Darmowy fragment publikacji:
1
Autor: Katarzyna Górska
Grafika i projekt okładki: Katarzyna Górska
Fotografia autorki: Agnieszka Wywiał
Korekta: Grażyna Dobromilska
Skład i łamanie: Grażyna Dobromilska
© Copyright by Katarzyna Górska e-bookowo
Wydawca: Wydawnictwo internetowe e-bookowo
www.e-bookowo.pl
Kontakt: wydawnictwo@e-bookowo.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie, rozpowszechnianie części lub całości
bez zgody wydawcy zabronione
Wydanie II 2011
ISBN 978-83-62480-26-5
3
Katarzyna Górska jest doradcą życiowym i trenerką rozwoju
osobistego. Studiowała Stosunki Międzynarodowe oraz psycho-
tronikę w Krakowie. Jej umiejętności w połączeniu ze sprawdzo-
nymi technikami oraz doświadczeniem owocują wiedzą, którą
dzieli się z innymi kobietami w swoich dwóch książkach.
Poza pracą w agencji reklamowej zajmuje się dystrybucją natu-
ralnych suplementów diety:
http://oczyszczanie-organizmu-z-toksyn.pl/
oraz masażami:
http://relaks.superfood.pl/
i usługami doradczymi wykonywanymi za pomocą tarota i chi-
romancji: http://relaks.superfood.pl/index.php/zapytaj.
Warto skorzystać z jej doświadczeń i wiedzy :-)
4
Wydawca, Grażyna Dobromilska
Opinie:
Przyznam szczerze, że od kilku lat znam autorkę tej książki.
W tym czasie miałam okazję zaobserwować, jak bardzo się roz-
winęła. Zauważyłam, że stała się bardziej kobieca i subtelna.
Zaczęła rozwijać swoje pasje i otwarcie o nich mówić. W pracy
nabrała pewności siebie, a nowe zawodowe wyzwania nie stano-
wią już dla niej problemu.
To, co napisałam wyżej, świadczy tylko o tym, że sama Kasia
jest żywym przykładem skuteczności tego, o czym jest ta książ-
ka. Wszystkie rady ze swojej książki przetestowała na sobie
i dzisiaj jest nowoczesną, twardo stąpającą po ziemi kobietą.
Książka jest napisana bardzo lekko i swobodnie, myślę, że jej
treść trafi do każdej współczesnej kobiety. Nieważne, czy masz
faceta, męża, czy jesteś singielką, bo każda z nas znajdzie w niej
coś dla siebie. Moje ulubione zdanie z tej książki będzie od dzi-
siaj moim życiowym mottem: Sukcesem kobiety jest to, że czuje
się dobrze sama ze sobą i nikogo do tego nie potrzebuje. Liczę,
że podobnie jak ja, każda z was po przeczytaniu tej książki będzie
chciała osiągnąć swój „Mały/Wielki Sukces”.
Justyna Dugiełło
Zgadzam się w 100 z tym, co autorka napisała w książce.
Szkoda, ze człowiek zawsze sobie uświadamia niektóre rzeczy
po fakcie, ale widocznie tak musi być, aby ten temat dogłębnie
zrozumieć, czegoś się nauczyć i wybrać lepiej następnym razem.
Po rozstaniu z chłopakiem analizowałam swoje postępowanie.
Gdzieś kiedyś przeczytałam, że „it’s not him, it’s You”. Znaczy,
że ja jestem powodem nieudanego związku. Tak, jak autor-
ka pisze w książce, jest dużo w nas złości, bólu, nie potrafimy
wybaczać i nosimy ten ciężar i przenosimy na kolejne związki,
dlatego uważam, że ćwiczenia zawarte w książce są tak istot-
ne. Gdy kobiety są zagubione i mają niską samoocenę, to tracą
5
kontakt z rzeczywistością i zamiast spokojnie przeanalizować
postępowanie mężczyzny i odejść, póki jest jeszcze czas, przy-
mykają oko na różne rzeczy, wybaczają i pozwalają się źle trak-
tować. Faceci przejmują kontrolę i nas wykorzystują. A chodzi
o to, jak autorka pisze, abyśmy to my miały kontrolę i stały się
silnymi, pewnymi siebie kobietami, które będą potrafiły zdobyć
cudownego mężczyznę i uczynić swoje życie pięknym.
Joanna Fusiek
Szczery i rozbrajająco prawdziwy poradnik dla kobiecego serca
i duszy. Książka obnaża ze słabości , lecz zarazem dodaje upra-
gnioną nadzieję. Ukazuje prawdziwe oblicze kobiety, wrażliwej
i silnej, skorej do rozwoju osobistego i duchowego. Wnikliwie
rozkłada wybrane sytuacje życiowe i pułapki dnia codziennego
na części pierwsze i konstruktywnie wskazuje korzystny kieru-
nek działania, jak również przekazuje metody radzenia sobie
z nimi. Książka skierowana zarówno do młodej dziewczyny
na początku swojej drogi życiowej, jak również do matki
z dzieckiem borykającej się z potrzebą ponownego zdefiniowa-
nia swojej osoby i życia w obliczu trudności życia rodzinne-
go. Zdecydowanie polecam tę książkę kobietom, które pragną
odzyskać równowagę, siłę i pewność w działaniu oraz tym, któ-
re poszukują odpowiedzi na nurtujące je pytania i wątpliwości
w sferze życiowej i sercowej.
Katarzyna Meus
6
Wstęp
Wyobraź sobie gorący, letni poranek. Siedzisz w restauracyjnym
ogródku, popijasz wodę i upajasz się słońcem. Czytasz swoje
ulubione czasopismo, uśmiechasz się do siebie i nagle czujesz,
że ktoś Ci się przygląda. Podnosisz wzrok i widzisz, jak dwóch
przystojnych mężczyzn patrzy w Twoim kierunku. Nie czujesz
wstydu ani zdziwienia. Uśmiechasz się do nich i czytasz na-
dal. Po minucie jeden z mężczyzn podchodzi do Ciebie i pyta,
czy nie mogłabyś go oprowadzić po mieście, ponieważ dopiero
dziś przyjechał.
Niemożliwe? Nieprawdopodobne? Takie rzeczy w rzeczywi-
stości się nie zdarzają?
Przyszło Ci to na myśl? Co jeszcze? Może:
Takie sytuacje zdarzają się tylko naprawdę pięknym kobietom.
Mnie nigdy nie przydarzy się taka historia.
Nikt na mnie nie zwróci uwagi.
Bzdura!
Dzięki tej książce nigdy więcej nie pomyślisz tak o sobie. Twoje
postrzeganie siebie samej drastycznie się zmieni. Nieważne,
czy jesteś brunetką, czy jesteś ruda, czy jesteś może zbyt chuda
czy puszysta, piegowata czy niska. To nie ma znaczenia. Będziesz
potrafiła zdobywać i uwodzić facetów.
Wyobraź sobie, że siedzisz ze swoim wspaniałym partnerem
w samolocie. On zrobił Ci niespodziankę na urodziny i zabie-
ra Cię do Paryża. Patrzy na Ciebie, uśmiecha się, przytula Cię
i mówi Ci do ucha: „Kocham Cię”. Minęły już ponad trzy lata,
a Twój ukochany nadal szaleje za Tobą i nosi Cię na rękach.
Jesteś bardzo szczęśliwa.
8
Może pomyślałaś: takie rzeczy zdarzają się tylko w roman-
tycznych filmach. Takie sytuacje to bajki, a nie rzeczywistość.
Co jeszcze pomyślałaś?
Stop!
Czas, abyś skończyła z takim myśleniem. Czas przyciągnąć
partnera, o którym zawsze marzyłaś. Jesteś ciekawa, jak to zro-
bić? Mam taką nadzieję, że już nie możesz doczekać się, aby po-
znać sekret, jak zdobyć faceta. Jak go oczarować i jak sprawić,
by ciągle za Tobą szalał.
Gotowa?
No to zaczynamy.
Chciałabym na początku, żebyś poznała niezwykłą kobietę,
która przyciągała wzrok mężczyzn i działała na nich jak magnes.
Tą kobietą była Kleopatra, o której na pewno wiele słyszałaś.
Postać Kleopatry fascynowała ludzkość przez wieki. Kochanka
Cezara i Antoniusza stała się bohaterką ponad 50 filmów i nie-
zliczonych utworów literackich. Była postacią niezwykłą –
wykształcona, kipiąca energią, ale czy wiesz, że była daleka
od ideału kobiecego piękna? „Autorzy rzymscy opowiadali
o inteligentnej i charyzmatycznej Kleopatrze, kobiecie z uwo-
dzicielskim głosem, nigdy jednak nie wspominali, że była
piękna”, twierdzi Lindsay Allason-Jones, dyrektorka Muzeum
Archeologicznego Uniwersytetu w Newcastle. I faktycznie,
Kleopatra nie była wcale taką pięknością, jak się powszechnie
uważa, jej uroda należała raczej do dość przeciętnych. Posiadała
jednak niezwykły intelekt oraz seksapil, dla którego tracili głowy
najwięksi z ówcześnie żyjących mężczyzn.
Spytasz, jak to możliwe? Jak kobieta z przeciętną urodą mogła
mieć aż taki wpływ na mężczyzn? Może znowu pomyślisz: ta-
kich kobiet jest mało, była bogata i miała wpływy, ale czyżby na
pewno?
A może masz takie koleżanki, które nie są zbyt urodziwe,
a niesamowicie przyciągają do siebie mężczyzn? I nie piszę tu
9
o tych młodych dziewczynach, które oprócz krótkotrwałej przy-
jemności nie potrafią nic dać z siebie. Piszę o kobietach, które
nie powalają urodą, a mimo wszystko mają duże powodzenie
u mężczyzn.
Zastanawiałaś się, co sprawia, że kobieta przyciąga mężczyzn?
Co tak naprawdę kręci mężczyzn w kobietach? Co sprawia,
że kobieta jest interesująca i przykuwa uwagę, pomimo tego,
że nie jest zbyt urodziwa? Jak to się dzieje, że kobieta postrzega-
na jest jako niezwykle seksowna?
Cóż, dla każdego to może być inna cecha, to sprawa subiek-
tywna, ale dla większości to coś nieopisanego, nieuchwytnego,
nie nazwanego wprost. Ta nieokreśloność to pewna aura, która
otacza daną osobę. To sposób, w jaki ktoś się śmieje, odgarnia
kosmyk włosów, chodzi, mówi, pije kawę czy ubiera się. Te ce-
chy tworzą kobietę jako całość, pozwalają patrzeć na nią w inny
sposób. O tym, że kobieta postrzegana jest jako osoba seksowna,
nie decydują cechy rejestrowane wprost, jak ładna buzia, figura
czy dłonie. Bardzo często bywa tak, że osoby na pierwszy rzut
oka uważane za mało atrakcyjne uchodzą na niezwykle seksow-
ne. To, co naprawę przykuwa uwagę i postrzegane jest jako
niezwykle atrakcyjne dla facetów, to sposób, w jaki kobie-
ta myśli sama o sobie. To, jak postrzega siebie. To, jak patrzy
na siebie. To, co uważa na swój temat. Zdziwiona? Ale to jest
właśnie największy sekret magnetyzmu i seksapilu.
W tej książce zdradzę Ci sposoby, jak stać się kobietą, która
myśli i czuje, że jest niesłychanie seksowna, atrakcyjna i piękna.
Będą to pewne etapy, przez które musisz przejść, aby osiągnąć
swój cel. To będzie etap oczyszczania, wzmacniania, odkrywa-
nia i przyciągania. Te etapy są po to, byś stała się kobietą, która
zdobędzie wymarzonego partnera, i przede wszystkim po to, byś
fascynowała go przez cały czas, a nie tylko na początku zna-
jomości. Aby się tak stało, musisz poświęcić czas na odkrycie
i poznanie siebie. Obiecuję Ci, że wysiłek i czas, który sobie po-
święcisz, opłaci Ci się.
10
Udostępniam Ci przez tę książkę nie tylko wiedzę, ale również
otwieram przed Tobą moje uczucia, doświadczenia, część mojego
życia, część siebie. Przebijaj się przez nią, jak przez swoje wnętrze
– powoli, z zaciekawieniem, lekkim podnieceniem. Odkrywaj się
przed sobą i poczuj, jakie to cudowne uczucie, kiedy pozytywna
energia po prostu Cię unosi i sprawia, że czujesz się niezwykle.
Daj się porwać w podróż swojego życia i zaskocz samą siebie.
Odkryj siebie. Odkryj swój seksapil.
11
Fragment rozdziału I
1
Chciałabym Cię prosić, abyś zaczynając od dzisiejszego dnia,
zadała sobie pytania:
- Czy mam do siebie dziś o coś pretensje?
- Co mi się dziś nie udało ?
- Co mogę zaliczyć do swoich dzisiejszych porażek lub błę-
dów?
Czemu proszę Cię, abyś zadała sobie akurat takie pytania?
Czemu masz nie przypominać sobie miłych zdarzeń i tego,
z czego jesteś dumna? Dlatego, że na to przyjdzie jeszcze czas,
a obecnie skupiasz się na tej części siebie, do której rzadko za-
glądasz.
Jeśli dziś nie przypominasz sobie nic, z czego nie jesteś zado-
wolona, albo jeśli zapisałaś już kilka zdań, to idź dalej i przypo-
mnij sobie:
- O co ostatnio miałaś do siebie pretensje?
- Co Ci się ostatnio nie udało?
- Co zaliczasz ostatnio do swoich niepowodzeń?
Wyrzuć z siebie na kartce papieru wszystkie sprawy, emocje
i uczucia, które były przez ostatni czas w Tobie i które sprawiały,
że czułaś się niekomfortowo. Ważne, byś była ze sobą szczera
i nie ukrywała swoich odczuć i myśli.
Kiedy przebrniesz przez ten etap, cofnij się do przeszło-
ści, nawet do dzieciństwa, i zdaj sobie pytania:
- Czy coś mi się nie udało kiedyś?
- Czego nie osiągnęłam kiedyś w przeszłości?
- Co mi się nie udało w dzieciństwie?
- Czy mam do siebie o coś pretensje, co wydarzyło się dawno
temu?
- Czy popełniłam jakiś błąd kiedyś, który do dziś pamiętam?
Pozwól sobie przez odpowiedzi na te pytania na dotarcie
do najgłębszych, zapomnianych wspomnień oraz pomyśl, jak się
w tych konkretnych chwilach czułaś.
17
Wystarczy te wspomnienia uważnie obejrzeć, przypomnieć so-
bie, co się wtedy stało. Spróbuj przypomnieć sobie, jakie decyzje
wtedy podjęłaś i jakie to miało skutki.
Zapytasz, ale po co mi jest to potrzebne?
Jest kilka odpowiedzi na to pytanie:
- Wyrzucając przeszłe, niemiłe zdarzenia i uczucia z nimi zwią-
zane, stajesz się od nich wolna.
- Uwalniasz się od pewnych schematów myślowych, które Twój
umysł stworzył, by powielać zachowania z przeszłości.
- Wyzwalasz się spod destruktywnych własnych ograniczeń,
którymi mogłaś nasiąknąć przez lata.
- Będziesz bardziej świadoma samej siebie, będziesz świadoma
tego, czemu popełniałaś błędy, i znajdziesz ich źródło.
Oczywiście, że jest to pewna nowość. Nie spotykasz się z tym
na co dzień. Nikt nigdy nie nauczył Cię, jak należy szukać głę-
bi własnego Ja, tak, żeby Ci ono służyło. Oszukujesz się, kiedy
myślisz, że Ty nie masz z czym walczyć. Każda z nas kiedyś
zrobiła coś, czego żałuje. W jakiś sposób każde takie zdarzenie
rzutuje na Twoje późniejsze wybory, myślenie, postępowanie,
a przede wszystkim, rzutuje na to, jak jesteś postrzegana.
Nawet możesz się nie domyślać, z czego mogą wynikać Twoje
zachowania, jak bardzo pewne emocje utrwalone w przeszło-
ści mogą odzwierciedlać się w Twoim obecnym życiu.
Kiedy już wypiszesz wszystko i przypomnisz sobie o wszyst-
kich wydarzeniach z przeszłości i teraźniejszości, przyjrzyj się
tym odpowiedziom. Zastanów się, jak zachowujesz się, kiedy
jesteś postawiona przed podobnymi sytuacjami w życiu.
18
Zadaj sobie kolejne pytania:
- Czy nie powielam swoich błędów?
- Czy kiedy czuję jakąś konkretną emocję, reaguję standardo-
wo?
- Jak się zachowuję, kiedy odczuwam strach, ból, smutek, od-
rzucenie, upokorzenie, złość?
Kiedy moja przyjaciółka odpowiedziała sobie na te ostanie
pytania, zrozumiała, że tak naprawdę jej zachowania wynikały
z pewnych reakcji z przeszłości.
Monika, bo o niej mowa, zaczęła mieć duże problemy w pracy,
gdyż nie radziła sobie z presją czasu i zadaniami, które powin-
na była wykonać. Ogarniał ją strach i zamiast ją mobilizować,
dosłownie ją paraliżował. Nie zawsze tak było. Wcześniej efek-
tywnie radziła sobie ze wszystkimi obowiązkami, a ewentualny
strach zmieniał się w energię i motywację do działania. Monika
miała coraz więcej problemów w pracy, a im więcej problemów
przybywało, tym większy strach w niej narastał i nie potrafiła się
wtedy ani ruszyć, ani myśleć, tylko siedziała nieruchomo, wpa-
trując się w ekran monitora. Mówiła wtedy do siebie: „jestem
do niczego”, „niczego nie potrafię zrobić jak należy”, „jestem
za słaba”. Zaczęła mieć żal do siebie, złościła się na siebie
i ostro się karciła.
Kiedy opowiedziała mi o swoich problemach, zaproponowa-
łam jej ćwiczenia oczyszczenia. Początkowo podchodziła do tego
sceptycznie i niechętnie. Miałam wrażenie, że spotykając się
ze mną, chciała się po prostu „wygadać” oraz uzyskać kon-
kretną radę. Wyjaśniłam jej, że ona sama musi podjąć działanie
i dowiedzieć się, dlaczego tak reaguje, a ja, choć chciałam, nie
potrafiłam tego zrobić. Po tygodniu zadzwoniła do mnie i po-
prosiła o konkretne wskazówki dotyczące ćwiczeń. Wzięła kilka
dni urlopu, żeby wypocząć, i przy okazji postanowiła wypróbo-
wać rytuały na sobie. Kiedy się spotkałyśmy, opowiedziała mi,
że po pierwszym ćwiczeniu zrozumiała, skąd wziął się u niej strach
i przede wszystkim, dlaczego tak na niego reagowała.
19
Dwa miesiące wcześniej przy wypłacaniu pieniędzy z bankoma-
tu została zaatakowana. Ktoś przyłożył jej nóż do gardła i okradł.
Przypomniała sobie, że wtedy znieruchomiała i długo jeszcze sta-
ła przed bankomatem, będąc śmiertelnie przerażona. Zrozumiała,
że za każdym razem, kiedy odczuwa strach, powracają do niej
emocje tamtego wieczora. Zrozumiała, że gdzieś głęboko ma
do siebie pretensje, że nic wtedy nie zrobiła, nie zareagowała,
choć wiedziała, z drugiej strony, że nie mogła nic zrobić. Po dru-
gim ćwiczeniu zupełnie pozbyła się wszystkich pretensji do sie-
bie i wybaczyła sobie wszystkie ostatnie zachowania. Monika
dzięki temu, że zrozumiała swoje zachowania, stała się bardziej
świadoma siebie, potrafiła znaleźć źródło swoich problemów
i poradzić sobie z nimi. Nie potrafiła ich wcześniej rozwiązać,
ponieważ nie znała ich przyczyn. Po urlopie wróciła do pracy nie
tylko wypoczęta, ale również z poczuciem komfortu i uwolnienia,
które odczuła jako spokój oraz wewnętrzną harmonię. Nigdy po-
tem nie miała już żadnych problemów w pracy, wręcz przeciwnie,
stała się bardziej kreatywna i zorganizowana. Wszelkie proble-
my kojarzyła raczej z wyzwaniem i szansą, a nie, jak poprzednio,
ze strachem.
Odkrywając swoje wnętrze, pozwalasz sobie na lepsze, peł-
niejsze życie. Bramą do niego jest uświadomienie sobie swo-
ich blokad, zerwanie z błędami przeszłości i uwolnienie się
od swoich ograniczeń.
Od Ciebie zależy, co zrobisz ze swoim życiem. Możesz, oczy-
wiście, moje słowa przeczytać i nie wprowadzić żadnej zmiany.
Możesz dalej tkwić w starych ograniczeniach. Możesz się nie roz-
wijać. Możesz nie iść do przodu. Możesz nie stawać się kobietą,
jaką chcesz być. Ale wierzę i liczę na to, że kupiłaś tę książkę,
żeby coś jednak zmienić w swoim życiu, żeby było Ci lepiej,
żebyś trafniej podejmowała wszelkie decyzje i abyś potrafiła
łatwiej kierować swoim życiem.
20
Zbytecznym śmietnikiem jest chowanie urazy, złość, brak wy-
baczenia oraz nieużyteczne, ograniczające przekonania. Wiele
osób wchodzi w cudowny dzień dzisiejszy, targając na plecach
wór z odpadkami wczorajszej złości, zeszłorocznej niechęci, ze-
szłotygodniowej urazy. Tak jakby miało im się to do czegoś przy-
dać Przebrani w szmaty własnych ocen, nieobmyci z potu złości i
urazy nie mają nawet siły dostrzec cudowności dnia dzisiejszego
/M. Bennewicz/
Z mojego doświadczenia wynika, że po jednym razie pełnego
wybaczania danej osobie nie odczujesz już nigdy żadnej złości,
a cały żal i pretensje znikną bezpowrotnie. Czasem jednak takie
wybaczanie nie wystarcza i to szczególnie, jeśli dana osoba zra-
niła nas bardzo głęboko.
Częściej się jednak zdarza, że sama sobie wmawiasz, że prze-
baczyłaś danej osobie, a w rzeczywistości nadal żywisz do niej
urazę. Najczęściej objawia się to w momencie, kiedy bardzo się
zdenerwujesz, kiedy jesteś zła na kogoś albo na coś. Prawda jest
taka, że druga osoba ożywia w nas poczucie krzywdy, któ-
rego doznaliśmy kiedyś w przeszłości. Jeśli do końca się nie
oczyścisz, to ta krzywda będzie wychodziła w momentach, kiedy
będziesz odczuwała gniew.
Ćwiczenie (radzenie sobie ze złością)
Na początek, aby poznać przyczyny Twojego zdenerwowania,
przyjrzysz się swojej złości.
Załóż dziennik, w którym będziesz zapisywała każdą sytuację,
która Cię zdenerwuje. Pod nią odpowiedz sobie na następujące
pytania:
- Co mnie zdenerwowało?
- Jakie miałam wtedy myśli?
- Jakie uczucia mi towarzyszyły?
- Co mi odebrała ta sytuacja? Co mi dała?
28
- Czy ta sytuacja wyrządziła mi jakąś krzywdę?
- Jakie potrzeby tej sytuacji mi towarzyszyły?
Wyobraź sobie tylko, że gdy odpowiesz sobie na te pytania,
zrozumiesz swoje emocje i swoje zachowanie. Z czasem będzie
niewiele sytuacji, które będą w stanie wyprowadzić Cię z równo-
wagi.
Każda złość bowiem ma swoje przyczyny w jakiejś sytuacji
z przeszłości i kiedy się jej pozbędziesz u źródeł, to ona nigdy
więcej do Ciebie nie powróci.
Możesz tego dokonać w bardzo prosty sposób. Kiedy już odpo-
wiesz sobie na powyższe pytania i uświadomisz sobie przyczynę
Twojej reakcji, skup się na uczuciu gniewu i wyrzuć go z siebie.
Pierwszym krokiem jest opisanie w swoim dzienniku swojej zło-
ści i frustracji, która jest przyczyną Twojego dyskomfortu. Opisz
dokładnie, co w danym zdarzeniu najbardziej Cię zdenerwowa-
ło.
Opisując swój gniew, zadaj sobie dodatkowo pytania:
- Co dana sytuacja przypomina mi z przeszłości?
- Jakie zachowanie osoby najbardziej mnie zezłościło? (jeśli
uczestniczyły w nim inne osoby)
Odpowiadając na te pytania, może uświadomisz sobie jakąś
osobę, która zachowała się w podobny sposób kiedyś w stosunku
do Ciebie, albo uświadomisz sobie konkretne uczucie i przypo-
mnisz sobie, że kiedyś się już tak czułaś.
Moja znajoma Agata miała problemy z opanowaniem ner-
wów za każdym razem, kiedy jej szef zwracał jej na coś uwagę.
Na samym początku złość wyładowywała na sobie samej, paląc
papierosy, oraz na najbliższych współpracownikach. Z czasem
doszło do tego, że gdy jej szef mówił jej, co mu się nie podoba
29
w jej pracy, wściekała się do tego stopnia, że nawet jemu nie
szczędziła przykrych słów. Po chwili się uspokajała i przeprasza-
ła wszystkich, ale coraz ciężej się z nią pracowało i ona wiedzia-
ła o tym doskonale. Zdawała sobie sprawę, że jeśli nie poradzi
sobie jakoś z tym problemem, to będzie musiała pożegnać się
z pracą.
Gdy założyła dziennik, analizując swoje zachowania, zaczęła
pozbywać się złości i wtedy zdała sobie sprawę, że słowa jej szefa
drażniły ją dlatego, że podświadomie przypominały zachowanie
jej ojca. Całe życie ciągle ją krytykował i poprawiał i, niestety,
nigdy nie chwalił.
Agata nie otrzymała nigdy akceptacji od ojca, dlatego tak trud-
no radziła sobie z nieprzyjemnymi uwagami innych osób. To był
dla niej pierwszy krok, w którym uświadamiając sobie przyczynę
swojego agresywnego zachowania, mogła skupić się na wybacze-
niu ojcu jego wszystkich błędów, które ją tak bolały.
Za złością kryje się wiele uczuć, dlatego, kiedy chcesz napraw-
dę pozbyć się jej, potrzebujesz rozłożyć ją na czynniki pierwsze.
Po opisaniu swojej złości i zadaniu pytań, opisz cały ból, który
czułaś w związku z daną sytuacją. Zacznij od słów: „Boli mnie
to, że...” Zacznij od sytuacji, która zdarzyła się niedawno, i opisz
również wydarzenie, które było jego przyczyną. Wystarczy kil-
ka zdań, a poczujesz, jak pozbywasz się całego bólu związanego
z tą sytuacją, jakby z balonika uszło ciężkie powietrze, a Ty zosta-
jesz z uczuciem spokoju i odprężenia.
Następnym krokiem jest zmierzenie się z Twoim smutkiem.
Zdanie zacznij od słów: „Smutno mi, że…” Kolejną emocją, któ-
rą wyrzucisz z siebie, jest strach i żal. W związku z tym zaczynasz
zdanie od: „Boję się tego, że...” oraz „Mam żal o to, że…”
Jeśli już wszystkie te uczucia wyrzucisz z siebie, skup się
na zrozumieniu całej sytuacji. Napisz, że rozumiesz swoje zacho-
wanie. Jeżeli jakaś osoba towarzyszyła Ci w tym zdarzeniu, spró-
buj skupić się też na niej i ją zrozumieć. Popatrz z perspektywy
tej osoby i spróbuj zobaczyć, jakie potrzeby nią kierowały.
30
Po tych wszystkich ćwiczeniach poczujesz, że zrzuciłaś
ze swojej duszy ciężar cierpienia i bólu. Będziesz potrafiła pa-
nować nad swoimi emocjami i odkryjesz swój piękny świat we-
wnętrzny i skarby, które w sobie trzymasz. Jak pisał Jung: Nigdy
nie staniesz się posiadaczem własnych skarbów, jeśli będziesz
trzymał się z dala, jeśli będziesz biegał w kółko, jak dziki pies.
33
Fragment rozdziału II
1
W ciągu półtora tygodnia Kinga zaczęła pracować nad sobą.
Zaczęła próbować nowych rzeczy, poszła na pilates i na jogę.
Wybrała się na wspinaczkę, a w weekend pojechała w góry.
Przez dwa dni wędrowała po Tatrach i zdobywała nowe szczy-
ty. Przypomniała sobie, jaką czuła radość i satysfakcję, kiedy
pokonywała kolejne kilometry. Kiedy wróciła po weekendzie
do miasta, czuła się, jak nowo narodzona, jakby właśnie wróciła
z dwutygodniowego urlopu. W tygodniu wybrała się na warsztaty
rozwoju osobistego, a pod koniec tygodnia pojechała do stadniny
koni, gdyż zawsze chciała nauczyć się jeździć konno.
Jej mąż Andrzej był zachwycony, gdy zobaczył Kingę po swoim
przyjeździe do domu. Była uśmiechnięta, zrelaksowana, po pro-
stu, piękna. Gdy podzieliła się z nim wrażeniami z pobytu w gó-
rach i opowiedziała o nowych pasjach, wspólnie ustalili podział
obowiązków tak, żeby Kinga kilka razy w tygodniu miała czas na
swoje zajęcia. Wszyscy na tym zyskali. Jej synowie mieli spokoj-
ną, wypoczętą mamę, a mąż zadbaną, pewną siebie kobietę, która
była zadowolona z życia i tryskała energią.
***
Mąż Edyty nie był tak wyrozumiały, jak mąż Kingi. Kiedy po-
stanowiła wrócić na swoje ukochane studia, nie chciał jej pomóc,
by mogła je skończyć, dlatego postanowiła podjąć pracę,
a w weekendy uczęszczać na zajęcia. Dzięki pracy mogła sobie
pozwolić na wynajęcie opiekunki do dziecka na weekendy i dodat-
kowo miała pieniądze na swoje potrzeby. Dzięki studiom czuła,
że znalazła swoje miejsce w życiu i że ma jakiś cel. Miała mnóstwo
energii, była ciągle uśmiechnięta i czuła się spełnioną kobietą.
Niestety, wiele kobiet nie dostaje takiej szansy od życia, jaką
dostała Kinga. Żyją ciągle w biegu, tracąc powoli swój cenny
czas. Wiele kobiet również nie ma w sobie tyle samozaparcia,
ile miała Edyta, i dalej trwają w nudnych, codziennych obowiąz-
kach, nienawidząc powoli swojego życia.
43
Postanów być tak silna i zdecydowana, jak Kinga i Edyta, i nie
uciekaj od siebie, od swoich potrzeb i pragnień. Znajdź dla siebie,
oprócz pracy i obowiązków, jakieś zajęcie, które będzie Cię inspi-
rować. Bądź twórcza, pomysłowa i świadoma siebie. Odkrywaj,
co Cię pobudza, nakręca i dodaje sił. Gdy to zrobisz, wkrótce
odczujesz, jakie to cudowne uczucie, gdy obudzi się w Tobie chęć
rozwijania się i próbowania nowych rzeczy , na które nie mogłaś
się wcześniej zdobyć. Będzie przepełniała Cię radość, zadowole-
nie, wypełnisz się energią, odwagą i wiarą w siebie.
Kiedyś moja przyjaciółka Kasia zwierzyła mi się, że kiedy ktoś
prawi jej komplementy, to ona słyszy w sobie taki negatywny
głos: „a, ona przesadza”, „mówi tak, bo mnie lubi”, „myśli tak,
bo jest zakochany”. Bardzo chciała pozbyć się tych myśli, ale
kompletnie nie wiedziała, jak. Chwilę dyskutowałyśmy o tym,
skąd mogą brać się takie głosy u niej i jak sprawić, żeby zaczęła
przyjmować miłe słowa bez cienia wątpliwości. Wspólnie do-
szłyśmy do wniosku, że nawet najprzystojniejszy facet mówiący
kobiecie, że jest cudowna, wspaniała, wyjątkowa, nie sprawi,
by była o tym przekonana, jeśli sama w to nie uwierzy. Po spo-
tkaniu zaczęłam się zastanawiać, od czego zależy to, w co wie-
rzymy na swój temat. Zaczęłam zadawać sobie pytania: czemu
w niektóre opinie wierzymy od razu, a niektóre odrzucamy nie-
mal natychmiast? Dlaczego sami stwarzamy sobie ograniczenia
i skąd one wynikają?
Tak naprawdę, pytaniom nie było końca.
Potem zaczęłam zadawać sobie inne pytania:
- Jak siebie postrzegam? W negatywnym czy pozytywnym
świetle?
- Co myślę o sobie? Myślę częściej źle o sobie czy dobrze?
- Wierzę w siebie?
- Jestem atrakcyjna?
- Jestem inteligentna?
- Czy zawsze się sobie podobam?
- Czy jestem taka, jaka chcę być?
44
I jedno z najważniejszych:
- Czego mi brakuje, by stać się taką kobietą, jaką bym chciała
być?
Zauważyłam, że wiele z tego, co sądzę na własny temat, nie jest
tylko moją opinią, ale to, jak postrzegam siebie, zależy również
od innych osób.
Chcesz przekonać się, jak jest u Ciebie? Proponuję, abyś sobie
również zadała powyższe pytania i zastanowiła się nad odpowie-
dziami. Zastanów się, dlaczego sądzisz tak o sobie i z czego tak
naprawdę wynikają Twoje przekonania na temat samej siebie.
Możliwe, że odkryjesz, że nadal w środku jesteś dziewczyną,
która czuje się zmieszana, zakłopotana, niepewna. Możesz zo-
baczyć, że jesteś spełniona zawodowo, ale odkryć, że czujesz
wewnętrzną pustkę.
Ja postanowiłam zmienić swój obraz siebie, aby negatywne
opinie z przeszłości nie kolidowały z moim obecnym obrazem.
Postanowiłam odciąć się ostatecznie od wizerunku siebie, jaki
miałam kiedyś na własny temat. Postanowiłam również znaleźć
sposób na zdobycie pewności siebie i wiary we własne możli-
wości. Poczucie własnej wartości bowiem to stan psychiczny,
który człowiek tworzy sobie za pomocą sądów własnych oraz
opinii innych osób na swój temat w ciągu całego życia. Postawa
ta zasadniczo wpływa na postrzeganie świata i siebie. Można się
akceptować i żyć z ufnością i wiarą we własne siły, a można się
odtrącać i nie wierzyć, że cokolwiek dobrego na nas w życiu cze-
ka.
Kiedy tego dokonałam, zauważyłam, że wiara w siebie nie
tylko pozwala na docenienie słów innych, powoduje uczucie
dumy i zadowolenia z siebie, ale też ochrania. Jeśli kobieta nie
wierzy w siebie i ma niskie standardy, to najprawdopodobniej
trafi na faceta, który będzie zaniżał jeszcze bardziej jej poczucie
wartości.
45
Kiedyś spotkałam koleżankę z podstawówki, której nie widzia-
łam lata. Wkrótce potem poszłyśmy na drinka, aby powspominać
dawne czasy i dowiedzieć się, co u każdej z nas słychać. Z przy-
krością stwierdziłam, że Aneta niewiele osiągnęła w życiu. Ja pa-
miętam ją z czasów, kiedy była przebojowa, śmiała i brała udział
we wszystkich możliwych przemówieniach i przedstawieniach.
Zdziwiłam się, słysząc, że pracuje w sklepie spożywczym i nie ma
żadnych planów na przyszłość.
Po czasie wyznała mi, że jej mąż nie pomógł jej, kiedy chciała
pójść na studia, a wręcz przeciwnie, odwodził ją od tego pomysłu.
Kiedyś, gdy chciała założyć z koleżanką własny butik z biżute-
rią, którą wykonywała ręcznie, powiedział, że nikt tego nie kupi
i szkoda zachodu. Bardzo często powtarzał jej, że powinna w koń-
cu zając się czymś pożytecznym, a nie żyć mrzonkami. Może tak,
jak on, powinna mieć jakiś fach w ręku. Aneta jednak nie umiała
ani szyć, ani układać fryzur, ani dobrze gotować, co, zresztą, jej
mąż wypominał na każdym kroku.
Im dłużej z nią rozmawiałam, tym bardziej widziałam, jak Aneta
jest zagubiona i niepewna siebie. Do tego wszystkiego, jej mąż,
też o niskiej samoocenie, próbował się wywyższać jej kosztem
i pokazywać, jak on sobie świetnie radzi w życiu, a jak ona nie
umie niczego osiągnąć. Wytykał jej najmniejsze wady i niedo-
skonałości, nie wspierał ani nie doceniał. Aneta jeszcze bardziej
upewniała się, że do niczego się nie nadaje.
Niestety, po tym spotkaniu widziałam wielokrotnie, jak inne ko-
biety godziły się na podobne życie i trwały w nim, wierząc, że nic
lepszego ich nie spotka. Zawsze przykro mi patrzeć na znajome,
które niszczą swoje życie, pozostając w toksycznych związkach
i okłamując siebie, że to się wszystko się kiedyś zmieni i jakoś
ułoży. Wiara w siebie bowiem ma bezpośrednie przełożenie na
nasze związki. Jeśli wiara w siebie nie jest silna, to kobieta tkwi
w nieszczęśliwym związku i boi się odejść od partnera, który nie
daje jej szczęścia. Jeśli jest silna, to kobieta, pomimo bólu roz-
stania, nie będzie trwała w związku, w którym nie czuje się do-
46
brze, ponieważ chce przeżyć życie w spokoju, szczęściu i radości,
bo wie, że na to zasługuje.
Wiesz już, że inni nie sprawią, byś uwierzyła w siebie. Mogą
co najwyżej sprawić, że poczujesz się przez chwilę lepiej,
ale w środku i tak będziesz negowała ich dobrą ocenę siebie. To
Ty sama musisz zbudować własne, przebogate, silne wnętrze.
To sprawi, że nie tylko będziesz miała absolutną pewność,
że możesz zdobyć najwspanialszego mężczyznę, ale też, że bę-
dziesz przekonana, że on nigdy nie znudzi się Twoją osobą.
Powtarzanie w kółko – „wierzę w siebie” nie pomaga, jeśli nie
posiadasz głębokiej wiary i przekonania o wyjątkowości swojej
osoby. Powinnaś umocnić swoje wnętrze i rozkwitnąć, by mieć
poczucie zadowolenia bez wsparcia jakiejkolwiek osoby. Błędne
jest bowiem przekonanie niektórych kobiet, że to mężczyzna
powinien dać i zapewniać szczęście. Od żadnego mężczyzny
nie dostaniesz tego, czego potrzebujesz, by stać się dojrzałą
kobietą. Mój przyjaciel powiedział mi kiedyś „nikt nie dopieści
nas tak, jak my to zrobimy sami”. I faktycznie, prawda jest taka,
że jeśli nie mamy w stosunku do siebie ciepłych uczuć, to ciężko
będzie jakiejkolwiek osobie dać nam to, czego potrzebujemy.
Na każdym kroku dbaj o siebie, bądź dla siebie dobra, zwra-
caj się do siebie z wyrozumiałością, troską i miłością.
Moja znajoma Wiola była właśnie tego przykładem. Po zaledwie
dwóch, trzech miesiącach kończyła swoje związki z mężczyznami,
mówiąc, że nie czuje się przy nich tak cudownie, jak na początku
związku. Kiedy po czterech miesiącach rzucił ją Łukasz, czuła się
fatalnie. Spotkałam się z nią wtedy na kawie i po kilku minutach
rozmowy dowiedziałam się, że Wiola miała pretensje do Łukasza
o to samo, co do poprzednich partnerów.
Szybko zorientowałam się, że ona sama ze sobą nie czuje się do-
brze. Oczekiwała od swoich partnerów, że oni będą sprawiać, że
będzie czuła się wspaniale przez cały czas. Wiola, gdy była sama,
47
czuła pustkę, a gdy pojawiał się partner, jej złe samopoczucie zni-
kało, ale jak się okazywało, nie na długo. Za to wszystko winiła
mężczyzn, z którymi się spotykała.
***
Jej przeciwieństwo stanowiła Ola, która była kobietą samotną,
ale szczęśliwą, biła od niej radość i ciepło. Wkrótce poznała męż-
czyznę, który podobnie, jak ona, był inteligentny, wesoły i pewny
siebie.
Tak naprawdę, w tym tkwi sekret, bo szczęśliwe kobiety przy-
ciągają szczęśliwych mężczyzn, mądre, dojrzałe, inteligentne,
pewne siebie kobiety przyciągają takich właśnie mężczyzn.
Jeśli więc chcesz znaleźć naprawdę fantastycznego faceta, sama
musisz być i czuć się fantastyczną kobietą.
Sukcesem kobiety jest to, że czuje się dobrze sama ze sobą
i nikogo do tego nie potrzebuje.
Bez względu na to, ile pomyłek zdarzyło Ci się zrobić w ży-
ciu i jak bardzo nieporadnie radziłaś sobie do tej pory, przestań
się oceniać. Zacznij myśleć o sobie jak o nowej osobie. Bogatej,
pewnej siebie, na zewnątrz i w środku. Bez względu na to, jak
trudno Ci wyobrazić sobie ten stan – zacznij już dziś. Zacznij żyć
tak, jakbyś już była tą osobą. Nie poddawaj się przy pierwszych
porażkach ani przy kolejnych. Na poczucie własnej wartości trze-
ba sobie zapracować – nieustanną wiarą w siebie.
Zastanów się, o jakiej kobiecie marzą mężczyźni? Ja jestem
przekonana, że o zadowolonej z siebie, uśmiechniętej, wyluzo-
wanej, wiedzącej, czego chce. O takiej, która zawsze jest sobą
i jest świadoma siebie.
Żeby być taką kobietą, musisz odkryć swoje wszystkie asy
i zalety najpierw przed samą sobą, aby móc odkryć je potem
przed innymi.
48
Fragment rozdziału III
1
ROZDZIAŁ III
We wcześniejszym rozdziale zaczęłaś odkrywać w sobie piękną,
seksowną i atrakcyjną kobietę. W tym rozdziale chciałabym, abyś
poszła o krok dalej i odnalazła w sobie potężne możliwości kry-
jące się w Twojej kobiecej naturze. Wiele kobiet nie ma pojęcia
o darze, który przechowują w sobie i to powoduje w nich wiele
cierpienia. Dodatkowo, narasta cierpienie z powodu problemów
w rodzinie, pracy, braku spełnienia czy nieszczęśliwej miłości
i kobietę dopadają negatywne myśli. W konsekwencji, zła ener-
gia otacza kobiecą aurę i odcina ją od jej wewnętrznego źródła.
W ten sposób kobieta traci swoją energię życiową, swoje piękno,
młodość, zdrowie.
Etap 3: odkrywanie
Zapewne pamiętasz takie momenty, kiedy postępowałaś zgod-
nie z tym, co czułaś w środku. Potem okazywało się, że masz
rację. Pewnie nie jeden raz kierowałaś się intuicją w doborze
przyjaciół, partnerów i nie żałowałaś tych decyzji. Kiedyś też
pewnie ktoś podpowiadał Ci, jak powinnaś się zachować, co po-
wiedzieć, jak zrobić, a Ty jednak zachowywałaś się tak, jak pod-
powiadał Ci wewnętrzny głos, i dobrze na tym wychodziłaś.
Z drugiej strony, zdarzało Ci się też, że byłaś słodka, dobra, miła,
choć w środku jakiś głos wołał „nie rób tego”, „nie ufaj”, „nie
warto”. Wtedy okazywało się, że akurat dla tych osób nie powin-
naś być taka grzeczna i otwarta. Akurat wtedy powinnaś zało-
żyć podwójną skórę, założyć grubsze okulary i wyostrzyć słuch,
by dostrzec to, co mogło umknąć Twojej uwadze.
Marcie wiele czasu zajęło właściwe odczytywanie głosu we-
wnętrznego. Po prostu, nigdy nie zwracała na niego specjalnej
uwagi. Gdy jednak spotkała Piotra, wyraźnie go słyszała. Coś
jej mówiło: „on jest dziwny”, „uważaj”. Bagatelizowała jednak
ten głos, myśląc, że jego źródłem były wcześniejsze przykre do-
55
świadczenia z mężczyznami. Piotr był przystojnym 30-latkiem,
który od niedawna pracował w tym samym dziele, co Marta, i już
w pierwszym tygodniu pracy zaprosił ją na kolację. Wydawał jej
się idealny: elegancki, dobrze wychowany, wykształcony. Piała
z zachwytu, kiedy dostawała od niego kwiaty, czerwieniła się kie-
dy prawił jej komplementy, i drżała, kiedy ją całował. Jednak głos
stawał się coraz wyraźniejszy: „będziesz cierpiała”, „on nie jest
tym, na kogo wygląda”.
Bała się, ale zgodziła się na wspólny wyjazd na weekend. Kupiła
na tę okazję nową, czerwoną sukienkę i nie mogła się doczekać,
kiedy Piotr ją w końcu w niej zobaczy. Na co dzień ubierała się
skromnie, urzędowo, włosy zaczesywała gładko w kok i rzadko
nosiła biżuterię. Czasem dziwiła się, dlaczego Piotr wybrał wła-
śnie ją, bo przecież w jej dziale pracowało wiele pięknych, sek-
sownych kobiet.
Ale teraz, kiedy stała, przeglądając się sobie w lustrze w nowej
sukience, była pewna, że i ona jest piękna i seksowna. Martwiło
ją tylko to, że kiedy pomyślała o Piotrze, usłyszała głos: „ucie-
kaj”. Była pewna, że to paraliżujący strach, lęk przed zranieniem,
„przecież on jest takim wspaniałym facetem” – przekonywała
samą siebie.
Całą kolację Piotr prawie w ogóle się nie odzywał, a na doda-
tek, nie zachwycił się jej nowym wyglądem. Marta zmartwiła się,
ale pomyślała, że na pewno jest tak samo zdenerwowany, jak ona,
nocą, którą mieli spędzić razem.
Kiedy dotarli do pokoju, Piotr nadal milczał, jednak, gdy dopił
kolejną whisky, wyrzucił z siebie: „jak mogłaś mi to zrobić? jak
mogłaś mnie tak upokorzyć?” Marta stała jak wryta i słuchała
nadal. „Prowokowałaś dzisiaj wszystkich swoim wyglądem, je-
steś odrażająca, każdy myślał, że może Cię mieć” – wykrzyki-
wał. Kiedy Marta próbowała go uspokoić, on był coraz bardziej
wściekły i obrażał ją jeszcze bardziej: „jesteś dziwką, jak każda”.
Marta poczuła silne ukłucie w piersi, nie mogła przez chwilę zła-
pać oddechu i wtedy poczuła uderzenie w twarz… Kiedy wybiega-
ła z pokoju, słyszała w głowie: „uciekaj, uciekaj, uciekaj”!
56
Marta miała głęboką nadzieję, że Piotr nie jest złym mężczy-
zną, że jej nie zrani. I tak miała szczęście, że tak szybko Piotr
pokazał swoją prawdziwą twarz. Wiele jest przecież przypadków,
że po kilku, a nawet kilkudziesięciu miesiącach znajomości nasz
ukochany „zmienia się nie do poznania”. Dramat jest wtedy,
gdy kobieta już tak mocno kocha swojego wybranka, że jest go-
towa znieść wszystko, byle tylko być dalej z partnerem, który
„będzie taki, jak na początku znajomości”. Wcześniej te kobie-
ty, tak jak Marta, przekonują siebie, że ten mężczyzna wygląda
na takiego cudownego człowieka. Czują, że powinny przestać się
widywać z danym facetem, ale są tak szczęśliwe, że ktoś w końcu
zwrócił na nie uwagę, że zagłuszają głos rozsądku. Często wiele
lat są same i kiedy ktoś się nimi zainteresuje, są wniebowzięte.
Z tego powodu bagatelizują swoje przeczucia.
A teraz zastanów się, czy Ty kiedykolwiek przeżyłaś taką sy-
tuację? Czy pozwoliłaś sobie na zaufanie komuś, kto nie wyda-
wał Ci się właściwy? Co czułaś na samym początku znajomości?
Jakie miałaś przeczucia? Co wydarzyło się później?
To normalne, że mogło się zdarzyć, że kiedyś nie posłuchałaś
tego wewnętrznego głosu, bo każda z nas kiedyś tak postąpiła.
Z wielu przyczyn, w różnych momentach życia, próbujemy
same siebie oszukiwać. W większości przypadków wtedy, kie-
dy jesteśmy wygłodniałe i wycieńczone. Kiedy widzimy kogoś,
kto może nam dać potencjalne bezpieczeństwo i kto nas może
nakarmić choćby na jedną noc. Wtedy przestajemy słuchać, prze-
stajemy widzieć i czuć i uciszamy to, co w nas woła i co w nas
krzyczy.
A skąd w ogóle bierze się nasze przeczucie? Co to jest intuicja
i czy powinnyśmy jej słuchać i dlaczego?
Wszystko, co nas spotyka, jest zapisane na naszym „twardym
dysku”, nawet jeśli nie jesteśmy tego świadomi. Do tych zasobów
sięga umysł, który również nie angażuje do tego naszej uwagi.
I tym właśnie jest intuicja: nieświadomą, błyskawiczną analizą
danych. Najlepiej działa bez myślenia, a dokładnie, przed myśle-
57
niem, zanim zaczniemy się nad czymś zastanawiać. Inaczej gubi-
my się w spekulacjach, rozważaniach i jej podszept się zaciera.
Często ciało wysyła do nas sygnały, że „coś jest nie tak” i ma-
nifestuje to poprzez gniecenie w dołku, pieczenie, łaskotanie albo
szybkie bicie serca. To sygnały ostrzegawcze, którym warto da-
wać wiarę. Bardzo ważny jest kontakt ze sobą, chwile samotno-
ści, o których pisałam wcześniej. Im mamy lepszy wewnętrzny
kontakt ze sobą, tym lepszą umiejętność słuchania siebie, a tym
samym intuicję, która staje się wyraźniejsza.
Wielu kobietom jednak trudno odróżnić głos swojej intuicji
od lęków spowodowanych strachem przed zmianami. Wprowadza
to zamęt w ich odczuciach. Na początku bardzo często, kiedy py-
tasz o jakąś sprawę, która jest dla Ciebie bardzo ważna, docho-
dzi do głosu Twój strach. Pojawiają się czarne scenariusze. Twój
strach rządzi, wręcz Cię paraliżuje. Wtedy nie umiesz skupić
się na uzyskaniu odpowiedzi, ale włączasz machinę wyobraźni,
w której króluje niepokój. Dlatego ważne jest zdanie sobie sprawę
z tych ograniczeń i odgrodzenie strachu i lęku od prawdziwych
podszeptów własnej intuicji. Panika jest najgorszym Twym dorad-
cą. Zastąp ją spokojną ufnością, że wszystko będzie dobrze. Jeśli
jeszcze nie wiesz, jak bardzo Twoje myśli wpływają na Twoje
życie, przeczytaj chociażby książkę Potęga podświadomości
J. Murphy’ego albo obejrzyj film Sekret.
Czasem bywa jednak tak, że ciało nie wysyła do nas żadnych
sygnałów ani nie słyszymy wyraźnego głosu „nie tędy droga”.
Kiedy stoimy na rozdrożu, kiedy poznajemy kogoś albo dostaje-
my propozycję nowej pracy, warto, abyśmy potrafiły „wyczuć”,
czy powinnyśmy wchodzić w relację z konkretną osobą albo czy
warto skorzystać ze zmiany pracy.
Warto ćwiczyć własną intuicję, obudzić ją, a potem jej słuchać
i postępować zgodnie z tym, co mówi. Wtedy mamy pewność, że
nasze uczucia nas nie zawiodą i poprowadzą w dobrym kierun-
ku. Regularny trening intuicji może przynieść bardzo wymierne
korzyści. Bo intuicja nie tylko działa jako ostrzeżenie, ale może
58
też korzystnie wpłynąć na Twój rozwój, np. podszepnąć, czy dana
praca przyniesie oczekiwane zarobki.
Ćwiczenie (budzenie i rozbudowywanie swojej intuicji
– 3 etapy)
Etap pierwszy
Na samym początku zacznij od zadawania sobie pytań w róż-
nych sytuacjach. Na przykład o to, czy akurat jest w domu ktoś,
do kogo się wybierasz, a wcześniej się z tą osobą nie umawiałaś.
Zapewnij sobie odrobinę spokoju, zamknij na chwilę oczy,
skieruj uwagę do wnętrza. Z miłością zadaj pytanie i słuchaj oraz
obserwuj siebie. Czy słyszysz jakiś głos, czy, wręcz przeciw-
nie, czujesz jakąś niechęć albo jakiś ucisk w któreś części cia-
ła? Każda z nas inaczej „słyszy” głos intuicji, jednak pamiętaj,
że on odzywa się wtedy, gdy czujesz absolutny spokój, absolutną
harmonię i gdy czujesz, że podjęta decyzja jest w zgodzie z tobą.
Posłuchaj też Twojego ciała. Jeśli myślisz o kimś, o podjęciu
jakiejś nowej decyzji, dokonaniu zmiany i czujesz się zrelakso-
wana, to bez wątpienia jest to Twoja droga. Natomiast, jeśli poja-
wia się napięcie, ból – trzeba sprawdzić, co on mówi do Ciebie.
W większości przypadków ostrzega Cię i „mówi” Ci, że powinnaś
poszukać innego rozwiązania. Notuj wszystkie swoje przeczucia
– te płynące z ciała i z te z emocji i pisz o tym, co czułaś, kiedy
intuicja Cię zawiodła, a co, kiedy podpowiedziała Ci dobrze.
Następnie zadawaj trudniejsze pytania. Zadawaj je wtedy, kie-
dy będziesz stała przed dylematem, kiedy nie będziesz wiedzia-
ła, w którą stronę masz iść. Zadawaj je, kiedy będziesz czuła,
że zbaczasz ze swojej drogi, kiedy nie będziesz czuła się szczę-
śliwa, kiedy wszystko będzie się wokół waliło, a Ty nie będziesz
wiedziała, co dalej robić.
Sięgaj potem do swoich notatek i analizuj je, weryfikuj i spraw-
dzaj, czy intuicja ostrzegała Cię słusznie, czy niesłusznie?
59
Fragment rozdziału IV
1
Dbanie o siebie da Ci jeszcze jedną ważną rzecz. Troszczenie
się o siebie ma zbawienny wpływ również na Twoje samopo-
czucie i Twoją psychikę. Gdy poświęcisz sobie tak dużo uwagi
i zainteresowania, będziesz bardziej ceniła siebie i swoją siłę
w osiąganiu kolejnych swoich celów.
Ćwiczenie:
Chciałabym, żebyś przyjrzała się sobie. Stań przed lustrem
i skoncentruj się na tym, co jest w Tobie niezwykłego, nietypowe-
go, co cię wyróżnia. Chcę, żebyś zobaczyła, że jesteś niezwykła
i wyjątkowa. Nie ma drugiej takiej kobiety jak Ty. Skoncentruj
się na swoich atutach. Zobacz całą indywidualność i niepowta-
rzalność swojej kobiecości. Co Cię wyróżnia? Co może, według
Ciebie, przyciągnąć partnera? Piękny kolor włosów? Długie nogi?
Ładny biust? Duże, piękne oczy?
To, co Cię wyróżnia, to kobiecość, którą powinnaś pokazywać
i podkreślać na każdym kroku. Pokazuj ją w sposobie ubierania,
chodzenia, a także wyrażaj ją gestami. Pamiętaj o swoich atutach
i nie chowaj swojej urody pod szarymi, zbyt dużymi ciuchami,
tylko uwypuklaj swoje zalety.
Ćwicz też przez jakiś czas kilka rzeczy, aby weszły Ci one
w krew.
1. Sposób chodzenia:
Zwracaj uwagę na to, jak chodzisz. Jeśli często jesteś zgarbiona
i wzrok umieszczasz w podłodze, natychmiast to zmień. Zawsze
chodź wyprostowana, z lekko uniesioną głową – sprawdź, od razu
poczujesz się lepiej. Druga kwestia to Twoje biodra, którymi po-
winnaś zwracać uwagę. Warto, byś zaczęła nimi kołysać właśnie
w trakcie chodzenia. Jeśli nie wiesz, od czego zacząć, przyjrzyj
się modelkom i zacznij ustawiać nogi jedną za drugą. Możesz
również zapisać się na taniec brzucha, na którym rozruszasz
Twoje biodra i brzuch, a przy okazji zadbasz o swoją sylwetkę.
65
Przede wszystkim, powinnaś troszczyć się bardziej o siebie,
a mniej o zaspokajanie kaprysów mężczyzny. Zaufaj mi, będzie
Cię bardziej doceniał i szanował. Miej swój świat, swoje hobby,
swoje cele i marzenia, swoich przyjaciół, swój czas dla siebie
i nie rezygnuj dla faceta z niczego, co jest dla Ciebie istotne.
Zadowolona, uśmiechnięta kobieta przyciąga mężczyzn.
W drugim rozdziale na pewno znajdziesz mnóstwo pomysłów
na spędzanie wolnego czasu. Jeśli nie znalazłaś, to zapisz się
na jakiś kurs, który poszerzy Twoje umiejętności: kurs języ-
ka, gry na jakimś instrumencie etc. Ważne, byś robiła dużo
dla siebie, ponieważ wtedy będziesz zrelaksowana i uśmiechnię-
ta. Przebywanie w twoim towarzystwie, kobiety, która jest dobrze
nastrojona do świata, zadowolona, radosna i dowcipna, będzie
zawsze kuszące i obiecujące. Będzie działało na jego wyobraźnię
i pobudzało jego zmysły. Poza tym, im więcej masz zaintereso-
wań, tym bardziej jesteś interesująca, ponieważ możesz go zaska-
kiwać swoimi umiejętnościami, wiedzą, a nic tak nie pociąga
mężczyzny, jak kobieta inteligentna. Chodzi też o to, że mając
dużo zajęć, jesteś w pewien sposób nieuchwytna i partner nie ma
nigdy wrażenia, że on jest dla Ciebie najważniejszy (nawet jeśli
w istocie tak właśnie jest).
Mężczyzna nigdy nie powinien, w żadnym wypadku,
wiedzieć, że ma Cię w garści.
Jeśli Twój partner tylko wyczuje, że nie możesz bez niego żyć,
to „po Tobie”. Nie pozwól mu myśleć, że dla Ciebie liczy się tylko
on. W żadnym wypadku nie dawaj mu poczucia bezpieczeństwa
i pewności, że jest dla Ciebie tym jedynym i że, jak zerwiecie
ze sobą, to się załamiesz. Jak to zrobić? Po prostu, trzymaj go
na dystans, okazuj mu swoje zaangażowanie, ale nie da-
waj mu władzy nad sobą. Nie planuj waszej przyszłości, nie
69
deklaruj niczego i w żadnym wypadku nie mów mu, że jest
dla Ciebie tym jedynym, na którego czekałaś całe życie.
Mężczyzna widząc Twoje zbytnie zaangażowanie, przestanie
starać się o Twoje względy, a tego nie chcesz, prawda? Po prostu,
trzymaj go na dystans i staraj się być mniej dostępna, a wtedy bar-
dziej będzie Cię doceniał. Nie spędzaj z nim każdej wolnej chwi-
li, odwołuj czasem wasze spotkania i nie mów mu wszystkiego.
Trzymanie dystansu polega też na tym, że Twój partner nie musi
zawsze wiedzieć, co dokładnie robisz danego dnia. Wspaniałą
okazją do zastosowania rezerwy jest czas, kiedy masz okres albo
inną dolegliwość. Wykorzystaj te sytuacje do powiedzenia mu,
że masz plany na wieczór, ale pomiń milczeniem prawdziwy
powód odmowy spotkania. Możesz potem powiedzieć, że spo-
tkałaś się ze starym znajomym, z kolegą, który wyjechał na parę
lat za granicę i teraz przyjechał. Będzie wyłaził ze skóry i szalał
z zazdrości, a nic nie działa bardziej na podgrzanie atmosfery w
relacji, jak umiejętnie dawkowana odrobina zazdrości. Zresztą,
nie zapominaj wspominać od czasu do czasu o koledze, który był
tak miły i przyniósł ci z apteki tabletki, gdy rozbolała cię gło-
wa, albo opowiedz, jak spotkałaś na ulicy dawną szkolną miłość
i spontanicznie poszliście na kawę powspominać dawne czasy.
Nie wdawaj się w szczegóły, nie ekscytuj. Mów o tym tak, jakby
było to dla ciebie coś zupełnie naturalnego. Na mężczyzn nic tak
nie działa, jak świadomość krążącej wokół jego partnerki konku-
rencji. Oczywiście, zachowaj umiar i wzbudzaj zazdrość subtel-
nie. Nie flirtuj na oczach partnera, bo może poczuć się nieswojo
i zupełnie słusznie się na ciebie zdenerwować. Sama też staraj
się nie okazywać zazdrości. Pomyśl, że kiedy opowiada o miłej
pani ze sklepu na rogu, robi to samo, co ty – chce, byś była za-
zdrosna.
Wszystkie te „uniki” i wzbudzanie zazdrości mają na celu to,
aby facet zdał sobie sprawę, jak bardzo jesteś dla niego ważna.
Twoje zachowanie również sprawi, że będziesz dla niego trud-
na do zdobycia, a tym samym, fascynująca, i będziesz jak skarb,
70
który będzie chciał ciągle odkrywać. Dodatkowo, gdy nie bę-
dziecie spędzać ze sobą za dużo czasu, będziesz dla niego wciąż
atrakcyjna, bo nie będzie miał możliwości znudzić się Tobą i
wciąż będziesz stanowić dla niego zagadkę.
Jeśli nie wierzysz w magię dystansu i jego siły, to co powiesz
na historię Cristiano Ronaldo? Ostatnio przeczytałam, że ten
słynny kobieciarz oświadczył się swojej dziewczynie. Irina,
bo o niej mowa, doskonale znała metody odpowiedniego uwo-
dzenia. Aż przez cztery miesiące Ronaldo musiał starać się,
aby zdobyć od niej numer telefonu, a gdy go zdobył, przez mie-
siąc starał się ją przekonać, aby umówiła się z nim na spotkanie.
Jeśli nadal myślisz, że nie warto stosować uników, jeśli wydaje
Ci się, że nie można przesadzać, bo mężczyźni nie mają na tyle
cierpliwości, to pomyśl o tej historii.
Trzymanie dystansu pozwoli Ci również na obserwację jego za-
chowania i cech charakteru i wyciągania wniosków. Pozwoli Ci
to na ocenienie jego osoby i podjęcie decyzji, czy na pewno jest
to odpowiedni partner dla Ciebie. Z czasem możesz zauważyć
pewne reakcje na sytuacje, które nie będą Ci odpowiadać, albo,
wręcz przeciwnie, możesz dostrzec cechy, których wcześniej nie
widziałaś, a które sprawią, że jeszcze bardziej przekonasz się
do niego. Ważne, abyś kierowała się instynktem oraz przeczuciem
oraz nie tylko słowami swojego partnera, ale przede wszystkim
jego zachowaniem.
Kobieta prawiąca komplementy mężczyźnie zyskuje
podwójnie.
Wierz lub nie, ale świetnym afrodyzjakiem są pochwały.
Mężczyźni potrzebują być doceniani. Chwal swojego partnera,
jeśli tylko masz ku temu okazję – rób to z uśmiechem, czule
i serdecznie, jakbyś chwaliła zupełnie obcego mężczyznę, któ-
rego chcesz zdobyć. Warto jednak wiedzieć, jak chwalić, by nie
przesadzić, aby nie przeceniać partnera bez konkretnego powodu.
Twój facet będzie zachwycony, jeśli będziesz go doceniała za jego
71
konkretne wysiłki. Po prostu, chwal go za wszelką pomoc, wszel-
kie przysługi i drobne uczynki. Unikaj ogólnych stwierdzeń nie
popartych żadnymi przykładami, na przykład: „jesteś cudowny”,
„ jesteś niezwykły”. Ceń go za konkretne rzeczy, czyli przede
wszystkim te, które robi dla Ciebie. Gdy go doceniasz, on czuje
się potrzebny i szanowany, a to bardzo ważne dla mężczyzny.
Kolejnym wyznacznikiem tego, by Twój partner po czasie nie
stracił zainteresowania Twoją osobą, jest podgrzewanie atmos-
fery miedzy wami. Jak być ciągle podniecającą dla swojego
mężczyzny? Po prostu – zaskakuj go. Namów koleżankę na sesję
zdjęciową. Zrób sobie seksowne zdjęcia w kuszącej bieliźnie i daj
mu w prezencie jedno z nich. Kiedy będziecie wybierać się na ko-
lację, kup sobie specjalnie na tę okazję elegancką, ale seksowną
sukienkę bądź świetne buty na obcasie oraz nową bieliznę. Kiedy
wrócicie do domu, zrób mu striptiz. Pamiętaj, że nie musi być on
profesjonalny, ważne, byś potrafiła poruszać biodrami, kusić go
odkrywaniem tego, co masz pod sukienką, a potem bielizną.
Jeśli nie czujesz się pewnie, zobacz sama, że nawet w filmie nie
wygląda to super profesjonalnie:
http://www.youtube.com/watch?v=CMxQ4OXpVuk
Ważne, byś świetnie się przy tym bawiła i wybrała taki ro-
dzaj muzyki, jaki Ci odpowiada. Zmieniaj swój styl. Zmieniaj
sposób ubierania i fryzury. Chodzi też o to, by partner od czasu
do czasu spojrzał na Ciebie w nowym świetle. Zawsze bądź za-
dbana. Nigdy sobie nie folguj i pamiętaj, że nawet jeśli on chodzi
w dresie, to Ty nie pozwalaj sobie na to. Nie ma lepszej inwesty-
cji, niż inwestowanie w siebie. Ćwicz, by zachować formę, chodź
do kosmetyczki, fryzjera, po prostu, pielęgnuj swoją kobiecość.
Ostatnią, ale równie istotną kwestią uwodzenia, jest łagodność.
Musisz wiedzieć, że mężczyzn pociąga kobieta, która w każdej
sytuacji koi jego nerwy. Faceci nie znoszą napastliwych, kłótli-
wych i zaczepnych kobiet. Nawet jeśli Twój partner zareaguje
72
agresywnie, to nigdy nie pozwól sobie na podobną reakcję. Twoja
łagodność powinna objawiać się w braku krytyki, zaborczości
i zazdrości. Nie krzycz, nie rób awantur, bo tylko odstraszysz
partnera.
To, co kręci mężczyzn, to spokój kobiety.
Kiedy zaczynasz krzyczeć na faceta, to sprawiasz, że on nie
czuje się szanowany. W ten sposób poniżasz go i mimo tego,
że może masz rację w danej kwestii, to nie ma znaczenia.
Gdy on nie czuje się przez Ciebie szanowany, przestajesz być
dla niego atrakcyjna. Za każdym razem więc, kiedy chcesz wy-
buchnąć – ochłoń, usiądź i skup się na tym, dlaczego jest Ci przykro
i powiedz o tym partnerowi. Reaguj smutkiem, czasem płaczem,
ale nigdy wrzaskiem.
Jeśli masz problemy z opanowywaniem emocji, wróć do pierw-
szego rozdziału i ćwiczenia radzenie sobie ze złością. Ważne,
abyś starała się odkryć, skąd w Tobie biorą się takie, a nie inne,
gwałtowne reakcje. Staraj się wyciszyć, zacznij medytować, od-
powiednio oddychać i czasem zapisz się na jakiś odprężający
masaż.
Razem z książką dostajesz rabaty na masaż misami, masaż stóp
oraz masaż twarzy, na które możesz zapisać się na stronie:
http://relaks.superfood.pl/
Te wszystkie zabiegi pozwolą Ci na całkowite odprężenie i spo-
kojniejsze zachowania w przyszłości.
To już ostatni rozdział książki. Mam nadzieję, że dzięki za-
wartej w niej wiedzy i ćwiczeniom będziesz potrafiła uwieść i
zatrzymać przy sobie mężczyznę. Wiesz już, że drogą do tego jest
przede wszystkim miłość do samej siebie. Książka napisana jest
w taki sposób, byś spojrzała na siebie w nowym świetle, doceniła
się i zatroszczyła się o siebie i o swoją przyszłość, jak i relacje z
partnerem. Od Ciebie wszystko zależy.
73
Pobierz darmowy fragment (pdf)