Darmowy fragment publikacji:
Tytuł oryginału: Launch: An Internet Millionaire s Secret Formula To Sell Almost Anything
Online, Build A Business You Love, And Live The Life Of Your Dreams
Tłumaczenie: Anna Kanclerz
ISBN: 978-83-283-0918-0
Original English language edition published by Morgan James Publishing.
Copyright © 2014 by Jeff Walker.
Polish language edition copyright © 2015 by Helion SA. All rights reserved.
All rights reserved. No part of this book may be reproduced or transmitted in any form
or by any means, electronic or mechanical, including photocopying, recording or by
any information storage retrieval system, without permission from the Publisher.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Nieautoryzowane rozpowszechnianie całości lub fragmentu
niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci jest zabronione. Wykonywanie kopii metodą
kserograficzną, fotograficzną, a także kopiowanie książki na nośniku filmowym,
magnetycznym lub innym powoduje naruszenie praw autorskich niniejszej publikacji.
Wszystkie znaki występujące w tekście są zastrzeżonymi znakami firmowymi bądź
towarowymi ich właścicieli.
Autor oraz Wydawnictwo HELION dołożyli wszelkich starań, by zawarte w tej książce
informacje były kompletne i rzetelne. Nie biorą jednak żadnej odpowiedzialności ani za
ich wykorzystanie, ani za związane z tym ewentualne naruszenie praw patentowych lub
autorskich. Autor oraz Wydawnictwo HELION nie ponoszą również żadnej odpowiedzialności
za ewentualne szkody wynikłe z wykorzystania informacji zawartych w książce.
Drogi Czytelniku!
Jeżeli chcesz ocenić tę książkę, zajrzyj pod adres
http://onepress.pl/user/opinie/zdoryn
Możesz tam wpisać swoje uwagi, spostrzeżenia, recenzję.
Wydawnictwo HELION
ul. Kościuszki 1c, 44-100 GLIWICE
tel. 32 231 22 19, 32 230 98 63
e-mail: onepress@onepress.pl
WWW: http://onepress.pl (księgarnia internetowa, katalog książek)
Printed in Poland.
• Kup książkę
• Poleć książkę
• Oceń książkę
• Księgarnia internetowa
• Lubię to! » Nasza społeczność
Spis tre(cid:258)ci
Do czytelnika
1. Ojciec zajmuj(cid:200)cy si(cid:218) domem i sze(cid:258)ciocyfrowa suma w siedem dni
We(cid:283) sprawy w swoje r(cid:218)ce i rzu(cid:202) etat
Jak wzbogaci(cid:239)em si(cid:218) na pomaganiu innym w bogaceniu si(cid:218)
Zasady si(cid:218) zmieni(cid:239)y
Czasy milionowych zarobków
Dzie(cid:241), w którym zmieni(cid:239) si(cid:218) marketing
Dosy(cid:202) o mnie, co z Tob(cid:200)?
2. Od bonów (cid:285)ywno(cid:258)ciowych do sze(cid:258)ciocyfrowej sumy:
jak dzia(cid:239)a formu(cid:239)a wprowadzania produktu na rynek
Twarde l(cid:200)dowanie
Zwyci(cid:218)stwo wyrwane losowi z gard(cid:239)a
Ostrze(cid:285)enie przed wielkimi kwotami
Tajemniczy (cid:258)wiat marketingu internetowego
Formu(cid:239)a, za pomoc(cid:200) której wprowadzono na rynek tysi(cid:200)ce produktów
Zmie(cid:241) marketing w wydarzenie
Prowad(cid:283) z odbiorcami rozmow(cid:218)
Sekwencje dzia(cid:239)a(cid:241), historie i bod(cid:283)ce
Historia: jak ludzie si(cid:218) komunikuj(cid:200)
Ostatni kawa(cid:239)ek uk(cid:239)adanki: bod(cid:283)ce mentalne
Podsumowanie
15
19
21
22
24
25
27
31
35
37
37
39
40
42
44
46
47
49
50
51
Poleć książkęKup książkę12
ZDOBY(cid:109) RYNEK
3. Maszynka do zarabiania pieni(cid:218)dzy: Twoja lista
(cid:165)wietna strategia
Co ze spamem?
Twoja lista nie jest jak(cid:200)(cid:258) tam strategi(cid:200) — to ta strategia
Co z mediami spo(cid:239)eczno(cid:258)ciowymi?
Kupuj(cid:200)cy jest wa(cid:285)niejszy
Jak utworzy(cid:202) list(cid:218)?
Jak sk(cid:239)oni(cid:202) ludzi do do(cid:239)(cid:200)czenia do Twojej listy?
Chcesz mie(cid:202) list(cid:218)? Dzia(cid:239)aj!
4. Seria listów sprzeda(cid:285)owych:
jak bi(cid:202) rekordy sprzeda(cid:285)y, nie b(cid:218)d(cid:200)c nachalnym
Stare narz(cid:218)dzie, nowe zyski
Seria listów sprzeda(cid:285)owych
Przesiadka z maszyny torowej do superekspresu
5. Bro(cid:241) wywierania masowego wp(cid:239)ywu: bod(cid:283)ce mentalne
Skuteczne wywieranie wp(cid:239)ywu to du(cid:285)a odpowiedzialno(cid:258)(cid:202)
Sekwencjonowanie bod(cid:283)ców: wy(cid:285)szy stopie(cid:241) wtajemniczenia
6. Strza(cid:239) ostrzegawczy: zwiastun zapowiedzi
10 pyta(cid:241) przed przygotowaniem zwiastuna
Moja ulubiona strategia stosowana w zwiastunie zapowiedzi
Krótkie og(cid:239)oszenie i pro(cid:258)ba o przys(cid:239)ug(cid:218)
110 tysi(cid:218)cy dolarów, siedz(cid:200)c w szlafroku
7. Sprzedaj im to, czego oczekuj(cid:200): magia zapowiedzi
wprowadzenia produktu na rynek
U(cid:285)ycie broni palnej w walce na no(cid:285)e
Kup mój produkt, kup mój produkt, kup mój produkt!
Seria zapowiedzi wprowadzenia produktu na rynek
Odcinek 1. Mo(cid:285)liwo(cid:258)ci (zmiany na lepsze)
Odcinek 2. Przemiana
Odcinek 3. Do(cid:258)wiadczenia u(cid:285)ytkownika
Harmonogram publikowania zapowiedzi
wprowadzenia produktu na rynek
Jedna rzecz decyduj(cid:200)ca o powodzeniu przedsi(cid:218)wzi(cid:218)cia
53
55
57
58
60
61
63
64
71
73
75
76
77
87
88
97
101
102
105
106
112
115
118
119
120
122
125
127
129
130
Poleć książkęKup książkęSpis tre(cid:258)ci
13
8. Poka(cid:285) mi pieni(cid:200)dze: czas wprowadzi(cid:202) produkt na rynek
Perspektywa astronauty
Ju(cid:285) tu s(cid:200)… i chc(cid:200) kupowa(cid:202)
Dzie(cid:241) wprowadzenia produktu na rynek
Obserwowanie nap(cid:239)ywaj(cid:200)cych zamówie(cid:241)
Strategia otwartego koszyka
Wielkie zamkni(cid:218)cie
Mi(cid:218)dzy otwarciem a zamkni(cid:218)ciem
Gdy co(cid:258) idzie niezgodnie z planem
Gdy nikt nie kupuje
Co robi(cid:202) po wprowadzeniu produktu na rynek — kontynuacja
9.
Jak zacz(cid:200)(cid:202) od zera: Seed LaunchTM
Wyp(cid:239)ata przed powstaniem produktu
Kiedy dopiero zaczynasz
Katastrofy zdarzaj(cid:200) si(cid:218) w s(cid:239)oneczne pi(cid:200)tkowe popo(cid:239)udnia
Kilka problemów… rozwi(cid:200)zanych!
Wprowadzenie Twojego produktu na rynek od zal(cid:200)(cid:285)ka
Od wprowadzenia produktu na rynek od zal(cid:200)(cid:285)ka do imperium
10. Jak zarobi(cid:239)em milion dolarów: JV Launch
Pierwszy produkt wprowadzony
na rynek w ramach wspólnego przedsi(cid:218)wzi(cid:218)cia
Dlaczego formu(cid:239)a wspólnych przedsi(cid:218)wzi(cid:218)(cid:202) jest skuteczna
Nie testuj na listach wspólników
Pozyskiwanie wspólników
Milion dolarów w 53 minuty
11. Budowanie firmy z niczego: The Business Launch Formula
Naczelny lekarz wojskowy — nie wiesz, kto mo(cid:285)e ogl(cid:200)da(cid:202) Twoj(cid:200)
zapowied(cid:283) wprowadzenia produktu na rynek
Sprawdzona formu(cid:239)a — rozszerzenie
Formu(cid:239)a rozwijania biznesu
Od bonów (cid:285)ywno(cid:258)ciowych do sze(cid:258)ciocyfrowej kwoty (i jeszcze dalej)
Psi (cid:285)ywot… mo(cid:285)e by(cid:202) lepszy
Od absolwenta do magnata nowych mediów
Wprowadzanie produktów (i nie tylko) na rynek
Sze(cid:258)(cid:202) kluczy formu(cid:239)y rozwijania biznesu
Formu(cid:239)a, która pomog(cid:239)a rozwin(cid:200)(cid:202) si(cid:218) wielu firmom
133
137
138
139
141
142
143
145
146
148
149
151
152
153
154
156
159
165
167
170
174
175
177
179
183
184
186
188
188
190
191
192
192
197
Poleć książkęKup książkę14
ZDOBY(cid:109) RYNEK
12. Tworzenie biznesu, który b(cid:218)dziesz uwielbia(cid:202)
„Dlaczego?”
Przyci(cid:200)gnij klientów, którzy b(cid:218)d(cid:200) Ci odpowiada(cid:202)
Sprawd(cid:283), co jest za zakr(cid:218)tem
Grupa mastermind
Najwa(cid:285)niejsza rzecz w biznesie
Nigdy nie jeste(cid:258) zbyt dobry na to, (cid:285)eby si(cid:218) uczy(cid:202)
Nie jeste(cid:258) wysp(cid:200)
Twój biznes musi opiera(cid:202) si(cid:218) na informacji
Osobowe podej(cid:258)cie
Trzymaj si(cid:218) w(cid:239)asnych zasad
13. Przepis na dobre (cid:285)ycie
Przeprowadzka do Durango
Rozpocznij od wizji
Poczucie bezpiecze(cid:241)stwa przedsi(cid:218)biorcy
Ostrzenie pi(cid:239)y
(cid:191)yjemy w Himalajach
Trzymaj si(cid:218) swojej strefy geniuszu
Twoja najcenniejsza umiej(cid:218)tno(cid:258)(cid:202)
Klienci, których uwielbiasz
Nie mo(cid:285)esz osi(cid:200)gn(cid:200)(cid:202) celu sam
Magiczne s(cid:239)owo
Esencja (cid:285)yczliwo(cid:258)ci
Dobre (cid:285)ycie
Ta(cid:241)cz i podró(cid:285)uj dooko(cid:239)a (cid:258)wiata
14. Teraz Twoja kolej
(cid:165)mier(cid:202) procesu wprowadzania produktu na rynek
Metody si(cid:218) zmieniaj(cid:200), strategia jest wieczna
Zmie(cid:241) swój komputer w maszynk(cid:218) do zarabiania pieni(cid:218)dzy
Ma(cid:239)o ucz(cid:218)szczana droga
Twój pierwszy proces wprowadzenia produktu na rynek
D(cid:239)uga podró(cid:285), która zaledwie si(cid:218) rozpocz(cid:218)(cid:239)a
Podzi(cid:218)kowania
S(cid:239)owniczek
O autorze
199
200
201
203
203
206
207
208
209
209
210
211
212
214
216
216
217
219
220
220
221
222
223
225
225
227
228
228
229
230
232
233
235
239
245
Poleć książkęKup książkęOjciec zajmuj(cid:200)cy si(cid:218) domem
i sze(cid:258)ciocyfrowa suma
w siedem dni
Rozdzia(cid:239) 1
T
o było zwykłe kliknięcie myszką, takie, jakie wykonujemy setki lub
tysiące razy każdego dnia. Tym razem jednak czynność ta była dla mnie
niezwykle ważna, dlatego się zawahałem. Mój palec zastygł nad przyci-
skiem: 5 sekund, 10 sekund, a ja dalej czekałem. Prawdę mówiąc, byłem
przerażony. Przez wiele lat wiązałem z tym jednym kliknięciem wielkie na-
dzieje i poświęciłem długie miesiące na jego planowanie. Miałem wrażenie,
że od tej czynności zależy przyszłość mojej rodziny.
Nie zdawałem sobie sprawy z tego, że to jedno kliknięcie myszką wy-
woła lawinę zdarzeń, które dosłownie zmienią oblicze internetowego
marketingu i biznesu. Kiedy jednak siedziałem przy zmajstrowanym sa-
modzielnie biurku wciśniętym w kąt słabo oświetlonej piwnicy, nie my-
ślałem o niczym więcej niż tylko o zarobieniu kilku dodatkowych dolarów
na utrzymanie rodziny. Do dyspozycji miałem zdezelowany komputer i mo-
demowe połączenie internetowe, a od ponad siedmiu lat pozostawałem bez
pracy. To były naprawdę skromne początki.
Tymczasem prawdziwy powód mojego wahania był jeden — despera-
cja. Rozpaczliwie pragnąłem zmiany. Potrzebowałem sukcesu i możliwości
zarobku. Musiałem zmienić swoje życie. Zbyt długo czekałem (i praco-
wałem) na tę chwilę.
Poleć książkęKup książkę20
ZDOBY(cid:109) RYNEK
Moje przedsięwzięcie rozpoczęło się od momentu, w którym moja
żona Mary weszła do domu cała we łzach — ta chwila wryła mi się w pa-
mięć na zawsze. Wyszła z pracy w środku roboczego dnia i teraz stała przede
mną, szlochając, przytłoczona poczuciem obowiązku utrzymania naszej
rodziny. Nie mogła już dłużej znieść tego, że wyjeżdżała do pracy wcze-
śnie rano, kiedy dwójka naszych malutkich dzieci jeszcze spała, a wracała
późno wieczorem, gdy dzieci trzeba było kłaść do łóżek.
Zajmowałem się domem i naszymi dziećmi. Dzisiaj taka funkcja ma
swoją politycznie poprawną nazwę — „tata zajmujący się domem”, ale
w tamtych czasach nazywałem siebie po prostu „pan mamuśka”, a moje
zajęcie było znacznie gorzej akceptowane przez społeczeństwo niż obecnie.
Kilka lat wcześniej rzuciłem pracę w korporacji (zajmowałem się zarzą-
dzaniem operacyjnym), pracę, którą większość ludzi uznałaby za dobrą.
W korporacji czułem się jak przysłowiowy groch przy drodze — po pro-
stu nie pasowałem do tego świata. Nie rozumiałem korporacyjnych intryg,
a kiedy próbowałem wykonywać swoje zadania, miałem wrażenie, jakbym
ciągle płynął pod prąd. Uważałem się za korporacyjnego nieudacznika.
Dlatego gdy mój syn miał rok, a moja żona ukończyła University of
Colorado i dostała pracę w Amerykańskim Biurze Rekultywacji (U.S. Bureau
of Reclamation), rzuciłem swoją posadę.
Nie miałem żadnego planu. Nie wiedziałem, co będę robił. Byłem jed-
nak pewien, że nie dam rady żyć w korporacyjnym świecie.
Pełnienie funkcji „pana mamuśki” trwało dłużej, niż się spodziewałem.
Wkrótce urodziło nam się kolejne dziecko, zajmowałem się więc już dwój-
ką. Ci z Was, którzy opiekowali się dziećmi, wiedzą, że miałem pełne ręce
roboty. Pragnąłem jednak zmienić swoje życie. Musiałem wymyślić jakiś
sposób na utrzymanie rodziny, odciążenie żony i wyzwolenie się z przy-
gniatającej nas presji.
Życiowe zmiany i zadbanie o lepszą przyszłość naszej rodziny — oto
z czym wiązało się to jedno kliknięcie myszką. Chodziło o wypuszczenie
na rynek produktu i zajęcie się biznesem, czyli o stworzenie źródła do-
chodu i wzięcie odpowiedzialności za los swojej rodziny. Nigdy, w naj-
śmielszych marzeniach, nie spodziewałem się, że to kliknięcie myszką
w jakimś sensie zmieni świat.
Poleć książkęKup książkęOjciec zajmuj(cid:200)cy si(cid:218) domem i sze(cid:258)ciocyfrowa suma w siedem dni
21
We(cid:283) sprawy w swoje r(cid:218)ce i rzu(cid:202) etat
Kiedy wreszcie zdobyłem się na odwagę i wcisnąłem przycisk myszki,
konsekwencje mojego czynu zaparły mi dech w piersiach — to było jak
wciśnięcie pedału gazu w Porsche 911 Twin Turbo.
Kliknięciem myszki wysłałem ze swojego komputera e-mail.
Moja wiadomość została przesłana do serwera znajdującego się nie-
opodal miasta Green Bay w stanie Wisconsin.
Aktywowała wysyłkę e-maili do osób, które zapisały się na subskrypcję
mojego newslettera.
W ciągu kilku sekund newsletter znalazł się w skrzynkach pocztowych
subskrybentów.
Moja wiadomość była krótka, zawierała mniej niż 50 słów, a na końcu
zamieściłem link do formularza znajdującego się na mojej stronie inter-
netowej, za pomocą którego internauci mogli kupić przygotowany prze-
ze mnie produkt. Tym produktem był newsletter poświęcony giełdzie oraz
moim prognozom giełdowym.
(W gruncie rzeczy mój produkt nie był jeszcze gotowy, ale ten temat zo-
stanie poruszony w dalszej części książki, z której dowiesz się, na czym po-
lega wprowadzanie produktu na rynek od zalążka, czyli Seed Launch™).
Oczywiście to wszystko trwało zaledwie kilka sekund, ale od chwili,
gdy nacisnąłem przycisk Wyślij, czas dłużył mi się w nieskończoność.
Czułem się tak, jakbym na zawsze wstrzymał oddech. Musiałem znać
odpowiedź na następujące pytanie: „Czy ktoś kupi mój produkt?”.
Po 30 sekundach mój optymizm skłonił mnie do sprawdzenia, czy
znalazł się pierwszy klient.
Pudło.
Po 40 sekundach — nikogo.
Minęło 50 sekund — zero kupujących.
Po 59 sekundach… znalazł się PIERWSZY klient!
Po kilku sekundach pojawiło się następne zamówienie. A potem jesz-
cze jedno i następne, po czym trzy kolejne. Za każdym razem, kiedy od-
świeżałem stronę internetową, liczba zamówień była większa.
Po godzinie sprzedaży wartość zamówień wyniosła ponad 8 tysięcy
dolarów. Pod koniec dnia sprzedaż osiągnęła kwotę ponad 18 tysięcy
dolarów, a po tygodniu, dzięki swojej skromnej ofercie, zarobiłem ponad
Poleć książkęKup książkę22
ZDOBY(cid:109) RYNEK
34 tysiące dolarów — prawie tyle, ile udało mi się kiedyś zarobić przez
cały ROK w korporacji.
Sprzedaż tego produktu pozwoliła Mary wrócić do domu. To nie był
pierwszy produkt wprowadzony przeze mnie na rynek (zwariowaną hi-
storię swojej pierwszej sprzedaży przedstawię w dalszej części książki), ale
to wydarzenie przekonało mnie, że mój mały, raczkujący biznes pozwoli
mi utrzymać rodzinę. Po kilku miesiącach Mary odeszła z pracy i została
w domu. Byliśmy zachwyceni (żartowaliśmy, że odeszła na emeryturę, ale
ten żart nie miał nic wspólnego z rzeczywistością, ponieważ, oprócz przeję-
cia matczynych obowiązków, wkrótce zajęła się administracyjną obsługą
naszego biznesu).
Pieniądze to zabawna rzecz. Dla niektórych 34 tysiące dolarów to za-
wrotna, prawie niewiarygodna kwota (a dla mnie oznaczała życiową
zmianę). Dla innych taka suma nie jest na tyle duża, aby się nią ekscyto-
wać. Nieważne jednak, do której grupy się zaliczasz, bo jeśli przeczytasz tę
książkę, poznasz kilka zadziwiających faktów, którymi się z Tobą podzielę.
Wtedy ich nie znałem, ale mój biznes dopiero co wystartował. Pra-
cowałem nad czymś, co zmieniło dosłownie tysiące ludzkich losów.
Jak wzbogaci(cid:239)em si(cid:218) na pomaganiu innym w bogaceniu si(cid:218)
Na początku chciałbym wyjaśnić jedną sprawę — ta książka nie jest o tym,
„jak szybko stać się bogatym”.
Owszem na jej kartach podzielę się z Tobą informacjami, dzięki którym
zarówno ja, jak i moi kursanci możemy żyć w bogactwie i dostatku. Jednak
pieniędzy ani pozycji społecznej nie zdobyłem z dnia na dzień.
U podstaw nieprzeciętnego sukcesu, jaki osiągnąłem, leży pewna meto-
da działania (być może wolisz nazwać ją formułą). O niej właśnie jest ni-
niejsza książka, w której zdradzę Ci kulisy mojego powodzenia.
Po drodze wprowadzę Cię w świat, o którego istnieniu większość ludzi
nie ma pojęcia, a w którym zwykli śmiertelnicy prowadzą niecodzienne
interesy. W tym świecie przedsiębiorcy bez wielkich inwestycji czy kapi-
tału prowadzą działalność biznesową, często nie wychodząc nawet z sypialni
czy siedząc przy kuchennym stole. W ich wypadku start-up bardzo szybko
przeradza się w zyskowny interes.
Poleć książkęKup książkęOjciec zajmuj(cid:200)cy si(cid:218) domem i sze(cid:258)ciocyfrowa suma w siedem dni
23
Z kolei osoby kierujące już firmą mogą zaobserwować — po wdrożeniu
mojej formuły — oszałamiający wzrost sprzedaży.
To nie jest świat ambitnych start-upów (działających w dziedzinie
zaawansowanych technologii), założonych przez kilku nawiedzonych
programistów, którzy pracują po 20 godzin dziennie i próbują zdobyć
inwestorów z funduszy venture capital, aby później sprzedać swój interes
firmie Google za 100 milionów dolarów (albo, co bardziej prawdopodob-
ne, żeby splajtować wśród stosu zatłuszczonych pudełek po pizzy i roz-
rzuconych pustych puszek po red bullach).
Jeśli chcesz iść w ich ślady, życzę Ci powodzenia, ale w takim razie ta
książka nie jest dla Ciebie.
W mojej książce chodzi o stworzenie biznesu (lub rozbudowanie ist-
niejącej firmy) i generowanie zysków od samego początku. Biznesu z ni-
skimi kosztami ogólnymi i założycielskimi oraz z minimalną (lub zerową)
liczbą pracowników. Biznesu, który byłby niezwykle zyskowny i dawałby
Ci życiową swobodę.
Chodzi mi o prowadzenie takiej działalności biznesowej, która przed-
stawiałaby pewną wartość dla reszty społeczeństwa i w ramach której
mógłbyś dawać innym tyle, ile postanowisz.
Zdaję sobie sprawę z tego, że powyższy opis brzmi zbyt optymistycznie
— tak cukierkowo, że wręcz nieprawdziwie.
Owszem, wiem.
W gruncie rzeczy sam bym w to nie uwierzył, gdybym tego osobiście
kilkakrotnie nie doświadczał.
Rzeczywistość wygląda następująco: internet zupełnie zmienił zasady
gry dla każdego, kto chce prowadzić własny biznes. Obecnie można ła-
twiej, szybciej, a także taniej założyć firmę i kierować nią niż kiedykolwiek
w przeszłości.
Z kolei jeśli już prowadzisz działalność gospodarczą, to internet daje
Ci możliwość szybszego i łatwiejszego jej rozwijania, niż gdybyś to robił
bez jego udziału.
Wiem to wszystko z własnego doświadczenia. Swój pierwszy biznes
założyłem w 1996 roku, w epoce „internetowego średniowiecza”, i od tej
pory moja firma co rok notowała zyski. Nie przeszkodziły jej zawirowa-
nia związane z pęknięciem bańki internetowej w latach 80. XX wieku,
Poleć książkęKup książkę24
ZDOBY(cid:109) RYNEK
kryzysem finansowym na początku XXI wieku czy uaktualnieniami pro-
gramów firmy Google. W internecie sprzedałem swoje produkty prze-
znaczone dla czterech różnych grup odbiorców za dziesiątki milionów
dolarów. A przy okazji nauczyłem tysiące przedsiębiorców prowadzących
biznes online, jak rozpocząć i rozwijać własną działalność biznesową.
Moi kursanci i klienci zarobili na internetowej sprzedaży ponad 400 mi-
lionów dolarów (a licznik kręci się dalej).
Chociaż nie lubię się przechwalać, to z czystym sumieniem mogę po-
wiedzieć, że jestem uważany za jednego z najważniejszych ekspertów od
marketingu internetowego oraz liderów w tej dziedzinie (staram się uni-
kać słowa „guru”, ale owszem są tacy, którzy mówią o mnie „marketin-
gowy guru”).
Przekonasz się jednak, że nie zawsze tak było. Nie urodziłem się z nad-
przyrodzonymi marketingowymi umiejętnościami. Przed założeniem
swojego pierwszego internetowego interesu nigdy nie prowadziłem firmy.
Nie przeszedłem żadnego szkolenia handlowego ani nie miałem zdolno-
ści marketingowych. W gruncie rzeczy jako skautowi biorącemu udział
w corocznej zbiórce funduszy na rzecz naszej organizacji nigdy nie udało
mi się sprzedać więcej niż jednej paczki pączków (którą kupowali moi
rodzice).
Zasady si(cid:218) zmieni(cid:239)y
Nasz świat ciągle się zmienia. Sposób, w jaki się komunikujemy i funk-
cjonujemy na co dzień, zmienił się diametralnie zaledwie w ciągu kilku lat.
Żyjemy w świecie, w którym wszystko jest bardziej transparentne i w któ-
rym mamy stały dostęp do bazy klientów i tysięcy recenzji produktów kon-
kurencji. Rywalizacja o uwagę potencjalnych klientów staje się coraz
ostrzejsza, a marketingowa mgła z każdym dniem gęstnieje. Coraz więk-
szą wagę przywiązuje się do wiarygodności i zgodności opinii.
Reguły rządzące biznesem i marketingiem uległy zmianie, co dopro-
wadziło zarówno do upadku sporej liczby firm, jak i stworzenia ogromnych
możliwości dla wielu innych przedsiębiorców. Jeśli rozumiesz obowią-
zujące obecnie zasady gry, to przyciągnięcie uwagi potencjalnego klienta,
a także nawiązanie z nim relacji będzie dla Ciebie znacznie prostsze. To
właśnie o tym jest moja książka.
Poleć książkęKup książkęOjciec zajmuj(cid:200)cy si(cid:218) domem i sze(cid:258)ciocyfrowa suma w siedem dni
25
Jeżeli więc znajdujesz się na życiowym zakręcie i usilnie pragniesz za-
łożyć swój własny biznes…
Kierujesz jakimś działem czy centrum zysków w korporacji…
Jesteś przedstawicielem wolnego zawodu albo usługodawcą (na przy-
kład prawnikiem, masażystą lub wedyjskim astrologiem) i masz już do-
syć stawek godzinowych…
Prowadzisz z powodzeniem internetowy biznes, ale w sprzedaży pa-
nuje zastój, a chciałbyś, aby Twoje działania nabrały rozmachu…
A może jesteś artystą (malarzem, autorem, jubilerem lub muzykiem)
i starasz się przebić w cyfrowym świecie, aby zostać zauważony…
Tak naprawdę potrzebujesz rynkowego debiutu. Każdy cieszący się
popularnością produkt, każda odnosząca sukcesy firma czy marka za-
czynają od udanego wejścia na rynek. Nie możesz sobie pozwolić na to,
aby stopniowo i powoli zapoznawać klientów z Twoją działalnością. Po-
trzebujesz impetu i gotówki, ponieważ te dwa elementy są podstawą krwio-
obiegu każdej odnoszącej sukcesy firmy.
Czasy milionowych zarobków
Po tym, jak wprowadziłem swój produkt na rynek i zarobiłem 34 tysiące
dolarów, a Mary odeszła z pracy i postanowiła zająć się domem, mój
biznes zaczął się rozwijać. Wprowadzanie na rynek nowych produktów
wychodziło mi coraz lepiej, a moja praca dawała coraz to lepsze rezultaty.
W tamtym okresie mój najlepszy rynkowy debiut przyniósł mi dochód
w wysokości 106 tysięcy dolarów w ciągu siedmiu dni sprzedaży, a dosze-
dłem do tego, pracując w domu, nikogo nie zatrudniając i nie ponosząc
prawie żadnych kosztów
To były spokojne lata. W interesach wszystko układało się dobrze,
a moje życie osobiste i zawodowe przynosiły mi mnóstwo satysfakcji. Za-
rabiałem więcej pieniędzy, niż kiedykolwiek mogłem sobie wymarzyć,
Mary zajmowała się domem i mogła być matką „na cały etat”. Byliśmy
w stanie przeprowadzić się do mojego wymarzonego miasta Durango
w Kolorado (gdzie mogłem oddawać się pasji uprawiania wszelkiego ro-
dzaju sportów na świeżym powietrzu, takich jak kolarstwo i kajakarstwo
górskie czy narciarstwo).
Poleć książkęKup książkę26
ZDOBY(cid:109) RYNEK
Nasze życie zmieniło się po tym, kiedy w lutym 2003 roku wziąłem
udział w seminarium na temat marketingu internetowego, które odby-
wało się w Dallas w Teksasie.
Kiedy wysiadłem z samolotu w Dallas, nie myślałem, że moja działal-
ność biznesowa jest czymś nadzwyczajnym. Byłem przekonany, że wiele
osób prowadzących interesy w internecie stosowało ten sam sposób
wprowadzania produktu na rynek co ja. Mój sukces wydawał mi się osza-
łamiający, ale nie zdawałem sobie sprawy z tego, że zarobienie sześcio-
cyfrowej kwoty w siedem dni przez jednoosobową firmę będzie dla innych
tak ogromnym zaskoczeniem.
Podczas trzydniowego seminarium poznałem mnóstwo nowych ludzi
(i zawarłem kilka przyjaźni, które cenię i pielęgnuję do dziś), a także zda-
łem sobie sprawę z tego, że nikt inny nie wykorzystuje internetu w ten
sam sposób co ja. Nikt nie wprowadzał swoich produktów na rynek tak, jak
ja to robiłem, ani nie osiągał rezultatów podobnych do moich. W gruncie
rzeczy byłem zszokowany tym, że w zasadzie wymyśliłem nową metodę
marketingu — podejście, które ostatecznie jest znane pod nazwą „for-
muła wprowadzania produktu na rynek” (Product Launch Formula®).
W Dallas poznałem Johna Reese’a. To taki typ człowieka, o którym
już od pierwszej chwili spotkania wiadomo, że jest wybitnie zdolny, wtedy
jednak nie dał się jeszcze poznać szerszej publiczności. Był prawdziwym
specjalistą od marketingu internetowego, chociaż niewielu wtedy zdawało
sobie z tego sprawę.
Po seminarium utrzymywaliśmy kontakty i zaprzyjaźniliśmy się, a ja
zdradziłem mu sekret wprowadzania produktu na rynek. W 2004 roku
John wykorzystał moje metody podczas wprowadzania na rynek dwóch
swoich produktów. Pierwszym z nich było przygotowane przez niego
trzydniowe seminarium. Kwota opłat wpłaconych przez klientów wyniosła
prawie 450 tysięcy dolarów. Upewniłem się w przekonaniu, że moje tech-
niki sprzedaży sprawdzą się nie tylko w mojej skromnej działalności pole-
gającej na przygotowywaniu informacji na temat inwestycji giełdowych.
Kolejnym produktem Johna było szkolenie poświęcone sposobom ge-
nerowania ruchu na stronie internetowej — i ten debiut zmienił zasady
gry. Po 24 godzinach sprzedaży wartość zamówień wyniosła 1,1 miliona
dolarów — milion w ciągu dnia! Ta liczba jest naprawdę szokująca,
Poleć książkęKup książkęOjciec zajmuj(cid:200)cy si(cid:218) domem i sze(cid:258)ciocyfrowa suma w siedem dni
27
zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że mój przyjaciel prowadził
w domu niewielki interes, właściwie mikrofirmę, prawie bez pomocy
pracowników (wydaje mi się, że John miał do pomocy jedną osobę biorącą
udział w przygotowaniach do wprowadzenia produktu na rynek i drugą
— do obsługi klientów).
To, że wymyślona przeze mnie metoda mogła przynieść tak niepraw-
dopodobne rezultaty, wprawiło mnie w osłupienie. Jednak w czasach,
gdy publikowałem swój finansowy newsletter, a nawet gdy zacząłem od-
bierać regularne telefony od osób szukających pomocy we wprowadzaniu
na rynek swoich produktów, trzymałem się z daleka od wielkiego świata
internetowego biznesu. Byłem zadowolony ze swojego życia — miesz-
kałem w Durango, prowadziłem świetną firmę, jeździłem z dziećmi na
nartach albo rowerach górskich. Byłem szczęśliwy, że pozostałem niezau-
ważony, i nie pragnąłem znajdować się w centrum zainteresowania.
Kiedy jednak John publicznie podziękował mi za pomoc we wprowa-
dzeniu na rynek swoich produktów, ludzie coraz usilniej zaczęli namawiać
mnie, abym doradzał w tej kwestii również innym. Za namową Johna
i kilku innych osób (zwłaszcza Yanika Silvera) postanowiłem opublikować
swoje dzieło — zacząłem prowadzić szkolenia poświęcone formule wpro-
wadzania produktu na rynek.
Dzie(cid:241), w którym zmieni(cid:239) si(cid:218) marketing
Wydaje mi się, że prawdziwy sprawdzian odbył się 21 października 2005
roku, kiedy postanowiłem wystartować ze szkoleniem poświęconym
formule wprowadzania produktu na rynek, tym samym rzucając na szalę
swoją reputację (i przyszłość swojej firmy). W końcu to, czy moja metoda
jest skuteczna, miało się okazać w praktyce. Jeśli miałbym uchodzić za spe-
cjalistę od wprowadzania produktów na rynek, to lepiej, żeby wprowa-
dzenie na rynek moich szkoleń zakończyło się wielkim sukcesem.
Do tamtej pory wszystkie moje produkty z sukcesem debiutowały na
rynku i z powodzeniem pomagałem innym osiągnąć to samo, tym razem
jednak wyzwanie było większe. Stworzyłem zupełnie nowy biznes — od
zera. Moje dotychczasowe sukcesy wiązały się z przekazywaniem wiedzy
o giełdzie. Tym razem miałem uczyć ludzi, jak w internecie wystartować
Poleć książkęKup książkę28
ZDOBY(cid:109) RYNEK
z nowym produktem i firmą. Nie miałem listy dystrybucyjnej z osobami,
które zainteresowane byłyby tym segmentem rynku, a moja poprzednia
lista inwestorów giełdowych była zupełnie nieprzydatna. Nie miałem pozy-
cji eksperta w tej dziedzinie. Byłem raczej nieznany, z wyjątkiem kilku
osób, którym pomogłem we wprowadzeniu ich produktu na rynek. Nie
stanowiło to jednak dla mnie przeszkody, ponieważ wiedziałem, jak obejść
tego rodzaju ograniczenia (pokażę Ci, jak to zrobić w części poświęconej
wspólnym przedsięwzięciom).
Presja była duża, ale w tamtym czasie byłem już doświadczonym spe-
cjalistą. Sprzedaż mojego produktu zakończyła się oszałamiającym suk-
cesem. W pierwszym tygodniu sprzedaży programu zamówienia klientów
osiągnęły wartość 600 tysięcy dolarów. Dzięki temu kursowi szkolenio-
wemu błyskawicznie stworzyłem nowy biznes, zdobyłem setki nowych
klientów i listę potencjalnych odbiorców.
Wszystko wyszło w praktyce.
Od tego momentu moja działalność biznesowa nabrała szalonego tempa.
Przez lata ciągle udoskonalałem formułę wprowadzania produktu na rynek,
aż przybrała ona formę kompletnego programu szkoleniowego. Możliwe,
że mój program jest najlepiej sprzedającym się produktem szkoleniowym
w dziedzinie marketingu internetowego.
Wiele osób skorzystało z mojego programu i sporo z nich odniosło
oszałamiający sukces. Trudno ująć ich łączny sukces w kategoriach licz-
bowych, ale wiem, że moi kursanci i klienci zarobili na sprzedaży swoich
produktów ponad 500 milionów dolarów, a liczba ta rośnie każdego dnia.
Pamiętaj, że większość z nich (chociaż nie wszyscy) prowadzi małe
firmy, a nawet mikrofirmy. To nie to samo co wynoszący 500 milionów
dolarów zysk firmy Google. Sukces biznesowy wywiera ogromny wpływ
na ich życie. Wielu moich klientów powieliło mój sukces, osiągając przy-
chody ze sprzedaży równe sześciocyfrowej sumie w ciągu siedmiu dni,
a kilkoro zarobiło nawet milion dolarów.
Formuła wprowadzania produktu na rynek jest z powodzeniem sto-
sowana w każdym segmencie rynku czy dowolnej rynkowej niszy, a reje-
strowanie kolejnych dziedzin, w których została wykorzystana, stało się
moim hobby. Oto część tej listy:
Poleć książkęKup książkęOjciec zajmuj(cid:200)cy si(cid:218) domem i sze(cid:258)ciocyfrowa suma w siedem dni
29
(cid:132) porady randkowe,
(cid:132) przygotowania do testu,
(cid:132) samouczek Photoshopa,
(cid:132) doradztwo kredytowe,
(cid:132) pośrednictwo w handlu nieruchomościami,
(cid:132) żonglerka,
(cid:132) przyjęcia na wyższą uczelnię,
(cid:132) trenowanie drużyn baseballowych,
(cid:132) mieszane sztuki walki,
(cid:132) programowanie w systemie SAP,
(cid:132) robienie na drutach,
(cid:132) szydełkowanie,
(cid:132) inwestycyjne fundusze wzajemne,
(cid:132) giełda (Forex, futures, akcje itp.),
(cid:132) ujeżdżanie,
(cid:132) inwestowanie w nieruchomości,
(cid:132) lekcje gry na gitarze,
(cid:132) szkolenie lekarzy w interpretacji obrazów USG,
(cid:132) lekcje gry na fortepianie,
(cid:132) coaching biznesowy (na całym świecie),
(cid:132) zdrowa żywność,
(cid:132) surowa żywność,
(cid:132) terapia masażem,
(cid:132) romans (pisanie listów miłosnych),
(cid:132) szkolenia z rozwoju osobistego,
(cid:132) zioła lecznicze,
(cid:132) powieściopisarstwo,
(cid:132) szkolenie koni,
(cid:132) opieka nad zwierzętami domowymi,
(cid:132) medytacja,
(cid:132) trening zwinności dla psów,
Poleć książkęKup książkę30
ZDOBY(cid:109) RYNEK
(cid:132) akcesoria dla orkiestr dętych,
(cid:132) instruktaż tenisa,
(cid:132) joga,
(cid:132) trenowanie młodych piłkarzy,
(cid:132) pisanie piosenek,
(cid:132) czytanie z dłoni,
(cid:132) trening na rowerze stacjonarnym,
(cid:132) nauka o ludzkim mózgu,
(cid:132) samoobrona,
(cid:132) podróże przygodowe,
(cid:132) dekorowanie ciast.
Ze względu na długość tej listy wymieniłem tylko część jej pozycji, ale
pamiętaj, że jest ich znacznie więcej. Nie zakładaj błędnie, że w wypadku
Twojego biznesu lub rynku, na który chcesz skierować swój produkt,
formuła wprowadzania produktu na rynek się nie sprawdzi.
Moja formuła jest używana przez ludzi na całym świecie i chociaż nie
słyszałem o żadnym kliencie z Antarktydy, to z pewnością wykorzysty-
wano ją na pozostałych kontynentach. Moi klienci pochodzą z setek kra-
jów, a wspomnianą formułę stosowano w tak wielu językach, że nawet nie
jestem w stanie wszystkich wymienić.
Omawianą formułę można wykorzystać w sprzedaży wszelkiego rodzaju
produktów i w działalności każdej firmy — może ona na przykład objąć:
(cid:132) kursy internetowe,
(cid:132) kursy domowe,
(cid:132) produkty fizyczne,
(cid:132) strony oferujące członkostwo,
(cid:132) usługi internetowe,
(cid:132) usługi offline (dentyści, doradcy podatkowi),
(cid:132) sprzedaż majątku,
(cid:132) e-booki,
(cid:132) coaching,
Poleć książkęKup książkęOjciec zajmuj(cid:200)cy si(cid:218) domem i sze(cid:258)ciocyfrowa suma w siedem dni
31
(cid:132) grupy typu mastermind i networkingowe,
(cid:132) doradztwo,
(cid:132) sztuki piękne i rzemiosło artystyczne (malarstwo, jubilerstwo),
(cid:132) systemy sprzedaży B2B,
(cid:132) charytatywne zbiórki funduszy,
(cid:132) gry planszowe,
(cid:132) przyciągnięcie ludzi do kościoła,
(cid:132) nieruchomości,
(cid:132) pakiety dla podróżnych,
(cid:132) oprogramowanie,
(cid:132) aplikacje.
Chociaż powyższa lista również jest tylko częściowa, wniosek nasuwa się
jeden: zarówno moja formuła wprowadzania produktu na rynek, jak i moi
kursanci wpłynęli na zupełną zmianę sposobu sprzedaży internetowej.
To było szaleństwo. Nawet w najśmielszych marzeniach nie wyobra-
żałem sobie, do czego doprowadzi mnie mój pierwszy newsletter roze-
słany do 19 odbiorców.
Dosy(cid:202) o mnie, co z Tob(cid:200)?
Teraz już znasz historię formuły wprowadzania produktu na rynek, ale
co ona ma wspólnego z Tobą?
Czy moja formuła może się sprawdzić w Twoim wypadku? Czy możesz
ją wykorzystać do rozpoczęcia własnej działalności internetowej? A jeśli
już masz firmę, to czy formuła może Ci pomóc ją rozwijać?
Z mojego doświadczenia wynika, że dopóki nie sprzedajesz towarów
takich jak paliwo czy piasek albo nie świadczysz usług polegających na
pomocy w nagłych wypadkach (jak przykładowo ślusarz czy pogotowie
kanalizacyjne), odpowiedź na powyższe pytania brzmi: „tak”. Tylu uczest-
ników kursów szkolenia poświęconego formule wprowadzania produktu
na rynek odniosło spektakularne sukcesy w tak wielu dziedzinach, że
prawie nic mnie już nie zdziwi.
Poleć książkęKup książkę32
ZDOBY(cid:109) RYNEK
W tej książce poznasz historie kilku z nich. Spotkasz ludzi pochodzą-
cych z różnych środowisk, przedsiębiorców oferujących najdziwniejsze
produkty i będących właścicielami najdziwniejszych firm. Takich przedsię-
biorców jak Susan Garrett, która prowadzi treningi zwinności dla psów.
Zaczęła stosować formułę wprowadzania produktu na rynek jako inter-
netowa nowicjuszka, a udało jej się stworzyć odnoszący wielkie sukcesy
biznes. Z kolei John Gallagher sprzedaje produkty związane ze zbiera-
niem jadalnych i leczniczych ziół oraz roślin. Zanim John wystartował ze
swoim pierwszym produktem, dostawał z opieki społecznej bony żyw-
nościowe — teraz ma biznes przynoszący sześciocyfrowe dochody. Will
Hamilton, który sprzedaje materiały instruktażowe do gry w tenisa, wy-
korzystał moją formułę do zbudowania dostatecznie silnej marki, dzięki
czemu dzisiaj jest partnerem dla czołowych profesjonalnych tenisistów.
Historie tych ludzi mogą się wydawać jak z bajki, możesz też pomyśleć,
że są byt skomplikowane albo nieosiągalne. Cóż, trzymaj się mnie, a prze-
konasz się, że zastosowanie mojej formuły wcale nie jest skomplikowane,
i dowiesz się, jak i dlaczego może sprawdzić się w Twoim biznesie.
Książka zorganizowana jest w taki sposób, aby jej treść miała logiczną
kolejność.
Pierwszych pięć rozdziałów poświęconych jest podstawowym poję-
ciom, takim jak ogólny zarys procesu wprowadzania produktu na rynek,
listy dystrybucyjne, bodźce mentalne oraz serie listów sprzedażowych.
W kolejnych trzech rozdziałach przeprowadzę Cię przez cały proces
wprowadzania produktu na rynek, łącznie ze zwiastunem zapowiedzi, za-
powiedzią wprowadzenia produktu na rynek oraz otwarciem koszyka.
Z ostatnich sześciu rozdziałów dowiesz się, jak dostosować formułę
wprowadzania produktu na rynek do swojego sposobu życia i prowadzenia
biznesu, na czym polega wprowadzanie produktu na rynek od zalążka
(w wypadku gdy zaczynasz od zera) i wspólne przedsięwzięcie (gdy chcesz
przeprowadzić proces wprowadzenia produktu na rynek na wielką skalę).
Żeby jednak rozwiać wszelkie niejasności, chcę zaznaczyć, iż nie twier-
dzę, że zastosowanie formuły wprowadzania produktu na rynek jest łatwe
albo automatyczne. Oczywiście wymaga to pracy — tak jak podkreśliłem
na wstępie, moja formuła nie opiera się na schemacie „jak szybko się
wzbogacić”.
Poleć książkęKup książkęOjciec zajmuj(cid:200)cy si(cid:218) domem i sze(cid:258)ciocyfrowa suma w siedem dni
33
Fakty są takie, że tysiące ludzi zakłada mały, ale niezwykle zyskowny
biznes w internecie. A z moją formułą może z powodzeniem wprowadzić
swój produkt (albo w ogóle swój biznes) na rynek, generując prawie na-
tychmiastową sprzedaż i nadając swoim działaniom odpowiedni rozmach.
Czy to brzmi zachęcająco? Jesteś gotowy do działania?
W drugim rozdziale omówię podstawową strukturę formuły wprowa-
dzania produktu na rynek, a następnie wyjaśnię, dlaczego jest tak re-
wolucyjna oraz sprawdza się w tak wielu dziedzinach i w wypadku tak wielu
zupełnie różnych produktów.
Wkrótce poznasz zwariowaną historię o tym, jak w godzinę zarobiłem
ponad milion dolarów :-)
Jeszcze jedno: odwiedź stronę internetową http://thelaunchbook.com/
member, aby uzyskać dostęp do dodatkowych materiałów oraz szkolenio-
wych filmów wideo towarzyszących niniejszej książce.
Poleć książkęKup książkę34
ZDOBY(cid:109) RYNEK
Poleć książkęKup książkę
Pobierz darmowy fragment (pdf)