia“ ludzi – prostuj(cid:264) si(cid:273), rozlu(cid:332)niaj(cid:264) napi(cid:273)te barki, mi(cid:273)(cid:316)nie twarzy. Uroda
si(cid:273) nie zmienia, a człowiek jakby nowy. Dosłownie widać ulg(cid:273).
A.M.: Czy pow(cid:316)ci(cid:264)gliwo(cid:316)ć, hamowanie si(cid:273) w uzewn(cid:273)trznianiu tego, co si(cid:273) czuje,
ma swoje dobre strony?
L.W.: Oczywi(cid:316)cie. To jest bardzo po(cid:334)(cid:264)dana cecha w przypadku pokerzysty,
(cid:334)ołnierza na froncie, chirurga w czasie operacji... A powa(cid:334)nie: dojrzała osoba
ma mo(cid:334)liwo(cid:316)ć wyra(cid:334)ania uczuć wtedy, kiedy chce, i ich niewyra(cid:334)ania, kiedy
z jakiego(cid:316) powodu uzna, (cid:334)e to jej lub komu(cid:316) nie słu(cid:334)y.
Kiedy matka jest w(cid:316)ciekła na dwulatka, (cid:334)e rozlał mleko na jej jedwabn(cid:264)
bluzk(cid:273), powinna kilka razy głeboko odetchn(cid:264)ć, policzyć od dziesi(cid:273)ciu
do jednego, a je(cid:316)li to nie pomaga, zadzwonić do kole(cid:334)anki i opowiedzieć jej,
co okropnego si(cid:273) wydarzyło. I dopiero wtedy spokojnie wytłumaczyć dziecku,
co zrobiło nie tak, opowiedzieć, (cid:334)e si(cid:273) zdenerwowała, bo lubi t(cid:273) bluzk(cid:273)...
Ale na pewno nie krzyczeć.
A.M.: Jacy m(cid:273)(cid:334)czy(cid:332)ni boj(cid:264) si(cid:273) kobiet?
L.W.: Có(cid:334), bardzo ró(cid:334)ni m(cid:273)(cid:334)czy(cid:332)ni obawiaj(cid:264) si(cid:273) ró(cid:334)nych cech kobiet.
Ale przypuszczam, (cid:334)e najbardziej ci, którzy musz(cid:264) mieć du(cid:334)y wpływ
na otoczenie – b(cid:273)d(cid:264) si(cid:273) obawiać kobiet wymykaj(cid:264)cych si(cid:273) ich wizerunkowi kobiety.
I ci, którzy nie maj(cid:264) wystarczaj(cid:264)co du(cid:334)ego zaufania do siebie w roli m(cid:273)(cid:334)czyzny.
A.M.: Czy otwarto(cid:316)ci, okazywania emocji uczymy si(cid:273) tylko w dzieci(cid:299)stwie?
L.W.: Na szcz(cid:273)(cid:316)cie nie tylko! Mózg jest plastyczny do ko(cid:299)ca (cid:334)ycia!!!
To naprawd(cid:273) bardzo optymistyczne. Nieco mniej optymistyczny jest fakt,
(cid:334)e mózg jest najbardziej plastyczny w dzieci(cid:299)stwie i to, czego si(cid:273) wtedy uczymy,
nie znika, mo(cid:334)e najwy(cid:334)ej ulec zatarciu przez nowe do(cid:316)wiadczenia. Dlatego aby
zaszła zmiana, potrzebny jest wysiłek nowych, nieschematycznych zachowa(cid:299).
obserwacje
Na mojej niebieskiej kanapie siadali single, pary, a czasem całe rodziny. Pami(cid:273)tam
rodziców 2– lub 3 – letniego chłopczyka, którzy pocz(cid:264)tkowo nie byli przekonani
do naszego eksperymentu, jednak po chwili wahania usiedli. No i tu te(cid:334) było kla-
sycznie: ona emocjonalna, on pozamykany na wszystkie spusty.
8
– Łatwo czy trudno przychodzi wam okazywanie uczuć?
On: Ka(cid:334)dy Polak ma z tym problem.
Ona: Ja nie. Jednak odk(cid:264)d mamy dziecko, to i mój m(cid:264)(cid:334) jest bardziej otwarty, na-
wet wobec mnie. Dziecko tego pilnuje. Trzymamy sztam(cid:273) z synem i jak m(cid:264)(cid:334) chce
od niego całusa, to Mały mówi: „Dobrze, ale ty pocałuj mamusi(cid:273)”.
– Dlaczego kobiety musz(cid:264) (cid:334)ebrać o czułe słówka?
On: Ja mam z tym problem. Na pocz(cid:264)tku cz(cid:273)(cid:316)ciej si(cid:273) mówi takie rzeczy. Z czasem
si(cid:273) o tym zapomina. Jest praca, pogo(cid:299) za pieni(cid:273)dzmi. To nie jest tak, (cid:334)e przesta-
łem ci(cid:273) kochać. Ale rzeczywi(cid:316)cie kiedy(cid:316) byli(cid:316)my bardziej spontaniczni...
Ona: Ja jestem du(cid:334)o młodsza od swojego partnera i ci(cid:264)gle si(cid:273) jeszcze buntuj(cid:273),
wi(cid:273)c gdy nastaje monotonia, stagnacja – jeste(cid:316)my razem ju(cid:334) 12 lat – zaczynam
tupać nog(cid:264). Ja chc(cid:273) inaczej, ja chc(cid:273) poczuć, (cid:334)e on mnie kocha.
On: A ja to lubi(cid:273). Nie buntuj(cid:273) si(cid:273): „Prosz(cid:273) bardzo: Otwieraj”. Ona jest pierwsz(cid:264)
kobiet(cid:264), na której uczyłem si(cid:273) okazywania uczuć. Pó(cid:332)no si(cid:273) o(cid:334)eniłem. Mo(cid:334)e i do-
brze. Dopiero teraz czuj(cid:273) si(cid:264) naprawd(cid:273) facetem. Ju(cid:334) wiem, co we mnie tkwi, gdzie
s(cid:264) te wewn(cid:273)trzne hamulce i czym były spowodowane. Dla mnie bycie z kobiet(cid:264)
długo wi(cid:264)zało si(cid:273) z odebraniem wolno(cid:316)ci.
Przy niej – nieznacznie przysuwa si(cid:273) do (cid:334)ony – jest inaczej. Mam porównanie.
Mo(cid:334)e to prawdziwa miło(cid:316)ć i dlatego łatwiej mówi si(cid:273) to, co si(cid:273) czuje. Po prostu.
Ona: Fajny prezent od m(cid:273)(cid:334)a na urodziny – takie wyznanie! Mimo wszystko rzadko
si(cid:273) zdarza.
– Powiedziałe(cid:316), (cid:334)e ka(cid:334)dy Polak ma problem z ujawnianiem uczuć.
On: Zazdro(cid:316)ciłem otwarto(cid:316)ci Anglikom. Obserwowałem kiedy(cid:316) na pla(cid:334)y pewnego
„chudzink(cid:273)” z „du(cid:334)(cid:264)” dziewczyn(cid:264). Widać było, (cid:334)e s(cid:264) w sobie zakochani. Nie mo-
głem zrozumieć, jak oni si(cid:273) nie wstydz(cid:264) obejmować przy ludziach, zwłaszcza,
(cid:334)e to jeszcze tak komicznie wygl(cid:264)dało. Ale u nas to te(cid:334) ju(cid:334) si(cid:273) zmienia. Młodsi
s(cid:264) swobodniejsi. Sam przestałem si(cid:273) bulwersować.
Taka sytuacJa: Jedziemy autobusem. Dwóch młodych m(cid:273)(cid:334)czyzn wraca z pracy na
budowie. Jeden z nich rozmawia z (cid:334)on(cid:264) przez telefon komórkowy: „Kocham ci(cid:273),
moja Brzoskwinko...”. Drugi: „Przesta(cid:299). To obciach”.
– Troch(cid:273) obciach...
9
On i Ona: Obciach, (cid:334)e kocha swoj(cid:264) (cid:334)on(cid:273)?!
On: Ja bym nie potrafił tego powiedzieć swojej (cid:334)onie w autobusie „na cały regula-
tor”, ale podoba mi si(cid:273) to.
Ona: Ludzie bij(cid:264) si(cid:273) na ulicy i nikt nie zwraca im uwagi, a niewinne umizgi wszyst-
kim przeszkadzaj(cid:264)! Chyba co(cid:316) tu nie tak.
Konsultacje
A.M.: Dlaczego kobiety potrzebuj(cid:264) czułych słówek?
L.W.: S(cid:264) ró(cid:334)ne sposoby odbierania i nadawania miło(cid:316)ci. Mówi si(cid:273) o pi(cid:273)ciu j(cid:273)zykach
zakochanych. Słowa s(cid:264) jednym z nich. Wiele kobiet odbiera miło(cid:316)ć poprzez słowa,
a wielu m(cid:273)(cid:334)czyzn – przez działanie. Ot i kłopot.
A.M.: Czy afiszowanie si(cid:273) ze swoimi uczuciami to dowód na to, (cid:334)e kto(cid:316) kocha,
czy raczej, (cid:334)e próbuje sobie to wmówić?
L.W.: To zale(cid:334)y od intencji. Niepokoj(cid:264)ce jest, kiedy kto(cid:316) działa nadmiarowo
w stosunku do sytuacji i do swojego stylu naturalnego zachowania, przy czym
pewna nadmiarowo(cid:316)ć jest oznak(cid:264) zakochania, a wtedy (cid:316)wiat i nasza ukochana
osoba s(cid:264) naprawd(cid:273) wyj(cid:264)tkowe.
S(cid:264) tacy ludzie, którzy dopiero po swoim zachowaniu poznaj(cid:264) to, co czuj(cid:264).
Zm(cid:273)czona osoba wracaj(cid:264)ca z treningu na siłowni wbiega do kuchni, szybko
pije wod(cid:273) i po odstawieniu szklanki mówi: „Ale mi si(cid:273) pić chciało!”. Najpierw
„co(cid:316) j(cid:264) pcha” do kuchni i kieruje prosto do butelki z wod(cid:264), a dopiero po spełnieniu
potrzeby u(cid:316)wiadamia sobie to, co czuła: „Pić mi si(cid:273) chciało, czułam pragnienie,
to było to!”. Wi(cid:273)c mo(cid:334)e być te(cid:334) tak, (cid:334)e ludzie si(cid:273) przytulaj(cid:264), szepcz(cid:264) sobie czułe
słówka, my(cid:316)l(cid:264) o tej drugiej osobie i w pewnym momencie mówi(cid:264) co(cid:316) w stylu:
„To chyba... mo(cid:334)e... na pewno... ja j(cid:264) kocham”.
A.M.: Podobno nie mo(cid:334)na zmienić człowieka. Ile wi(cid:273)c mo(cid:334)e zrobić kobieta, (cid:334)eby
dotrzeć do swojego pozamykanego na wszystkie spusty m(cid:273)(cid:334)czyzny i nie zamienić
si(cid:273) w bzycz(cid:264)c(cid:264) much(cid:273)?
L.W.: Ale człowiek mo(cid:334)e sam si(cid:273) zmienić! Jedna ze strategii byłaby taka:
„Je(cid:316)li chcesz wej(cid:316)ć mi(cid:273)dzy wrony, musisz krakać jak i one”, czyli poznajemy (cid:316)wiat
naszego partnera i w ramach tego (cid:316)wiata szukamy kontaktu. Wtedy stajemy si(cid:273)
wa(cid:334)ne dla partnera, wtedy on mo(cid:334)e chcieć zrobić co(cid:316) wa(cid:334)nego dla nas.
10
Niestety, istnieje takie ryzyko, (cid:334)e nasza relacja b(cid:273)dzie trwała tylko wówczas,
gdy my b(cid:273)dziemy odwiedzać (cid:316)wiat naszego partnera. Gdy poprosimy, (cid:334)eby
on nauczył si(cid:273) naszego j(cid:273)zyka, mo(cid:334)e nie chcieć podj(cid:264)ć tego wysiłku. Chocia(cid:334)
zakochany m(cid:273)(cid:334)czyzna ponoć zrobi wszystko dla tej jedynej...
Druga strategia jest taka: Zadaj(cid:273) sobie pytanie, ile jestem w stanie znie(cid:316)ć i gdzie
s(cid:264) moje granice. Znaj(cid:264)c swoje potrzeby, prosz(cid:273) partnera o istotne dla siebie
działania. Uwaga!!! Prosimy o zrobienie czego(cid:316), a nie zmian(cid:273) siebie. Ta druga
pro(cid:316)ba jest nierealistyczna i powoduje frustracje u odbiorcy. Tak wi(cid:273)c to, ile
znosz(cid:273), uzale(cid:334)niłabym od własnych potrzeb i mo(cid:334)liwo(cid:316)ci, a nie od tego, czy b(cid:273)d(cid:273)
odebrana jako mucha, zołza czy kura.
A.M.: M(cid:273)(cid:334)czyzna z niebieskiej kanapy poczuł si(cid:273) dobrze, gdy pu(cid:316)ciły wewn(cid:273)trzne
hamulce i zacz(cid:264)ł uwalniać emocje. To dlaczego m(cid:273)(cid:334)czy(cid:332)ni boj(cid:264) si(cid:273) zdradzać
ze swoimi uczuciami?
L.W.: Bo nie wiedz(cid:264), (cid:334)e poczuj(cid:264) si(cid:273) dobrze. Pami(cid:273)taj(cid:264), (cid:334)e to kiedy(cid:316) im nie słu(cid:334)yło,
bolało, powodowało wstyd, słabo(cid:316)ć, (cid:334)yj(cid:264) tym, czego ju(cid:334) nie ma. Jako doro(cid:316)li mamy
całkiem inne mo(cid:334)liwo(cid:316)ci reagowania i prawie zawsze „nie taki diabeł straszny”.
My(cid:316)l(cid:264)c o wyra(cid:334)aniu emocji, mamy w pami(cid:273)ci sytuacje i stany emocjonalne
z czasów dzieci(cid:299)stwa, kiedy naprawd(cid:273) nie mieli(cid:316)my wpływu na wiele wa(cid:334)nych
spraw. Teraz, w dorosłym (cid:334)yciu, mamy ten wpływ, dlatego – u zdecydowanej
wi(cid:273)kszo(cid:316)ci zdrowych osób – emocje nie powinny niczego zaburzać. Mo(cid:334)emy
poczuć przej(cid:316)ciowy dyskomfort w zwi(cid:264)zku ze zmian(cid:264) odczuwania, ale potem
raczej – ulg(cid:273), rado(cid:316)ć, pełni(cid:273).
obserwacje
(Kraków) Młodzi m(cid:273)(cid:334)czy(cid:332)ni – grupa przyjaciół – spod Sandomierza, tu(cid:334) po wielkiej
fali powodziowej, przyjechali na weekend do Krakowa troch(cid:273) si(cid:273) zrelaksować.
– Usiedli na mojej kanapie, bez oporów, ciekawi, czego tak naprawd(cid:273) mog(cid:273)
od nich chcieć.
– To wy jeste(cid:316)cie prosto z powodzi...
– Tak. Wszystkich zalało oprócz nas.
– Czuli(cid:316)cie groz(cid:273) sytuacji?
11
– Umacniali(cid:316)my wały dniami i nocami... Wstawało si(cid:273) rano, szło si(cid:273) nad rzek(cid:273),
potem par(cid:273) godzin snu, bo pr(cid:273)dzej czy pó(cid:332)niej zawsze kto(cid:316) zadzwonił, (cid:334)e gdzie(cid:316)
wał przecieka. W nocy wci(cid:264)(cid:334) je(cid:332)dziły wozy na syrenie – to był nieko(cid:299)cz(cid:264)cy si(cid:273) j(cid:273)k
i poczucie zagro(cid:334)enia. Stan strachu. Pami(cid:273)tam człowieka, który podszedł do nas
i powiedział, (cid:334)e wszystko stracił. Remontował dom po pierwszej fali, ale przyszła
druga, po której nie było co ratować. Dom był nieubezpieczony. Zacz(cid:264)ł przy nas
płakać. A my przy nim. Masakra. Byli(cid:316)my w oku cyklonu.
– Po co przyjechali(cid:316)cie do Krakowa?
– Ukoić nerwy. Zgin(cid:264)ć w tłumie, poczuć nocne (cid:334)ycie. Chcieliby(cid:316)my tu studiować.
Konsultacje
A.M.: A jednak m(cid:273)(cid:334)czy(cid:332)ni płacz(cid:264) i nie wstydz(cid:264) si(cid:273) tego. Jedni z bezsilno(cid:316)ci, drudzy
– z solidarno(cid:316)ci. Czym mo(cid:334)e być taki płacz?
L.W.: Ekspresj(cid:264) tego, co si(cid:273) w nas kł(cid:273)bi, oczyszczeniem, wyrazem prze(cid:334)yć. Emocje
przychodz(cid:264) i odchodz(cid:264), s(cid:264) wyrazem tego, jak (cid:334)ycie w nas przepływa. Nie ma
potrzeby ich zatrzymywać ani rozdmuchiwać. Wystarczy pozwolić im pojawić si(cid:273)
i odej(cid:316)ć. I być gotowym na nowe...
12
obserwacje
Znowu panowie, ale ju(cid:334) „20+”. Krakowiacy.
– Co w ostatnim czasie podziałało wam na emocje?
– Oj, dzieje si(cid:273)! Dwa dni temu mieli(cid:316)my otwarcie Mundialu. Emocje były du(cid:334)e...
– Naprawd(cid:273)? Mimo tego, (cid:334)e nasi nie graj(cid:264)?
– Gdy Polska nie gra, idzie si(cid:273) obstawić jaki(cid:316) mecz. To zawsze jest (cid:316)wi(cid:273)to, pretekst
do spotkania, m(cid:273)ski rytuał. Ale wtedy o emocjach si(cid:273) nie mówi, tylko si(cid:273) je okazu-
je. Jednoczymy si(cid:273) w m(cid:273)skim gronie.
Pytam, czym jeszcze emocjonuj(cid:264) si(cid:273) na co dzie(cid:299): polityk(cid:264), powodzi(cid:264)? O polityce
mówi(cid:264), (cid:334)e to nie ich (cid:316)wiat – czuj(cid:264), (cid:334)e nie maj(cid:264) na to wpływu. „O powodzi dowie-
działem si(cid:273) po pi(cid:273)ciu dniach. Siedziałem w domu i «nie odpalałem» telewizora.
Mieszkam daleko od Wisły” – wyznaje jeden. „Ale było gro(cid:332)nie. Ja mieszkam 150
metrów st(cid:264)d. Poziom wody si(cid:273)gał do tego zielonego prz(cid:273)sła, czyli niemal do po-
ziomu drogi na mo(cid:316)cie – pokazuje drugi. – Pierwszy raz zobaczyłem, jaki to jest
(cid:334)ywioł. Na co dzie(cid:299) na tym zakolu, gdzie kł(cid:273)bi(cid:264) si(cid:273) tury(cid:316)ci, widać spokojn(cid:264) Wisł(cid:273)”.
Mówi(cid:264), (cid:334)e dramatycznej obronie wałów towarzyszyły pozytywne emocje. „W Kra-
kowie poszło łatwiej ni(cid:334) w Sandomierzu. Odparli(cid:316)my atak. To buduj(cid:264)ce, (cid:334)e ludzie
potrafi(cid:264) si(cid:273) w takich momentach jednoczyć”.
Konsultacje
A.M.: „Odparli(cid:316)my atak”... M(cid:273)(cid:334)czyznom potrzeba wyzwa(cid:299), walki, zwyci(cid:273)stw nad
(cid:334)ywiołami, (cid:334)eby poczuli satysfakcj(cid:273) i chwile szcz(cid:273)(cid:316)cia?
L.W.: Sami to lepiej czuj(cid:264), ale my(cid:316)l(cid:273), (cid:334)e tak. Kontakt z (cid:334)ywiołem pozwala
na kontakt z własn(cid:264) sił(cid:264). Im wi(cid:273)kszy (cid:334)ywioł, któremu dałem rad(cid:273), tym wi(cid:273)ksza
moja siła, któr(cid:264) dzi(cid:273)ki temu odkryłem. Super! Jest si(cid:273) z czego cieszyć, jest
co (cid:316)wi(cid:273)tować.
obserwacje
Jednak najwi(cid:273)ksze emocje kł(cid:273)bi(cid:264) si(cid:273) w rodzinnym domu – przyznaj(cid:264) zgodnie.
Zmor(cid:264) jest tak zwana „ró(cid:334)nica charakterów”. Brak porozumienia w podej(cid:316)ciu
do codziennych problemów doprowadza do silnych wybuchów. Jeden z „20+”
opowiada, (cid:334)e rok temu si(cid:273) o(cid:334)enił i teraz (cid:334)ona wci(cid:264)ga go w trudne rozmowy o tym,
co on czuje:
13
– Jak musz(cid:273) o tym rozmawiać, szału dostaj(cid:273). Wol(cid:273) umacniać wały przeciwpowo-
dziowe całymi nocami.
– Rzeczywi(cid:316)cie tak ci(cid:273) to denerwuje?
– Musz(cid:273) rozmawiać o rzeczach, o jakich nie rozmawiałem nigdy wcze(cid:316)niej. Ja si(cid:273)
w tym (cid:316)rednio odnajduj(cid:273) i w (cid:334)aden sposób tego nie potrzebuj(cid:273). Lepiej co(cid:316) zrobić
ni(cid:334) pi(cid:273)ć dni o tym rozprawiać.
– Pi(cid:273)ć dni?
– Tak, poniewa(cid:334) ona mówi parabolami! Zupełnie nie rozumiem, o co jej chodzi.
Koledzy przytakuj(cid:264) solidarnie: „M(cid:273)(cid:334)czyznom wystarczy jedno słowo, by wyrazić
cał(cid:264) gam(cid:273) uczuć. M(cid:273)(cid:334)czy(cid:332)ni rozumiej(cid:264) si(cid:273) bez słów”.
– Czasem pytam, a ona nie odpowiada. Chciałaby, (cid:334)ebym si(cid:273) domy(cid:316)lił.
Sk(cid:264)d ja to znam? Ju(cid:334) z tego wyrosłam, na szcz(cid:273)(cid:316)cie dla (cid:316)wiata. Wygl(cid:264)da na to,
(cid:334)e (cid:316)wie(cid:334)o upieczony m(cid:264)(cid:334) rzeczywi(cid:316)cie ma problem z wewn(cid:264)trzmał(cid:334)e(cid:299)sk(cid:264) komu-
nikacj(cid:264). Jest przy tym naprawd(cid:273) poirytowany, wr(cid:273)cz zły.
– Czy co(cid:316) z tym robisz?
– Odpuszczam. Lepiej mieć jeden dzie(cid:299) (cid:316)wi(cid:273)tego spokoju ni(cid:334) bez ko(cid:299)ca dyskuto-
wać nie wiadomo o czym.
– Mo(cid:334)e warto si(cid:273) nad tym pochylić? Mo(cid:334)e warto dopytać?
– Ja tego nie potrzebuj(cid:273), poniewa(cid:334) nie mam z niczym problemu.
Ups. Mo(cid:334)e i tak.
Konsultacje
A.M.: Sk(cid:264)d w młodym mał(cid:334)e(cid:299)stwie bior(cid:264) si(cid:273) zakłócenia w wewn(cid:264)trzmał(cid:334)e(cid:299)skiej
komunikacji?
L.W.: Podobnie jak w ka(cid:334)dym innym mał(cid:334)e(cid:299)stwie i w ka(cid:334)dej relacji, i tu spotykaj(cid:264)
si(cid:273) dwa (cid:316)wiaty. Ka(cid:334)da osoba mówi swoim „kodem” opartym na własnych
do(cid:316)wiadczeniach. To, (cid:334)e si(cid:273) kochamy, nie oznacza, niestety, (cid:334)e automatycznie
rozumiemy drugi j(cid:273)zyk. Wtedy warto przyj(cid:264)ć zało(cid:334)enie, (cid:334)e druga osoba ma dobr(cid:264)
wol(cid:273), tylko potrzebujemy czasu i rozmów, aby si(cid:273) zrozumieć.
14
A.M.: O czym (cid:316)wiadczy niemówienie wprost, tylko „parabolami”? O tym, (cid:334)e tak
naprawd(cid:273) to nie ma problemu, jest tylko ch(cid:273)ć zwrócenia na siebie uwagi?
L.W.: Mówienie „parabolami” mo(cid:334)e wynikać z tego, (cid:334)e dana osoba „parabolami”
(cid:316)wiat widzi, prze(cid:334)ywa, wi(cid:273)c mo(cid:334)na powiedzieć, (cid:334)e wyra(cid:334)a siebie tak(cid:264), jak(cid:264)
w istocie jest. Mo(cid:334)na te(cid:334) powiedzieć, (cid:334)e ma do(cid:316)ć cz(cid:273)ste u wielu ludzi przekonanie,
i(cid:334) ta druga osoba „powinna” si(cid:273) domy(cid:316)lić sedna sprawy i nie trzeba, a nawet nie
wypada mówić dosłownie o tym, co dla nas wa(cid:334)ne, czego potrzebujemy.
To dosłowne mówienie oznacza po pierwsze, (cid:334)e sami musimy to umieć nazwać –
co czasem zajmuje pół (cid:334)ycia, po drugie, (cid:334)e mamy ogrom zaufania do drugiej
osoby, (cid:334)e jak si(cid:273) tak „odkryjemy”, powiemy wprost o swoich uczuciach i potrzebach,
to kto(cid:316) tego przeciw nam nie wykorzysta, nie zrani nas. Mówi(cid:264)c wprost, „odkrywamy
mi(cid:273)kki, wra(cid:334)liwy brzuszek”, a to jest ryzykowne.
A.M.: A on? Czy to mo(cid:334)liwe, (cid:334)e z „niczym nie miał problemu”?
L.W.: Na pewno mo(cid:334)liwe, (cid:334)e tak prze(cid:334)ywał (cid:316)wój (cid:316)wiat.
obserwacje
(Na Facebooku) Wieczorem pisz(cid:273) bloga, a na Facebooku Justyna komentuje:
„M(cid:273)(cid:334)czy(cid:332)ni emocjonuj(cid:264) si(cid:273) gł(cid:273)biej, mocniej, natomiast kobiety bardziej
uzewn(cid:273)trzniaj(cid:264) emocje”. Wojtek dorzucił: „M(cid:273)(cid:334)czy(cid:332)ni równie(cid:334) rozmawiaj(cid:264)
w swoim gronie o konfliktach, zanim jeszcze przeistocz(cid:264) si(cid:273) one w problemy – tylko
bardziej po m(cid:273)sku. Nie mieszamy tematu kochanek z firankami”. Potem jednak
przyznał, (cid:334)e czasem te(cid:334) odbiegaj(cid:264) od tematu, by porozmawiać o samochodach.
Ja bym si(cid:273) nie bała tego mieszania...
Konsultacje
A.M.: Chyba niewa(cid:334)ne, jak. Wa(cid:334)ne, (cid:334)eby mówić o tym, co si(cid:273) my(cid:316)li i czuje. Zgoda?
L.W.: W pewnym sensie, tak. Mówienie uwalnia cz(cid:273)(cid:316)ć napi(cid:273)ć dnia codziennego
i daje osobie mówi(cid:264)cej wi(cid:273)ksz(cid:264) jasno(cid:316)ć na temat danej sytuacji, kiedy obejrzy j(cid:264)
z ró(cid:334)nych stron.
Drugiej osobie mówienie daje natomiast poczucie kontaktu z mówi(cid:264)cym. Człowiek
czuje si(cid:273) dopuszczony do (cid:316)wiata osoby, która mówi, a to buduje poczucie
bezpiecze(cid:299)stwa albo przynajmniej daje wybór – je(cid:316)li (cid:332)le si(cid:273) czuj(cid:273) z t(cid:264) osob(cid:264),
to zbytnio si(cid:273) do niej nie zbli(cid:334)am. Wa(cid:334)ny jest tutaj proces wyra(cid:334)ania siebie i bycia
w kontakcie z innymi, czyli wymiany, przepływu, zrozumienia.
15
obserwacje
(Gda(cid:299)sk) M(cid:273)(cid:334)czyzna w (cid:316)rednim wieku, pracuje za granic(cid:264), gdzie(cid:316) w Anglii.
W Gda(cid:299)sku si(cid:273) wychował, w Gda(cid:299)sku mieszkaj(cid:264) jego dzieci z był(cid:264) (cid:334)on(cid:264). Ubolewa
nad tym, (cid:334)e rzadko je widuje. Chciałby powiedzieć wi(cid:273)cej, ale to kł(cid:273)bowisko uczuć
siedzi w nim jak w wi(cid:273)zieniu. Nie czuje si(cid:273) komfortowo. O, nie. Za bardzo to po-
gmatwane, (cid:334)eby łatwo dać temu wyraz. Jedyne, co mo(cid:334)e zrobić, to przestać (cid:334)yć
przeszło(cid:316)ci(cid:264) i zło(cid:316)ci(cid:264).
S(cid:264) tacy m(cid:273)(cid:334)czy(cid:332)ni, którzy 10 lat po rozwodzie, b(cid:273)d(cid:264)c ju(cid:334) w nowym zwi(cid:264)zku,
w(cid:316)ciekaj(cid:264) si(cid:273) na swoje byłe (cid:334)ony, na los... Ta zło(cid:316)ć zatruwa im (cid:334)ycie i przesłania
priorytety. On to wie, ale...
Kolega czy brat odci(cid:264)ga mojego rozmówc(cid:273) od niebieskiej kanapy: „Daj spokój.
Po co o tym opowiadasz?!”. Ale ten podpisuje zgod(cid:273) na publikacj(cid:273) naszej roz-
mowy. Na odchodne słysz(cid:273): „Ci(cid:273)(cid:334)ko jest lekko (cid:334)yć”. I jeszcze: „A ty masz jakie(cid:316)
problemy?”. „Jakie(cid:316) mam. Ka(cid:334)dy ma“ – mówi(cid:273).
Konsultacje
A.M.: Ludziom si(cid:273) wydaje, (cid:334)e mówienie o uczuciach to (cid:334)adna sztuka. Czy to si(cid:273)
udaje bez ćwicze(cid:299), bez praktyki?
L.W.: Historia (cid:334)ycia ka(cid:334)dego z nas jest inna, w zwi(cid:264)zku z tym jednym udaje si(cid:273)
wyra(cid:334)anie uczuć w sposób naturalny, bo tego si(cid:273) nauczyli w domu i w szkole
albo w(cid:316)ród przyjaciół, a inni – niestety – potrzebuj(cid:264) du(cid:334)o ćwiczyć i pracować
nad zmian(cid:264) przekona(cid:299), aby sobie na swobodne prze(cid:334)ywanie i mówienie wprost
o uczuciach pozwolić.
A.M.: Na niebieskiej kanapie siadali czasem ludzie, którzy wyra(cid:332)nie mieli ochot(cid:273)
powiedzieć, co czuj(cid:264), ale wyra(cid:332)nie nie mogli znale(cid:332)ć odpowiednich słów. Byli
to najcz(cid:273)(cid:316)ciej m(cid:273)(cid:334)czy(cid:332)ni albo nastolatki. Czy to jest jaka(cid:316) prawidłowo(cid:316)ć? Je(cid:316)li tak,
to z czego wynika?
L.W.: Có(cid:334), je(cid:316)li chodzi młodzie(cid:334), jest to naturalny etap w rozwoju – s(cid:264) w intensywnym
procesie zmiany i potrzebny jest czas, aby uczucia, które tym zmianom towarzysz(cid:264),
umieć ponazywać. Pomocne bywa empatyczne słuchanie, którego celem jest
wsparcie osoby w wyklarowaniu, o co jej chodzi, co jest wa(cid:334)ne.
A m(cid:273)(cid:334)czy(cid:332)ni, jak ju(cid:334) wspominały(cid:316)my, s(cid:264) w pewnym sensie „ofiarami” stylu
wychowania, który chyba odchodzi do przeszło(cid:316)ci, ale na „tu i teraz” doro(cid:316)li Polacy
maj(cid:264) go w swoim do(cid:316)wiadczeniu, czyli: „prawdziwy m(cid:273)(cid:334)czyzna nigdy nie płacze”.
To bardzo smutna historia, utrudniaj(cid:264)ca (cid:334)ycie m(cid:273)(cid:334)czyznom i kobietom. Nadziej(cid:273)
16
daje fakt, (cid:334)e coraz wi(cid:273)cej osób jest (cid:316)wiadomych tego, i(cid:334) prze(cid:334)ywanie uczuć dodaje
nam siły, a nie j(cid:264) odbiera. No i pozwala dzieciom czuć.
A.M.: Co robi z człowiekiem nieposkromiona rozumem zło(cid:316)ć na kobiet(cid:273), na los?
L.W.: Zło(cid:316)ć, która si(cid:273) kł(cid:273)bi, to bardzo toksyczne uczucie. Zło(cid:316)ć jest sygnałem,
(cid:334)e mamy niezaspokojon(cid:264), wa(cid:334)n(cid:264) dla nas potrzeb(cid:273), i to jest bardzo cenny sygnał.
Kiedy go otrzymujemy, kolejnym krokiem jest poszukanie innych uczuć, których
do(cid:316)wiadczamy – bo pod zło(cid:316)ci(cid:264) zawsze s(cid:264) inne uczucia – oraz wa(cid:334)nych dla
nas potrzeb, które w tej chwili s(cid:264) niespełnione. Tkwienie w zło(cid:316)ci tygodniami,
czy wr(cid:273)cz latami gwarantuje, (cid:334)e nasze wa(cid:334)ne potrzeby nie zostan(cid:264) spełnione.
To jest cena, któr(cid:264) płacimy za podtrzymywanie przekonania, my(cid:316)li, która karmi
zło(cid:316)ć. Ta my(cid:316)l to zwykle co(cid:316) w stylu: „Ona (lub On) powinna/powinien być inna/
inny, inaczej si(cid:273) zachowywać, my(cid:316)leć. Wtedy byłoby dobrze”, „Ona (lub On) mnie
nie szanuje, jest niewdzi(cid:273)czna/niewdzi(cid:273)czny, nie docenia mnie, nie kocha, nie
rozumie, a powinna/powinien!”.
Paliwem pozwalaj(cid:264)cym (cid:334)yć starej zło(cid:316)ci jest przekonanie, (cid:334)e kto(cid:316) powinien „co(cid:316)”
zrobić, (cid:334)eby nam było dobrze. Niestety, jest to sposób my(cid:316)lenia, którego jedynym
efektem b(cid:273)dzie ból i cierpienie wi(cid:273)kszo(cid:316)ci osób zainteresowanych, co niestety
ta historia potwierdza.
Ludzie niczego nie musz(cid:264), najwy(cid:334)ej mog(cid:264). Cz(cid:273)sto, je(cid:316)li ich poprosimy, przychyl(cid:264)
si(cid:273) do naszej pro(cid:316)by. Zmuszanie jest rodzajem psychicznej przemocy i nie
prowadzi do porozumienia.
Kiedy czuj(cid:273) zło(cid:316)ć, warto o tym pogadać z przyjacielem czy z pi(cid:273)cioma, je(cid:316)li
z jednym nie wystarczy. Je(cid:316)li z pi(cid:273)cioma nie wystarczy, wtedy warto poprosić
o pomoc psychologiczn(cid:264). Chodzi o to, aby dotrzeć do tego, jakie my(cid:316)li podsycaj(cid:264)
nasz(cid:264) zło(cid:316)ć i czego tak bardzo potrzebujemy, czego spełnienie by nas uspokoiło.
Marshall Rosenberg, twórca „Porozumienia bez przemocy” powiedział co(cid:316)
w stylu:
„Je(cid:316)li czujesz zło(cid:316)ć, trzy rzeczy s(cid:264) pewne:
1. Jest co(cid:316), czego bardzo potrzebujesz i nie otrzymujesz.
2. My(cid:316)lisz, (cid:334)e kto(cid:316) powinien/musi ci to dać.
3. Wła(cid:316)nie wybrałe(cid:316) sposób na to, aby tego, na czym ci zale(cid:334)y, nie dostać,
albo dostać nie w taki sposób, w jaki by(cid:316) naprawd(cid:273) chciał”.
17
obserwacje
W Gda(cid:299)sku na kanapie siadaj(cid:264) ludzie z problemami. Choćby to mał(cid:334)e(cid:299)(cid:316)two z kil-
kuletnim sta(cid:334)em: dwoje dzieci, w tym jedno wspólne. Oboje młodzi i pi(cid:273)kni, jed-
nak z wyczuwalnym, wewn(cid:273)trznym napi(cid:273)ciem. On ci(cid:264)gle pracuje, nawet w domu
– wiecznie z komputerem na kolanach. Ona, cały dzie(cid:299) sama z dziećmi, czeka
na niego jak na zbawienie. Ujawniaj(cid:264) emocje – rozczarowanie i niezadowolenie.
On: „Nie rozumiesz, co to znaczy praca. Siedzisz w domu”. Ona: „Naprawd(cid:273) mam
co robić przez cały dzie(cid:299). I t(cid:273)skni(cid:273) za tob(cid:264)”. Uff, najwa(cid:334)niejsze zostało wypowie-
dziane. Po tym wyznaniu on w oczach skruszał. Obiecał jej, (cid:334)e b(cid:273)dzie bardziej
obecny w domu.
Konsultacje
A.M.: Czy zgodzisz si(cid:273), (cid:334)e w tej wymianie najwa(cid:334)niejszy przekaz to: „T(cid:273)skni(cid:273)
za tob(cid:264)”?
L.W.: Tak, to jest super przykład na to, jak szczere nazwanie uczuć zbli(cid:334)a ludzi,
nie osłabia – jak niektórzy si(cid:273) obawiaj(cid:264) – tylko rozładowuje napi(cid:273)cie. W tej sytuacji
prawdopodobnie wa(cid:334)na jest te(cid:334) potrzeba zrozumienia i docenienia, któr(cid:264) wyra(cid:334)a
m(cid:273)(cid:334)czyzna troch(cid:273) nie wprost.
obserwacje
Po południu przysiada si(cid:273) do mnie przystojny trzydziestolatek. „Nic na palcu nie
ma, a mogło być” – macha mi r(cid:273)k(cid:264) przed oczami. – „Rozmy(cid:316)liłem si(cid:273) w ostatniej
chwili. Nie wiem, czy dobrze zrobiłem. Zacz(cid:264)łem za du(cid:334)o my(cid:316)leć. Ci(cid:264)gle si(cid:273) za-
stanawiałem, czy na pewno to jest ta osoba, bo miałem jakie(cid:316) swoje wyobra(cid:334)enia
o tym, jaka powinna być dziewczyna, któr(cid:264) pokocham.
Czy ja w ogóle potrafi(cid:273) kochać? – zamy(cid:316)lił si(cid:273) – Wpadłem w wir: praca – dom,
praca – dom. Wyrwałem si(cid:273) z tego kieratu na dwa dni. I wczoraj poznałem fajn(cid:264)
dziewczyn(cid:273). Ma na imi(cid:273) Pamela, studiuje (cid:316)piew operowy. Lubi wyst(cid:273)pować i lubi
si(cid:273) podobać. Ale z ni(cid:264) to byłoby (cid:334)ycie na walizkach.
– Jeszcze si(cid:273) nie zakochałe(cid:316), a ju(cid:334) widzisz przeszkody... Nie za bardzo kalkulu-
jesz?
– To jest moja skaza na charakterze. ((cid:316)miech) Przecie(cid:334) wiem, (cid:334)e nigdy nie b(cid:273)dzie
super idealnie.
18
Konsultacje
A.M.: Kto(cid:316) mi ostatnio powiedział: „My(cid:316)l(cid:273), (cid:334)e czuj(cid:273)...”. Czy mo(cid:334)na sobie wymy(cid:316)lić
(cid:334)ycie emocjonalne, czy mo(cid:334)na sobie wymy(cid:316)lić swoje odczuwanie, swoje zakochanie,
dziewczyn(cid:273), któr(cid:264) si(cid:273) pokocha?
L.W.: No pewnie, (cid:334)e mo(cid:334)na. I mo(cid:334)na potem jej szukać i gonić króliczka. Mało tego,
słyszałam od mojego superwizora histori(cid:273) o jednym m(cid:273)(cid:334)czy(cid:332)nie, któremu si(cid:273)
to udało! Oczywi(cid:316)cie, mówimy tutaj o procesie my(cid:316)lenia, a nie czucia.
A.M.: Miło(cid:316)ć to nie jest domena rozumu, ale chyba nie mo(cid:334)na go całkiem wył(cid:264)czyć,
gdy człowiek znajdzie si(cid:273) w stanie zakochania?
L.W.: Mo(cid:334)na, mo(cid:334)na, b(cid:273)dzi(cid:273) najpierw pi(cid:273)knie, a potem zobaczymy... pomy(cid:316)limy
jutro. Takie chwile zapomnienia s(cid:264) jednymi z pi(cid:273)kniejszych momentów (cid:334)ycia
i byłoby super, gdyby(cid:316)my za jaki(cid:316) czas nie musieli być w dołku, płac(cid:264)c (cid:334)yciu
słone rachunki za ten błogostan. Rozum mo(cid:334)na wył(cid:264)czyć, kiedy jeste(cid:316)my w miar(cid:273)
bezpieczni... Im wi(cid:273)cej pewno(cid:316)ci, zaufania do drugiej osoby, tym bardziej mo(cid:334)emy
si(cid:273) tej miło(cid:316)ci oddać. Jednak pami(cid:273)tajmy – teren rozpoznaje rozum.
obserwacje
(Wrocław) Dla odmiany trzydziestolatka – u(cid:316)miech od ucha do ucha, otwarta i go-
towa na wszystko. Zamieniamy si(cid:273) okularami. Ma pi(cid:273)kne bł(cid:273)kitne oprawki. Chcia-
łam przymierzyć. Weszła w to bez wahania. Zawsze chciała robić co(cid:316) dla ludzi.
Jest masa(cid:334)ystk(cid:264). Twierdzi, (cid:334)e do tego wcale nie potrzeba du(cid:334)o siły. Wa(cid:334)na jest
technika, a tej uczyła si(cid:273) w Londynie. Ci(cid:264)gn(cid:273)ło j(cid:264) w (cid:316)wiat, wi(cid:273)c wyjechała. Ale jest
ju(cid:334) z powrotem.
– Zawsze widać po tobie, co czujesz?
– Tak, jestem otwarta, skoro siedz(cid:273) na tej kanapie... Pan Bóg mi nie po(cid:334)ałował
rado(cid:316)ci, optymizmu i tego mam du(cid:334)o. Moje emocje szybko dochodz(cid:264) do głosu
i wszystko widać po mnie. Bardzo emocjonalnie reaguj(cid:273) na niesprawiedliwo(cid:316)ć,
na krzywd(cid:273). Zawsze wchodz(cid:273) do akcji.
– Potrafisz rozbroić przeciwnika?
– Mam swoje sposoby. „Pan taki przystojny...” To działa! Ostatnio była taka sytuacja
– ogl(cid:264)dali(cid:316)my Mistrzostwa (cid:315)wiata w piłce no(cid:334)nej i rezerwowali(cid:316)my miejsca w pubie.
Pojawił si(cid:273) starszy pan, który zacz(cid:264)ł zaznaczać swoje terytorium: „Nas tutaj b(cid:273)dzie
wi(cid:273)cej...”. Ja na to: „Przystojnych m(cid:273)(cid:334)czyzn nigdy nie za wiele”. „Ale ja jestem stary”.
„Nie wolno tak o sobie mówić”. No i znalazło si(cid:273) miejsce dla wszystkich.
19
– Czy jest co(cid:316) takiego w sferze twojej emocjonalno(cid:316)ci, co chciałaby(cid:316) zmienić?
– To takie intymne... To dotyczy m(cid:273)(cid:334)czyzn. Gdy kto(cid:316) mi si(cid:273) podoba, reaguj(cid:273) bar-
dzo emocjonalnie. Chciałabym mniej pokazywać. Trzymać emocje pod kontrol(cid:264).
Warto pokazać, (cid:334)e nam zale(cid:334)y, ale nie za du(cid:334)o. Poobserwować, zbadać, ale si(cid:273)
przy tym nie spalić. Nie zawsze mi to wychodzi. ((cid:316)miech)
Konsultacje
A.M.: Czy s(cid:264) jakie(cid:316) techniki pomagaj(cid:264)ce zapanować nad emocjami w takich
sytuacjach?
L.W.: Sposób reagowania emocjonalnego mamy mocno utrwalony, wi(cid:273)c jego zmiana
wymaga intensywnej pracy, a jedn(cid:264) z moich ulubionych technik jest empatia dla
siebie, czyli taka stop-klatka i skupienie (cid:316)wiatła (cid:316)wiadomo(cid:316)ci na tym, co teraz
czuj(cid:273) i czego potrzebuj(cid:273). Mog(cid:273) wtedy do siebie przemawiać: „Spokojnie, kochanie,
spokojnie, albo oddychać, licz(cid:264)c od dziesi(cid:273)ciu do jednego. Zatrzymanie tworzy
przestrze(cid:299) dla refleksji i daje mo(cid:334)liwo(cid:316)ć (cid:316)wiadomego zareagowania.
A.M.: Lepiej być panem czy niewolnikiem swoich emocji?
20
L.W.: Ani panem, ani niewolnikiem, chyba (cid:334)e kto(cid:316) jest sado-maso i (cid:334)yje w(cid:316)ród
takich samych ludzi. Pozostałym osobom rekomenduj(cid:273) zaprzyja(cid:332)nić si(cid:273) ze swoimi
emocjami.
W chwili gdy emocje zaczynaj(cid:264) mocno dawać o sobie znać, albo przeciwnie – gdy
nie czujemy nic i chcemy zmiany – mo(cid:334)emy wykonać 5- minutowe ćwiczenie,
którego nauczyłam si(cid:273) od Wojciecha Eichelbergera:
Kład(cid:273) r(cid:273)k(cid:273) w tym miejscu ciała, gdzie emocji do(cid:316)wiadczam najsilniej (lub gdzie
chc(cid:273) ich do(cid:316)wiadczać), a drug(cid:264) – na głowie, i mówi(cid:273) na głos lub w my(cid:316)lach co(cid:316) w
stylu: „Moja zło(cid:316)ć ma głow(cid:273), moja głowa ma zło(cid:316)ć”, „Moja głowa ma serce, moje
serce ma głow(cid:273)”, „Moja głowa ma po(cid:334)(cid:264)danie (wagin(cid:273), penisa), moje po(cid:334)(cid:264)danie
(moja wagina, mój penis) ma głow(cid:273)”. Zdanie powtarzamy kilka razy, staraj(cid:264)c si(cid:273)
(cid:316)wiadomie oddychać.
Jeste(cid:316)my cało(cid:316)ci(cid:264) i tylko wtedy, kiedy sobie na to pozwalamy, (cid:334)yjemy w pełni.
Warto usłyszeć, rozpoznać głos serca i głos rozumu. I pozwolić im si(cid:273) dogadać,
ale tak, aby ka(cid:334)dy głos był wzi(cid:273)ty pod uwag(cid:273).
21
Syn – ojciec
Ojciec – syn
OBSERWACJE
Jedno z fundamentalnych odkryć podczas mojego „Sofa Tour“ to m(cid:273)ska gotowo(cid:316)ć
do szczerych rozmów o uczuciach. Nie jest tak, (cid:334)e m(cid:273)(cid:334)czy(cid:332)ni chodz(cid:264) i zwierza-
j(cid:264) si(cid:273) ze swoich stanów emocjonalnych wszem i wobec, jednak bez wi(cid:273)kszych
oporów – wbrew powszechnemu przekonaniu – daj(cid:264) si(cid:273) wci(cid:264)gn(cid:264)ć w rozmow(cid:273) na
temat swoich rado(cid:316)ci, l(cid:273)ków czy ogranicze(cid:299). Warunek – kto(cid:316) musi zacz(cid:264)ć. I ja teraz
wszem i wobec o tym rozpowiadam.
Nie ma co tak chronić sekretów m(cid:273)skiej duszy. Ujawnione b(cid:273)d(cid:264) lepiej słu(cid:334)yć.
I m(cid:273)(cid:334)czyznom, i kobietom. Nam.
Z moich obserwacji wynika, (cid:334)e m(cid:273)(cid:334)czy(cid:332)ni nie zawsze skutecznie dogaduj(cid:264) si(cid:273)
z kobietami, jednak maj(cid:264) te(cid:334) mnóstwo niepozałatwianych spraw w swoim m(cid:273)skim
(cid:316)wiecie, głównie w relacjach ze swoimi ojcami. Niektóre to wr(cid:273)cz gorej(cid:264)ce rany.
(Kraków) Młody m(cid:273)(cid:334)czyzna, mo(cid:334)e 24-letni, na oko typ „luzaka“/„twardziela“,
pochodzi z Sosnowca, z rodziny górniczej, mówi charakterystyczn(cid:264) dla Zagł(cid:273)bia
gwar(cid:264). Nazwijmy go T. Zapytany o to, kiedy ostatnio prze(cid:334)ył co(cid:316), co wywołało
u niego silne emocje, odpowied(cid:332) wystrzelił błyskawicznie: „Cierpi(cid:273), gdy czuj(cid:273),
(cid:334)e jestem niepotrzebny“. Ma (cid:334)al do ojca, (cid:334)e nigdy nie prosi go o pomoc. Nie docenia
go. Pomija go nawet wtedy, gdy trzeba co(cid:316) w domu zrobić, zawsze zwraca si(cid:273) do jego
młodszego brata. T. nie lubi tego, (cid:334)e jest „zwolniony“ z domowych obowi(cid:264)zków.
„Widz(cid:273), jak ojciec si(cid:273) cieszy, gdy co(cid:316) si(cid:273) spieprzy. On tylko szuka pretekstu, (cid:334)eby
mnie na czym(cid:316) tam uwalić“ – mówi z (cid:334)alem.
„Dlaczego?“ – pytam. „Ma taki twardy charakter“ – słysz(cid:273). Nie wiem, czy tak bym
to nazwała. T. twierdzi, (cid:334)e ojciec jest zazdrosny, zły, (cid:334)e syn tak dobrze sobie ra-
dzi, (cid:334)e ma stanowisko i finansow(cid:264) niezale(cid:334)no(cid:316)ć.
Mo(cid:334)e T. si(cid:273) myli, mo(cid:334)e co(cid:316) sobie ubzdurał, mo(cid:334)e niepotrzebnie si(cid:273) zadr(cid:273)cza?
„Rozmawiałe(cid:316) z nim o tym? Mówiłe(cid:316), (cid:334)e ci(cid:273) to boli?“ – zapytałam. Nie rozmawiał.
„Ojciec jest mało rozmowny“. Zaproponowałam nie(cid:316)miało, by przeprowadził taki
psychologiczny eksperyment. My(cid:316)l(cid:273), (cid:334)e warto, bez wzgl(cid:273)du na wyniki.
22
Konsultacje
Anna Maruszeczko: Czym dla m(cid:273)(cid:334)czyzny mo(cid:334)e być poczucie, (cid:334)e jest niepotrzebny?
Lucyna Wieczorek: Bardzo bolesnym, rani(cid:264)cym do(cid:316)wiadczeniem, budz(cid:264)cym
poczucie braku sensu i mog(cid:264)cym prowadzić do stanów depresyjnych.
Jednak warto być uczciwym i odró(cid:334)nić nasz(cid:264) interpretacj(cid:273), ocen(cid:273) od faktów i intencji
drugiej osoby. Warto si(cid:273) wysilić i sprawdzić, choćby zapytać, czy rzeczywi(cid:316)cie
zamysł naszego ojca jest taki, jak nam si(cid:273) wydaje. Cz(cid:273)sto jest tak, (cid:334)e rodzice
krytykuj(cid:264) dzieci, (cid:334)eby je czego(cid:316) nauczyć, w ich mniemaniu – z troski. Mo(cid:334)emy,
jako synowie, nie chcieć tak okazywanej troski, ale takie mo(cid:334)e być znaczenie
faktów, które my interpretujemy jako rodzaj odrzucenia. Warto popatrzeć szerzej
na cał(cid:264) sytuacj(cid:273), która mo(cid:334)e mieć wiele przyczyn, po to, aby si(cid:273) nie dr(cid:273)czyć, nie
dosypywać soli do tego zranienia, tylko szukać sposobu na zagojenie.
Jednym z tych sposobów mo(cid:334)e być spojrzenie na cał(cid:264) sytuacj(cid:273) z perspektywy
dorosłego m(cid:273)(cid:334)czyzny, który nie tylko potrzebuje uwagi ojca, ale te(cid:334) mo(cid:334)e mu co(cid:316)
dać. Tym czym(cid:316) mo(cid:334)e być zrozumienie, empatia w stosunku do niego, jaki by nie
był.
Anna Maruszeczko: Czy to mo(cid:334)liwe, (cid:334)e ojciec pod(cid:316)wiadomie boi si(cid:273) syna i my(cid:316)li
sobie, (cid:334)e oto pojawił si(cid:273) w domu drugi m(cid:273)(cid:334)czyzna, który zagra(cid:334)a jego pozycji?
Lucyna Wieczorek: Niestety, w gr(cid:273) mog(cid:264) wchodzić ró(cid:334)ne emocje, cz(cid:273)sto pomieszane
ze sob(cid:264) – ojciec chce być z syna dumny, chce, (cid:334)eby spełnił jego niespełnione
marzenia, (cid:334)eby był kim(cid:316), kto b(cid:273)dzie w jakim(cid:316) sensie jego przedłu(cid:334)eniem, i mo(cid:334)e
te(cid:334) czuć zło(cid:316)ć, kiedy to si(cid:273) nie spełnia. Mo(cid:334)e te(cid:334) si(cid:273) obawiać, (cid:334)e przestanie mieć
wpływ na rzeczywisto(cid:316)ć rodzinn(cid:264), kiedy syn okazuje si(cid:273) inny.
Anna Maruszeczko: A mo(cid:334)e ojciec si(cid:273) zagalopował – powiedział co(cid:316) wbrew sobie,
w zło(cid:316)ci – i nie wie, jak z tego wybrn(cid:264)ć, wi(cid:273)c dalej brnie? To przecie(cid:334) do(cid:316)ć typowe
zachowanie.
Lucyna Wieczorek: O tak, typowe i niem(cid:264)dre – ura(cid:334)ona duma, słowne ciosy,
a potem jeste(cid:316)my coraz dalej od siebie, mur wzrasta... Niestety, nie ma innej
drogi do porozumienia ni(cid:334) rozebranie tego muru. Mo(cid:334)na zadać sobie pytanie:
czego naprawd(cid:273) chc(cid:273) od tego dzieciaka, czego mu (cid:334)ycz(cid:273)? Czy w gł(cid:273)bi duszy nie
chc(cid:273), aby był dobrym i m(cid:264)drym człowiekiem? Jest wiele sposów, (cid:334)eby taki plan
zrealizować.
Anna Maruszeczko: T. cierpi, czeka na jaki(cid:316) przyjazny gest, dobre słowo. Docze-
ka si(cid:273), czy sam powinien zacz(cid:264)ć rozmow(cid:273)?
23
Lucyna Wieczorek: Trudno powiedzieć. Je(cid:316)li ma zaj(cid:316)ć zmiana, co(cid:316) musi zostać
zmienione. Ka(cid:334)dy mo(cid:334)e spróbować to zrobić.
Anna Maruszeczko: A je(cid:316)li nigdy nie dojdzie do takiej rozmowy, to co mo(cid:334)e si(cid:273)
wydarzyć?
Lucyna Wieczorek: Có(cid:334), (cid:334)ycie toczy si(cid:273) dalej, zakopujemy co(cid:316) bolesnego w gł(cid:273)bi
psyche... To czasem uwiera, a czasem nie, jednak kiedy takiemu m(cid:273)(cid:334)czy(cid:332)nie
urodzi si(cid:273) syn, to niestety sporo z tej historii mo(cid:334)e sie powtórzyć w jego relacji
z dzieckiem.
obserwacje
Zaczepiam kolejnych przechodniów.
Ja: Rozmawiamy o emocjach. Prze(cid:334)yli(cid:316)cie ostatnio co(cid:316), co was szczególnie mocno
poruszyło?
– Ja tak, gdy dowiedziałem si(cid:273), (cid:334)e jestem dla kogo(cid:316) wa(cid:334)ny – rozpromienia si(cid:273)
w szerokim u(cid:316)miechu, acz lekko wstydliwie młody, szczupły chłopak.
24
Po chwili siedzi ju(cid:334) na sofie. Obok przysiada kolega tak(cid:334)e 20+. Para homosek-
sualistów. Bez etykiety na czole i bez deklaracji. Od słowa do słowa i ju(cid:334) wszyscy
wiemy, (cid:334)e wiemy. Ale nie rozmawiamy o homoseksualizmie, tylko o internetowej
poezji. Panowie uprawiaj(cid:264) j(cid:264) od lat. W hotelu zajrzałam na ich strony internetowe.
Strasznie du(cid:334)o tam smutku, zw(cid:264)tpienia, bólu. Mo(cid:334)e to tylko efemeryczny roman-
tyczny etap w twórczo(cid:316)ci a’la „Cierpienia młodego Wertera” (J.W. Goethe) – wszyst-
ko, co najwa(cid:334)niejsze, dzieje si(cid:273) w moim wn(cid:273)trzu, w mojej wra(cid:334)liwej duszy, jestem
samotny, bo nikt mnie nie rozumie… ale mo(cid:334)e co(cid:316) jeszcze?
Konsultacje
A.M.: Czy jednak za homoseksualizmem nie kryj(cid:264) si(cid:273) zwykle bolesne do(cid:316)wiadcze-
nia na linii syn – ojciec?
L.W.: To delikatny w(cid:264)tek. Wyobra(cid:334)am sobie, (cid:334)e t(cid:273)sknota za ciepłym ojcem,
za rozmow(cid:264), wsparciem, zrozumieniem i docenieniem mo(cid:334)e być niezwykle dotkliwa,
ale czy decyduje o wyborze orientacji seksualnej? Nie ma na to jednoznacznej
odpowiedzi.
obserwacje
Wci(cid:264)(cid:334) zbyt wielu ludzi, jednak zwłaszcza m(cid:273)(cid:334)czyzn, dusi si(cid:273) pod wpływem niena-
zwanych i niewypowiedzianych kwestii. Nadrabiaj(cid:264) to czasem na mał(cid:264), prywatn(cid:264)
skal(cid:273). Z „kanapowych” rozmów wynika, (cid:334)e chc(cid:264) tworzyć zwi(cid:264)zki partnerskie na
innych zasadach ni(cid:334) ich rodzice. Cz(cid:273)sto słysz(cid:273): „My z (cid:334)on(cid:264) o wszystkim sobie mó-
wimy. Nie tylko o tym, co kupić i co na obiad”. W partnerskich rozmowach si(cid:273)gaj(cid:264)
zamierzchłej przeszło(cid:316)ci. Taki maj(cid:264) głód rozmowy o (cid:334)yciu wewn(cid:273)trznym, o swoich
nieuwolnionych uczuciach w stosunku do siebie, do swoich matek i ojców.
Konsultacje
A.M.: O czym (cid:316)wiadczy ten głód?
L.W.: Je(cid:316)li czujemy głód, to bardzo dobrze, to znaczy, (cid:334)e ”„co(cid:316)” czujemy,
(cid:334)e to jest dla nas istotne, (cid:334)e nam zale(cid:334)y, (cid:334)e potrzebujemy si(cid:273) nawzajem, (cid:334)e jest
wi(cid:273)(cid:332). To pocz(cid:264)tek.
A.M.: Był romantyzm, a potem długo, długo nic. Rozmowy o uczuciach w gronie
m(cid:273)skim wła(cid:316)ciwie nie istniały. Ojcowie – tak jak ich ojcowie – nie pytali swoich sy-
nów, co czuj(cid:264), a synowie nie zwierzali si(cid:273) z tego swoim ojcom. Zwyczaj ten wbił si(cid:273)
w (cid:316)wiadomo(cid:316)ć i obyczajowo(cid:316)ć na setki lat, ale – jak widać – to „nie mo(cid:334)e przecie(cid:334)
wiecznie trwać”…?
25
L.W.: Tak, m(cid:273)(cid:334)czy(cid:332)ni (cid:334)yli w swoistym wi(cid:273)zieniu – z jednej strony silnego
imperatywu bazuj(cid:264)cego na biologii: działaj, zmieniaj, „fuck kill“, a z drugiej
strony silnej socjalizacji: b(cid:264)d(cid:332) bohateram, b(cid:264)d(cid:332) odpowiedzialnym ojcem, musisz
utrzymać cał(cid:264) rodzin(cid:273), od ciebie wszystko zale(cid:334)y, przestrzegaj zasad: Bóg, Honor,
Ojczyzna. Sprawy „małe“ i „wielkie“ w jednej osobie. Kto by miał czas, czy w ogóle
taki pomysł, (cid:334)eby si(cid:273) zastanawiać, czego ten dzieciak potrzebuje?
Teraz mamy czas pokoju, nasza seksualno(cid:316)ć jest jawna, a kobiety wymagaj(cid:264)ce,
wi(cid:273)c mo(cid:334)e to jest ten moment, by wi(cid:273)cej uwagi po(cid:316)wi(cid:273)cić pytaniu, co czuj(cid:273), co
jest dla mnie wa(cid:334)ne, oprócz tego co wymienione wy(cid:334)ej. Jakie inne warto(cid:316)ci płyn(cid:264)ce
z moich indywidualnych potrzeb chc(cid:273) wł(cid:264)czyć w swoje (cid:334)ycie? Mo(cid:334)e czas sp(cid:273)dzony
z dzieckiem, na rozmowie, zabawie jest tak samo wa(cid:334)ny jak zarabianie na jego
potrzeby? Spytajcie dziecka w wieku szkolnym, co woli: kolejne firmowe buty
(spodnie, bluz(cid:273) – cokolwiek), czy godzin(cid:273) zabawy z rodzicem w ci(cid:264)gu dnia?
obserwacje
Grupa przyjaciół z Zagł(cid:273)bia, 25–30-latkowie.
Dialog pierwszy:
– Ja pracuj(cid:273) z ojcem. Razem prowadzimy działalno(cid:316)ć gospodarcz(cid:264). Ró(cid:334)nica zda(cid:299)
to nasza codzienno(cid:316)ć.
Ja: Jeste(cid:316)cie do siebie podobni?
– Obaj jeste(cid:316)my bardzo charakterni.
– Taaak! Potwierdzamy – wtr(cid:264)caj(cid:264) chórem koledzy.
– On chce dobrze, ja chc(cid:273) dobrze – przecie(cid:334) gramy do jednej bramki – jednak
ka(cid:334)dy chce to robić po swojemu.
– Konflikt generacji – orzeka chór.
– Ale mimo wszystko szukamy kompromisu.
Dialog drugi:
– W(cid:316)ród naszych najbli(cid:334)szych znajomych konflikty w relacji ojciec – syn s(cid:264) bardzo
cz(cid:273)ste. Ja jestem przykładem megakonfliktu z własnym ojcem.
Ja: Z czego to si(cid:273) bierze?
– Nie wiem. Nie porozmawiamy, tylko ka(cid:334)dy wali r(cid:273)k(cid:264) w stół.
– Ale cz(cid:273)sto po takim wyładowaniu, wyrzuceniu zło(cid:316)ci z siebie, wszystko wraca
do normy – wtr(cid:264)ca chór.
Ja: Ale czasami w takiej kłótni mo(cid:334)na wykrzyczeć za du(cid:334)o...
26
– Tak. I czasami si(cid:273) tego (cid:334)ałuje.
Ja: No ale je(cid:316)li potraficie wyci(cid:264)gn(cid:264)ć wnioski...
– Sk(cid:264)d! A potem znowu kłócimy si(cid:273) o to samo.
– Jeden raz odło(cid:334)one, odkłada si(cid:273) pó(cid:332)niej samo – komentuje chór.
Ja: Wobec siebie jeste(cid:316)cie otwarci, a z ojcami nie potraficie si(cid:273) dogadać?
– Nie po to jeste(cid:316)my przyjaciółmi, (cid:334)eby sobie prawić komplementy. Bywamy wobec
siebie krytyczni. Ja czasem powiem: „Jak ci(cid:273) lubi(cid:273), to tu si(cid:273) pomyliłe(cid:316), to zrobiłe(cid:316)
(cid:332)le“. Ojcu trudno by było co(cid:316) takiego powiedzieć.
Ja: Szkoda, bo to dobrze brzmi: „Kocham ci(cid:273), tato, ale w tej kwestii si(cid:273) z tob(cid:264) nie
zgadzam“.
27
Konsultacje
A.M.: Jak to jest, (cid:334)e ludzie do siebie prawie we wszystkim podobni, działaj(cid:264) sobie
na nerwy, (cid:316)cieraj(cid:264) si(cid:273), zwalczaj(cid:264)?
L.W.: Je(cid:316)li obydwie osoby maj(cid:264) takie same wady – na przykład nie mówi(cid:264) wprost
tego, o czym my(cid:316)l(cid:264), albo s(cid:264) podobne w tym, (cid:334)e krytyka to ich sposób na rozmow(cid:273),
wówczas nie b(cid:273)dziemy długo czekać na pierwsz(cid:264) walk(cid:273), choćby na słowa.
A.M.: A czy nie jest tak, (cid:334)e ojca w synu najbardziej dra(cid:334)ni to, czego w sobie nie
lubi, z czym sam ma problem? I na odwrót?
L.W.: To jest ciekawy w(cid:264)tek. Warto sobie zadać pytanie, czemu mnie zło(cid:316)ci, irytuje
takie zachowanie, postawa? Jak jest z tak(cid:264) postaw(cid:264) w moim (cid:334)yciu? Jak to (cid:334)ycie
by si(cid:273) zmieniło, gdybym wł(cid:264)czył w swój repertuar mo(cid:334)liwo(cid:316)ci odrobin(cid:273) zachowania,
które prezentuje ojciec lub syn? Je(cid:316)li ojciec jest perfekcjonist(cid:264), a syn leniem,
wówczas mogłoby to doprowadzić do zbli(cid:334)enia i wi(cid:273)kszej równowagi w (cid:334)yciu
ka(cid:334)dego z nich. Wyobra(cid:332)my sobie, (cid:334)e zestresowany, przepracowany ojciec daje
sobie chwil(cid:273) luzu, odpoczywa, ufa (cid:334)yciu, a syn, który lubi leniuchować, stawia
sobie jaki(cid:316) mały cel i systemtycznie go realizuje? Wi(cid:273)c odpowied(cid:332) brzmi: widzimy
drzazg(cid:273) w oku ojca, a belki w swoim – ju(cid:334) nie.
A.M.: Mo(cid:334)e zamiast krytykować, zacz(cid:264)ć siebie doskonalić?
L.W.: Zamiast krytykować, lepiej i skuteczniej jest poprosić lub zapytać. Za ka(cid:334)d(cid:264)
krytyk(cid:264) kryje si(cid:273) jaka(cid:316) nasza potrzeba. Mówi(cid:273) synowi: „Jeste(cid:316) nieodpowiedzialny“,
a chc(cid:273) powiedzieć: „Synu, zale(cid:334)y mi na tobie, chc(cid:273), (cid:334)eby ci si(cid:273) jak najlepiej
poukładało, czy mo(cid:334)esz jeszcze raz przemy(cid:316)leć t(cid:273) decyzj(cid:273)?“. Zamiast krytykować,
sensowniej jest szukać spełnienia swoich potrzeb, doskonalić si(cid:273) w braniu
odpowiedzialno(cid:316)ci za jako(cid:316)ć swojego (cid:334)ycia, a nie krytykować wybory innych.
Krytyka mo(cid:334)e sprawić ból, zam(cid:273)t, zło(cid:316)ć, ale czy zmieni czyj(cid:264)(cid:316) decyzj(cid:273), zachowanie?
W(cid:264)tpi(cid:273).
Pobierz darmowy fragment (pdf)